Kiedyś się mówiło: niezły ubaw. Nie mam pomysłu, który "moment" jest najlepszy.

W ktorejś z notek pisałem zakon krzyżacki (Niemcy) i wszystko wyglądało tak jak powinno. 

Sekularyzacja, zeświecczenie – zespół działań zmierzający do znacznego ograniczenia lub wręcz całkowitego wyeliminowania roli religii w społeczeństwie. Termin powstał w 1646 r. w trakcie rokowań kończących wojnę trzydziestoletnią i pochodzi od łacińskiego saecularis (świecki); do języka polskiego przeszedł z francuskiego sécularisation. W przeszłości sekularyzacją nazywano także przejęcie majątku, urzędów lub innych sfer życia publicznego od władzy lub kontroli kościelnej na rzecz władz świeckich,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sekularyzacja

Jakieś przekazania majątków mogły odbywać się tylko między Niemcami.

Piękna ilustracja.

Co do omerty na Twoje książki -myślę, że chodzi nie tylko o treść. Sama forma i jakość wydania dyskredytuje 99% oferty uczelnianej. A to jednak razi.

To, że akademicy mogą mieć zakaz oficjalnych kontaktów z kliniką języka przemknął mi przez głowę w zeszłym roku a propos czyjegoś tutaj wpisu. A  jednak tak jest... Akademia potwierdziła swój upadek. Do tego są tematy, do których źródła sa strzeżone niczym wjazd do Tartaru. Ale jest nadzieja, bo można wyciągnać obola z kieszeni...

Takie są chyba najlepsze, bo nie wiadomo dokąd się odwołać.

Spotkałem się z tym zakazem. W skrócie "Chcesz być jak Indiana Jones? Skup się na swojej specjalizacji, tj. wytopie żelaza na ziemiach polskich". Tekst oczywiście nie dotyczy mnie.

Ten pierwszy "żart" wcale mnie nie dziwi. W sensie, to że wydają jakieś oficjalne i wprost zakazy to jest niezłe przyznaję, ale to że takie nieformalne zakazy istnieją to jest oczywistość. Przecież to widać gołym okiem, że ty i treści które promujesz są traktowane jak radioaktywne, a jak w ogóle ktoś z tych środowisk o tobie wspomina to tylko jako anegdotkę, czy żeby zdyskredytować cię, bo gdzieś w książce o parę lat jakieś wydarzenie przesunąłeś, czy imię pomyliłeś. Tylko ludzie którzy są dobrze zabezpieczeni i nie są uzależnieni od tych hierarchii akademickich współpracują z tobą.

Tak w ogóle to nie dotyczy tylko hierarchii akademickich i urzędniczych, w wielu miejscach są takie nieformalne zakazy, niby nikt nie mówi tego wprost, wręcz oficjalnie jest pokazywany obraz jak to każdy jest równo trakowany itp. mydlenie oczu, ale nieformalnie jak tylko zaczniesz wykazywać postawy które hierarchii, czy grupie nie pasują to jesteś z miejsca spychany na margines i nikt ci nie powie wprost, że spychamy cię bo jest jakiś zakaz, dalej będą gadać że "żadnych barier nie ma" itd., ale wszyscy instynktownie wyczuwają że jesteś "trędowaty" i lepiej trzymać się z daleka od ciebie.
Chyba nawet najgorsza jest ta udawana "otwartość", bo gdyby oficjalnie była lista na której są ci którym "ręki się nie podaje" to przynajmniej człowiek by sobie spokojnie już robił swoje i wiedział na czym stoi, a te fałszywe uśmiechy są męczące jak wiesz że to tylko na pokaz.

Tak, ja dlatego zawszę wskazuję, co można, a czego nie. Nie można mnie zdyskredytować, bo każda taka próba skokowo i natychmiast podniesie sprzedaż

Rysunek świetny. Gdyby ta biografia którą zamierzasz napisać była w tych klimatach co rysunek to będzie bomba.

Dlatego wyciszył się od dawna już ten co rozpuszczał po internecie te rzeczy które miały podważać twoją wiarygodność. Chyba zauważyli, że to tylko robi reklamę.

Tak, poza tym on był opłacony. Bez pieniędzy nawet nie pierdnie

" dalszy ciąg polityki pruskiej wobec dworu polskiego i nic więcej. Tradycja ta nie umarła, a przeciwnie, rozwija się w najlepsze."

Skandalicznym przykładem jest przekazanie dokumentacji zbrodni niemieckich na narodzie polskim w II wojnie,Niemcom

https://acrobat.adobe.com/link/review?uri=urn:aaid:scds:US:e88db229-cac0-3cac-bea2-21cadc7eb12e

Pod linkiem jest UDZIAŁ MIKOŁAJA NIPSZYCA W POLSKIEJ POLITYCE KSIĘCIA ALBRECHTA W LATACH 1532—1535 w pdf. Nie wiem czy to całość. 

Wynająłem człowieka

Niestety takie kregi kolesi sa wszedzie.

Jest to swego rodzaju komplement i kluczowa informacja, ze nia ma co sobie kolesiami glowy zaprzatac i na cokolwiek liczyc z ich strony.

Dwa lata temu przygotowalem program dla Ochsner Hockey Academy pt. Hockey meets Karate i przeprowadzilem go ze wszystkimi grupami na obozach hokejowych od dzieciakow siedmioletnich po zawodowcow z National Liga i NHL, lacznie ok. 800 graczy. Trening byl nakierowany na poprawe gry cialem - jak bezpiecznie przyjac atak cialem i jak go najskuteczniej przeprowadzic, bazujac na metodach treningowych karate.

Zbieglo to sie z akcja szefow wyszkolenia ze Swiss Ice Hockey, ktorzy reagowali na duza ilosc kontuzji po zderzeniach zawodnikow i wstrzasnieciach mozgu, ktore sa rowniez problemem w hokeju.

Szef Akademii Sebastian Schumacher napisal maila do osob, ktore odpowiedzialne sa za szkolenie centralne na poziomie calej Szwajcarii liczac na feedback. Czekamy do dzisiaj. HEHE.

Swiss Ice Hockey zrobil ten kurs po swojemu, ludzmi dobranymi ze swojego rozdania. Ja z ciekawosci wzialem udzial w tym kursie przygotowanym przez Swiss Ice Hockey. Coz moge powiedziec? Gdyby rzeczywiscie chcieli zrobic jakis progres w tym temacie (to znaczy wyprodukowac grupe potworow na lodzie, z ktorymi kazdy balby sie zderzac), to musieliby sie zabrac do tego zupelnie inaczej.

Z grubsza tak to wyglada w dziedzinach, w ktorych panstwo wydaje kase na rozne aktywnosci typu - kultura, sport, edukacja. Sa ludzie, ktorzy na tym trzymaja reke i rozdaja po kolegach.

Ochsner Hockey Academy to jest projekt firmy, ktora handluje sprzetem sportowym dla hokeistow firmy Bauer wiec akademia jest edukacyjno-treningowa odnoga biznesu. Miejsca na obozy sie sprzedaja za ciezkie pieniadze, a tydzien na takich obozach to jest rownowartosc 6 tysiecy zlotych. Nabor trenerow jest z rynku, a nie po kolezenskich ukladach. Jak akademia bedzie wstawiala kaszane, to nie sprzeda miejsc. I to robi roznice.

Ludzie jadacy na pensjach i dotacjach niczego nie sprzedaja dlatego jakosc produktu nie lezy w centrum ich zainteresowan. To ostatecznie jest pewien rodzaj uposledzenia w postrzeganiu rzeczywistosci, ktory sie przeklada slabe rezultaty.

To dla przypomnienia tekst o książce Wiktora Szymaniaka.

https://betacool.szkolanawigatorow.pl/nadciaga-noc-komety-kto-przezyje-swoja-smierc

Dużo więcej fragmentów jest w artykule z numeru pruskiego.

Tu ostatni dublet, który posiadam:

https://allegrolokalnie.pl/oferta/szkola-nawigatorow-numer-pruski-plus-moneta-we2

A poza wszystkim gratulacje. Na swoją pozycję trzeba zapracować - na glejt od akademii również.

A tak na marginesie - profesor Nowak nie odwołał jak dotąd sowojego wykładu?

Widocznie Pan Profesor z racji zajmowanego stanowiska, musi (?!) zajmować różne "stanowiska". Może na razie bilans wychodzi na "zero" albo lekki "plus", dlatego nie ma (on) niepokoju.

Wszystko zależy od tego, kto sporządza bilans. :)

Jest na to zgoda Niemców

Ja - poza oburzeniem na opisany stan rzeczy - mogę jedynie sugerować dość oczywiste przypuszczenie o konflikcie interesów "tych tam unych" z interesami KJ, podobnie jak - śmieszne może  trochę - w przypadku pogody. Pan martwi się pogodą Panie Gospodarzu, a rolnicy  - spragnieni dżdżu jak przysłowiowa kania - nacieszyć się nie mogą, że wreszcie pokropiło (a ja wśród nich jako rolnik/ogrodnik na mały kąsek etatu, bardzo małorolny zresztą).

Sama prawda. Kiedyś czytała sprawozdanie z prelekcji dot szydliwieckiego, podczas której prowadzący, zapewne history, uznał jego zdradzieckie działania za ciekawostkę. Żyjemy wśród debili.  Ta kreatura donosiła komuny moszna było, a w acta tomiciana, gdy czyta się jego listy do albrechta, to się robi niedobrze. Zwykła polityczna ladacznica, a historycy u nas ciągle przy tej samej katarynce... 

Bo oni czują tę humanistyczną wspólnotę z Albrechtem i protestantami

Nie martw się. Za 50 lat napiszą o Tobie biografię z serii ",Żołnierze Wyklęci"...:). A książek nie kupi aię w żasmdnym antykwariacie...bo nikt bie bedzie chciał się ich pozbywać. A na uczelniach będzie tajne archiwum dzieł, w ktorym bedzie dział "Klinika języka"....i wszyscy pokątnie będą się lansować na twoich książkach, tak jak lansowali się pokątnie a Woyniłłowiczu...:)

O tym, że jest na Ciebie zapis pisałem nie raz i nie dwa. Ta szemrane cenzura nie dotyczy tylko akademików ale całej propagandowej oprawy tzw. "prawej strony" w tym prawie całość środowisk politycznych zebranych wokół PiS. Otoczyli Klinikę Języka kordonem bezpieczeństwa i wesoło sobie żyją. Zawsze jeden mniej do podziału łupów. Taka szeptana cenzura jest najgorsza. Cała reszta jeśli chodzi o obrót słowem historycznym to w dużej części zaprzaństwo w stanie czystym. Zmasowane formatowanie odbiorców wszelkiej treści skosiło społeczeństwo jak trawę na polu golfowym. To bardzo dobrze widać na Twitterze jakie treści "hulają" a jakie w ciszy szybko przemykają do krainy zapomnienia. A Morawiecki właśnie ogłosił, że za dziesięć dni poda audyt półroczny ch rządów Tuska. Do wyborów będzie smuta a późnej sytuacja będzie się zagęszczać.

Rolnicy, nie muszą się martwic o suszę:

"Justyna Oracz:

Na co przeznaczycie 10 miliardów złotych?

T.Siemoniak: Chodzi o to, żeby na granicy wschodniej powstały zapory naturalne, jak bagna czy mokradła.

Oracz:

A jak będzie susza i one wyschną ?

T.Siemoniak: nie będzie suszy, nasz rząd walczy z globalnym ociepleniem."

To jest lepszy dialog niż ten z obrazka co go onyx umieścił

Heh wiadomo, życie zawsze prześcignie kabaret. Oni tymi moczarami chcą rozliczyć kasę z KPO. Przecież nie będą budowali infrastruktury a ludziom też nie dadzą. Urszula de Graf da im po parę złotych w kieszeń i podpiszą, że Polska przyjęła dotacje z UE. To samo zrobią z niemieckimi reparacjami tylko tu kamuflaż em będzie armia. To nawet nie jest poziom parobków bo parobek czapkę w dłoni ściska ale jak tylko wyjdzie z biura to kombinuje jak tu pana orżnąć. To jest poziom kapo i to za marny etat.

Zwłaszcza dla sponsorów akademii i dla ludzi przez nich namaszczonych na słupy czyli niewidzialną rękę politpoprawności a nawet poprawności etnicznej. 

Omerta wokół ciebie jest oczywista. Jesteś jedynym wydawcą-blogerem który rozumie takie pojęcia jak doktryna organizacji państwowej. Jedynym który występuje w interesie polskiej organizacji politycznej. Zaś akademia w Polsce to agencja propagandowa Berlina i korporacji gayowskiej. 

Niedawno oglądnąłem sobie jeden odcinek "NYPD blue" nie wiem z którego roku ale niedawno zrobiony. Stary komendant posterunku nr 15 dostaje kopa wzwyż. Na jego miejsce przychodzi wściekła lesba, które zaczyna zarządzanie od terroru. Skrajnie przerysowany portret. Pod koniec odcinka, który obejmuje jeden dzień, dostaje przeniesienie nie wiadomo gdzie. Wszyscy oddychają z ulgą łącznie z widzami. Pojawia się stary szef, który coś tam mądrego jej przygaduje. Ale z ulgą oddycha również sekretarz posterunku homoseks, prawie że święty za życia, kolejne przerysowanie. Znając mściwość środowiska gayowskiego widzę tam potrójne dno. Niby sprawiedliwość dziejowa. Ale interesy gayowskie są skrzętnie chowane za parawan. Podobnie w akademii manipulacji niemieckie i jej słupy zawiadujące grantami i dostępem do źródeł. 

Parę lat temu napisałem: Uniwerstytet jest tu, w klinice języka i na blogu. 

Ajajaj! Minster Siemonika popolątał się w zeznaniach. Jak będzie susza wybudują rurociąg z oczyszczalni Czajka i zaleją ją stołecznymi odchodami. Prez. Trzaskowski z pewnością złoży taką propozycję. 

Z tymi rękopisami na UMK i na onnych uczelniach to jest tak, że wszystko, co napisano jest na mikrofilmach. Wiec UMK rżnie głupa.

A co pracy magisterskiej p. Szymoniaka, to nie chce mnie sie wierzyc, ze taki temat i takiej zawartosci napusal on w ramach pracy magisterskiej. Studentom nie daja wgladu w teksty źródłowe i to rzadkie - oni wszyscy bazuja na tym, co biblioteki uniwersyteckie maja w swoich publicznych katalogach. Ale jesli jakims cudem to prawda, że to była praca magisterska, to on musial byc czlowiekiem-studentem rownie zaufanym , co ten prof. Chlebowski. Bo dostep do dokumentow, do ktorych nie ma sie ot tak dostepu - nawet dla kadryvnaukowej - musialo byc oznaka niezwyklego wyróżnienia i zaufania władz PRLu.

Szymoniak musiał byc takim kogutem, co to jeszcze w jajku piał.

te ilustracje są tak świetne, że powinno się zrobić osobną wystawę tylko dla nich :)

Gratuluje  Panu  i  KJ  tego  ,,zakazu,,...

...  to  tylko  NOBILITACJA...  i  z  czasem  bedzie  tylko  wieksza  !!!

Nie  jestem  wcale  zaskoczona  takim  obrotem  spraw.

Wypisz-wymaluj...

...  powiedzial  to  POpaprany  DEBIL  !!!

Caly  ZONT  tuska  nimi  stoi...  i  niczym  wiecej.

Dzisiaj mamy pelnie ksiezyca , idealnie zeby cos jeszcze napisac o czlonku zakonu smoka  ;) Troche liczylem , ze zrobi to boson, poniewaz od dawna mial krotka biografie wyczynow K. Szydlowieckiego - byc moze napisze kilka slow ? Ja ze swojej strony chcialbym jedynie zwrocic uwage na obraz Jana Matejki "hold pruski" gdzie Szydlowiecki pokazany jest trzymajac symbol wladzy krolewskiej-jablko koronacyjne. Jest to o tyle ciekawe , ze jesli sie nie myle to procedury tamtego okresu nie pozwalaly innym osobom niz wladca trzymac tak sobie w dloni jablka koronacyjnego. Dlaczego wiec Matejko to tak przedstawil ? Moze chcial podniesc status historyczny K.Szydlowieckiego ? A moze jak sugerowal swego czasu betacol :Matejko operuje ukrytymi na pierwszy rzut oka symbolami i znaczeniami ? Pozostawmy na moment Szydlowieckiego i popatrzmy na postac krola Zygmunta Starego. Jesliby Matejko chcial realistycznie przedstawic postac krola moglby to uczynic w oparciu o obrazy krola jeszcze za jego zycia a bylo ich kilka, co prawda na kazdym wygladal inaczej, jednakze nie uczynil tego jak i nie uczynil tego na podstawie wybitych monet i medali (jedynynie moneta wybita pezez M. Schillinga z Torunia w 1533 r. ma minimalne znamiona podobienstwa) , ba nawet nie skorzystal z nagrobka na Wawelu. A wiec jakim pierwowzorem byla twarz krola ? Co na to historycy ? cisza ? Moze ta twarz ? dla mnie wydaje sie bardzo podobna do tej na obrazie

Kieszkowski: Szydlowiecki  ( obrazek odlewu gipsowego nagrobka)

Jesliby rzeczywiscie Matejko uzyl twarzy Szydlowieckiego jako wizerunek Zygmunta Starego to historia ta mialyby w obecnych czasach swe drugie otwarcie. Poniewaz uczen ucznia Jana Matejki umiescil go na banknocie 200 Zl.- chodzi  o Andrzeja Heidricha.

www.czczaplinski.com/post/portret-z-histori%C4%85-andrzej-heidrich

Na okładce będzie coś innego. Dziękuję. A gdybyś zobaczyła Konrada von Jungingen jak płynie zdobyć Gotlandię! To jest dopiero...ho, ho, ho

Pewnie płynie delfinem w pełnej zbroi, a podwładni w łodzi podają mu posiłki i zachęcają do zwiększenia tempa "Konrad...scneller, schneller". Łódź zaopatrzona jest w banner "Pierwsza pływacka pielgrzymka do ziemi świętej".

Wcale nie

Tylko dlaczego przysyłają już nawet nie drugi garnitur, nawt nie trzeci, wygląda to już raczej, że  z lumpeksu.

Oszczędności. Przygotowują drugą Barbarosę.

>Raczej takim Tuskiem przysłanym tu przez Fuggera

Niemiecka Deuche Welle zrobiła film o niemieckich miliarderach, jak inwestują w co inwestują. W filmie występuje jakiś "skromniś" z firmy doradzającej ... normalnie zwykły gość ... tyle że po wszystkich formalnych sprawach dostaje pytanie a jak pan się znalazł w tym businessie opowiada o swoich KONEKSJACH RODZINNYCH z Jakubem Fuggerem.

Czyli nasz drogi DONALD HITLEROWIEC chodzi na pasków klientów, normalnego niemieckiego doradcy finansowego, okropnie bogatych Niemców?

Mnie się ta koncepcja podoba, i film znajdę.

To może tacy ludzie mogą obrazić się na DONALDA HITLEROWCA i to im DONALD służy.

Panthero!-ja pani ufam . Żałuję ,ze udaję się na ten mój exodus ,gdzie wynik bedzie zależał od miłosierdzia Bożego.Ale też mu zaufam... i może kiedyś przeczytam co pani napisze...Konfliktów "dynastycznych" -obecnie nie brakuje i trudno nam się Polakom z tego wyzwolić...  Trzymam kciuki i dobrego jak zawsze "pióra"....

W Germanii był wysyp z filmami o superbogatych.

Dla amatorów anty-Donaldowego-frontu inny przyczynek:

są momenty   padają protezy    48 vs 24    oraz "olimpijskie"   61.

Wysyp? Może jeszcxe ze dwa linki?

Inne nacje także nie próżnują w archiwach wręcz kolejki.