-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Jakim rodzajem blekotu żywi się minister Gowin?

Rozmawiałem wczoraj mailowo z kolegą, który od dawna siedzi w tak zwanej nauce. Jest historykiem, a co za tym idzie wprzęgnięty jest także w kierat punktozy. Powtórzył mi to samo co wcześniej rzekł Grzegorz Kucharczyk, to znaczy, że gotowy jest projekt rozporządzenia, w którym zawarta będzie lista „koszernych” wydawnictw naukowych. Ja oczywiście sądziłem, że to może żart, że oni się może cofną i nie zrobią czegoś takiego, to znaczy nie doprowadzą do tak straszliwej degradacji polskiej humanistyki, ale nie, jednak zrobią.

Czy ludziom takim jak Gowin, a także jego doradcy można w ogóle cokolwiek wytłumaczyć? Oczywiście, że nie, a to z dwóch powodów – pierwszy – doradcy Gowina są bezradni wobec 700 zł, drugi – są bezradni wobec pokusy decydowania o losach innych. I to załatwia sprawę. My tutaj oczywiście wiemy, że taki mechanizm to pułapka, w której zamyka się duże populacje odcinając je trwale od obiegu informacji istotnych. Dlaczego tego nie rozumie Gowin? Bo jemu się zdaje, że polska nauka jest tym samym czym nauka brytyjska albo amerykańska. To są idiotyzmy i nie o to chodzi, by starać się być lepszym w zawodach, których zasady są od początku ustawione. Chodzi o to, by wokół rynku treści zbudować lojalną wobec lokalnej organizacji państwowej strukturę. Jak wiemy, udowodnił to wczoraj Jarecki, głupszy od Gowina jest tylko Gliński, no ale to nas wcale nie pociesza. Przejdźmy do istotnych różnic pomiędzy humanistyką polską i brytyjską. Ta druga jest sprzęgnięta z rynkiem, który z kolei jest olbrzymią pompą tłoczącą treści Brytyjczykom wygodne na rynki mniejsze. Tak wygląda współczesny podbój kolonialny. Jeśli ktoś w GB wpadnie na pomysł, żeby udowodnić, że Ślązacy są bliżsi Czechom niż Polakom, jak to się stało ostatnio, przy udziale Normana Davisa, to mamy gotową matrycę, która powielona na rynku treści popularnych może w ciągu dekad załatwić kwestię śląskich dylematów etnicznych. Potem zaś, w ciągu następnej dekady, załatwi się tę kwestię politycznie i Czesi będą mogli myśleć o załatwieniu sobie dostępu do morza, albowiem, pomiędzy historyczną granicą Śląska w Krośnie Odrzańskim, a wybrzeżem kilometrów jest doprawdy niewiele. Rynek treści naukowych w GB jest rynkiem politycznym, który realizuje politykę imperialną. Rynek treści naukowych w Polsce jest rynkiem wtórnym, na którym szkoli się reasercherów nazywanych dla niepoznaki profesorami. Ich zadaniem i rolą jest systematyzacja zalegających w archiwach informacji i przekazywanie ich do dalszej obróbki, po wykonaniu tej wstępnej, najgorszej. Kierownicy instytutów historii wprost mówią dzisiaj o tym, że nowoczesny historyk zajmować się powinien pisaniem haseł do słowników historyczno-geograficzych, a także edycją źródeł. W żadnym wypadku nie powinien pisać ciekawych książek. Tak nie wolno, bo wtedy nie będzie on nowoczesny. A już pisanie jakichś syntez i opatrywanie ich wnioskami to grzech śmiertelny.

Tak się sprawy mają, a banda durniów w tytułami naukowymi lata po korytarzach instytutów i zaciera ręce z uciechy, bo dostaną 700 zł więcej, jak już się uda tę całą naukę zabetonować. Myślę, że w zasadzie nie ma ratunku. Poza zbrojnym powstaniem i spaleniem żywym ogniem tego co oni tam między sobą ustalą nic zrobić nie można.

Powtórzę jeszcze raz – to jest degradacja. Odcięcie nauki, historii, archeologii, historii sztuki wreszcie od czytelnika to postawienie autora sam na sam z oświęcimskim kapo. I doprawdy nie ma znaczenia czy ten kapo będzie mówił po niemiecku, angielsku czy rosyjsku. Wiem, że nikomu tego nie wytłumaczę, bo to jest zbyt abstrakcyjne dzisiaj, a korzyści, które gromadka rzekomych wybrańców otrzyma od razu, przysłaniają wszystkim cały horyzont. Powtórzę może więc raz jeszcze dla pewności – polska humanistyka nie ma czego szukać w świecie anglosaskim, bo struktura tamtejszego rynku powoduje, że może ona być co najwyżej potraktowana jak mały piesek podwórzowy, który chce wziąć udział w prawdziwym polowaniu razem z chartami. Wszelkie tak zwane reformy, jakie stamtąd przychodzą to pułapki służące degradacji miejscowych autorów, które uczynią z nich nieustraszonych eksploratorów śmietników. Nic więcej. To się jednak okaże później. Na razie minister Gowin będzie podnosił poziom nauki polskiej zalewając tę naukę betonem i wprowadzając zasady powodujące taką deprawację i wypaczenie misji o jakiej się nie śniło doktorowi Goebbelsowi.

Jasne jest, że jeśli zostanie skompletowana lista wydawnictw koszernych to za publikację w tych wydawnictwach autorzy będą musieli płacić. Tak po prostu, jak za wstęp do lepszego świata. Będą musieli płacić, żeby zdobyć liczącą się, punktowaną publikację. Jeśli nie zapłacą, choćby się, za przeproszeniem usrali, nie zostaną wybitnymi badaczami, będą jakimiś aspirującymi nędzarzami i mierzwą. Ja jestem sobie w stanie wyobrazić inne niż finansowe formy gratyfikacji za takie publikacje, jak na przykład donoszenie na kolegów, bo w zasadzie czemu nie. Jestem też pewien, że z całą pewnością autorzy za wydanie książki czy opublikowanie artykułu nie dostaną ani grosza. Już nie dostają, ale to komuś przeszkadza, trzeba tak wszystko urządzić, żeby jeszcze dopłacali. I wyobraźcie sobie, że nikt przeciwko temu nie protestuje. To jest zdumiewające. Nikt głośno nie woła, że to jest katastrofa i koniecznie trzeba to zatrzymać. Wszyscy liczą na to, że jakoś to będzie i im akurat się uda. Bardzo przepraszam, ale jak wobec tego wszyscy ci ludzie drenujący archiwa, ziemię i biblioteki z artefaktów i treści maja traktować tych polskich naukowców? Jak durniów i jak śmieci, bo oni sami się tak traktują. Ja oczywiście wiem, że u podstaw takiego rozumienia spraw leży niewiara w mechanizmy globalne. I to jest właśnie dziwne, wszyscy pieprzą o tej globalizacji, ale już omówienie jakichś globalnie działających mechanizmów to jest teoria spiskowa. Czy to nie wydaje się Wam niezwykłe? Mnie się wydaje.

Łudzę się jeszcze, że może uda nam się zorganizować ten cały LUL i po jednej czy dwóch sesjach pokażemy im wała. Mam jednak coraz mniej nadziei, z przyczyn oczywistych. Okay, ja to rozumiem. Generalnie wszyscy chcą się rozerwać i zabawić za niewielkie pieniądze. I żeby było jeszcze coś o Żydach, albo o przeniewierstwach księży posoborowych. Rozumiem i akceptuję, ostrzegam też jednak, że nasze drogi mogą się pewnego dnia, całkiem niespodziewanie rozejść. Nie mam bowiem zamiaru, bo dziesięciu latach harówki dzień w dzień organizować jakichś podwórzowych igrzysk dla szurystów. Na dziś to tyle. Dziękuję za uwagę.

Jadę dziś do Niepokalanowa, żeby przywieźć stamtąd książkę „47 lat życia”, którą wreszcie wznowiono.

 

Zapraszam na www.prawygornyrog.pl



tagi: publikacje  nauka  humaniści  punktoza 

gabriel-maciejewski
25 września 2018 09:17
54     5046    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

K-Bedryczko @gabriel-maciejewski
25 września 2018 09:44

Witam, tak to wygląda, że nadal rzadzą nami ludzie z mentalnościa niewolników - i nie można nic na razie na to poradzić. Ja tam trzymam Twoją stronę.  

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski
25 września 2018 09:51

"Czy ludziom takim jak Gowin, a także jego doradcy można w ogóle cokolwiek wytłumaczyć?"

Kolejny "krakoski" autor :) Zainspirowałeś mnie aby rzucić okiem na jego biogram, bo oprócz tego że jest nadętym .... i nosi chyba buty w rozmiarze 46 to w sumie niewiele o nim wiem. I tu taka ciekawostka:

"W latach 80. przebywał w ramach stypendium na Uniwersytecie Cambridge."

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @bolek 25 września 2018 09:51
25 września 2018 10:12

...i nosi chyba buty w rozmiarze 46 to w sumie niewiele o nim wiem.

O co chodzi z tym numerem 46...

Tak fantazja poniosła o poranku? Dyskretność niedopowiedzenia wskazująca na immanentne miejsce cyfry 5 pomiędzy cztery i szejść? Znaczy się ten minister to człowiek piątej kolumny?

O ile nie fantazja czy ezo-myk to odpowiedź właściwa "w sumie" w końcówce zdania tkwi?

zaloguj się by móc komentować

bolek @saturn-9 25 września 2018 10:12
25 września 2018 10:51

"O co chodzi z tym numerem 46..."

A o co może chodzić z rozmiarem buta?

Polecam podwójne espresso. Ja z pewnością muszę się "posilić" dodatkową kofeiną bo mam problem ze zrozumieniem tego twojego "numerologicznego" kokodżambo :/

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
25 września 2018 10:57

W psychoterapii jest stosowana taka oto gra:

Pacjenci bawią się w bezludną wyspę. Po pewnym czasie z offu pada informacja, że na wodach przybrzeżnych pojawiła się łódka. Ilość miejsc w niej jest mniejsza niż liczba uczestników gry.

Dalej jest ciekawie i pouczajaco.

.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
25 września 2018 11:02

Nie chcę Cię martwić, ale od dawna już tak jest. Gowin tylko porządkuje regulacje, żeby pasowały do realiów.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Grzeralts 25 września 2018 11:02
25 września 2018 11:42

No ale on chce też zamknąć niektóre uczelnie, że niby zaniżają poziom. Wszyscy się na te publikacje nie załapią. Mowy nie ma, czy oni nie widzą, że większość z nich wyjedzie na zmywak?

zaloguj się by móc komentować


Grzeralts @gabriel-maciejewski 25 września 2018 11:42
25 września 2018 11:48

Chyba nie widzą. A może i widzą, ale myślą, że to akurat ich nie dotyczy. W końcu kraj kwitnącej fikcji, nie? Nikt nie wierzy, że ktoś tak nagle zdecyduje się niektóre fikcje przyciąć. A jeśli już to nie nasze, przecież tak ładnie kwitną....

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski 25 września 2018 11:42
25 września 2018 11:50

Widzą i wiedzą. Właśnie to jest najgorsze.

zaloguj się by móc komentować

bolek @gabriel-maciejewski 25 września 2018 11:42
25 września 2018 11:58

"No ale on chce też zamknąć niektóre uczelnie, że niby zaniżają poziom."

O ja cie! Chce zamknąć UJ?!

To pewnie dlatego Hartman ewakuuje się do Wawy ;-)

zaloguj się by móc komentować

Vester @gabriel-maciejewski
25 września 2018 12:03

Obecna polityka Polski to kurs na putinizację: wódz i wiara w wodza, zamordyzm, hodowla intelektualistów, mur między elitami i szarakami,  propaganda, instrumentalne podejście do kościoła, brak etyki, zabawa w militaria, prężenie muskułów. A gdy kurz opadnie, usiądziemy z wódką "pod chmurką" i zaśpiewamy "Hej, sokoły", roniąc łzę za jakimś mglistym wspomnieniem. Gospodarz miał nosa, odkurzając Dżyngisa.

I w tej sytuacji faktycznie nie ma ratunku. Za 20 lat polski Kościół będzie tylko wpinką w klapie, a etykę zastąpi surwiwal.

zaloguj się by móc komentować

S80 @gabriel-maciejewski
25 września 2018 13:17

Słyszeliście to?
https://www.magnapolonia.org/smarzowski-zapowiada-film-o-turboslowianach/

Czołowy propagandysta na odcinku turbosłowiańszczyzny (także z wyjazdówkami do Polonii w USA).

biogram: "Janusz Bieszk (ur. ok. 1955 r.)"
https://pl.prepedia.org/wiki/Janusz_Bieszk

a to co?

IPN: Zarząd II Sztabu Generalnego LWP w Warszawie 1951-1990
Teczka personalna wywiadowcy ps. Henryk dot. Janusz Bieszk, imię ojca: Brunon, ur. 25-12-1948 r. w Wejherowie (tom 1). Data początkowa: 1975, data końcowa: 1984. Po kolejnych zmianach organizacyjnych 22 lipca (!) 1991 r. w jego miejsce utworzono Wojskowe Służby Informacyjne (WSI)
http://inwentarz.ipn.gov.pl/showDetails?id=200208614&q=janusz%20bieszk&page=1&url=[|typ=0]

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
25 września 2018 13:18

Pan minister Jarosław Gowin jako pobożny student udzielał się w Duszpasterstwie "Beczka" ale też jako student "poznał osoby z kręgu Jerzego Turowicza". To w zasadzie tłumaczy wszystko. Jeśli się doda, że w latach 1995-2005 redaktorem naczelnym miesięcznika "Znak" u Henia Woźniakowskiego. Z wielką ostentacją "Znak" "usunął go ze składu zarządu", ale im większa ostentacja, tym większe podejrzenie o wyreżyserowany teatrzyk dla naiwnych.

A jeśli się do tego doda "wywiad rzekę wraz z panią Dorotą Zańko - z samym abp Życińskim" , to w zasadzie "wszystko jasne".

Wg mojej niesprawiedliwej oceny pobożny minister Gowin to przypadek oportunisty doskonałego. Nigdy się nie narażał a zawsze wiedział, gdzie pasieka i gdzie miodek. 

Głaskał go prezydent Komorowski a partyjne szlify zdobywał w 1990 r. u samego Halla, co to go politycznie "wychował Henio Krzeczkowski". A w końcu wylądował jako minister sprawiedliwości u samego Donalda Tuska.  Jak to mówią: wszystkim pasuje.

Nie pracował tak naprawdę w żadnym ważnym uniwersytecie ( bo trudno uznać za "uniwersytet"- jakąś Wyższą Szkołę Pedagogiczną ), więc nie ma najmniejszych skrupułów, żeby rozwalać resztki tego, co zostało z uniwersytetów po komuniźmie.
Dekomunizacji w szkołach wyższych po 1989 r. nigdy nie przeprowadzono. Wprowadzono natomiast po raz kolejny po wojnie - instytucję "kłamstwa historycznego" w naukach historycznych jako zjawisko - uprawnione i popierane. Sam powiedział, że sfinansuje dodatkowo kolejne "dzieła historyczne" psycholog Engelkingowej, mimo, iż jej dotychczasowej wytwory są napakowane kłamstwami. 

To jest upadek ostateczny i szlachtowanie uniersytetów siekierą w takim samym stylu jak kultury w teatrach i w filmie w wykonaniu Glińskiego.

Idzie umierać Ojczyzna nasza, co się jeszcze nawet nie zdążyła odrodzić.  No chyba, że w to wszystko "pierun strzeli".
 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 25 września 2018 13:18
25 września 2018 13:27

Całe szczęście, że Gliński da pieniądze na film o wielkiej Lechii, ludziska poczują moc

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski 25 września 2018 13:27
25 września 2018 13:48

No właśnie niesamowita informacja.  Znowu reżyser Smarzowski będzie miał okazję (wraz z ministrem Glińskim) udowodnić, jak 'wspaniałym Polakiem jest".  Chyba, że ktoś fejka puścił.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @boson 25 września 2018 13:41
25 września 2018 13:53

Aaaa, skoro sam "big Zbig namaszczał" , to co my tam możemy. Ale zero zdziwienia: patron pobożnego ministra Gowina - Henio Woźniakowski ze ZNAK - jest we władzach Fundacji Batorego od lat. Czyli to "jedna wielka rodzina".  I "rodzina Sorosa" oczywiście.

zaloguj się by móc komentować


rac @gabriel-maciejewski
25 września 2018 14:28

Punktowanie już odbywa się oczywiście na podstawie ustalonej listy czasopism: "listy filadelfijskiej", dla której w ogóle wylicza się IF (impact factor - "współczynnik wpływu" ustalany przez korporację Thomson Reuters, sama zaś lista dostępna jest dla subskrybentów [sic!] wydawnictwa TR) oraz listy czasopism punktowanych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Za druk artykułów już pobierane są opłaty. Ciekawe jest natomiast ile trzeba będzie zapłacić, aby dane wydawnictwo znalazło się na jeszcze bardziej specjalnej i prestiżowej liście i czy w ogóle będzie procedura wprowadzenia na nią nowego wydawnictwa.

A propos oceny jakości czasopism: "Wartość IF zależy głównie od prestiżu czasopisma. Artykuły z periodyków poważanych w środowisku są częściej czytane, a następnie cytowane w innych czasopismach. (...) na  podstawie impact factor możemy pośrednio ocenić jakość czasopisma." - czyli prestiż (pośrednio "jakość") czasopisma zależy od... odczucia, że jest prestiżowe (i oczywiście od decyzji korporacji TR, która umieszcza czasopismo na liście). Takie rzeczy można sobie przeczytać w "poradniku młodego researchera". Tam też ocena rynku wydawniczego z jego punktu widzenia. Widać kto ma władzę i kto jest dysponentem prestiżu. Autorzy poradnika prowadzą też firmę - "taśmociąg" oferującą pomoc w przesyle wyników poszukiwań naszych "researcherów" na zachód.

W ogóle nie ma opcji (szczególnie w humanistyce) zarabiania na wynikach swojej pracy, to naukowiec ma szukać najniższych opłat za publikację (rzecz jasna po wyważeniu aspektów: cena - "prestiż"). Nie ma mowy o prawdziwej popularyzacji czy prowadzeniu "polityki naukowej" (to jest poza sferą zainteresowania "prawdziwego naukowca"), ale o dostępie do informacji w ramach kasty. Ogólnie wydaje się, że postawiono na wyparcie klasycznych wydawnictw i migrację informacji do netu. Z pozoru trudniej, a w istocie łatwiej kontrolowalnego.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @rac 25 września 2018 14:28
25 września 2018 14:34

Ten poradnik powinien się nazywać " Z gówna piernik. I ty zostań mistrzem wypieków"

zaloguj się by móc komentować

rac @gabriel-maciejewski 25 września 2018 14:34
25 września 2018 14:39

:-) Ale jakie piękne cytaty, od Gaimana do Czechowa, w sam raz dla aspirujących.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
25 września 2018 14:41

http://www.otouczelnie.pl/uczelnia_dzial/1818/Etnologia-i-antropologia-kulturowa

.

Uniwersytet Śląski oferuje aktualny profil studiów. Etnologia i antropologia kulturowa. Historyczna zmienność form kultury będzie mocno wpajana studentom, by mogli po studiach pracować jako np specjalista rewitalizacji społecznej. Albo edukator ekologii kulturowej. Bo kadry w projekcie resłowianizacji to podstawa. Już się im od dawna przyglądam. 

Szczegóły w linku i na innych ich stronach.

.

 

zaloguj się by móc komentować

rac @Maryla-Sztajer 25 września 2018 14:41
25 września 2018 14:58

Genialne. Zaczną od ee... resilezyzacji. Potem podzielą nas na rezerwaty, znaczy się na sektory - terytorialne i czasowe (kto powiedział, że wszyscy mają być rewitalizowani kulturowo do jednej epoki). Grupy rekonstrukcyjne są jak znalazł.

zaloguj się by móc komentować

bolek @pink-panther 25 września 2018 13:18
25 września 2018 14:58

"A w końcu wylądował jako minister sprawiedliwości u samego Donalda Tuska."

Taki mały OT, przerywnik polecam :)

Tutaj, ok 7'54", chwali się swoimi osiągnięciami jako MS.

BTW, ok minutę wcześniej jest Richard Czarnecki. W ogóle jest śmiesznie :)

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @rac 25 września 2018 14:58
25 września 2018 15:11

To trwa już długo. Zepsuł mi się całkiem laptop i przepadły zbiory linków itd. Od lat były ciekawe granty zagraniczne. Może ktoś szukać. Oddaję temat. Teraz jest ogłoszony zestaw zajęć fakultatywnych. Na stronie wydziału. Niestety to pdf  I nie mogę już pobrać na tablet. Zapchana pamięć. 

Nie koniecznie w stronę śląskości pójdą. Należy się pięknie różnić. Te linki też mi przepadły. To były projekty dla regionu.

.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 25 września 2018 13:48
25 września 2018 15:52

No i przewalic panstwowe pieniadze... bien sur  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 25 września 2018 13:53
25 września 2018 15:53

O la la...

... jaki swiat jest maly  !!!

zaloguj się by móc komentować

rac @Maryla-Sztajer 25 września 2018 15:11
25 września 2018 15:56

Nie wchodziłem głęboko, ale zdaje się, że pod tymi dziwacznymi nazwami kryją się po prostu kuratorzy, terapeuci, pracownicy socjalni obracający się w środowisku, jak się to kiedyś brzydko mówiło, "marginesu", a dzisiaj w środowiku "wykluczonynych". Ta słowotwórcza innowacyjność to lep na muchy i granty. Innowacyjność realna idzie natomiast w kierunku maksymalnego poszerzenia "marginesu", z którym (nad którym) można i trzeba pracować. Klasyka lewackiego gatunku.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @boson 25 września 2018 13:41
25 września 2018 16:03

Elity niewidzialne.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @rac 25 września 2018 15:56
25 września 2018 16:12

Nie koniecznie choć margines specyficzny. Oni pracują w tzw  ośrodkach kultury. Są animatorami życia społeczności lokalnych. Miałam to udokumentowane. Konkretne wydarzenia i programy. Lokalną animację.  Duze projekty. Nie ważne w sumie. Nic nie poradzę..

.

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @S80 25 września 2018 13:17
25 września 2018 16:33

Dobrze ze w wikipedii przynajmniej pisza o tym Bieszku "kontrowersyjny pisarz ksiazek historycznych".

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @przemsa 25 września 2018 14:56
25 września 2018 16:44

Pan Marek Jurek też był podobno edukowany przez Henia Krzeczkowskiego. Jedna wielka rodzina.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @bolek 25 września 2018 14:58
25 września 2018 16:53

Słyszę w 1.05 że są z radia Roxy. A to był "projekt" Grupy Agora, w którym do roku 2014 występowały z autorskimi programami takie osobowości medialne jak np. Maria Peszek albo Marcin Meller. W 2014 zaczęli "ciąć koszty" i wykosili "osobowości medialne" a skoncentrowali się na muzyce. Tam się też kręcił Jakub "Kuba" Wojewódzki.  W nagraniu zalinkowanym chodzi o różne zaczepki pod hasłem "Dr Pepper za frico". Obaj wytrawni politycy prawicy grzecznie dali się wkręcić w prowokację.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 25 września 2018 15:52
25 września 2018 16:53

To na pierwszym miejscu.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 25 września 2018 15:53
25 września 2018 16:54

No właśnie mówimy, że to jedna wielka rodzina jest. Rodzina Sorosa.

zaloguj się by móc komentować

rac @Szczodrocha33 25 września 2018 16:33
25 września 2018 17:16

"kontrowersyjny" znaczy "intrygujący", kluczowe słowa to "pisarz książek historycznych". Jeśli przynajmniej część akademików, z prostej przyzwoitości, czy choćby chęci zarobienia pieniędzy w sposób etyczny, nie "pokaże wała" systemowi, będziemy spychani w te rejony. Cholera, przecież to również dla nich jest naplucie w twarz, oni sami są "pisarzami książek historycznych" i w każdym momencie ktoś może im powiedzieć, że są "kontrowersyjni". Staną w jednym szeregu z zadaniowanym agentem, lub świrem, jak kto woli.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @pink-panther 25 września 2018 13:18
25 września 2018 18:20

No właśnie, ja to znam z życia, pisałem juz o tym dzisiaj na coryllus.pl.

To niesłychane tak obserwować przez lata, jak się rodzi polityka. Ta sama generacja tych diabłów, to i Merkelowa i Tusk przecież, a i ta cala ferajna brukselska. Ja z nimi tak plus minus bylem w lawie szkolnej. I ja znam te typy. Z tamtych lat. I co z tego wyrosło ☺? Brrr ...

zaloguj się by móc komentować

marianna @boson 25 września 2018 13:41
25 września 2018 19:25

"27 września w godz.17.00 - 18.30 w willi "Niespodzianka" przy ul.Kościuszki 12 spotkanie z prof. Zbigniewem Pełczyńskim. Premiera polskiego wydania biografii profesora."

A co, Grodzisk to miasto z aspiracjami. Nawet taki światowiec nam się trafił.

zaloguj się by móc komentować


ainolatak @parasolnikov 25 września 2018 19:26
25 września 2018 19:54

co straszysz ludzi przed snem...

swoja drogą przynajmniej wiadomo, że Insytut Literatury Ministerstwa Kroków Poetyckich i innowacyjnych, miał już swoją premierę

zaloguj się by móc komentować

Paris @cbrengland 25 września 2018 18:20
25 września 2018 20:01

A  "nasza waadza kochana"  wyrosla...

... i zeby ta ferajna zostala nadal  "naszo waadzo"  to  cza isc do wyborUF  i  jeszcze na tych  debili  zaglosowac  !!!...  bo jak sie na tych debili nie zaglosuje to my...

... narod i Polska wpadniemy w czarno dziure  !!!

zaloguj się by móc komentować

marianna @boson 25 września 2018 20:01
25 września 2018 20:41

Nie ma czeeego. Zwróciłam na niego uwagę ponieważ urodził się tego samego dnia, miesiąca i roku co moja ś.p. mama. Musieli chodzić razem do szkoły, była tylko jedna. Za każdym jego tu pobytem, urządzają mu władze fete.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Szczodrocha33 25 września 2018 16:33
25 września 2018 21:45

Pozwole sobie przy tej okazji przypomniec tekst Stalagmita o turboslowianach. 

http://stalagmit.szkolanawigatorow.pl/turbosowianskie-szalenstwo

 

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
25 września 2018 22:14

"to postawienie autora sam na sam z oświęcimskim kapo. I doprawdy nie ma znaczenia czy ten kapo będzie mówił po niemiecku, angielsku czy rosyjsku."

Na razie kapo mówi po polsku ustami min. Gowina. I chyba tak to już zostanie. Gowin to obozowy kapo, który nic nie zrobi bez instrukcji od spy-majstra na obszar protektoratu polskiego Normana Daviesa.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @boson 25 września 2018 13:41
25 września 2018 22:16

Aha, no to sorry, Pełczyński jest tu spiel meister na protektorat polski. Ale z Daviesem się na pewno dobrze uzupełniają.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @przemsa 25 września 2018 17:44
25 września 2018 22:33

Przypuszczam, że wątpię. Ale pewności nie ma:)))

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @cbrengland 25 września 2018 18:20
25 września 2018 22:35

Dobrane wszystkie figury wedle potrzeb. Wzajemnie się uzupełniają a jak trzeba to nawet dla uciechy gawiedzi porządny konflikt odegrają. Takie "sztuki szekspirowskie".  Jak to w neokolonii.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 25 września 2018 22:35
25 września 2018 23:31

Trafiony - zatopiony  !!!

Swietnie Pani skomentowala te ferajne  sFiatowo... a we francuskim telewizorze zapodali, ze Manuel Vals wraca do ferajny... tym razem jako "barcelonczyk"...

... to normalnie jest pusty smiech na sali z tych marionetek od "sztuk" wszelakich  !!!

zaloguj się by móc komentować

marianna @boson 25 września 2018 22:13
26 września 2018 08:01

Na spotkaniu z nim można tylko milczeć lub.... narazić się na rechot publiki. Wyśmieją, wyszydzą a staruszek będzie się błogo i głupio uśmiechał.  Wątpię czy ktoś sobie by pozwolił na odegranie roli prowokatora. Za takiego z pewnością go uczestnicy wezmą. Znam ten "tłumek" jak zły szeląg.

zaloguj się by móc komentować

bolek @pink-panther 25 września 2018 16:53
26 września 2018 08:50

"Słyszę w 1.05 że są z radia Roxy."

A nie wiem, na pewno "otarł" się o Wojewódzkiego w Rock Radiu.

To była taka improwizacja na zasadzie "A dla kogo ten wywiad?". Piszę była ponieważ chłopcy się poróżnili i jeden poszedł na kasę do Superstacji a drugi kupił kamerkę do samochodu i nagrywa niesfornych kierowców warszawskich i wrzuca to na YT ze swoimi, niestety zawsze, niecenzuralnymi komentarzami :)

Ze starszych nagrań pamiętam, że ubawiłem się na relacji z marszu KODu gdzie lansowali hasło "Codeina dla każdego" i z jakiegoś spędu feministek w PKiNie.

Teraz projekt jest nadal ciągnięty ale już bez dawnego "polotu".

zaloguj się by móc komentować

Krzysztof5 @gabriel-maciejewski
26 września 2018 12:54

Jak wytarzac ludzi w smole i pierzu, i o wolych od blekotu, sure.

 

In 1968, liberal democracies seemed to be an endangered species, and even within their own borders they were rocked by riots, assassinations, terrorist attacks and fierce ideological battles. If you happened to be amid the riots in Washington on the day after Martin Luther King was assassinated, or in Paris in May 1968, or at the Democratic party’s convention in Chicago in August 1968, you might well have thought that the end was near. While Washington, Paris and Chicago were descending into chaos, Moscow and Leningrad were tranquil, and the Soviet system seemed destined to endure for ever. Yet 20 years later it was the Soviet system that collapsed. The clashes of the 1960s strengthened liberal democracy, while the stifling climate in the Soviet bloc presaged its demise.

So we hope liberalism can reinvent itself yet again. But the main challenge it faces today comes not from fascism or communism, and not even from the demagogues and autocrats that are spreading everywhere like frogs after the rains. This time the main challenge emerges from the laboratories.

Liberalism is founded on the belief in human liberty. Unlike rats and monkeys, human beings are supposed to have “free will”. This is what makes human feelings and human choices the ultimate moral and political authority in the world. Liberalism tells us that the voter knows best, that the customer is always right, and that we should think for ourselves and follow our hearts.

Unfortunately, “free will” isn’t a scientific reality. It is a myth inherited from Christian theology. Theologians developed the idea of “free will” to explain why God is right to punish sinners for their bad choices and reward saints for their good choices. If our choices aren’t made freely, why should God punish or reward us for them? According to the theologians, it is reasonable for God to do so, because our choices reflect the free will of our eternal souls, which are independent of all physical and biological constraints.

This myth has little to do with what science now teaches us about Homo sapiens and other animals. Humans certainly have a will – but it isn’t free. You cannot decide what desires you have. You don’t decide to be introvert or extrovert, easy-going or anxious, gay or straight. Humans make choices – but they are never independent choices. Every choice depends on a lot of biological, social and personal conditions that you cannot determine for yourself. I can choose what to eat, whom to marry and whom to vote for, but these choices are determined in part by my genes, my biochemistry, my gender, my family background, my national culture, etc – and I didn’t choose which genes or family to have.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować