Polityka nowego wzoru
Sięgnąłem sobie ostatnio po jedną ze stojących rzędem na półce książek Gore’a Vidala. A trzeba Wam wiedzieć, że żadnej z nich nie doczytałem nigdy do końca, tak są okropne. Wystarczy jednak przerzucić kilka kartek każdej, by człowiek poczuł się zainspirowany i zasiadł do pisania. No właśnie, wziąłem do ręki książkę „Waszyngton”, która opowiada o końcu drugiej kadencji Roosvelta i początku trzeciej, wojennej. Jest to historia nie o samym Roosvelcie, ale o jego przeciwnikach republikanach, którzy zablokowali Nowy Ład. Nie wiem, jak się potoczy dalej, bo nie mam na razie czasu jej czytać, ale na pierwszych stronach opisane są sprawy wagi kluczowej, czyli to co odbywa się w domach senatorów. I to jest przedstawione naprawdę ładnie od strony plastycznej. To znaczy mamy ambitnych młodzieńców, wrażliwe, ale brzydkie dziewczyny. Dorastających chłopców zakochanych w swoich starszych siostrach, ale także bezczelnych lobbystów, wiernych, czarnych służących i cały ten koloryt. Aha, są jeszcze zwariowane matki, bez nich cała ta historia nie miałaby sensu. No i senatorowie, starzy, zgorzkniali, liczący na to, że starość jednemu z nich przyniesie prezydenturę. Wystarczy tylko utrącić tego łobuza Roosvelta. Jedno tych ludzi łączy – są autentyczni, a Gore opisuje po prostu środowisko, z którego wyrósł. Mnie ten opis przekonał, ale uczciwie powiem, że nie wiem co będzie dalej. W tym fragmencie, który przeczytałem, wszystkie pragnienia opisanych osób są prawdziwe i żadna z nich nie zachowuje się tak, jakby zleciała z Marsa. Można powiedzieć, że polityka amerykańska roku 1937 ma charakter endemiczny i wyrasta z gleby, nasiąkniętej krwią unionistów i konfederatów. Co podkreślone jest wizjami, jakie ukazują się przed oczami duszy jednego z bohaterów, kiedy przyjeżdża on na pole pierwszej bitwy pod Bull Run. Jednego w tych opisach nie ma – ingerencji zewnętrznej, choć jak wiemy ona jest zawsze. Nie w takich książkach jednak, które poprzez opisy stanów lękowych, marzeń, uwzniośleń i degrengolady starają się przedstawić wielkość Ameryki. Do opisu ingerencji państw obcych w politykę amerykańską służą inne książki. Z całkiem innego segmentu i na pewno nie może być ich autorem ktoś taki jak Vidal – człowiek ze środka systemu. To są zadania dla autorów innego rodzaju.
No, a jak jest u nas? Wszyscy mniej więcej wiemy. Widać przede wszystkim ingerencję państw obcych, a bezczelni lobbyści, opisani przez Vidala, zarumieniliby się jak te młode, brzydkie, ale wrażliwe dziewczyny, na widok amantów ich ładniejszych koleżanek, kiedy spotkaliby jakiegoś lobbystę z polskiego sejmu.
Polityka to wynik aspiracji ludzi wyrastających nie z lokalnej gleby, ale z nawiezionego tu w 1945 roku gruzu i odpadów radioaktywnych. Stąd dusze większości polityków mają charakter potworny i są zniekształcone tak, jak ciała dzieci urodzonych w strefie napromieniowania, która powstała, jak pamiętamy już po ostatniej, czwartej kadencji Rossvelta.
Politycy polscy nie mają żadnych wizji. Na pewno nie mają wizji przeszłości, takich jak amerykański senator, którego ojciec – żołnierz Konfederacji sypał szańce na polu pod Bull Run. Jeśli chodzi o przyszłość, ich wizje mają charakter schematów z rozdzielnika, oni sami zaś w nie wierzą w nie absolutnie, bo do polityki przyszli, by realizować swoje własne cele, a dostali się tam po drabinie skonstruowanej przez agentów obcych. Wszystko zaś co jest treścią polityki opisaną w książce Vidala uważają za przekaz dla frajerów i gawiedzi. Ta zaś musi być karmiona czymś, co wywołuje emocje. Kwestie finansowe, kwestie kariery w organizacjach międzynarodowych, są poza zasięgiem wzroku wyborcy i tam powinny pozostać, albowiem tylko one są poważne. Reszta to bujdy. Część z nich musi być ciągle powtarzana, jak na przykład gawędy o mieszkaniach dla młodych, bo inaczej cały system się rozsypie. Cała polska polityka polega więc na tym, by nauczyć się kilku zaklęć i powtarzać je, nieważne że bez zrozumienia, w odpowiednich momentach. A jak się komuś coś popieprzy? Oj tam, oj tam, to się to przykryje jakimś skandalem, od czego są w końcu media społecznościowe.
Polityka w Polsce nie jest endemiczna, podkreślmy to jeszcze raz, to schemat zaimplementowany i sztuczny, którego istnienie ma jednak swoje konsekwencje. Przede wszystkim ludzie starają się coś z tego schematu zrozumieć. Niektórzy wierzą, że są tacy, jak sugerują media i politycy, choć to jest wyrazista nieprawda. Inni próbują dorosnąć czy też doskoczyć do schematu, co nie może się udać w żaden sposób, bo jest to fikcja gwałcąca wszelką wrażliwość i zasady logiki. Najważniejsza tego faktu konsekwencja wygląda tak, jak to możemy obserwować dzisiaj – najmniejszy kryzys rozwala wszystko. O ile w opisach Vidala do kryzysu doprowadzają naprawdę poważne napięcia, o tyle u nas wywoływany jest on jakimś idiotycznym wpisem pół pijanego gościa na portalu X. Potem już sunie fala. Wszystko zamienia się w kabaret, a ludzie, którzy realizować muszą schemat wskazany wyżej, uczestniczą w tym z całą powagą. I należy im raczej współczuć, bo nie mają gdzie uciec. Nie pochodzą z żadnych środowisk, które dałyby im ochronę. Nie mają gdzie uciec. Mogą tylko kłamać publicznie licząc na to, że odpowiednio duża grupa ludzi się na to nabierze.
Wczoraj rozpoczął się odwrót ze ścieżki obłąkania, bo Giertych powiedział w oczy Olejnikowej, że wybory skręcili „bracia kamraci”, kilkanaście tysięcy osób wysłanych przez Olszańskiego do obwodowych komisji wyborczych dokonało masowych fałszerstw. Niestety i na szczęście, nie można uciec tak po prostu od tej narracji. Bo taka właśnie jest specyfika polskiej polityki. Nie ma w niej sentymentów związanych z przeszłymi wojnami kształtującymi naród i jego siłę. Jest tylko obłąkanie. Każda kolejna wojna bowiem dzieliła Polaków, a nie ich integrowała. I konsekwencje tego są głębokie. I bynajmniej nie tragiczne. Takie mogłyby być przy konflikcie, jak mawia mój ulubiony filozof, kinetycznym. Te głębokie konsekwencje to demaskacja obłąkania, pustki, aspiracji i złodziejstwa. Nic więcej tam nie ma. No, ale coś powinno być? Powinno, ale się nie pojawi, bo cały garnitur polskich polityków, z wyjątkiem może endemicznej Beaty Szydło, ukształtowany jest przez opisane tu okoliczności. Do mnie zaś dotarło wczoraj jaki oni wszyscy wymyślili sposób na zaradzenie tej, jakże ciężkiej, bolączce. Oto wspomniany tu wczoraj Stanowski zaprosił do studia tego jakiegoś rapera, co rymował o Petrarce osiadającym na laurach. I gapił się w niego jak sroka w gnat. Potem zaś ogłosił, że wszystkie partie będą miały o niego cykliczne programy, które mają być ich promocją. I wszyscy przyjęli to entuzjastycznie. Jako pierwsza partia zgłosił się oczywiście PiS. Jak zgaduję mechanizm jest taki – ludzi gromadzący wokół swoich wygłupów masową publiczność będą stanowić zaplecze wyborcze i ideologiczne dla partii. Wystarczy garść nieskomplikowanych deklaracji i takich samych komunikatów, a scena rapowa i inne sceny zostaną trwale połączone z polityką. Raperzy będą nadawać o swoich wyborach, a sondażownie liczyć głosy, które oni przez te wrzaski zdobyli. I wreszcie będzie prawdziwie endemiczne, autentyczne środowisko, z którego wyrosną młode pokolenia uświadomionych politycznie i ideologicznie Polaków.
Czy ktoś rozumie, że tak nie będzie? Że to kolejna odsłona halucynacji? Nie przypuszczam, bo głównym motorem napędowym każdego posła w sejmie jest pragnienie ukrycia własnych ograniczeń. To zaś oznacza, że musi się on otaczać głupszymi od siebie i taką usługę właśnie wprowadził do swojej oferty pan Stanowski. Tak sądzę.
Bardzo dziękuję za uwagę. Miłego dnia. Przypominam, że promocja Nawigatorów trwa do wtorku, a dziś jeszcze wygrzebałem coś z magazynu, bo sprzątam.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/z-kronik-klasztoru-i-kosciola-o-o-bernardynow-w-zaslawiu/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/krucjata-dziecieca/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/sledztwo-w-sprawie-sw-andrzeja-boboli/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/proces-eligiusza-niewiadomskiego/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-nr-43-specjalny/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szkola-nawigatorow-numer-specjalny-protestancki/
tagi: wojna polityka tradycja kabaret komedia konsekwencje
![]() |
gabriel-maciejewski |
26 czerwca 2025 09:05 |
Komentarze:
![]() |
Henry @gabriel-maciejewski |
26 czerwca 2025 09:18 |
Odpad radioaktywny wjechał do Polski z CCCP wraz z Wyścigiem Pokoju w 1986 toku ;-)
|
Zyszko @gabriel-maciejewski |
26 czerwca 2025 09:49 |
Jak byłem nastolatkiem to na wsi gdzie jeżdziłem na wakacje był taki jeden tulipan, miał ksywkę "samiec".Kiedy zaczynał opowieści o swoich przygodach z dziewczynami to siedzieliśmy zasłuchani jak Stanowski w tego rapera. Potem wszyscy z tego wyrośli. Oprócz pana redaktora.
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski |
26 czerwca 2025 09:55 |
Chyba już naprawdę szkoda czasu, energii i talentu, by opisywać politykę, polską w szczególności. Tak sobie głośno myślę tylko :-)
_________
![]() |
Art @cbrengland 26 czerwca 2025 09:55 |
26 czerwca 2025 10:02 |
Mysl ciszej
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 26 czerwca 2025 09:49 |
26 czerwca 2025 10:15 |
W jego przypadku to jest biznes plan, niesłychanie chytry
|
Zyszko @gabriel-maciejewski 26 czerwca 2025 10:15 |
26 czerwca 2025 10:20 |
Bardzo możliwe.
Raperzy przewodnią siłą narodu! :-)
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 26 czerwca 2025 10:20 |
26 czerwca 2025 10:57 |
Skoro sprzedają pół miliona płyt? Pół miliona much nie może się mylić
|
Zyszko @gabriel-maciejewski 26 czerwca 2025 10:57 |
26 czerwca 2025 11:14 |
Jeśli tak, to idąc za ciosem powinien zaprosić autorkę Kici Koci...
![]() |
szarakomorka @gabriel-maciejewski |
26 czerwca 2025 11:57 |
"autentyczne środowisko, z którego wyrosną młode pokolenia uświadomionych politycznie i ideologicznie Polaków. Czy ktoś rozumie, że tak nie będzie?"
A po co są te tańce z gwiazdami, sylwestry w Pcimiu z "gwiazdami" spod ciemnej gwiazdy itp - to one tworzą środowisko dla odmóżdżonej gawiedzi.
Wszyscy wkoło bawią się wesoło - obejrzą sobie "Jaka to melodia" popatrzą na wzorce serwowane w sitcomach i już mamy uświadomione pokolenie.
![]() |
gabriel-maciejewski @Zyszko 26 czerwca 2025 11:14 |
26 czerwca 2025 12:29 |
Ona nie szpanyje Petrarcą
![]() |
gabriel-maciejewski @szarakomorka 26 czerwca 2025 11:57 |
26 czerwca 2025 12:29 |
To prawda. I jeszcze jakie pewne siebie...groza
![]() |
qwerty @Zyszko 26 czerwca 2025 11:14 |
26 czerwca 2025 12:47 |
o tak, codziennie czytuję kici kocię Józiowi ma 2.5 roku jest zachwyt
![]() |
kluczu @gabriel-maciejewski |
26 czerwca 2025 13:56 |
Eh, jaka szkoda , że tylko jeden Małynski odnalazł się i jakiś szybkościowiec mnie wyprzedził w zakupie
![]() |
gabriel-maciejewski @kluczu 26 czerwca 2025 13:56 |
26 czerwca 2025 14:02 |
Już nie ma. Naprawdę. Może wznowię setkę, ale raczej pod koniec roku
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 26 czerwca 2025 10:57 |
26 czerwca 2025 14:05 |
Dramat...
... pol miliona much DO WYCIECIA !!!
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 26 czerwca 2025 10:57 |
26 czerwca 2025 14:12 |
Czy chcesz przez to powiedzieć, że za dwie kadencje będziemy wybierali prezydenta spośród kilku raperów?
![]() |
Paris @Magazynier 26 czerwca 2025 14:12 |
26 czerwca 2025 14:35 |
Pardon,...
... ze sie wcinam,... ale za 2 kadencje to narod moze OLAC ,,wybory,, !!!
Albo nawet wczesniej, jesli HUCPY Stanowskiego beda trwac dalej. Mlodzi sa oglupieni, ale nie do tego stopnia.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
26 czerwca 2025 15:26 |
"Politycy polscy nie mają żadnych wizji. Na pewno nie mają wizji przeszłości, takich jak amerykański senator, którego ojciec – żołnierz Konfederacji sypał szańce na polu pod Bull Run."
Politycy w Polsce mają mniej więcej taką wizję jak ci panowie poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=o9NfXIXzgnA
I innej wizji być nie może, skoro stąpa się po gruncie składającym się z gruzu i materiałów radioaktywnych.
![]() |
Szczodrocha33 @Zyszko 26 czerwca 2025 10:20 |
26 czerwca 2025 15:35 |
"Bardzo możliwe.
Raperzy przewodnią siłą narodu! :-)"
Niewykluczone że doczekamy się Jarosława Kaczyńskiego w studio u Stanowskiego, rapującego z Giertychem.
![]() |
Paris @Szczodrocha33 26 czerwca 2025 15:35 |
26 czerwca 2025 17:29 |
Niewykluczone !!!
,,PiONtke dla zwieZONt pSZyklepal,,... marketow nieopodatkowal - to i takiej HUCPY mozemy doczekac.
W koncu ta SCIEMA i TWORKI, co sie dzieja kazdego dnia - to dla naszego narodu dobra !!!
![]() |
gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 26 czerwca 2025 15:26 |
26 czerwca 2025 18:05 |
Czekamy na zmianę
![]() |
qwerty @Szczodrocha33 26 czerwca 2025 15:35 |
26 czerwca 2025 21:06 |
dobre.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
27 czerwca 2025 00:47 |
Tymczasem mamy utalentowanych panów Banasiów - ergo: Banasiów dwóch:
https://www.youtube.com/watch?v=Wxo2uof_xNY
Czy Banasiów dwóch przyjechało z gruzem, czy to jednak chów endemiczny?
/Pewnie poprawnie byłoby: czy Banasie dwaj przyjechali etc., ale to powyżej lepiej brzmi ;)/