Syndrom bosoński – stan psychiczny który pojawia się u ofiar polityki, głównie blogerów, wyrażający się odczuwaniem sympatii i solidarności z osobami je dymającymi. Może osiągnąć taki stopień, że osoby więzione pomagają swoim prześladowcom w osiągnięciu ich celów lub w szerzeniu propagandy politycznej.

Taki plan świadczyłby o absolutnym  braku rozeznania. Nikt nikogo nigdzie nie przesunie, bo cała ta trwająca od miesięcy wojna wokół ustawy o IPN interesuje tylko i wyłącznie ludzi, którzy i tak mają dobrze ugruntowane zdanie na ten temat. Wiara w jakichś "liderów opinii" którzy pociągną za sobą elektorat jest w Polsce po prostu dziecinna. 

Polacy nieco intuicyjnie, a może nawet podświadomie operują na wielkich modelach. Dlatego równie trudno zyskać tu polityczną popularność, jak ją utracić. Przegrywa się dopiero wtedy, gdy codzienny rozdźwięk pomiędzy rzeczywistością a deklaracjami polityków jest zbyt wielki, by go przeskoczyć kierując się własnym ostrożnym rozumem. Dlatego błędy i zaniechania, ktore nie mają reperkusji w życiu codziennym praktycznie nie wpływają na skalę poparcia. 

Żaden radykalizm nie ma szans w Polsce. Tak naprawdę nie miał go nigdy na przestrzeni dziejów, co nam Polakom wytykają różni mądrale po dzień dzisiejszy i za sto lat nie przestaną.

Premie awanse i stołki zostały rozdane i teraz chodzi tylko o to żeby nie być za bardzo Polakiem, bo "wróg" patrzy i pamięta... Oni dobrze wiedzą w czyją stronę to zmierza, a jak powiedział książę hetman Radziwiłł Kmicicowi "Szwed tylko z silnym się liczy". Kmicic zaś uwierzył że to tylko na chwilę bo potem to będzie hohohooo... Ano będzie, tylko nie takie jak to sobie Kmicic wyobraża, bo dokładnie na odwrót ooohohoh.

Część kmiciców chociaż wie że nie gryzie się ręki która karmi to jednak narzeka na drożyznę, i martwi się podatkiem od cukru (alias od grubasów, ergo dla zdrowia) co to ma być, więc robi na gwałt zapasy bo akurat w Biedronce promocja. W internecie zaś radzą by zostawiać łyżeczkę cukru w ogrodzie, bo dopiero będzie jak pszczół zabraknie... Bo choć w przyrodzie nic nie ginie, tylko zmienia właściciela, to jednak każdy sobie wyobraża że akurat jego żadne zmiany nie dotyczą.

a propos:

https://www.dlapolski.pl/unia-europejska-jest-panstwem-slabym-ktore-cierpi-na-paralize

Istnienie Jobbików może mieć różne konsekwencje. Na Węgrzech wydaje mi się, że Jobbik ma pozytywne oddziaływania wewnątrz i na zewnątrz (jeśli budowanie stabilnej większości jest pozytywne). Finansowanie - ważna rzecz, ale aż chce się przytoczyć "zalecenie" przerzucenia kosztów na przeciwnika. Wtedy nie ma 1:1 finansował=odniósł korzyść.

To nie jest najgorszy scenariusz. Chyba:)

No, to Pan Premier ma szanse uniknąc potepienia. Już myślałem, że odrzucił zbawienie. A jednak nie.

To nie ma znaczenia na kogo głosować. Teraz juz nie. Za chwile będzie 30 lat od "transformacji ustrojowej". Wystarczy, a nawet za dużo. Miała być demokracja, jak na Zachodzie, no to jest. Tam nie ma znaczenia już, która partia wygra. Zawsze rządzi ta sama.

Procent stopy inwestycji jest najnizyszy od 96r..

I to jest dla mnie rzeczywisty wskaźnik zaufania do władzy, reszta to wydmuszki.
Opinię beneficjentów różnych plusów można zmienić kilkoma cwanymi wrzutkami przed wyborami, tak było w 2007. Teraz szykuje się powtórka, dobrze, że to wybory samorządowe, może jednak komuś coś do rozumu trafi przed wyborami do parlamentu.

Biznes czekał i wciąż czeka na zapowiadane obniżenie podatków i danin. Na razie się nie doczekał i widzi narastający chaos. Jak się władza nie ogarnie to przeczekają do następnej, która coś w tej kwestii zmieni.

Przygotowaniem do tych emblematów są "kotyliony" na święta narodowe. Święto mieć będziemy cały okrągły boży rok.

Sprawa noweli-noweli o IPN wyglądała paskudnie ale tylko w TVN-ach. No bo nasze władze w przepychankach z Izraelem zrezygnowały z bezzębnego paragrafu, który może właśnie tylko w celach negocjacyjnych zaistniał, Ale JAKĄ AFERĘ wywołał i coś zaczęło wreszcie z naszego punktu widzenia iść w świat - metyodą polityczną - tzn, na ich koszt.

żeby nie powtarzać tytułów prasowych często doprowadzających do fałszywych wniosków, warto zawsze jednak dodać, że informacja ta dotyczyła danych za rok 2016, podanych na początku 2017 i warto również wyraźnie zaznaczyć, że na taki wskaźnik miało wpływ zerowe inwestowanie samorządów, no i średnie firmy czekały z dużymi inwestycjami (i wciaz czeka), mikro i małe firmy inwestowały więcej niż w poprzednich latach, choć wartościowo niestety w oczywisty sposób nie było to tyle ile mozna wyciągnąć przez inwestycje publiczne (to tłumaczy również wynik przedsiebiorstw budowlanych uzależnionych od inwestyci publcznych)

o tak, Międlar to nawet wygląda bardzo rasowo, nadaje się ;)

Biznes nigdy nie czeka.. Biznes zawsze bedzie szukał dogodnych miejsc w ktorych spokojne bedzie mogł fukcjonowac nie narażjąc sie w bilzeszej/dalszej perspektywie na straty..  A podatki z tego tytulu nie beda wpywały na konto panstwa polskiego.. I tu nawet kolejny wymysł chorych glow pt split paymant nie pomoze.. Restrykcyjna polityka podatkowa nie pobudzi przedsiębiorczości.. Ona jedynie odstrasza... 

Jak żaden radykalizm nie ma szans w Polsce a już zwłaszcza na przestrzeni dziejów to skąd się brały te powstania od listopadowego począwszy?

ach to jednak wypowiedział się, że ojczyzna jest w dobrych rękach i może liczyć na pełne zrozumienie przyjaciół w Izraelu

i pewno jeszcze pogroził paluszkiem tym, którzy mają wątpliwości, otwierając buzię

Art. 180. Sędziowie są nieusuwalni. Złożenie sędziego z urzędu, zawieszenie w urzędowaniu, przeniesienie do innej siedziby lub na inne stanowisko wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie. Sędzia może być przeniesiony w stan spoczynku na skutek uniemożliwiających mu sprawowanie jego urzędu choroby lub utraty sił. Tryb postępowania oraz sposób odwołania się do sądu określa ustawa. Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku. W razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych wolno sędziego przenosić do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia.

I jeszcze jedno: SN w orzeczeniu o zadośćuczynieniach przedłużył przedawnienie wstecz do 20 lat. Czyli sprawy przedawnione w/g wcześniej obowiązującego prawa przestały być przedawnione. Prawo nie działa wstecz?

stąd co i rewolta bolszewicka

:) A jednak zwyciężyliśmy:

"

Adam Andruszkiewicz‏

@Andruszkiewicz1 19 godz.19 godzin temu

Dzięki Premierowi Morawieckiemu uzyskaliśmy międzynarodowe uznanie ustawy o IPN, jednocześnie zyskując deklarację Izraela, że za Holokaust nie odpowiada państwo ani naród polski, który pomagał Żydom i walczył z nazizmem. To sukces, który jeszcze niedawno, wydawał się niemożliwy."

"Zawrót głowy od sukcesów".

"Życie stało się lepsze, towarzysze, życie stało się weselsze (…)".

J. Stalin

;))

problemem nie jest ani wysokość podatków czy też danin ani tzw. chaos;- problemem jest zupełnie coś innego np. 'poświdczał nieprawdę nie w faktach lecz w sformułowaniach', 'nie dokonał lecz mógł to zrobić', 'wymga tego inetres społeczny'. itd., itd., czyli był i jest komunizm i nic poza nim

a kto sie jakimkolwiek kodeksem w RP przejmuje? rozporządzenia i szkolenia załatwiają wszystko 

a co to jest restrykcyjna polityka podatkowa? czy to zajmowanie kont bankowych bez decyzji/wyroku/.. i bez możności zaskarżenia przez 3 m-ce?

jednak w tle jest problem tzw. merytoryczności z powodu ostentacyjnego wydawania wyroków wbrew normom ustawowym i konstytucyjnym, a na zaplecze 'spółdzielnie' tak samo zorganizowane jak mityczny Pruszków lecz figuranci ubrani w togi [sędziowskie, adwokackie, prokuratorskie]

Potrzeba merytoryczna oznacza, iż sądy orzekają źle w sposób częstotliwy - np. niezgodnie z ustawami i trzeba coś z tym zrobić - polityczna - że przeszkadzają w sprawowaniu władzy.  

Potrzeba merytoryczna została wyartykułowana nie po to, by zrobić z nią coś konkretnego - ale po to, by uzyskać akceptację elektoratu do zrealizowania potrzeby politycznej. Tzn.  by zrealizować cel polityczny, mając ku temu mandat społecznego poparcia, udzielony faktycznie w innej sprawie. W istocie chodziło o "reformę" tylko niektórych sądów - TK i SN - poprzez zmianę ich składu personalnego.

Ci, co przychodzili do Duda pomoc, czy jak się to zwało nie skarżyli się na to, że sądy utrudniają życie Prezesowi - tylko, że ich pokrzywdziły. Takie było meritum - a potrzeba polityczna interesowała ich o tyle, że liczyli na to, że skutek osiągnięcia celu politycznego spowoduje zmiany merytoryczne.

Artykułując to inaczej - polityk dążąc do władzy odwołuje się do zagadnień merytorycznych (składa obietnice wyborcze) - tzn. twierdzi, że on będzie rządził lepiej. Potrzeba polityczna jest stwierdzeniem, iż chodzi o to, by żądził kto inny - a nie o to, by rządził istotnie lepiej niż poprzednik. Potrzeba polityczna została zrealizowana, choć są z tym problemy (Timmermans) - potrzeba merytoryczna (realizacja obietnicy wyborczej) - nie.

Dla polityka jego cel polityczny jest merytorycznym - ale mnie ten temat i gra słowno logiczna nie interesuje - tzn. prywatne potrzeby polityków. 

Sens wypowiedzi Pana Sędziego Johanna jest jasny. Widać to dobrze na przykładzie tzw. skargi nadzwyczajnej (Pan Sędzia Johann jest "od Prezydenta Dudy") - nawet  w wersji nieokrojonej dotyczyć mogła ona jedynie działań na wniosek funkcjonariusza partii rządzącej (plus kilka innych bytów, które albo nie chcą, albo nie mogą, albo się boją) - czyli de facto spraw czysto politycznych - bo dla zwykłego człowieka była to i jest opcja niedostępna. Pan Sędzia zakomunikował, iż potrzeby zmian w sądownictwie nie było, choć uczynił to gładkim językiem, nie w formie zaprzeczenia - gdybyś uważnie wysłuchał jego wypowiedzi - to on mówi, że jemu z KRS pracowało się dobrze. Skoro dobrze, to nie było problemu.

Przyznam, że niespecjalnie chcę argumentować, podawać fakty, powiązania personalne i konkrety, ograniczając się do syntetycznych wniosków - bo szok poznawczy byłby taki, że mózgi niektórych czytelników zlizywałyby z trotuaru bezpańskie psy. To metafora oczywiście - może niezbyt elegancka.

zwłaszcza, gdy jest to prawo podatkowe, które działa jak najbardziej wstecz.

Ciekawsze w prawie podatkowym jest to że tam nie działa zasada domniemania niewinności.

Nadal nie przekonuje mnie argumentacja, że zasadnośc polityczna dla obecnej ekipy rządzącej wyklucza zasadność merytoryczną.

Mogą występować obydwie, tak jak to obecnie dzieje się w polskim przypadku.

CD. > Gersdorf została wybrana wg normy konstytucyjnej przed wprowadzeniem ustawy ograniczającej wiek, a więc (niestety) norma ustawowa powinna obowiązywać dopiero od nowej kadencji. Powinno być tak:

Gersdorf, szanując nową ustawę, grzecznie pisze do prezydenta o przedłużenie z powodów konstytucyjnych, a prezydent grzecznie przedłuża, czyli formalnościom staje się zadość wg obydwu norm prawnych.
Co oczywiście jest niemożliwe w naszych warunkach, więc będzie cyrku ciąg dalszy.

Sorry, ale ten temat był przerabiany na uczelniach, kiedy wprowadzono ograniczenia wiekowe w sprawowaniu funkcji kierowniczych, więc jest to bardzo dobrze rozeznane. Po prostu nie wybiera się ludzi, którym ustawowo kończy się wiek przed upływem kadencji, ale to nie dotyczyło wybranych przed wejściem ustawy o ograniczeniu wieku.
To, wbrew hurra narracji, jest poważny problem prawny, bowiem art. 183 obowiązuje tak samo jak art. 180, a w ustawie zapomniano (?) napisać, co robić w takim przypadku.

selekcja kadr zapenia niezmienność i ciągłość ideologiczną i wykonawczą

Nie obawiasz się że kiedyś pękniesz?

Dawno temu znajoma pani adwokat (zresztą znakomita w zawodzie) wyjaśniła mi, że ludzie całkiem mylnie sądzą, iż prawo oznacza sprawiedliwość, a sądy winny ją wymierzać.
Otóż prawo oznacza pracę dla niezliczonej ilości prawników, polegającą na niezliczonych i pokrętnych interpretacjach, natomiast sprawiedliwy wyrok zależy tylko i wyłącznie od przyzwoitości sędziego. Stąd się właśnie biorą "problemy prawne" :)

jak to jeden sędzia na sali sądowej z wyrzutem się do mnie zwrócił 'a bo Pan to logikę stosuje'

oj, wystarczy zmiania interpretacji podatkowej i zaczyna działać wstecz. Ostatni przykład - Podatek od czynności cywilno-prawnych przy handlu i wymianie kryptowalut. Do połowy kwietnia nie było a od połowy kwietnia jest i za pięć lat wstecz mogą naliczyć.  A takich przykładów mam w rękawie nieco więcej.

Oczywiście że się mylisz. W wypadku zgonu przejmują dzieci/wnuczki.

świat gangów jako forma istnienia państwa - ideał

... najpierw zmieni się nazwę Klub Ronina, na Klub Rabina, no a potem poleci szybko z górki.

w kraju, gdzie politycy sa nieodróżnialni od zbójców na gościńcu czy jakichs reketerów, nie obowiązuje vacatio legis przy wpowadzaniu nowych obciążeń dla podatników-niewolników.

A , dajmy na to w takiej Szwajcarii, no ale tamte realia lepiej zna valser więc może coś skrobnie na ten temat, w jaki sposób  mozna tam zmieniać forme i  zakres podatków. 

Ja z Tobą Valser nie chcę dyskutować na temat tego jak z syfu 39-45 i wcześniejszych wyszła Szwajcaria i jakie złoto znalazło się w bankach szwajcarskich i też o tym jak pociągi z Węgier z pasażerami w 4 klasie (wagony bydlęce zaplombowane) jechały przez słitserland z biletem w jedną stronę. Dlatego nie jesteś wiarygodny w rozpisywaniu się o Twoim obecnym miejscu zamieszkania. (bez urazy)

słit ludki góralskie mają dużo za kołnierzami... :-(

Czy ja do Ciebie pisałem?

" oplata roczna za autostrady wynosi tyle samo do dzis - 40 frankow."

To nie ma nic wspólnego z podatkami?

Nie zdziwi się. A wygra SLD.

SLD nie ma papierów na wygrywacza wyborów.

Bedzie się jakoś inaczej nazywać. No i najpierw trzeba wystrugać porządnego lidera. Z batata.

oby nie :(

Daj jakieś zdjęcia i dokumenty że słit banki nie przetapiały złota.

Bo to że np. szwedziny po zbombieniu fabryku łożysk tocznych w szweinfurcie sprzedawali im łożyska to sobie wymyśliłem.

SKF to się nazywa

Czeka = nie inwestuje 100% swoich możliwości tylko działa "by się kręciło" i obserwuje rozwój wypadków. Jak ma możliwości to inwestuje gdzie indziej. To skrót myślowy był.

Oczywiście, że systemowo się nie zmieniło ale do tego to już się ludzie przyzwyczaili. Przecież wszyscy nie wyjechali. Dlatego gdyby mieli więcej w kieszeni i prosty system to resztę też by ogarnęli jak zawsze a nawet lepiej. A tu głównie bęcki od rana do wieczora i to od swoich.

Ale ma mocne kadry...

Właśnie

Zarządzanie wyborcami ukrytymi w mikrusach wygląda jak jakaś mglista obietnica dana kiedyś tam, a potem agresywne skracane sznura, besztanie, że nie inwestują (guzik prawda), że nie zatrudniają (guzik prawda), że się nie powiększają (a tego już pilnujuje obcy kapitał bankowy).... i straszenie większymi podatkami i nowymi kontrolami, tak żeby nie przeciekało do szarej strefy.

Dobrze wiedzą, że tak mogą ich traktować, bo większość z firm, nie przeprowadzi się nagle do UK (ci co chcieli/mogli już to zrobili), nie tupną nogami prawników z zagranicznych kancelarii, nie powiedzą: odchodzę z takiej pracy. Tak też ich potraktowano tym razem, z resztą nie tylko ich.

Jak sądzę Adam Hofman akurat tym nie musi się przejmować, bo jego tymczasowa działalność gospodarcza ani nie zatrudniała, ani nie musiała się powiększać...wystarczyły 3 gabinety dla niego, byłego asystenta Kaczyńskiego Wiórkiewicza i byłego rzecznika policji Sokołowskiego w na 26. piętrze Warsaw Financial Center, obok międzynarodowej kancelarii prawnej i światowego potentata na rynku ropy naftowej. No ale okazało się, że nawet w tym nie czuł się spełniony, więc zostawił kolegów na pokładzie R4S, a sam podryfował w medialne gabinety cieni.

Nie mamy co sie ludzic.. Jak przez trzy lata nic nie zrobiono w sprawie mikroprzedsiebiorcow , to w perspektywie rowniez nic nie zrobia.. O pardon.. Wulkanizacje obloza kasa fiskalna .. Cos co jest praktycznie sezonowa praca...Zakladaja  kolejny kaganiec.. Przeciez to rece i nogi opadaja.. Nie wierze ,aby PiSowi zalezało na tym by wspiera np. mikroprzedsiebiorcow.. Jakby chcieli to juz to dawno by  zrobili.. To sa speca od duszenia prywatnej inicjatywy..A to co wyprawia pani Minister Finansów to jest zwykle pozoranctwo, udaje ze cos robi.. Nie sadze aby PIS w kolejnych wyborach zdobył np. wiekszosc konstytucyjną.. I oby nie zdobyli .. Po pierwsze ,zbyt duzo bledow popelniaja przy projektach prawnych. Po drugie nie sa zainteresowani wspieraniem polskiego kapitału.. A sprowadzenie do Polski banku Morgana, to jest jeden wielki skandal.. 

Różnym mędrcom i mądralom ku rozwadze.

Sprowadzenie do Polski banku Morgana.

No, a co rząd w Polsce ma do gadania w takich sprawach, skoro to są  tylko prokurenci, a nie rząd.

Wniosek: wszystkie  propozycje reform oraz "reform" są kierowane do niewłaściwych adresatów.