-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Zagubieni ulubieńcy

Na stoisku obok leżą różne komiksy, przeważnie archiwalia. Jest tam między innymi pornograficzny komiks zatytułowany „Zagubieni ulubieńcy”, na okładce mamy gołą blondynę w wodzie, czemuś okropnie przerażoną. Wszystko ma normalnie na wierzchu i usiłuje gdzieś przez tę wodę uciec z krzykiem. W środku są jeszcze lepsze rzeczy, na przykład widać jak ta pani z okładki uprawia różne formy seksu z małpą. Ktoś zapyta – po coś tam idioto zaglądał? Otóż zaglądałem, ponieważ lubię wiedzieć o czym piszę.

Zaczęło się tak – nie mogli znaleźć naszego stoiska, ani nawet nazwy naszej firmy. Niczego nie można było znaleźć po numerze faktury. W recepcji za ladą, siedziała młodzież, która w całości, wszyscy po kolei, powinna być zabrana przez Valsera na obóz kondycyjny w Alpy. Odpłatnie rzecz jasna. O tym jednak za chwilę. Kiedy znaleźli nasze stoisko okazało się, że jest co prawda duże, ale nie ma tam ani jednej półki i ani jednej lady. Nie ma też oświetlenia. O tym, żeby ktoś umieścił jakiś napis na fryzie mogliśmy zapomnieć. Był czwartek po południu. Zostawiliśmy książki i pojechaliśmy do domu, bo pan zajmujący się montażem stoisk obiecał, że następnego dnia wszystko będzie gotowe. Nie było. Przyjechaliśmy, a nasze stoisko wyglądało tak, jak wcześniej. Recepcja składająca się w zasadzie z samych ludzi z nadwagą, choć przecież bardzo młodych nie umiała nam pomóc. Skierowano nas do działu technicznego obsługiwanego przez młodą dziewczynę z nadwagą bardzo rzucającą się w oczy. Ona udawała z kolei, że ma jakieś moce sprawcze. Nie miała żadnych. W końcu znaleźliśmy tego faceta, który obiecał nam półki i ladę. On też powinien jechać z Valserem na obóz. Gawędził wesoło z grubymi recepcjonistkami. Zanim zrobili nam te półki upłynęło półtorej godziny. Okazało się w międzyczasie, że nie będziemy mieli lady ani stołu i Bartek pojechał do Grodziska, to jest bardzo blisko, po nasz stary i wypróbowany, plastikowy stół. Ja w tym czasie snułem się i nasłuchiwałem co tam ludzie gadają. Pod wjazdem na halę, gdzie odbywał się rozładunek stała para spasionych nieludzko dzieci. Oboje około dwudziestu lat. On cały w tatuażach, z tlenioną fryzurą, ona z dziwnymi futrzanymi uszami na głowie, z rosochatymi, mastodontycznymi łydkami, cała na czarno. Ona ważył na oko 120 kilo, ona niewiele mniej. Przystanąłem obok i nagle uszu mych dobiegł głos

 

- Ty, a słuchaj, a jakby taki pięćdziesięcioletni facet do ciebie zagadał i coś teges, to co byś zrobiła?

- No wiesz….jakby nie śmierdział….

 

Skończyłem w tym roku pięćdziesiąt lat. Stałem sobie obok w swojej czarnej skórze i czerwonej koszuli. Odwróciłem się najpierw w kierunku oszklonych drzwi, żeby zobaczyć jak wyglądam. Bo, że nie śmierdzę, wiedziałem już od rana. Użyłem antyprespirantu i popsikałem się jeszcze czymś dodatkowo. Popatrzyłem w to swoje odbicie i pomyślałem, że może włosów już nie tyle co dawniej, ale nie jest w sumie źle. Potem spojrzałem na te dzieci. Nie będę tutaj używał brzydkich wyrazów, ale to było coś potwornego. Młodość, brak krytycyzmu, pycha i zwały tłuszczu grożące zawałem przed trzydziestką. Ja wiem, że niektórzy mają z tym kłopot i nie chcę by ktokolwiek poczuł się urażony, ale ci dwoje także powinni pojechać na obóz z Valserem. Odkryliby w sobie nowe ja, a świat zajaśniałby dla nich nieznanymi dotychczas barwami.

Cała ta impreza, firmowana nazwiskiem Antoniego Ptaka, jest jednym wielkim festiwalem niekompetencji i szaleństwa. Nie wiem, jak będzie wyglądał dzień dzisiejszy, ale wczoraj po raz pierwszy udało mi się nie sprzedać nic. Po prostu nic. Dokoła są stoiska z książkami i komiksami. Do tego gry i telewizja, gadżety, a przy tym zerowe zainteresowanie produktem i całe stada grubasów, z pojawiającymi się gdzieniegdzie anorektyczkami w mini, usiłujące zwrócić na siebie uwagę kogokolwiek. O tym, by do którejś zagadał jakiś nieśmierdzący pięćdziesięciolatek nie może być nawet mowy. To są marzenia, które się nigdy nie ziszczą. Liga ta obejmuje wyłącznie przepoconych, zasapanych młodzieńców, którzy mdleją po przebiegnięciu 200 metrów. Całość wygląda jak sawanna, na której pasą się nosorożce, a gdzieniegdzie widać żyrafę, albo stadko gazeli. Te gazele też niezłe. Mini dłuższa niż do końca pośladka, to zdaje się w tamtych okolicach jakaś aberracja. Jeśli Sekielski chciałby się dowiedzieć skąd się biorą pedofile, to ja mu to mogę chętnie wytłumaczyć. Otóż oni się hodowani na obszarach gdzie konsumuje się kulturę masową rodem z Japonii. Na takiej imprezie pedofil nie jest pedofilem tylko wielbicielem anime i mangi. Poza tym ma ułatwione zadanie, bo po całym obiekcie kręcą się przedziwne stwory, fakt, że większość z nadwagą, z karteczkami, na których widać napis „darmowe przytulasy”. Po zrobieniu dwóch kółek wokół hali, istoty te są tak spocone, że mowy nie ma nawet, by ktokolwiek chciał się do nich zbliżyć. No, ale nadzieja umiera ostatnia i są jeszcze przecież pedofile, żywo zainteresowani filmami i wydawnictwami. Nie inaczej jest z facetami. Pokryty rudą szczecią, brodaty, krótkonogi grubas, nie jest tam sfrustrowanym kandydatem do leczenia w klinice przy ul. Sobieskiego. On jest po prostu krasnoludem i przyjechał, by spotkać się z innymi krasnoludami. Chodzą wkoło, gwarzą przyjaźnie i co jakiś czas wybuchają gromkim, krasnoludzkim śmiechem.

Wyglądamy tam z Bartkiem jak dwa dziwolągi. A nasz towar ze względu na uszczegółowienie poruszanej problematyki jest z istoty niesprzedawalny.

W zasadzie nie można odróżnić osób przebranych od nieprzebranych, bo nawet panie sprzątaczki wyglądają dziwnie i mają dziwne fryzury. Do tego co jakiś czas mija nas syn Rosińskiego, który łazi tam z dużym, białym psem. Ciekawe co by było, gdybym ja chciał się tam dostać z psem, albo kotem? O tym, by z kimkolwiek porozmawiać sensownie o rynku, sprzedaży i jakości nie ma mowy. Mechanika tego wszystkiego jest taka – rynek pop kultury mówi tym dzieciom: jeśli nie będziecie sobą, jeśli będziecie udawać bohaterów, których lansujemy, poczujecie się lepsi, bo i tak jesteście przecież nikim. A do tego jeszcze będziecie mogli bezkarnie okazywać pogardę innym. No i oni ochoczo na tę propozycje przystają. Przebierają się za coś i łażą w kółko, jak niedźwiedź po klatce. I nie myślą ani przez sekundę, że mogliby zrobić coś naprawdę. To łatwo udowodnić. W pewnym momencie nasze stoisko minęła poprzebierana w pokemony ekipa kasjerów z grodziskiej Biedronki. Jak ludzie siedzą na kasie przez cały dzień, to mają pełną świadomość tego, że nie mogą i nie znaczą wiele. Ich wyobraźnia zaś nie podsuwa im żadnych wzorów i postaw, które mogliby zrealizować naprawdę. Czekają więc na ten festiwal, żeby przebrać się w pluszowe kostiumy i pokręcić się między stoiskami.

Był też Leon Zawodowiec w towarzystwie Natalie Portman i kwiatka. Była też samotna Natalie Portman, z kwiatkiem, nie zakolegowana wcale z tamtymi. Było ze trzech Obi-Wanów Kenobi i Frodo Baggins, który najwyraźniej chciał kogoś poznać. Było mnóstwo młodzieży gimnazjalnej męskiej, która kupowała sobie takie długie poduszki z wizerunkami bohaterek mangi, upozowanymi dokładnie tak, jak ta pani z komiksu „Zagubieni ulubieńcy”. To znaczy w sposób, który może usatysfakcjonować każdego miękkiego zboczeńca. Dzieciaki przypinały to sobie do pleców i biegały z tym w kółko ścigając się z grubasami. Już widzę co by zrobiła moja matka, jakbym się z czymś takim pojawił w domu. Deprawacja i pustka udające wrażliwość. Tak to można by skrótowo opisać. No i zerowa sprzedaż. Taka pułapka. No, ale ileż świeżych spostrzeżeń. Potraktujmy więc ten czas nie jako stratę, ale jako umiarkowany zysk bezgotówkowy. Ukoronowaniem wszystkiego, wisienką na torcie, był – nomen omen – Michał Wiśniewski w admiralskim mundurze nieznanej mi floty. Początkowo myślałem, że to ktoś przebrany za Wiśniewskiego, ale nie. On akurat był prawdziwy.

 

Na razie zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl gdzie od wczoraj wisi nagranie z panelu w Stężycy. Drugie z kolei, dość długie.

 

https://prawygornyrog.pl/tv/2019/05/dr-szymon-modzelewski-czy-rosja-byla-pierwsza-angielska-kolonia/

 

Trzecie nagranie, czyli wystąpienie pink panther uaktywni się dziś o 10.00

 

https://prawygornyrog.pl/tv/2019/06/krystyna-murat-czy-rosja-byla-pierwsza-angielska-kolonia/



tagi: szaleństwo  deprawacja  warsaw comic con  nadwaga 

gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 08:35
69     4727    16 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

chlor @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 09:18

W latach 60/70 dzieciarnia przebierała się za Gustlika, Janka, i Grigorija. Nie wiem, czy to było równie głupie. Ale już za Tytusa, Romka i Atomka nikt się nie przebierał.

zaloguj się by móc komentować

re-or @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 09:23

Bywają takie filmy czy seriale przedstawiające tzw upadek Rzymu. Tą całą dekadencję ówczesną, rozpustę i szaleństwa. One często wywoływały rekację w rodzaju "patrzcie jacy degeneraci i durnie, przez swoją pychę rozwalili imperium". Teraz to chyba takie reakcje już nie są możliwe. Teraz to raczej jak instrukcja obłsugi dobrej zabawy. Zupełnie pozytywna sprawa.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 09:24

Zdjęcia wrzucane przez parasolnikowa były jakoś równocześnie  i straszne...nie chodzi o jakość  bo to z komórki...ale 

...Strasznie nijakie i beznadziejne. 

Właśnie to opisałeś .

 

Aż się  boję w takim kontekście napisać swój tekst obiecany. A niestety ...mam tytuł...jak prawie zawsze prowokacyjny.

No ale i tak musi to jeszcze  poczekać choć akurat do tego eventu na którym jesteś było by komentarzem 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 09:32

Czy Róża i miecz naprowadza dlaczego popkultura Japonii przemienia dzieci w seksualnych dorosłych, a dorosłych w seksualne dzieci? Siekierscy (tak ma być) potrzebni od zaraz.  

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 09:33

Piękne. 

Szkopuł w tym, że na wszystkich innych targach działa to dokładnie tak samo - jest się kasjerem z Biedronki przebranym za kogoś, lub coś innego. Na targach książki jest po prostu taniej, bo żeby przebrać się za intelektualistę wystarczy założyć najgorsze ciuchy i się nie umyć. Są wprawdzie inne, droższe stylizacje, ale ta wystarcza w modelu bazowym.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 09:59

Skończyłem 50 już jakiś czas temu i teraz myślę, czy aby nie odstawić antyprespirantów...

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 10:04

Kiedyś: któreś chodziło na SKS, inne do kościoła na chór lub do klubu coś trenować, do domu młodzieży kleić samoloty lub statki, kujony na kółko matematyczne itp. Była wymiana informacji i czasami jeden drugiego skaperował np. na chór. Aaa, był jeszcze powszechny uniwersytet z zajęć ruchowych, relacji interpersonalnych i wiedzy o lokalnym społeczeństwie, czyli podwórko.

Dzisiaj: wszystkie spaślaki oglądają n-ty sezon Lostów lub Gry o tron i przepowiadają sobie wspólnie poszczególne odcinki.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Greenwatcher 1 czerwca 2019 09:32
1 czerwca 2019 10:06

Podobna refleksja przyszła mi do głowy.

zaloguj się by móc komentować

tadman @tadman 1 czerwca 2019 10:04
1 czerwca 2019 10:09

Teraz patrząć na datę widzę, że to 1 czerwca. :)

zaloguj się by móc komentować

chlor @Greenwatcher 1 czerwca 2019 09:32
1 czerwca 2019 10:15

Wg "Róża i miecz" swoisty stosunek Japończyków do seksu i jego dewiacji wynika z odwiecznej tamtejszej tradycji, popkultura niewiele dodała.

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 10:25

To sa ogolnie przygnebiajace sprawy i jednoczesnie nie do zaakceptowania. Nigdy jednak nie jest za pozno, zeby zaczac. Czesc z nich jak sie zalapie na robote w korpo, to ulegna modzie na fitness i wtedy sie troche wyciagna. Gorzej z glowa. Tu pozostanie moda na Wojne Swiatow i Zoltara.

zaloguj się by móc komentować

Matejek @SalomonH 1 czerwca 2019 09:59
1 czerwca 2019 10:51

tak, a i trzeba uważać, co się wtłacza w węzły chłonne

zaloguj się by móc komentować

re-or @valser 1 czerwca 2019 10:25
1 czerwca 2019 11:24

Z tą modą na fitness to jest niestety tak, że ona owszem istnieje, ale jest to bardzo płytkie. Bo to w końcu moda, to jakie ma być. Ci ludzie biegają więc od jednej magic pill do drugiej i liczą na cuda. Czytają różne bzdury od powiedzmy Ani Lewandowskiej (która np kiedyś stwierdziła, że olej kokosowy jest dobrym źródłem białka) i jeszcze w to wierzą. Do mnie co i rusz trafia ktoś z pytaniem "a czy dieta (tu pada jakaś nazwa) to jest dobra na schudnięcie"? I jeszcze żeby tak schudność ze 20kg do wakacji. Te nazwy diet tak szybko się tworzą, że czasem nie wiem o czym mowa i to ja wychodze na durnia, a nie oni :) Ja czasami (w żartach, choć w sumie z chorób żartowac się nie powinno) wtedy mówię, że 20kg do wakacji to najlepiej będzie nogę amputować.

Do tego np taką panią jak tą ze zdjęcia gdyby nakłonić do np lekkiego biegania, to układ krążenia mógłby nie wytrzymać. Ona najpierw musiałaby "parę" kg zrzucić dobra dietą zanim się weźmie za fitness. Tyle, że do tego trzeba cierpliwości, a tu przecież efekt ma być na JUŻ. Najlepiej na wczoraj. I ja czasami takie gabaryty widzę na siłowniach. Strach aż bierze. Ciężko się niestety takim ludziom pomaga. Skuteczność 10% to już nieźle. To nie grypa, która po tygodniu przejdzie. Tu trzeba nieraz latami ciężko pracować.

A np Naturhouse reklamuje usułgę zrzucenia bodaj 3 czy 5kg w dobę. Tak po uroczystość jakąś czy coś, żeby się w kieckę zmieścić. No ja wiem, że się da. Lewatywa, pełna diuretyka, zero jedzenia przez dobę... to zejdzie. Kulturyści na docięciu przez zawodami nie takie rzeczy robią. Tylko co to ma ze zdrowiem wspólnego? A Naturhouse takie popularne przecież. Nawet w TV się reklamują.

A weekendy potem i tak wszyscy z korpo chleją i ćpają żeby odreagować całe to szambo. Póki człowiek względnie młody, to metabolizm sprawny, hormony jeszcze w miarę dają radę, to wiele uchodzi na sucho. Ale gdzieś tak między 35-40 rokiem wszystko zaczyna się sypać. Trzustka nie nadąża, insuliooopornośc, potem cukrzyca. W międzyczasie nadciśnienie i milion innych chorób.

 

PS

Gdyby był młodziakiem to bym szedł na medycynę i się w bariatrii specjalizował. To ma niestety dużą przyszłość.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 11:30

Tak sobie myślę, co gorsze, ci durnie na tych targach łącznie z organizatorami czy uczestnicy i wykładowcy Letniej Szkoły Teologii Politycznej w Opactwie Benedyktynskim w Tyncu, pod egidą i wsparciem finansowym Unii Europejskiej.

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 11:43

Deprawacja i pustka udające wrażliwość

Bardzo smutne. Niestety to zwycięstwo amerykańskiej popkultury i stylu życia ( grubasy). 

Czy św. Jan Bosco by sobie z nimi poradził?

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 11:49

U nas ta impreza odbywa sie pod nazwa Polymanga. Sprytnie w czas od Wielkiego Piatku do Poniedzialku Wielkanocnego. Czyms trzeba biednych zagubionych ludzi bez poczucia sensu zycia zajac. W tym roku juz po raz 15-ty; perfekcyjna organizacja, zadnej niedoroby, pelen profesjonalizm. Stada brodatych grubasow, zaniedanej mlodziezy z nadwaga i kompleksami, malych lolitek i pryszczatych mlodziencow, podnoszacych sobie samoocene. 

Tak po strojach patrzac, to mozna odniesc wrazenie, ze odbywa sie tu  jakies streczenie mlodziezy roznym zbokom:

taki filmik z jednego dnia na tej imprezie:

https://www.youtube.com/watch?v=yYka6gy8to8

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @re-or 1 czerwca 2019 11:24
1 czerwca 2019 12:11

Taka impreza za target ma wlasnie ludzi stroniacych od sportu i fitnessu; afirmacja zaniedbania; nisza dla zakompleksialcow, ktorzy poprzebieraja sie i przez chwile poczuja sie lepiej.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @re-or 1 czerwca 2019 11:24
1 czerwca 2019 12:16

 U wielu wystarczy po prostu odstawić cukier. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @jestnadzieja 1 czerwca 2019 11:49
1 czerwca 2019 12:17

Bardzo smutny ten filmik. 

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Grzeralts 1 czerwca 2019 12:17
1 czerwca 2019 12:50

A oni tym sie chwala jaka to super fajna impreza. Z kazdego dnia od 19 keietnia poczawszy jest takie resumé.

Moja corka przez wszystkie swiateczne dni byla atakowana snapami  instami itp z tej imprezy, polowa jej klasy tam byla. Katoliccy polscy rodzice rowniez w Wielki Piatek zawlekli tam pociechy. Tak, ze tak..

zaloguj się by móc komentować

onyx @DrzewoPitagorasa 1 czerwca 2019 11:43
1 czerwca 2019 12:52

Cosplay wywodzi się duchem z japońskiej mangi, amerykanie przerobili po swojemu temat na biznes. Kiedyś ludzie przebierali się za postacie z filmów ale kino zostało zjedzone przez świat cyfrowy i powstał nowy ruch społeczny o nazwie coplay. Można się na to zżymać ale lepsze przebieranki z gier niż LGBT ;) Popkultura ewoluuje nie ma na to rady.

zaloguj się by móc komentować

re-or @Grzeralts 1 czerwca 2019 12:16
1 czerwca 2019 12:54

W sensie słodycze, dosładzanie itp? Zgadza się, że w wielu przypadkach to jest rozwiązanie. To oczywiście pewne uproszenie, ale rozumiem myśl.

No i jest to bardzo, bardzo trudne. Tym bardziej, że zaraz po "odstawieniu" mogą się pojawiać objawy hipoglikemii, bardzo nieprzyjemne. Robi się słabo, trzęsą się ręce... To trochę jak efekt odstawienia narkotyku, choć działający na innej zasadzie. Z tym że temat jest bardziej złożony i jest wiele osób (ostatnio to plaga, bo jest moda na "keto") w ogóle ogranicza węglowodany i pakuje się w kłopoty, bo robi to bez głowy.

Niestety jak się człowiek raz zapuści, zwłaszcza mocno, to odkręcania jest bardzo trudne. A tu mówimy o dzieciach, które się zapuszczają, bo... dużo by pisać. One coraz częściej nie robią sobie tego jako dorosłe, świadome osoby. Wchodzą więc w dorosłość z tak poważnym bagażem, że już na starcie mają trudniej.

Spodziewam się zresztą, że któregoś dnia usłyszą "tego pana/pani nie ubezpieczymy, bo jest za duże ryzyko". No i ZUS im podniosą, co oczywiste. Mogę tylko na koniec dodać, że is fecit, cui prodest

zaloguj się by móc komentować

re-or @jestnadzieja 1 czerwca 2019 12:11
1 czerwca 2019 12:57

Bardzo możliwe. Nie powinniśmy jednak zapominać, że to niekoniecznie ich (dzieci) świadomy wybór, bo są tylko dziećmi. Podatnymi na manipulacje, deprawacje itd. To po prostu smutne.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 12:58

"Liga ta obejmuje wyłącznie przepoconych, zasapanych młodzieńców, którzy mdleją po przebiegnięciu 200 metrów."

Przesadny optymizm. Po zaliczeniu  50 metrów musieli by usiąść.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @onyx 1 czerwca 2019 12:52
1 czerwca 2019 13:25

A mnie sie wydaje, ze tu nie ma lepsze czy  gorsze, bo to jest zgrabnie polaczone

zaloguj się by móc komentować

valser @przemsa 1 czerwca 2019 13:29
1 czerwca 2019 14:26

Jak sie nie ma syndromu ciezkiej doopy i do tego jeszcze pustej glowy, to nic nie trzeba odstawiac. Tu problemem jest zycie wypelnione jakims smieciem i glupotami, albo nicosc i pustka. Zmarnowanie wcielenia.

zaloguj się by móc komentować

onyx @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 14:27

JKMa nie było? On lubi lans w takich miejscach. Z innej beczki ciekawe by było zobaczyć od środka targi kulturystów. W zdrowym ciele zdrowy duch. I te rozmowy o białku, dopalaczach i gdzie sobie co wstrzyknąć ;)

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @valser 1 czerwca 2019 10:25
1 czerwca 2019 14:49

Może niektórzy z nich tak, ale ludzie, którzy w dzieciństwie są otyli, potem mają ciagły problem. Bo raz geny, dwa komórki tłuszczowe, a trzy zwalniający z wiekiem metabolizm (to dotyka prawie każdego). No i niestety, ale ćwiczenia to za mało, jak to się mówi, mięśnie brzucha ćwiczy się w kuchni a nie na siłowni.

zaloguj się by móc komentować

valser @onyx 1 czerwca 2019 14:27
1 czerwca 2019 14:51

Targi FIBO w Niemczech. Pawilon kulturystyczny to blisko polowa wszystkich ekspozycji. Parada mutantow. No, ale ci to przynajmniej sie spoco przerzucajac zelastwo.

Najwieksza firma jaka sie tam wystawia jest polski OLIMP. Pudzianowski firmuje swoim nazwiskiem ich produkty.

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 14:51

A przede wszystkim dzisiaj podstawowym problemem wielu tych młodych ludzi jest to, że oni patrzą w lustro i myślą, że wyglądają super. Nastąpiło jakieś odwrócenie o 180 stopni w ciągu 1-2 pokoleń, z góry kompleksów na bycie zupełnie bezkrytycznym wobec siebie. A wtedy niestety człowiek nie może stawać się lepszy w wielu sprawach. Będzie tylko równał w dół.

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 15:34

O do licha. Zrobił się tu kącik porad zdrowego odżywiania i tężyzny. W sumie też ciekawe.

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @valser 1 czerwca 2019 14:51
1 czerwca 2019 15:43

W czasie studiów miałem kolegę, homo, który po studiach, jako farmaceuta zasilał tych, co chcieli być, na skróty, siniejsi i lepiej zbudowani - a on potrzebował "partnerów" i pieniędzy na nich. Dostarczał też mocniejsze specyfiki.

Za pierwszym razem odsiedział dwa lata, drugiego wyroku nie zniósł psychicznie - po orzeczeniu odebrał sobie życie. Tak wygląda tęczowe życie zwykłego pederasty - nie takiego z telewizora. Ci z telewizora, kolorowi i uśmiechnięci to reklama piekła - całkowicie fałszywa.

Z kolei ci wytatuowani, przebrani za różne stwory, wyzwoleni, owładnięci "hobby" - w realu nie pracują w Krytyce Politycznej, nie prowadzą kolorowego życia - tylko karnie, na nocnej zmianie stoją przy taśmie montażowej razem z Ukraińcami, za 2500 brutto. Wiem, bo jeszcze zeszłej nocy ich widziałem.

Tak wyglądają w świecie realnym. Można powiedzieć, iż gdy pochodzą z rodziny rozbitej, w której matka czy ojciec rekompensują deficyty pieniędzmi i spełnianiem zachcianek - bo mają z czego, to dobrze trafili. Zwykle nikt im niczego nie rekompensuje - a tatuaże wyglądają często jak niedokończone wprawki narkomana, a nie obrazki utalentowanego plastyka.

zaloguj się by móc komentować

klon @MarcinD 1 czerwca 2019 14:51
1 czerwca 2019 15:55

I znów wracamy do źródeł, czyli herezji - rewolucji Lutra i wszelkich jej modyfikacji.
W chwili obecnej jest to LGBT i posthumanizm. 
Toporny marksizm-leninizm zainstalowany w Polsce po II WW nie był uwodzicielski.
Za to marksizm implementowany z Zachodu wraz z ogromną dawką konsumpcjonizmu już tak. Człowiek postawiony jest w "centrum" zainteresowania samym sobą, nie ma prawd absolutnych, obezwładniająca wszystko równość / nie utożsamiać ze sprawiedliwością :-) / i przeniesienie odpowiedzialności za własne życie poza siebie. 

zaloguj się by móc komentować

valser @przemsa 1 czerwca 2019 15:34
1 czerwca 2019 15:59

Weglowodany to tez sa cukry, tylko, ze zlozone. W procesie trawienia rozkladaja sie na cukry proste i dalej to juz leci jak paczka Malagi. Odciecie sie od weglowodanow, zwlaszcza jak sie drastyczne i calkowite to jest glupota i duze ryzyko roznych metabolicznch powiklan i w konsekwencji pogorszenia stanu zdrowia.

Podobnie jest z motywacja do cwiczen, ktora opiera sie na poprawie wygladu, albo checi zrzucenia zbednych kilogramow. Ta sa rzeczy, ktore biznes fitnesowy i zywieniowy wymusza na kliencie. Tutaj najskuteczniejszy jest zawsze etos frajdy. Jesli jest polaczony z intensywnym wysilkiem, to nic lepiej nie zadziala.

Niestety wiekszosc ludzi oprocz roboty nie ma niczego zorganizowanego w staly i systematyczny sposob. Niczego nie planuje oprocz remontu chalupy i wyjazdu na wakacje. Po robocie pozostaje gapienie sie w telewizor i piwko.

Czasami z gapienia sie w telewizor przychodzi jakas inspiracja. Ja w ten sposob, ogladajac mecze NHL w jakiejs tv satelitarnej, kupilem lyzwy, znalazlem w Tychach amatorski zespol hokejowy i dolaczylem do ekipy z zerowa umiejetnoscia jazdy na lyzwach, majac wtedy trzydziesci trzy lata.

Nigdy mi nie przyszlo do glowy, zeby "poprawiac sylwetke", albo "zgubic kilka kilogramow". Owszem, zbijalem wage, jak startowalem w zawodach, zeby sie zmiescic w limicie wagowym, ale to jest zupelnie co innego. Z zalozenia to sie robi na krotki czas, a nie na stale.

 

zaloguj się by móc komentować

Augustynka @re-or 1 czerwca 2019 11:24
1 czerwca 2019 16:01

Post jest wspaniałą sprawą.2 dni w tygodniu: środa i pątek .Niewielu jest w stanie wytrzymać długotrwałe diety,a po ich zakończeniu wszystko wraca z okładem.2 dni z chlebem i woda i 5 dni normalnego odżywiania da się spokojnie wykonać.Jak sie post połączy z intencjami i odda Bogu,cudz sie dzieją.Wiem z autopsji  :) Poza tym post w tradycji katolickiej to nie dieta ale sposób życia człowieka powaznie traktującego wiarę i Boga.

zaloguj się by móc komentować

Matejek @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 16:25

świat fikcji
  a walka z Nadzieją

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @jestnadzieja 1 czerwca 2019 12:50
1 czerwca 2019 16:51

Dosyć straszne. Zwłaszcza ten Wielki Piątek.

zaloguj się by móc komentować

klon @onyx 1 czerwca 2019 12:52
1 czerwca 2019 16:52

Popkultura ewoluuje. Jak wszystko wokół nas. W mandze i anime  można znaleźć wartościowe rzeczy.
Jak zawsze, perełki ukryte są wśród stosu przeciętnych produkcji.
Dla chcących spróbować proponuję dwa tytuły filmów pełnometrażowych:

"Grobowiec świetlików" - dramat wojenny o losach osieroconej dwójki dzieci.
"Kimi no Na wa" - komediodramat oparty na schemacie zamiany osobowości bohaterów.

p.s. Anime, których akcje dzieją sie w teraźniejszości, w 99% oddają japońskie realia dotyczące zarówno pejzażu,  archiektury jak i stosunków społecznych.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @re-or 1 czerwca 2019 12:54
1 czerwca 2019 16:56

Słodycze, ale nie tylko, cukier jest praktycznie wszędzie. Trzeba patrzeć na etykiety produktów. Z owocami też trzeba uważać. Całkowita eliminacja prostych węglowodanów z diety naprawdę działa cuda. Nie na szybko, ale w perspektywie pół roku efekty są wyraźnie widoczne i, co najważniejsze, trwałe, w przeciwieństwie do czystej restrykcji kalorycznej, która nieuchronnie daje jojo. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @valser 1 czerwca 2019 14:26
1 czerwca 2019 16:58

Żeby schudnąć trzeba, samym sportem się nie schudnie. Samą dietą też nie, bo coś ten tłuszcz musi spalić, a realnie tylko mięśnie mogą.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Wolfram 1 czerwca 2019 15:43
1 czerwca 2019 16:59

Piekło w wersji demo.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Augustynka 1 czerwca 2019 16:01
1 czerwca 2019 17:01

Pod warunkiem, że się nie ma kamieni żółciowych.

zaloguj się by móc komentować

Caine @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 17:20

Nie może być aż tak źle, na zdjęciach parasolnikova nie ma tabunów zawałowców.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 17:36

 

Dalsze zdjęcia od C

zaloguj się by móc komentować



KOSSOBOR @valser 1 czerwca 2019 15:59
1 czerwca 2019 18:15

No popatrz... :) A ja zaczęłam ostro jeździć konno prawie pod pięćdziesiątkę, bo należało pokazać małemu młodemu, że to tradycja rodzinna i cudowna frajda. A myślałam przez długie lata, że to już poza mną. Skakać przeszkody zaczęłam po sześćdziesiątce, bo młody był już duży i nie musiałam tak obawiać się o przyszłość w razie mojej  ewentualej kraksy, o co w tej zabawie łatwo. Uczucie zmęczenia po stajni to raj. Pod warunkiem, że duży młody nie wpadnie do domu z tekstem: mamo, capisz stajnią :)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 18:23

Dzięx za relację. Opisałeś świat całkowicie mi nieznany. Jakieś inferno. To znaczy - dobrowolny pobyt tych ludzieńków w inferno. 

Skądinąd - na zdjęciach tłumów tam nie widać... Może to jest pocieszające.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 18:36

Cieżko to w jakikolwiek sposób skomentować.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @tadman 1 czerwca 2019 10:04
1 czerwca 2019 19:10

"Dzisiaj: wszystkie spaślaki oglądają n-ty sezon Lostów lub Gry o tron i przepowiadają sobie wspólnie poszczególne odcinki."

I kazdy sciska kurczowo w rece "tabliczke mnozenia" [moje szydercze okreslenie smartfona].

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @KOSSOBOR 1 czerwca 2019 18:23
1 czerwca 2019 19:24

Ale na świecie telefonów komórkowych jest więcej niż ludzi, Haniu. Fenomenologizm panuje w sposób niemal absolutny.

zaloguj się by móc komentować

valser @KOSSOBOR 1 czerwca 2019 18:15
1 czerwca 2019 19:25

No prosze. Gratuluje. Probowalem jazdy konnej, ale sie nie wciagnalem.

Zaczalem za to jezdzic na rolkach jak przyjechalem do Szwajcarii. W zasiegu minut mam 250km tras dookola jeziora Bodenskiego.

W 2015 przejechalem swoj pierwszy maraton, a w sierpniu sprobuje przejechac 65km w jednym kawalku. Trzeba naginac, bo alternatywa po drugiej stronie jest taka jak u Parasola na zdjeciach.

zaloguj się by móc komentować

valser @parasolnikov 1 czerwca 2019 17:37
1 czerwca 2019 19:29

Vals to miejscowosc w Szwajcarii, woda mineralna, termy, hotele i zrodlo sw. Piotra.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 19:30

Na koniec jeszcze toto samiec, znaczsie prawdopodobnie ma chromosomy XY

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @valser 1 czerwca 2019 10:25
1 czerwca 2019 19:51

Pancia w żółtym bez tatuażu. No cud!

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Szczodrocha33 1 czerwca 2019 19:10
1 czerwca 2019 20:33

tabliczkę myślenia - i to zamiast własnego myślenia

zaloguj się by móc komentować

qwerty @krzysztof-laskowski 1 czerwca 2019 19:24
1 czerwca 2019 20:34

a czy smartofony o tym wiedzą?

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Wolfram 1 czerwca 2019 15:43
1 czerwca 2019 20:36

ekspansja subkultur - koniec jak zwykle żałosny '... dostał w d... od ojca i syfa od siostry..'

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Augustynka 1 czerwca 2019 16:01
1 czerwca 2019 20:40

tak, ograniczanie świadome daje także inne efekty, i to post jest przykładem tej sfery doznań/doświadczeń; odmawiam sobie i ofiaruję ...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 20:50

Poprawiliśmy wynik o 1000 procent. Sprzedaliśmy 10 komiksów

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @qwerty 1 czerwca 2019 20:34
1 czerwca 2019 20:58

Ich producenci dbają o klientów.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @valser 1 czerwca 2019 19:25
1 czerwca 2019 21:00

Polecam standup paddleboarding. Czyli po naszemu wioslowanie na stojaco na desce. Dla mnie to jest fantastyczne. Sprobowalem kilka razy, na razie za wypozyczonej desce. Wyrabia miesnie, mozna zrzucic zbedne kilogramy, kondycja idzie w gore. No i obcowanie z przyroda. mozna sie tym przemieszczac i po jeziorze, po rzece, po morzu.

W tym roku sie juz nie wyrobie czasowo, ale na nastepne lato kupuje deske z wioslem. Sa rozne, "twarde" i dmuchane. Wart sprobowac, zapewniam.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
1 czerwca 2019 21:02

Dziekuje za link do panelu w Stezycy. Temat bardzo ciekawy.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @valser 1 czerwca 2019 19:25
1 czerwca 2019 22:01

Ależ Ty już nie masz takiej /jak na zdjęciach/ alternatywy! :) Robisz wszystko dla frajdy i głowę masz poukładaną. Teraz tylko na dzieciaki trzeba uważać i je naginać. Zatem nie przesadzaj z tym jednym kawałkiem - wszystko musi być "do figury", że tak powiem. Nie musimy /w sensie fizycznym/ niczego i nikomu udowadniać. 

zaloguj się by móc komentować

valser @KOSSOBOR 1 czerwca 2019 22:01
1 czerwca 2019 22:26

Twierdze, ze zeslizg, albo jak kto woli - spoczecie na laurach (ktorych de facto nie ma) dzieje sie wlasciwie natychmiast jak sie spusci z tonu. Wiec trzeba napierac. Nie znaczy to jednak, ze mam zamiar robic kariere, firme, czy cokolwiek po sobie pozostawiac. Robie wszystko dla frajdy.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @re-or 1 czerwca 2019 11:24
1 czerwca 2019 23:09

"A weekendy potem i tak wszyscy z korpo chleją i ćpają żeby odreagować całe to szambo. "

Cóż Pan do cholery piszesz, delilkatnie ja piszę. Żeby z szamba wyjśc, trzeba się umyć, a nie .... lat czekać, aby odreagować szambo. To ma być usprawiedliwienie?

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować