-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Z Panem Jezusem...

Dobrze jest mieć pod nosem taki Niepokalanów, albowiem można sobie tam pojechać i w dowolnym momencie się wyspowiadać. Szczególnie jak człowiek nie ma czasu i chęci, żeby stać w kolejce do konfesjonału, w czasie organizowanej przez księdza proboszcza nocy konfesjonałów. Zakonnicy spowiadają bez przerwy, sanktuarium jest piękne, a droga doń przyjemna, choć drzewa jeszcze bezlistne. I kiedy tak wracaliśmy od tej spowiedzi, przypomniało mi się coś, o czym już tu kiedyś pisałem. Oto Antoni Słonimski umieścił w swoim „Alfabecie wspomnień” słów kilka na temat Witolda Gombrowicza. Zakończył to swoje wspomnienie informacją, która z punktu widzenia stosunków dzisiejszych jest absolutnie wstrząsająca. Otrzymał bowiem dnia pewnego, nie przed Wielkanocą wcale, ale w zupełnie innym momencie, kartkę od Gombrowicza, na której było napisane – Antoniemu Słonimskiemu, z Panem Jezusem – Witold Gombrowicz. I to jest coś naprawdę niezwykłego. I nie chodzi wcale o to, że kartka szła z bardzo daleka do Warszawy, że dotarła na czas. Najbardziej wstrząsające jest to, że wyzwolony z okowów moralności literat, żyjący stale za granicą, wysyła do postępowego Żyda, całe życie zwalczającego słowem przejawy pobożności, taką właśnie kartkę.

Można by tę anegdotę dedykować wszystkim tym, którzy przez lata, w szkołach i na uczelniach, w prywatnych rozmowach i w dyskusjach ze studentami, przekonywali interlokutorów i siebie samych, że Polska i wszystko, co się z nią kojarzy jest z istoty mało atrakcyjne i słabe. Na pewno zaś słabsze od potężnej i silnie inspirującej kultury rosyjskiej. Były takie dyskusje, na pewno je pamiętacie. Kiedy dziś patrzmy, jak mnisi z Ławry Peczerskiej zdejmują złote kopuły ze świątyni i zamierzają je wysłać ciupasem do Moskwy, możemy je sobie przypomnieć. A potem tę kartkę wysłaną z Argentyny do Słonimskiego, którego sekretarzem był przecież sam Adam Michnik.

Można by ją dedykować także tym wszystkim, którzy pokładają jakieś nadzieje i ufność w swoich mocach i talentach. Czy dobrze się zastanowili stawiając siebie samych w centrum swojego życia? Bo tamci dwaj zrobili podobnie, ale jak widać przyszło na nich oprzytomnienie, choć nie ogłosili tego publicznie.

Historia ta przeznaczona jest także dla tych, którym zdaje się, że łagodność, jaką niesie ze sobą wyznawanie Chrystusa, oznacza akceptację zachowań niegodnych, postaw destrukcyjnych i zwyczajnie podłych. Tak nie jest, a jeśli miałbym takich ludzi do kogoś porównać, to najłatwiej mi przyjdzie zestawić ich ze strażnikami grobu. Tamtym też się zdawało, że skoro kamień zwalony, to można spać spokojnie. Okazało się, że nie. Nigdy bowiem nie można spać spokojnie nie powierzywszy wcześniej wszystkiego Bogu.

Opowiastka ta może posłużyć także jako przykład dla tych, którym zdaje się, że prawda nie wyjdzie na jaw. Na przykład wydawcom Gombrowicza, którzy chcieli parę lat temu zarobić na jego ostatnich zapiskach, znanych jako „Kronos”, a także wszystkim tym, którzy uważają, że biedne jakieś obsesje, albo szaleństwa przyziemne, tak charakterystyczne dla awangardowych literatów mają moc czarnoksięskich zaklęć i zmieniają liście na dolary. Nie mają i niczego zmienić nie mogą. Gombrowicz już o tym wiedział, kiedy wysyłał do Słonimskiego tę kartkę. Ludzie, ponad pół wieku po jego śmierci, nawet się nad tym nie zastanowili.

Jest to także historia dla wątpiących, którzy mają w sercach różne, nie mające znaczenia, niepokoje. Czy są we właściwym miejscu? Czy robią dobrze? Czy będą akceptowani? Czy nie zostaną odrzuceni? To są głupstwa. Oto całkowicie zdeprawowany, egotyczny literat, wygnany za drugi koniec świata, deklarujący przez całe życie nienawiść do własnego kraju i jego kultury, próbujący z niej szydzić bez powodzenia, co jest łatwe do wskazania i również do wyszydzenia, pisze takie właśnie, zaskakujące słowa, do swojego dawnego kolegi po piórze.

Od czego on się w rzeczywistości chciał oderwać ten Witold? Od Polski czy od nędzy, w którą wpędził się także ze swojej winy? I dlaczego połączył jedną i drugą? Widocznie tak mu było wygodnie. Pewnie też za bardzo nie miał z kim o tym porozmawiać, dlatego wysłał kartkę za ocean, do człowieka, który mógł go choć przez moment zrozumieć i zastanowić się nad jego losem.

Kartka ta przeznaczona była również dla tych, którzy nie wierzą w Boży porządek, a oddają cześć chaosowi. Myślicie, że gdyby taki porządek nie istniał oni dwaj mogliby się w ogóle porozumieć - wnuk Zeliga Słonimskiego i panicz z podupadającego dworu?

Treść tej kartki przeznaczona jest może przede wszystkim dla tych, którzy z jakichś powodów czują się opuszczeni, albo odrzuceni. I jest sygnałem, że nie warto przechodzić na drugą stronę, na stronę zła. Trudno bowiem by było, wśród rozpoznawalnych osób, znaleźć kogoś, kto był równie nieakceptowany jak Gombrowicz i równie mocno udawał, że go to nic nie obchodzi. Taki mechanizm jest fikcją, albowiem wszyscy odrzuceni ludzie poszukują przede wszystkim jakiegoś portu. I nie jest to ani jakaś wielka tajemnica, ani szczególne odkrycie. Tak już jest i tyle. Kłopot w tym, że wszystkie porty stawiają warunki statkom, które chcą w nich zacumować. I bywa, że są to warunki nie do zaakceptowania, nawet dla desperatów. Tylko Pan Jezus nie stawia takich żądań. Jego warunki są łatwe i każdy może je przyjąć, nawet jeśli za bardzo się gdzieś zapędził. W Niepokalanowie bowiem spowiadają na okrągło.

Pora teraz powiedzieć, w jakim to momencie Gombrowicz wysłał Słonimskiemu tę kartkę. Jak się pewnie wszyscy już domyślili zrobił to na kilka miesięcy przed śmiercią. Zapewne nie wierzył jeszcze, że umrze i czynił jakieś plany. No, ale wiedział, też, że bez Pana Jezusa nie mają one najmniejszego sensu. Nie zdecydował się wysłać tej kartki do rodziny, ani też do żadnej z osób, którą znał bliżej. Wybrał Słonimskiego, którego trochę obsmarował w „Dziennikach” i z którym - tak pisze sam Słonimski – spotkał się przed wojną raptem parę razy.

I teraz ważna konstatacja na drugą połowę życia. Czasem bywa tak, że bardzo chcemy spotkać się z kimś, kogo dobrze znaliśmy dawno, dawno temu. I wydaje nam się, że taki ktoś też tego chce. Potem jednak okazuje się, że ta jego wola nie jest nawet w połowie tak silna jak nasza. Choć pozory mówiły coś zupełnie innego. Nie martwmy się tym jednak, zawsze bowiem jest ktoś kto nas pamięta i chętnie wypije z nami kawę, choć widzieliśmy się z nim raptem kilka razy „przed wojną”. I spotkanie to będzie tak naturalne, jak kartka wysłana z jednego końca świata na drugi – z Panem Jezusem.



tagi: śmierć  zmartwychwstanie  antoni słonimski  wielkanoc  pan jezus  witold gombrowicz 

gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 08:07
37     2989    26 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

bolek @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 08:28

Z Panem Jezusem!

zaloguj się by móc komentować


sannis @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 08:50

Błogosławieństwa Zmartwychwstałego  i dużo zdrowia - Gospodarzowi, blogerom, czetelnikom i wszystkich domownikom.  

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 08:55

Na pogrzebie Gombrowicza niestety ksiedza nie bylo. On byl jak noblistka Szymborska - "wierny swoim idealom" i wytrwale, do konca maszerowal do piekla, dlatego w tym kontekscie jego message do Slonimskiego to tylko kolejna slaba szydera. 

Jest zasadnicza roznica miedzy czlowiekiem grzesznym i bezboznym. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 8 kwietnia 2023 08:55
8 kwietnia 2023 08:57

Żeby był ksiądz ktoś musi go zawołać. On nie wierzył, że umrze zaraz, szykował się jeszcze na rok życia. Nie wiesz czy świadom śmierci nie wezwałby  księdza. Rita miała to w nosie. Nie wiemy nawet czy w Vence był jakiś ksiądz. To nie jest żadna szydera

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2023 08:57
8 kwietnia 2023 09:02

No wlasnie... sa takie miejsca, nawet tutaj w Szwajcarii, ze do ksiedza, czy kosciola jest hektar drogi, a zycie jest suma wyborow. On sie szykowal na kolejny rok zycia bez ksiedza i kosciola. 

Nie zmadrzal na starosc i w ostatnich godzinach jak chocby towarzysz Jaruzelski. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 8 kwietnia 2023 09:02
8 kwietnia 2023 09:06

Nie mógł chodzić, nie miał swojego miejsca poza tym Vence, nic od niego nie zależało

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2023 09:06
8 kwietnia 2023 09:14

Jestem dzisiaj w Mund Roosse. Do kosciola mam 40 minut z gorki, a droga powrotna pod gorke zabierze godzine. Wybieram sie, bo suma wyborow. 

Gombrowicz zyl bezboznie i w ostatniej godzinie ksiedza nie wolal. To sa fakty. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 8 kwietnia 2023 09:14
8 kwietnia 2023 09:16

W ostatniej godzinie w ogóle niewiele mówił. Ty nie masz astmy, możesz chodzić w górę i na dół. Poza tym wysłał kartkę do Słonimskiego, nie możesz zakładać złej woli u pragnącego się pojednać z Bogiem grzesznika i to w dodatku w Wielką Sobotę

zaloguj się by móc komentować

chlor @valser 8 kwietnia 2023 08:55
8 kwietnia 2023 09:16

Raczej nie szydera. Pierwsza rzecz która opuszcza człowieka wiedzącego że długo nie pociągnie, to chęć robienia kawałów.

 

zaloguj się by móc komentować

Nova @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 09:28

Wszystkiego Dobrego dla Pana i Rodziny.Z Bogiem. 

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2023 09:16
8 kwietnia 2023 09:34

Gombrowicz wielokrotnie wczesniej udowodnil swoimi tekstami i zachowaniem gdzie on jest ze swoim zyciem duchowym. 

Ja jestem za maly i za slaby, zeby rozdac wszystko co mam i wymaszerowac na pustynie i zyc zyciem bogobojnym, a na miejscu Maurycego to bym raczej innym lby poobcinal. Probuje jednak  zrozumiec, odczuc i przezyc to co jest w tej chwili poza moimi mozliwosciami.

Z Gombrowicza nie da sie zrobic bohatera, a jedyne co jest w tej historii pouczajace jest to, ze trzeba zapobiegliwie wczesniej wybierac, bo nie znasz dnia, ani godziny. 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 09:42

Przepiekny  i  madry  wpis,...

...  wieczorem  przeczytam  sobie  jeszcze  raz,...

...  co  do  Niepokalanowa  to  rzeczywiscie  piekne  i  ,,spokojne,,  jeszcze  miejsce,  z  przeotwartymi  Zakonnikami  -  mamy  duzo  szczescia,  Panie  Gabrielu  !!!

Pieknych  Swiat  Wielkiej  Nocy  dla  Pana,  Rodziny  i  wszystkich  Nawigatorow  z  Rodzinami,...  ZAWSZE  i  TYLKO  z  Panem  Jezusem,  

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2023 09:16
8 kwietnia 2023 09:53

Nie  zdajemy  sobie  sprawy...

...  co  to  znaczy  ,,odchodzic  w  samotnosci,,...  i  jeszcze  zeby  nie  bylo  komu  ,,zawolac  ksiedza,,...  cos  strasznego,  nie  daj  Boze,...

...  ale  pewnie  Gombrowicz  tak  sobie  zasluzyl,

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @valser 8 kwietnia 2023 09:34
8 kwietnia 2023 09:56

Ale ja nie robię z niego bohatera, napisałem, że na największych nawet cwaniaków przychodzi w końcu opamiętanie

zaloguj się by móc komentować


Paris @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2023 09:56
8 kwietnia 2023 10:09

Naturalnie,...

...  z  niego  bylo  kawal  lobuza  i  mendy...  wiec  o  bohaterstwie  mowy  byc  nie  moze...  chyba,  ze  o  ,,boCHaterstwie,...  ale  wstydzic  sie  albo  drzec  lacha  CALE  ZYCIE  z  wlasnej  Ojczyzny...  to  w  ogole  jest  NIE  DO  PRZYJECIA...  tak  trudno  napisac,  zeby  mu  ziemia  lekka  byla  !!!

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 10:09

– z Panem Jezusem.

I Jego się trzymajmy: dosłownie i w przenośni.

Wszelkich łask bożych na święta Zmartwychwstania Pańskiego!

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2023 09:56
8 kwietnia 2023 10:44

Mozemy sobie pospekulowac czy jedno zdanie w watpliwym kontekscie sytuacyjnym to jest jakis znak opamietania, zwlasza kiedy nie bylo zadnego follow up?  

Takie juz zadanie literatury na dzisiejszy dzien. 

Mozna to tak odczytac, ale szydery w gombrowiczowskim stylu wykluczyc nie mozna. Tym bardziej, ze on wielokrotnie roznym ludziom przytakiwal, zeby w odpowiednim momencie spuentowac w swoim stylu. 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 11:05

Każdemu z nas trudno uwierzyć we własną śmierć z powodu wojny,wypadku,choroby ,czy kresu biologi.Dlatego też nie wszyscy stosują maksymę "żyj tak ,aby nikt po Tobie nie płakał".

Dzięki za  dobry wpis i życzenia . Radujmy się Świętem Zmartwychwstania Pańskiego.

zaloguj się by móc komentować


Kuldahrus @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 11:45

Dziękuję ci za ten tekst.

Błogosławieństwa Bożego dla Ciebie i całej rodziny. Z Panem Jezusem...

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 12:14

U gen.Wojciecha Jaruzelskiego przy jego łóżu śmierci był ksiądz. Podobno wyspowiadał się i przyjął Komunię Świętą.

I można tylko zapytać, to w takim razie, po co to wszystko było? I jest nadal przecież.

_________

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @cbrengland 8 kwietnia 2023 12:14
8 kwietnia 2023 12:49

Napisałem ostatnio komentarz w miejscu, gdzie sobie tak rozmawiamy kameralnie:

https://cbrengland.wordpress.com/2023/04/02/siedem-ostatnich-slow-jezusa-na-krzyzu/#comment-745

Jako ten polski emigrant, nie kalibru Gombrowicza, kimkolwiek ten facet był, mogę tylko poświadczyć, że można inaczej. A nawet należy.

I nie chcę sie po raz kolejny znęcać nad Conradem. Chociaż naprawdę jest mi bliski. Mieszkał pod koniec życia tutaj obok mnie na wyciągnięcie ręki. I też do jego miejsca wiecznego spoczynku mam15min samochodem.

Powiem banalnie może ale tak w Polsce się mówi przecież, bez Boga ani do proga

________

zaloguj się by móc komentować

malwina @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2023 09:56
8 kwietnia 2023 13:58

s. Faustyna bardzo konkretnie o tym pisała: że to opamiętanie przychodzi jak dla postronnych, przy konającym, zupełnie neiwidzialnie, tak że nam, po tej stronie wszystko wydaje się już stracone.

natomiast uwaga Valsera o Ricie to powinien być przyczynek do przyjrzenia się wszystkim tym matronom, pardą,"towarzyszkom życia". i to ku przestrodze, bo towarzyszyły głównie wydawnictwom, podpisując czeki. wcześniej, to z tym "towarzyszeniem" różnie bywało...

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 14:56

Chciałem taki tylko dodatek dać, może dla kogoś będzie potrzebny. Być może ktoś jest w grobie z którego po ludzku nie da się wyjść, zarzucony ciężkim kamieniem, zapieczętowany pieczęciami. Być może ludzie nas tam zamknęli, a może sami zamknęliśmy się i zapieczętowali kamieniem "zdrowego rozsądku", "ludzkim myśleniem", schematami w których "się poruszamy". Z tego grobu z którego "logicznie" i "po ludzku" już nie ma wyjścia wyciągnie nas Pan Jezus, ale tylko kiedy WSZYSTKO Jemu powierzymy, również nasze myślenie, wyobrażenia i plany, całkowicie złożymy nas i nasze życie w Jego ręce, zaprzestaniemy nie tylko zamartwiać się, ale również myśleć o tym co nas trapi, a Jemu będziemy to powierzać, bo wtedy dopiero Pan Jezus będzie mógł zadziałać. Być może właśnie w tym naszym myśleniu(czy jak to Gabriel napisał poleganiu na własnych talentach i mocach) są schematy które sterują nami, może myśli podsuwane nawet przez diabła abyśmy tylko nie zaufali Jezusowi całkowicie i nie zaczęli żyć, tylko wegetować i kręcić się w kółko. Nie można jednocześnie zaufać Panu Jezusowi i żyć swoimi schematami. Albo radzimy sobie sami albo to Pan Jezus króluje w naszym życiu.
Bóg na pustyni powiedział do Mojżesza, że każdy kto spojrzy na węża na wysokim palu będzie uzdrowiony, ale jest w tym pewna trudność kiedy kąsają nas węże "o jadzie palącym" aby wpatrywać się w węża na palu. Ciężko w obliczu życiowych tragedii zapomnieć o tym co nas trapi i wpatrywać się tylko w Jezusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, bo przecież "trzeba już wszystkiemu zaradzić", no właśnie to "samemu trzeba zaradzić" przeszkadza w ratunku.
Kiedy tylko skupimy się na trwaniu w obecności Pana Jezusa, tu i teraz, powierzaniu mu wszystkiego, nawet najdrobniejszych rzeczy to on zadziała, tak że nawet nie będziemy wiedzieli kiedy i jak, również popchnie nas do działania, wskaże o co mamy się zatroszczyć naprawdę, tylko trzeba Jemu uwierzyć, Jemu zaufać, zaakceptować naszą słabość, przestać udawać że panujemy nad życiem, nad sobą. Przestać udawać że jesteśmy "w porządku" i tak właściwie to nie potrzebujemy ratunku, zbawienia tylko taką małą pomoc. Być może patrząc "po ludzku" nic się nie poprawi i pojawi się pokusa powrotu do tego "zatroskania" do "wewnętrznego żandarma" który będzie mówił "widzisz, zrezygnowałeś z kontrolowania samemu i zobacz co się dzieje", trzeba wtedy wszystko zanurzać w Bożym Miłosierdziu i cały czas żyć z Panem Jezusem, w Niego wpatrywać, ale nie dla korzyści, a dla Niego samego, dla Bożej Chwały. Odrzucić pokusę traktowania Boga jak dżina który w zamian za to że z Nim jesteśmy to będzie spełniał nasze życzenia. Pan Bóg nas chce i naszego szczęścia prawdziwego, którym jest On sam, a nie szczęścia takiego jakie sobie wymyśliliśmy i zażyczyliśmy.

" Szczęśliwy mąż,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie siada w kole szyderców,
lecz ma upodobanie w Prawie Pana,
nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą.
Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie,
a liście jego nie więdną:
co uczyni, pomyślnie wypada. "

Z Psalmu 1

Jak w Psalmie, wydamy owoc w swoim czasie, nie zawsze już teraz, ale w swoim czasie.

To chyba św. Jan od Krzyża(albo św. Teresa z Lisieux, nie pamiętam) napisał, że kiedy zabiegał o łaski mało dostawał, kiedy wszystko odpuścił i żył tylko dla Boga, byle tylko w Nim trwać, dla Jego Chwały, dostał wszystko i to więcej niż sobie mógł wyobrazić.

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 14:57

"Można by ją dedykować także tym wszystkim, którzy pokładają jakieś nadzieje i ufność w swoich mocach i talentach. Czy dobrze się zastanowili stawiając siebie samych w centrum swojego życia? Bo tamci dwaj zrobili podobnie, ale jak widać przyszło na nich oprzytomnienie, choć nie ogłosili tego publicznie."

 

Dlatego ja od dawna już dziękuję Jezusowi, a  także proszę Go.

Prośba to "wspomagaj mnie kalekiego", a podziękowanie to "dziękuję ci Panie że nie dajesz mi ponad miarę".

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Kuldahrus 8 kwietnia 2023 14:56
8 kwietnia 2023 17:19

Być może ktoś jest w grobie z którego po ludzku nie da się wyjść, zarzucony ciężkim kamieniem, zapieczętowany pieczęciami.

Widzisz i tutaj nie masz po ludzku racji. Nie można po ludzku mierzyć się z życiem. Dlatego Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego, umarł za nas na krzyżu, po mękach, czyli torturach, po prostu. To się zdarzyło. W to wierzymy.

Nie dajmy się więc "zwariować" doczesnościom zdarzeń, które widzimy. Jest coś więcej. Jest świat wieczny. Ten, który swym świadectwem ukazał właśnie Jezus Chrystus.

To jest zupełnie proste w swym przekazie wbrew pozorom i tym, co mówi "Gazeta Wyborcza", na przykład.

________

zaloguj się by móc komentować

valser @przemsa 8 kwietnia 2023 12:14
8 kwietnia 2023 17:57

zaiste sluszne to, sprawiedliwe i politycznie poprawne, tylko, ze w tym przypadku co najmniej watpliwe. 

Gombrowicz to jeden z tych diabelszczakow, ktoremu na starosc zmiekla rurka, ale nie ma sladu, ze on sie nawrocil. 

Jak sie poczyta wspomnienia ludzi, ktorzy mieli z nim w Argentynie do czynienia to zobaczymy obraz nedzy faceta, ktory mial ze szlacheckiego urodzenia wysokie mniemanie o sobie, wielkopanskie maniery, ale tez zapadla klate i dwie lewe rece do roboty. Bidowal w tej Argentynie strasznie i rodacy mu zalatwili robote w banku. Jak on tych dobroczyncow potraktowal to polecam sie dowiedziec. I na to wszystko mamy jedno zdanie do zlewaczalego zyda, bezboznika, ktory sie komuchom wyslugiwal. Wlasciwie to nie wiadomo co powiedziec? 

No, ale moze sam Slonimski wiedzial co na odpowiedziec i to zrobil, chociaz w to watpie. 

Drugi, ktoremu rurka zmiekla to Jaruzel. Ten poprosil o ksiedza, wyspowiadal sie i przeprosil oficjalnie z Panem Bogiem. Nie mam z tym problemu. Prywatna sprawa. Ale trzeba pamietac, ze on za swoj bolszewizm i gnoj ktorego narobil - do niego sie nam nie przyznal, nie przeprosil i nie zadoscucznil. No, ale na pogrzebie Jaruzela towarzysze pokryci teflinem musieli zrobic laudacje gosciowi, ktory jednym aktem przyznal nonsens swojemu wczesniejszemu zyciu. Co za niekonsekwencja. 

Na to jest cala historia sw. Zygmunta krola Burgundii i nauka jak nalezy sie zachowac. 

Z kolei bolszewica Szymborska zaordynowala, ze nie chce zadnego ksiedza na swoim pogrzebie. Szacunek za konsekwencje, bo ona nie pekla jak Jaruzelski, no ale nie o taka konsekwencje chodzi. 

Mamy tez sw.Maurycego, ktory po drugim zdziesiatkowaniu swojego legionu powiedzial mniej wiecej tak - teraz, po tym jak moi zolnierze oddali zycie za wiare, ja ich dowodca mialbym zmienic zdanie? To jest jeszcze mniej mozliwe niz na poczatku. I to jest ten rodzaj konsekwencji o ktory w obliczu smierci chodzi. Z tego mozna brac przyklad. 

Ja rozumiem postawe "jak trwoga, to do Boga". Zwracam tylko uwage, ze mozna inaczej i nie nalezy stawiac siebie w takiej sytuacji. 

zaloguj się by móc komentować

valser @cbrengland 8 kwietnia 2023 17:19
8 kwietnia 2023 18:31

Smierc na krzyzu, to nie jest cos co przekracza percepcje czlowieka. 

Problem niedowiarkow zaczyna sie wraz z Rezurekcja. 

zaloguj się by móc komentować

Teresa @gabriel-maciejewski
8 kwietnia 2023 19:16

Panu Gabrielowi, Jego Rodzinie oraz wszystkim "Nawigatorom" życzę, by wzrok nasz wydobył się spod ciężaru kamienia śmierci i ujrzał prawdziwą chwałę Zmartwychwstałego Pana! 

"niepiśmienna" czytelniczka

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @valser 8 kwietnia 2023 18:31
8 kwietnia 2023 19:16

No tak, jak najbardziej i o tym napisałem właśnie :-)

________

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2023 09:16
8 kwietnia 2023 22:15

To, że można się nawrócić, czy pragnąć nawrócenia jest trudne do załapania. W tradycji kościoła jest format Dobrego Łotra, też żyda. Mnie odpowiada zdecydowanie kolegi nawigatora VALSER-a, upraszcza życie. No ale wiadomo, że Boża Ekonomia nie kieruje się optymalizacją kosztów.

zaloguj się by móc komentować

valser @ArGut 8 kwietnia 2023 22:15
8 kwietnia 2023 22:50

To wszystko jest prostsze niz sie wydaje. Robienie z aktu nawrocenia filozoficznego problemu to jest pomysl samego diabla, tak samo jak "strategia malych kroczkow". Jak ktos nie potrafi zdecydowac o odmianie swego losu natychmiast, jednorazowo i calkowicie, to probuje oszukac siebie i wszystkich dookola. 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @gabriel-maciejewski
9 kwietnia 2023 08:40

Bo On naprawdę zmartwychwstał. I z niczym się tego nie da porównać.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować