-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Żydowska tandeta

Bardzo często stawałem, trochę się to zmieniło, ale niewiele, w sytuacjach, które kompromitowały różne moje deficyty i niezrozumienia. Czasem też lekkomyślność, albo naiwną wiarę w coś lub kogoś. Było to chroniczne i moi rodzice bardzo boleli nad tym stanem i obawiali się, że marnie będzie wyglądać moje życie. Weźmy choćby wczorajszy dzień. Niby jeżdżę tym samochodem, nawet całkiem sprawnie i szybko. Manewruję też sprawnie. Popadam jednak w stupor jak się nad czymś zamyślę, szczególnie jeśli kończę jakąś robotę. No i wczoraj wsiadłem do jeepa, włączyłem wsteczny i wysiadłem, bo sobie coś przypomniałem. Dobrze, że Michalina stała z boku. Skasowałem drewniany słupek od wiaty, pod którą leżało kiedyś drewno, ale na aucie prawie nic nie widać. Lekko wgnieciony zderzak tylko.

Kiedy robiłem prawo jazdy, byłem po ciężkich bardzo doświadczeniach z pewną firmą zajmującą się sprzedażą bezpośrednią. I mogłem myśleć i mówić tylko o tym. A jak się na czymś zafiksuje, to mowy nie ma, żebym przestał o tym gadać, myślami zaś jestem przy tej kwestii nawet w nocy. Instruktor, który mnie uczył, by to brat łata, starszy gość, co zaraz się chciał kolegować. No więc ja z miejsca wyłożyłem mu swoje poglądy na temat ludzi od sprzedaży bezpośredniej i on dziwnie zamilkł. Okazało się, że jest w jakieś sieci i werbuje swoich kursantów. Musiałem później zmienić instruktora. Podobnie bywa, kiedy stawia mi ktoś jakieś zarzuty. Pamiętam, jak odchwaszczaliśmy czechosłowackie lasy w 1986, a większość z nas była wtedy czysta i święta jak pierwsze kochanie. Ja też. Jedno piwo wieczorem, może dwa, to był już wyczyn. Pilnował nas taki starszy, gruby Czech. Pewnego dnia zadał nam głupie pytanie – kto najwięcej pije? Popatrzyliśmy po sobie i nic nie powiedzieliśmy. On zaś podszedł do mnie i nie wiadomo dlaczego powiedział – ten z pewnością pije najwięcej. Miałem w życiu mnóstwo takich sytuacji.

Pamiętam jak pierwszy raz byłem na wykładzie Grzegorza Brauna, było to w Grodzisku. Ja właśnie napisałem szereg tekstów o Henryku Krzeczkowskim, a on opowiadał o swoim filmie „Plusy dodatnie, plusy ujemne”. Po wykładzie były pytania. No i rzecz jasna zagadałem o tych cybernetykach, bo miałem akurat spisaną z internetu listę tych cybernetyków, a na trzecim miejscu był na niej Janusz Korwin Mikke. Wydawało mi się to wtedy tak ważne, że nie mogłem przestać o tym myśleć. Braun chyba za bardzo nie wiedział, o co mi chodzi, ale Krzeczkowskiego sobie zapamiętał. No i proszę dziś jest w jednej partii z Korwinem, którego jeszcze do tego reklamuje w sieci Marcin Masny, powszechnie uważany za geniusza i żaden z nich nie zająknie się o polskiej szkole cybernetyki. Czy to nie jest niezwykłe? Moim zdaniem jest.

Ponieważ nie jestem geniuszem, ani dobrze zapowiadającym się, młodym reżyserem, ani liderem, ani nie mam w zachowaniu tego charakterystycznego profesjonalizmu, który tak bardzo podoba się wielu dziewczynom, muszę, żeby jakoś utrzymać się na powierzchni, szukać różnych autorskich sposobów na przetrwanie. To jest, w mojej ocenie szalenie ekscytujące zajęcie i chyba nie mógłbym z niego zrezygnować, choć ryzykuję wiele. Niech dowodem będzie ta sytuacja ze słupkiem od wiaty. Wymyśliłem na przykład teorie zamkniętej przestrzeni sprzedażowej (przypominam, że wpłaty na konferencję przyjmuję tylko do końca lutego), wymyśliłem teorię fali koniunkturalnej, której nikt, kto nie ma magazynu pełnego towaru, dostępu do sieci i łatwości składania wyrazów w zdania, nie zrozumie. Chodzi z grubsza o to, że można się czasem posłużyć czyjąś koniunkturą, żeby trochę zarobić. To nie jest karalne, a ci co wzbudzają koniunktury nie mają o to pretensji. Tak się jednak dzieje tylko wtedy kiedy mamy do czynienia z rynkiem wolnym od propagandy. W przypadkach, kiedy sprzedajemy propagandę, jest inaczej. I ja, w swojej nieopisanej naiwności, zupełnie jak kiedyś w tym samochodzie z instruktorem, kiedy zacząłem krytykować Amwaya, wydałem trochę książek o Żydach. Sądziłem, że jeśli jest taka poważna koniunktura, nakręcana przez cały czas wypowiedziami ludzi takich jak Grzegorz Braun czy Stanisław Michalkiewicz, to książki te zejdą w mig. Tym bardziej, że oferta jest zróżnicowana. Mamy wydawnictwa luksusowe, takie jak „Dzieje handlu żydowskiego na ziemiach polskich”. Mamy wydawnictwa trochę lżejsze, takie jak książeczka „Żydzi i imperia”, która ma wszystkie walory publikacji popularnonaukowej, mamy wreszcie literaturę wybitnie rozrywkową, czyli „Pajaki”, gdzie napisane jest co zrobić, żeby wygrać z żydowską mafią i czego nie robić, bo można z nią przegrać. Mamy też Urke Nachalnika. To się jakoś tam sprzedawało, ale przestało. I to mnie dziwi. Na targach podszedł do mnie pan z Żydowskiego Instytutu Historycznego i zaciekawił się tym wydaniem Schipera. Nie zapytałem go dlaczego oni tego nie wydali, choć przecież wydają rzecz mniej wartościowe, głupsze i bardziej trywialne. Może szkoda. On się trochę powymądrzał, ale widząc, że nie jestem z jego bajki poszedł sobie. Książki nie kupił, bo była za droga. To jedna strona medalu. Teraz pora na drugą. Patrzę na te wszystkie rzekomo antysemickie wydawnictwa, na te nagrania demaskujące żydowskie podstępy i widzę gutaperkę i popelinę, która rozłazi się w rękach. Nie ma to jednak znaczenia, tak jak nie miało znaczenia, że perkale z fabryki Grohmana w Łodzi, zamieniały się w szmaty po kilkakrotnym użyciu. Ważne, że były tanie. I to jest ta sama historia. Ma być tanio, dużo, maksymalnie treściwie, a to oznacza, że mają być same emocje. Z nich zaś każdy już sam wywiedzie sobie, jak będzie wyglądać przyszłość i ciężko przerażony tym, co za lat parę żydzi zrobią z narodem polskim, pójdzie spać po flaszce. Następnego dnia zacznie zaś szukać jakiegoś kontaktu z ludźmi, którzy mogliby go przed żydowską zemstą i żydowską przebiegłością ocalić. No i znów trafi na te wydawnictwa, o których napisałem powyżej. To jest właśnie cybernetyka, a konkretniej polska szkoła cybernetyki – sterowanie układem zamkniętym, w którym narasta szaleństwo, ale wyjść z niego nie można, bo uzależnienie  jest zbyt wielkie. Jeśli zaś ktoś, tak jak ja, proponuje inne jakieś treści, bynajmniej nie mniej kontrowersyjne, ale bliższe realiom ekonomicznym i prostemu następstwu faktów, ten jest wrogiem najgorszym. Psuje zabawę po prostu i usiłuje zmniejszyć temperaturę na kotle. Do tego zaś nie można dopuścić. Nie można też za żadne skarby zdetronizować wybrańców, którzy są pasem transmisyjnym dla opisywanych tu treści, ani też z nimi polemizować, albowiem – nie wiem jak to się dzieje – oni mają zawsze dojście do ważniejszych i bardziej wiarygodnych informacji.

Grzegorz Braun opowiada czasem pewną anegdotę. Nie pamiętam skąd wziętą, chyba z jakichś wspomnień. Oto dziedzic, pan Kozioł, pokłócił się ze swoim faktorem i chciał sprzedać różne ziemiopłody, na targu innym żydom. Oni jednak tylko rozkładali ręce i niczego od niego nie chcieli kupić. Jego pośrednik ulitował się w końcu nad nim, przyszedł do niego i mówi – niech się pan nie trudzi panie Kozioł, oni nic od pana nie wezmą, bo ja sobie pana wykupiłem w kahale. To jest opis rynku propagandy moim zdaniem. Jeśli ktoś kontroluje cały rynek, zmienia natychmiast definicję towaru. Nie są już nim produkty rolne, ale wybrani ich posiadacze, których się do dystrybucji dopuszcza, bądź nie. I za to dopuszczenie bądź nie, pobiera się opłatę. Nie od nich bynajmniej, ale od pośredników, którzy ich obsługują. Bo posiadacze towaru nie mogą mieć pojęcia, że sami są towarem. O wszystkim decyduje organizacja kontrolująca kanały sprzedaży. Podobnie jest na targach książki. Towarem nie jest książka, ale powierzchnia wystawowa. I teraz mam pytanie – gdzie jest ten kahał, w którym można sobie wykupić abonament pozwalający nadawać na żydów w określonych rejestrach, gwarantujących zainteresowanie publiczności? To jest oczywiście taki niewinny żart z mojej strony. Wiem przecież, że kiedyś sprzedam te książki, a ludzie po prostu już tak są skonstruowani, że uwielbiają zasypiać w strachu, ale mieć przy tym pewność, że ktoś czuwa nad wszystkim i wszystko kontroluje. A niechby to nawet był jakiś kahał. Kiedyś bali się czarnej Wołgi, dziś ustawy 447. I tak to się kręci, choć przecież wiemy, że nie stoi za tym żaden cybernetyk, a już z całą pewnością nie Janusz Korwin Mikke.



tagi: książki  rynek  sprzedaż  żydzi  propaganda  strach  przekaz medialny 

gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 09:30
91     4421    20 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 09:48

Sympatyczna notka i do tego porusza ciekawe i jakże aktualne tematy.

Może być tak, że "wykupienie abonamentu" nie wystarczy, bo "termin realizacji" minął a nigdzie nie jest napisane kiedy minął. :)

To może być też podobnie jak z tym: "kup Pan cegłę". Tutaj chociaż można byłoby ocalić zdrowie albo życie chociaż też niekoniecznie, bo "sprzedawca" mógłby po odmowie zakupu nic nie zrobić.

Wszędzie to ryzyko! - które trzeba ponieść.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 09:56

A wystarczy wziąść do ręki Szkołę Nawigatorów, tę o Żydach i Polakach i przeczytać pierwszy artykuł, ostatecznie, drugi. I to jest, jak u Hitchcocka, trzęsienie ziemi na początek, a potem już leci. To samo przeżyłem, gdy otworzyłem ostatni komiks, Sacco di Roma. Twarz Chrystusa w koronie cierniowej i cesarz Karol V Habsburg, potężny władca pół Europy, który abdykował u szczytu swej potęgi, załamując się nerwowo w całości i by znależć się w klasztorze w Hiszpanii i by tam niedługo potem, umrzeć.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 09:56

Odniosę się jeszcze do poniższego cytatu:

...książeczka „Żydzi i imperia”, która ma wszystkie walory publikacji popularnonaukowej, mamy wreszcie literaturę wybitnie rozrywkową, czyli „Pajaki”...

Wg mojej subiektywnej opinii pierwsza książeczka wcale nie jest taka "popularnonaukowa", bo momentami przyprawia "o ból głowy" jak chodzi o zrozumienie. :) Jest świetna, ale trzeba się namozolić ze zrozumieniem i stąd ta "popularnonaukowość" trochę się obniża, a przecież jestem już po pewnym "przeszkoleniu" czytając kilka "Coryllusów". :)

Co do drugiej książki - pełna zgodność.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 10:08

Cybernetycy społeczni wykorzystują tylko fakt ten, że ludzie mają silnie rozwinietą potrzebę przynależności oraz w większości są zewnątrzsterowni, co mądrość ludowa określiła powiedzieniem - "jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i ony". Dzięki cybernetykom wracamy do czasów kultury plemiennej. 

A pan przychodzi i psuje tę zabawę, proponując wyjście z paranoi, co jest równoznaczne z zakwestionowaniem pozycji guru i jego finansów. 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Andrzej-z-Gdanska 8 lutego 2020 09:56
8 lutego 2020 10:14

Z tym, że te rozrywkowe "Pająki"  to jest najlepszy wykład ekonomii, marketingu, technik sprzedaż, manipulacji  współczesnych firm z obszaru finansów (te wszystkie leasingi, faktoringi i inne produkty finansowe) jaki udało mi się przeczytać. 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 10:18

O zydowskiej tandecie mozna dlugo i wiele. Zastanawiam sie od chwili czy istnieje cos takiego jak "zydowska jakosc", ale wyssany z mlekiem matki antysemityzm podszeptuje, ze to oksymoron.

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 10:24

No coz,  Panie Gabrielu...

... zydowska tandeta jest  straszna... a bedzie jeszcze straszniejsza  !!!

We Francji do  KORYTA  pcha sie  "stara gwardia"  zlodziejskich,  masonskich  koryciarzy  z  Sarko  na czele.  Dzis juz  od rana  terroryzujo  Frankow  jakas stara,  ichnia "pania  Felicja",  ktora tez sie strasznie cieszy do kamery i bredzi,  ze dla takiej chwili "warto bylo jej zyc"... a "na pamiatke"  kupila  se jakiegos gniota, ktory wlasnie wydal Sarko i tym  "eventem"  zawalczy w wyborach samorzadowych...

... jednoczesnie do "powrotu"  szykuje sie  "ekipa" Hollande'a  !!!

 

Przypomne tylko, ze w "en marche"  partii Macron'a  juz jest  REVOLTA  przeciw niemu samemu - maja go juz DEBILA  po dziurki w nosie... do tego  protest  goni protest i protestem pogania... wlasnie w zeszlym tygodniu zaczely sie strajki  smieciarzy - Marsylia i Lyon  tona juz w smieciach, to samo zaczyna sie juz w Paryzu - czego telewizor francuski nie pokazuje...

... no i jeszcze wisienka na torcie -  wielka afera  przemocowa we francuskim zwiazku lyzwiarstwa  figurowego... wielokrotna medalistka Sara Abittbol  do dzis  jedzie na prochach i leczy sie z depresji...

...takze dzieje sie w tej  ZAZYDZONEJ  FRANCJI  strasznie... a Moski dwojo sie i trojo aby odwrocic uwage  od  ZAWALISKA  jakim staje sie  FRANCJA  !!!

O-krop-na  tan-de-ta  sie  dzieje  !!!... a wpis  extra.  

zaloguj się by móc komentować

marianna @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 10:26

Często porównuje ksiązki z  Pana wydawnictwa do miodu na punkcie którego dostałam hopla.  W zaprzyjaźnionym sklepie, oferującym m.in. miody tłumaczyłam ,że ich miód jest fałszywy.  Wyjaśniałam na czym to fałszerstwo polega i jak je odkryć.  Wówczas sympatyczny właściciel zadał pytanie: "a po co to wiedzieć?". Tak też jest z treścią książek z wydawnictwa KJ. Przecież można żyć całkiem znośnie bez tej cieżkostrawnej /dla niektórych/ wiedzy. I nikt nie nazwie "zdrowo pieprznięta/-y".

zaloguj się by móc komentować



stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 10:56

ten zapis w kahale to niczym "paragraf 22".

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @valser 8 lutego 2020 10:18
8 lutego 2020 11:07

Zasadniczo oksymoron, ale wyjątki bywają. Na przykład propaganda oraz przerzucanie kosztów na innych.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @valser 8 lutego 2020 10:18
8 lutego 2020 11:25

Istnieje. Ale dla swoich.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 11:26

Mój kolega namiętnie opowiada o 447, wciągnął się na amen, nawet się z nim pokłóciłem o to dwa dni temu. To jest specyficzny wypadek, bo on przeczytał te książki Finkelsteina i opowiada o tym, że nawet Szwajcaria uległa. Nie była to pierwsza nasza rozmowa, więc go w końcu pytam, skąd wie, że to nie propaganda, żeby wszyscy inny także się ugięli. Skończyło się na stwierdzeniu — oby się nie okazało, że nie mam racji. Dobre i to. Przeczytał też Pająki Klemensa i jest zachwycony. Wiadomo, to książka, którą każdy powinien przeczytać, bo jest rewelacyjnie napisana.

zaloguj się by móc komentować


molier @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 12:21

Tylko jest niebezpieczeństwo, że z jednej paranoi wpada się w drugą. Szukanie kłamstwa i manipulacji wszędzie. Zachowanie zdrowego rozsądku i umiaru idzie się wtedy paść. Bo zawsze znajdą się dowody, które potwierdzą nasze przekonania. Tak działa nasz umysł i doprawdy nie ma mocnych, żeby to skutecznie zmienić.

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

valser @jolanta-gancarz 8 lutego 2020 11:07
8 lutego 2020 13:11

Zasadniczo chodzi mi o produkty, ktore sa synonimem jakosci. Jak np. Tissot, Bogner czy wolowina z Kobe. Wlasciwie non stop mozna slyszec, ze Polacy nie dopracowali sie zadnej marki, ktora bylaby znanym miedzynarodowym brandem", co oczywiscie nie jest prawda. Natomiast jak sie wezmie jakis zydowski brand, jak np. Rapaport Diamonds, to zaraz obok marki pojawi sie zakladka pod eufemistycznym tytulem "kontrowersje".

zaloguj się by móc komentować

umami @valser 8 lutego 2020 13:11
8 lutego 2020 13:29

Jak już wyciągamy im tę tandetę, czy też falsyfikaty, to oni nie uszanują żadnej świętości, nawet na tych ocalałych z holokaustu muszą uszczknąć i nie chodzi już o samo Przedsiębiorstwo Holokaust, nastawione na dojenie a zwykłe kłamstwa i oszustwa, jak w przypadku Eli „Pokaż tatuaż” Wiesela, pomysłodawcy imprezy.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 8 lutego 2020 09:48
8 lutego 2020 13:33

Nie, no termin realizacji został zachowany. Chodzi o to, dlaczego ekscytacja taniochą ma wzięcie, a ekscytacja jakością nie i jaki to ma związek z masową degradacją całych populacji

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 8 lutego 2020 09:56
8 lutego 2020 13:34

Oj tam, oj tam, wcale bo nie...jest popularnonaukowa

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 8 lutego 2020 10:08
8 lutego 2020 13:35

No, ale mam ciekawsze zabawki. Po cybernetycy do zabawy podsuwają siebie samych i swoje koncepcje. I jeszcze piszą, że są za wytwórczością i rynkami lokalnymi. Ciekawe co ostatnio wytworzyli?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 8 lutego 2020 10:18
8 lutego 2020 13:35

Jakość w kreowaniu fikcji, tak to widzę

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Paris 8 lutego 2020 10:24
8 lutego 2020 13:36

To znaczy, że Macron tu przyjechał, bo czegoś chce. Oni tu zawsze przyjeżdżają przed klęską. To samo było z Narkozym

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @marianna 8 lutego 2020 10:26
8 lutego 2020 13:38

Rozrzedzimy naszą wiedzę i zaczniemy ją niebawem aplikować jak bobofruit, z lekką domieszką opium i wódki

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 8 lutego 2020 10:56
8 lutego 2020 13:38

Tylko przy całkowitej kontroli kanałów dystrybucji

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 8 lutego 2020 11:26
8 lutego 2020 13:39

Poradź mu, żeby zbudował budę dla psa. Odpocznie sobie i poczuje się wielki

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @molier 8 lutego 2020 12:21
8 lutego 2020 13:39

Nie ma takiego niebezpieczeństwa, jeśli widać efekty naszej pracy poprzedzonej przemyśleniami

zaloguj się by móc komentować

ApesCornelius @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 13:43

Jak to mój dziadek mówił żydowska lichota.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski 8 lutego 2020 13:39
8 lutego 2020 13:43

To aktywny człowiek ale się przejął, bo zakłada, że nikt go nie chce oszukać, że wszystko jest serio. Tak to widzę. Zarzucę mu, jeśli będzie następny raz, że nie wyciąga wniosków i może polecę Urke Nachalnika.

zaloguj się by móc komentować

umami @ApesCornelius 8 lutego 2020 13:43
8 lutego 2020 13:47

Szczucie lichoty bardzo zabawne.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @umami 8 lutego 2020 13:43
8 lutego 2020 13:57

Oczywiście, że wszystko jest serio, tylko nie w tych momentach, na które on zwraca uwagę

zaloguj się by móc komentować

orjan @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 14:07

Tę opowieść za G.Braunem można traktować jako anegdotę tylko dlatego, że brak jest badań i wiedzy nad sposobami opanowywania rynków. Nie chodzi przy tym o to, jaka nacja jaką jest, ale o przedmiotową świadomość szeeerokiej palety sposobów organizowania wolnego rynku przez co wolnym być przestaje. Zwłaszcza chodzi o świadomość sposobów niejawnych.

Ten sposób, o którym mowa w tej opowieści G.Brauna ma swoją nazwę: chazaka. O nazwanej tak praktyce zgodnie wspominają I.Schiper (specjalnie kupiłem u Ciebie te Dzieje handlu Żydowskiego na ziemiach polskich), F.Koneczny, A NIemojewski i inni. Wskazuję tych trzech, bo z pewnością jeden drugiego nie popierałby w propagandzie, ale w prawdzie na pewno.

A więc owa chazaka polegała na tym, że kahały sprzedawały konkretnym Żydom prawo rozporządzania określonym majątkiem nie-żyda (np. nieruchomością, rzeczą ruchomą, pożytkami z nich, uprawnieniami handlowymi do nich, itd). W rezultacie nabywca chazaki do majątku np. mojego domu, mógł nie obawiać się konkurencji swych współplemieńców we wszystkich moich potrzebach eksploatacji. Ani gdybym chciał ten dom sprzedać, ani kupić np. dachówkę na remont, wziąć na to pożyczkę, czy kredyt, zastawic hipotekę, wynająć za czynsz, i tak dalej. W końcu drugą stroną transakcji okazywał się posiadacz prawa chazaki jako handlarz, faktor, lichwiarz, pośrednik dostaw, itd. Nigdy inny Żyd z nim nie konkurował chyba, że jako podstawiony dla zamaskowania chazaki.

Czy ktoś z tą wiedzą czytał "Lalkę", lub "Ziemię obiecaną"? Jeśli nie, to proponuję przeczytać ponownie.

Oprócz tego istniał sposób zwany meropią (lub meropiją). O ile chazaka nakierowana była na prawa do majątku, to wykupienie w kahale meropii oznaczało sprzedaż nabywającemu Żydowi praw na osobie konkretnego nie-żyda. Wtedy żaden inny Żyd nie mógł z owym nie-żydem wchodzić w żadne stosunki umowne (kupna, sprzedaży, dostawy, najmu, dzierżawy, usługi, pożyczki, itd.) chyba, że jako podstawiony dla zamaskowania danej meropii.

Usilnie podkreślam, że nie chodzi o to, że "Żyd jaki on jest". To nie ma znaczenia. Rzecz jednak w tym, że raz wynaleziony sposób skutecznego (per fas et nefas) postępowania odrywa się od jego "wynalazcy" tak jakby z puszki Pandory. Choćby sam wynalazca wyrzekł się go, to inni podejmą, a już handlowi biurokraci na pewno. Dlatego obserwując praktyki obecne na dzisiejszym rynku (także na rynku treści, rynku kultury, a nie zapominając o organizacji rynku unijnego) trzeba gromadzić wiedzę o wszelkich znanych rynkowych sposobach. Wtedy więcej można zrozumieć.

Kiedyś był taki przedmiot nauczania ekonomicznego: techniki organizacji handlu. Czy teraz jest, nie wiem. Jeśliby jednak był, to stawiam dolary przeciw orzechom, że nie ma tam mowy ani o meropii, ani o chazace.

 

 

zaloguj się by móc komentować

molier @molier 8 lutego 2020 12:21
8 lutego 2020 14:18

To było do Ewy Rembikowskiej z 10:08

zaloguj się by móc komentować

tadman @valser 8 lutego 2020 10:18
8 lutego 2020 14:20

Żydowska tandeta to pojęcie z języka mojego Dziadka i Ojca. Jeździło się przed wojną na targ kupić ubranie, a najtaniej można było kupić u Żyda. W przymiarce pomagał sprzedawca umiejętnie zbierając nadmiar materiału z przodu lub z tyłu, w zależności od tego, którą stronę swojej figury oglądał kupujący w lustrze. Cóż, ludzie wierzą, że tanio i tzw. okazja to ich wygrana. Dopiero na spokojnie, już w domu jakość  tego towaru jest aż nadto widoczna.

zaloguj się by móc komentować

marianna @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 14:20

W latach 50ych ub. stulecia w mieście Łodzi wyrabiano najlepsze materiały ubraniowe. Czyste wełny, lepsze od angielskich. Można je było kupić w sklepach łódzkich spod lady lub na tzw. czarnym rynku. Produkowano je na starych, pożydowskich maszynach. Można było? Można! Gabardyna, fil-a-fil, adria, rapaport.... Kto to jeszcze dziś pamięta.

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 8 lutego 2020 13:36
8 lutego 2020 14:58

Ewidentnie...

... czegos ta  menda  chce  !!!

Wczoraj caly dzien pokazywali jego wystapienie,  gdzie bredzil cos o budowaniu "zrownowazonej strategii nuklearnej" - bo przeciez strasznie im sie sypie ten zlom w elektrowniach atomowych,  przeciez gdzies ten SZROT  muszo uplynnic...

... no i jeszcze bredzil o  "ratowaniu Europy"  i budowie  "wspolnej armii"  !!!

 

A od wczoraj wieczorem -  CZEKAJO  NA  REAKCJE  SWIATOWE... normalnie mozna sie posikac ze smiechu  !!!

zaloguj się by móc komentować

atelin @valser 8 lutego 2020 10:18
8 lutego 2020 14:58

Nie powiem, ubawiłem się. Otóż żydowska jakość istnieje, a najlepiej ją przedstawia fragment "Żywotu Briana", w którym kłócą się dwie żydowskie frakcje o prawie identycznych nazwach.

zaloguj się by móc komentować

tadman @marianna 8 lutego 2020 14:20
8 lutego 2020 15:34

Była bielska wełna i była synonimem jakości.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 8 lutego 2020 13:35
8 lutego 2020 15:38

Bosaka, który nie ma pieniędzy na kampanię 

zaloguj się by móc komentować

atelin @tadman 8 lutego 2020 15:34
8 lutego 2020 16:08

To żydowska, czy pożydowska?

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @valser 8 lutego 2020 13:11
8 lutego 2020 16:11

Warszawski trzewik, toruński piernik, Gdańska wódka 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @molier 8 lutego 2020 14:18
8 lutego 2020 16:20

Wystarczy wejść na dowolny profil sympatyków jakiejkolwiek partii na fejsie, żeby zobaczyć w jaką paranoję wpędzono tych biednych ludzi i jak bardzo są nakłaniani do tego, żeby przywalić tym drugim i żeby przypadkiem nie wyszli ze swojego świata i nie rozejrzeli się spokojnie wokół siebue.

zaloguj się by móc komentować

MZ @umami 8 lutego 2020 11:26
8 lutego 2020 16:45

Utawa 447 do Polski jest realizowana od 1989

zaloguj się by móc komentować

marianna @tadman 8 lutego 2020 15:34
8 lutego 2020 16:49

Były dwa ośrodki, łódzki i bielski. W Bielsku B. był zakład pod nazwą "Bielska Wełna". Nie pamiętam która z tkanin przeze mnie wymienionych była gdzie produkowana. Pamiętam tylko, że w mojej rodzinie materiały na garnitury, płaszcze , garsonki kupowane były w Łodzi.

zaloguj się by móc komentować

MZ @ApesCornelius 8 lutego 2020 13:43
8 lutego 2020 16:58

Za PRL-u jeszcze trwała tradycja,wytwarzali jakosciowo dobre i piękne kapy

zaloguj się by móc komentować

MZ @orjan 8 lutego 2020 14:07
8 lutego 2020 17:08

Starzy ludzie opowiadali,że Zydzi w sobotę w synagodze ustalali ceny po jakich bedą kupowali ,od chłopów płody rolne ,na jarmarkach.Nie było siły by chłop sprzedał po odpowiedniej dla niego cenie,dzisiaj jest podobnie tylko na poziomie hurtowego skupu.

zaloguj się by móc komentować

MZ @marianna 8 lutego 2020 16:49
8 lutego 2020 17:13

Bielskie czesanki na garnitury to najwyższa swiatowa jakość.

zaloguj się by móc komentować

marianna @MZ 8 lutego 2020 17:13
8 lutego 2020 17:24

Być może. Mnie się zawsze kojarzyły z Łodzią bo tam były kupowane/załatwiane. W dodatku na kupony a nie metry. Kupon na garnitur to było 2,80 m. Czyją własnością przed wojną były fabryki włókiennicze w Bielsku B.?

zaloguj się by móc komentować

umami @MZ 8 lutego 2020 16:45
8 lutego 2020 17:31

I to bez ustawy.

zaloguj się by móc komentować

tadman @atelin 8 lutego 2020 16:08
8 lutego 2020 17:36

Jakość pozostała po Wielce Miłościwym Fanciszku Józefie I jego poddanych.

zaloguj się by móc komentować

tadman @ewa-rembikowska 8 lutego 2020 16:11
8 lutego 2020 17:38

A w czym specjalizujemy się obecnie?

zaloguj się by móc komentować

umami @tadman 8 lutego 2020 17:38
8 lutego 2020 17:45

W samochodach elektrycznych, oczywiście :)

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @tadman 8 lutego 2020 17:38
8 lutego 2020 17:47

w informatykach, hydraulikach i elektrykach do wynajęcia oraz opiekunkach seniorów niemieckich

zaloguj się by móc komentować

molier @ewa-rembikowska 8 lutego 2020 16:20
8 lutego 2020 17:53

Pełna zgoda. Emocje to najlepsza pożywka, żeby nigdy nie wyjść z paranoi. Tylko ile można się emocjonować ciągle tym samym i tak samo. Zauważyłam, że nawet mocno wykształceni ludzie dają się opętywać czymś, na co nie mają wpływu.

Poza tym często bezrozumnie atakują oczywiste fakty. I wplątują się w walki polityczne, które są tylko biciem piany. Inna rzecz, że ciężko pogodzić się z tym, że nie ma się wpływu na rzeczywistość, która miała wyglądać zupełnie inaczej jak nasi dojdą do władzy.

 

zaloguj się by móc komentować

genezy @tadman 8 lutego 2020 17:38
8 lutego 2020 18:03

we japkach- których się już nie da jeść tak są ohydne

zaloguj się by móc komentować

Paris @tadman 8 lutego 2020 17:38
8 lutego 2020 18:06

W  rznieciu glupa...

... widac to chocby  w dzisiejszych  wystapieniach w tym spedzie  "suwerennych",  a szczegolnie po tych  "wzmozonych i narodowych"  wystapieniach tej calej   SAKIEWICZOWO-KURWIZYJNEJ   MIERZWY... 

... przyspawanej do panstwowego koryta  i przewalania  NASZEJ  kasy  pod byle  pretekstem  !!! 

zaloguj się by móc komentować

tadman @tadman 8 lutego 2020 17:36
8 lutego 2020 18:08

Nazwiska dawnych właścicieli wełniarskich zakładów włókienniczych

  • Kornhaber
  • Jankowski
  • Almor, Barthelmus, Wolf, Beter, Suchy
  • Gajer, Braun
  • Tugentat
  • Winter, Pokorny, Foht
  • Deutsch
  • Feslauer
  • Molenda
  • Hess&Pischs, Strzygowski
  • Polomsky, Bruhl
  • Zipcer

W okolicy Bielska Białej ostatnie 4 pozycje. Po wojnie zakłady znacjonalizowano i nadano nazwy patronów dobrze nam znanych, bynajmniej nie z działalności związanej z przemysłem wełnianym, a mianowicie: Pawła Findera, Hanki Sawickiej, Mariana Buczka, czy Małgorzaty Fornalskiej.

zaloguj się by móc komentować


KOSSOBOR @ewa-rembikowska 8 lutego 2020 16:11
8 lutego 2020 18:22

Gdy oficer ułanów obstalował sobie oficerki u warszawskiego szewca, musiał - w przytomności kolegów oficerów - stać jakiś czas "po oficerki" w wodzie. No i ponoć były rewelacyjne, nie przemakały. 

/Ja mam kilkudziesięcioletnie oficerki, robione przez przedwojennego jeszcze szewca z powojennych Kadyn. Nie narzekam :)/

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @ewa-rembikowska 8 lutego 2020 17:47
8 lutego 2020 18:27

No, jeszcze w produkcji futer naturalnych, ale to stale chce sejm/rząd uwalić. 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @KOSSOBOR 8 lutego 2020 18:22
8 lutego 2020 18:31

Jak po buty... to do Kielmana, tak się kiedyś mówiło. Wygląda na to, że oni dalej działają.

zaloguj się by móc komentować

marianna @tadman 8 lutego 2020 18:08
8 lutego 2020 18:32

Największe były zakłady rodziny Buttnerów.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 18:37

Coś tam chodziło po wspomnieniach rodzinnych wedle tych butów od warszawskich szewców :)

Gdy zjechałam zupełnie okucia obcasów od oficerek /tych z Kadyn/, myślałam, że to ich smętny i nieodwołalny koniec. A tu mój pobliski szewc, pan Dziubek /kołp PKP w Oliwie, gdyby ktoś pytał!/, okuł mi te obcasy fachowo i pięknie. No są jeszcze szewcy na tym świecie!

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @KOSSOBOR 8 lutego 2020 18:37
8 lutego 2020 18:38

To było do Ewy Rembikowskiej, naturalnie :)

zaloguj się by móc komentować

Ogrodnik @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 19:08

"On zaś podszedł do mnie i nie wiadomo dlaczego powiedział – ten z pewnością pije najwięcej. Miałem w życiu mnóstwo takich sytuacji."

Ja się robiłem czerwony, ech.

Oglądam jak inni te wszystkie programy przyrodnicze i zawsze widzę współzależności. Weźmy choćby rekina...., tam się wyzywia całe mnóstwo różnych sukulentów. Rekin rozwiera paszczę dla całej zgrai "chalatkowych".

Energię pozyskuje się z Golfsztromu (świat przyrody), wykorzystuje się promienie słoneczne, młynarze mielą mąkę nad rwącym strumieniem... Zatem dlaczego nie skorzystać z energi, którą mają Goim.?!

;))

zaloguj się by móc komentować

MZ @KOSSOBOR 8 lutego 2020 18:22
8 lutego 2020 19:43

 Zgadza się,przed wojną we Lwowie na wystawie warsztatu szewskiego stały buty w wodzie 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @tadman 8 lutego 2020 17:38
8 lutego 2020 19:59

"A w czym specjalizujemy się obecnie?"

W zalapywaniu sie do europarlamentu.

zaloguj się by móc komentować

orjan @ikony58 8 lutego 2020 19:14
8 lutego 2020 20:03

Jeśli masz na myśli sprzedaż w niewolę, to nietrafnie. Przecież w tej chazace, czy w meropii osoba, której mienia, lub jej samej to dotyczy zachowuje wolność i wolną wolę. Jest jednak wzięta w rodzaj oblężenia, że jej wysiłki w pewnych kierunkach są nieuchronnie nieudane, a dochodzą do skutku tylko wysiłki w określonym kierunku i te w rezultacie są mniej efektywne, niż mogłyby być bez tego oblężenia.

Oblężenie nie jest zakładane, gdy ona podejmuje określony wysiłek, ale jest stałe, trwające z góry na każdy przypadek, gdyby chciała jakiś wysiłek podjąć. W ten sposób osoba ta jest jakby wyjęta z rynku.

PS. p. Sz. Weiss, którego osobiście szanuję, uciekł od tematu.

PPS. Nie mam pojęcia, czy jeszcze gdzieś funkcjonują kahały i nie o to mi chodzi, lecz o "wynalazek". Wcale nie wyłączam, że może być obecnie stosowany przez - jak mówisz - gojów a także poza gospodarowaniem, np. w polityce, w kulturze, itd.

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @orjan 8 lutego 2020 14:07
8 lutego 2020 20:28

Bardzo to ciekawe. A jakie kary groziły  Żydom,  którzy by się nie wywiązali z takiej umowy i zaczęli konkurować z innymi Żydami? 

Podejrzewam że ten system był skuteczny dlatego że mieli silne metody egzekwowania go. 

zaloguj się by móc komentować

orjan @DrzewoPitagorasa 8 lutego 2020 20:28
8 lutego 2020 20:39

O egzekwowaniu naruszeń nic nie wiem podobnie jak o ich występowaniu. Zwróć uwagę, że podstawą takiej praktyki była wewnętrzna solidarność i spójność i jeśli już, to pewnie one był egzekwowane, lub dostarczały narzędzi egzekwowania.

 

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @gabriel-maciejewski
8 lutego 2020 21:59

Na moje, to pan masz obsesje, albo książki nagle przestały "iść". Czekam na trzeci tom "socjalizmu" jak będzie solidnie wydany to na pewno kupię; Bo to są ciekawe książki.

zaloguj się by móc komentować

orjan @przemsa 8 lutego 2020 21:42
8 lutego 2020 22:02

Jemu zostały jakieś 2 lata kadencji. Sukces w polityce wewnętrznej Francji jest już mocno wątpliwy. Pozostaje szukać sukcesu za granicą, choć tego Francuzi nie kupili nawet u de Gaulle'a. Z tym, że w dzisiejszych realiach, a już na pewno z pozycji Francji, sukcesu międzynarodowego w pojedynkę nikt nie osiągnie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @DrzewoPitagorasa 8 lutego 2020 20:28
8 lutego 2020 22:14

A jakie kary groziły  Żydom,  którzy by się nie wywiązali z takiej umowy i zaczęli konkurować z innymi Żydami? 

Śmierć głodowa.

Nie potrzeba żadnego specjalnego mechanizmu - on już jest - odsunięcie od rynku przez społeczność decyzyjną i jej organ - kahał.

W detalach można jeszcze wymówić kredyt kupiecki, zażądać zwrotu pożyczki etc.

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @przemsa 8 lutego 2020 21:22
8 lutego 2020 22:30

Mikke to cybernetyczny manipulant, niby żywy, a inteligencja sztuczna.

Skoro nie można rozstrzygnąć sprawy przez argumenty prawnicze, bo już jest tak pokomplikowane prawo, że nikt nic z tego nie rozumie, zgadzamy się, że nie można tego zrobić demokratycznie [...]"

Ten człowiek jest uważany za inteligentnego i "boleśnie" logicznego - skoro tak, to jest intelektualnym i politycznym oszustem  - ponieważ problem nie tkwi w skomplikowaniu prawa czy jego nierozumieniu, a w tym, iż są tacy, co stawiają siłę ponad prawem - i spór jest o to, kto jest silniejszy i sprytniejszy, tj. kto może stanowić i wykonwać prawo.

Tzn. problem nie jest w tym, iż ktoś nie rozumie prawa, tylko, że nie chce się mu podporządkować, bo uważa, że stoi ponad prawem. To oczywiście też zagadnienie doktrynalne z dziedziny prawa - no, ale nie z zakresu nierozumienia.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Wolfram 8 lutego 2020 22:30
8 lutego 2020 23:32

Otoz to...

... ten  PAJAC  i zwykla  KARYKATURA  uwaza, ze stoi ponad prawem... stad bredzi  TOTO,  co bredzi  !!! 

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @Wolfram 8 lutego 2020 22:14
9 lutego 2020 02:54

Dzięki.

Czyli ich nic poza wspólnym biznesem nie łączyło.  To pozwala zrozumieć różnicę w postawach Polaków i Żydów w czasie wojny. Polacy wychowani w etosie chrześcijańskim kierowali się miłością bliźniego i ratowali Żydów . Natomiast Żydzi byli dla siebie nawzajem tylko partnerami biznesowymi.  I np.  wydanie listy ochrzczonych Żydów w ręce gestapo z punktu widzenia biznesowego ma sens. Natomiast pod względem moralnym to jest dno. 

Dlatego  nas próbują teraz wrobić w odpowiedzialność za holokaust. Ich postawa w czasie wojny tylko potwierdza że źle wybrali 2000 lat temu. 

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @DrzewoPitagorasa 9 lutego 2020 02:54
9 lutego 2020 10:16

Zawarta w Talmudzie Babilońskim (gdyż ta redakcja zostałą uznana za wersję kanoniczną w judaiźmie) zideologizowana relacja o procesie Jezusa Mesjasza i skazaniu Go na śmierć, przesuwa akcenty z politycznej podstawy skazania przez Rzymian na przyczyny  religijne z punktu widzenia obowiązujacego Prawa.
Mówiąc wprost narracja talmudyczna wyjaśnia działanie podjęte przez Sanhedryn jako właściwe i zgodne z wymogami Tory. Co znacznie istotniejsze, czyni z tego tytuł do swoistej dumy z powodu, że Sanhedryn nie uległ presji Piłata dążącego do uniewinnienia Jezusa, ale wyegzekwował uznanie go za winnego i skazanie jako „heretyka i bluźniercy”, czyli że działał stanowczo, konsekwetnie w obronie przepisów zawartych w Torze. Mowiąc wprost Sanhedryn działał zgodnie z wymogami religii.

 I to właśnie stanowi zasadniczą oś kontrowersji pomiędzy postrzeganiem postaci Jezusa Mesjasza przez Nowe Przymierze (Nowy Testament) i przez Talmud.

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/jezus-mesjasz-i-sanhedryn

zaloguj się by móc komentować

orjan @ikony58 8 lutego 2020 22:19
9 lutego 2020 11:36

Z tym Kazimierzem Wyką mam problem, bo w sprawach narodu, państwa polskiego odmawiam mu autorytetu zwłaszcza okazywanego w latach stalinowskich, gdy służył naprawianiu tych spraw z sowieckich pozycji.

To, co napisał o tym wydartym złotym zębie jest po prostu głupie. Traktując to dosłownie, nie jestem pewny, czy Wyka wiedział, że podniesienie takiego "zęba" za niemieckiego tutaj prawa okupacyjnego zobowiązywało do oddania go władzy. Pod karą. Surową karą. To samo za czasów stalinowskich, gdy Wyka te ozdobne frazy pisał.

Gdy wczytać sie uważniej w to, co skopiowałeś, to wychodzi na to, że prawo do tego "zęba" mają cały naród i państwo. W realiach czasu tej wypowiedzi Wyka wskazywał więc, że "ząb" należy się komunie. Nie troszczy się więc o Żydów, ale o komunę. Wychodzi więc na to, że dla Wyki nie jest problemem, czy mienie takie (i opróżnione miejsce systemowe w gospodarce) zagospodarować. On się troszczy, kto je zagospodaruje. 

Uznałem za potrzebne tak skomentować, bo jeszcze wyjdzie na to, że Wyka, jako polski wrażliwy prorok popierał 447 z wyprzedzeniem 70 letnim.

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @orjan 9 lutego 2020 11:36
9 lutego 2020 11:50

Wyka powiedział, że ten ząb ma zagospodarować lud roboczy miast i wsi, który pije szampana ustami komietu centralnego partii, czyli oligaria partyjno-biurokratyczna.

zaloguj się by móc komentować

orjan @ewa-rembikowska 9 lutego 2020 11:50
9 lutego 2020 12:42

Właśnie!

Ciekawi mnie, czy 447 w ogóle powstałoby, gdyby Polską jeszcze władała komuna, albo już władały te timmermansy?

W tym pytaniu zawarta jest też uboczna ciekawość, właściwie dlaczego głównym podejrzanym względem 447 jest akurat PiS, a nie lewactwo, czy PO tytułem przyrodzonych preferencji?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @orjan 9 lutego 2020 11:36
9 lutego 2020 15:13

Za czasów Wyki "komuna" (nomenklaturowa) to byli w znacznej części  Żydzi.  Może wiec nie było zbytnoej sprzeczności w lokowaniu owej troski.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować