-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Julian Ursyn Niemcewicz. Pamiętniki czasów moich. Rozdział IX. Fragment

Ponieważ mam dziś sporo roboty, a za kilka tygdni ukażą się Pamiętniki Niemcewicza z okładką Huberta Czajkowskiego, zostawiam Wam dziś fragment

Opiszę w skrócie, co w czasie politycznego letargu stało się w Polsce. Katarzyna II nie cierpiała nigdy, by nawet w niedołężności Polska zostawała w spokoju. Potrzeba jej było, aby ją burzyć, jątrzyć, kłócić króla z narodem. Dotąd władca i książę Czartoryski w dobrym żyli przecież zachowaniu, i to się nie podobało najpodejrzliwszemu z rządów. Umyśliła carowa poróżnić ich. Była w Warszawie niejaka francuska awanturnica, mająca za męża Moskala, zwanego Dugrumow. Chcąca sobie zyskać nagrodę przez pewnego Anglika Taylor, wieszającego się przy księciu, dała znać Stanisławowi Potockiemu – podstolemu kor., że Ryx, pierwszy kamerdyner i zaufany królewski, miał zamiar otruć księcia Czartoryskiego, i że go o tym dowodami przekona. Wyznaczyła obu spotkanie, gdzie ukryci słyszeć mieli jej rozmowę z Ryxem. Nadeszła godzina, Taylor i Potocki skryli się w alkierzu, przybył i Ryx. Tu ciężko dojść prawdy, jaka była między nimi rozmowa. Zdaje się, że intrygantka sztucznie z Ryxem prowadziła dialog, że Taylor ledwie słów kilka rozumiejący po francusku, źle i to zrozumiał, a Potocki zbyt łatwo uwierzył. Słowem, obydwaj wszczęli hałas, oskarżyli Dugrumową. Sprawa wytoczyła się przed sąd marszałkowski. Nic jednak Ryxowi z zarzuconej mu zbrodni dowieść nie można było. Dugrumowa skazano na więzienie i chłostę pod pręgierzem; książę Czartoryski został pod kondemnatą. Korzyść z tej nieszczęsnej sprawy odniosła carowa moskiewska. Poróżniła bowiem do ostatka króla z familią Czartoryskich. Odtąd książę porzucił Warszawę i mieszkał w Puławach. Siostra jego, księżna marszałkowa Lubomirska, całkiem porzuciła Polskę i w Paryżu aż do rewolucji, później w Wiedniu aż do śmierci została. W tym czasie, tj. w 1784 r., miał miejsce Sejm zwyczajny w Grodnie pod laską Chomińskiego, człeka z niepospolitym rozumem. Był on rezydentem, jak się wtenczas zwało, u hetmana Ogińskiego i używał nad nim tego wpływu, którego zwykle używają silne umysły nad słabymi. Zarządzał on całym ogromnym jego majątkiem, nie zapominając, jak powiadali, o sobie. Sejm ten w Grodnie z wielką prowadził trafnością. Przeszły na nim pomniejsze pożyteczne a pozwolone od Moskwy ustawy. Na tym to Sejmie Szczęsny Potocki, tak potem niecnie sławny, zyskał popularność, której utrzymać nie umiał. Pan niezmiernego na Ukrainie majątku, zaciągnął batalion piechoty własnym kosztem i ofiarował go Rzeczypospolitej. Natychmiast przerażona Moskwa, tym tak lichym powiększeniem szczupłego wojska polskiego, zaczęła straszyć Szczęsnego, że znaczniejsza część jego dóbr ukraińskich nieprawnie posiadana była. Postrachy jednak ustały, skoro Szczęsny Potocki batalion ten na żołd Rzeczypospolitej oddał.

Słuszne jest oddać sprawiedliwość komu się należy. Szczęsnemu winna Ukraina zaludnienie i rolnictwo swoje. On pierwszy z panów polskich mieszkać w niej zaczął. Aż do zajęcia Krymu przez carową, ustawnym Tatarów podlegała najazdom. Mało zamieszkała i prawie opuszczona była. Podbicie Tatarów dało jej na koniec pożądany pokój. Tulczyn, stolica pobytu Potockiego, za mojej jeszcze pamięci, nędznym miasteczkiem, z niewielkim drewnianym dworem była. Dziś miasto znaczne, handlowe, z pałacem, gmachami, prawie równającymi się Wersalowi, zadziwia przechodnia. Takim widziałem Tulczyn 1818 r.

Po tej smutnej historii Dugrumowej, księstwo Czartoryscy wyjechali z Warszawy i zwiedzali obszerne swe dobra na Wołyniu, Podolu, w Galicji. Dobra te, długo zostające pod zawiadywaniem rozsądnego i gospodarnego księcia wojewody ruskiego, w porównaniu z innych dziedziców dobrami, były w najlepszym porządku i stanie. Kościoły parafialne, domy folwarczne, karczmy dobrze zbudowane, najpiękniejsze stada koni, z ponad tysiąca klaczy i stu dobranych ogierów składające się. Dziś wszystko to rozszarpane przez Moskali. Batalion piechoty nadwornej i pułk Kozaków ukraińskich stały w znaczniejszych miejscach. Komisarze mieli tytuły urzędników powiatowych, mieszkali w pięknych dworach, żyli wystawnie; im poruczone było kierować sejmikami i wyborami.

Mieszkanie księstwa w Puławach, nie było nieużyteczne dla kraju, przebywali tam ludzie oddani literaturze: Szymanowski, Kniaźnin, Zabłocki, Karpiński, później Woronicz. Sam książę przykładem swoim zachęcał piszących. Jeżeli Zabłocki scenę teatralną porzucił dla świętych ołtarzy, Kniaźnin do śmierci pisał rymy łacińskie i polskie. Okoliczna młodzież, z dalekich nawet stron, przebywając w Puławach, nabierała poloru, dobrego tonu, nade wszystko nauki i przykładu czystego obywatelstwa. Wielu uczonych sprowadzonych z obcych krajów, Lhuillier – matematyk z Genewy, Groddeck do języka greckiego, Norblin do rysunków, zdobili dobrane towarzystwo. Grano komedie i opery, Matkę Spartankę oraz inne tchnące najczystszą miłością ojczyzny. Wówczas to księżna zaczęła zbierać drogie pamiątki świetnych czasów Polski. Założyła pierwszy kamień świątyni Sybilli mającej zawierać drogie skarby. Słowem, nigdy pan polski, hojniej dostatków swoich na wychowanie młodzieży i dobro kraju nie przeznaczał, jak generał książę Adam Czartoryski.    

W roku 1786 księstwo wybrali się latem na Podole, przybyli do Dłużka pod Kamieńcem Podolskim, by być na wkrótce następujących sejmikach. Książę Czartoryski, będąc generałem ziem podolskich, tj. mianującym sędziów na wszystkie grody, czyli sądy kryminalne, pewien był że bez przeszkody obranym zostanie posłem na Sejm. Nic nie wskazywało, co by podejrzenie miało wzniecać: wszyscy urzędnicy i drobna szlachta garnęła się do niego. Osobliwie np. Orłowski, wkrótce mianowany łowczym nadwornym koronnym. Na krok nie odstępował księcia i zalecał mu się jak mógł. Dowiedzieliśmy się wcześniej, że książę Nassau-Siegen mający indygenat, a zatem prawo używania prerogatyw szlachcica polskiego, syn naturalny księcia Oranij, awanturzysta w jakichkolwiek kraju zdarzeniach, przybył do Kamieńca. Nie pojmowaliśmy, dlaczego ten obcy człowiek zjeżdżać miał na obrady krajowe. Wkrótce odkryła się tajemnica. Już byliśmy prawie przy kościele, gdy Orłowski i niektórzy z nim zamiast do kościoła w bok się skierowali. Obrady zaczęły się spokojnie, gdy dano znać, że Orłowski i książę Nassau zebrali się w kościele dominikańskim, i choć w małej liczbie, posłów zaczęli obierać. Rozjątrzona taką zdradą szlachta księcia A. Czartoryskiego już z pochew wyciągała szable, gdy książę uśmierzył ten popęd i do spokojnego obrania posłów zachęcił. Usłuchano go, a posłowie wybrani według prawa. Książę z przyjaciółmi powrócił do Dłużka, wsi do starostwa księcia należącej. Po obiedzie, gdyśmy po dziedzińcu chodzili, ktoś dostrzegł na stoku twierdzy Kamieńca, pijaną szlachtę leżącą jak długa na murawie. Posłaliśmy dowiedzieć się, co to znaczyło. Oznajmiono nam, że partia księcia płazowała partię przeciwną. Zmartwiło to księcia niespodziewającego się tego zbytku gorliwości u stronników swoich. Posłał natychmiast, by się w niej pohamowali; rany opatrzyć kazał, przybiegli żydzi cyrulicy, pozszywali dratwą rozcięte rany. 

Wspominam o tym wypadku jako malującym ów wiek. Pijaństwo nim rządziło. Sejm 1786 r. pod laską Gadomskiego nic ważnego nie postanowił, bo postanowić nie mógł. Pojawiły się śmiałe skargi na wojsko moskiewskie przebywające jeszcze na Wołyniu i Podolu. Pamiętam jak w dzieciństwie moim, werbownicy pruscy chodzili po wioskach i bezkarnie wybierali co najroślejszych kmieciów. Była to zniewaga żywo bodąca serca obywatelskie. Na Sejmie tym najśmielej dowodził Rybiński – poseł kijowski.

Powszechny pokój i u nas głucha spokojność, pozwoliły naukom i publicznemu wychowaniu rozwijać się coraz bardziej. Akademia Krakowska i Wileńska, lepiej urządzone, bujne owoce wydawać zaczęły: astronom Poczobut europejską zjednał sobie sławę i obrany został członkiem Towarzystwa Królewskiego w Londynie, Śniadeccy przez biegłość i talenty swoje obiecywali, co wkrótce spełnili. Kopczyński wyborną wydał gramatykę. Na dworze w Puławach nie próżnowały muzy. Naruszewicz co roku prawie publikował tom jeden Historii narodu polskiego; nie doprowadził jej jednak jak do Kazimierza Wielkiego; Katarzyna II zakazała dalej pisać. Tom pierwszy, wydrukowany dopiero w tym wieku, odkrył Józef Sierakowski, a Towarzystwo Królewskie Przyjaciół Nauk kosztem swoim w roku 1824 wydrukować go dało.

Lecz nie tylko oświata, wychowanie społeczne, nauki, literatura podniosły się przez kilkanaście lat pokoju; przemysł i domowe gospodarstwa, gdy tym nie przeszkadzali Moskale, silnego nabrały rozruchu. Zawłaszczenie prowincji pruskich przez Fryderyka II, cła na Wiśle, zabranie przez Austrię Wieliczki i Bochni, okropny cios zasobom krajowym zadały. Za panowania Augusta III, jeden podskarbi koronny, człek poczciwy i sumienny, zdał rachunki z ceł i kwart starostw. Któż by dziś uwierzył, że dochody te nie dochodziły dwóch milionów. W początkach za Stanisława Augusta Polska nie przynosiła jak 13 070 000 zł dochodu; wydatków zaś było 31 820 000, a zatem deficyt 18 750 000 zł. Wkrótce co dwa lata odłożono ze skarbu milion a drugi milion z dobrowolnych składek duchowieństwa na umorzenie tego długu. Ustanowiono nowe podatki, podymne, czopowe, stempel; podniosły się cła, ale na wszystko to szlachta i jednego grosza nie przyłożyła. Przecież w 1788 r. dwuletni dochód okazał się 35 000 000 zł, z których 9 milionów szło na wojsko, reszta na inne wydatki. Królowi płacono 7 milionów, i jeszcze remanenty zostawały. Administracja dochodów była prosta; każdy dowoził do kancelarii swego powiatu podatek, nie było biur; tylko hetmani oraz podskarbiowie płatni byli. Dopiero za Sejmu czteroletniego pierwszy raz szlachta dziesiąty grosz płacić zaczęła. Jednak prócz małych wyjątków, wstyd powiedzieć, ledwie trzeci lub drugi płacił. Dochody z całego kraju przed drugim podziałem wynosiły rocznie 40 milionów. Gdy po odłamie w 1815 r. Wielkiej Polski i bez Litwy, Wołynia, Podola; książę Lubecki, prawda, że dochody te podniósł do 70 milionów zł. Najznaczniejsza gałąź naszego handlu to zboże; ta wielce się zmniejszyła przez nałożone cło pruskie na Wiśle. Tu, acz ze wstydem, pokazać muszę chciwość księdza Młodziejowskiego – kanclerza wielkiego koronnego, biskupa poznańskiego. Młodziejowski, nie bez zdatności, był człowiekiem najrozwiąźlejszych obyczajów. Jak wszyscy ludzie bez moralności i zdrowych prawideł, w pasjach swoich nie umieją się hamować, tak i on niepowściągliwy lubownik płci żeńskiej, wszystko łożył na nią. W czasie Sejmu Ponińskiego, gdy rzecz szła o ilość cła tego, król pruski napisał do Benoit, swego rezydenta w Warszawie, by starał się otrzymać cło po 4 od sta. Benoit, znając ludzi, dał Młodziejowskiemu 4 000 cz. zł, i otrzymał nie 4, lecz 12 od sta. Dowiedziałem się później od samych Prusaków.    

Gdy wspominam te wstydliwe przekupstwo, muszę też nie pominąć i czyniące nam honor okoliczności. W czasie Sejmu 1791 r. jeden tylko Polak i to nie członek Sejmu – Bieliński, cześnik królewski prosił i otrzymał 400 cz. zł od posła pruskiego Lucchesiniego.

Jakże nieporządnie zapisuję dawne wspomnienia moje? Czy można inaczej ze stępioną pamięcią, bez materiałów, nie widząc nikogo z równowiecznych ze mną, którzy by zdarzenia czy to przypomnieć, czy to sprostować pomogli.     

Rok 1787 był ostatnim spokojności naszej, w materialnym nawet względzie powiększającym nieco korzyści handlu i oświaty. Odtąd ciągłe nieszczęścia snuły się nieprzerwanym pasmem. I w nim zaczęły okazywać się zwiastuny mających spełnić się ważnych, zmieniających zupełnie stan polityczny w Europie wypadków. Nienasycona chciwość Katarzyny II popychała ją ustawicznie do spełnienia jej upragnionego celu opanowania Carogrodu. Przeznaczała ona państwo Osmanów drugiemu wnukowi Konstantemu, tak dalece, że wybito medal z wizerunkiem Konstantego i napisem Cesarz Wschodni. W roku 1813 sam widziałem wycisk tego medalu u hrabiego (brak nazwiska w tekście oryginalnym), w owym czasie pruskiego ministra w Petersburgu. Medal ten wzbudził zawiść i trwogę w gabinetach europejskich; wtedy Katarzyna skruszyć formę kazała. Chociaż medal złamany, nie złamała się z nim wola Katarzyny zajęcia Carogrodu. Wiedziała ona dobrze, że bez ściągnięcia całej potęgi Austrii, sama tak olbrzymiego zamysłu dokonać nie mogła. Potrzeba więc jej było pozyskać sobie cesarza Józefa II, równie jak ona chciwego zaborów. W tym celu zaproponowała mu spotkanie się na Krymie, dokąd umyśliła sobie wyjechać pod pozorem widzenia, tej zdradliwym sposobem, nabytej prowincji.

Stanisław August dowiedziawszy się o podróży Katarzyny, napisał do niej, by pozwoliła mu widzieć się. Carowa nie odmówiła, rada z tego publicznie oddanego sobie hołdu głowy koronowanej, już to przez ciekawość osoby, którą w młodości swojej kochała tak żywo.

Król chcąc może skorzystać z tej podróży, by rozlegle prowincje polskie od Wisły do Dniepru odwiedzić, wyjechał z Warszawy w lutym ze znacznym dość orszakiem. Byli w nim między innymi ks. biskup Naruszewicz – dziejopis; Trembecki, nadworny prawie poeta. Podczas przejazdu przez rozległe krainy, król z wielką uprzejmością przez obywateli był przyjmowany. Przedniejsza szlachta przez kilkanaście lat pokoju doszła do zamożności. Mieszkania jej, sposób życia już były wykwintniejsze. Zostały przodków gościnność i do przepychu skłonność. Nasz nieszczęsny Augustulus jeszcze się do ostatka nie okrył sromotą słabości. Przez uprzejmość i słodycz swoją był dosyć lubiany, i to nie dziwi, miło było Polakowi mieć króla ziomka, rozmawiać z nim ojczystym językiem. Niestety, było to już raz ostatni!

Stanął wreszcie król polski w Kaniowie nad Dnieprem, gdzie przez sześć tygodni czekać musiał na autokratkę północy. Ta bowiem, jak niegdyś Kleopatra na nawie Antoniusza, tak ona na wyzłacanej gondoli, czyli raczej galerze Potiomkina po grzbiecie Dniepru, przypłynęła nareszcie pod Kaniów. Ułożono ceremoniał. W południe 7 maja 1787 przystąpiła do brzegu wspaniała galera, na którą wsiadł Stanisław August z przedniejszymi dworzanami. Na pomost wyszedł na spotkanie kniaź Potiomkin i do gabinetu Katarzyny wprowadził. Po trzydziestu blisko latach niewidzenia się, jakież musiało być kochanków zadziwienie, kiedy oko w oko stanęli przed sobą. Rozmowa nie była długa. Wnoszę, że król próbował otrzymać od carowej pozwolenie na usunięcie z konstytucji narzuconej przez nią liberum veto i innych szkodliwych zasad, tudzież na powiększenie wojska. Jednak pewne jest, że tylko grzeczne, lecz niewiele znaczące, obojętne odpowiedzi otrzymał. Zazdrosny Mamonow, ówcześnie panujący kochanek Katarzyny, nie dał przedłużać tej rozmowy. Wszedł z Potiomkinem. Ku wieczorowi Stanisław do Kaniowa powrócił. Wkrótce carowa przysłała królowi order św. Andrzeja brylantami obłożony. Stanisław August nawzajem przysłał jej order Orła Białego.

Prawie dwa lata później, gdy byłem z królem na wieczerzy u p. Podolskiej, siostry jego, ten mówiąc o widzeniu się z carową w Kaniowie mówił, iż mu oświadczono, że gdy się od carowej oddalił, ta obracając się do swoich miała powiedzieć: – Jak się król polski odmienił! Wkrótce rzekła z westchnieniem: – Pewna jestem, że i on to samo myśli o mnie.

W drodze powrotnej Stanisław August zatrzymał się w Krakowie i tam w oporządzonym na prędce zamku, mieszkaniu Piastów i Jagiellonów, urzędował. Pierwszy on był król polski, co się koronował w Warszawie, i ważnej ceremonii odwiedzenia kościoła św. Stanisława nie dopełnił. Chcąc teraz przeoczenie to nadgonić, szedł w procesji jak jego poprzednicy, z zamku na Skałkę.

W tym czasie cesarz Józef II, śpiesząc do Katarzyny, zawadził o Kaniów i widział się z królem polskim. Obydwaj monarchowie uściskali się.

– Słyszałem – rzekł Józef II – żeś życzył sobie mnie widzieć. Otóż jestem.

Rozmowa pięć minut nie trwała. Cesarz prędki we wszystkim, wsiadł do kolaski i dalej. Kiedy cesarz i carowa zjeżdżali się, by losy wschodu układać, król polski był dla nich tylko celem ciekawości. O wy, Bolesławy, Stefany, cóż byście powiedzieli na to?           

 

 

 

Przypominam też o nowych książkach

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/porwanie-krolewicza-jana-kazimierza-gabriel-maciejewski/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wojna-domowa-w-polsce/



tagi: julian ursyn niemcewicz  pamiętniki czasów moich 

gabriel-maciejewski
20 maja 2024 07:14
33     1566    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
20 maja 2024 07:31

Ja pierniczę! Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. A my się zasłaniamy caly czas zaborcami. 

No i Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy. Czaryoryski w latach 60-tych XVIIIw. był zdrsjcą i najwierniejszym pachołkiem Moskwy - to on domagał się zwiększenia jej wojsk w Polsce, bo bał się że przegra tę wojnę domową i Poniatowski nie bedzie królem.  A potem caryca mu robiła intrygi.

Myślę, że masę dygnitarzy, prowadzących zdradziecką politykę uspokajał fakt prosperity gospodarczej. Była kasa, czyli że jest dobrze. I to ich zgubiło.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 20 maja 2024 07:31
20 maja 2024 07:56

Oni po prostu myśleli, że są po właściwej stronie drutów. Ale tornado zabiera wszystkich. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 20 maja 2024 07:31
20 maja 2024 08:08

A Naruszewicz co roku wydawał nowym tom hstorii Polski, takiej wiesz, prawdziwej, niezakłamanej. Zupełnie jak prof. Nowak współcześnie

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 20 maja 2024 08:08
20 maja 2024 08:57

No właśnie. Widać, że Naruszewicz był znacznie gorzej poinformowany od Ursyna, albo co gorsza, źle interpretował te same fakty. Dlaczego ci, co biorą się za spisywanie historii nie potrafią opanować związku przyczynowo-skutkowego? Nie chcę tu podejrzewać o celowa dezinformację, ale w konfrontacji z takimi pamiętnikami naocznych świadków wygląda to jak dezinformacja.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 20 maja 2024 07:56
20 maja 2024 08:58

Nie wiedzieli, że dla tornada druty nie są żadną zaporą...:). Chore łby!

zaloguj się by móc komentować


valser @OjciecDyrektor 20 maja 2024 08:57
20 maja 2024 10:05

Rosa Thun uwaza, ze pakiet migracyjny jest korzystny dla Polski. Z pewnoscia jest lepiej poinformowana niz my tutaj wszyscy razem wzieci.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @valser 20 maja 2024 10:05
20 maja 2024 11:00

Rosa Thun ...daleko to jabłuszko padło od rodzinnej jabłonki.Ta "wżeniona"dama w rodzinę von Thun und Hohenstein -nie wiadomo z jakiego powodu występuje w imieniu Polski.Obecnie chce dalej nieść posłannictwo z ramienia Szymusia z talentem...W Niemczech ciepło mówi się o Rosie Thun,bo o arystokracji von Thun und Hohenstein,raczej cichutko z ujmy,że Erwina Thun powieszono za nazistowskie wyczyny.

Tak,że Różyczka ociepla wizerunek w przeciwieństwie Wandy co nie dała- się Niemcowi... Dopuszczona jest zatem do wszelkich informacji,co mają dobrze zrobić Polsce... Taka to patriotka jak z koziej ....

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 20 maja 2024 09:16
20 maja 2024 13:22

I  dzisiaj...

...  te  ,,nasze,,  PACHOLY  i  ZDRAJCY  odgrywaja  TO  SAMO  TEATRUM  dla  ,,ciemnego,,  polskiego  luda  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @BTWSelena 20 maja 2024 11:00
20 maja 2024 13:26

...  coz,...

...  ta  SZMACIARA  dla  kasy  zrobi  wszystko  !!!

 

Ona  i  Erwin  to  ta  sama  SWOLOCZ...  i  niemce  o  tym  doskonale  wiedza.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @valser 20 maja 2024 10:05
20 maja 2024 14:22

Kolektywizacja też. No i zbrodnia klasową winna wrócić do kodeksów. My do jej świata nie pasujemy. Bośmy zacofani.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Paris 20 maja 2024 13:26
20 maja 2024 14:58

Szkoda zasmiecać miejsca w tej notce o frau Róży von Thun.... nie zasługuje na to i jest jak bolący kolec.Pewnie frau Róża nie wyczynia tego co robiła tak arystokratyczna rodzinka von Thun und Hohenstein w czasie exodusu hitlerowskiego,bo Niemcy nie lubią jak im się to przypomina... zwłaszcza jak się wiesza winnego.To przecież ujma na arystokratycznym "honorze". Dlatego frau Róża łagodzi ten wizerunek,bo im to pasuje...A że przy okazji wyrządza szkody Polsce ,to tym bardziej jest mile widziana...

Urodziła się w Krakowie i jak pisze w swoim słodkim życiorysie ,tutaj obalała komunizm. Nic lepszego nie mogło się przytrafić Niemcom jak taka Różyczka ,co to przygarnęła Franza ...Idealna kandydatka: https://rozathun.pl/o-mnie/

zaloguj się by móc komentować

Paris @BTWSelena 20 maja 2024 14:58
20 maja 2024 17:54

Dokladnie  tak,...

...  im  wiecej  szkody  wyrzadzaja  Polakom  i  Polsce  tym  lepiej  !!!

 

W  Niemcach  i  we  Francji  takich  ,,slORZalczyH  rURZyczek,,  mnogo,...  rozne  geberty,  zulaskie,  poniatoskie...  itp.  HOLOTA  ciagle  jest  przez  tamtejszych  KONUSOW  cholubiona.

zaloguj się by móc komentować

valser @BTWSelena 20 maja 2024 14:58
20 maja 2024 18:29

CHodzi o to, ze takich Rozyczek to od kilku wiekow jest po prostu na peczki i teksty takich fonfli przenikaja do kultury i tworza narracje kulturowa i historyczna. Co ona jest to my wiemy, ale za dwie dekady sie utrwali inna narracja - wybitna polityk, trzy kadencje w europarlamencie, itp.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @valser 20 maja 2024 18:29
20 maja 2024 20:56

No niestety masz rację Valserze. Ta Róża i jej akolici już zadbali o jej wizerunek,a jej słodziutki życiorys snuje bajki jak to obalała patriotycznie nawet komunizm...i dbała o właściwych  bohaterów i dobry ich wizerunek w świecie... Moze kiedyś za stulecie nawet ukażą się o niej pamiętniki?...

zaloguj się by móc komentować

chlor @BTWSelena 20 maja 2024 20:56
20 maja 2024 21:15

Dajcie spokój, za kilka lat o tej mendzie nikt nie będzie pamiętał. To nie tej rangi projekt co Kościuszko, Kołłątaj, czy choćby Żeromski.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @BTWSelena 20 maja 2024 20:56
20 maja 2024 21:23

Moze  nie  bedzie  az  tak  zle,  Pani  Seleno,...

...  choc  -  to  prawda,  ze  ta  stara  PRUKFA  jest  ,,zalegEdowana,,  !!!

 

Ale  prawda  jest  tez  taka,  ze  PRAWIE  CALA  POLSKA  WIE,  ze  ona  to  PLATNY  PACHOL  i  SPRZEDAWCZYK,...  Franki  tez  o  tym  wiedza...  i  gardza,...  bo  nie  ma  nic  gorszego  niz  OPLUWAC  wlasny  kraj  i  dzialac  na  szkode  rodakow.

Stefcia  Rudecka  tez  NIGDY  nie  zostala  zaakceptowana  przez  familie  ordynata  Michorowskiego,  pamieta  Pani  ten  film  dawno  temu,...  takie  typy  jak  Rozia  to  sa  TREDOWACI,...   wszedzie  tego  dziadostwa  pelno,   zawsze  tacy  zostana  i  zadne  ,,pSZyszywane  rodzinki,,  nie  zmienia  ich  SZMACIARSTWA.  To  trzeba  DEMASKOWAC  i  TEPIC  W  ZARODKU.

zaloguj się by móc komentować

valser @chlor 20 maja 2024 21:15
20 maja 2024 22:12

To raczej glownie mendy beda w obiegu, cala reszta bedzie zakopana i przysypana gruzem, tak jak Ursyn Niemcewicz, ktory pisze wprost, ze liberum veto to byl naflancowany kacapski pomysl.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @chlor 20 maja 2024 21:15
20 maja 2024 22:42

Ja jednak nie mogę przejść do porządku dziennego nad tą babą Chlorze...Widziałam w 2018 wyprodukowany przez  ZDF filmik paszkwil o Polsce ,a główną bohaterką była ta hrabina.... 30 minutowy reportaż Reportaż „Re: Polen vor der Zerreißprobe - Eine Frau kämpft um ihr Land“ .Szlag mnie w momencie trafił,jak tego słuchałam....

Nie jestem taka pewna czy ten "projekt" zamknie buzię....bo szykuje się frau nowa walka ...pod czułymi skrzydełkami Szymusia z talentem... do EU......

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @valser 20 maja 2024 22:12
20 maja 2024 22:43

Liberum veto było wykorzystywane przez kacapow, bo uniem9żliwialu zawiązywanie konfederacji. Sejm Wielki był jako konfederacja i dlatego przeszła Konstytucja 3 Maja.

Kto i po co wprowadził liberum veto? Na pewno nie Moskale, bo wtedy, gdy wprowadzono nikt z Moskalami nie negocjował. Tu Ursyn napisał po prostu stan aktualny, nie zagłęviając się w genezę liberum veto.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @BTWSelena 20 maja 2024 22:42
20 maja 2024 22:48

Proszę sobie ją odpuścić. To jest twór bezpieki/komuny, zadaniowana. Nikt jej nie bedzie robic legendy. Wałęsie próbowali i co? Wyszło? Nie. 

zaloguj się by móc komentować

valser @OjciecDyrektor 20 maja 2024 22:43
20 maja 2024 22:57

o tym mowa. Ten wprowadza, kto ma w tym interes. Proste jak budowa cepa.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @valser 20 maja 2024 22:57
20 maja 2024 23:04

No dobrze..to kto, z czyjej inspiracji wprowadzono w Sejmie liberum veto? Tego nie ma w wiki. Choć podsje fajne statystyki - 28 razt liberum veto stosowali posłowie z Litwy i 24 z Rydu (cxylu klienteka Moskwy, bo pierwszy raz użyto go podczas sejmu koronacyjnego Wiśniowieckiego w 1669). 12 razy liberum veto stosowali z Wielkopolski i Mazowsza (klienci Prus). I 9 razy z Małopolski (klienci Habsburgów).

 

zaloguj się by móc komentować


valser @OjciecDyrektor 20 maja 2024 23:04
20 maja 2024 23:29

To kacapski pomysl i tyle. Polece tutaj Judith Butler - I know it's controvertial but that's my claim".

Kaliber 44 nagral dawno temu taka piosenke pt. Garbaty Aniol i tam jest taki pasaz...

"a Garbaty Aniol na to, skoncz pie*dolic tato, to ty jestes matol, jak nie to udowodnij"...

prosba wielka, zebys tego nie bral do siebie, tylko sprobowal jako metode. Niech inni spedzaja lata w archiwach, bibliotekach, kopia w jakis dokumentach i traca czas i pieniadze. U mnie to dziala i po sprawie.

https://www.youtube.com/watch?v=bxunAcFinUY

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @valser 20 maja 2024 23:29
20 maja 2024 23:42

Prawnicy z tych kieleckich raperów...:). Nie znam kontekstu tekstu, więc nie będę poemizował, a rapu słuchac nie potrafię. Dziś pogadałem z mslałolatem lat 12, w szerokich nogawkach, tak że spokojnie w jednej bym się zmieścił. Zapytalem się po co takie szerokie nogawki? A on mi, że to z lat 90-tych. Akurat nie mam amnezji i wirm jak chodzili ludzie wclatsch 90-tych. Szerokie nogawki, ale nie aż takie, nosili bywalcy dyskotek. Ale ten małolat mówił, ze on raper - Molesta i takie tam. 

Kaliber 44 znam o tyle, że to ten sam miot, co Liroy. A Liroy to taki pozer, że nie chcę tu pisać o tym. Qha - jeszcze "Wzgórze Yapa 3". Skąd oni te nazwy biorą? Dzieci wojny.

Czyli też nie wiesz - tak jak ja - skąd, z czyjej inspiracji wzięło się liberum veto. Myślę, że to jakaś największa tajemnica RONu, bo navlekcjach historii i w podręcznikach też głucho o tym. A t9 rla mnie znak, że tenat jest arcyciekawy. Stąd tekst Koliberków 44 [to nie literówka) jest nieadekwatny. 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @valser 20 maja 2024 23:29
20 maja 2024 23:46

Nigdy nie tlumaczyłem się ludziom z tego, dlaczego jestem jaki jestem, więc spokojnie. Ja tę netodę wtosuję od 35 lat tylko nie afiszuję tego tak wulgarnie. Wiem, że ona działa, ale jedbocześnie wnerwia otoczenie. Bo to otoczenie żąda ode mnie usprawiedliwienia. I to nie mojego, a swojego....:). Ot taka obłuda.

zaloguj się by móc komentować

valser @OjciecDyrektor 20 maja 2024 23:42
20 maja 2024 23:53

przeciez ci napisalem, ze wiem. Jak twierdzisz inaczej to udowodnij.

zaloguj się by móc komentować


grudeq @OjciecDyrektor 20 maja 2024 23:04
21 maja 2024 08:43

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4858971/liberum-veto

Konopczyński tutaj rzecz popełnił o Liberum Veto i to się dobrze czyta. Liberum Veto wywodzi z tradycyji odrębności poszczególnych województw/ziem czy dawnych księstw, które składały się na Rzeczpospolitą ale nie rezygnowały ze swojej niezależności, dlatego prawa dotyczące ich ziem musiały przechodzić za ich zgodą, a nie że przegłosuje ich większość pozostałych województw. 

To, że w XVII/XVIII wieku zaczęło to byc  wykorzystywane przez naszych sąsiadów jako wygodny sposób ingerencji - no cóż. Młotkiem można wbić gwoździa i młotkiem można zabić. Z samego LV według mnie można było nie rezygnować, ale Posła czy Ziemię, która LV stosowała na zlecenie mocarstw ościennych traktować jako nieprzyjaciela Rzeczypospolitej

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @OjciecDyrektor 20 maja 2024 22:48
21 maja 2024 08:59

No dobrze,ja mogę sobie odpuścić.. Ale takich tworów bezpieki/komuny mamy bez liku i dlatego jest jak jest w Polsce ,a nie inaczej.Oni i tak bez pana zgody i wiedzy zostali "zalegendowani",a nasz gospodarz i inni prostują te "legendy"...właśnie czytam "Wojnę Domową"... tudzież codziennie teksty na SN wraz z komentarzami...

Owszem z Wałęsą próbowali,ale jak na razie to część żyjących uważa,że prawie sam obalał komunę z podporą robotniczą..i matką Boską w klapie marynarki...no cóż..............nie możemy narzekać na brak specjalistów od wizerunków...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @grudeq 21 maja 2024 08:43
21 maja 2024 10:16

To nie jest zadawalające wytłumaczenie. Odwoływanie się do tradycji rozbicia dzielnicowego, a jednocześnie dążenie do unifikacji to objaw schizofrenii albo celowo suflowanej wrogiej propagandy. Przecież to liberum veto, nawet gdy nie było wykorzystywane, to MOGŁO i zmuszało do wydłużania procesu DECYZJNEGO..

Nie musiano przekupywać nikogo taką ideą. Wczesniej byli królowie o silnych prerogatywach. To musiało aie pojawić za Kazimierza Katastrofy Jagiellończyka i w związku z tym obstaję, że jakiś Kalimach czy inny agent musiał to inspirować.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @grudeq 21 maja 2024 08:43
21 maja 2024 23:23

To jest dobre.

Od kiedy zaczęto stosować gwoździe  do spajania ?

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować