Okazuje się, że szlak już dawno przetarty.

"3 maja.

Zarówno przedwczorajsze święto robotnicze, jak i dzisiejsze narodowe przeszły bez nastroju świątecznego. Nic dziwnego, bo pierwsze przepojone jest nienawiścią, drugie zakłamaniem, święto narodowe powinno być obchodzone 11 listopada, gdyż ten dzień (kapitulacja Niemiec na froncie francuskim) dał nam niepodległość. [Ale cóż, kiedy ten dzień przywłaszczają sobie nasi legjoniści, którzy będąc w czasie wojny sojusznikami Niemców, nie mają do niego prawa. (...)".

 Wówczas poważni ludzie mieli znacznie bardziej trzeźwy osąd realiów niż dzisiaj.

Może to dlatego, że dzisiaj mamy drastyczny deficyt osób publicznych, które mogłyby uchodzic za poważne.

Poprawka jest jednak uwolucja - juz nie doradcy tylko po prostu minister finansów z importu :)

A ktoż to  okazał  "wiernym sojusznikiem" i czyim?

"To było podobne internowanie jak ..."

Internowanie to poważna sprawa. Takie więzienie ad hoc - i to bez wyroku. Co pan chciał, żeby ich wymordowali - wtedy byłby pan zadowolony i nie czepiał się?

W tym dążeni do demaksacji i oryginalności przeginacie w drugą stronę - co też jest fałszowaniem rzeczywistości. Może już w takim razie lepiej zostawić te zastałe fałszywe hagady - po co zastępować je nowymi?

Raczej jak pewnej  legendy "S", tudzież mędrca Europy.

A nawiasem, jaka Europa tacy i jej mędrcy.

Wszystkiego najlepszego. Zdrowia i sił.

Urzędnicy wolnej ojczyzny w osobie cwaniaczka Młynarskiego i libertarianina Krzyżanowskiego,

którzy pojechali do USA przyklepać strategię napisaną przez amerykańską misję Kemmerera...

I nic się nie zmienia, tylko twarze. Po 90'tym też tak się to odbywało. Wolna ojczyzna...

http://bazhum.muzhp.pl/media/files/Przeglad_Historyczny/Przeglad_Historyczny-r1957-t48-n2/Przeglad_Historyczny-r1957-t48-n2-s270-284/Przeglad_Historyczny-r1957-t48-n2-s270-284.pdf

Niezła publikacja na urodziny :) Siły i zapału na następne! :)

I  po  '20  tez  sie  tak  odbywalo.  SUWERENNA  i  NIEPODLEGLA  ojczyzna  !!!

Smiechem  ich  pozabijac  tylko.

Dziękuję

Dołączam się do życzeń. Najlepszego! Najlepszego!

Nie wiem. Mi chodzi o to, że Pan Karpiński raczej Piłsudskiego nie lubił i w związku z tym fakt internowania legionistów mu umknął. Ja zaś nie znajduje przyczyny dla których legioniści mieliby nie świętować 11 listopada... bo to przecież legioniści rozbrajali (z POW), a nie rozbrajano legionistów jako sojuszników Niemiec. 

Dziękuję

Skoro urodziny to wszystkiego dobrego w rodzinie i w pracy zawodowej :)

Myślę że warto Stanisława Karpińskiego, który z Grabskim znał się raczej dobrze i występował w niejednym przedsięwzięciu (Wikipedia), osadzić w ogólniejszym kontekście polityczno-monetarnym początków polskiego złotego. Znalazłem na stronie NBP ciekawy zarys przygotowany przez "Mówią Wieki" pt. "Od marki do złotego" o reformie pieniężnej i powstaniu BP. Co ciekawe w tej spółce akcyjnej skarb państwa miał 1% a reszta była w innych rękach. Interesujące w tym PDF-ie jest powiązanie reformy walutowej w Polsce ze standardem złota i kryzysami walutowo-ekonomicznymi w świecie, a także zmiany w polskiej polityce II RP powiązane ze skutecznością reformowania Skarbu RP. Niejaki "Moskalini" był w stanie w krótkim czasie zwolnić 29 tysięcy urzędników państwowych. Dzisiaj sytuacja absolutnie nie do wyobrażenia. Moim zdaniem lektura bardzo interesująca tak jak i biografia Stanisława Karpińskiego zamieszczona w Wikipedii. Poniżej link do PDF-a (poniżej 3GB) ze strony NBP:

https://www.nbp.pl/edukacja/dodatki_edukacyjne/mowia_wieki/PPPW_13.pdf

To tym bardziej mistrzostwo należy się Piłsudskiemu, za to, że z takiej "operacji technicznej" zrobił symbol odzyskania niepodległości. I jest to symbol, który także uznaje Pan Karpiński. Ciekawe co on robił 11 listopada. Może pracował w Biurze Rady Regencyjnej?

"Bo mnie przekonuje to, że Niemcy zgodzili się rozbroić,"  Wychodzą w pełnym uzbrojeniu, a pan mówi zgodzili się rozbroić. Jedno zdanie musi być fałszywe. Jeżeli zaś za prawdziwe uznamy twierdzenie @tomciob, to byłby ewenement na skalę światową. Nigdy się nie spotkałem z czym takim, żeby pokonany odszedł z bronią.

tak, oczywiście, Piłsudskiemu należy się wszystko, a nawet  jeszcze dużo więcej.  Po prostu no limit.

Piłsudskiemu, jak każdemu człowiekowi należy się uczciwość. Jeżeli coś zrobił, trzeba mu oddać. Jeżeli czegoś nie zrobił - nie wolnu mu tego przypisywać. Jeżeli coś zrobił źle, należy go zganić. 

Tyle i tylko tyle. 

Piłsudski przyjechał 11 listopada 1918 roku do Warszawy. A dzień ten został uznany za dzień odzyskania niepodległości. A czy to dobrze, czy źle... oceny są różne i dlatego lubię czytać różne oceny na SN. 

A co w tym było tak ważnego, że było to "najważniejsze"?

Niestety, czy jestem zły czy nie muszę troszkę się odnieść :)

I przypomnieć że pisałem tutaj że według mnie głównym powodem dojścia do Przewrotu Majowego była owa pożyczka i cała jej otoczka. Cały układ w jakim miała znaleść się Polska.

Sprawa tej pożyczki i innych podobnych ciągnęła się długo, od niemal początku zaistnienia II RP. Jednak mimo całego chaosu i kreciej roboty prowadzonej przez PPSowców i spółkę nie doszło do jej zaciągnięcia. Bank Polski dał radę powstać i osiągnąć jakąś stabilność zachowując swoją niezależność. Mimo że wydawało się że nasza sytuacja gospodarcza jest bardzo zła i tylko pożyczka przyniesie ratunek. Paradoksalnie przysłużył się temu ówczesny polityczny chaos sejmowy kiedy nikt nie chciał wziąć na siebie za to odpowiedzialności. Więc Bank był zdany na własne siły. W pewnym momencie wydawało się że nastąpi katastrofa kiedy Grabski podał do dymisji rząd próbując wytrworzyć wrażenie upadku. Bank Polski (Karpiński) miał do wyboru albo rzucić na rynek swój kapitał pozbywając się z czasem kontroli na złotym lub dopuścić do dewaluacji złotego. Wybrał to drugie co masa ludzi odebrała jako słabość Banku, niepanowanie nad sytuacją.

Ale. Już wtedy widać było że mimo tylu dziwnych kłód jakie rzucano raczkującej II RP pod nogi gospodarka się odbiła i nie jest źle. A Grabski albo spanikował albo tak jak napisałem chciał wywołać panikę i doprowadzić do problemów sztucznymi gierkami politycznymi. Podczas kiedy Europa i świat były wtedy w środku ryczących 20-tek - czyli wielkiego ożywienia gospodarczego i nie było siły by się nie załapać. Pieniądz krążył, wystarczyło tylko dać ludziom luzu. Był popyt, nasza gospodarka musiała ruszyć czy się komuś to podobało czy nie.

I wtedy okazałoby się że może naturalnie i sami wyjdziemy z tego bagna. Jako wyjątek. Jedyny kraj, który nie wziął wielkiej powojennej stabilizującej pożyczki.

Co miałoby swoje konsekwencje różnorakie. Np. polityczne. Chaotyczny system sejmowy miał szansę się obronić jeśli ludziom zaczęłoby się lepiej powodzić. A wtedy naturalną siłą rzeczy także straciłyby kluczowe wówczas lewicowe partie bazujące na negatywnych emocjach rewolucyjnych. Jednak było jeszcze coś. Od czego zaczyna się powyższy tekst:

– A jak się Pan zapatruje na plan reparacyjny w Niemczech?

Czyli Plan Dawesa. Przypominam, obrazek który mówi wszystko.

Alianci winni są kupę szmalu amerykańskim bankom ale jak mają oddać? Proste, dziękiu kasie z Niemiec. Ale skąd Niemcy mają wziąć kasę? Proste.... dzięki kasie z Ameryki. Czyli Amerykanie mają wybulić kasę po to by ta wróciła do Ameryki. Ok. Może nie takie proste. Bo na czym ma polegać sukces wyłożenia własnej kasy skoro to tamci mają ją oddać przecież?

Tylko że tamci nie mają na to szans. Chyba że...

Chyba że (my Amerykanie) zainwestujemy w Niemcy (także hitlerowskie) po to by niemieckie (sorki, już nie takie całkiem) przedsiębiorstwa wyprodukowały drogo różne zabawki by kupiły je biedaki takie jak Polacy...

Ale sorki, ktoś mógłby zapytać, dlaczego te biedaki mają kupować w Niemczech? Nie lepiej wykorzystując tani wewnętrzny rynek zacząć produkować u siebie i nie tylko nie kupować ale sprzedawać?  Tak, tak by należało chyba że ...

Te biedaki Polaki dostaną wielką pożyczkę stabilizującą, która sprawi że złotówka będzie droga i wartościowa i Polakom nie będzie się opłacało robić ale kupować! Bo skoro ich waluta jest taka wartościowa to niemiecki towar staje się tani no nie?

Karpiński nie widzi sensu pożyczki umacniającej naszą walutę, ja też nie.

Nie ukrywałem przed ambasadorem mojej niewiary w obietnice przyszłości i wyraziłem się, że waluta biednej Polski wcale nie potrzebuje bogatego złotego pokrycia. Własnemi wysiłkami wygrzebaliśmy się [już] z największej biedy, gdyż budżet mamy już zrównoważony, a zatem walucie naszej największe niebezpieczeństwo – niedobór Skarbu – nie grozi. Nasze zapasy kruszcowo-walutowe wynoszą już przeszło 350 mil. zł. w złocie, co najzupełniej wystarczy, jeśli tylko pomożemy rozwinąć się przemysłowi i rolnictwu.

Ten fragment mówi wszystko. Karpiński chce rozwinąć przemysł i rolnictwo. A Amerykanie naszą walutę, dzięki której będziemy kupować wytwory niemieckich (tak nie do końca) przedsiębiorstw. Dzięki czemu z czasem efektywnie nastąpi totalny drenaż naszych zasobów (bo skoro tylko kupujemy i spłacamy to jak inaczej?) i złoto popłynie do Niemiec a potem do Ameryki.

Polska była zbyt duża i ważna by Plan Dawesa mógł się bez niej obejść. A skoro nikt (na czele z Karpińskim) nie chciał wziąć tej pożyczki to trzeba było coś zrobić. Coś co wkręci nas w te tryby.

I tak Piłsudski dostał te swoje gwarancje na możliwość przeprowadzenia Zamachu. Wydobyto go z Sulejówka by znów mógł pomóc w wytworzeniu wielkiego gówna, które zniszczy Polskę. Piłsudski przeforsował tą upakarzającą i zbędną pożyczkę. Dostaliśmy amarykańskiego nadzorcę, który na miejscu przypilnuje całej operacji i Sanacja mogła rozpocząć swoje wampirze balangi na gospodarczym organizmie Polski.

Ot cała historia 20 lecia międzywojennego w pigułce :)

Tak, tak, tylko Polacy znają pojęcie honoru, a Niemcy są tak głupi jak na filmach wojennych. Już nawet kolega Orda powyżej napisał, że trudno było rozbroić całe dobrze zorganizowane oddziały niemieckie, bo one zwyczajnie rozbroić by się nie dały. 

Tu nie był problem uszanowania za rabunek, ale skutecznego odesłania Niemców do Niemiec i wyciągnięcia od nich jak największej ilości sprawnej broni. 

Domniemywam, że Karpiński chciał ich odesłać do Niemiec w kalesonach.. i dlatego to Piłsudski jest jednak bardziej popularny niż Karpiński. 

Znajomy pracuje w elektrociepłowni, która została kupiona przez zagranicznego przedsiębiorcę. Wszyscy na niego narzekają, ale po prawdzie to zatrudnienie spadło o 30%, polepszyła się organizacja pracy i zarządzania. Znajomy twierdzi, że pomimo narzekania ludzie są zadowoleni, że teraz z powodu trafienia elektrociepłowni w prywatne ręce nie ma tego co w czasach gdy zakład był państwowy, a więc nie ma teraz promowania różnych zrzutów partyjnych na przechowanie, aż zwolni się jakaś intratna posada; na dodatek byli spoza branży i zamiast siedzieć cicho to starali się promować własne pomysły, ze szkodą dla elektrociepłowni.

Dziękuję raz jeszcze, zbiorczo, wszystkim za życzenia. 

A nad czym tu się zastanawiać. Legioniści Piłsudskiego walczyli po tej samej stronie frontu co armie niemiecka i austriacka, czyli tzw. państwa centralne, zatem to byli sojusznicy. A  po zakonczeniu działań wojennych stali się  byłymi sojusznikami. A takim nie robi się krzywdy.

W gruncie rzeczy to my wszyscy jesteśmy zdrajcami Salonu24, publikując tu na SN. 

Może mi Pan zatem przypomnieć, w jakich to bitwach po stronie państw centralnych walczyły Legiony w okresie 1917-1918? W jakich bitwach na froncie włoskim lub francuskim. A jeżeli nie walczyły, to dla jakiej przyczyny?

Grabski negocjował pożyczkę z bankiem Dillon, Read & Co., w którym Clarence Dillon , którego ojciec Samuel Lapowski (Łapowski) był Żydem spod Łomży , który wyemigrował do USA i w 1878 ożenił się z Magdą Stenbock Szwedką.

O Clarensie Dillonie mówiło się,że miał wielu swoich ludzi poutykanych w administracji USA.W czasie I WW ważna figura w polityce prezydenta Wilsona od obligacji wojennych  Bernard Baruch  zaprosił Dillona na wiceszefa od obligacji wojennych. Sam był na Konferencji Pokojowej w Paryżu. Żył długo i nawet został "osobistym przyjacielem Winstona Churchilla" ciągle cierpiącego na braki w gotówce.

Polska nie miała szans i przed II wojną i w czasie wojny przy takich politykierach jak bracia Grabscy.

Np. Grabski wybrał się na Konferencję w SPA, gdzie bez pełnomocnictw samowolnie zgodził się na granicę na linii Curzona. Całe szczęście, że bolszewicy się nie zgodzili.

Co do zbędnej pożyczki , to:"...Pomimo wcześniejszych deklaracji, Grabski postanowił szukać funduszy u zagranicznych pożyczkodawców. Udało mu się uzyskać 12 mln dolarów z Włoch (marzec 1924, pod zastaw monopolu tytoniowego) oraz 6 mln dolarów od szwedzkiego koncernu należącego do Ivara Kreugera (pod zastaw monopolu zapałczanego). Grabski prowadził także negocjacje z amerykańskim Bank Dillon Read & Co. z Nowego Jorku. Ustalono, iż Polska zaciągnie pożyczkę w wysokości 50 mln dolarów. Rząd otrzymał pierwszą transzę – 35 mln dolarów, później jednak Amerykanie wycofali się z rozmów z gabinetem Grabskiego...".

O zapałkach i tytoniu już na SN pisały mądre Panie.

A  Stanisław Karpiński był "po prostu" profesjonalistą w dziedzinie bankowości i finansów i patriotą. To nie był i nie jest świat dla takich ludzi.

PS. Dużo zdrowia i dalszych świetnych pomysłów wydawniczych z okazji urodzin.

https://en.wikipedia.org/wiki/Clarence_Dillon

https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Grabski

Po tym fragmencie można podsumować pamiętniki w ten sposób: utrapienia praktyka z politykami. Nic się nie zmieniło poza tym, że teraz już chyba nie ma praktyków na wysokich stanowiskach w poważnych instytucjach w Polsce, szczególnie finansowych.

A Piłsudski to jak Wałęsa, więc i tu historia się dokładnie powtórzyła. Megaloman i szkodnik na tyle ograniczony i zapatrzony w siebie, że ktoś go pięknię wykorzystał za krótką szansę do puszenia się. Za co kraj zapłacił bardzo wysoką cenę.

Może i są bezkarni, ale póki co, tubylców ne rozstrzeliwują i nie bombardują.

A jakie masz zastrzeżenia  do kariery p. Obajtka?

Czy jeden p. Obajtek zrobił karierę w III RP i czy to aby na pewno najtrafniejszy jej przykład?

Jakiego np. wykształcenia? I co ono miałoby oznaczać?

To jakis fetyszyzm. Ja poznałem ludzi po wyższych studiach, z tytułami naukowymi, którzy nie byli w stanie bez kalkulatora policzyć ile to jest 5 procent od 120. A chcieli pracować jako audytorzy. Zdradzę przy okazji, że mimo to zostali w takim charakterze zatrudnieni.

Poprzednicy p. Obajtka byli (chyba) lepiej  wykształceni, ale czy z tego faktu jesteś w stanie wyciągnąć  jakieś wnioski?

praworządnie - nie na tym polega a o sprawiedliwości to lepiej ciszej nad tą trumną w RP

Wynikało to z oceny, że stawka na Niemców jest niepopularna w społeczeństwie.

Nie było chętnych do takich Legionów (a dokładniej Legionu Zachodniego) :

https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/144898/edition/154134/content?ref=struct

str. 3

Wymień zatem te bitwy, w których podczas I wojny brali udział podwładni Piłsudskiego i podaj  z kim wojowali  w tych bitwach, no i  mozesz jeszcze doprecyzowac w ramach której armii.

Nikomu nie bronię uważać J. Piłsudskiego za "zbawcę Ojczyzny", ale oczekuję w tym względzie wzajemności, jeśli nie podzielam takiej oceny.

To tyle  i na tym kończę te przepychanki, bo stajuą  się już zupełnie  jałowe.

Nie chce walczyć z systemem choć rozumiem, że jest do zmiany.

To są wyłącznie  ogólniki i tzw. pobożne życzenia.

Po co tracisz czas na tego rodzaju komentarze?

Wszak  zapytałem o konkrety.

Tak jak powiedziałem jeśli tak Pan Duda zostaje Prezydentem i nagle zaczyna sie uczyć jezyka angielskiego tzn. że nie nadaje sie do tej funkcji.

Jak mozna iść w politykę bez jezyków obcych?