Wybitni publicyści vs zawodowi historycy
Będzie to tekst o ograniczeniach, które jak myślę, nie są ograniczeniami, ale nierozpoznawalnymi przez szerszą publiczność zasadami cenzury. Nie można bowiem uwierzyć w to, że ludzie ignorują podstawy swojej własnej specjalizacji i nie wyciągają wniosków z praw i właściwości dostępnych zmysłom i potwierdzonych empirycznie.
Wrócę jeszcze raz do kwestii cukrowni i cukru, skoro wszedł wreszcie do sprzedaży numer nawigatora poświęcony węglowodanom i sacharozie. Specjalista od budowy cukrowi i przerabiania soku z buraka na krystaliczną sacharozę, świadom tego, że cukier się pali, pył cukrowy eksploduje, a sacharoza w połączeniu z innymi substancjami, na przykład, saletrą może posłużyć do skonstruowania ładunku wybuchowego, mówił mi, że cukrowni nie da się przerobić na fabrykę zbrojeniową. Czy ograniczenia pozwalające na głoszenie takich tez w ogóle występują w przyrodzie? Ja do tej pory sądziłem, że tak, ale jedynie u humanistów, którzy nie wierzą nawet w to, co leży przed ich oczami, jeśli fakt ów nie ma żadnego potwierdzenia w znanych im tekstach. Może mieć to potwierdzenie w tekstach im nieznanych, ale to nie ma znaczenia, albowiem jeśli uczony humanista o czymś nie wie, to rzecz ta po prostu nie istnieje. Żeby zaistniała, jej obecność w świecie zjawisk fizycznych musi być potwierdzona przez certyfikowaną komisję złożoną z innych humanistów. Wyjątkiem są oczywiście pieniądze, one zawsze są przez humanistów właściwie rozpoznawane, a ich istnienie nie wymaga dodatkowych uwierzytelnień. Jak się okazało opisywana tu ułomność dotyczy też badaczy innych specjalności, kojarzonych z żelazną logiką, poprawnym wnioskowaniem i takimi ta historiami. I to mnie zdumiewa. Chodzi bowiem o to, że każdy taki lapsus, każde cofnięcie się przed wnioskiem ostatecznym, każde odrzucenie konsekwencji wynikających z zapisu zdarzeń, jest przyjęciem innego jakiegoś porządku. Jest on nieznany, ale możemy w ciemno założyć, że jest także wrogi. Ów porządek przeciąga na swoją stronę ludzi, którzy osiągnęli pewien poziom specjalizacji w swoich dziedzinach i domaga się od nich, by odrzucili samodzielność myślenia w zamian za gwarancje. Jak owe targi wyglądają w praktyce, nie wiem. Opisuję to, co moim zdaniem musi być podstawową motywacją która zmusza ludzi do głoszenia opisanych wyżej herezji.
Wczoraj pojawił się tu fragment recenzji książki Cezarego Łazarewicza, podpisany przez prof. Antoniego Dudka. Książki, jak się okazało jeszcze nie ma, ale prof. Dudek, który w telewizji występuje z Wiktorem Świetlikiem i razem opowiadają o różnych ciekawostkach, uznał za stosowne poinformować nas, że książka jest świetna. Przyznam, że nawet znając wcześniejsze wyczyny prof. Dudka byłem tym wybrykiem zaskoczony. Tym bardziej, że przecież Antoni Dudek uważany jest za historyka prawicowego. No i on zapewne zdaje sobie sprawę z tego, jaki stosunek do Łazarewicza i jego książki ma Bronisław Wildstein. Czekam więc na telewizyjną debatę pomiędzy Wildsteinem a Dudkiem. Jest ona potrzebna, albowiem w jej trakcie okaże się, kto kogo popiera tak naprawdę i kto wierzy, że mimo wszelkich niepodobieństw, cukrownia może być jednak fabryką zbrojeniową.
Wcześniej Antoni Dudek poszedł dyskutować o odrodzonej w roku 1918 ojczyźnie wprost do Wojewódzkiego. I tam nasłuchał się od tego pajaca o tym, jak to Polacy prześladowali Żydów przed wojną. Nawet nie mrugnął. Musiał też wygłosić – to zawsze jest przymus wewnętrzny – tyradę o swoim chłopskim pochodzeniu - ono rzecz jasna profesora uszlachetnia. Niestety w trakcie kiedy o tym mówił, kamera nie pokazywała twarzy Wojewódzkiego, a powinna właśnie na tym się skupić. Na tych zwężających się szyderczo oczkach.
Czy takie ograniczenia biorą się z głupoty, łapczywości na pieniądze, czy może z pragnienia sławy? Nie wiem. Myślę, że w Polsce nie można zdobyć żadnej sławy, można co najwyżej ją wynegocjować za jakiejś ustępstwa wobec elementarnej logiki i prawdy. I tym zajmują się uczeni profesorowie nauk humanistycznych.
A propos, na twitterze lata ostatnio news, że program „W tyle wizji” wyprzedza już oglądalnością „Szkło kontaktowe”. Nie wiem doprawdy jak uczcić ten sukces. Może niech zaproszą prof. Dudka i Wojewódzkiego, żeby opowiedzieli o nędzy chłopów przed wojną? Stałym gościem w tym programie „W tyle wizji” jest Marcin Wolski, o którym wczoraj Cenckiewicz napisał, że pisał jakieś szopki w periodyku „Żołnierz wolności”, w końcu lat sześćdziesiątych. Okay, każdy może zmienić poglądy i opcje, ale pan Wolski dziś, w uznaniu zasług, opowiada w TVP Historia o antycznej filozofii i historii. Jest jedynym bohaterem swojego programu jeśli nie liczyć jakiegoś gipsowego łba na kolumnie umieszczonego na greenscreenie obok niego. Program jest tak skonstruowany, byśmy czerpali jak najwięcej ze skarbnicy wiedzy o antyku, jaką ma być dla nas Wolski.
I tak, po zatoczeniu niewielkiego koła znów znaleźliśmy się przy naukach humanistycznych. Postanowiłem dopisać do opublikowanych tu tekstów „antycznych” więcej kawałków i wydać to w formie książki. Nie wiem ile mi to zajmie, bo na razie mam dwa nowe teksty. Kiedy się ponownie zagłębiłem w historię filozofii, miałem ochotę wychylić tęgiego kielicha. Nie wiem, jak można tak kłamać. Jak można negować fakty, okoliczności i związki przyczynowo skutkowe, tylko po to, by uwiarygadniać środowiska agenturalne. Temu bowiem służyła filozofia. Filozofowie zaś mieli odstawiać – dzień w dzień – pewne przedstawienia, które przekonać miały lud, że istnieje wyższy jakiś porządek, do którego oni nie mają dostępu. I tym samym dziś zajmują się dziennikarze oraz byli felietoniści z tygodnika „Żołnierz wolności”.
Niby o tym wiedziałem, ale było to dla mnie pewnym zaskoczeniem, że w podręcznikach dla dzieci i młodzieży określenie „wiek złoty” dotyczy momentu, kiedy na Ateny spadają największe katastrofy. Kiedy miejscowa mafia dopuszcza się zdrad, kiedy maskuje te zdrady jałowym ględzeniem o demokracji i państwie idealnym. Kiedy dochodzi do masowych mordów politycznych. Kiedy wreszcie państwo upada i staje się częścią porządku monarchicznego. Czy wobec tego ludzie świadomi tych faktów, mogą dziś powoływać się na całkiem zmyślone historie lansowane przez filozofów wyciągających logiczne wnioski z nieistniejących zjawisk? I uwiarygadniać nimi siebie samych i system, który powinien trwale zmienić nasze życie na lepsze? No nie wiem. Widzę tu pewien metodologiczny błąd. Bowiem albo logika istnieje i jej zasady obowiązują powszechnie, albo nie istnieje, a to co uznajemy za uniwersum jest tylko małym fragmentem dostępnych człowieczym zmysłom i umysłowi zjawisk. Skoro tak – czy nie lepiej podjąć próbę sprostania wyzwaniom, jakie stawia nieznane, zamiast wmawiać dzieciom, że istniał jakiś „wiek złoty”? Sam nie wiem. Dziwię się tylko ciągle, że ten Świetlik z tym Dudkiem występują razem w telewizji, a potem Wildstein pisze, że książka Łazarewicza to usprawiedliwianie morderców Pyjasa. Czyżby niepostrzeżenie dla nas już przeminął wiek złoty?
Przypominam, że dziś o 18.00 rozpoczyna się w klubokawiarni Babel w Warszawie spotkanie z Tomkiem Bereźnickim. Jutro zaś, w pałacu w Ojrzanowie, odbędzie się mój wieczór autorski. Początek o 18.00. Wszystkie książki, z wyjątkiem Protokołu dr. Bernsteina będą przecenione. Nawigatory nie będą przecenione. Jeśli ktoś zamierza przyjść i się ze mną kłócić, albo polemizować, albo coś mi wmawiać, niech zostanie w domu.
tagi: kłamstwo propaganda historia media wildstein prowokacja filozofia pyjas dudek
![]() |
gabriel-maciejewski |
24 maja 2023 10:07 |
Komentarze:
![]() |
matthias @gabriel-maciejewski |
24 maja 2023 10:27 |
Nitrosacharoza - strona 9. Pewnie ten artykuł już tutaj się pojawiał, ale nie szkodzi przypomnieć.
![]() |
aszymanik @gabriel-maciejewski |
24 maja 2023 11:22 |
Z tymi cukrowniami to troszkę nie tak. W samej rzeczy cukier jako surowiec może służyć do produkcji materiałów wybuchowych (jak nam przypominiał kolega matthias), sam jednak mimo, że się pali materiałem wybuchowym nie jest (podobnie jak węgiel albo drewno). Nawet to, że zawiesina pyłu cukrowego w powietrzu w odpowiednich warukach może eksplodować nie stanowi o tym, że cukier można bezpośrednio używać w charakterze materiału wybuchowego - podobne właściwości mają inne zawiesiny pyłów w powietrzu np. węgiel, drewno nawet mąka i cement, a nikt nie powie, że łatwo byłoby zrobić fabrykę MW z tartaku albo młyna. Jeśli dobrze zrozumiałem tego specjalistę to chyba chodziło mu o to czy da się na ramach procesów technologicznych i chemicznych stosowanych w cukrowniach wyprodukować tamże substancję złożoną z cząstek wysokazotowych (czyli materiał wybuchowy). Wg specjalisty to niemożliwe - to chyba prawda, niemniej jednak cukrownia może być jednym z elementów w procesie produkcji tych materiałów.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
24 maja 2023 11:53 |
Już Liza Minnelli śpiewała:
Money makes the world go around
czyli
Pieniądze sprawiają, że świat się kręci
...świat się kręci
...świat się kręci
Pieniądze sprawiają, że świat się kręci
To sprawia, że świat się kręci
Marka, jen, dolar albo funt
...dolar albo funt
...dolar albo funt
To wszystko sprawia, że świat się kręci
Ten brzęczący szczękający dźwięk,
Może sprawić, że świat się zakręci
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,liza_minnelli,money___joel_grey__.html
...i to wiele spraw wyjaśnia, ale nie wszystkie. ;)
![]() |
zkr @aszymanik 24 maja 2023 11:22 |
24 maja 2023 12:11 |
> W samej rzeczy cukier jako surowiec może służyć do produkcji materiałów wybuchowych
Przykladowo mozna z niego uzyskac fruktoze. Z fruktozy poprzez uwodornienie mannitol.
A z mannitolu azotan mannitolu (wlascie to heksaazotan) czyli nitromannit stosowany np. w detonatorach.
![]() |
gabriel-maciejewski @aszymanik 24 maja 2023 11:22 |
24 maja 2023 12:16 |
Nie chodzi o bombę z cukru.
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski |
24 maja 2023 12:21 |
Radio Kraków nagrywa mówioną wersję książki pana Cezarego Łazarkiewicza ?!? Pewnie po to byśmy się mogli pięknie RÓŻNIĆ ...
![]() |
gabriel-maciejewski @ArGut 24 maja 2023 12:21 |
24 maja 2023 12:41 |
Tak, z pewnością taki jest powód tego nagrania
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski 24 maja 2023 12:41 |
24 maja 2023 13:15 |
A tu nagranie pana Antoniego u pana Kuby ...
![]() |
peter15k @gabriel-maciejewski |
24 maja 2023 13:23 |
Zaiste ciężkie dziś jest życie publicysty i historyka jak się nie ma pewnych dochodów z innych źródeł. Pielgrzymki do Wojewódzkiego pokazują, że zbliża się czas ostatecznych rozstrzygnięć. Czyżby w tym kierunku zmierzał walec historii ? Ziemkiewicz ostatnio opowiadał o pogardliwym stosunku Gomułki do sprzedajnych „elit” w kontekście 1968 roku. Podobno, żeby Gomułkę upokorzyć „polskie elity” rozmawiały przy nim w… jidysz… i zmieniały poglądy jak chorągiewki na wietrze. Dzisiaj czy wiadomo jakie poglądy ma taki np. redaktor Świetlik i co on w sobie ma, że jakoś pływa sobie na powierzchni ? Pielgrzymka prof. Dudka w rejon Wojewódzkiego to oczywiście wallenrodyzm...
![]() |
gabriel-maciejewski @peter15k 24 maja 2023 13:23 |
24 maja 2023 13:25 |
Jeżeli nie szarża na czołgi
![]() |
ArGut @aszymanik 24 maja 2023 11:22 |
24 maja 2023 14:04 |
A może jednak nie ?!? Proszę o to widowiskowy wybuch pulpy drzewnej ...
Warto zauważyć, że w kuchnii jest dużo materiałów, które można tak pomieszać, żeby nieźle PIEPRZNĘŁO ... bez użycia grama pieprzu, bo wiadomo pieprz idze jedynie do piernika. Za dzieciaka pamiętam jakie cuda potrafiłem zrobić z karbidu, cukru, saletry, miedzianki i szprych, czy puszek.
Dla zainteresowanych z biblioteki naukowca - Wysokoazotowe materiały wybuchowe w zastosowaniach specjalnych.
![]() |
zkr @ArGut 24 maja 2023 14:04 |
24 maja 2023 14:21 |
jak wspomnialem w innych komentarzach - poliole uzyskiwane z cukrow czy tez celuloza poddane estryfikacji kwasem azotowym tworza materialy wybuchowe
temat rozpracowany juz XIX wieku
![]() |
ArGut @zkr 24 maja 2023 14:21 |
24 maja 2023 14:27 |
OK. To dorzućmy do pakietu proszek błyskowy. Magowie używali go jak sądzę od zamierzchłych czasów ... nazwę pomyliłem napisałem miedzianka a to była magnezianka :)
![]() |
zkr @gabriel-maciejewski |
24 maja 2023 14:55 |
> że cukrowni nie da się przerobić na fabrykę zbrojeniową. Czy ograniczenia pozwalające na
> głoszenie takich tez w ogóle występują w przyrodzie?
Mysle, ze technolodzy nie moga albo nie chca sie dzielic taka wiedza.
Wiedza gdzie mozna w razie czego przeniesc producje dla wojska raczej nie powinna byc powszechnie dostepna.
Innym wytlumaczeniem moze byc to, ze ten facet nie byl chemikiem.
Ale przypadku cukrowni akurat potrzebna bylaby rozbudowa parku maszynowego - sprzet tam obecny nie pozwala na przeprowadzenie pewnych procesow chemicznych. Poza tym pojawia sie pare innych czynnikow jak problem oddzielenia(obwalowania) stref w ktorych jest zagrozenie wybuchem (gdy ekploduje reaktor czy tez magazyn to reszta zakladu powinna byc bezpieczna).
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
24 maja 2023 17:40 |
"Czekam więc na telewizyjną debatę pomiędzy Wildsteinem a Dudkiem. Jest ona potrzebna, albowiem w jej trakcie okaże się, kto kogo popiera tak naprawdę i kto wierzy, że mimo wszelkich niepodobieństw, cukrownia może być jednak fabryką zbrojeniową."
Sądzę że się pan nie doczeka.
Profesor Dudek chętnie bierze udział w debatach z udziałem wybitnych humanistów, takich jak Ziemkiewicz czy Warzecha. I tylko na tematy
"bezpieczne".
Ładnych parę lat temu Ziemkiewicz prowadził taką debatę, goszcząc u siebie w studio właśnie prawicowego humanistę Dudka i Łukasza Warzechę.
Było też tam dwóch innych lewicowych humanistów - Żakowski i jakiś drugi typ, nie pamiętam nazwiska.
I debatowali nad tym czy Wojciech Jaruzelski to zbrodniarz czy mąż stanu.
Z tym że profesor Dudek był bardziej stonowany, uśmiechał się zakłopotany, nawet oglądał sobie nogawki spodni.
Natomiast pilot Boeinga był nie przejednany: rąbał z grubej rury, na Jaruzelskim suchej nitki nie zostawił. tak że nawet taki as jak Żakowski
całkiem przycichł i się gdzieś w kącie skurczył.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski |
24 maja 2023 17:45 |
Jakże ciekawych rzeczy można się dowiedzieć w SN.
Ja, niedoszły humanista (na szczęście) zawsze byłem w kwestii nauk ścisłych, szczególnie chemii i fizyki ciemny jak przysłowiowa gruzińska machorka.
Nie miałem pojęcia że pył cukrowy eksploduje, albo do czego w ogóle może służyć saletra.
![]() |
zkr @Szczodrocha33 24 maja 2023 17:45 |
24 maja 2023 21:14 |
> Nie miałem pojęcia że pył cukrowy eksploduje
Mocno rozdrobnione substancje rozpylone w powietrzu tak maja.
Maka też moze sie zapalic. To jest powazne zgrozenie w mlynach ( Dust explosion ).
Pyl zelazny tzw. piroforyczne zelazo tez sie zapala przy kontakcie z tlenem z powietrza.
![]() |
ewa-rembikowska @zkr 24 maja 2023 21:14 |
24 maja 2023 21:20 |
Mąka może wybuchnąć na przykład w cysternie.
![]() |
zkr @ewa-rembikowska 24 maja 2023 21:20 |
24 maja 2023 21:37 |
> Mąka może wybuchnąć na przykład w cysternie.
Tu mamy jeszcze efekt tarcia. Ale bez tlenu nie wybuchnie.
![]() |
ArGut @ewa-rembikowska 24 maja 2023 21:20 |
24 maja 2023 21:45 |
Cukier w instalacji ... gdzie powstaje "dust" potrafi chyba więcej niż pył mączny.
Imperial Sugar Dust Explosion at Georgia sugar plant on 2008.