Ja zawsze wiedziałem, że Julek ma w sobie to coś. Dziś już wiem dokładnie, co to takiego.

Tego też nie?

Bdb.

Dzieki! 

Widzialam juz pare rozmow z pania Magdalena Ogorek na temat tej ksiazki, i troche meczy mnie jeden temat. Wiem, ze grabiez dziel sztuki to rzecz o ogromnej wadze, i ona wlasnie na tym (zaniedbanym przez panstwo) temacie sie skupila w swojej pracy. Przy okazji jednak umyka gdzies sluchaczom i widzom (ksiazki nie czytalam, wiec moze sie myle, moze ona kladzie odpowiedni nacisk na to) podstawowy fakt, ze von Wächter byl wojennym zbrodniarzem. Przeciez to on osobiscie wydawal rozkazy na zabijanie ludnosci cywilnej, on utworzyl krakowskie getto, wreszcie on stworzyl SS-Galizien.

Ciekawa dla mnie jest lektura hasla "Otto von Wächter" w roznych wersjach wiki. Polska jest jak zwykle kiepsciutka, w niemieckiej nic nie wspomina sie o grabiezy dziel sztuki (za to jest wzmianka, ze syn w 2017 zwrocil Krakowi kilka "skradzionych"w czasie wojny obiektow, bez wzmianki, ze przez ojczulka, wiec niemiecki czytelnik widzi ze to dobrzy nazisci), francuska w ogole pomija prace Ogorek; angielska wersja jest najobszerniejsza, niestety nie wspomina sie w niej ani slowem o grabiezy dziel sztuki, jedynie w bibliografii na samym koncu podaje sie tytul ksiazki Ogorek (ksiazka jest nie przetlumaczona wiec nikt sobie glowy tym nie bedzie zawracal). 

A tuz stary artykul d dziennikakrakow, zanim sprawa dziel sztuki w ogole wyplynela:

http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3891523,dobry-zbrodniarz-z-krwia-na-rekach,id,t.html

Dla tych, którzy nie mogą sie skupić, jest do dyspozycji krótsza zajawka książki z podkładem muzycznym Bonda(y)  ;))

https://www.youtube.com/watch?v=BcsfKRSWOng

Ale szkoda odpuszczać, warto przesłuchać wywiad, by zauważyć na końcu zakłopotanie autorki na wzmiankę o ponownym spotkaniu beginkowym, no i nie usłyszy się poniżego ;)

MO: Ja jako naukowiec... 

JW: Czy tam też była kwerenda robiona?

MO: Ja się pokusiłam, żeby zrobić, brakuje mi cały czas jeszcze literatury przedmiotu. Ja się cały czas opierałam na źródłach, które po prostu otrzymałam (sic!) , do których miałam dostęp u rodziny Wachterów na miejscu...

Mówienie o bezczelności Wachtera też od razu mnie przekonało, stąd te zdjęcia grupowe, o temperaturze wyjątkowej zażyłosci, to najpewniej fejk :)

https://www.wykop.pl/wpis/22578935/ostatnio-glosno-bylo-o-odzyskaniu-dziel-sztuki-prz/

No i najbardziej imponują mi naukowe dojścia MO do różnych źródeł, w tym korespondencji Sylwii Nowosińskiej (tej od linkowanego przez Nadzieję artykułu o Wachterze, zanim MO zabrała się za temat), naprawdę to nie z zawisci ;)

https://www.salon24.pl/u/lestat/837185,ciekawostka-pani-ogorek-czyli-wymiana-zdan-dwoch-pan

Dla mnie ta zupa to chyba nie ogórkowa a niezła, naprawdę niezła grochówka, tylko trzeba uważać jak się jej za dużo zje ;) 

Ale tak w ogle to ciekawy eksperyment. I wielkie brawa dla Kamiuszka, za przeprowadzenie wywiadu i za to, że na jego początku dosć długo walczył o te beginki, mimo widocznego w kącikach ust zniecierpliwienia MO. Mam nadzieję, że będzie kolejny wywiad, jak nie z nią to z kimś innym!

No wlasnie nie. To w polskim prawie sa luki uniemozliwiajace odzyskanie tych dziel. I Polskie panstwo popelnialo blad wykupujac jakies odnalezione, skradzione przeciez, dzielo na aukcji.

Jakas szczatkowa lista istnieje. Zaginelo ponoc pol miliona, i nawet nie wiadomo co...

Natomiast w przypadku odzyskiwania tych trzech obiektow "z laski na ucieche" trzeba bylo na goraco ze specjalistami od prawa narodowego sporzadzic jakas podkladke, bo panstwo polskie ponoc nie ma. To bylo mowione w jednym z innych wywiadow.

Kolejna rzecz: oni maja na szybko stworzone ustawy, ktore chronia te "pozyskane" dziela. Nie jestem w stanie tych przepisow sprawdzic, bo nie znam niemieckiego. Pani Ogorek mowi tak: "Austria (...) po wojnie natychmiast sobie stworzyla odpowiednie ustawy, zeby zalegalizowac to, co w danym momencie miala w swoich muzeach, galeriach, a takze w magazynach. A na przyklad Kunsthistorisches Museum przez cala wojne stanowilo magazyn Hitlera, to byl punkt, do ktorego cedowano wszystkie zagrabione dziela sztuki, zeby one tam czekaly np. na skierowanie do muzeum w Linzu, ktorego Hitler sobie zyczyl: my nie wiemy co tam w tych magazynach jest"  

Nie rozumiem dlaczego nie dalo sie w Polsce takiej listy zrabowanych dziel odtworzyc. W wywiadzie wspomina o jakiejs notce Estreichera w ktorej mowi ze malzenstwo Wächterow ograbilo doszczetnie kosciol w Wisniczu. I nie da sie dojsc do tego, jakie to byly konkretnie przedmioty?

Eeee, cos czuje, ze Coryllus koniecznie nastepna pogadanke z pania Magda powinien poswiecic profesorowi Estreicherowi:)

Ciekawa jestem czy ona się zgodzi. Jest ostrozna Ale yo nic dziwnego. ..

Może się zdecyduje. Cały czas trzymała się maniery wystąpień telewizyjnych. .mowiła : proszę państwa. ..

Tak jakby jej to pomagało pilnować się. .Przy takich tematach nie dziwię się. .

Czemu się zgodziła na nagranie? Wszystko to jest ciekawe 

.

[Coryllus] Powyzywal sie kiedys na tej ksiazce (czy samym pomysle), wiec moglaby byc ciekawa i wartka dyskusja, a nie tylko pytanie:odpowiedz.

A po co płoszyć...? ;)

oczywiście dr Andrzej Gliwa - przepraszam !!!

Sadzi Pan, ze jest taka płochliwa? :) Z pewnoscia sprawdzila, gdzie idzie na wywiad.

Albo Twoja słabość. 

No i fajnie. Kilka dni temu pisalem o integracji naszej prawej katolickiej strony medialnej i że nawet Rafala Ziemkiewicza widziałem oczyma wyobraźni też, bo zwierzę medialne to jest i to jakie, a tutaj pani Ogórek. Zdziwiony, zaskoczony? No właśnie, pozytywnie jednak.

Aha. Majstersztyk. Gratuluję. ..;)...

.

video killed the radio star

O tym, że od Niemców i Szwedów trudno wydębić jakieś łupy wojenne czytam w komuszej prasie od końca lat 60 właściwie bez przerwy. Nie wiem więc na czym polega sukces pani Ogórek, jakie nowe wątki odkryła? No, stwierdziła, że cieżka to sprawa, bo polskie prawo nie ma znaczenia, a niemieckie jest poważne i działa w interesie Niemiec. Tyle to i ja wiem.

Przezylam male zaskoczenie z tym wywiadem, no dobrze, mysle sobie,  to byl byc moze, poczatek niespodzianek,  byc moze celowy i potrzebny ( nalezy poszerzac krag odbiorcow), czekam teraz na wywiad z pania Kossobor - mysle, ze ma nam bardzo duzo do przekazania, z pania Sigma- komentatorka z wielka wiedza i z pania Brodacka- Falzmann oraz z panem prof. Dakowskim.

Sprawa kompletnej bezradności państwa polskiego w odzyskiwaniu zrabowanych przez okupantów dzieł sztuki ma - poza aspektami wymienionymi przez dr Ogórek - aspekt podstawowy. Jest w nim trup w szafie. Można go chyba nazwać "Listą Lorentza" czy jakichś innych już to historyków sztuki, już to zwykłych funkcjonariuszy aparatu przemocy PRLu. To dzieła sztuki, meble, artefakty, biblioteki rabowane przez państwo polskie z polskich dworów i pałaców. Część "fantów" wylądowała po prywatnych domach funków, część po muzeach, część była wywożona za granicę w celach handlowych /acz prywatnych/. To są znane sprawy. I ten trup w szafie polskiego państwa cuchnie do dzisiaj. 

Mnie zastanawia, dlaczego katolica pani historyk buduje swoją karierę na poruszaniu tematów, kiedy to KK popełniał błędy (templariusze i waldensi). Rozumiem, że naukowiec powinien badać obie strony medalu, ale to mi trąci jakimś masochistycznym schematem. No, chyba że sadystycznym.

Nie jest wykluczona jeszcze taka możliwość, że nie do końca zrozumiałeś, o czym mówiła p. M. Ogórek.

Tym, którym taka korekta jest potrzebna.

Obecność p. Ogórek w PGR mnie skonfudowała mocno. Sądziłem, że tacy "modni" historycy - najemnicy są zaprzeczeniem Szkoły Nawigatorów. No, chyba że wywiad miał być demaskacyjny - ale nie był. Oportunizm w perspektywie całej jej kariery jest dla mnie oczywisty. Chyba naprawdę czegoś nie zrozumiałem. Tak czy siak, nie ufam tej osobie, nawet jeśli napisze bardzo mądrą książkę o delfinoterapii. 

My tu nie prowadzimy zaciekłej wojny na wyniszczenie, tylko przypomnę, my tu prowadzimy kulturalne rozmowy na różne tematy...

Zadziwiające, jak konsekwentnie mylisz prostotę argumentacji z jej prostactwem.

Może jednak nie wtrącaj się

No i koniecznie ze Ściosem proszę.

Komentarze Valser'a, a tym samym ich argumentacja - naleza do jedych z blyskotliwszych, prawdziwych i konkretnych pod roznymi wpisami, w ww. wpisie takze... i nie przesadzaj... 

... to tyle ad vocem... badz spokojny bo nie mysle "sie wtracac".

No, a kto sie upo,mni o  główny segment  zbiorów Biblioteki Ossolińskich, których wszak Ukraińcy nam nie ukradli,
tylko Stalin   im je "podarował", niestety  łącznie  ze Lwowem i trzema przedwojennymi województwami polskimi,

A na Ebenezera Rojta Pani nie czeka?

Książkami. Będziemy się różnić książkami. Trochę szkoda, że to do ciebie nie dociera, no ale trudno, damy sobie jakoś radę. 

Właśnie nie wiem. Nie mam też dostępu do sklepu, ani do swojej skrzynki na WP. Napisałem już do Wieśka. To jest irytujące. Jutro rano jadę do Michała nagrywać materiał, jak nie będzie tekstu, niech się nikt nie zdziwi

Dzięki. Pytam, bo chciałem poszukać tekstów o Kajetanie Poznańskim, który właśnie najprawdopodobniej zostanie uznany, w chwili popełniania czynu za niepoczytalnego. Ale przecież Ciebie to nie zdziwi, prawda?

Kilka innych portali wariuje. .

Co chwilę piszą mi Error. .

.

W taki sposób, że wciąz trafiam na Twoje tu komentarze.