-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Wywiad z Łukaszem Wysoczańskim na temat protokołu dr Bernsteina

https://www.youtube.com/watch?v=ioi514XKIxg



tagi: łukasz wysoczański  protokół dr bernsteina 

gabriel-maciejewski
8 stycznia 2023 14:37
13     1538    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Paris @gabriel-maciejewski
8 stycznia 2023 18:18

Fantastyczna  rozmowa  !!!

Uwielbiam  ludzi  dociekliwych,  pracowitych  i  konsekwentnych,  ktorzy  chca  sobie  pomoc,  a  potem  innym  metoda  prob  i  bledow.  Sama  ,,lecze  sie,,  i  jak  narazie  -  dziekowac  Panu  Bogu  -  nie  jest  zle  i  oby  tak  zostalo...

...  a  Panu  Wysoczanskiemu  dieta  dr  Bernstein`a   -  widze,  ze  sluzy,  bo  od  ostatniej  konferencji  w  Uniejowie  to  sie  ,,zaokraglil,,  -  przynajmniej  na  buzi...  i  ogolnie  wyglada  bardzo  korzystnie  i  sympatycznie  !!!

Pozostaje  z  najlepszymi  zyczeniami  zdrowia  dla  Pana  Lukasza,  wielkim  podziekowaniem  za  ksiazke,  a  tym  samym  bezinteresowna  pomoc  chorym  na  cukrzyce,  

zaloguj się by móc komentować

valser @gabriel-maciejewski
8 stycznia 2023 18:41

Nie wiem, ktory to juz raz pojawia sie sygnal, ze oficjalna medycyna jest zdominowana przez korporacje? Tym razem, zeby puszczac insuline z ubezpieczenia i po kawalku odpilowac nogi na raty?

Cale szczescie, ze mnie ten problem nie dotyczy i prawdopodobnie padne na cos innego.

Wazne, zeby sie nie wykanczac w szpitalu. Bylem w grudniu jeden dzien na sali operacyjnej i zanim tam dojechalem, to chcialem uciekac.

Jednak dziewietnastowieczna klasyczna juz polska literatura, w wersji filmowej jest prorocza - https://www.youtube.com/watch?v=91spBH4RzSs

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
8 stycznia 2023 19:30

Rzeczywiście zaufanie pacjenta do lekarza padło na pysk odkąd lekarz musi wykonywać procedury wg WHO i innych gangów. Lepiej jest u chirurgów, bo to jest rzemiosło, kunszt wycinania i wstawiania. Inny etos frajdy. Ale oni chętnie robią niepotrzebne operacje gdy kochają swoją pracę.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @valser 8 stycznia 2023 18:41
8 stycznia 2023 19:31

Genialnie  trafiles...

...  po  prostu  nawet  NADGENIALNIE  !!!

zaloguj się by móc komentować

chlor @chlor 8 stycznia 2023 19:30
8 stycznia 2023 19:32

Cholera, to do valsera miało być.

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
9 stycznia 2023 08:47

Wychodzi na to, że jeśli nie jest potrzebna interwencja chirurga, to lepiej leczyć się samemu. Jest taki film "Olej Lorenza" oparty na faktach autentycznych, który opowiada historię znalezienia leku przez rodziców, a właściwie ojca chłopca, który był chory na bardzo rzadką chorobę. Już nie pamiętam, co to było. Nikt nie był zainteresowany znalezieniem leku, bo to była typowa choroba sieroca, czyli za mało przypadków, żeby opłacały się badania. Ojciec się nie poddał i studiując podręczniki do biologii i biochemii sam stał się home made biochemikiem, który znalazł antidotum. Dla mnie ten film jest oskarżeniem pod adresem koncernów farmaceutycznych i pokazuje ich prawdziwe oblicze. Teraz Pan Łukasz uświadomił mi jednak, że chorobą sierocą może być dolegliwość, na którą choruje setki milionów ludzi. Coś strasznego, że jesteśmy postrzegani jako chodzące skarbonki i robi się wszystko, żeby źródełko pieniędzy za szybko nie wyschło. Uważam, że ta książka powinna stać u każdego w domu na zasadzie "w razie czego". Nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Matka-Scypiona 9 stycznia 2023 08:47
9 stycznia 2023 10:03

W starej medycynie chińskiej medyk dostawał kasę za to, że utrzymywał pacjenta w zdrowiu, we współczesnej medycynie rockeffelerowskiej medyk dostaje kasę za to, że leczy objawy a nie przyczyny. Wyzdrowienie pacjenta = brak kasy dla lekarzy i farmaceutów. Do tego dochodzi system zarządzania ochroną zdrowia, czyli procedury medyczne. Masz leczyć tak, bo jak będziesz leczyć inaczej to odbierzemy ci prawo wykonywania zawodu. Plus moanipulowanie parametrami. Ależ przy 140 to już nadcisnienie - przepiszę lek.

 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
9 stycznia 2023 11:04

50% węglowodanów w diecie - to nawet ja tyle nie mam (...)

Na pewno? Ziemniaków Pan nie je? Kanapka to gruby plaster szynki posypany okruszkami chleba? Rosół tylko czysty, bez makaronu? A spagetti? Stroni Pan od kasz, warzyw korzeniowych (marchew, seler, pietruszka)? Myślę, że dieta przeciętnego Polaka to więcej niż 50% węglowodanów.

zaloguj się by móc komentować

chlor @maria-ciszewska 9 stycznia 2023 11:04
9 stycznia 2023 19:59

Sa narody obżerające się węglowodanami bez większych negatywnych skutków. Głównie w Azji. Ryż z dodatkiem rybek czy kawałeczków kury. Po prostu tam przeżyli tylko ci którym to nieszkodziło. W Polsce podobnie. Nie sądzę by Japończycy czy Tajowie częściej chorowali na cukrzycę niż mięsożercy.

Jasne, że gdy ktoś już ma cukrzycę to niestety szlaban na makaron i bułeczki.

 

zaloguj się by móc komentować

klon @chlor 9 stycznia 2023 19:59
9 stycznia 2023 21:32

>>> Po prostu tam przeżyli tylko ci którym to nieszkodziło. <<<

Gdy zacznie się poznawać zależności pomiędzy czynnikami mającymi wpływ na stan zdrowia człowieka nie tak łatwo jest znaleźć prostą odpowiedź, gdyż takowa nie istnieje.  Ograniczenie węglowodorów nie gwarantuje przecież sukcesu a powinno być działaniem jednym z wielu.

Japończycy wciąż wskazywani są jako społeczeństwo osób długowiecznych.  Jest to spowodowane niechęcią wcześniejszych pokoleń do opuszczenia naszego łez padołu. :))  Prosta, niskoprzetworzona żywność była filarem życia w zdrowiu, choć nie tylko. Sposób przeżywania każdego dnia ma niebagatene znaczenie. Trendy jednak ulegają zmianie. Amerykanizacja stylu życia dotyka i tę społeczność, co przynosi Japonii wzrost występowania chorób cywilizacyjnych typowych dla społeczeństw tzw. Zachodu. 

 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @klon 9 stycznia 2023 21:32
9 stycznia 2023 21:42

Hmm Japończycy to są po prostu sprytni ludzie umiejący radzić sobie z administracją i systemem rejestrowym tzw. koseki.

Jakież było zdziwienie rządu japońskiego, gdy podczas spisu z 2010 nagle zabrakło 230000 (!) stulatków i starszych. Rodziny zglaszały że to osoby żyją żeby oobierać świadczenia.

Dla mnie ta ich długowieczność to trochę mit.

Można to znaleźć na Wiki angielskiej pod hasłem koseki. 

In September 2010, the Japanese government completed research into 230,000 "missing" persons age 100 years old or more. Some journalists claimed koseki is an antiquated system that enabled younger family members to receive the pensions of deceased elderly relatives.

zaloguj się by móc komentować

klon @ahenobarbus 9 stycznia 2023 21:42
9 stycznia 2023 23:42

Gdyby dla japońskiego rządu tylko te 230k było problemem. :))  Mit mitem, ale ichniejsze społeczeństwo starzeje się. Może stąd statystyki wskazują na długowieczność Japończyków? 

Na Okinawie spotkałem mitycznych staruszków w ilościach, jak dla mnie, nadreprezentatywnych, choć wyspa nie jest traktowana jak Floryda przez Amerykanów. Ichniejsze telewizja już od pierwszej dekady XXI wieku emituje programy zachęcające do oszczędzania i dłużej aktywności zawodowej, uderzając w nutę odpowiedzialności za dobro społeczeństwa jako całości. To pewnie pokłosie "wystudzenia", drugiej wtedy, gospodarki świata na przełomie wieków przez chłopców z Wall Street. ("skok" na bank Nakamura jak dobrze pamiętam )

BTW 

Kwestia "dziurawego" systemu emerytalnego wskazuje, że uzyskanie "zwrotu" części haraczu zebranego przez państwo jest obecne pod każdą szerokością i długością geograficzną. 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @chlor 9 stycznia 2023 19:59
10 stycznia 2023 08:40

Ja tu nic nie oceniam, tylko stwierdzam fakt.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować