-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Zamiast czyli jak stworzyć format idealny

Mam wrażenie, że już o tym pisałem, ale nie zaszkodzi powtórzyć, tym bardziej, że powód jest dobry. Zaraz wyjaśnię jaki. Mamy oto czasem do czynienia z sytuacją, kiedy ktoś domaga się, by na jakiś temat nakręcić film, albowiem temat ten uniesie wszystko i ludzie będą takim obrazem zachwyceni. To jest założenie słuszne, pod tym jednak warunkiem, że nie dotyczy sytuacji, w której publiczność została zaliczona do grupy, nie mającej ani własnego głosu, ani własnych pragnień, ani mózgów. Nie wiąże się też z tą publicznością żadnych innych planów, ponad te, że ma ona być stadem baranów przeznaczonych do strzyżenia, albo na rzeź. I jedyne czego się od niej wymaga to posłuszeństwa i podziwu dla tych, którzy mają ważniejsze role do spełnienia i są jako zbiorowość i jednostki bardziej dojrzalsi. I dla takich ludzi właśnie kręcone są produkcje serialowe zatytułowane Stulecie winnych. Ja wiem, że to się komuś tu podobało, ale wzywam, by ten ktoś przyłożył sobie w tej chwili zimny okład do czoła. Nakręcenie takiego serialu, na szczęście już go nie puszczają, i umieszczenie akcji w Brwinowie, to jest nie tylko bezczelność, ale także sabotaż. Historia jest całkowicie dęta, wpakowano w nią nie wiadomo na jakiej zasadzie grube miliony, publiczność tego nie chciała, powieść zaś na podstawie której serial nakręcono była nominowana do wszystkich chyba literackich nagród w kraju.

Treścią tej produkcji są dole i niedole rodziny Winnych z Brwinowa, aspirujących chłopów, którzy dzięki znajomości z panem Stanisławem Wilhelmem Lilpopem, człowiekiem, który założył miasto ogród Podkowa Leśna, mają szansę wdrapać się na wyższy szczebel społecznej hierarchii i wykształcić dzieci na wiejskie nauczycielki, czy kogoś w tym guście. To jest tak bezczelne, że ja w ogóle nie mam słów. Już tłumaczę dlaczego. Już lepiej było nakręcić serial o samym Lilpopie, byłoby to uczciwsze, nie zaś o wymyślonej rodzinie, która ma być elementem jakiejś narodowej pedagogiki, prowadzonej przez panią, która ma specjalizację z epileptologii. Okay, chciała sobie autorka napisać powieść o fikcyjnej rodzinie, to jest jej sprawa i jej problem. Po co robić z tego serial i puszczać go w niedzielę po dwudziestej przez pół roku? No dobra, dalej nie wiecie czego ja się czepiam. Proszę Państwa, okolice, w których rozgrywa się akcja tego serialu nie są wcale takie zwyczajne. Brwinów, Podkowa, Pruszków, Milanówek, to są miasteczka, w których naprawdę działo się wiele i o tym można nakręcić filmy i seriale prawdziwe. One jednak miałby taki ładunek pozytywnych emocji, że parę osób mogłoby się zdziwić. No i pokazywałby tak zwanych zwykłych ludzi w świetle, w którym oni w żaden sposób w kinie polskim pokazani być nie mogą. Przechodzę teraz do konkretów. Historia mieszkającej w Milanówku obok Brwinowa rodziny Witaczków, którzy poświęcili całe swoje życie na propagowanie w Polsce jedwabnictwa, to jest coś, o czym powinien śnić każdy dyrektor Polskiego Instytutu Filmowego i każdy uczciwy minister kultury. To jest taki ładunek pozytywnych emocji i takie postaci do zagrania przez prawdziwych aktorów, że hej. Ta historia jest w dodatku bardzo dobrze znana, bo jedwab w Milanówku sprzedaje się do dzisiaj, choć przecież nie jest tkany z przędzy wytwarzanej w Polsce. Tekstylia jak wiemy to poważna sprawa, a przemysł rodzimy został zarżnięty i lepiej o nim nie wspominać. To jest zapewne jedna z przyczyn, dla których film o rodzinie Witaczków z Milanówka nigdy nie powstanie. Kolejną jest zapewne to, że rodzina ta miała nieprawdopodobne przygody z urzędnikami II RP, którzy prędzej oddaliby Hitlerowi Westerplatte niż zainwestowali pół złotego w rozwój rodzimego jedwabnictwa. Co oczywiście nie przeszkadzało ich żonom lansować się każdego lata na wystawach organizowanych przez Witaczków, w kreacjach z Milanowskiego jedwabiu. Kolejną przyczyną byłaby zapewne konieczność pokazania całego mechanizmu produkcji i dystrybucji tkanin, a stąd już prosta droga do wniosku, że wolny człowiek, jeśli mu urzędole nie przeszkadzają, sam sobie zrobi z drewna model rozwijarki do kokonów, a potem pójdzie z tym do stolarza i ten mu w niecały tydzień wykona urządzenie, z drewna co prawda, ale normalnych rozmiarów. I będzie można te kokony rozwijać. To jest nie do pomyślenia, albowiem idzie nowy ład. I nie ma mowy, żeby takie wzory promować. Następnym powodem jest kwestia postawy bankierów, którzy nie chcieli finansować projektów jedwabniczych. Pierwsze pieniądze na wykonanie maszyn wyłożył za to miejscowy ksiądz. Potem co prawda pomogła rodzina Kronenbergów, ale jakoś później słabo są oni widoczni w procesie dalszego rozwoju firmy. Wszystko tworzone jest własnymi siłami czterech osób, którym pomaga całe właściwie miasteczko Milanówek, na fali wielkiego i przez wielu nie zrozumiałego entuzjazmu dla idei polskiego jedwabnictwa. Jak mawiają niektórzy – temat sam się prosi o sfilmowanie. Powtórzę – to nigdy nie nastąpi. Jak młody Łysiak z Pawlickim mieliby napisać scenariusz do tego? Przecież ta historia w ogóle nie działa im na wyobraźnię, pobudzaną jedynie widokami gołych bab zrzucających z siebie jakieś przedwojenne kreacje i szarży ułanów, z którymi obaj się utożsamiają. To jest niemożliwe. Komu innemu zaś misji tak poważnej, jak rozbudzenie w Polakach dumy z osiągnięć własnych powierzyć nie można, bo wiadomo, że muszą to robić najlepsi. Tak właśnie – powtórzę – najlepsi.

Trzeba by też pokazać w takim serialu o rodzinie Witaczków osobiste poświęcenie tych ludzi, ich fachową wiedzę, którą zdobywają nie oglądając się na nic, a także ich niepewne, wcale nie robotniczo chłopskie pochodzenie. No i jeszcze jedna rzecz – być może dla niektórych najważniejsza. Jedwabnictwo połączyło wszystkie klasy, a Kronenberg jak napisałem, jest tam widoczny tylko trochę. Morwy sadzą panny na wydaniu przy dworach swoich ojców, którzy patronują temu przedsięwzięciu nie wierząc w nie ani trochę, no, ale skoro Misieńka chce mieć te morwy, to niech już panie dziejaszku rosną….Komu to w końcu przeszkadza...Hodowlą jedwabników zajmują się ludzie najniższego stanu, mieszczuchy z dziada pradziada gnieżdżące się po suterenach. Latem wynajmują chałupy od chłopów na wsi, po to tylko, by wyprodukować tam kokony i sprzedać je w Milanówku. Cały ten system trzyma się na entuzjazmie i pracy czterech osób. I to wszystko powinno znaleźć się w uczciwym, sfinansowanym przez ministerstwo filmie o Polakach, którzy tworzą nową gałąź przemysłu. Taką w dodatku, która z miejsca jest konkurencyjna wobec zagranicy. No, ale – powtórzę – film taki nie powstanie. Toż by się dopiero uśmiali rodzimi nasi biznesmeni, a ciekawe co by na to powiedział prezes Kluska? Ho, ho, tak, tak...Jedwabniki….też mi pomysł. Najbardziej zaś uderzające w tym filmie byłoby to, że nie byłoby widać tam mafii. Tak, ci wszyscy którzy mogliby zatopić inicjatywę Witaczków nie wiedzą jeszcze, że można człowieka zastraszyć, okraść i wygnać z własnego domu. Oni na razie patrzą i bardzo się dziwią, niektórzy nawet, jak minister Romocki, chcą pomóc. Po nich przyjdzie państwo jumaczy, które wszystko zagarnie dla siebie. No, a później już nasze szczęśliwe czasy, w których kręcić się będzie filmy o fikcyjnych rodzinach z Brwinowa, które w trudzie i znoju uczą dzieci czytać w domu pana Lilpopa. I noszą nazwisko Winny, bo jakże by inaczej. Dobrze choć, że żaden nie miał na imię Noah…

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/na-rodzinnym-jedwabnym-szlaku-saga-rodu-witaczkow/



tagi: film  jedwab  milanówek  witaczkowie  nowela  propaganda państwowa i narodowa  dęte historie 

gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 09:38
53     3300    19 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 10:04

Entuzjazm był ogromny. Przejrzałam wspomnienia absolwentek warszawskiej szkoły Haliny Gepnerówny. Przełożona kupiła w okresie międzywojennym mały domek z ogrodem w Brwinowie dla swoich uczennic na tzw. szkołę wiosenną. Ogród kazała obsadzić morwami, które sprzedawała do Milanówka.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 26 kwietnia 2021 10:04
26 kwietnia 2021 10:10

To była naprawdę wielka i piękna akcja, a do tego sie udała i połączyła wszystkich. Jak widzę to stulecie winnych napisane przez specjalistkę od epilepsji, to mnie krew nagła zalewa....

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 10:16

"a ciekawe co by na to powiedział prezes Kluska?" :)

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 10:25

"Tak właśnie – powtórzę – najlepsi."

Czyli kto???

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 10:29

Mentalność się nie zmieniła . Urzędasy narzucają swoją wizję. Nadal przedsiębiorca jest uważany za złodzieja. Polacy od dekad są pozycjonowani jako chłopcy i dziewczęta do bicia. I to jest wyraźnie wyeksponowane w tym serialu.

A tak w ogole ciekawy jestem czy serial wejdzie w lata dziewięćdziesiąte i pózniej :)

Ps. Pomysł na postarzanie aktorów w tym serialu, to jakiś kiepski kabaret :) .Generalnie ten serial swoja strukturą przypomina serial pt. Dom.  No i ta nachalna retoryka o "wypedznaych" żydach. Nudy,nudy. Kolejny kiepski format propagandowy.

Ciekawe jestem czy serial zostanie zakupiony przez Japończyków.:)))

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @atelin 26 kwietnia 2021 10:25
26 kwietnia 2021 10:29

Łysiak z Pawlickim przecież...nie zrozumiał pan tekstu?

zaloguj się by móc komentować



Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 10:36

Świetna notka.
Nawiasem mówiąc ten film jest dowodem, prawdę mówiąc dosyć drogim, że mentalnie, ideologicznie, itp dalej wielu tkwi w II RP. Wierzą, że tak myślą wszyscy, a przynajmniej tak ma być! Niestety czas dekretów odnośnie myślenia minął niepostrzeżenie.

Nawiasem (drugim) mówiąc nie wiem co by powiedział Pan Kluska natomiast słyszałem co mówił "nasz" największy biznesmen Pan dr Jan (Kulczyk): duże pieniądze nie lubią rozgłosu.
I tego należy się trzymać!    :)))

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 26 kwietnia 2021 10:36
26 kwietnia 2021 10:40

Obawiam się, że czas dekretów odnośnie myślenia może powrócić

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 10:50

Skoro byle minister może nakazać "chodzenie w maseczkach" oraz w rezimie "dystansu aspolecznego" wszędzie tam, gdzie tylko mu kaprys podpowie, to znaczy, że ten czas już nadszedł.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 10:53

>>> na szczęście już go nie puszczają <<<

Niestety dalej leci ... Lata siedemdziesiąte teraz są "prezentowane". A wokół "Stulecie Winnych" próbuje się nakręcić koniunkturę.

https://lubimyczytac.pl/cykl/4812/stulecie-winnych

Proszę nawet konfitury można z tego zrobić, ha!

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 10:55

I noszą nazwisko Winny, bo jakże by inaczej. Dobrze choć, że żaden nie miał na imię Noah…

I tak od rana "na kolanach" mam być? Nie, nie ze mną te numery Brunner ☺

______

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 11:03

Format idealny udało się natomiast stworzyć pani z pobliskiego Brwinowa."Nigdy w życiu" miało i ma swoje sukcesy. Jak sama wyznała jest  "polskim Kopciuszkiem przemiany". Ma swój format, temat, czytelników i widzów. Zajmowanie się jakimiś głupotami o jedwabnikach, morwach i wzornictwie pozostawiła aspirantom do Kopciuszków nowego ładu.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @mniszysko 26 kwietnia 2021 10:53
26 kwietnia 2021 11:04

To sie w pale nie mieści...

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 11:06

Pamiętam jak wczesny PRL "ogrzewał się" jeszcze jedwabiem z Milanówka.

Dziękuję Panu właśnie za wyciąganie między innymi takich tematów, przypominających to co o Polsce zapomniane.

   

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @szarakomorka 26 kwietnia 2021 11:06
26 kwietnia 2021 11:13

Wczesny...ja pamiętam, jak dziadek jednego ze znanych dziś redaktorów Gazety Polskiej zaprowadził u siebie na podwórku hodowlę jedwabników i woził kokony do Milanówka, był koniec lat siedemdziesiątych. 

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @Wrotycz1 26 kwietnia 2021 11:03
26 kwietnia 2021 11:33

Ten Kopciuszek miał męża w dyplomacji PRL, mieszkała na osiedlu na którym młoda Katarzyna Szot snuła wizje swojej przyszłej kariery estradowej. A córka Kopciuszka bawiła się na podwórku z Pascalem Brodnickim ... Chcecie bajkę? Oto bajka ....

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 11:40

Jedwabnictwo ma w Polsce całkiem niezłe tradycje. Nie tylko w Milanówku. Już w XVIII wieku (1771) manufakturę jedwabną założyła w Przeworsku księżna Lubomirska, a do tej tradycji nawiązał ponad pół wieku później, przybyły z Wiednia Ksawery Franciszek Kuhn: https://nowiny24.pl/jedwabny-cud-nad-mleczka-rzecz-o-aptekarzu-co-w-przeworsku-morwy-uprawial/ar/6084103

Na dużą skalę rozwinęło się jedwabnictwo także w Rzeczypospolitej Krakowskiej, a z czasem opanowało znaczną część Małopolski:  https://dziennikpolski24.pl/jedwabne-miasto/ar/3244046 . Było wykładane w powstałej w 1861 r. szkole rolniczej w Czernichowie, a kilka starych drzew morwowych rośnie tam do dzisiaj. Musiało też być popularne w niektórych rejonach Kotliny Sandomierskiej, bo np. w założonej przez Lubomirskich Kolbuszowej wiele miejsc, także wzdłuż kilku ulic, obsadzone było, z pewnością grubo przed wojną, drzewami morwowymi, których soczyste owoce jeszcze w latach 90 - tych "plamiły" jesienią tamtejsze chodniki.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 11:45

I jeszcze link do biografii przedsiębiorczej księżnej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zofia_Lubomirska

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @jolanta-gancarz 26 kwietnia 2021 11:40
26 kwietnia 2021 12:48

Dzięki za linka o Przeworsku.Bardzo ciekawe.! Ten region zawsze był biedny.Ja doskonale znam te okolice,jako dziecko jeździłam tam do krewnych.Pamiętam w latach 60-tych na jednej z wiosek była pani nauczycielka,co zajmowała się hodowlą jedwabników.Rosły też w wielkim ogrodzie morwy.Zrywałyśmy liście i zbierałyśmy kokony.Gdzie to wszystko odstawiała,niestety nie wiem,byłam za mała.Hodowla była spora,nam dzieciom smakowaly owoce morwy i dobry obiad w nagrodę,wakacje zawsze były udane. Dzisiaj nie ma tam śladu nawet po drzewach morwy....

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 13:08

Jak stworzyć "format idealny"? Wynająć do pisania legend o polskiej historii osobę, której ojciec Polak ożenił się koło roku 1970 czyli za wczesnego Gierka - z Bułgarką. W roku 1970 Bułgaria była najbardziej opresyjnym państwem komunistycznym w Europie zaraz za Albanią. W latach 70-tych studiowało trochę Polaków w Bułgarii w ramach systemu RWPG. Studia w Bułgarii były tylko dla ścisłego komunistycznego establiszmentu. Więc ta "bułgarska żona" to musiała być dobra towarzyska z rodziny dobrych towarzyszy. Czyli chłopak z PRL też był z rodziny "dobrych towarzyszy", bo inaczej bułgarska nomenklatura nie dałaby córki do matrymonium.

Pani Ałbena w jednym z wywiadów , nie podając nazwiska panieńskiego matki twierdzi, że "jej ród" wywodzi się z Rodopów a jego nazwisko to Karadża. Dowcip polega na tym, że nazwisko Karadża nosił jeden z największych bojowników o wolność i demokrację Bułgarii w XIX w.- Stefan Karadża (Стефан Караджа)   Cała Bułgaria jest napakowana pomnikami tego faceta. Z tym, że jego ojciec nazywał się Dimow. To był tak wielki bohater, że jego czaszka jest przechowywana w domu-muzeum.

A teraz w Polszcze lekarka epiletolożka z tajemniczymi korzeniami w komunistycznej Bułgarii  jest lansowana jako literatka na odcinku historii Polski , bo my sami nie damy rady sobie takowej napisać. I niczego innego nie pragniemy, jak kolejnej legendy historycznej na temat Iwaszkiewicza i jego Lillpopów.
Scenariusz do serialu na podstawie książki pisze "legendarna"Ilona Łepkowska,więc wszystko jasne.

Producentów serialu jest dwóch: TVP oraz Endemol Shine Polska sp z o o, która jest spółką córką firmy Endemol Shine Group, której wielka kariera zaczęła się od Big Brothera. To oni to wymyślili. W 2007 część akcji wykupił Goldman Sachs i teraz mamy takie "dźwignie kultury" jak You can Dance i Must be the music. Z tym, że od roku 2012 firma podobno ma kłopoty finansowe i inwestorzy zmieniają się szybko. Należy rozumieć, że TVP ratuje Endemola przed ostatecznym upadkiem - dając mu zarobić na serialu dla telewizji publicznej, za którą zapłacą abonenci.

Patrzę na fotosy z serialu: dziadostwo totalne.

Jeśli w książce jest wątek "wypędzania Żydów", to należy brać pod uwagę, że mamusia pani Ałbeny może mieć zupełnie inne nazwisko panieńskie niż Karadża. Z Rodopów :))))

W ostatnich latach w III RP pojawiło się w kulturze i polityce kilka postaci z Bałkanów, bowiem zapewne na tutejszych komunistów "nie można liczyć". Pojawił się więc Oliver Frljić z Chorwacji reżyser teatralny - i mamy "Klątwę" z bluźnierstwami i obsceną . Pojawiła się w 1992 r.  pani Draginja Nadaždin - urodzona w 1975 r.w Mostarze w ówczesnej Jugosławii, która po zrobieniu doktoratu z etnologii na UW, dostała tam etat a w wolnej chwili udzialała się do niedawna  się jako Dyrektor  Amnesty International Polska i jako taka w roku 2014 napisała donos na profesora Bogusława Pazia pracownika naukowego Uniwersytetu Wrocławskiego - do rektora tegoż Uniwersytetu - za to, co ten nawypisywał w liście do kardynała Dziwisza na temat Ukraińców i Rzezi Wołyńskiej. 

Jugosławia po Albanii i Bułgarii była trzecim najbardziej opresyjnym politycznie państwem w demoludach.

Mamy więc z tych Bałkanów niezłe desanty do zastąpienia tutejszych rozlazłych potomków komunistów. Ci nie wykazują się w literaturze pięknej, to zastąpiła ich tajemnicza Bułgarka (po matce) , która musiała się oderwać od poważnych zajęć w dziedzinie leczenia epilepsji , żeby nam przedstawić "rodzinę Winnych". No jasne. Polacy z definicji są Winni. Innych nie ma.

https://radioszczecin.pl/172,1235,tam-gdzie-urodzil-sie-orfeusz-spotkanie-z-albena

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 26 kwietnia 2021 13:08
26 kwietnia 2021 13:19

No tak, w zasadzie czemu tu się dziwić. Musimy sie przyzwyczaić, że mieszkają tu dwa, albo nawet trzy narody, nie mające ze sobą nic wspólnego

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @jolanta-gancarz 26 kwietnia 2021 11:40
26 kwietnia 2021 13:20

Bardzo ciekawe, ale mało się o tym wspomina...no ale z księżną jeszcze gorzej niż z Witaczkami, oni nie byli błękitną krwią...

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 13:32

Kolejny raz cieszę się, że nie używam telewizora.

Szkoda, że nikt nie nakręci serialu o Komisarzu Zdanowiczu. Ehh gdybym wygrał w totka puściłbym wszystko na promocje treści z kilniki języka. 

A i tak pewnie jakby przyjść do TVP z gotowym produktem i nawet dać za darmo to by nie puścili...

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski 26 kwietnia 2021 13:20
26 kwietnia 2021 13:36

No właśnie, w sumie to  prapra był Czechem - lekarzem nadwornym księcia Józefa Poniatowskiego i niósł tu w Polsce kaganek oświaty, więc byłby dobry punkt wyjścia, ale widać nasz MinKult jest na innym etapie pracy ideologicznej z narodem.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 13:43

Dac małpie brzytwe i  efekt mamy natychmiastowy.

O kreatywności  Polaków  nie mogą  powstawać filmy i seriale. 

Polacy  mają  się dostosowywać  , a że się trochę pożalą to tak ma być , no i wiecznie cierpieć.  

Wisienką na torcie będzie wystąpienie Kurskiego i nareszcie powie ,że w końcu dorównalismy jakością do produkcji BBC. :)))

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 13:44

Z komentarzy serialu na Filmwebie:

"Uważam niestety - po obejrzeniu odcinka 19 w poniedziałek wielkanocny - że przynajmniej ten odcinek jest wyraźnie antypolski. Przecież Niemcy w tym odcinku wypadają lepiej niż Polacy (Niemiec ratujący polską rodzinę przed niechybną śmiercią za ukrywanie ziemiopłodów), Polacy przedstawieni są w takim świetle, że napawają wstrętem.Tak nie buduje się polityki i narracji historycznej..."

No własnie tak się buduje narrację historyczną.  Seriale "patriotyczne" czy "antypatriotyczne" muszą pokazywać to samo. Tylko jedne mają więcej gadania o Polsce niż gołych bab, a drugie odwrotnie. 

Niestety ta  ramota leci nadal, miałem nieprzyjemność obejrzeć jeden odcinek. W zestawieniu "Stulecie Winnych" kontra "Wspaniałe stulecie" Turcy wypadają jak rasa panów.

 

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 26 kwietnia 2021 13:36
26 kwietnia 2021 13:49

Z tym pradziadkiem Czechem to jeszcze gorzej. Połowa pracowników ministerstwa nie wiedziałaby o co chodzi...Jaki Czech, jaki książę, jaki Józef?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Draniu 26 kwietnia 2021 13:43
26 kwietnia 2021 13:49

Kurski dorównał BBC? W czym przepraszam? 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 26 kwietnia 2021 13:44
26 kwietnia 2021 13:51

To jest katastrofa i należy zawsze o tym przypominać i pytać każdego ministra publicznie dlaczego finansują taki szajs. 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski 26 kwietnia 2021 13:51
26 kwietnia 2021 14:17

No i jak zwykle można przy okazji Pańskiego tekstu pogrzebać w arcyciekawych lekturach

"Jedwabnictwo czyli Nauka o wychowie jedwabników morwowych" 1872

http://rcin.org.pl/Content/46871/WA058_9216_K2204_Jedwab-czyl-na-Kozub.pdf

Co prawda lektura 50 lat starsza niż przytoczony interes, ale pewne rzeczy chyba się nie zmieniają tak szybko.

"Wszystkie Towarzystwa jedwabnicze w Austryi na okoliczność tę zwróciły uwagę i stosowne przedstawienia do wys. c. k. ministerstwa rolnictwa uczyniły, a skutkiem ich jest, iż wys. c. k. ministerstwo oświaty wydało pod d. 2 września 1868 rozporządzenie do władz szkolnych, aby w szkołach wiejskich i początkowych nauka praktyczna jedwabnictwa udzielaną była."

A u nas jak zwykle ekolodzy w akcji:

Pomimo tak przekonywujących dowodów, jeszcze wiele osób nie może obswoić się z myślą, aby zaprowadzenie jedwabnictwa krajowego było rzeczą możebną. Nieraz więc dają się słyszeć głosy: „to nie dla nas, zostawmy to innym krajom , gdzie pomarańcze i cytryny w polu rosną,“ jak gdyby jedwabniki potrzebowały wielkiego gorąca. Twierdzeniem tern zdradzają oni tylko swoją nieświadomość, albowiem wielkie gorąco jest szkodliwe dla gąsienic;

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @IanThomas 26 kwietnia 2021 11:33
26 kwietnia 2021 14:18

 Kopciuszek zarzekał się, że aczkolwiek tatko był sędzią Sądu Najwyższego, to go "w 1976 wyrzucili". A ja sobie gugluję "Grochola sędzia sądu Najwyższego 1976" i tam mi wyskakują wyroki z jego udziałem jeszcze pod koniec października 1976 r. Możliwe, że "wyrzucili go" w listopadzie albo i w grudniu.

Co ciekawe, wrzucenie hasła "W Grochola sędzia sądu najwyższego 1968" dało oszałamiający efekt: wyskoczyło - wyrok z 7 marca 1969 znak wyroku II PR 576/68 - a przy wyroku mamy W. Grocholę jako prokuratora Prokuratury Generalnej. A jak się wrzuci "W Grocholę sędziego Sądu Najwyższego 1978" to znowu wyskakuje "W Grochola  prokurator Prokuratury Generalnej" - obecny przy uchwale SN  nr III PZP 12/78 z dnia 15 listopada 1978 r.

No, no, no. Te Kopciuszki co w Czeciej ERPE poszły do sukcesu w literaturze kobiecej  musiały mieć niezłą podbudowę towarzyską w czasach PRL.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 26 kwietnia 2021 14:17
26 kwietnia 2021 14:32

No,ale kogo to obchodzi, skoro wypowiadają sie eksperci

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @gabriel-maciejewski
26 kwietnia 2021 15:36

Do wybuchu II wojny światowej hodowla jedwabników musiała być rozpowszechniona w Polsce. Przypomniałam sobie, że zajmowała się tym także rodzina Ulmów, a w czasie wojny Niemcy w wielu miejscowościach, gdzie rosły morwy, wymagali od uczniów miejscowych szkół wyhodowania określeślonej ilości jedwabników z dostarczonych jaj. Tak było m. in. w Kamieniu k. Sokołowa Młp., na Rzeszowszczyźnie, ale teraz nie mogę znaleźć tych wspomnień, za to otworzyły mi się inne, z drugiego końca Polski. Hodowanie jedwabników przy szkole jest tu opisane jako coś tak oczywistego, a morwy musiały być już duże, żeby wykarmić te żarłoczne larwy, więc nie zaprowadzili tej hodowli Niemcy. Za to z pewnością wykorzystywali zdobytą przędzę do produkcji spadochronów.

http://szkicehistoryczne.blogspot.com/2020/05/leon-nalepa-moje-wspomnienia-z-tajnego.html (roz. III Parawan z jedwabników)

 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @pink-panther 26 kwietnia 2021 13:08
26 kwietnia 2021 16:49

Formaty kształtują masy. Jaki jest format telenoweli "Korona królów", która miała kształtować świadomość historyczną ?  Obejrzałem niedawno zestaw odcinków dotyczacych panowania Kazimierza Wielkiego po zmianie aktora grającego główną rolę ( na Andrzeja Hausnera ). Oczywiście serial jest zaprojektowany jako opera mydlana ale muszę przyznać, że drugi okres panowania pomijając wątki "mydlane" to czysty kryminał łącznie z zamachem na życie króla i końcówką czyli zjazd krakowski z ucztą u Wierzynka w 1364 roku. Oczywiście jedyną uczciwą osobą w całym serialu od początku  jest Żyd -karczmarz, najbardziej inteligentny - Lewko ( który otrzymuje w końcu zarząd żup solnych ) a jego młodszy kolega "trochę" lichwiarz jest zmuszany przez Esterkę (!? ) do wspomagania biednych przez serwowanie posiłku na specjalnym stoliku w karczmie. Dzięki temu moralnie się udoskonalił - dobre ...ciekawe kto na takie coś wpada... Może tam jest jakieś dofinansowanie na takie postaci ?  Esterka nie została za bardzo pociągnieta w serialu raczej jedna wizyta u Kazimierza i chyba nic nie było bo Esterka to wzór cnót wszelakich oczywiście bardziej niż św Jadwiga.  Jednak mimo wszystko nie jestem całkowicie przeciwny takim formatom bo młodzi jednak się dowiadują czegoś z historii a jak będą ciekawi to porzerzą wiedzę . Oczywiście poczciwy i uczciwy Żyd karczmarz jest w kazdym odcinku jako wzór cnót i uczciwej pracy w przeciwieństwie do reszty co politykuje i próbuje uzyskać posady "państwowe" u Kazimierza a Lewko to bankier dzięki któremu postawiono wszystkie zamki. 

zaloguj się by móc komentować


Draniu @gabriel-maciejewski 26 kwietnia 2021 13:49
26 kwietnia 2021 17:24

Oglaszał publicznie i obiecał,że TVP bedzie jak BBC,kiedy obejmował stanowisko prezesa.

2 miliardy dofinansowania nic nie pomogły..

I to już nie jest kradzież w białych rękawiczkach.

 

zaloguj się by móc komentować

peter15k @stanislaw-orda 26 kwietnia 2021 17:08
26 kwietnia 2021 19:33

Patrząc obiektywnie na serial można jednak powiedzieć, że poza natrętnym PR - uczciwego Żyda karczmarza i inteligentnego Lewka ( jest to jedyny stały PR ) na dodatek jest nasza polska "biznes -woman", szyjąca stroje na Wawel, okazuje się trucicielką i złodziejką a w końcu ląduje pod krakowskim pręgierzem to serial   daje mnóstwo informacji o politycznych i militarnych wydarzeniach z tych czasów. Jak ktoś ciekaw to sprawdzi jak było naprawdę.  Generalne wnioski z serialu - rządzenie jest cholernie trudne, król postacią niejednoznaczną ( dobrze zagrany ) próbuje dobrze rządzić i w zasadzie mu sie to udaje,  bardzo trudne zawirowania dynastyczne  i militarne, intrygi.  Żydzi to oczywiście uczciwi i inteligentni aniołowie i na dodatek wspomagają finansowo królestwo.  Lekki wtręt lichwiarski ale całkowiecie złagodzony Esterką.  

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @peter15k 26 kwietnia 2021 19:33
26 kwietnia 2021 21:40

Król, który "zastał Polskę drewnianą, a zostawił obrzezaną"

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @stanislaw-orda 26 kwietnia 2021 21:40
26 kwietnia 2021 22:35

hahahaha spadłem z krzesła :D

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @gabriel-maciejewski
27 kwietnia 2021 00:15

Piękna prawda.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
27 kwietnia 2021 01:48

Jedwab to zawsze było coś extra, synonim pewnego nawet luksusu. I czasami w domu pojawiały sie kupony jedwabiu, które Mama niosła do krawcowej. Mówiła o tym jedwabiu "milanówek" i w dzieciństwie /dzieciństwo za komuny, naturalnie/ myślałam, że ta piękna materia tak właśnie się nazywa: milanówek. Nawet nazwa idealnie pasowała do miękkości, delikatności i powłóczystości materiału. Ktoś? gdzieś? projektował wzornictwo: bardzo malarskie, "z pędzla". (W Łodzi? Tam na PWSSP /potem ASP/ było wzornictwo przemysłowe i tkanina.)  

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @gabriel-maciejewski
27 kwietnia 2021 10:07

"Układ zamknięty" został sfinansowany z prywatnych pieniędzy. Fikcyjnej rodziny zastraszyć nie można. Film o panu Klusce kiedyś powstanie. Byli Kiepscy teraz są Winni.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @peter15k 26 kwietnia 2021 16:49
27 kwietnia 2021 10:39

Oj ludzie, ludzie! Mamy czarno na białym na czym polegały wpływy Esterki. Esterka organizuje sieć wywiadowczą, którą utrzymuje Lewko. Czy można było w tamtym czasie mieć mniej rzucających się w oczy informatorów niż żebraków, co wołają o wsparcie a przy okazji bacznie i uważnie obserwują co się w otoczeniu dzieje.

U starozakonnych do tej pory obowiązuje podział na swoich i gojów. Gojów się z zasady nie wspomaga a jeśli do tego dochodzi, znaczy się, że mamy do czynienia z jakimś gescheftem.

zaloguj się by móc komentować


Paris @KOSSOBOR 27 kwietnia 2021 01:48
27 kwietnia 2021 17:27

Od  dziecka  szkolnego...

...  tak  7-8  lat,  wiedzialam  co  to  Milanowek  i  z  czego  on  slynie,...  a  wiedzialam  to  dzieki  naszemu  cudownemu  sasiadowi,  sp.  Stanislawowi  Kozlowskiemu.  On  to  bedac  na  emeryturze  w  latach  '70-80  dorabial  sobie  zbierajac  te  kokony  i  na  rowerze  wozil  je  w  torbach  do  Milanowka.  On  tez  opowiedzial  mi  cala  historie  o  bardzo  pozytecznych  jedwabnikach,  co  sie  z  nich  robi,  jak  bardzo  sa  one  pozyteczne...  dzieki  niemu  tez  nie  bylam  juz  tak  bardzo  "obrzydliwa"  jesli  chodzi  o  gasiennice  jedwabnika,  ktorych  bylo  pelno  w  alei  morwowej  kolo  szkoly.  Malo  tego,  wiele  razy  pomagalam  mu  zbierac  te  kokony,...  a  morwy  byly  wspaniale,  duze,  soczyste,  po  prostu  pyszne.  Cala  dzieciarnia  co roku  obzerala  sie  tymi  morwami,  potem  stopniowo  te  morwy  wylecialy,  do  dzis  nie  uchowalo  sie  ani  jedno  drzewo.

A  wzornictwo  musialo  byc  w  Polsce  i  to  bogate  wzornictwo,  bo  jak  jednego  lata  -  koniec  '80tych,  moze  poczatek  90-tych  lat  -  rzucili  te  suknie  jedwabne  z  Milanowka,  recznie  malowane  do  "Mody  Polskiej"  to  ja  do  dzis  nie  moge  zapomniec  tamtych  prawie  100-metrowych  kolejek  za  tymi  sukniami,... a  byly  przepiekne,...  normalnie  dziela  sztuki  !!!

Raz  nawet  stanelam  w  kolejce,  ale  jak  doszlo  do  kupna  -  to  byl  tylko  jeden  wielki  zawod  i  szok,  bowiem  suknia  kosztowala  chyba  ze  2  moje  pensje,  a  moze  i  ze  3  -  nie  pamietam.  Kupilam  sobie  tylko  cudna  gawroszke  z  pieknie,  artystycznie  wymalowana  roza.  Razu  pewnego upralam  ja...  no  i  skonczylo  sie  moje  "szczescie"  -  roza  w  wodzie  sie  "rozplynela".   

Tak  pieknych  sukienek,  fulardow,  gawroszek,  spodniczek  nie  widzialam  juz   nigdy  wiecej

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Paris 27 kwietnia 2021 17:27
27 kwietnia 2021 23:40

Naturalnie, morwy były pyszne :)

Moje dzieciństwo upłynęło w Oliwie i wówczas pojęcia nie miałam o geografii ojczystej. Tak więc milanówek oznaczał rodzaj materii :)

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @KOSSOBOR 27 kwietnia 2021 23:40
28 kwietnia 2021 06:50

Tylko trudno się było po nie dostać, bo to wysokie drzewa i nie tak łatwe do wspinania jak np.czereśnie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować