Wojny Czyngis Chana - pogadanka o książce
Mam dziś parę spraw do załatwienia z rana, więc najpierw nagranie, a potem tekst
https://prawygornyrog.pl/tv/2018/04/wojny-czyngis-chana-gaweda-o-ksiazce/
tagi: wojna książka czyngis chan
gabriel-maciejewski | |
20 kwietnia 2018 07:52 |
Komentarze:
Godny-Ojciec @gabriel-maciejewski | |
20 kwietnia 2018 09:02 |
Podoba mi się apel aby polemiki tu były szczere w dążeniu do prawdy, wręcz brutalne w swej męskiej szorstkości i uczciwości, przy jednoczesnym zachowaniu stanardów. Niestety miększość jest innego zdania i prędzej mnie za te słowa zabanuje niż wesprze. Wielu wybiera rynsztokowe trollowanie a następnie ukrywa się za guziczkiem z tytułem: " Nie możesz komentować pod tym artkułem".
gabriel-maciejewski @Godny-Ojciec 20 kwietnia 2018 09:02 | |
20 kwietnia 2018 09:44 |
Powiem ci coś, czego i tak zapewne nie zrozumiesz. Ja, widzisz, dobiegając już pięćdziesiątki, powoli uodparniam się na szantaże emocjonalne. Nie przeciągaj więc struny i nie kokietuj mnie swoim sprytem, bo nic ci to nie pomoże.
JK @gabriel-maciejewski | |
20 kwietnia 2018 09:44 |
Coś się z głosem zcharzniło w tym filmie.
Brzoza @gabriel-maciejewski | |
21 kwietnia 2018 21:21 |
S*U*P*E*R.
Ciekawe czy Pan Oficer autor książki wyobrażał sobie katolika, który bierze udział w paraliżowaniu wroga poprzez totalny terroryzm w części dla cywili - np. przykładne długie mordowanie cywilów którzy mogliby wspierać nie sparaliżowani wojska wroga - czy niszczenie nieruchomości i zbiorów na którym swój byt opierają lokalne rodziny z szlachty/liderów i chłopów, po to, aby nie było zaplecza dla wojsk wroga w tym czasie i w przyszłości.
Jeśli byłoby tam totalne niszczenie nieruchomości i zbiorów tamtejszych rodzin na dużym obszarze, to co na to Matka Boża, która chroniła swym Płaszczem Chłopców pozostawionych na pewną śmierć w okopach broniących Warszawy w 1920 roku i stojąc na linii strzałów wroga na niebie "warszawskim" spowodowała u wrogów przerażenie i klęskę - potwierdzony w raportach wroga jako zbiorowy omam/histeria.
Gdyby Matka Boża stanęła na linii naszych strzałów choć raz, to oznaczało by to dla nas, że już nie istniejemy.