ach ta technologia... kierownica po zlej stronie.

Tyle Pan mówi o jakości. A tu takie ... coś mizerne nam Pan pokazuje.
Klikam, słucham ..... i odbieram to jako brak szacunku.
Może to jakiś akt desperacji.

Pytanie techniczne, czy to, że wrzuca pan te filmiki od środka, a nie od początku, to celowe? Czy w 367 sekundzie mówi pan coś, co jest warte szczególnej uwagi, czy to przeciwnie, efekt nieuwagi? Zaznaczenie okienka "odtwarzaj od" powoduje, że link się otwiera w tym dokładnie miejscu.

Nie mam histerii na temat szacunku, proszę pana, to pańskie filmy są, nie moje. Jak pan klika w YT na guzik "udostępnij", pod filmem, to wyskakuje takie okienko z linkiem. Poniżej linka jest kwadracik opisany "odtwarzaj od:", kiedy go zaznaczymy, do linki automatycznie dodawany jest znacznik czasowy, w tym wypadku jest to "&t=376s" co oznacza, że film będzie odtwarzany od 376 sekundy. To przydatna funkcja, jeśli chcemy komuś pokazać konkretne miejsce w filmie, ale w tym wypadku chyba bez sensu. Tak że teraz już pan wie.

Niedługo ktoś ci zaproponuje zatrudnienie wizażysty ... nie mam słów.

A ja nie czuję się zdewastowany emocjonalnie. Bawi mnie nawet ta nonszalancja i w tytule i w treści. Nie ma przymusu oglądania przecież. Takie refleksje po przebudzeniu, po atakach tych wszystkich arcyważnych newsów, serwowanych przez media, od kogoś odpornego na granie na emocjach, wydają się być dobrym remedium. Ziew na to wszystko jak najbardziej wskazany. To, rzecz jasna, o czym mówisz, nie jest brakiem szacunku ze strony tych hochsztaplerów, oni mają certyfikat ważności, w mediach ich przecież pokazują i są tacy znani.

Ale pan naprawdę myśli, że ja siedzę i mam czas na takie drobiazgi? Niech pan sie przyzna? Tak pan myśli, prawda? Widzi pan różne szczegóły i sie na nich skupia, a czy zauważył pan na tym nagraniu jakie mam czerwone oczy? Zapewniam pana, że to nie z przepicia. 

Ale, jak widać, tych wyśrubowanych standardów nie spełniasz. Nie ma to jak gość w krawacie, marynarce, z wygiętym palcem u uszka filiżanki, perorujący na stylowej kanapie. Popraw się, jeszcze nie wszystko stracone:) W ubiorze jest już postęp :)

Rozumiem, że może Cię to nie bawić, ale ja mogę się pośmiać z takich oczekiwań.

Co do tego pisania, to jest to godne podziwu. Ja nie mam jakichś literackich ambicji, ale jak zaczynam coś pisać, to z 1 dnia robi się tydzień, potem coś muszę doczytać, sprawdzić, i robią się już dwa tygodnie, po miesiącu sam tracę już chęci. I tak zaczynam coś, potem to leży, czasami mam zryw i jakoś kończę. Męka. Czasami jest to wynik tego, że coś mi się tam, na początku, wydaje, a po doczytaniu, wychodzi, że sprawy nie są takie jednoznacznie proste i oczywiste ale żeby to jasno przekazać i nie popadać w dygresję i nie znokautować czytelnika szczegółami, trzeba to jakoś na nowo ułożyć i pokazać. Do tego potrzebny jest spokój i czas. Z tym bywa różnie.

Więc ziewaj do woli.

Zrobiłem sobie krótką przerwę w pracy. Mogę?

Szlifuję blaty kuchenne, odkurzam i napuszczam olejem i jednocześnie odrabiam zaległości w odsłuchach materiałów z YT. Żeby poszło szybciej nastawiam szybkość odtwarzania na 1,25, a jak ktoś duka to nawet na 1,5. Robię listę, słuchawki w uszy, telefon w kieszeń i do roboty. Tym sposobem nie widzę nowego swetra. Fakt, byłem zdziwiony, że Gospodarz tak z marszu zagaduje. Dzięki dociekliwym wiem, że robi to te nieszczęsne 376 sekund z linku. Myślę, że to robota tego co wygląda jak pół twarzy zza słonecznika. Dzięki Wam ten nikczemny zamiar spalił na panewce, bo odzyskałem te skradzione sekundy. 

Od początku pisałem w komentarzach u Tow. Panienki, że chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze. Wystrarczyło obejrzeć oświadczenie majątkowe.

https://bip.warszawa.pl/NR/rdonlyres/83FA0EA4-D557-4808-935E-BCE0A316B776/1402057/jaruzelska_monika_poczatkowe_2019_01_03.pdf