-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Złudzenie przestrzeni publicznej

Wczoraj znów zacząłem oglądać kolejny odcinek serialu „07 zgłoś się”, ale nie dałem rady. Było o jakimś morderstwie w luksusowej willi, gdzie odbywały się schadzki. Zamieszani w nie byli oczywiście lekarze, bo jakże by inaczej. Z przedwczorajszego odcinka wyciągnąłem jednak jeszcze jedną naukę, która streszcza się w zdaniu – przekonanie, że istnieje przestrzeń publiczna, gdzie możemy swobodnie wypowiadać swoje kwestie, jest złudzeniem. I dobrze, się stało, że parasol zablokował możliwość rejestrowania się nowych osób na SN, albowiem nie mieliśmy z tego żadnego pożytku, przeciwnie, same kłopoty. Od wielu już lat bowiem rejestrowali się w tej przestrzeni, którą uznawaliśmy za publiczną, wyłącznie ludzie przekonani, że nasz portal to ich własność i mogą tu robić co chcą. W czasach kiedy istniał normalny salon24, wielu uważało, że jest to także przestrzeń publiczna. Otóż nie, była to jak najbardziej prywatna przestrzeń należąca do właścicieli, którzy celowo stwarzali złudzenie równości wszystkich dyskutujących – choć i to było problematyczne – po to, by uczynić nas, blogerów własnością swoich kolegów z różnych redakcji. To się nie udało, dzięki postawie wielu uczestników tej zabawy i skończyło się tak, jak się musiało skończyć, czyli likwidacją tej przestrzeni lub jak kto woli podmianą jej na coś, co już z zasady nie jest publiczne i wyklucza dyskusję. Na platformę, która robi to, co inne portale tylko znaczenie gorzej.

Czy taka zasada działa także w świecie rzeczywistym? To jest jasne, dlatego właśnie, nie uczestniczymy w różnych publicznych projektach, albowiem są one, wszystkie jak jeden pułapkami. To są prywatne projekty lub lepiej rzec – projekty organizacyjne – stwarzające złudzenie wolności. Takim projektem są kryteria uliczne. Jak najbardziej prywatna impreza, w której uczestniczą masy ludzi, przekonane, że wyrażają w ten sposób swoją wolę. Niczego nie wyrażają. Uczestniczą tylko, za darmo w dodatku, w czyimś projekcie obliczonym na wywołanie efektu wizualnego, a być może także na wymuszenie.

Po co przekonuje się ludzi, że istnieje przestrzeń publiczna? Po to, by kreować jej liderów, ci zaś mają – zaopatrzeni w publiczny mandat zaufania – kreować różne obowiązujące trendy. Z grubsza chodzi o to, by usunąć z przestrzeni zwanej publiczną liderów samozwańczych. My to rozumiemy, dlatego od razu i po raz kolejny, informuję wszystkich, że nasza przestrzeń, w której emitujemy swoje treści jest prywatna. Taki sam charakter mają wszystkie organizowane przeze mnie imprezy i nie ma tam miejsca na prezentacje innych osób, niż te, które wskażę. Nie ma tam także miejsca na prezentacje innych niż obowiązujące w naszej przestrzeni prywatnej poglądów. Jeśli zaś ktoś chce mówić coś o wolności słowa, niech idzie z tym na ulicę, albo w jakieś inne miejsce, które opatrzone jest szyldem z napisem – publiczne. Taki szyld jest kłamstwem z istoty, a obecność tej masy troli, których trzeba było stąd usuwać łopatami, tylko tę tezę potwierdza. Nie istnieje przestrzeń publiczna. Czy ci, którzy nazywają zawłaszczoną przez siebie przestrzeń mianem „publiczna” widzą, co robią? Raczej nie, ale to nie psuje im nastroju. Są bowiem przekonani, że usunięcie z tej przestrzeni wszystkich poza nimi, ułatwi im kolportaż treści. Głównie treści wymierzonych w rząd, bo to jest teraz najważniejsze. Kolportaż jest sprawą poważną jak wiemy i zwykle oceniany jest źle. To znaczy zawsze znajdą się osoby, które chciałyby go poprawić. To zaś, w przestrzeni kłamliwie zwanej publiczną, odbywa się zawsze w jeden i ten sam sposób, poprzez upraszczanie i trywializowanie komunikatów. Takie sztuki wykonują także ludzie w swoich prywatnych przestrzeniach, a czynią to z głupoty, w przekonaniu, że zdobędą w ten sposób czytelnika lub widza idiotę, który będzie ich adorował. Kłopot polega na tym, że pomiędzy tymi osobami i organizacjami trwa dzika konkurencja, a to oznacza, że coraz więcej, coraz bardziej popularnych treści musi być wprowadzanych do zawłaszczonej przestrzeni. Media rządowe nazywają to fejknewsami. To nie jest dobra nazwa, albowiem właściwiej byłoby określi to wyrazem – fala. Podnosi się ona co jakiś czas niosąc różne śmieci i zalewa wszystko. Obecne w niej są ciągle te same motywy, wątki i osoby, wszystko zaś jest obliczone na to, że ludzie już pewnych rzeczy nie pamiętają. I tak rzeczywiście bywa. Stąd przekonanie w głowach złodziei przestrzeni publicznej, że ich manipulacja udawać się będzie za każdym razem. Dziwi w tym wszystkim słabość rządu i jego agend odpowiedzialnych za propagandę. W zasadzie poza telewizją państwową, nie istnieją żadne ośrodki popierające politykę PiS, a członkowie tej partii i członkowie rządu, muszą wszędzie właściwie stawiać się osobiście, żeby wywołać stosowny efekt. To dobrze, bo ludzie czują się dostymulowani emocjonalnie, ale także źle, albowiem nie ma żadnej siły by działania rządu wsparła w sieci. Twitter, gdzie produkują się – rzekomo prywatnie – dziennikarze z różnych stacji i tytułów nie jest przestrzenią publiczną, ale ukradzioną. Oni sami o to zadbali, albowiem od dawna znudzeni są nawalanką z tymi niby fejknewsami, a w rzeczywistości z falą. Uczynili więc z twittera swój prywatny ogródek, przekonani, ze skoro i tak nie mogą nic zrobić, to przynajmniej pokażą jak spędzają wakacje, albo jak mieszkają, albo jak umierał ich ukochany piesek. To oczywiście tworzy odpowiednią, prywatną atmosferę. Powoduje jednak, że ci, którzy rzeczywiście zawłaszczyli przestrzeń komunikacji na twitterze, mogą robić co im się podoba. Polemika bowiem z falą nie skutkuje, a próby stworzenia czegoś oryginalnego i nie reaktywnego, kończą się imieninami u cioci.

Ofiarą tego mechanizmu padają odbiorcy treści, a także polityka partii rządzącej. Ta bowiem jest przekonana, że najbliższe wybory wygra i to dużą większością. Oby tak było, ale jakie będą koszta i jakie będą perspektywy na kolejne wybory? Bo jak ktoś chce kupić 500 Himarsów, musi myśleć kategoriami dynastycznymi, a nie dojutrkowymi. Tusk bowiem, lub kto inny, kto zamiast PiS chciałby wygrać wybory, odda te Himarsy Moskwie, albo Niemcom, w ramach zacieśniania stosunków dobrosąsiedzkich. Ludziom zaś coś się powie. Czy ja jestem przeciwny obecności prezydenta Dudy w takich miejscach jak Sochy czy Michniów? Nie, tylko to bowiem tworzy tam przestrzeń komunikacji prawdziwie wolną i publiczną. Kłopot w tym, że prezydent i ministrowie nie mogą być we wszystkich tych miejscach naraz. A obecność czynników oficjalnych przydałaby się tam bardzo. Ja znam akurat wieś Sochy i prezydent Duda, jest chyba pierwszym, albo drugim politykiem, który to, jakże ważne dla regionu miejsce odwiedził. Powtórzę – bez takich wizyt i bez kreacji politycznych wokół takich miejsc, przestrzeń publiczna nie będzie istnieć. Będzie tylko prywatna przestrzeń moskiewskich propagandystów, którzy gładko przechodzić będą od tematów politycznych do kosmitów lądujących w Wylatowie i na odwrót. O żadnej polemice mowy nie będzie, albowiem ludzie, którzy mogliby ją prowadzić, zostaną unieważnieni, a resztę załatwi ich osobista pycha i przekonanie, że są na właściwym miejscu i jedyne co jest potrzebne do zyskania przewagi nad tamtymi, to właściwa prezentacja. Przestrzeń publiczna nie może być tworzona na Nowym Świecie, ani na Krakowskim Przedmieściu, bo to jest manewr z istoty fałszywy. I już to widzimy, a przeczuwaliśmy od dawna. Przestrzeń publiczna musi być przeniesiona na prowincję i musi tam być utwierdzona obecnością urzędników państwowych odpowiedniej rangi. Pytanie czy są tacy? Moim zdaniem powinni być i powinni być do tych zadań przeznaczeni celowo. Bez tego komunikacja pomiędzy władzą na narodem zostanie unieważniona. A być może całkiem zdewastowana. Pytanie najważniejsze brzmi – czy jest z kogo takich urzędników wybrać? Nie wiem, na pewno nie nadają się do tego dziennikarze mediów rzekomo przychylnych PiS. Na dziś to tyle.



tagi: propaganda  komunikacja  internet  wybory  przestrzeń publiczna  miasto 

gabriel-maciejewski
13 lipca 2022 09:24
14     2311    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Paris @gabriel-maciejewski
13 lipca 2022 09:46

Genialne...

...  pozostaje  tylko  PRYWATNA  przestrzen  publiczna...  jakby  ktos  mial  watpliwosci  -  to  tylko  -  PRZESTRZEN  CORYLLUS`a,  bez  panstwowych  grantow  i  wylacznie  ZA  SWOJE  !!!

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
13 lipca 2022 10:01

Bo jak ktoś chce kupić 500 Himarsów, musi myśleć kategoriami dynastycznymi, a nie dojutrkowymi- i to jest clou programu. Opozycja na pewno nie myśli, ale czy PiS tak myśli? 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
13 lipca 2022 10:08

Paradoksalnie jeszcze w jakiś sposób rozmawialo się w czasach PRL-u Był konkrektny wróg, czyli socjalizm i każdy wiedział, gdzie jego miejsce. Ci, "umoczeni" w ten system, od Biura Poltycznego z I Sekretarzem Partii włącznie, do szeregowego partyjniaka, wiedzieli w czym uczestniczą ale to robili, tłumacząc się na różne sposoby. Przecież zaangażowanych komunistów było może kilku. Ileż bylo czasopism tygodniowych. I to się czytało. I dało się czytać. Gdyż właśnie wszędzie był ten podział na onych i na nas. A do tego był nasz Kościół Katolicki. Nasz azyl.

Dzisiaj z tego nie pozostało już nic. Nikt już nie wie, kto swój, a kto agent. Dlatego mamy problem. Tzn mają go ci, co przestali widzieć, co się stalo i co się dzieje.

 

zaloguj się by móc komentować




Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
13 lipca 2022 11:34

Przestrzeń publiczna musi być przeniesiona na prowincję i musi tam być utwierdzona obecnością urzędników państwowych odpowiedniej rangi. Pytanie czy są tacy? Moim zdaniem powinni być i powinni być do tych zadań przeznaczeni celowo. Bez tego komunikacja pomiędzy władzą na narodem zostanie unieważniona. A być może całkiem zdewastowana.

Być może na Opolszczyźnie to zadanie wykonuje Marcin Ociepa.

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
13 lipca 2022 19:41

Na ten rząd zwaliły się na raz wszystkie plagi egipskie, żaden wcześniejszy nie miał tak pod górę. No i faktycznie on nie ma poza TVP żadnego przychylnego medium, żadnego "swojego" portalu. Nie chcę telewizji publicznej, chcę telewizji państwowej w której jasno i mocno pokazywane jest stanowisko rządu we wszystkich istotnych dla kraju sprawach i doktryna państwa. Włączam, i wiem co jest grane.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować



Paris @cbrengland 13 lipca 2022 10:08
13 lipca 2022 20:59

Krzysiu,...

...  nic  podobnego...  ONI,  to  jest  BANDA  z  tego  samego  podworka,  dzis  ich  wlasna  kacapska  progenitura  jest  DOKOOPTOWANA  DO  KORYTA...  tam  wszyscy  o  sobie  wszystko  wiedza  i  tylko  to  ich  interesuje,...  zeby  jego  pSZeciwnik  polYtyczny  -  ,,przypadkiem,,  -  NIE  NAKRADL  WIECEJ  !!!

Dotyczy  to  takze  tych  CYMBALOW  z  merdiow  ,,naszyH  i  nienaszyH,,  co  to  nam  ,,roztlumaczaja,,  rzeczywistosc,  tzn.  po  chamsku  i  bezczelnie  ja  zaklamuja,...  wystarczylo  dzis  posluchac  gornika  z  ,,solidarnosci,,  w  aktualnosciach  RM,  jak  ,,nasz  ZONT,,  wali  nas  w  rogi,  czyli  OSZUKUJE  zuchwale  i  na  bezczela  !!!   

zaloguj się by móc komentować

qwerty @chlor 13 lipca 2022 19:41
13 lipca 2022 20:59

Ale ma skuteczność z którą się nie dyskutuje; granica, mierzeja, cpk, gazoporty, i konfrontacja z Rosją i Niemcami, mądrej głowie dość i wzmocnienie przez media warte jest wysiłku,tylko nie przez ,polemiki, z dewiantami 

zaloguj się by móc komentować

Paris @chlor 13 lipca 2022 19:41
13 lipca 2022 21:08

Owszem,  nie  mial...

...  bo  jeszcze  koryto  bylo  ,,pelne,,...  bo  ZLODZIEJOM  i  POLITYCZNYM  BARANOM  sie  wydawalo,  ze  Polacy  to  BECZKA  BEZ  DNA  i  kazdy  bandycki  kant  przejdzie  i  nikt  sie  nie  pokapuje,...

...  a  tu  WSZYSTKO  SIE  RYPLO  i  RYPIE  NADAL...  i  konca  nie  widac  !!!

 

A  poza  tym...

...  jak  kUlega  kUledze  moze  kSZywde  zrobic...  to  sa  rzeczy  niedorzeczne  !!!

zaloguj się by móc komentować

chlor @qwerty 13 lipca 2022 20:59
14 lipca 2022 08:20

Przez to idiotyczne określenie: "publiczna", telewizja musi umożliwiać ględzenie durniom i agentom z opozycji. Lepiej żeby zamiast tego były rozmowy polityków rządowych z dziennikarzami zadającymi sensowne pytania w sprawach powszechnie ważnych.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować