Znowu obejrzałem polski serial...
Nie wiem co mnie do tego skłania. Jestem dorosły, starzeję się powoli, mam mnóstwo zajęć, z którymi się nie wyrabiam, a jednak z uporem maniaka siadam do tego laptopa i szukam, co by tu obejrzeć. Siadam też z nadzieją, że pokażą mi wreszcie coś, co nie wywoła jakiegoś totalnego zażenowania. Tak się jednak nie dzieje i fakt ten wskazuje na jedno – tak zwana kinematografia i jej finansowanie to po prostu rabunek. Taka jest moja ocena. Nikt tych ludzi nie rozlicza z twórczości, a to jest koniecznie potrzebne, jak łaska boża do zbawienia. Myśmy jednak o takich rzeczach zapomnieli.
Taką oto bajkę Wam dziś opowiem; jest rodzina, ona czarna a on rudy. Nie widzimy go jednak dobrze przez wszystkie odcinki, bo albo jest na zdjęciu z młodości z przyklejonymi kudłami, na których się chyba ten klej zbrylił, bo taki efekt osiągnięto. Jeśli nie jest na zdjęciu to i tak nie mamy szansy go obejrzeć, bo w każdej niemal scenie jest ciężko pobity. Kto go pobił? Taki gość, co gra w różnych filmach, a wygląda zupełnie jak mój wujek Roman przed 50 laty – czarna skóra, zaczeska do tyłu i wąs.
Sprawy idą tak; rudy bawi się z dziećmi, a jego czarna, wyglądająca na żydówkę żona, myśli o tajemniczych sprawach z przeszłości, bo ktoś jej podrzucił to zdjęcie, gdzie widać sklejone kłaki jej męża i dziwne osoby w ekstrawaganckich ciuchach. To znaczy tak sobie to wymyślił reżyser, bo w rzeczywistości to jakieś łachy z kontenera. Wszyscy bowiem widoczni na zdjęciu to członkowie zespołu, który przed 15 laty grał koncert w jakiejś fabryce i nagle wybuchł pożar i wszystko się zjarało. Czarna, żona rudego, ma teraz traumę i nic nie pamięta. Rudy za to pamięta wszystko, ale my o tym nie wiemy. To znaczy nie wiemy przez dwie minuty, bo potem ktoś do niego dzwoni, rudy wychodzi i ślad po nim niknie. My zaś widzimy, jak wujek Roman bije go po twarzy i kopie. Na podziemnym parkingu rzecz jasna, który nie wiadomo skąd wziął się na górnym Mokotowie, w pobliżu willi gdzie rudy mieszka z rodziną. Potem Roman pakuje go do bagażnika i gdzieś wiezie. W międzyczasie dzwoni do jakiejś osoby, ale my nie wiemy do jakiej.
I teraz ważna rzecz. Na początku widzimy takiego gościa, który zawsze gra w polskich filmach, a to z tego względu, że gębę ma jak powierzchnia leśna przygotowana pod nasadzenia świerka – pooraną głębokimi bruzdami. On jest prokuratorem, wezwanym do więzienia, do jakiegoś pacjenta, który z tajemniczą miną mówi – wiem, ale nie powiem. Potem dodaje jeszcze, że ma glejaka i każe pooranemu przyjść na drugi dzień. Tamten przychodzi, ale więzień znający największe tajemnice jego życia zdążył się już powiesić. Same kłopoty. No i ten prokurator szuka kontaktu z żydówką, żoną rudego. Bo łączy ich wspólna tajemnica. Prokuratorowi bowiem ktoś zamordował córkę. Ktoś? Ten z glejakiem, i nawet się przyznał, ale dozował napięcie i nazwisko zleceniodawcy miał zdradzić na drugi dzień. No i resztę już znacie.
Najlepsze jest to, że główna bohaterka ma na imię Greta, prokurator to Borys, a facet który wymusza na staruszkach sprzedaż gruntów w centrum miasta, przywiązując ich do komina w szklarni i tłukąc czym popadnie, to pan Wespa. Wszyscy wiedzą, co znaczy po włosku vespa i od razu domyślamy się, że to on stoi za porwaniem rudego i jest zleceniodawcą wujka Romana. A wcale nie, bo tu jest ten cały suspens.
Greta, Borys i Wespa połączeni są wspólną tajemnicą. Wespa co roku, w oznaczony dzień przysyła Grecie bukiet róż, ona jednak ma tego dosyć. Tym bardziej, że ludzie Wespy warują dzień i noc pod jej mieszkaniem, żeby ją chronić. No, ciekawe gdzie byli, jak wujek Roman porywał rudego? Tego scenarzysta i reżyser nie wyjaśnili w dokrętce po napisach końcowych.
Dlaczego bezwzględniejszy niż Karol Nawrocki kat zamożnych emerytów, nazwiskiem Wespa, ma tyle serca dla Grety? Albowiem była ona dziewczyną jego syna, który się spalił na tym koncercie 15 lat temu. I Wespa nie może się z tym pogodzić. Czuje się odpowiedzialny po prostu, jak to uczciwy bandyta.
Kiedy wszyscy bohaterowie i niemieckich i rosyjskich imionach, a także włoskich nazwiskach, ustalają co jest dla nich w życiu najważniejsze i dochodzą do wniosku, że rozwikłanie tajemnicy pożaru sprzed 15 lat, wujek Roman krąży po mieście z rudym w bagażniku. Próbuje go gdzieś schować i jedyne co mu przychodzi do głowy, to mieszkanie jednej z kobiet, z którymi umawia się na tinderze. Przegląda ich zdjęcia i uśmiecha się obleśnie. W końcu wybiera taką blondynkę. No i jedzie do niej niby to na randkę, a w rzeczywistości chce ją zamordować, przejąć lokal, a w nim umieścić – czasowo – do momentu kiedy otrzyma pieniądze za to zlecenie – rudego, który siedzi w bagażniku.
Tak się składa, że ta blondynka przyjmuje różnych. I ona robi z nimi te numery, wprost naprzeciwko okna mieszkania najlepszej przyjaciółki Grety, której imienia zapomniałem. Ma ona jednakowoż charakterystyczny głos, nie pasujący do kobiety. Głos, jak z d…y włos – gruby i nieczysty. Przepraszam, ale nie mogę….
Ta przyjaciółka ma z kolei męża, który był dawniej wziętym chirurgiem, ale coś mu się stało w rękę i dostał depresji. Teraz tylko siedzi i gapi się w ścianę. Jego żona zaś kładzie go spać o 22.00 i zamyka się w pokoju naprzeciwko okna blondynki, do której jedzie wujek Roman. I tam, obserwując co sąsiadka wyrabia z różnymi, których przyjmuje, masturbuje się, albowiem jest niedostymulowana emocjonalnie. Mąż bowiem w depresji…I pewnego wieczora, chce jak zwykle rozpocząć swój seans, patrzy w okno, a tam Roman!
No żesz! I jeszcze ją zauważył! Roman kiedy wszedł do mieszkania blondynki, zaczął jej coś tam pierniczyć w sensach rozrywkowych, ale ona nagle powiedziała, że musi wyjść. I wyszła, z willi podobnej do willi Grety, na ten sam parking, na którym wcześniej Roman pobił rudego. Czyli wychodzi na to, że Roman kręcąc się w kółko wjechał na ten sam parking, tylko z drugiej strony…Niesamowite. Czyżby wszyscy mieszkali w około?
Tam jakoś tak się zrobiło, że bagażnik z rudym był otwarty i blondynka dostała histerii i Roman musiał ją uciszyć. Rudego zostawił na parkingu, a ją pobił i zapakował do bagażnika jej auta. Potem wywiózł gdzieś i podpalił razem z atutem. Jak wrócił na ten parking pod mieszkaniem gdzie siedział rudy? To nie było największą troską reżysera. W każdym razie wrócił. W międzyczasie ta z głosem wezwała gliny. I wtedy na scenie pojawił się komisarz policji ze swoją asystentką. Nos tego komisarza każe przypuszczać, że jeden z jego przodków prowadził mykwę w Lubartowie, a gra aktorska asystentki wskazuje, że zaangażowali ją do filmu wprost z recepcji na jakiejś pływalni. Szukają oni czegoś po tym mieszkaniu, ale nie wiadomo czego.
W międzyczasie z więzienia wychodzi osobnik, który został oskarżony o podpalenie hali gdzie odbywał się koncert. Wychodzi po 15 latach, bo załatwiła mu to Sandra, adwokat z poważnej kancelarii, która wygląda nie jak adwokat bynajmniej, ale jak gwiazda tindera, celująca w target byłych uczniów zakochanych w swoich nauczycielkach terrorystkach i szantażystkach seksualnych.
Ciągnie ona za sobą tego niby podpalacza i wygląda to, jakby prowadziła, złowiony gdzieś w dżungli, nieznany gatunek stworzenia. Być może przybyłego z kosmosu.
Musicie mi wybaczyć pewne luki w tej opowieści, ale akcja biegła tak szybko i takimi zawijasami, że chwilami nie nadążałem.
Roman z rudym jedzie szukać nowej kryjówki, u kolejnej jakiejś latawicy, co szuka szczęścia na tinderze, a my poznajemy Jimmiego. To jest taki wszarz, co bez celu biega po mieście. I okazuje się, że on był liderem tego zespołu, co wtedy grał, jak ten pożary wybuchł! Niesamowite, co nie? No i ta Greta była jego dziewczyną, albowiem kopnęła w zadek syna Wespy, co się potem spalił (syn, nie Wespa). Jimmi był po prostu fajniejszy, a do tego napisał przebój zespołu, piosenkę – Tylko jedno spojrzenie – która stała się hitem i od niej też wziął swój tytuł serial.
Roman w tym czasie znajduje kryjówkę w jakiejś willi w Konstancinie, które właścicielka, jego była flama, wyjechała na pół roku do Indonezji. Wchodzi jak do siebie, przykuwa rudego do kaloryfera i biegnie cieszyć się życiem. Tak to zapamiętałem, choć mogło być inaczej.
Jimmi mówi coś w sensie – nie wiesz wszystkiego, nie wiesz wszystkiego, lepiej poznaj prawdę o swoim mężu! Po czym idzie gdzieś w cholerę. W międzyczasie ktoś robi jakieś prowokacje pod przedszkolem gdzie chodzą dzieci Grety i rudego. Z tego przedszkola odbiera je zwykle ta, co się masturbowała, bo mąż chirurg miał depresję. Nie wiadomo jak do tych zastraszeń dochodzi bo Wespa postawił na straży Grety niejakiego Szramę, swojego najlepszego człowieka.
I tu proszę Państwa kończy się linearny charakter naszej narracji, albowiem dalej wszystko się mieszka w tak nieprawdopodobny sposób, że ja, przy wszystkich swoich mocach, nie umiem tego opowiedzieć. Narracja będzie więc miała charakter kadrowy czyli epizodyczny.
Roman zamierza przywieźć do willi tej zdziry, gdzie przykuty do kaloryfera siedzi rudy całą jego rodzinę. Po co? Chyba nawet Wespa tego nie wie.
Sprawy rozwijają się tak. Nagle mąż tej z głosem, wybudzony z depresji, i Greta ściągają Romana. Ten ich kiwa i ściąga gdzieś na pustkowie pod jakiś wiadukt. Tam zatrzymuje się i strzela wprost w przednią szybę ich samochodu. Chirurg w depresji zostaje jeszcze dodatkowo ranny w szyję. Grecie cudem udaje się wycofać auto. Na miejscu zjawia się policja, ale po Romanie nie ma śladu.
W międzyczasie Greta dwa razy odwiedza Sandrę, a ta przyjmuje ją kwaskowato, ale okazuje się, że jest siostrą rudego – męża Grety.
Sandra odprowadza podpalacza na dworzec Powiśle, a ten z tego dworca dzwoni do Wespy, że niby chce się z nim spotkać. Potem nieznany osobnik podrzyna mu gardło.
Pod przedszkolem zjawia się Greta i widzi ludzi Wespy, którzy siedzą w samochodzie. Każdy im się wynosić, bo ma już dosyć tej całej ochrony. Oni, z minami zimnych drani, mówią, że wykonują tylko swoją pracę. I nagle zjawia się Roman, strzela – pyk, pyk – do ludzi Wespy. Oni umierają na miejscu, a Roman zabiera do swojego auta piszczącą Gretę. Wszystko obserwuje ta z głosem, cała zmartwiała.
Potem policja jakoś trafia do willi gdzie siedzi rudy i wywożą go do szpitala. A może to było wcześniej? Nieważne.
Na scenę znów wkracza Jimmi, który ma to samo zdjęcie, od którego wszystko się zaczęło i mówi coś w sensie, że rudy to nie rudy, ale całkiem inny członek zespołu. Bo oni się zamienili nazwiskami. Greta cała zmartwiała, a Jimmi wybiega na ulicę i tam zabija go rozpędzone autor. Cały czas jesteśmy na górnym Mokotowie.
Potem Greta w tym samochodzie z Romanem. Szamocą się i szarpią, Roman zaczyna snuć jakieś wspomnienia, co niechybnie oznaczać musi iż zaraz umrze. I tak się rzeczywiście dzieje. Greta zaczyna bujać autem na trasie szybkiego ruchu, Roman nieuważnie i lekkomyślnie przypiął broń do pasa, do strony pasażera. Samochód wali w barierkę, a Greta wyciąga gnata i strzela trzy razy. Już po Romanie.
W międzyczasie, to znaczy wcześniej, ona i ten poorany prokurator, którego zdążyli już wyrzucić z prokuratury chodzą do domu Doroty Pomykały, całkiem już starej, która jest matką tego drugiego z zespołu. Ona ich przegania, a potem jednak przyjmuje bo okazało się, że cały czas ukrywała iż rudy to jej syn. No i on teraz umiera w szpitalu, wszyscy płaczą, a główną złą okazuje się być Sandra. To ona namówiła rudego do zmiany nazwiska, bo ten inny koleś napisał piosenkę, co mu ją Jimmi ukradł i przez to Jimmi musiał go zabić nożem. Sandra, która też była w zespole, była świadkiem zdarzenia i szybko wymyśliła, że trzeba rudego zrobić autorem piosenki i zmienić mu nazwisko. Bo ten zabity nożem to jej brat przyrodni. I prawa do piosenki odziedziczy ich ojciec, parszywa świnia. Trzeba więc, by ktoś udał tego brata, bo jak ta piosenka za lat parę będzie prawdziwym hitem, to zacznie zarabiać takie pieniądze, że hej. I szkoda ten złoty interes wypuścić z rąk. Tak to tłumaczy Sandra rudemu i on się na to godzi. Potem jednak ma już dosyć i chce wszystko wyjaśnić, ale Sandra nasyła na niego Romana. Okazuje się też, że rudy i Greta byli parą przed tym koncertem, nie wiadomo więc dlaczego ona rzuciła syna Wespy? Potem jednak – po traumie – ona wszystko zapomniała i kiedy się z rudym spotkała we Francji niby go nie znała i zakochała się raz jeszcze. Potem wzięli ślub. Ktoś zapyta – a kim był syn Wespy w takim razie? Wydaje mi się, że prawdziwym podpalaczem, ale pewności nie mam.
Na koniec poorany pługiem leśnym prokurator przynosi Grecie dziennik swojej zamordowanej przez gościa z glejakiem na zlecenie Sandry, córki. Gdzie wszystko jest opisane, a więc całe to śledztwo i serial tracą ostatecznie sens.
Po co ja to wszystko w ogóle piszę? Otóż mam taki problem – poszukuję zdalnej pracy dla zdolnego, młodego absolwenta psychologii. Mógłby on, na przykład, pracować w środowisku filmowców, którzy, o czym przekonuje nas opisany serial, bardzo pomocy psychologicznej i psychiatrycznej potrzebują.
Piszę serio, nasz psycholog, żeni się właśnie i otwierają się przed nim nowe wyzwania, którym będzie musiał sprostać. Jeśli znacie kogoś, kto szuka psychologa do zdalnej pracy, walcie jak w dym do mnie. Obiecuję, że przez najbliższe pół roku nie będę opisywał polskich seriali.
tagi: polska rabunek psychologia nędza kłamstwa terapia serial dysfunkcje
![]() |
gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 10:07 |
Komentarze:
![]() |
Henry @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 10:54 |
Jak ma się taką pasję filmową to trzeba ją zamieniać na kasę, tfu kawę ;-)
![]() |
Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 11:26 |
Chcieliśmy, żeby filmy opowiadały jakąś prawdę o nas? No to mamy prawdę o polskim środowisku filmowym. :)
![]() |
qwerty @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 11:26 |
Naprawdę coś takiego jest?
![]() |
gabriel-maciejewski @Janusz-Tryk 6 maja 2025 11:26 |
6 maja 2025 11:28 |
Oni nawet tego nie zauważają. Jeden z drugim - jak to powidziała 90 letnia hrabina Raczyńska o Zygmuncie Łodzia Kurnatowskim - wyżej sro niż dupę mo.
![]() |
gabriel-maciejewski @qwerty 6 maja 2025 11:26 |
6 maja 2025 11:29 |
Tak i grają w tym same sławy, sami młodzi dobrze się zapowiadający 40 latkowie. Piosenka w stylu białego misia ma być źródłem miliardowych dochodów. Scenarzysta na pewno potrzebuje pomocy psychologa, a i reszta ekipy zapewne też
![]() |
PanTehu @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 11:55 |
Mam obawy, że psycholog to i ich wychowywał. Teraz już tylko wierzą w szamana lub druida bo księdza się zwyczajnie boją.
Próbowałem " to" obejrzeć, nie jest lekko.
PS. Do " białego misia" to une startu nie mają:)
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 12:34 |
"Po co ja to wszystko w ogóle piszę? Otóż mam taki problem – poszukuję zdalnej pracy dla zdolnego, młodego absolwenta psychologii. Mógłby on, na przykład, pracować w środowisku filmowców, którzy, o czym przekonuje nas opisany serial, bardzo pomocy psychologicznej i psychiatrycznej potrzebują.
Piszę serio, nasz psycholog, żeni się właśnie i otwierają się przed nim nowe wyzwania, którym będzie musiał sprostać. Jeśli znacie kogoś, kto szuka psychologa do zdalnej pracy, walcie jak w dym do mnie. Obiecuję, że przez najbliższe pół roku nie będę opisywał polskich seriali. "
Współczuję.
![]() |
Tobiasz11 @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 12:34 |
To jeden z lepszych pana tekstow, nie zartuje.
Pare powiedzonek znalem wczesniej, ale tego z wlosem nie. Mega jak mowi moja corka.
![]() |
kamiuszek @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 12:48 |
To są projekcje środkowiska wyrosłego w symbiozie albo wprost z katowskiego jądra komuny. To swoje doświadczenie projektują na ogół, tak ma wyglądać świat, dzięki czemu oni są tacy sami jak wszyscy.
Zresztą badania mówią, że trauma idzie falą przez kolejne pokolenia. Straumatyzowany naród jest zaburzony i tym łatwiej trzyma się chorej relacji z zaburzonymi elitami. Lepiej radzą sobie rodziny, w których rozmawiano o strasznych doświadczeniach wojennych i powojennych. Duże badanie było ostatnio robione. Polacy są mocno straumatyzowani. Dla mnie brzmi to wiarygodnie.
Może dlatego nie udaje się zrobić środkowoeuropejskiego, polskiego horroru. To już szybciej film sf albo musical. Jakiś rodzaj odcięcia. Najlepiej wychodzą horrory Amerykanom i Japończykom. Ci drudzy niby mieli doświadczenie przegranej wojny, ale okupant ich ustawił ku życiu a nie demolował. Straszą się dla zabawy jak dzieci bajkami. Tutaj gdzie hulało zło prawdziwe i jeszcze się dobrze miało kino grozy i dreszczowce są sztuczne. Taka hipoteza.
![]() |
atelin @kamiuszek 6 maja 2025 12:48 |
6 maja 2025 12:51 |
Może jakiś film o dochodiagach? Ale co tam marzyć o tem...
![]() |
JK @kamiuszek 6 maja 2025 12:48 |
6 maja 2025 12:56 |
Tylko jak to wyleczyć? Te traumy dotyczą nie tylko katujących ale też i katowanych.
![]() |
aszymanik @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 13:55 |
Szczerze mówiąc to ma Pan jakiś rys masochisty w sobie. Oczywiście dziękuję za to streszczenie ale mam wrażenie, że świat byłby lepszy bez niego i ofkors bez tego filmu, który Pan opisuje.
![]() |
gabriel-maciejewski @aszymanik 6 maja 2025 13:55 |
6 maja 2025 13:59 |
Ale ten film zrobili i PISF wydał na niego nasze pieniądze. Może warto czasem powiedzieć tym ludziom: wszarze! wiemy co robicie i wcale nam się to nie podoba
![]() |
gabriel-maciejewski @kamiuszek 6 maja 2025 12:48 |
6 maja 2025 14:00 |
Tak, to tak jest. Ludzie bez wrażliwości i talentu usiłują, przepisując formaty od zagranicznych autorów, bo film był na podstawie książki jakiegoś amerykańskiego oszusta nakręcony, wskazać na swoją wyjątkową pozycję. Tak zaś opiera się w istocie na tym, że pochodzą z rodzin komunistycznych
![]() |
gabriel-maciejewski @Tobiasz11 6 maja 2025 12:34 |
6 maja 2025 14:00 |
:-)
![]() |
gabriel-maciejewski @atelin 6 maja 2025 12:34 |
6 maja 2025 14:01 |
Trzeba chłopakowi pomóc, a nie współczuć
![]() |
gabriel-maciejewski @PanTehu 6 maja 2025 11:55 |
6 maja 2025 14:01 |
Miałem jeszcze sparodiować tę piosenkę, ale musiałem lecieć na miasto
![]() |
BaZowy @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 14:39 |
Zacząłem oglądać ten serial więc od razu skojarzyłem o co chodzi ale nie skończyłem, po tym jak Roman spalił tą blondi z tindera, żywcem. Scenarzysta jest psychopatą. Pana recencja robi wszystko, można się dobrze uśmiać, płacząc na tą tytułową tragedią. Dobrze że nie oglądałem do końca, Pana streszczenie jest o wiele lepsze.
![]() |
Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski 6 maja 2025 14:00 |
6 maja 2025 14:52 |
To ta sama historia jak w wyborach. Fajnie to ujął dziennikarz Radia Wnet: "Wyborcy Platformy w dużej części są aspiracyjni, którzy muszą swój własny stan osobisty podbudowywać należeniem do lepszej, wyższej jakowościowo czy intelektualnie formacji. W czymś się muszą czuć lepsi".
Jak to teraz jest modne mówić: to o tym są te wybory. :)
![]() |
MarekAd @kamiuszek 6 maja 2025 12:48 |
6 maja 2025 14:55 |
Zgadza się. Lata wojny i komuny zrobiły swoje. Nikt się nami jako narodem nie zaopiekował. Wręcz przeciwnie zawsze byliśmy narażeni na najgorsze. Można powiedzieć, że i tak trzymamy się nieźle.
Na traumę pokoleniową, tak jak i zresztą na każdą inną najlepszy sposób to mówienie o swoich uczuciach. Wywlekanie wszystkiego co boli na wierzch. Mówienie o tym i dzielenie się z drugim człowiekiem. Nie należy niczego ukrywać, szczególnie przed najbliższymi, przed dziećmi. Ukryte emocje czekają na ich odkopanie i przeżycie jeszcze raz.
Ktoś kto tworzy takie gnioty jak ten serial, po prostu żyje w fikcji, którą odziedziczył po przodkach. Nie czuje powodu do zmiany myślenia, bo jest w swoisty sposób zabetonowany. Woli poczuć ulgę przerzucając swoje mroczne wizje na innych. Co jest tym łatwiejsze, że dostaje za to pieniądze i poklask własnego środowiska.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 15:17 |
Psychologa potrzebuje poseł Gaśnica. Właśnie spalił flagę UE przed kopalnią Wujek. Ale jakoś nie chce spalić gaży europosła. Ten film przy pośle Gaśnicy to w miarę normalne, zdrowe sytuacje...:)
![]() |
gabriel-maciejewski @Janusz-Tryk 6 maja 2025 14:52 |
6 maja 2025 15:25 |
Muszą się czuć lepsi, bo są gorsi. I życie udowadnia im to z całą bezwzględnością niemal codziennie
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 6 maja 2025 15:17 |
6 maja 2025 15:26 |
Tak, wszyscy ci buntownicy ochodzą palą flagi organizacji, które ich wynajęły
![]() |
gabriel-maciejewski @BaZowy 6 maja 2025 14:39 |
6 maja 2025 15:27 |
Dziękuję
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski 6 maja 2025 14:01 |
6 maja 2025 15:30 |
Pan nic nie rozumie. Ja panu współczauję.
![]() |
gabriel-maciejewski @atelin 6 maja 2025 15:30 |
6 maja 2025 15:33 |
Niech pan łaskawie nie odbija do mnie piłeczki, ale postara się zrozumieć, że czasem lepiej milczeć na jakiś temat, szczególnie jeśli się nie ma wiele do powiedzenia.
![]() |
Szczodrocha33 @OjciecDyrektor 6 maja 2025 15:17 |
6 maja 2025 15:37 |
"Psychologa potrzebuje poseł Gaśnica."
On jest na takim etapie że już i psycholog mu nie pomoże.
To jest taki etap że nawet "Ostatni etap" Wandy Jakubowskiej wysiada przy nim.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 15:39 |
To jaki jest w końcu tytuł tego serialu [czy filmu]?
![]() |
atelin @Szczodrocha33 6 maja 2025 15:39 |
6 maja 2025 15:58 |
Po opisie widać, że syf i Gospodarz się poświęcił. To po cholerę szukać tytułu?
![]() |
gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 6 maja 2025 15:39 |
6 maja 2025 16:03 |
Tylko jedno spojrzenie
![]() |
Szczodrocha33 @atelin 6 maja 2025 15:58 |
6 maja 2025 16:18 |
"Po opisie widać, że syf i Gospodarz się poświęcił. To po cholerę szukać tytułu?"
No z ciekawości.
Właśnie sądząc po opisie można przyjąć za pewnik, że twórcy filmu już dojechali do Wylatowa.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 16:19 |
Pan naprawdę powinien dostać posadę recenzenta i krytyka filmowego.
Ma pan talent.
![]() |
gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 6 maja 2025 16:19 |
6 maja 2025 16:23 |
Oczywiście, że mam. Gdybym nie miał nie siedzielibyście tu wszyscy
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 6 maja 2025 16:23 |
6 maja 2025 16:29 |
Pomysł z utworzeniem Szkoły Nawigatorów był po prostu genialny, że o Księgarni Klinika Języka to już nie wspomnę.
Nie Bóg pomnoży stada pańskich wielbłądów i owiec, panie Gabrielu.
![]() |
OjciecDyrektor @Szczodrocha33 6 maja 2025 16:29 |
6 maja 2025 16:31 |
Wielbłądy to ci, co piszą notki, a owce to ci co czytają...:)
![]() |
gabriel-maciejewski @Szczodrocha33 6 maja 2025 16:29 |
6 maja 2025 16:47 |
Niech pomnoży
![]() |
bolek @gabriel-maciejewski 6 maja 2025 13:59 |
6 maja 2025 16:48 |
"wszarze! wiemy co robicie i wcale nam się to nie podoba"
A oni na to "Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?" ;-)
![]() |
MarekAd @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 16:50 |
Ma rację Pan aszymanik, oglądanie tego podpada trochę pod masochizm ;))
Czytając notkę z jednej strony od razu rodzi się we mnie pytanie po jaką cholerę ogląda Pan takie badziewia i traci swój cenny czas? To jest wręcz przykre, że kuszą Pana takie gnioty i chciałoby się krzyknąć "po co to Panu!"
Jednak zaraz przychodzi myśl, że po pierwsze sam tak często robię, więc niejako moje uczucie smutku i rozczarowania dotyczy mnie samego, a po drugie w życiu wszystko dzieje się po coś. W sumie sam wyznaję zasadę, że skoro mnie gdzieś ciągnie to muszę w to iść. Jedyna ważna rzecz to obserwacja wtedy siebie i pytanie po co to robię, dlaczego? Co mi to daje?
![]() |
stachu @OjciecDyrektor 6 maja 2025 16:31 |
6 maja 2025 17:03 |
Owce czy barany, wszystko jedno ;)
![]() |
Szczodrocha33 @OjciecDyrektor 6 maja 2025 15:17 |
6 maja 2025 19:21 |
"Psychologa potrzebuje poseł Gaśnica. Właśnie spalił flagę UE przed kopalnią Wujek."
Obawiam się że poseł Braun jest już w ostatniej fazie, że tak się wyrażę.
W końcu zamknie się w oblanym wcześniej benzyną kiblu, ogłosi niepodległość, a jego kolega Zbigniew Stonoga, rzuci płonącą zapałkę.
![]() |
Yula @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 19:34 |
Czytając tę notkę czułam się jakbym oglądała kolejny odcinek "Masochisty" u Mietczyńskiego :)
![]() |
qwerty @MarekAd 6 maja 2025 16:50 |
6 maja 2025 21:08 |
Gabriel jest w swoich upodobaniach naszymi drugimi oczami. Rozpoznaje świat patologii. I jest to ok.
![]() |
OjciecDyrektor @stachu 6 maja 2025 17:03 |
6 maja 2025 21:27 |
No nie...baran jest uparty, a owca potulna...:)
![]() |
klon @OjciecDyrektor 6 maja 2025 21:27 |
6 maja 2025 21:43 |
Baran, owca ....nie jest to komplement w żadnym przypadku.
A dromader synonimem wytrwałości i ...spokoju? No, rczej nie Ty :)
![]() |
Kuldahrus @kamiuszek 6 maja 2025 12:48 |
6 maja 2025 23:37 |
U nas po prostu nie robi się filmów i seriali do oglądania w ogóle(chyba, że jakieś off-owe poza mainstreamem), bez względu na gatunek, bo dostęp do budżetów ma w większości tylko postkomuna i nie obchodzi ich, czy ktoś to będzie oglądał, ważne żeby tylko pożywić się na budżecie.
Tu nie potrzeba doszukiwać się jakiegoś drugiego dna.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
6 maja 2025 23:46 |
Ufff... To rzeczywiście filmowy psychiatryk. I rację ma Kamiuszek. To środowisko zapewniło sobie państwowy cycek, zgodnie z wiadomą, leninowską zasadą, iż film etc...
Skądinąd komplementowanie "starych koni" /sama jestem starym koniem :)/, iż mają talent, powoduje u mnie uprzejme chrząknięcie :)))
Już to zapewne wiele razy pisałam - uwielbiam Twoje opisy filmów! Takoż recenzowanie różnych dokonań artystów spod ciemnej gwiazdy /jak np.ten czeski fotograf - pornograf, którego nazwiska nie pomnę/.
![]() |
OjciecDyrektor @klon 6 maja 2025 21:43 |
7 maja 2025 04:14 |
No przecież żartuję sobie....:)
![]() |
Szczodrocha33 @KOSSOBOR 6 maja 2025 23:46 |
7 maja 2025 04:16 |
"Skądinąd komplementowanie "starych koni" /sama jestem starym koniem :)/, iż mają talent, powoduje u mnie uprzejme chrząknięcie :)))"
Sparafrazuję piosenkę starego Stuhra:
"robić filmy każdy może,
jeden lepiej, drugi trochę gorzej...
Ale nie oto chodzi,
Jak co komu wychodzi.
Czasami człowiek musi,
Inaczej się udusi,.."
Może się człowiek udusić, szczególnie gdy jest w Wylatowie.
![]() |
gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 6 maja 2025 23:46 |
7 maja 2025 06:10 |
Jan Saudek
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
7 maja 2025 08:57 |
Takie jest "nasze dziedzictwo narodowe", które skutecznie utrzymywał przy życiu "nasz niezrównany" minister-utrwalacz-opiekun od "dziedzictwa narodowego".
Chyba obecny nie jest taki szczodry, bo kasy nie ma, nie było i nie będzie - co to będzie, co to będzie (z "prawdziwymi artystami")?
![]() |
kamiuszek @Kuldahrus 6 maja 2025 23:37 |
7 maja 2025 14:57 |
Można wymyślić mnóstwo historii i zarabiać. To, że są wymyślane patologiczne, świadczy o wymyślaczach i realizatorach.
I nie jest tak, że zależy im tylko na pieniądzach. Gdyby tak było, nosiliby Glińskiego na rękach.
![]() |
Kuldahrus @kamiuszek 7 maja 2025 14:57 |
7 maja 2025 20:29 |
" Można wymyślić mnóstwo historii i zarabiać. To, że są wymyślane patologiczne, świadczy o wymyślaczach i realizatorach."
No pewnie, że świadczy. Tacy właśnie przejęli dostęp do produkowania filmów w Polsce.
" I nie jest tak, że zależy im tylko na pieniądzach. Gdyby tak było, nosiliby Glińskiego na rękach. "
Określenie "budżet" to był z mojej strony skrót myślowy, wiadomo, że tu chodzi o wpływy(czyli połączenie władzy, zasobów itd.).