-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Zdewastowany archetyp ojca

Ojciec jest najważniejszą ofiarą komunizmu i tego co po nim nastąpiło. Historię dewastacji archetypu ojca da się opisać słowami prostymi i dosadnymi. I dziś spróbujemy to zrobić.

W Polsce ojciec, z powodu niełatwej historii kraju był postacią na poły mityczną. Kiedy zaś ściągnięto go z piedestału i znalazł się znów na ziemi, a stało się to po odzyskaniu niepodległości, okazało się, że w zasadzie jest popychadłem. Był albo robotnikiem, który nie miał pracy, albo oficerem na głodowej pensji obarczonym odpowiedzialnością ponad siły i możliwości, albo zastraszonym urzędnikiem. W sumie najlepiej by było gdyby przedwojenny ojciec był złodziejem, bo wtedy miał sznyt i fantazję taką, że można byłoby go uznać za wzór dla syna. Tak się składa, że ja znałem późnego syna sławnego przedwojennego złodzieja. Niestety ojciec odumarł go wcześnie i zostawił w spadku jedynie pewien osobisty folklor, który tego chłopaka, jak się już tak dobrze i całkowicie wytańczył, doprowadził do samobójstwa. Była to jednak postać ciekawa i nie dająca się zlekceważyć.

No, ale do rzeczy. Katastrofa II wojny światowej zdewastowała ojcostwo całkowicie. W zasadzie - tak sądzę - powinny być jakieś ustawy chroniące wizerunek ojca. To znaczy zakazujące pokazywania go w sytuacjach bez wyjścia, w sytuacjach upokarzających i degradujących. No, ale tym się właśnie zajmowano po wojnie i takie rzeczy pokazywano bez przerwy. Publikowano też takie opisy w książkach i gazetach. O wiele ważniejszą od ojca figurą w masowej wyobraźni, by kawaler, co kozaczył. Taki z partyzantki, albo – po wojnie – z LWP czy KBW. Ojciec w komunie został zdegradowany jeszcze bardziej niż przed wojną. Wtedy bowiem nie było aż tak wielu wizerunków ojców w masowym obiegu, degradacja obserwowana była w życiu rzeczywistym. Ja zaś ją wiążę z tym, że ojciec jako jedna z podstawowych figur masowej wyobraźni został pozbawiony własności, a co za tym idzie sprawczości w działaniu.

Wielkie zasługi w degradowaniu wizerunku ojca położyła Gabriela Zapolska, której sztuki pokazywane były często i nagradzane brawami, albowiem ukazywały tak zwaną prawdę o życiu. Jeśli prawdą jest to, o czym można gdzieniegdzie przeczytać, to znaczy, że pani Zapolska miała kontakty z Ochraną, należałoby zapytać, czy my czasem, lekkomyślnie i pochopnie nie oceniamy dawnych metod policyjnej socjotechniki? Teatr wszak, zanim wymyślono film, był najważniejszą ze sztuk. I dziś też jest jedną z ważniejszych, nikt jednak tego uporczywie nie chce zrozumieć.

Felicjan Dulski położył się cieniem na całym, polskim ojcostwie. Przyczynił się też do usprawiedliwiania różnych patologicznych, kobiecych postaw. Te zaś nie kojarzyły się nikomu z degradacją rodziny, bo to przecież takie zabawne i pouczające. Kolejnym patologicznym ojcem jest Bogumił Niechcic, którego wszyscy lubią, a który nie potrafił wyprostować syna, mając do tego wszelkie potrzebne narzędzia. A nie potrafił, albowiem jego możliwości zostały unieważnione przez żonę obarczającą go odpowiedzialnością za wszystkie swoje nieszczęścia. Od zamążpójścia począwszy na śmierci pierwszego dziecka skończywszy. Powieść Dąbrowskiej jest w ogóle pełna postaw patologicznych i niewychowawczych, za to bardzo życiowych. Mamy tam cały zestaw, w zasadzie kompletny, polskich wariatek, z których potem wyrósł, usprawiedliwiony w każdym aspekcie feminizm. Oparty na rzeszach urzędniczek i nauczycielek, wychowujących chłopców do życia w systemie patologicznym.

Mamy główną bohaterkę, zwalającą winę na wszystkich dookoła tylko nie na siebie. Jej siostrę, nieszczęśliwie wydaną za pijaka, która wikła się w romans z arystokratą. Brata, który jest jeszcze gorszym ojcem niż sam Niechcic, a poznajemy to po tym, że Bogumił może go bezkarnie pouczać. Mamy nimfomankę – żonę Romana Katelby i panią Hłasko, która uważa, że za pomocą pism Elizy Orzeszko może wychować łobuza ze skłonnością do hazardu, całkowicie w dodatku akceptowanego przez matkę. No i całą gromadę oszalałych chłopek, terroryzujących swoich zapijaczonych i gnijących w czworakach mężów.

Z tego konglomeratu zachowań i szaleństwa wyłonił się nasz współczesny świat. Modyfikacje zaś postaw z kart prozy Dąbrowskiej i sztuk Zapolskiej możemy sobie dziś, w tysiącznych wariantach, oglądać w życiu codziennym i w mediach.

Ojciec zaś został przykryty formułą, w którą wszyscy wierzą – brak ojca jest lepszy niż zły ojciec. Poza tym dziś już wszyscy wiedzą, że ojciec jest niepotrzebny. To oczywiste, weszliśmy bowiem na etap unieważniania dzieci, zamiast nich mamy hodować psy rasy york.

Brak ojca to katastrofa. Nie da się jej potem wyrównać niczym. Można tu oczywiście powiedzieć, że brak matki jest gorszy. Otóż nie, ojciec zawsze znajdzie kobietę gotową zastąpić matkę, która wyrwie sobie serce i poświęci się wychowaniu obcych dzieci. Matka nie znajdzie dobrego ojca na swoich dzieci, bo nie będzie go w ogóle szukać. Będzie się czuła oszukana i zdradzona, nawet jeśli ten mąż umarł, i jej poszukiwania skoncentrują się na tym, by odnaleźć osobnika, który stratę zrekompensuje. Oczywiście w wymiarze emocjonalnym, nie zaś jakimś innym, na przykład finansowym.

Najgorszy ojciec jest lepszy niż brak ojca. Jaki to jest ten najgorszy ojciec? Mam swoje doświadczenia w tym względzie. Moim zdaniem nie chodzi o ojca pijaka. O wiele gorszy jest ojciec niekompatybilny z rzeczywistością, to znaczy taki, który stara się być ojcem tak, jak to sobie wyobraził na podstawie filmów o Amiszach i różnych legend pochodzących z czasów i okoliczności, które nigdy nie istniały. Wielu osobnikom płci męskiej wydaje się, że oni sami, za pomocą surowości i tak zwanych zasad przywrócą patriarchat i jeszcze zasłużą sobie na uznanie. Lądują tacy potem, z niebieską kartą, na korytarzu sądowym, a bywa, że i w areszcie. Oskarżają wszystkich dookoła o swoje klęski i domagają się, by świat się z nimi solidaryzował. Tak się nie stanie, bo świat przeszedł swoją drogę i nie zawróci z niej nigdy. Stwory, które oglądacie na ulicach i w mediach nie znikną. Na pewno zaś nie znikną jeśli będziemy się im odgrażać i demonstrować w ten sposób swoją słabość.

Ojciec powinien przede wszystkim stanąć na gruncie realnym. To znaczy uwierzyć, że nie zna własnego dziecka i nie ma kontroli nad jego wyborami. Nie może też, choćby się bardzo starał, przebić oferty jaką dla takiego dziecka przygotował spatologizowany świat. Kiedy spróbuje skonfrontować się z tą ofertą, w oczach dziecka się ośmieszy, albowiem ono nie wyczuwa złych intencji i uważa, że wszystko dookoła jest interesujące i ciekawe. Jeszcze mniej może ojciec, który jest skonfliktowany z matką i stanowi dla tej matki punkt odniesienia który ma wskazywać dziecku, jak nie powinno się zachowywać. I tu padają sławne od wielu dekad formuły – nie idź w ślady ojca, nie bądź jak ojciec – wygłaszane przy wszystkich posiłkach i między nimi. Po to, by utrwalić w dziecku, głównie płci męskiej, niechęć. W takiej sytuacji ojciec nie ma szans i wszystkie jego zachowania będą bezskuteczne. Nawet jeśli będzie aniołem, okażę się, że jest postrzegany jako emocjonalny szantażysta.

W zasadzie największe szanse na sukces, w sytuacji odrzucenia go przez matkę, ma ojciec patologiczny. Przynajmniej będzie malowniczy i da się zapamiętać. Niczego jednak więcej nie ugra.

Największym dramatem jest to, moim zdaniem, że dzieci dorastając nie rozumieją, że ojcowie, nie będąc milionerami, mają jednak dla nich jakąś ofertę. W pewnym momencie bowiem, nie rozumiejąc co się stało, dzieci porzucają to, co proponuje im medialna patologia i zderzają się z rzeczywistością. – Dlaczego – pytają wtedy ojca – nie masz pieniędzy, żeby mnie ustawić, tak jak to widziałem w filmach. – Bo przez całe życie płaciłem na ciebie alimenty – mówi ojciec i wzrusza ramionami. Nikt go jednak nie rozumie, a jest jeszcze gorzej, bo to on staje się odpowiedzialny za dojmujący i jakże pożądany brak sukcesu i stabilizacji dziecka, które – ku zaskoczeniu samego siebie – właśnie dorosło.

Dobrze jest więc, by ojciec zawsze miał trochę pieniędzy i nie przesadzał z psychologizowaniem w sytuacjach prostych i zero jedynkowych. Wtedy na pewno zostanie zaakceptowany. Zrozumiany nie zostanie nigdy. Bowiem zanim jego syn zdąży stanąć wobec wyborów będących wcześniej udziałem ojca, zdąży zachorować albo i zemrzeć. Taki jest ten świat.

Jedyne co możemy zrobić jako ojcowie to nadać naszym dzieciom jakiś pęd, jakąś sprawczość, którą one będą mogły potem wypróbować w życiu, zdobywając pozycję i usiłując odnieść sukces. I nie możemy mieć pretensji, że wybierają ofertę z zewnątrz, a nie tę naszą. Tamta bowiem ma wszelkie pozory atrakcyjności, a na ile atrakcyjna i ważna była nasza, okaże się później. Kiedy my nie będziemy mieli już nic do gadania.

Ktoś zapyta, dlaczego ja jestem przeciwny demonstrowaniu postaw rozumianych jako ojcowskie? Bo są fikcją i nie służą dzieciom, a przyciąganiu patologicznych kobiet i budowaniu fałszywej dumy płynącej z używania fałszywych gestów i kreowania takich samych postaw. Poza tym żaden „prawdziwy ojciec”, który tresuje dzieci i usiłuje je kształtować na swój obraz i podobieństwo, a wychowany w kulturze uważanej za europejską, nie ma najmniejszych szans ze spatologizowanym i zamożnym ojcem islamistą, który jest częścią struktury zdolnej trwale i nieodwracalnie zmieniać okoliczności.  

Pamiętajcie o konferencji i o naszych książkach

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/udzial-w-12-konferencji-lul/



tagi: islam  dzieci  kultura  feminizm  degradacja  rodzina  dziedziczenie  ojciec 

gabriel-maciejewski
21 marca 2025 09:12
95     3288    15 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

bosman80 @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 09:32

"Największym dramatem jest to, moim zdaniem, że dzieci dorastając nie rozumieją, że ojcowie, nie będąc milionerami, mają jednak dla nich jakąś ofertę. "
 

Mam nadzieję, że tak nie jest.

 

Zacząć trzeba tylko odpowiednio, a raczej bardzo wcześnie.

 

I zobaczymy

 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 09:34

Żeby umieć dobrze tą ofertę zakomunikować 

zaloguj się by móc komentować

Henry @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 09:36

Najgorszy ojciec to ojciec dyrektor ;-)           

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @bosman80 21 marca 2025 09:34
21 marca 2025 09:36

Sam fakt nieobecności ojca przez większość dnia to wyklucza. 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 09:38

Jeśli rozumiemy ofertę, jako sukcesje

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @bosman80 21 marca 2025 09:38
21 marca 2025 09:41

Sukcesja wyklucza wybór i pozbawia samodzielności. Często odbierana jest jako jarzmo. 

zaloguj się by móc komentować


ArGut @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 09:49

W świecie ojców protestantów, chrześcijańskich protestantów OJCIEC ISLAMISTA to wręcz wzór, wzór niedościgniony.

Jak będzie odważny to bracia islamiści go zabiją, jak będzie nie odważny to też go mogą zabić. Taka EMOCJONALNO, EMPATYCZNA pułapka ...

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 09:49

"Sukcesja wyklucza wybór i pozbawia samodzielności. Często odbierana jest jako jarzmo. "


Dlatego :) nie tak prosto ją przeprowadzić. I nie można na taką ofertę sukcesji, decydować się w ostatniej chwili. I w większości przypadków ona nie wychodzi.

 

Bo z jednej strony, może być to przymuszenie/jarzmo.

A z drugiej brak jednak tych kompetencji, aby temat unieść.

 

Jak tej przygody nie uruchamia się od maleńkości. Od samego początku. Tu mówię o uczestniczeniu dziecka w życiu firmy, zabieranie go do  niej. Dawania zadań od najmłodszych lat. Przechodzenia wszystkich szczebli, od najniższych... i maj mniej przyjemnych, do tych wyższych.

 

Jednocześnie bez może przewrotnego, zachęcania aby szukał własnej drogi gdzieś  na zewnątrz. A jak się zdecyduje zostać w firmie, to z własnej woli.

 

To ani sukcesja nie wychodzi przedsiębiorcom, aby rolnikom na gospodarce.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 09:50

Mam na co dzień widok i zycie dxieci bez ojców. Matka + dzieci bez ojca = pogarda dla ludzi (nie tylko dla mężczyzn). Dzieci z takich "rodzin" są idealnymi kandydatami na obozowych nadzorców.

Swoją drogą widziałem w Warszaeie billboardy reklamujące jakis serial "Pan mama". Nie wiem o cxym, bo nie oglądsm tv, ale tytuł mówi mi, że o jakimś histeryku.

.

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @OjciecDyrektor 21 marca 2025 09:50
21 marca 2025 10:00

Ojcze, a Pan ma dzieci? :)

 

Oprocz nas tu na SN. Przysposobionych...

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 10:02

Tak jakoś rzuciła mi się w oczy recenzja "Lalki" oczyma dzisiejszej młodzieży: stary oblech startuje do fajnej laski. I poloniści wymiękają na odpowiedzi uczniów dzisiejszych, ponieważ za nic oni mają kanony i klucze. Ta cała Zapolska z Orzeszkową też zostaną unieważnione.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 10:09

I jeszcze ilustracja muzyczna do twojego tekstu by Kaczmarski :)

https://www.youtube.com/watch?v=3_PaRYzdRj0

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 10:10

Swiat sie zmienil na tyle, ze tzw. tradycyjne role juz nie sztymuja z tym co sie dzieje dookola, a w pewnych zakresach sprawy sa postawione na glowie.

Taka sytuacja wychowawcza sprzed lat ok. 25, ktora do dzis mam w pamieci. Prowadze trening z dziecmi i widze przez okno jak facet w bramie sciaga gacie i zaczyna sie wyprozniac.

Bylem w kimonie, szybko wskoczylem w buty, zbieglem po schodach na podworko i po krotkiej konwersacji gosciu dostal szybkie lanielanie. Cala grupa maluchow 7-10 lat z nosami przyklejonymi do szyby to widziala.

Wrocilem do sali i wyjasnialem dluzsza chwile cala sytuacje z kontekstem, ze odlewke sie robi w ubikacji, a nie na ulicy czy w bramie, bo tak robia psy, a nie ludzie oraz, ze trzeba w takich sytuacjach tlumaczyc i czasami reagowac. Maluchy to zrozumialy, nie wiem czy z mocy samego rozumienia, czy ze strachu.

Gorzej bylo z rodzicami, ktorzy mieli wiekszy problem z tym, ze skopalem faceta, niz to, ze on lal w bramie, a oni przechodzac wdychaja te opary i nie maja z tym problemy, ze dzieci widza patologie z fujara na wierzchu.

Wniosek chyba taki, ze trzeba najpierw zadbac o jakas oferte dla rodzicow. Realna, ale tez edukacyjna, a dopiero pozniej w nastepnej kolejnosci pomyslec o dzieciach.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Henry 21 marca 2025 09:36
21 marca 2025 10:11

Za ten komentarz odblokowałem cię...:)

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @bosman80 21 marca 2025 10:00
21 marca 2025 10:14

Ja mam tyle dzieci wokół siebie, że wystarczy...najfajniejsze są te do 10 roku życia, bo z prostotą się zachowujace. A najgorsze te po 30-stce, co to wszystko wiedzą, wszystko potrafią, ale nie chcą nic zrobić i w niczym pomóc.

 

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @bosman80 21 marca 2025 09:49
21 marca 2025 10:16

Trudno to czynić, jak się samemu firmę buduje, jak ja to robiłem

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @atelin 21 marca 2025 10:02
21 marca 2025 10:17

Ten stary oblech miał 35 lat

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @OjciecDyrektor 21 marca 2025 10:14
21 marca 2025 10:18

"Ja mam tyle dzieci wokół siebie, że wystarczy...najfajniejsze są te do 10 roku życia, bo z prostotą się zachowujace. A najgorsze te po 30-stce"

 

No to ciekawa zagadka, co to za szkoła ;)

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @valser 21 marca 2025 10:10
21 marca 2025 10:19

Tak, lekcje z obyczajnego zachowania by się przydały

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @bosman80 21 marca 2025 10:18
21 marca 2025 10:27

Szkoła życia...:). Jestem osobą towarzyską i w związku z tym poznałem wiele typów "dzieci".

zaloguj się by móc komentować


BTWSelena @Henry 21 marca 2025 09:36
21 marca 2025 10:40

No własnie tak się zastanawiam,dlaczego to płeć męska chce od razu awansu na ojca dyrektora? Baby to ciut mają inaczej ,raczej mają inklinacje do ślicznej blondyny jak Doda,chociaż ta ma ponoć wysokie IQ. No @Henry masz przechlapane u ODyrcia,bo od razu weźmie" se "to do siebie i dostaniesz podwójnego nieodwoalnego bana. A mi tekst gospodarza bardzo pasuje dzisiaj i plusik jak zwykle murowany...

zaloguj się by móc komentować

qwerty @valser 21 marca 2025 10:10
21 marca 2025 10:42

Oferta dla rodziców to pytania: kto to jest dziecko i po co rodzice mają dziecko. Natomiast realne zachowania rodziców c,y wychowawców muszą być dopasowane czy to chłopakom coś wszczepiamy czy dziewczynkom. Są to kolosalne różnice. I wobec dziewczynek takiego spektaklu z tym obszczymurkiem, bym nie zrobił. Przyniósł bym szmatek i wyegzekwował po sobie pościeral. Nawet gdyby mu się przypadkiem ręką zwichnęła od ścierania. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @kluczu 21 marca 2025 10:39
21 marca 2025 10:46

Bardzo zakłamana jest ta piosenka, bardzo niesprawiedliwa. Pan Jacek niestety był dzieckiem swoich czasów, a także swojego środowiska. I przy całej sympatii jaką mam dla niego, nie puszczałbym takich piosenek

zaloguj się by móc komentować

stachu @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 10:16
21 marca 2025 10:50

Dzieciom w spadku można zostawić majątek, firmę i tyle. Amerykanie co kilka, kilkanaście lat robią stare filmy z nowymi aktorami, u nas Mariusz Dmochowski na wieki zostanie Wokulskim, a był z niego kawał chłopa i wyglądał poważnie, jak starszy pan.

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 10:17
21 marca 2025 10:57

I wyglądał (na dzisiejsze standardy) na 50-kilka i do tego miał czerwone łapska - tak to widzi dzisiejsza młodzież.

Za chwil kilka napiszą te dzieciaki, że Roland to był poje...b i dał się zabić, choć nie musiał.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @atelin 21 marca 2025 10:57
21 marca 2025 11:00

O tym, jaki byl Roland pisano już za moich czasów, więc nie podniecałbym się zbytnio

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 11:00
21 marca 2025 11:02

Się nie podniecam, mamy wspólne czasy.

zaloguj się by móc komentować

kluczu @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 10:46
21 marca 2025 11:12

To prawda, mój  7letni syn jej nie zna, ale,przynajmniej narazie z przyjemnością, w ogrodzie ćwiczy ze mną -sztukę krzyżową polską szablą ( tworzywo+pianka).

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @stachu 21 marca 2025 10:50
21 marca 2025 11:23

"Dzieciom w spadku można zostawić majątek, firmę i tyle."

 

No właśnie :) dzieciom jest łatwiej zostawić wiele innych rzeczy, niż majątek i firmę, jeśli one nie są na nie gotowe. Szybko ten majątek i ta firma wyparują. Żeby to się udało, trzeba dużo pracy wykonać i to od najmłodszych lat.

 

A są różne sposoby oddaje dziedzictwa :) można dla syna zostawić w spadku i jako zaczyn jego przyszłego charakteru... imię "Zośka".

 

https://youtu.be/cLRwn5dbDww?si=ieD9QQFbriMgjv4z

 

 

zaloguj się by móc komentować

atelin @kluczu 21 marca 2025 11:12
21 marca 2025 11:32

Czeczugą czy ormianką?

zaloguj się by móc komentować

kluczu @atelin 21 marca 2025 11:32
21 marca 2025 11:42

W przypadku dziecka to za wcześnie...są takie szable sportowe, jest wygięta,a nie prosta jak miecz i tyle, tworzywo, dobre również dla dorosłych amatorów , chroni się tylko twarz, a tak  to można "lać" zostają tylko siniaki

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 11:47

Piękny tekst, kto ma syna ten rozumie to inaczej. 

Nie muszę, ale napiszę bo mnie to dziwnie obeszło. W rodzinie, ale od lat mieszkającej w Niemczech, dziewczyna wyszła za Niemca i jedna z jej córek ( zdolny psychiatra pracujący naukowo) po wyszaleniu się w stanie panieńskim i objechaniu świata z licznymi przygodami w wieku 35 lat postanowiła się ustatkować. Co święta przyjeżdżała z nowym friendem, lata biegły, babcia już przestała pytać kiedy ślub, aż tu w ostatnie święta przyjechała bez frienda, za to z dumnym 6 miesięcznym brzuszkiem. Zmieniła się, złagodniała i posmutniała. 

Podobno nikt na ojca i męża się nie nadawał, skąd ma to dziecko, czyje jest, jaką metodą stworzone pozostaje tajemnicą.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Drzazga 21 marca 2025 11:47
21 marca 2025 11:51

Znam takie przypadki z Polski. Ludzie nie rozumieją, że najważniejszą funkcją ojca jest bycie na miejscu. To w sumie wystarczy. Ja niewiele nauczyłem moje dzieci, one mnie zresztą w wielu dziedzinach wyprzedziły w cuglach w wieku bardzo młodym. Nie za bardzo miałem im czym imponować. No, ale ja zawsze tu byłem. W zasadzie w tej samej aranżacji, niezmiennej. 

zaloguj się by móc komentować

stachu @Drzazga 21 marca 2025 11:47
21 marca 2025 11:55

Tyle lat walczyła, żeby się przekonać, że natury nie da się oszukać, chyba ze ktoś ma powołanie do wyższych celów.

zaloguj się by móc komentować

orjan @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 12:04

Ja mam takie pytanie, które tutaj naszło mnie niespodziewanie w kwestii tzw. adresatyw:

Właściwie skąd się wzięło, lub co ma wyrażać nasze zwracanie się do księży zakonników w formie: Ojcze? Do zakonnic przecież nie zwracamy się w formie: Matko

Nigdy dotąd nie zastanowiło mnie to. W praktyce własnej po prostu stosuję takie adresowanie, z jakim mnie wychowano. Pytając mam być może trudności w dobieraniu właściwych słów.

Czy w religiach niechrześcijańskich, wobec tamtejszych kapłanów czy duchownych, istnieją adresatywy podobnie wiedzione - jak bym to roboczo określił - niejako od sakralizacji ojcostwa jako międzyludzkiego stosunku opieki i wychowania oraz duchowej zależności? 

Ktoś mnie oświeci?

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @stachu 21 marca 2025 11:55
21 marca 2025 12:05

Zawsze miała upodobanie do takich Bradów Pitów z czasu Thelma i Luise, a tacy pewnie nie specjalnie nadawali się na męża.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @orjan 21 marca 2025 12:04
21 marca 2025 12:07

Nie wiem, jak mówię zawsze - proszę ojca, żeby było bardziej oficjalnie

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @ArGut 21 marca 2025 09:49
21 marca 2025 12:16

"W świecie ojców protestantów, chrześcijańskich protestantów OJCIEC ISLAMISTA to wręcz wzór, wzór niedościgniony."

 

Teraz to się to już wszystko zatarło i wymieszało, na fali od dłuższego już czasu są matki islamistki, przyprawione kobietami wyzwolonymi.

 

Najlepszy przykład - Sinéad O'Connor.

Wystarczy przeczytać uważnie jej biogram żeby zrozumieć że jej żywot to był sprawny i konsekwentny zjazd do Tworek.

zaloguj się by móc komentować

orjan @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 12:07
21 marca 2025 12:24

Ja tak samo, ale - tak teraz myślę - że to nie tylko obyczaj. W początku i w rozwoju takiego obyczaju musiało być zaakcentowanie czegoś. Jakiegoś  porządku międzyludzkiego? Ale przecież nie hierarchii.

Pamiętam jaki szeroki dyzgust wzbudził pewien rabin zwracając się do naszego papieża w formie: "Niech pan papież" ... coś tam.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Szczodrocha33 21 marca 2025 12:16
21 marca 2025 12:30

Tak kończy się wymiana kulturowych więzi i związanych obyczajów na byle co. Alienacja -> zagubienie się -> potworki = Tworki.

zaloguj się by móc komentować


orjan @Szczodrocha33 21 marca 2025 12:16
21 marca 2025 12:35

PS.: Każdemu, kto kieruje się w stronę jakiejkolwiek alienacji należałoby doręczać ulotkę o treści: Czy wiesz, że nie da się panować nad prawem niechcianych konsekwencji?

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @orjan 21 marca 2025 12:30
21 marca 2025 12:37

"Tak kończy się wymiana kulturowych więzi i związanych obyczajów na byle co. Alienacja -> zagubienie się -> potworki = Tworki."

 

Podają że paliła trawę, ale moim zdaniem musiało to być coś znacznie mocniejszego.

Inaczej nie odwalałaby takich fikołków.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @orjan 21 marca 2025 12:04
21 marca 2025 12:47

 Taka nomenklatura obowiazuje np/  przy spowiedzi, czyli sakramencie pokuty:
Więcej grzechów nie pamiętam (...), a Ciebie, ojcze duchowny proszę o wyznaczenie pokuty i rozgrzeszenie.

Oj nie bywa się, nie bywa.

zaloguj się by móc komentować

Mingus @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 09:41
21 marca 2025 12:53

Sukcesja wyklucza wybór i pozbawia samodzielności

To wazny temat i trudny. Ja widzę trzy sytuacje do sukcesji: 1 biznesu, duzego biznesu 2. Dobrego poprawnego w ukladach urodzenia gwarantującego pracę, karierę itp 3. Zwykłego człowieka.  Moi rodzice i ich rodzeństwo opuszczało dom w wieku 16 -18 lat z małą walizeczka szli w świat do pracy.  Ich losy były różne. Miałem okazję widzieć różne sukcesję średnich i dużych biznesow. Efekty były od porażki do sukcesu. Sami starzy właściciele mówili o swoich synach per że do niczego się nie nadają.  To tematy na oddzielne notki. Tu napisze ogólnie że uważam wychowanie dzieci to najtrudniejsze zadanie, ale chyba jedyne warte staran choć efektu nikt nie gwarantuje.

zaloguj się by móc komentować

aember @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 11:51
21 marca 2025 13:02

Ludzie nie rozumieją, że najważniejszą funkcją ojca jest bycie na miejscu.

W punkt! Dodam, że jak tylko się da, to i ciałem, i duchem.

zaloguj się by móc komentować

orjan @stanislaw-orda 21 marca 2025 12:47
21 marca 2025 13:28

Natomiast Ty przybyłeś  jeden raz za dużo.

Ciekawe, jaki kwas duszy upoważnia Ciebie do wytyków personalnych i to w tak czułej sprawie jak czyjaś religia. Już nie wspomnę, że na blogach znamy sie przynajmniej jakieś 15 lat, czego chyba zacznę żałować. Gdybyś prowadził jakąś statystykę, to zanotuj ja Tobie niniejszym wytykam coś po raz pierwszy. Na razie ostatni.

zaloguj się by móc komentować

Mingus @stachu 21 marca 2025 10:50
21 marca 2025 13:38

Bodajże Steve Jobs swoim dzieciom nie przekazał majątku. Jak sam powiedział dal im dobry start, trochę na początek. Reszte musza zdobyć sami. Jak powiedział inaczej zabrałby im radość i sens życia.  Już się wyłączam, bo to może być o jeden wpis za daleko :)

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @valser 21 marca 2025 10:10
21 marca 2025 13:45

Szczerze mówiąc ta historyjka jest dość kuriozalna. Czym Ty tym dzieciakom zaimponowałeś? Że pobiłeś jakiegoś menela (nie wiem czy menela, może normalnego gościa, którego przyparło), mistrz karate, czarne (czy jakie tam inne) pasy daje lekcje jakiemuś biedakowi? Po to uczysz dzieci karate żeby szukali słabszych i upośledzonych żeby im wpierdol spuścić na oczach ucieszonej gawiedzi? Wybacz, trochę żałosne...

zaloguj się by móc komentować

Mingus @Mingus 21 marca 2025 13:38
21 marca 2025 13:52

Przypomnialo mi sie...Niedawno w 1 z 10 bylo pytanie: dokończ przysłowie. Czym chata bogata..... padla odp. .... tym co ukradnie tata. Sznuk to uznał :) taki sporo  mowiacy znak czasu :))  już się zamykam. 

zaloguj się by móc komentować

orjan @Mingus 21 marca 2025 13:38
21 marca 2025 14:01

Jeśli tak było, to on swoje dzieci po prostu wydziedziczył. Ciekawe na czyją (czego) korzyść.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @orjan 21 marca 2025 12:24
21 marca 2025 14:11

Niech pan papież powie swoim ludziom...

zaloguj się by móc komentować

valser @aszymanik 21 marca 2025 13:45
21 marca 2025 14:12

Cale zycie w Bytomiu bylo wtedy kuriozalne. 

Obok byl sklep spozywczy i menelnia sobie zrobila szalet z bramy przez ktora trzeba bylo wejsc na pieterko do klubu. 

Nie chodzi o to, ze smierdzialo, tylko szczypalo w oczy. 

Wydalem im wszystkim cicha wojne i w ciagu kilku miesiecy wszystkie lejki wytluklem. Jak ktos juz musial isc za potrzeba, to go ostrzegali, zeby w moja brame nie wchodzic, bo tam wyskakuje wariat i tlucze bez ostrzezenia. 

Pech chcial, ze akurat wtedy mialem trening i nie potrafilem odpuscic. 

Raz mi tylko rece opadly, jak przyszla kobita, dzwignela suknie i postawila klocka. 

Bytom, panie. Miasto wegla i stali. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @aszymanik 21 marca 2025 13:45
21 marca 2025 14:13

Przepraszam, że się wtrąca, ale jak ktoś szczy pod szkołą, to należy mu się kopniak w zadek. I nie ma dyskusji

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @aember 21 marca 2025 13:02
21 marca 2025 14:15

Z tym duchem to najtrudniej ;-)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Mingus 21 marca 2025 12:53
21 marca 2025 14:16

Jak niebezpieczna i złudna bywa sukcesja uczy przykład rodziny Fuggerów

zaloguj się by móc komentować

aszymanik @valser 21 marca 2025 14:12
21 marca 2025 14:22

Nie tylko w Bytomiu. Mimo wszystko, nie zaliczyłbym Twoich przewag na "polu walki" do jakiś tam faktorów prowychowawczych. Nie zrozum mnie źle, ja sam nie odpuszczam klientom, którzy zaburzają moją sferę komfortu ale nie wywołuję z tej przyczyny zaraz wojny i to wojny pokazowej na użytek dzieci. Zwykle jakaś stanowcza uwaga (albo bardzo stanowcza) wystarczy, nie trzeba w kimonie lać jakiegoś biedaka - reklama wątpliwa.

zaloguj się by móc komentować

Alberyk @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 14:25

Czasami jednak, mimo obecności ojca, rozmów i dawania przykładu, bywa ciężko i dziecko jest cały czas kuszone - ulega pokusie tego świata. Chyba to kwestia podatności i charakteru i trzeba dużo się nastarać (namodlić też) aby to jako tako funkcjonowało, a końcowy efekt jest rzeczywiście niepewny ;-)

 Jak zacytował ostatnio mój kolega borykający się z nieusłuchanym, dorosłym właśnie synem:

"Prędkość dzwięku jest dziwnym zjawiskiem - rodzice coś mówią do dziecka gdy ma 15 lat, a do niego dociera koło 30tki"

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @orjan 21 marca 2025 13:28
21 marca 2025 14:37

"Natomiast Ty przybyłeś  jeden raz za dużo.

Ciekawe, jaki kwas duszy upoważnia Ciebie do wytyków personalnych i to w tak czułej sprawie jak czyjaś religia. "
 

Ja tam Pana Stanisława nie znam z blogów. Bo te notki takie są ciężkie, że wydają się nie doczytania. Chyba tylko do karmienia AI-ów, co przeszukując darmowy internet, będą się nimi karmić. 

Może ze słabością do wschodu... da się powiązać te chamstwo, często obecne w jego komentarzach.

 

P.S. Bez urazy Panie Stanisławie. Ciężkie ma Pan palce na klawiaturze. W większości przypadków, przykro się czyta Pana wypowiedzi.

 

Czlowiek zawsze potem taki zdołowany.

 

Mozna by tu sie jednak z reflektować i przeprosić. Choć to pewnie nie nastąpi. Ale cóż... 

zaloguj się by móc komentować

bosman80 @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 10:16
21 marca 2025 14:43

"Trudno to czynić, jak się samemu firmę buduje, jak ja to robiłem"

 

To tak jak 99,98% osób prowadzący swoje firmy w Polsce, w formie jednoosobowych działalności gospodarczych. Przez ostatnie 35 lat w Polsce.

 

I jak zapewne większość rolników, przez ostatnie dziesiątki lat.

 

P.S. Temat trudny, ale w kilkunastu procentach przypadków się udaje.  Z moich dotychczasowych obserwacji. Wtedy też wielka satysfakcja zazwyczaj.

zaloguj się by móc komentować

valser @aszymanik 21 marca 2025 14:22
21 marca 2025 14:43

No coz... u mnie to byl proces.

Zaczelo sie od zwracana uwagi, ze na ulicy sie nie leje. Pies ma wiecej rozumu, bo pojdzie na skwerek. Po zwroceniu uwagi zwlykle slyszalem - "spie*dalaj", no to wtedy tak jak klient stal z fjutem na wierzchu dostawal kopa w zadek. Przewaga jest taka, ze on nie wie co ma najpierw robic? Schowac organ czy podnies rece i przystapic do obrony/walki. Ja ten moment dobrze wykorzystywalem.

No wiec w dalszym procesie rozwojowym zycie mnie nauczylo, ze te werbalne wstepy mozna spokojnie pominac, jako nieskuteczne i strata czasu, i przystepowalem do kopania w doope od razu, z zaskoczenia, najlepiej kiedy klient jeszcze lal.

Z czasem dolaczylem do tego sprzatanie. Bezposrednio po kopniaku, wycinalem goscia, a jak juz lezal to lapalem go za fraki i wycieralem nim to co narobil. Efekt taki, ze jak wstawal to mial na ubraniu, zwykle na plecach bloto wymieszane z moczem. Dla wszystkich jak leci to byl taki szok, ze nie byli w stanie nic wlasciwie zrobic, oprocz stania w stuporze.

Ja im wtedy walilem gonga w splot w parterze i robilem mala aleje Szucha. Pytalem o adres, nazwisko, imie, date urodzenia. Robilem to kilka razy i kazalem im szybko recytowac, jak klamali, to omlot. Na koniec musieli wysluchac i powtorzyc formulke, ze jak jeszcze raz tu przyjdzie i bedzie lal, to bedzie skasowany na amen. To tez apikowalem kilka razy, zeby sie w pustych lbach utrwalilo, a jak sie jakali to odpalalem znowu strzala i mowilem, ze jak mnie nie bedzie sluchal i powtarzal, to go zakatuje.

Na koncu odpuszczalem goscia i odliczalem do pieciu, mowiac, ze jak dalej bedzie w polu widzenia, to zaczynam go gonic i zabawa zaczyna sie od poczatku. Nagle wszyscy nabierali kondycji i bili rekordy zyciowe w biegu na czterysta metrow. Nie bylo wyjatkow i nie bylo litosci. Byla skutecznosc.

W Bytomiu byla taka patologia, ze srednio 2-3 razy w tygodniu mialem akcje. Po jednym sezonie takiego treningu zostaje sie mistrzem i mozna doprowadzic klienta w ciagu pieciu minut do totalnej rozpaczy i nawet sie nie zmeczyc.

Nie jest to jakis powod do chwaly, ale mysle, ze oni wszyscy te lekcje, jak jeden, na dlugo zapamietali.

zaloguj się by móc komentować

valser @aszymanik 21 marca 2025 14:22
21 marca 2025 14:46

Z tymi dziecmi na treningu, to byl przypadek, a ja reagowalem na to jak wytresowany pitbull. Akcja i koniec akcji. Dzieci nie mialy z tym problemu, natomiast rodzice - owszem. Znaczy sie - jak klient robi odlewke to mozna to przyjac na klate, ale jak sie go karci to jest juz problem. To dla mnie jest jeszcze wieksza patologia nie lanie w bramie.

zaloguj się by móc komentować

MarekAd @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 15:31

Ojciec ma być dla dziecka przede wszystkim opoką. Dziecko musi wiedzieć, że na ojca może zawsze liczyć i że jest ono najważniejsze w jego życiowych priorytetach. Nie praca, nie alkohol, nie inni ludzie, koledzy, hobby, ale dziecko. 
Ojciec jest dla dziecka silnym oparciem tylko w sytuacji, gdy to co mówi zgadza się z tym co robi. Musi być prawdziwy. Dziecko od razu wyczuwa najmniejszy chociaż rodzaj fałszu i traci zaufanie. Tym samym traci zaufanie do świata, bo ojciec jest jego reprezentantem. Takie dziecko uczy się wtedy manipulacji i jego dorosłe życie będzie tylko nieustanną próbą wyjścia z tego zapętlenia. To jest najgorszy wzór postępowania jakie dziecko może otrzymać na przyszłość.
Innym ważnym aspektem jest uwaga skierowana w stronę dziecka i czas mu poświęcany. Dziecko ma widzieć, że mimo zapracowania i masy obowiązków, ojciec i tak zawsze stara się znaleźć czas, aby spędzić go z dzieckiem. Ono musi czuć, że ojcu zależy i robi wszystko, żeby być blisko swojego potomka.
Ojciec nie powinien też traktować dziecka przedmiotowo, to znaczy swoje problemy emocjonalne powinien przepracowywać sam, a nie obarczać nimi dziecka. Tak się niestety dzieje bardzo często. Dziecko zawsze kocha swojego rodzica miłością bezwarunkową, więc łatwo można go wykorzystać do poprawy swojego nastroju. Takie postępowanie niszczy poczucie wartości dziecka na całe życie, mocno obniżając jego samoocenę.
Szacunek jakim darzy ojciec matkę dziecka pokazuje dziecku wzór zdrowej relacji partnerskiej. 
To tak w skrócie, najważniejsze aspekty moim zdaniem, bo można by jeszcze długo o roli ojca. Na koniec dodam, że ojciec alkoholik, narkoman itp. zawsze powoduje mniejsze lub większe spustoszenie w psychice dziecka.

 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 11:51
21 marca 2025 16:14

"No, ale ja zawsze tu byłem."

Wystarczy aby ojciec po prostu był i dziecko wiedziało, że zawsze może na niego liczyć.

Nawet jeżeli nie każdy problem dziecka rozwiąże to wystarczy , że będzie.

Dziecko samo będzie rozwiązywało problemy jeżeli z domu wyniesie pewne zasady uczciwego postępowania a do ojca przyjdzie w przypadku extraordynaryjnym..

Tego jak do tego dojść nie da się zadekretować ani opisać uczonymi książkami psychologów.

Niestety namnożyło się nam psychologów.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 17:12

...najważniejszą funkcją ojca jest bycie na miejscu. To w sumie wystarczy. 

To jest kwintesencja ojcostwa w jednym zdaniu!

zaloguj się by móc komentować

Alberyk @valser 21 marca 2025 14:46
21 marca 2025 18:14

Święte słowa! Dlatego dzisiaj jesteśmy, gdzie jesteśmy. Zero wychowania, zero męstwa, zero skuteczności. Rodzice - ojcowie w obecnej postaci są gorsi od dzieci we mgle. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 20:04

Pokolenie mojego ojca to jeszcze  mężczyźni typu przedwojennego, czyli niby dobrze, ale wojna mocno ich pokiereszowała psychicznie, byli dziwni.

 

 

zaloguj się by móc komentować

olekfara @bosman80 21 marca 2025 14:37
21 marca 2025 20:08

Ciężko u Pana i Orjana z komunikacją niewerbalną. na końcu pan Stanisław dodał "Oj nie bywa się, nie bywa''. Wykrzyjnik "oj" z powtórzeniem "nie bywa się", to żartobliwe odniesieniue się do przedmówcy, a nie ubliiżanie, co sugeruje Orjan, ani chamstwo, co sugeruje Pan. Pan Stanisław nie ma, za co przepraszać.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @MarekAd 21 marca 2025 15:31
21 marca 2025 20:14

W skrócie, przypisuje pan ojcu rolę matki. To raczej nie jest dobra recepta na wychowanie mężczyzny, a nie zagubionego przez całe życie dużego dziecka.

zaloguj się by móc komentować

piere11 @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 21:10

Ojciec jest najważniejszą ofiarą komunizmu i tego co po nim nastąpiło.

Komunizm jak najbardziej miał swój wpływ, ale mam wątpliwości, czy aż tak kluczowy. Bo czy tam, gdzie komunizmu nie ma/nie było nie nastąpiła tytułowa dewastacja?

Poza tym, podzielam główne spostrzeżenia, co do ojca w rodzinie. Może polemizowałbym z przykładami z literatury, bo mam wrażenie, że nie tyle pokazują patologicznego ojca, co patologiczne relacje. Ludzie są różni i nie każdy ojciec musi być idealny – główną rolę odgrywają relacje między rodzicami.

Co do dewastacji archetypu ojca, to wydaje mi się, że głównym czynnikiem dewastującym są przemiany społeczne (cywilizacyjne), u podstaw których leży "wojująca" emancypacja, upatrująca wszelkiego zła w męskości.

Archetyp ojca jest ściśle powiązany z archetypem mężczyzny. Archetypowy ojciec reprezentuje cechy patriarchalne, obejmujące: siłę, gniew, obrońcę, żywiciela rodziny i mądrość.

Mężczyzna został zrzucony ze stołka głowy rodziny stopniowo, najpierw przez zmuszenie do wyrzeczenia się cech męskości - zanegowano siłę jako przemoc - państwo otacza opieką, więc nie jest potrzebna obrona rodziny (a nawet wobec wspomnianej przemocy trzeba bronić przed ojcem); równouprawnienie kobiet w dostępie do pracy wyklucza ojca jako jedynego żywiciela rodziny; no i mądrość jest powszechna, a więc nie zastrzeżona, nawet dziecko jest mądre i ma swoje prawa gwarantowane przez państwo (niebieska linia).

Ojcu w zasadzie zostały obowiązki, bez praw. A uwzględniając okoliczności otoczenia, sztuką może być przekazanie dziecku podstawowych zasad.

Określenia „prawdziwy ojciec”, który tresuje dzieci i usiłuje je kształtować na swój obraz i podobieństwo – nie wiązałbym z archetypem ojca, niezależnie od epoki.

Ostatecznie: tak, archetyp ojca został skutecznie zdewastowany. Dziękuję za notkę.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
21 marca 2025 21:23

" Jedyne co możemy zrobić jako ojcowie to nadać naszym dzieciom jakiś pęd, jakąś sprawczość, którą one będą mogły potem wypróbować w życiu..."

To prawda, ale nie po to żeby zdobywać pozycję, czy sukces, ale po to żeby dziecko wiedziało gdzie szukać szczęścia, sensu. Nawet jak gdzieś tam się zagubi to będzie miało punkt zaczepienia.

Czepiam się słówek trochę, ale jedną z krzywd jaką od kilku dekad robią dzieciom rodzice jest uczenie ich że najważniejsze w życiu to pozycja i sukces za wszelką cenę.

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 21 marca 2025 21:23
21 marca 2025 21:34

Na podstawie moich doświadczeń stwierdzić mogę, że ci którzy źle się wyrażają o pozycji i sukcesie, są zwykle w trzecim pokoleniu zatrudnieni w jakiejś państwowej instytucji. Rozumiem, że masz inne doświadczenia i akceptuję to

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski 21 marca 2025 21:34
21 marca 2025 21:51

Być może rozmijamy się, bo co innego pod tymi pojęciami rozumiemy.

Dla mnie to jest podejście nie-ewangeliczne. Pan Jezus mówił i sam dał przykład tego, że najważniejsze jest pełnienie woli Ojca, a nie szukanie światowych zaszczytów i wyścig szczurów.

W życiu mamy dziesiątki przykładów takich którzy niby osiągnęli wysoką pozycję i wielkie sukcesy, a żyją jak zombie, uzależnieni od alkoholu, narkotyków itp. lub zakończyli życie samobójstwem. Już nie wspominając, że ten sukces po poskrobaniu politury okazuje się w rzeczywistości ustawką.

 

 

zaloguj się by móc komentować

piere11 @Kuldahrus 21 marca 2025 21:51
21 marca 2025 22:47

...najważniejsze jest pełnienie woli Ojca...

Ale jest też przypowieść o talentach.

zaloguj się by móc komentować

MarekAd @olekfara 21 marca 2025 20:14
22 marca 2025 01:51

Role rodziców są podobne, więc to co napisałem można przypisać też matce. To są takie fundamenty, które muszą wystąpić u każdego z rodziców, aby dziecko dorastało w zdrowej rodzinie.
Jeśli zaistnieją, a rodzice będą konsekwentni w swoim postępowaniu i w swoich wyborach, to dziecko nie będzie zagubionym, wiecznym dzieckiem w życiu dorosłym.

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Kuldahrus 21 marca 2025 21:23
22 marca 2025 09:56

Rywalizacji i pozyskiwania umiejętności i to przeróżnych należy uczyć od dziecka. Świat i życie to ciągła rywalizacja. Problem tkwi w funktorach rywalizacji i celach.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @qwerty 22 marca 2025 09:56
22 marca 2025 11:01

No, ale rywalizacja, poprawa pozycji społecznej, sukces(w rozumieniu 'tego świata') to nie jest żaden cel. Jeśli dziecko krawcowej i murarza jest powołane przez Boga do zostania inżynierem to ok, ale jeśli nie to też ok. Za to wmawianie takiemu dziecku, że musi zostać inżynierem choćby miało się udusić to jest prosty sposób na popchnięcie go do rozpaczy kiedy okaże się, że to jest niemożliwe.
Najważniejsze to jest rozpoznanie swojego powołania i realizacja go, a czy to się wiąże z rywalizacją, czy raczej z pokornym obrabianiem "swojego ogródka" to już rzecz wtórna.

 

P.S.
Właściwie większość problemów społecznych w Polsce jest związane z tym, że ludzie zamiast dbać o interes swojej grupy społecznej w jakiej egzystują to dają się robić w bambuko, że kiedyś awansują do wyższej grupy i tracą czas na wyścig szczurów. No, ale to już całkiem inny temat.

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Kuldahrus 22 marca 2025 11:01
22 marca 2025 11:04

Nie o takie dictum chodzi. Jak chce zostać krawcem to też musi znać zasady rywalizacji w zawodzie. Jak chce zostać inżynierem także.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @qwerty 22 marca 2025 11:04
22 marca 2025 11:08

No, ale mi chodzi o to, że to jest całkowicie wtórne wobec powołania.

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Kuldahrus 22 marca 2025 11:08
22 marca 2025 11:25

Definiowanie powołania? Do czynności ludzkich i ich zakresów? Wykonywałem w życiu wiele czynności/zawodów. Od rozładowywania wagonów po wykłady dla elit nauk prawniczych. I aspekt odczytywania powołania bywa ponad ludzkie rozumienie.

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @gabriel-maciejewski
22 marca 2025 13:21

> jedyne co możemy zrobić jako ojcowie to nadać naszym dzieciom jakiś pęd, jakąś sprawczość,
Najważniejszym atrybutem męskości jest sprawczość, której Polacy są systematycznie pozbawiani od symbolicznego 1717 (Sejm Niemy).

Skoro nic od człowieka nie zależy, to po co się starać = odwrócona logika od Jana Pawła II "wymagajcie od siebie nawet jakby inni od was nie wymagali"

 

>Można tu oczywiście powiedzieć, że brak matki jest gorszy. Otóż nie, ojciec zawsze znajdzie kobietę gotową zastąpić matkę, która wyrwie sobie serce i poświęci się wychowaniu obcych dzieci.

Obraz macochy w literaturze mówi co innego (przypadek? nie sądzię:)) i w sumie nie bardzo znam sprawne funkcjonujące scenariusze z macochą czy ojczymem. Pewnie jakieś są, ale nie byłbym tu takim optymistą jak autor.

> Największym dramatem jest to, moim zdaniem, że dzieci dorastając nie rozumieją, że ojcowie, nie będąc milionerami, mają jednak dla nich jakąś ofertę.

Tak, choć to jest wg mnie bardziej skomplikowane:
1. całkiem sporo ojców, matek i dzieci w ogóle nie rozumie jakichkolwiek innych wartości niż pieniądze. To ma różne patologiczne objawy, w wypadku ojców ma to czasem wymiar kompletnej alienacji od domu na rzecz pracy. Jeszcze jak ojciec ma własny zakład pracy gdzie może zabrać dzieci, to może mieć to jakiś aspekt dydaktyczny, ale jak wychodzi do biura rano wraca wieczorem to co, pokaże jak wygląda Excel? 
https://www.youtube.com/watch?v=RhhXDh8fKco

2 . Oferta musi mieć jakiś charakter realny, co w stereotypowym polskim matriarchacie, gdzie mąż decyduje o ważnych sprawach jak:
- czy Izreal popełnia ludobójstwo
- jaka Armia Nowego Wzoru jest najlepsza
- kto z polityków jest agentem a kto złodziejem
A matka o błahych jak: gdzie pojadą na wakacje, jaki kupią dom i gdzie pójdą w odwiedziny.
To oczywiście wszelka oferta ze strony ojca będzie wciąganiem świat fikcyjnych zależności, które dziecku nie imponują, bo ono ma to samo z rówieśnikami.

3. Scenariusz ojca milionera - średniego biznesmena jest tak samo zwodniczy: w większości przypadków jakie znam, to synowie takowych są absolutnie bezużyteczni i żyją w świecie urojeń: jakieś rekonstrukcje rycerskie, lansowanie sie na miliarderów, zmyślony tradycjonalizm etc. Bo syn milionera ma ten kompleks, że nic od niego nie zależy: wszyskto zawdzięcza ojcu i nigdy nie zrobi takiej kariery jak się dało w szalonych latach '90. Cierpi na brak nieuleczalny brak sprawczości i konce są zawsze dwa: birbant/alkoholik albo się poddaje i jest tylko dodatkiem do swojej żony.

 

> Poza tym żaden „prawdziwy ojciec”, który tresuje dzieci i usiłuje je kształtować na swój obraz i podobieństwo,
To są aspiracje ludzi których jednyna szansa na ojcostwo to jest hajs od rodziców i pigułka gwałtu. Oni by nie potrafili truskawek wychodować, a co dopiero kształtować dzieci.

>  Wielu osobnikom płci męskiej wydaje się, że oni sami, za pomocą surowości i tak zwanych zasad przywrócą patriarchat i jeszcze zasłużą sobie na uznanie. 
To są ludzie którzy uwierzyli w amerykańską imperialistyczną propagandę z bajek Disneya i hollywodzkich filmów drugiej połowy XXw i biorą te bajki dla dzieci za rzeczywistość.
Całą tę walkę o partiarchat najlepiej podsumowuje złośliwy bon-mot "heteroseksualni  ale homoerotyczni". 
 

 

zaloguj się by móc komentować

zw @koncereyra 22 marca 2025 13:21
22 marca 2025 14:25

Dla uściślenia, Polacy są pozbawieni sprawczości już od 1697, kiedy to wojsko saskie i gdańskie wybiło szlachcie z głów poparcie dla księcia Contiego.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @koncereyra 22 marca 2025 13:21
22 marca 2025 20:08

"Tak, choć to jest wg mnie bardziej skomplikowane:
1. całkiem sporo ojców, matek i dzieci w ogóle nie rozumie jakichkolwiek innych wartości niż pieniądze."

To się uwidacznia szcólnie w słownictwie: - jak ktoś mówi "pieniążki" od razu "nóż mi się wkieszeni otwiera.

"pieniążki" - od razu pozycjonuje system wartości w rodzinie..

zaloguj się by móc komentować

rk3745 @gabriel-maciejewski
23 marca 2025 11:13

„Jedyne co możemy zrobić jako ojcowie to nadać naszym dzieciom jakiś pęd, jakąś sprawczość, którą one będą mogły potem wypróbować w życiu, zdobywając pozycję i usiłując odnieść sukces” to prawda.


Kluczem do dobrego wychowania są relacje między mężem a żoną. Jeśli się kochają albo co najmniej lubią to 80% sukcesu (nawet jak często się kłócą). Dzieci kształtują się przez mimiowolną obserwację. Pozostałe 20% to elementarna dyscyplina (np. regularne słanie łóżka i sprzątanie zabawek)

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @gabriel-maciejewski
25 marca 2025 10:20

Ale ważny tekst Pan napisał...

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @qwerty 22 marca 2025 11:25
26 marca 2025 18:39

To prawda, że jest ponad ludzkie rozumienie.

Św. Jan Paweł II pisał o tym, że przykład i postawa jego ojca dużo mu dała, mimo że dosyć wcześnie umarł. Gdyby jego ojciec bardziej stawiał na popychanie go w kierunku zyskania pozycji i statusu zamiast na przekazaniu mu fundamentalnych zasad, to chyba wyraźnie widzimy różnicę.

Nie potrafię lepiej tego wyjaśnić.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Kuldahrus 26 marca 2025 18:39
26 marca 2025 20:25

Takie różnice są dostrzegalne mimo, że nieraz bywają formą Krzyża do dźwigania z własnej i nie przymuszonej woli.

zaloguj się by móc komentować

Mingus @Kuldahrus 26 marca 2025 18:39
26 marca 2025 21:32

Ojcu Karola Wojtyły byl poświęcony rozdział w Baśniach jak niedźwiedź historie polskie tom I. Poruszające rozwazanie

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Mingus 26 marca 2025 21:32
26 marca 2025 21:48

Wiem, posiadam egzemplarz.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować