Zadziwiające to jest to, że Leski zginął z 31 grudnia na 1 stycznia, czyli w dniu, gdy ludzie do siebie dzwonią i składają życzenia. O fakcie śmierci zawiadomił policję morderca 7 stycznia. Leski ma dwoje dorosłych dzieci i żyjącą matkę. I nikt z rodziny do niego nie zadzwonił w ciągu tego tygodnia? 

Koty w salonie24 to w ogóle odrębny temat, bo przecież nie tyylko Leski o kotach pisał, ale jak tylko napisał, to raz, że miał niemal "jedynkę", dwa, komentarzy trzy miliony. Zawsze mnie to dziwiło. 

To straszne, co się stało, Bóg jeden wie, jak było naprawdę, my możemy chyba tylko pokornie obserwować. 

Tak, to bardzo dziwne

Z tą pokorą bym nie przesadzał. 

Z tym kolegą z psychiatryka?

Odpowiem tak: ja pisania o sobie po mojej śmierci i tak nie uniknę. Co innego teraz. Myślę więc, że nie powinienem z pokorą przesadzać. Dlatego pytam, jak dziennikarz, którym byłem dawno temu - dlaczego wczoraj w newsach było, że Leski poznał mordercę na oddziale psychiatrycznym, a dziś jest, że poznał go w placówce medycznej? Tak się zachowują dziennikarze, dążący do prawdy?

K. Leski był w zasadzie od pocżatku inicjatywy s24,. Dobrzy znajomi Igora Janke swymi wpisami zawsze lądowali na pierwszej stronie. Hierarchia była sztywna i utrzymywała sie przez wiele lat s24. Ja w zasadzie też tam byłem od początku, pierwsze pięc lat jako tzw. komentujacy, a potem zaozylem blog. Gdy administracja  s24 opowiedziała się jednoznacznie po jednej stronie barykady ideolo, opuściłem s24, chociaz rozstanie ciagnelo sie prawie półttora roku.

Z K. Leskim prowadziłem sporo dysusji, był błyskotliwie inteligentny, ale jakos tak zawsze "lewoskretny", gdy go się mocniej przycisneło. Zawsze mnie to dziwiło, że to dystansowanie sie od "przaśnej polskosci" zawsze brało górę silniejsze nad   najbardziej nawet rzeczową argumentacją. 

Niech go Bóg osądzi, bo zdaje się nie miał zbyt lekkiego życia, nie wspominając o sposobie rozstania się z tym życiem.

A czy dziennikarze dążą do prawdy? Raczej starają się ją zakamuflować.

Być może wyjasnienie jest proste. Miał Krzysztof pecha, bo chciał pomóc bliźniemu z łóżka obok, tylko skąd mógł wiedzieć, że ten go zamorduje. Jeśli morderca cierpiał na jakieś manie urojeniowe, to też niekoniecznie musiał zdawać sobie sprawę z tego co robi, bo mogło mu się wydawać, że walczy z diabłem na przykład.

Myślę, że jest to bardziej sprawa dla psychiatrów i ordynatora, który wypuścił obu pacjentów z oddziału bez zapewnienia opieki poszpitalnej.

" Pamiętając Krzysztofa Leskiego z czasów jego blogowania w salonie, nie mogłem nigdy pojąć, jak to jest, że człowiek, który pisze rozsądne komentarze, spójne i poprawne, nie zdradzające żadnych emocjonalnych turbulencji, umieszcza dziennie kilka dwulinijkowych wpisów, z których większość dotyczy jego kotów? "

Cicha woda brzegi rwie.

Ciekawe jak to jest z Niewiadomskimi dzisiaj i czy mój kuzyn jest z tych Niewiadomskich?

Owszem....szpitale psychiatryczne przepełnione. Wypisują pod byle pretekstem.

.

Ze wspomnień ludzi, którzy byli z nim bliżej wygląda na to, że pogrążyła go depresja. Biedny człowiek.

Baby są zbyt sentymentalne.

Może Uf. podkochiwała się w K.L.?

Ciekawe czy gw1990 też coś napisał.

Z wszystkimi na koniec się pożegnał - 31 grudnia napisał do wielu znajomych osobiste życzenia.

To z tekstu Ufki. Tutaj jest odpowiedź, co się stało. Widzimy, co widzimy, a okazje się, że życie toczy się gdzie indziej.

On nawet napisał notkę, 31.12.2019 o 4 z minutami, na swoim osobistym blogu - 2019/2020 - Tylko Po Co ?  Mogłaby rozbić za list pożegnalny. Jak usłyszałem informację w RadioKraków to zaglądnełem na wikipedię, napisałem komentarz pod tekstem o przejaskrawieniach. 

Dziś, mam wrażenie, wikipedia Krzysztoła Leskiego została poprawiona i uaktualniona o dane, których wczoraj nie było.

Ten tekst nie jest zbyt uczuciowy, mnie akurat to w nim razi. Po smierci przyjaciela - tylko tak..? Chyba, ze to taka reakcja obronna.

Jedno jest pewne,ze morderca leczył się psychiatrycznej, przyznal się i odmówił dodatkowych zeznań, jeżeli w ogole bedzie zeznawa, to w sądzie, pewnie będzie oskarżany jako niepoczytalna osoba..

My pewnie nigdy się nie dowiemy kim jest czlowiek ktory zamordował Natansona vel  Leski. Prasa na ten temat milczy ..

A swoją drogą ciekawe kim sa jego dzieci KL, kolejne pokolenie Nantansonów.. To też byłby ciekawy trop dla dziennikarzy..

cóż, pokora ...
może trochę ot, a może, że 'święta ostatnio', albo, że zalewu ''info i ...'' dosyć?
https://youtu.be/gku7rqyKKjk?t=1859

 

On z tego co pamiętam miał mieszkanie na Kabatach przy zajezdni metra bo się rzucał że mu podkłady krezolem śmierdzą...

W takich okolicznościach delikwenta kieruje się na obserwację psychatryczną a dochodzeniu ukręca się łeb vide zabójstwo prof. Wróbla.

Bo tylko wariat wychodzi po pewnym czasie ze szpitala...

.

Też mną to w tej chwili wstrząsnęło. Towarzystwo wzajemnej adoracji.

A i tak byłoim mało, bo Wszołek narzekał na opóźnienia, więc żeby popędzić admina zadzwonił gdzie trzeba. Wyobrażasz sobie, żeby kto z nas dzwonił do coryllusa, bo mu się spieszy, a notka nie chce wejść na pudło?

Nie wiem kto to Leski i o Wszolku chyba tez pierwsze slysze.

To był taki koncesjonowany wentyl bezpieczeństwa. A założyciele i ich totumfaccy to jeszcze wyższy poziom. Jad się lał szerokim strumieniem. Adminom aż się palce grzały. Potem bogna - to już był szczyt obłudy. I kaska łyknięta z ue na dorobienie zakładki "lub czasopisma"

Wiedza o istnieniu wszystkich zab i kijanek z bajora jest malo uzyteczna.

A ten Wszołek to jeszcze pisze na salonie, bo nie kojarzę. 

Czytasz dokładnie ten wątek?

replay:

https://www.salon24.pl/u/wszolek/1010805,nigdy-o-tobie-nie-zapomne-ku-pamieci-krzyska-leskiego

Po tej linkowanej pseudoelegii mi wychodzi, ze ten Wszolek to jakis matolek, popierdolek. Leskiego nigdy nie czytalem i nie slyszalem. Takich paprochow co to sie kiedys flanelkowali w wyborczej ilus jeszcze jest, ale szkoda czasu na to, zeby sie przez to szambo przebijac. Szansa byla w 1980 roku, zeby sie tego gnoju pozbyc. Niestety przegrana.

Ja jestem zdania, ze o zmarlych (ten akurat zostal zabity) nalezy mowic jak bylo, inaczej bedziemy klamac i Jaruzelski przez ta okolicznosc moze zostac mezem stanu. No, ale Leskiego nie znam. Anonim dla mnie. Teraz go juz nie ma wiec jest jeszcze mniej istotny.

Tradycyjnie, jak np. rok temu, do tej roboty najety zostal wariat. Jednego rok temu zdjeli ze sceny, a tutaj wariat sam sie zglosil. Widac poszla w mode metoda "na wariata". Ten tydzien po zgonie byl potrzebny, zeby po gosciu posprzatac rozne konta, sejfy i papiery.

Co do mojej tolerancji w godzinie śmierci to:

https://www.salon24.pl/u/bendix/586077,spawacz-skonal

https://www.salon24.pl/u/bendix/678063,kiszczak-w-piekle

To się nazywa Valser: VENGENCE

Kosmos towarzyszy. Lisienko przebił szklany sufit.

Ktos tego Leskiego zrobil.

W biografii kpt. Rajsa jest istotny rozdzial o sledztwie. Tam sa opisane w detalach z nazwiskami metody wyciagania informacji. Najistotniejszych rzeczy sledczy dowiadywali sie od kapusiow, ktorych podrzucali do celi - "agentow celowych". Dawali im pare razy po ryju, zeby wygladalo, ze tez sa "ostro przesluchiwani" i po zakumplowaniu sie z obiektem, wyciagali z niego informacje, sami proponujac najpierw "uslugi", np. przeslanie grypsow podczas widzenia, itp. RAjs tez sie zaczal zwierzac i pozno sie zorientowal z kim ma do czynienia. Informacje, ktorych udzielil w celi uruchomily kilka innych watkow w dochodzeniu.

Mysle, ze tak samo bylo w przypadku Leskiego, tylko tutaj poznal swojego podstawionego wspollokatora-agenta w psychiatryku. Swoja droga, w retrospekcji, to moglby byc jakis casus na "mapowanie" klienta wg metod prof. Swiecickiego.

Chyba jestem zmuszony do zakupu "Buki"

:-)

" Kiedyś mnie zaskoczył pisząc parę zdań o jakiejś (już nie pamiętam Nicku czy tez nazwiska) młodziutkiej zwolenniczce SLD oraz o Grzegorzu Wszołku, że to przyszłość polskiej polityki i najzdolniejsza młodzież."

O monisi nic nie pisał że to przyszłość polskiej polityki? Prorok.

Wg`śp`Stanisława`Remuszki`str`83`ksiażki`"Gazeta`Wyborcza`początki`i`okolice"-`7`maja`dziewiecdziesiatego`roku`

wszyscy`pracownicy`redakcji``otrzymali`w`poczcie`kartke`z`info`ze`właściciele`spółki`Agora"`Wajda`Bujak`i`Paszyki`

zgodzili`się`30`kwietnia`na`podzielenie`większosci`udziałów`między`16`osób`po`5%`

A`na`liscie`owych`udziałowców`byli:

Anna Bikont`Tomasz Burski`Edward Krzemień`Krzysztof Leski`Helena Łuczywo`Adam Michnik`Piotr Pacewicz`Juliusz Rawicz`Ernest Skalski-`z`redakcji`i`7`innych`ludzi`spoza`redakcji

Książka`Remuszki`jest`spod`lady`a`lista`redakcji`jest`pod`linkiem`poniżej

https://historia.uwazamrze.pl/artykul/1105337/zakazana-historia-gazety-wyborczej

PS`Niech`Krzysztof Leski`spoczywa`w`spokoju

Małe zestawienie cytatów.

Z marudy: "Przez jego ręce i głowę przeszły dziesiątki tysięcy notatek opozycji spływających z całego kraju. I zostały w niej. Niespisane. Na nigdy. Na zawsze."

Z Wszołka: "Leski miał kapitalną pamięć. Opowiadał w szczegółach różne historie o posłach, o tym, co działo się w pomieszczeniach Sejmu."

Dobrze że mam sklerozę. Nigdy nie wiadomo co zapomnieć. Ja już nawet nie pamiętam po co idę do sklepu.

.

O! I gada Roy-em Batty-m wyobraź sobie...

"Widział rzeczy, którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Wszystkie te chwile zniknęły w czasie jak łzy na deszczu. Pora umierać."

https://www.salon24.pl/u/maruda/1010846,krzysztof-leski

Niesamowite

:)

"Pan Niemiec" się odzywa,. Zauważam to samo u siebie.

I 7 ludzi spoza redakcji. Denerwowali się o te 5% ogromnie.

.

Z takich powodów już w połowie lat 80' zezwolili na spółki zoologiczne. To była podgatowka.

Pan Niemiec = alzheimer - taki dowcip

Niektórzy dużo dali za te 5%. Przytomni.

.

Jeszcze doszłam do apteki....

Czyli jest dobrze.

.

Mam na szczęście !

:)

"Wygrał Pan grot do lutownicy. Czy gra Pan dalej o paczkę cyny?"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Remuszko

http://remuszko.pl/

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/87073/gazeta-wyborcza---poczatki-i-okolice

Proszę uprzejmie.

Żebym zostałdobrze zrozumiany: Trafiłeś w dziesiątkę z "lekką ziemią"

Atmosfera`sie chyba`zagęściła Przewrót`pałacowy`i`wyrzucenie`z`wewętrznego `kręgu`A`kasa`była`podobno`nas`wszystkich:))))

Dzięki. To jutro bo piszę na oślep....to nie poczytam.

.

Nie....dla wszystkich pracowników ....ale....

.

"Co do mojej tolerancji" Matko Jedyna! - nieładnie. Ale zaczynam pana lubić...

I jeszcze cytat z onet.pl

"Piotr Stasiński, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", został pobity w noc sylwestrową w pobliżu swojego domu w podwarszawskiej Lesznowoli. Mężczyźni podejrzani o dokonanie pobicie zostali zatrzymani przez policję, jednak nie przyznają się do winy."

Każdy by się domyślił, że Wietnamczycy. 

od tygodnia nie ma Holandii.

Są za Zagłobą - Niderlandy.

Teraz  widzę na okładce z  tyłu tekst "Chroniąc Agorę i Michnika  lub ze strachu  przed  nimi  druku   powyższego płatnego ogłoszenia  odmówiły  od  prawej   do  lewej  "Gazeta  Polska" i "Dziennik Zachodni", "Rzeczpospolita",  "Wprost", "Nasz Dziennik"  i  "Polityka" "Metropol", "Newsweek" i "Zycie Warszawy"

To  już`była`III`RP`Taki` lajf

Niech żyje przyjaźń polsko-wietnamska.

"W takich okolicznościach delikwenta kieruje się na obserwację psychatryczną a dochodzeniu ukręca się łeb vide zabójstwo prof. Wróbla."

Wiemy juz teraz, ze np. Pawla Adamowicza zabila mowa nienawisci.

Jesli ten czeski film, w ktorym nikt nic nie wie, ma miec jakies nadajace sie do przelkniecia w wersji oficjalnej zakonczenie, to powinni posadzic Jacka Kurskiego za wspoludzial.

"I jeszcze cytat z onet.pl

"Piotr Stasiński, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", został pobity w noc sylwestrową w pobliżu swojego domu w podwarszawskiej Lesznowoli. Mężczyźni podejrzani o dokonanie pobicie zostali zatrzymani przez policję, jednak nie przyznają się do winy."

Onet jest w zasadzie jak polska wikipedia - moje ulubione zrodlo informacji.

Tam w biogramach jada w stylu:

"Syn Stanislawa. Matka nie zarabiala duzo. Ukonczyl studia polonistyczne zaocznie w 1989 roku.

Rok pozniej, wracajac nad ranem  z balu sylwestrowego, wpadl do sudzienki kanalizacyjnej, lamiac prawa noge.

Podczas pobytu w szpitalu i rekonwalescencji, zostal napadniety przez dwoch ludzi, ktorzy, sploszeni przez personel zgubili podczas ucieczki noz.

Noz ten znaleziono dwa miesiace pozniej na silowni na Ursynowie, gdzie regularnie cwiczyl napadniety.

W pazdzierniku tego roku prokuratura umorzyla dochodzenie w tej sprawie.

Zycie prywatne.

Czlonek Polskiego Towarzystwa Przyjaciol Tybetu. Ma psa i kota.

Eutanazja?