-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Wychowanie w trzeźwości

Ktoś może powiedzieć, że zmieniłem sposób komunikacji z czytelnikami. Bo zamiast miłego ciepełka, jak co dzień, odwaliło się tu wczoraj coś dziwnego. Otóż niczego nie zmieniłem. Pokazałem tylko, przez moment jak wygląda rzeczywista komunikacja z czytelnikiem uprawiana przez cały okres tak zwanej wolnej Polski, ku wielkiej tego czytelnika radości i zadowoleniu. W dodatku z pełną akceptacją i przekonaniem, że oto zaszły wielkie zmiany.

Niczego też nie zrobiłem gwałtownie, były znaki na niebie i ziemi, które należało przeczytać, albowiem od czytania znaków zależy nasza przyszłość. Wszyscy to niby wiedzą, ale myślą, że ktoś te znaki daje z taką intencją, żeby wszystkim nam żyło się jeszcze lepiej. Taki sposób rozumowania dominuje szczególnie w tych grupach, które głoszą rychłe nadejście apokalipsy, bo szczerze wierzą, że ich ona dotyczyć nie będzie, albo że mają sposób, by się przed nią uchronić.

Jakie to były znaki? Napisałem najpierw tekst – Wykluczenie komunikacyjne. Potem drugi – Nauka czytania ze zrozumieniem. Potem kolejny – pod tym samym tytułem. A dziś wreszcie postanowiłem napisać tekst o wychowaniu w trzeźwości, albowiem jest nam takie wychowanie koniecznie potrzebne. Zanim zaaplikuję wszystkim pierwszą sesję takiego wychowania, chcę zwrócić uwagę na to, jak łatwo wszyscy dają się zasugerować. I to nie autorom wybitnym, nie mówcom przebiegłym i przygotowanym, ale ludziom, którzy najpewniej nawet sami nie tknęli pióra czy klawiatury, a to co zostało podpisane ich nazwiskiem sprokurował wynajęty naprędce sekretarz. Mam na myśli wczorajszą notkę i komentarze pod nią. O mówcach to nawet szkoda wspominać, bo oni od razu walą w najczulsze deficyty publiczności, czyli zaliczają ją do wybrańców rozumiejących najbardziej skomplikowane problemy tego świata. Potem już mogą wszystko. I numer ten działa zawsze. U mnie jest odwrotnie. Nie ma tu żadnych wybrańców, myśli które są treścią naszych tutaj rozmów i emocje, które wszyscy przeżywamy, nie wydają się jakoś szczególnie nadzwyczajne. Są standardowe. No, ale komunikacja jaką nasz, uwolniony od komunistycznej zarazy, świat ma nam do zaproponowania jest niestandardowa, choć nam się zdaje inaczej. I na tym polega żart, którego nie rozumiemy. Nie potrafimy nawet wskazać kto jest jego autorem. Dla pocieszenia powiem Wam, że ja też nie potrafię. No, ale do rzeczy. Przedstawię Wam dziś prof. Dembowskiego, wybitnego biologa i wiernego propagatora teorii Trofima Denisowicza Łysenki. Prof. Dembowski urodził się w Petersburgu w rodzinie inteligenckiej. Taka informacja paraliżuje zwykle czytelnika już na początku i zaczyna on słuchać uważniej, bo może się okazać, że jest w czymś do urodzonego w rodzinie inteligenckiej profesora podobny. No raczej się nie spodziewam, ale co ja tam mogę wiedzieć.

Prof. Dembowski pracował przed wojną w Instytucie Nenckiego, a także na Uniwersytecie w Warszawie. Potem przeniósł się do Wilna, a tam, kiedy w roku 1939 wkroczyli sowieci, został wykładowcą uniwersytetu marksizmu-leninizmu. Potem przeniósł się do Moskwy i został w roku 1944 atache naukowym przy ambasadzie RP w Moskwie. O ambasadę którego rządu chodziło? To chyba raczej jasne. Działał też w Związku Patriotów Polskich. Po powrocie do Polski został prof. Uniwersytetu Łódzkiego. W latach 1952-1957 był marszałkiem sejmu I kadencji, a także zastępcą przewodniczącego rady państwa. Prócz tego był delegatem Krajowej Rady Obrońców Pokoju, na kongres Obrońców Pokoju, który odbył się w Paryżu w roku 1949. Był też przewodniczącym Krajowej Rady Obrońców Pokoju. Należał też do Ogólnokrajowego Komitetu Obchodów 70 lecia Urodzin Józefa Stalina. W okresie 1951–1953 przewodniczący Komitetu Nagród Państwowych, w latach 1952–1956 zastępca przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Narodowego. 6 marca 1953 wszedł w skład Ogólnonarodowego Komitetu Uczczenia Pamięci Józefa Stalina.

Dobry profesor Dembowski odszedł z tego świata w roku 1963 i został pochowany z honorami na Powązkach, w Alei Zasłużonych. Na płycie nagrobnej nie ma oczywiście krzyża, bo i skąd miałby się tam znaleźć?

Jakby mało było tych zasług, ma prof. Dembowski, marszałek sejmu I kadencji także zasługi dla polskiego podziemia niepodległościowego. Nie wiecie tego zapewne, ale to właśnie u niego, w stacji badawczej w Mikołajkach, ukrywał się sławny, „odkryty” przez Krzysztofa Kąkolewskiego, Stanisław Kosicki, czyli pierwowzór Maćka Chełmickiego z powieści „Popiół i diament”. Kąkolewski odkrył prawdę o tym człowieku – pseudonim „Czarny” albo „Bohun” – w swojej książce „Diament odnaleziony w popiele”, która rozgrzewa serca wszystkich prawdziwych patriotów. O samym profesorze Dembowskim jest w niej co prawda niewiele, ale wystarczy, by wyrobić sobie opinię. Kosicki ukrywał się przed UB pod zmienionym nazwiskiem i studiował biologię. Był zdolny i wyróżniał się na tle innych studentów. Prof. Dembowski propagator idei Trofima Denisowicza, zauważył go i wziął pod swoje skrzydła. Kosicki mógł więc bezpiecznie żyć na Mazurach, ale UB w końcu go znalazło. Tak się jednak złożyło, że już było późnawo i nie wykonywano kar śmierci. Nie został więc na takową skazany za zabicie niedoszłego kieleckiego wojewody. Można zapytać – a skąd Andrzejewski znał tę historię? Krzysztof Kąkolewski wyznaje nam to wprost – opowiedzieli mu o tym Różański i Borejsza, którym nakazał to sam Jakub Berman.

Jak widzimy wiara w dobre i uczciwe intencje autora jest czymś fenomenalnym. I w zasadzie nie da się jej zwalczać, bo sami czytelnicy rzucą się takiemu, który tego próbuje do gardła. Stanisław Kosicki jest jednym z ulubionych bohaterów wszystkich patriotycznych portali i tych, którzy szukają na nich inspiracji dla swoich własnych postaw wobec zła i komunizmu. Kąkolewski opisał jego epopeję na stu siedemdziesięciu kilku stronach z wielkim znawstwem psychologii młodzieńczej i emocji ludzi działających pod ogromnymi ciśnieniami. Przeżywanie tych przygód wraz ze Stanisławem Kosickim było zapewne marzeniem wielu czytelników, którzy siedząc  w miękkim fotelu, wyobrażali sobie, że też muszą kluczyć leśnymi duktami, by wymknąć się obławie zastawionej przez MO. No, a poza tym – jaka frajda. Można sobie porównać książkę Andrzejewskiego, film Wajdy, całkowicie przecież zakłamane, z prawdą, jaką ujawnił przed nami Krzysztof Kąkolewski. I to odkrycie może dać człowiekowi nadzieję, że nie wszystko jeszcze stracone. Bo w popiele kryją się prawdziwe diamenty.

Tak sobie myślę, że prozę wielu tworzących po wojnie, a związanych z milicją autorów, jak choćby takiego Nienackiego, należałoby czytać jak instrukcje postępowania z więźniami schwytanymi w lesie, z pistoletem w ręku. Trzeba im dać nadzieję, uzależnić od siebie, potem pokazać, że prawdziwa tajemnica w studni templariuszy nie kryje się na 9 metrach, ale głębiej i dopiero po takiej obróbce złożyć więźniowi propozycję współpracy. I wierzcie mi, że nie ma znaczenia, w jakim wieku byłby schwytany, bo choć młodzież łatwiej jest skusić, starsi też lubią się ekscytować odkrywaniem prawdziwych tajemnic.

Wczoraj kolega Kuldahrus zapytał mnie czy będą jakieś instrukcje ułatwiające czytanie ze zrozumieniem. Nie będzie. Jesteśmy już w większości w tym wieku, że albo sami stajemy w prawdzie albo łykamy prochy nasenne dla paralityków, jak to celnie ujął Papcio Chmiel. Każdy musi wziąć odpowiedzialność za siebie i sam rozumieć co ten świat, pełen uwodzicielskich narracji, do niego mówi. Każdy też powinien zdecydować, do której dziury w ocembrowaniu studni chce wejść – tej pierwszej? Tej drugiej, czy może zamierza szukać jeszcze kolejnej, położonej tuż nad lustrem wody.

Jak wiecie od dawna jestem przeciwnikiem demaskacji. Uważam bowiem, że jak ktoś raz wskazał na prawdziwego bohatera, takiego jak Kosicki, nie ma sensu go z bohaterstwa odzierać, tak jak nie ma sensu zastanawiać się jak to było z tym odbiciem go z więzienia w Kielcach, na które ze swoim oddziałem napadł Antoni Cheda – Szary. Mamy świetną historię, z wieloma bohaterami, nieoczywistymi postawami, która znakomicie nadaje się na film. Szkoda, że Maciej Świrski, kiedy był jeszcze szefem w Polskiej Fundacji Narodowej nie wpadł na pomysł, żeby wyłożyć pieniądze na taką produkcję. Sprzedawałaby się za granicą, jak świeże bułki.

Życzę wszystkim miłego dnia. Jak ktoś ma ochotę, może sobie zakupić książkę o naszych bohaterach.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wojna-domowa-w-polsce/



tagi: diamenty  tajemnica  różański  andrzejewski  borejsza  trzeźwość  popiół  łysenko  dembowski  kosicki  berman 

gabriel-maciejewski
8 maja 2024 08:30
54     2633    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 08:54

Pewnie dobrze wiesz, że żadnego diamentu nie da rady znaleść w popiele. Diamentów szuka się w koplaniach węgla, który zapala się przy 4000 C, zaś temperatura zapłonu diamentu to skromne 1000C. On po prostu takiej obróbki cieplnej nie przetrwa. Gdyby były takie szanse, to po prostu zapalanoby całe pokłady węgla w afrykańskich kolaniach, a nie mozolnie go wypłukiwano z niego.

To nie drewniana figurka z Prillwitz przedstawiająca chorego na trąd rycerza z łabędziem na hełmie  podpisanego "Radegast", żeby wbrew wszystkim późnoantycznym dokumentom poświadczającym najazd Radegaista na Rzym, zrobić z niego w XIX wieku bóstwo słowiańskie, które nie wiadomo za co odpowiadało.

zaloguj się by móc komentować


Adriano @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 09:09

"Diamentów szuka się w koplaniach węgla, który zapala się przy 4000 C, zaś temperatura zapłonu diamentu to skromne 1000C.".Chyba coś Pan pomylił z tymi temperaturami zapłonu węgla?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Adriano 8 maja 2024 09:09
8 maja 2024 09:11

Pomylił czy nie pomylił, nie jest to notka o paleniu węglem

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 09:28

Nie masz żadnych względów i nie bierzesz jeńców...:). Przypominssz mi w tym moją nauczycielkę chemii w liceum, niejaką p. Kołogrecką (obecnie Kołogrecka-Bajtek). U niej nieważne było, czy uczen był zdolny, cxy niezdolny, cxy miał piątki, czy zbieral "lufy" - jak napisał dobrze kartkówkę (a były to kartkówki słynne na całą szkołę), to go pochwaliła, a jak następną napisał źle to mu tak przygadała, jakby był najg8rszym uczniem - zero względow i zero pamięci o minionych zasługach. I to się ludziom podobało. Był respekt, 9gromny respekt. Jak ktoś gadał na lekcji, to ona mówiła tylko "może Kowalski wyszedłbyś za drzwi, bo przeszkadzasz?" i następowała taka cisza, jak w próżni kosmicznej. A jak zobaczyła, ze ktoś ściąga, to nawet nie podchodziła do niego, tylko mówiła "Kowalski idź już sobie. Nie męcz się". I wstawiała mu "lufę" do dziennika, a  Kowalski wychodził bez słowa skargi. 

Ta p. Kołogrocka słynna była m.in. z tego, ze przygotowywała z dużymi sukcesami uczniów do olimpiad międzynarodowych z chemii.

Zero kokieterii. Maksymalne wymaganie. I do dziś ją ciepło wspominam. To jest właśnie esencja skuteczności. I tylko w ten sposób można czegoś ludzi nauczyć. 

Tak więc czekam na kolejne "lekcje chemii"...:)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 8 maja 2024 09:28
8 maja 2024 09:56

Obawiam się, że większość czytelników ucieknie

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 10:09

Swirski...

...  ,,szczur  biurowy,,  to  KLASYCZNY  PASOZYT  !!!

 

Zreszta  jak  cala  ta  deta  ,,fOndacja,,  powolana  przez  ,,broszke,,  Szydlo  zaraz  na  ,,dzien  dobry  ZONdUF  dobrej  zmiany,,  ktora  PASOZYTOWALA  na  narodowych  pieniadzach  prawie  cale  8  lat.  Wlasnie  dlatego  -  jednak  -  cenie  demaskacje  i  w  zyciu  ich  potrzebuje,...

...  chocby  po  to  aby  -  wzglednie  -  rozpoznawac  najprzerozniejsze  oszustwa  i  omijac  to  g*wno  szerokim  lukiem.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 8 maja 2024 09:56
8 maja 2024 10:15

Heheheee...nie chcą startować w olimpiadach...:).

Treśc notki przypomina mi wyspę doktora Moreau. Komunisci też chwytali "zwierzynę" i potem jej przeszczepiali ludzkie, czyli komunistyczne, organy wewnętrzne.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 10:25

A na koncu tego Macka Chelmickiego odgrywa "kultowy aktor", spokrewniony z Jaruzelem. Czego sie w tym PRLu nie dotknac to smierdzi kacapska padlina.

zaloguj się by móc komentować




ArGut @OjciecDyrektor 8 maja 2024 09:28
8 maja 2024 12:01

Kolega to zawsze coś pokręci w literkach a i tak pani Teresa jest do znalezienia. Co moje myślenie prowadzi do towarzysza Klossa, nie wiedzieć czemu ...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 8 maja 2024 12:01
8 maja 2024 12:05

Jest do znalezienia? A link można? Bo nie pamietam aby miala ma imie Teresa.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 12:14

Nie wiem dlaczego ale po lekturze, odsłuchanej, moje myśli skierowały się w stronę J-23 i Stawki większej niż życie. Pan Zbigniew Safjan fajnie to wymyślił, że DWA razy oszuka czytelnika, WROGA, i Janek/Hans będzie NASZ. Sami sobie zgotujemy taki los, zdemaskujemy wroga, po czym sami znajdziemy sobie tego PRAWDZIWEGO idola ...

I ... tylko najprawdziwszym patriotom nie przeszkadza, że ten FAŁSZYWY i ten NAJPRAWDZIWSZY to ta sama osoba. I pan Zbigniew mówi o tym wprost.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @OjciecDyrektor 8 maja 2024 12:05
8 maja 2024 12:19

Poszło na pocztę wewnętrzną.

zaloguj się by móc komentować



DrWall @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 14:47

Wczoraj, w stacji Antena TV puścili węgierski film z 2023 roku pt. "Król huzarów". Niestety, trudno mi odnieść się do treści, ponieważ za mało się w tym temacie orientuję, a i też włączyłem na kilkanaście ostatnich minut. Ale wizualnie było całkiem nieźle. Pewnie będą powtarzać, bo tam to norma.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @DrWall 8 maja 2024 14:47
8 maja 2024 14:52

Tak widziałem zajawki, ale w recenzjach krytykowali. Facet zdobył Wiedeń czy też Wrocław, już nie pamiętam, nakradł się i wrócił na Węgry

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 15:24

Ursula robi za TW Bolka i będzie pilnować trzeźwości Marcina i Bartłomiejatak sobie myślę, że w EU trzeźwości Bartłomieja i Marcina będzie pilnować pani Ula. Będzie jak TW Bolek z przeskakiwania przez płot w 1980

zaloguj się by móc komentować

Paris @ArGut 8 maja 2024 15:24
8 maja 2024 15:41

Pani  Ula  ,,plagiatorka,,...

...  to  CHODZACA  SWIATOWA  KOMPROMITACJA  !!!

 

Z  takim  BARANEM  sie  pokazywac  -  to  DYSKWALIFIKACJA,...  DNO  i  6  METROW  MULU.  Juz  kiedys  ta  DZIUNIA  pokazywala  sie  z  jednym  takim  BARANEM  z  Brukseli,  Juncker  sie  zwal,...  PIJACZYNA  i  LACHUDRA  jakich  malo.  Niczego  Ursula  sie  nie  nauczyla  i  JUZ  nie  nauczy,...

...  jest  wybitnie  ODPORNA  na  wiedze  i  kompromitacje  pijackie,...  o  politycznych  nawet  nie  wspominam.

zaloguj się by móc komentować


Adriano @DrWall 8 maja 2024 15:59
8 maja 2024 16:24

Może się mylę ale w notce Pana GM nie o taką trzeźwość chodzi.No i nie o węgiel :).

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @ArGut 8 maja 2024 15:24
8 maja 2024 16:37

Panią Ulę to inni pilnują. Jest na bardzo krótkiej smyczy. 

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 16:40

W całym PRL chodziło przecież o to, aby nikt się nie zorientował, że ten popiół z którego wydobywano diamenty pochodził ze szczątków ludzkich.Niektórzy, jak się zorientowali to popadali w ciężki alkoholizm. 

zaloguj się by móc komentować

Brasil @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 18:56

Ludzie nie widzą związku pomiędzy tymi wydarzeniami. Masakra tej resztki ocalałych, zakłamanie historii w końcu to co pan opisuje, ze stanem obecnym. Porozbiorowy tryumf polegał na tym właśnie, że kulturowy i gospodarczy obiekt zawiści ( IRP) , udało się  doprowadzić do stanu bydlęcego zadowolenia z położenia  w jakim sie znajduje. Prawda ludzi męczy...boją się prawdy, prawda zmusza do refleksji. A tu mamy przyszłość, Europejską na równych zasadach, hipoteke, wakacje i podział na obozy. Im sie dzisiaj wszystkim wydaje ze oni są bezpieczni, bo to co złe, minęło i nie wróci. Naiwność i skrajna nonszalancja. Chcą zachodu, ok ja też. Wykopmy truchło Urbana, powieśmy go na sznurze, obetnijmy mu łeb, wyprujmy flaki i spalmy resztę. Wtedy bedziemy zachodem. Powiazki oddajmy Panu Leszkowi w administracyje plus dwa spychacze , wysadzmy PKiN i wiele różnych potrzebnych rzeczy ....tylko kto przekona ten obłąkany naród że to jest konieczność. Krzemieniecki kreci filmy dla kolejnego pokolenia lunatyków.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Brasil 8 maja 2024 18:56
8 maja 2024 19:21

Krzemieniecki to kolejne rozdanie, kolejny etap tej samej hagady

zaloguj się by móc komentować



gabriel-maciejewski @ArGut 8 maja 2024 15:24
8 maja 2024 19:22

Myślę, że trzeźwość z UE nie będzie miała znaczenia

zaloguj się by móc komentować

Brasil @gabriel-maciejewski 8 maja 2024 19:21
8 maja 2024 19:44

Oczywista oczywistość, jak słyszę te utyskiwania ze Lechowi Kaczyńskiemu podsuniętego to, czy tamto to, mnie krew zalewa. Jarek w tej materii też zbytnio lotny nie jest. Prezydent Duda natomiast zabetonował co się  dało...opłacała się ta praworządność, zakładajcie partie z MM i w zasadzie, to nie wiem w czyje imię... 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 20:37

Chęci stawania w prawdzie są, tylko umiejętności brakuje.
No nic, trzeba będzie tę książkę czytać w maksymalnym skupieniu i z googlem pod ręką żeby sprawdzać, czy odległości w kilometrach się zgadzają i jaki był skład kompanii żeby wiedzieć w którym momencie opisywany "bohater" nas robi w wała.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Brasil 8 maja 2024 19:44
8 maja 2024 20:43

Każdy ma swoją "głasnost" i "pierestrojkę". Ludzie sie dziwią zdziwieniem wielkim, gdy im mówię i udowadniam, że zanum w Polsce pohawili sie dysydenci pod koniec lat 60-tych, to kilka lat wcześniej pojawili sie oni w Sowietach razem ze swoim Samizdatami. Tym, którym to mówiłem nie wierzyli, bo dla nich to większy cud, niz Zmartwychwstanie Jezusa. Ale tak było. Wystarczy przejrzec daty publikacji różnych książek sowieckich autorów, robiących "racunek z przeszłością". A potem jeszcze uwaznie poczytać zbiory teistów Józefa Mackiewicza z lat 50-tych i 60-tych...zwłaszcza "Tajemnica Sołżenicyna", ale także o innych pisał. 

Więc ta hagada komunistyczna o wyklętych, to była na rozkaz z moskiewskiej centrali, aby dać znać Zachodowi, że "zmieniamy się na lepsze".

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Kuldahrus 8 maja 2024 20:37
8 maja 2024 20:45

Na szczęscie są jeszcze "garminy" i inne aplikacje...:). Polecam Logger GPS.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Brasil 8 maja 2024 19:44
8 maja 2024 21:08

Taki Sołzenicyn też ma problemy ze spojnoscią...tzn. liczył na to, że czytelnik tak się rozemocjonuje, że wyłączy synapsy. I tak na samym poczatku "Archipelagu Gułag" czytamy jak to Sołżenicyn trafił do PODMOSKIEWSKIEGO łagru w roku 1946. A z tego łagru od razu do "szaraszki", bo.....podał w formularzu, że interesuje się fizyką (chyba nawet napisał fizyką jądrową), a właśnie wyedy Sowieci pilnie poszukiwali specjalistow z dziedziny konstruowania bomb atomowych. No i jego wzięli. Tym nieprawdopodobnie naiwnym wyjaśnieniem uniknął kłopotliwych pytań o znajomośc tego lub owego. Bo więźniów często przepuszczano przez rzw. etapy i na tych etapach poznawali sie, wymieniali doświadczenia, opowiadali przygody i dawali ostrzeżenia. A ten Sołżenicyn nikogo nie znał. Za to napisał "w tajemnicy" prawie 1500 stron tekstu dzięki - uwaga - relacjom nadesłanym przez samych byłych więźniów. Sołżenicyn bowiem pracował w redakcji "Izwiestia" i tam, jak gdyby nigdy nic w latach 60-tych albo jeszcze za Chruszczowa albo tuż zaraz po przejęciu władzy przez Breżniewa w 1964, pojawiło się ponoć (ponoć, bo tak mi mówił St. Michalkiewicz, gdy na ten temat z nim rozmawiałem, więc muszę mu wierzyć na słowo) takie ogłoszenie. A wiadomo - wszyscy byli więźniowie czytają "Izwiestię"...ironizuję trochę, ale po prostu jestem przekonany, że Sołżenicyn napisał tę książkę na podstawie materiałów NKWD i na polecenie komuchów, bo wymowa tej książki jest bardzo optymistyczna (w przeciwieństwie do Szałamowa i jego "Opowiadań Kołymskich") i wręcz wmawia Rosjanim, że to przez ich strachliwość, rabstwo, skłonność do bycia niewolnikiem komuniści panuja w Rosji. I jeszcze pisał, że wystarczyło się zbuntować i byłoby po komunistach. Perfidia tych oskarżeń polega na tym, że Józef Mackiewicz opisywał jak to ten Sołżenicyn, będąc na Zachodzie (że też go puścili zamiast zamknąć - tak jak Sacharow, który też latał na Zachód w te i wewte) apelował do Zachodu, aby jie atakowali Sowietów, żeby dali im czas, a wtedy oni się zmienią, zacznie się pozytywna ewolucja. Mackiewicz pokazywał, jaka to bzdura, jakie podobieństwo do afery "Trust". Ale nikt tam nie słuchał anty-komunisty. Sołżenicyn cały czas świeci jak gwiazda. 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @OjciecDyrektor 8 maja 2024 21:08
8 maja 2024 21:46

Nie czytałam" Archipelag Gułag"Sołżenicyna,ale wszystko co zawarł pan w komentarzu jest jak najbardziej realne... Nawet nasza cioteczka wiki opisując życiorys Sołżenicyna praktycznie tak jakoś ...sugeruje...ten niesamowity życiorys... Bo sowieci w tym czasie straszliwego terroru nie byli tak łaskawi i nie hołubili nawet tych wykształconych,bez szwanku. Tymczasem zezwalali mu jakimś cudem tworzyć ,wywieźli go z ZSRR i pozwalali za granicą tworzyć w świętym spokoju...nigdy nie wypadł z wys.okienka hotelu,ani ciężarówka go nie trzasła....

Na dodatek chorując na złośliwy nowotwór żołądka z przerzutami--nagle ozdrowiał i żył do późnej starości,dobrze zaopatrzony przez "nawróconych" sowietów-pochowany  z honorami i nawet pokaźnym pomnikiem za zasługi... to jest i był  cud nad cudami w ZSRR,a później FR....aha ..pozwolono mu nawet odebrać nagrodę Nobla za całokształt pracy...https://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksandr_So%C5%82%C5%BCenicyn

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
8 maja 2024 22:14

Pani  Seleno,...

...  wyslalam  wiadomosc  na  priv.,

zaloguj się by móc komentować

Paris @Paris 8 maja 2024 22:14
8 maja 2024 22:15

Pardon,  Panie  Gabrielu,...

...  to  do  Pani  Seleny  mialo  byc,

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Adriano 8 maja 2024 09:09
8 maja 2024 22:45

i na dodatek mają tę samą siatkę sp3 Carbon i Silicium.

 

P.S.

... ktoś szukał życia z krzemu, to znalazł.

 

 

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @OjciecDyrektor 8 maja 2024 21:08
8 maja 2024 22:47

Nie czytałam Sołżenicyna, ale przeczytałam "I powraca wiatr" Władimira Bukowskiego ( jeszcze pod koniec komuny, podziemne wydanie). Ta książka tak mnie przybiła, że nie byłam już w stanie sięgnąć po Sołżenicyna. 

Mizesz podać namiary na książkę Mackiewicza o Solzenicynie? Nie mogę nic znaleźć o tytule "Tajemnica Sołżenicyna" .

zaloguj się by móc komentować


Paris @BTWSelena 8 maja 2024 22:58
9 maja 2024 00:07

Ja  tez  odpisalam.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut 8 maja 2024 15:24
9 maja 2024 01:12

"tak sobie myślę, że w EU trzeźwości Bartłomieja i Marcina będzie pilnować pani Ula."

Mnie się wydaje że Bartłomiej nawet na trzeżwo wyglądem przypomina człowieka z zespołem Downa.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @DrzewoPitagorasa 8 maja 2024 22:47
9 maja 2024 12:12

To bylartylil w zbiorze pod tytulem albo "Wieszsc cxy nie wieszac?", "Wielkie tabu i drobne falszerstwa", "Szablą i palką gumową" - w ktoryms z tych. Musze zerknac do biblioteki, ale to dopiero wieczorem moge podac konkretnie gdzie.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Szczodrocha33 9 maja 2024 01:12
9 maja 2024 18:54

>Mnie się wydaje że Bartłomiej nawet na trzeżwo wyglądem przypomina człowieka z zespołem Downa.

Aś kolega pojechał z tym porównaniem. Jak już to u pana Bartosza widać zmiany neurodegeneratywne od nadużywania "ośmiorniczek z popitką". Dwa lata młodszy od pana Bartosza jest pan Donnie Yen. W ubiegłym roku można go było zobaczyć w Johny Wick-u 4.

A tak wyglądał jak miał 55 lat.

Donnie YenProszę też pamiętać, że ALKOHOLIK nie ma bezpiecznej dawki dziennej alkoholu. Są badania, że jedna tzw. dawka dzienna powoduje u niego 3 miesięczne zatrucie, o ile dobrze zrozumiałem wyniki z tego badania.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @DrzewoPitagorasa 8 maja 2024 22:47
9 maja 2024 20:22

A więc mam. Tom 24-ty dzieł J. Mackiewicza - "Wielkie tabu i drobne fałszerstwa". Sa tam dwa artykuły Mackiewicza na temat Sołżenicyna:

1. Nie rozwiązana zagadka Aleksandra Sołżenicyna, str. 244

2. "Archipelag" zbrodni i zagadek, str. 359

Miłej lektury...:).

PS. W związku z zamknięciem polskich zbiorów w Rapperswilu zalecam zaopatrzyć sie we wszystkie dzieła Józefa Mackiewicza, bo nowych już nie będzie raczej, a na nowe wydania starszych wydan też bym nie liczył. Gdy była cividoza, to na allegro ceny jego książek zaczynały sie od 199zł. Teraz można je kupic po 50-90zł, co uważam za cenę bardzo okazyjną. W każdym razie ilość faktów, przytaczanych przez J. Mackiewicza daje ogrom paliwa do przemyśleń. I za to go cenię i uważam za NAJLEPSZEGO polskiego pisarza (pomimo niezgadzania się np. z artykułem "Gdybym był chanem").

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ArGut 9 maja 2024 18:54
9 maja 2024 20:32

Ale po wysiłku kondycyjnym, ma odwodnienie jedni, powtarzam - jrdno, piwo jest zbawienne. Trochę potem szumi w głowie i jedlst się oslabionym, ale na drugi dzien po tym jednym piwie człowiek wstaje jak młody Bóg.

PS. Za 6 tygodni będę miał 50- tkę. Ale Donnie świetnie wygląda. Zrobię sobie fotkę identyczną, gdy będe miał 54 lat i porownam.  Niedawno widziałem kobietę na zdjęciu żółtej raay - lat 69. Wyglądała na 45. Ale bogata, więc ją na wiele zabiegów stać. Donnie trenuje i się nie obrzera. Z alkoholem u żółtej rasy jest tak, że oni mają skrajnie małą tolerancję na tę substancję i w związku z tym nie piją alkoholu - co do zasady, bo wyjątki zawsze są.

zaloguj się by móc komentować

MZ @OjciecDyrektor 9 maja 2024 20:22
9 maja 2024 21:30

J.Mackiewicz,F.Czarnyszewicz,S.Piasecki...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @MZ 9 maja 2024 21:30
9 maja 2024 21:50

Akurat Piaseckiego jest sporo i jego dzieła nie są tak groźne ideologicznie.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut 9 maja 2024 18:54
10 maja 2024 04:21

"Proszę też pamiętać, że ALKOHOLIK nie ma bezpiecznej dawki dziennej alkoholu. Są badania, że jedna tzw. dawka dzienna powoduje u niego 3 miesięczne zatrucie, o ile dobrze zrozumiałem wyniki z tego badania."

 

Tak, to prawda.

Nie bez kozery naukowcy i lekarze dawno już orzekli że najniebezpieczniejszym ze wszytkich narkotyków jest alkohol.

Jest podstępny, bo uzależnienie postępuje raczej powoli, a skutki i wpływ na zdrowie sa tragiczne i rozłożone w czasie

"Long term", jak mawiają Angliczanie.

Mam wrażenie że Bartłomiej już dawno przedawkował, i to nie w kwestii "zakąsić", ale raczej "wypić".

zaloguj się by móc komentować



Andrzej-z-Gdanska @moher 10 maja 2024 11:55
10 maja 2024 15:56

Niezły efekt hobby!

Zwłaszcza sprawa niejakiego Pawła - wszystko w jednym miejscu robi większe wrażenie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować