-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Znowu pamiętnik masona czyli przyszłość nigdy nie jest taka, jakiej się obawiamy

Znowu wydałem pamiętnik masona. Po Niemcewiczu, przyszła kolej na Eustachego Sanguszkę, wojewodzica wołyńskiego, pana z panów, który do loży wolnomularskiej należał. Był ponadto chorobliwym optymistą, co widać na każdej stronie jego pamiętnika.

Eustachy urodził się w Radzyniu Podlaskim. Wszystkim polecam odwiedzenie tamtejszego pałacu, w którym miało powstać muzeum sarmatyzmu, ale niestety PiS nie zdążył go utworzyć, a obecna władza prędzej zrobi tam obóz koncentracyjny niż jakieś muzeum.

Eustachy miał prezencję co się zowie i widać do dobrze na jego portrecie reprodukowanym w wiki. Śniady, czarniawy, o orlim wzroku, kombinował przez całe życie tak, by zwrócić na siebie uwagę, ale jednocześnie niczego nie stracić. Człowiek odważny, ale nie do szaleństwa, przytomny, ale nie do granicy zdrady. Dobrze obeznany z realiami i rozumiejący potrzebę zachowania tak zwanej substancji.

Wziął udział w Insurekcji Kościuszkowskiej. Opis armii powstańczej, który nam zostawił, każe jeszcze raz przemyśleć kwestię agentur i dowodzenia. Sanguszko zachwyca się artylerią, którą wszyscy krytykowali. Pisze, że żołnierz i oficerowie prezentowali się jak spod igły, armaty strzelały celnie, każdy wiedział co robić. Propaganda jednak nie spała i my dziś wiemy, że armia kościuszkowska była słaba i źle uzbrojona.

- Śmiałym szczęście dopomaga – napisał Eustachy, dając nam fantastyczny zupełnie opis bitwy pod Zieleńcami, niczego przy tym nie tając. Zaczęło się od zdrady. Wicebrygadier Rudnicki, zapewne oczytawszy się druków propagandowych moskiewskich, kolportowanych szeroko, a dotyczących artylerii koronnej, zbiegł do wroga. Wziął ze sobą ordynansa, który tam – w moskiewskim obozie – żadną miarą nie chciał podpisać się pod aktem, konfederacji targowickiej. – Ponoć go mocno sieczono – napisał Eustachy. Obiecywano mu też awans na oficera, ale dzielny ordynans nie złamał się i nie podpisał. Jego dowódca zaś gotów był do wszelkich usług dla wroga, ale odsunięto go od działań bojowych obawiając się, że jego postawa może zdemoralizować żołnierzy.

Rosjanie wykonali manewr oskrzydlający. Huzarzy przeprawili się przez Horyń i zamierzali uderzyć na tyły armii księcia Józefa. Brygadier, który dostał rozkaz powstrzymania ich, odmówił wykonania polecenia, zmieszał żołnierzy, doprowadził do furii generała Mokronowskiego. Wywołał jednym słowem poważnych kryzys w obliczu wroga, który gęstymi szeregami, w dobrej dyscyplinie przekraczał rzekę. Eustachy stanął na czele swojego batalionu, doprowadził morale żołnierzy do porządku, za nim poszli inni. Mokronowski na czele brygady wraz z Sanguszką poprowadzili szarżę powstrzymując pułki moskiewskiej jazdy. Trupy huzarów rosyjskich zaległy nadrzeczne łąki.

Młoda armia, zaciekawiona poległymi huzarami i kozakami, którym jeszcze nie zdążyła się przyjrzeć z bliska zablokowała możliwość dokończenia szarży. Trzystuosobowy oddział narodowej kawalerii majora Baniewskiego uderzył jednak na huzarów z flanki i zmieszał ich szyki zupełnie. Było zwycięstwo, pisze Eustachy, ale niepełne. Wojsko roznosił entuzjazm, który przeradzał się w brak karności. Mimo wszystko na polach pod Zieleńcami powiało optymizmem. Eustachy zaś dostał krzyż za odwagę, kilku innych oficerów także.

Wstrząsający jest opis zaangażowania oficerów, szlachty i młodych magnatów w insurekcję, a także skrajnie od niego różny opis postawy króla i tak zwanej Familii. Zacznijmy od tego, że kawaleria była za droga. Brak zaś rzemieślników oporządzających rynsztunek czynił z niej formację o charakterze autorskim. To znaczy każdy przygotowywał swój oddział jak umiał. I z tego co miał. Eustachy pisze o Auguście Jabłonowskim, o którym słowa nie ma wiki, ostatnim wojewodzicu nowogrodzkim, który toczył zajadły spór z Branickim o dobra na Ukrainie. Było to w czasie kiedy caryca likwidowała Sicz. Kozacy, ci, którzy nie dali się wysiedlić, przylgnęli do młodego Jabłonowskiego, o którym pisze Eustachy, że był niepowabny ani z kroju, ani z miny. Miał jednak wielkie poważanie wśród kozaków, a rodziny kozackie do niego wysłały na służbę swoich synów. Jabłonowski prowadził prywatną wojnę przeciwko Branickiemu – zdrajcy i targowiczaninowi. Eustachy pisze, że spotkał kiedyś w stepie 600 jego kozaków i niczego tak doskonałego w wojsku konnym już nigdy potem nie widział. A przecież służył w armii francuskiej i oglądał marsz na Moskwę, a także odwrót wielkiej armii. Jabłonowski, jeszcze przed największym kryzysem zwrócił się do króla i familii, by pozwolono mu służyć wraz ze swoimi ludźmi. Prośba została odrzucona, ze wstrętem, jak pisze Eustachy. Potem, kiedy Jabłonowski ją ponowił, także nie spotkała się z zainteresowaniem. August Jabłonowski rozpił się i umarł ponoć jeszcze przed wojną roku 1792. Nie wierzę w to, że młody człowiek zmarł nagle z pijaństwa w chwili kiedy kraj rozpoczynał walkę na śmierć i życie. Otruli go pewnie, a jego ludzi rozpuścili, by nie przeszkadzali w podbijaniu Polski.

Stanisława Augusta nazywa Eustachy Sardanapalem. My zaś czytając opis spotkania tych dwóch osób, nie możemy wyjść z podziwu, jak wiele środków poświęcono i jak wielu ludzi wychowano i wykształcono, by zbudować legendę ostatniego króla Polski. Poniatowski przyjął Eustachego przy czarnej kawie. Wysłuchał raportu o zwycięstwie, a zapewne także uwag o niedostatkach, armii, które go nic nie obeszły. Nie miał bowiem o tym pojęcia. Na koniec Eustachy przekazał mu prośbę od bratanka, by czym prędzej się spakował i podążył do obozu, na Ukrainę, gdzie żołnierze już nań oczekują. Na to Stanisław August zapytał, czy będzie miał wygodę i przyzwoitą kuchnię. Eustachy, zbity całkiem z pantałyku, tym pytaniem pożegnał się z monarchą. Te opisy wskazują, że król był zbrodniarzem wojennym, wysyłającym z premedytacją młodych żołnierzy na śmierć. Na podział kraju zgodził się już wcześniej i liczył, że pozwolą mu dożyć w spokoju swoich lat. Był przy tym bezczelny i arogancki wobec ludzi, którzy przybywali wprost z pola bitwy. I tylko ktoś wyjątkowo głupi posądzał go będzie o naiwność albo pięknoduchostwo. Był to osobnik zepsuty, zły, podły i roszczeniowy. I tylko głupocie Kościuszki zawdzięczamy to, że przeżył insurekcję. Trzeba go było zostawić w Warszawie na pastwę tłumów. No nic, takie to są pamiętniki. Zachęcam szczerze i przypominam o naszej promocji.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ksiecia-eustachego-sanguszki-pamietniki-1786-1815/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ksiecia-eustachego-sanguszki-pamietniki-1786-1815/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wzrost-panstwa-polskiego-w-xv-i-xvi-wieku-adam-szelagowski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zabojczyni-leon-cahun/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zaginiony-krol-anglii/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/przygody-kapitana-magona-leon-cahun/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/polskie-kresy-w-niebezpieczenstwie-pod-wozem-i-na-wozie/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/o-polskich-tradycjach-w-wychowaniu-stanislaw-szczepanowski/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/objawienia-matki-boskiej-w-gietrzwaldzie-dla-ludu-katolickiego-wedlug-urzedowych-dokumentow-spisane/

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jan-kapistran-biografia/



tagi: wojna  masoni  kozacy  artyleria  moskale  eustachy sanguszko  insurekcja kościuszkowska  zieleńce  kawaleria 

gabriel-maciejewski
10 grudnia 2024 09:40
21     1765    11 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

Paris @gabriel-maciejewski
10 grudnia 2024 10:11

Swietne  !!!

 

Nasze  ,,panstFo  i  krUl,,  to  sami  ZDRAJCY  byli,...  a  i  dzis  okazuje  sie  NIE  INACZEJ.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
10 grudnia 2024 10:50

"Przytomny, ale nie do granic zdrady"...ja to sobie zapisuję...:). Ami ciągle mówią, że bujam w obłokach. Lubię optymistów, bo zawzze, gdy przychodzi do walki, to NIGDY nie kapitulują i nie chowają ogona pod tyłek. A potem wszyscy sie jeszcze dziwią, że wygrał i żeby się jakoś usprawiedliwić ze swojego pesymizmu, to odznaczają optymistę orderem, ale tak jakby to oni sami zwycieżyli.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 10 grudnia 2024 10:50
10 grudnia 2024 11:04

Chodzi o to, że jak już wszystko się zawaliło Eustachy postanowił chronić dobra rodowe w Sławucie i został poddanym carskim. Potem poszedł z Napoleonem pod Moskwę

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 10 grudnia 2024 11:04
10 grudnia 2024 11:15

No faktycznie...był przytomny...:). Od optymistów można uczyć się roztropności.

zaloguj się by móc komentować

Paris @OjciecDyrektor 10 grudnia 2024 11:15
10 grudnia 2024 11:32

Koniecznie,...

...  takich  ,,roStropnyH  pSZytomniakUF,,  akurat  omijam  szerokim  lukiem  !!!

 

Wszelkich  ,,optymistUF,,  takze.

zaloguj się by móc komentować

grzegorz-ksiazek @gabriel-maciejewski
10 grudnia 2024 11:43

Sprawdziłem sobie kim byli kontrkandydaci S.A. Poniatowskiego na Sejmie elekcyjnym 1764 roku.

  • Fryderyk Krystian Wettyn – zrezygnował po tym jak nie otrzymał szerokiego poparcia ze strony sąsiadów Polski (znaczy nie pchaj sie między wódkę a zakąskę)
  • Adam Kazimierz Czartoryski – kuzyn I stopnia Stanisława Augusta Poniatowskiego
  • Jan Klemens Branicki - żonaty z Izabellą Poniatowską (siostrą Stanisława Augusta Poniatowskiego)

Wszystkie opcje zostały zabezpieczone, a ponadto Wiki pisze że wybrano akurat Stanisława, bo otrzymał poparcie od cesarzowej Katarzyny II ze względów osobistych :)

zaloguj się by móc komentować

Nova @gabriel-maciejewski
10 grudnia 2024 11:49

Ś. P. Łojej pisał że Staś Poniatowski zaczął karierę polityczną w Petersburgu od cynicznej kooperacji z dyplomatą brytyjskim homoseksualistą. Człowiek zdeprawowany od zarania. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @grzegorz-ksiazek 10 grudnia 2024 11:43
10 grudnia 2024 11:51

A po tym wyborze, który ogromna część szlachty zbojkotowała, wybuchła bardzo krawa wojna domowa, w której Czartoryski bardzo prosił carycę o przysłanie wiekszej liczby carskiego wojska. Konfederacja Barska to była dogrywka tej wojny domowej. Czyli de fscto przez 8 lat mieliśmy wojne domową z powodu osadzenia na tronie, przy pomocy  carskich bagnetów, tego kochanka carycy.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Paris 10 grudnia 2024 11:32
10 grudnia 2024 11:52

To musi mnie Pani omijać łukiem....:)

zaloguj się by móc komentować

grzegorz-ksiazek @OjciecDyrektor 10 grudnia 2024 11:51
10 grudnia 2024 12:02

Pisząc że wszystkie opcje były obstawione miałem na myśli, że nawet gdyby Stanisław potknął się o brzeg dywanu i  nieszczęśliwie upadł przebijając się trzy razy szpadą w plecy to i tak Polska by została zlikwidowana przez zaborców.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @grzegorz-ksiazek 10 grudnia 2024 12:02
10 grudnia 2024 12:05

Nie zlikwidowana tylko wchłonięta przez Rosję. Taki był plan, ale nie wyszedł i nastąpiły rozbiory. Bez zgody Habsburgów nie byłoby rozbiorów.

zaloguj się by móc komentować

Nova @grzegorz-ksiazek 10 grudnia 2024 12:02
10 grudnia 2024 14:27

Zapewne rak by było, jednak Poniatowdki w swym podaństwie wobec zaborców, tchórzostwie i braku ikry inne opcje przebijał. 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @OjciecDyrektor 10 grudnia 2024 12:05
10 grudnia 2024 15:45

"Bez zgody Habsburgów nie byłoby rozbiorów."

 

Bez obecności i działania Prus nie byłoby rozbiorów.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 10 grudnia 2024 15:45
10 grudnia 2024 16:01

Ojciec ma rację, gdyby Maria Teresa się nie zgodziła do niczego by nie doszło

zaloguj się by móc komentować

Paris @OjciecDyrektor 10 grudnia 2024 11:52
10 grudnia 2024 17:26

...  niekoniecznie,...

...  wcale  nie  postrzegam  Pana  za  jakiegos  wyjatkowego  optymiste  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @Nova 10 grudnia 2024 14:27
10 grudnia 2024 17:29

To  tak  samo...

...  jak  dzisiaj  TUSK  i  jego  POpaprana  BANDA  !!!

zaloguj się by móc komentować


Nova @KOSSOBOR 10 grudnia 2024 18:39
10 grudnia 2024 21:16

Tak, literówka w nazwisku, mój błąd. Pozdrawiam. 

zaloguj się by móc komentować

MZ @OjciecDyrektor 10 grudnia 2024 12:05
10 grudnia 2024 21:47

A może była to lepsza opcja...Rosja nie dałaby radę nas "przetrawić"...ilość Polaków w szkołach oficerskich przed Powstaniem Listopad!!!-ale to takie gdybanie.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Nova 10 grudnia 2024 21:16
10 grudnia 2024 21:58

Wiem, że literówka, lecz chodzi o tak zacnego człowieka i historyka, że zamieściłam jego życiorys. On już był legendą, gdy studiowałam historię. W sensie - że był innym historykiem, inaczej pisał, niż nasi wykładowcy. Budził wielkie zainteresowanie studentów niepokornych. Niech Mu Światło słodkim będzie i Jego Najbliższym /Katyń, "Smoleńsk/.

:)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować