-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Wspólnota ludzi myślących

Nie ma drugiego, tak pociągającego złudzenia, jak wspólnota ludzi myślących. Każdy chce do niej należeć. I mało kto rozumie, że figura ta kryje za sobą werbunek, a także służy do obezwładniania mocy twórczych. Tu nie ma, dla przykładu, żadnej wspólnoty ludzi myślących. Każdy robi co chce na własną odpowiedzialność, a jak przekroczy granice, to wylatuje. To są proste, czytelne i przez każdego zrozumiałe zasady. Granice wyznaczam ja i nikt z tym nie dyskutuje. Jak chce podyskutować niech idzie na twitter, tam jest mnóstwo osób pragnących należeć do wspólnoty ludzi myślących. Wczoraj wdałem się w dyskusję z jednym z najostrzejszych tamtejszych pisaków, ironistą co się zowie, na temat Twardocha lansującego język śląski. Nie sam język był istotny, ale końcówka dyskusji, kiedy to ironista nawrzucał Twardochowi, wytarzał go w smole i w pierzu, a potem całkiem serio powiedział – ale ta Epifania wikarego Trzaski bardzo dobra. Zapytałem dlaczego tak robi. Upierał się, że mu się ta książka podoba. Nie jestem w stanie w to uwierzyć, albowiem wiem jak powszechna jest wiara w to, że ponad codzienną nawalanką istnieje świat kryształowych pojęć, gdzie, poprzez szczególną wrażliwość lub takowe umiejętności, przenoszą się autorzy wybitni. I marzeniem każdego czytelnika, a także mniej wybitnych autorów, jest znalezienie się tam choćby przez moment. No i nawiązanie kontaktu, ponad tym codziennym błotem, z ludźmi, którzy posiedli umiejętność przenoszenia się do tej krainy. Nikt, nawet największy cwaniak nie jest wolny od tej pokusy. Jest to, rzekłbym, pokusa podstawowa.

Próbowałem wyjaśnić temu człowiekowi, że na tym właśnie polega skuteczna i dobra propaganda – tworzy się ją za pomocą złudzeń i za pomocą jakości, która nie zostawia pola do dyskusji. Dlatego każda nowa władza wprowadza do obiegu swój kontent, który jest warunkiem koniecznym dla jej utrzymania. Prawo, jak widzimy, można zmienić, i to dość łatwo. Można je reinterpretować na kilka sposobów i toczyć o nie spory w nieskończoność. Książka, obraz, film, dobrze wykonane, rozkolportowane, poruszające serca i umysły, zostają. I nikt ich skutecznie ścigać nie może. Trzeba do tego zmasowanego aparatu represji, przetrząsania domowych bibliotek, zapisów cenzorskich i temu podobnych zagrywek.

Niestety wyjaśnienie ludziom, że dali się uwieść propagandzie, w dodatku nędznej, bo Twardoch nie umie pisać, jest poza moimi możliwościami. Wynika to także z faktu, że sam jestem autorem, no i odkąd pamiętam, zawsze ktoś stawi mi zarzut, że jestem zawistny. Dlaczego? Albowiem wierzy, że poprzez zakup słabej, pretensjonalnej, źle wydanej, rozłażącej się w rękach książki propagandowej, której nakład przekroczył standardowe kilka tysięcy egzemplarzy, zapisał się do wspólnoty ludzi myślących. Sam sobie zamienił kryteria ilościowe na jakościowe i myśli, że oto obcuje z absolutem. Bo tylko absolut wchodzi w grę. Musi być więc ksiądz, widzenie, pokusa, podmiana dobra na zło, czyli wszystkie te numer, które znajdujemy w każdej, ludowej opowieści o wieśniaku, co spotka diabła na rozstaju dróg. Bo tylko taki zestaw kojarzy się człowiekowi myślącemu z absolutem. Jakieś inne dodatki tylko psują to wrażenie.

Porzućmy te jałowe zajęcia, albowiem oszukany, wierzy przede wszystkim oszustowi. Liczy bowiem na to, że ten, chcąc oszukiwać dalej i pozyskiwać nowe ofiary, wzmocni jego pozycję.

Zajmijmy się innymi kwestiami. Oto gdzieś na fejsie można znaleźć obrazek przedstawiający rozpędzony pociąg. Obrazek ten jest podpisany słowami – polski film wojenny. No i jak na niego popatrzmy, widzimy, że wszystko zapowiada się dobrze, pociąg pędzi, jest dynamika i akcja, coś się na pewno wydarzy. Na kolejnym obrazku, który jest dopełnieniem pierwszego, widzimy przejazd kolejowy i wjeżdżający nań autobus, który zagradza drogę temu rozpędzonemu pociągowi. I na tym autobusie umieszczone są słowa – wątek miłosny.

Ludzie, sami z siebie, kolportują te szydercze treści, albowiem wszyscy rozumieją co jest nie tak z polskimi filmami. Są one fałszywe do samego dna. Poprzez te upiorne wątki miłosne, z którymi żaden reżyser nie jest sobie w stanie poradzić. Ma wewnętrzny przymus umieszczania takich wątków, choćby rozwalały one narrację. I nie ma doprawdy znaczenia czy czyni to przez wrodzoną głupotę, brak pomysłów, czy dlatego, że musi obsadzić kochankę w roli pierwszej naiwnej. Demaskuje go to całkiem i czyni jego pracę nieważną w oczach widzów. No, ale w Polsce reżyserzy mają w dupie widzów. Bo to nie oni załatwiają dystrybucję, nie oni piszą recenzje, nie oni dzielą pieniądze na filmy. A jak to już po wielokroć ustaliliśmy, twórczość w Polsce, to dystrybucja pieniędzy, a nie towarów, rozumianych jako skończone i ciekawe dzieła. I tak samo, jak w przypadku Twardocha i jego wielbicieli, mamy tu pewną podmianę – człowiek pobierający dotacje od rządu na film wojenny, musi wykazać się skutecznością. Czyli musi wskazać, że film ten podoba się widzom. Do tego właśnie służą owe wątki miłosne, bo żaden urzędnik oceniający taki film na nic innego nie będzie patrzył. Żywi on bowiem taką samą pogardę dla widza, jak reżyser i producent. Jest jeszcze lepiej – taki gówniany film, może być sprzedany bratnim dystrybutorom z UE lub telewizjom krajów NATO i puszczany tam będzie w porze przeznaczonej na tele zakupy Mango. W takiej sytuacji widz traci wszelką podmiotowość wobec ludzi zajmujących się dystrybucją pieniędzy na filmy. I należy tylko czekać, aż reżyserzy zaczną obsadzać w nich, nie aktorów z zaprzyjaźnionych kółek wzajemnej adoracji, ale po prostu krewnych. Bo cóż to w końcu jest za problem? I tak nikt nie kontroluje jakości.  

Niebawem wejdzie na ekrany film „Monte Cassino”. Nawet nie chcę myśleć o czym on będzie, ale już widać w zajawce ten autobus z napisem „wątek miłosny”. Można więc założyć spokojnie, że nadchodzi kolejna katastrofa. Jakby tego było mało, do kin wchodzi też film „Kos” opowiadający o Tadeuszu Kościuszce, który, razem z Murzynem, zwalcza w Polsce niewolnictwo i uwalnia feministki z rąk zatabaczonych szlachciurów – ich mężów. To są rzeczy, które – w czasach gdy byłem studentem – były niemożliwe do pomyślenia. Gdyby ktoś to opisał w charakterze żartu, wzruszono by ramionami, tak absurdalna jest tak historia. No, ale mamy rok 2024, film „Kos” jest już czymś nagrodzony i kręgi dystrybuujące pieniądze pomiędzy sobą wyją z zachwytu. Nic na to nie poradzimy, albowiem jesteśmy zbędnym dodatkiem do tego zestawu. Możemy się rozejść, przestać patrzeć w ich stronę, a oni dalej będą kręcić filmy wojenne z wątkami miłosnymi.

To nie wszystko jednak. Dowiedziałem się wczoraj, że jeden z banków umieścił na swoich kartach płatniczych nowy wzór. Jest to zapaćkana zaciekami ściana pracowni pewnego artysty. Ten artysta jego kolegą Sasnala. Na tej ścianie wieszał obrazy i coś tam chlapał farbą, potem obrazy zdjął a chlapnięcia pozostały. Poprzez system dystrybucji pieniędzy, nie mówcie, że nie, w końcu chodzi o bank, znalazły się one na kartach płatniczych. Uwiarygodniła je najsławniejsza historyczka sztuczki w Polsce, prof. Maria Poprzęcka. Nie chce mi się nawet przytaczać tutaj tych bzdur, które wyprodukowała ta nieszczęsna kobieta pod wpływem honorarium. Ciekawe jest co innego. Oto, żeby w Polsce sprzedać zaciek na ścianie potrzeba instytucji bankowej, patentowanego profesora, artysty sławnego na całym świecie, takiego jak Sasnal, w końcu tego jego kolegi, którego nazwiska zapomniałem. Czyli trzeba uruchomić cały aparat, tylko po to, by dokonać szeregu transferów gotówki. Nikt przecież poza tymi, którzy wzięli pieniądze, nie wierzy w te zacieki, ani nawet nie zwraca na nie uwagi, kiedy płaci kartą. Chodzi o to, jak zawsze, żeby stworzyć wspólnotę ludzi myślących. A nie dość, że myślących, to jeszcze czujących. Dziś z rana, na twitterze, jakiś biedak umieścił nagranie różnych rzekomych artystów, którzy coś tam wykonywali, jakieś nieśmieszne rzeczy. Potem zaś napisał, że to skandal, bo sztuka kiedyś była prawdziwa, a piękno było pięknem. Nigdy tak nie było. Ten człowiek też chce się zapisać do wspólnoty ludzi myślących, tylko że takiej nie ma. Sztuka to zlecenie, budżet i wykonanie, a także odbiór i kontrola. Jeśli coś jest niezgodne ze zleceniem, nie ma pieniędzy. No chyba, że celem jest transfer gotówki, wtedy można wszystko. I tak jest dzisiaj, albowiem nie ma już mecenasów. Nie są potrzebni, chodzi przecież tylko o to, by dać jakiś rzucik na karcie debetowej. To może być cokolwiek. Mogłoby być raczej, gdyby nie hierarchie akademickie i różne wspólnoty myślące. Te bowiem selekcjonują wzory i za to są opłacane. Za chwilę żaden artysta nie będzie już potrzebny, wystarczy krytyk. Twórca i mecenas to już żenująca przeszłość, dziś wystarczy krytyk i system przelewający pieniądze na konto. No i decyzja bezimiennego zarządu, której nikt nie kwestionuje, bo niby z jakich pozycji?

I popatrzcie jak świetnie na tle tych wydarzeń wygląda taki oszust jak Jan Saudek z Pragi. To jest człowiek o kryształowych intencjach. Wprowadził się kiedyś do starej piwnicy, gdzie był grzyb na ścianie. Ściągał tam różne dziewczyny, grube i chude i robił im zdjęcia na tle tego grzyba i łuszczącej się farby. Raz sprowadził pewną Amerykankę i ona od niego te zdjęcia kupiła za jakieś parę setek zielonych. No i się zaczęło. Co by nie mówić, człowiek ten zaczynając od zera, zawalczył na rynku i wygrał. No i całą pulę zgarnął sam. Nie potrzebował sponsora, czarnoksiężnika z praskiego instytutu historii sztuki, który go uwiarygodni, nie potrzebował nikogo poza klientem, który patrząc na zaciek i gołą babę stojącą na jego tle, wyciągał portfel z kieszeni i płacił za odbitkę. Było jeszcze lepiej, okazało się, że to ci wszyscy, którzy są odpowiednikami opisanej tu hierarchii czynnej w Polsce, potrzebują Saudka. I takich wzorów się trzymajmy.

Wymyśliłem wczoraj, na bazie tego co firmuje dziś pani prof. Maria Poprzęcka, definicję historii sztuki. Otóż historia sztuki, to orzekanie o ilorazie inteligencji na podstawie wyglądu drugorzędowych cech płciowych.

I tym optymistycznym akcentem kończę, a wszystkim czytelnikom życzę miłego dnia.



tagi: pieniądze  kultura  filmy  sztuka  dystrybucja  miłość  wolność słowa  kolportaż 

gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 09:54
54     2722    18 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

bolek @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 10:19

Mój, po lekturze Twojego tekstu, jest już miły :-) Tobie również! 

zaloguj się by móc komentować


Pioter @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 10:47

Historycy sztuki są bardzo potrzebni. Krytycy też. O Mecenasach nawet nie wspomnę. Jak bowiem inaczej wyjasnić odnalezienie takiego fresku wśród piasków Iraku?

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @Pioter 27 stycznia 2024 10:47
27 stycznia 2024 10:49

!?! mecenasi nie śpią !?!

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 10:50

Ta Amerykanka zapłaciła, bo doskonale rozumiała fenomen Andy Warhol'a. To był Słowak (być może z polskimi korzeniami, bi kilja kilometrów od polskiej granicy żył we wsi Mikova). Saudek Czech, ale dla Amerykanów to jedno i to samo. Więc wiedziała, że zrobi na tym dobry interes. 

O Amerykanów w Pradze nie jest trudno. Już na przełomie wieku XX/XXI zyło w Pradze na stałe 50 tyś. Amerykanów (lub przynajmniej takich z ametykańskim paszportem).

 

Co do klubu ludzi myślących, to uważam że jeszcze większą pokusą i pułapką są kluby ludzi wierzących, kluby ludzi pobożnych itp. Te wszystkie świeckie wspólnoty religijne zalatują niestety herezją i najczęściej są wylęgarnią różnych herezji. Bo u protestantów kalwińskich element wybraństwa i elitarność jest najważniejszym elementem (w zasadzie cała kalwińska predestynacja opiera się na tym). 

Zalew książek religijnych (nie mam na myśli wydawanie tych napisanych już dawno temu i tylko wznawianych, jak choćby pisma św. Franiszka Salezego, czy św. Alfonsa Ligouri) jest tak ogromny, a pezy tam kiepskiej jakości, że szkoda gadać. I za nic na świecie nie da się wytłumaczyć tym "klubowiczom" że to gnioty duchowe, bo wg nich to obcowanie z "absolutem". 

I potem nie dziwi już pozycja o. Szóstaka, czy Terlikowskiego. 

Klub ludzi myślących to pestka przy tym religijnym dowartościowaniu się. Każdy chce dawać świadectwo, nie pytając nawet czy np. ja chcę tę świadectwo wziąć. Torturują mnie więc, a ja ledwo wytrzymuję, aby nie powiedzieć "i tak jestem piękniejsza od ciebie"....:)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 27 stycznia 2024 10:47
27 stycznia 2024 10:52

Hehehe...no ale zawsze można powiedzieć, że to uchodźcy z Atlantydy...:)

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 10:54

To pragnienie to jest coś niesamowitego. Znajomy prawnik, specjalista od praw autorskich, chciał napisać kryminał. Na sponsorowanym wieczorku autorskim z Znanym Autorem pochwalił się swoim pomysłem na fabułę. Został literalnie okradziony  przez Znanego Autora z  pomysłu, (umieścił go w swojej książce) . Ale prawnik machnał na to ręką mówiąc że to nic. bo on i tak by tego  sam nie napisał... Ważniejsze było dia niego te piętnaście minut ze Znanym Autorem w fikcyjnej wspólnocie ludzi myślących...

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zyszko 27 stycznia 2024 10:54
27 stycznia 2024 11:03

Kurcze...dlaczego nas nie chcą plagiatować? Blog Piotera to istna kopalnia świetnych pomysłów na kryminał, horror, film/powieść akcji, czy nawet sience-fiction...:)

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @OjciecDyrektor 27 stycznia 2024 11:03
27 stycznia 2024 11:23

Bo to lenie. Znajomek naiwnie sam wszystko opisał i wyłożył Autorowi w "prawniczym języku". Nie było niczego do samodzielnej pracy, tylko brać , drukować i do biedronki. Aha, na końcu Autor raczył ująć pomysłodawcę w podziękowaniach.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 27 stycznia 2024 10:47
27 stycznia 2024 11:45

To nie fresk, tylko relief

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Zyszko 27 stycznia 2024 10:54
27 stycznia 2024 11:47

Gdyby któryś z nas podprowadził mu ten pomysł, dopiero byśmy się przekonali, co to znaczy stara, dobra sprawiedliwość

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 27 stycznia 2024 11:03
27 stycznia 2024 11:47

Nie chcą, bo się boją, że ich pozwę

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 11:57

"...Dlaczego? Albowiem wierzy, że poprzez zakup słabej, pretensjonalnej, źle wydanej, rozłażącej się w rękach książki propagandowej, której nakład przekroczył standardowe kilka tysięcy egzemplarzy, zapisał się do wspólnoty ludzi myślących."

Jeszcze czasami dochodzi to, że nawet jak człowiek już zauważy, że został oszukany i sam to przyzna to ciężko mu uwierzyć że ktoś może kantować ludzi tak na chama jak jakiś cygan sprzedający podrabiane perfumy przed dworcem, a nawet gorzej bo cygan, jak to ładnie opisałeś, jest sam a tamci tworzą cały system który ma uwiarygadniać ich istnienie.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 11:58

" Ludzie, sami z siebie, kolportują te szydercze treści, albowiem wszyscy rozumieją co jest nie tak z polskimi filmami. Są one fałszywe do samego dna. "

Dobrze, że ludzie w ogóle zaczynają to zauważać.

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 27 stycznia 2024 11:58
27 stycznia 2024 12:01

Myślę, że wszyscy to widzą

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2024 11:47
27 stycznia 2024 12:03

I  slusznie,...

...  niech  sie  boja,  bo  porzadek  musi  byc  !!!

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2024 11:46
27 stycznia 2024 12:22

No fakt...grekokatolickim Rusinem, czyli od lat 30-tych XXw. nazywany Ukraińcem....ale założe się, że dla Amerykanów to były nieistotne detale, bo kojarzyli go z Czechosłowacją, o ile wiedzieli, że to takie państwo...:)

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2024 11:47
27 stycznia 2024 12:22

Bez wątpienia. Swoją drogą jak widać znani autorzy zarabiają nie na książkach ale na chałturzeniu po przeróżnych imprezach firmowych, gdzie aspirujący płacą sporą gotówkę za pięć minut przynależności do wybrańców. I to jest dopiero interes.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2024 12:01
27 stycznia 2024 12:33

To dobrze, bo kiedyś tak nie było.

Człowiek patrzył na ten chłam i się dziwił co to ma być, a reszta udawała że nic się nie dzieje, "bo przecież ktoś nakręcił ten film, wydał pieniądze na niego, więc może coś w nim jest - nie można tak wszystkiego wrzucać do jednego wora, poza tym krytycy chwalą" itp. czyli mówiąc wprost - "przecież nie mogą nas robić w bambuko tak na chama".

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 27 stycznia 2024 12:22
27 stycznia 2024 12:44

No, ale żeby do niego wejść, trzeba podpisać cyrograf

zaloguj się by móc komentować

stachu @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 12:59

Tego od filmu "Kos" juz za tytuł powinno się bojkotować.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stachu 27 stycznia 2024 12:59
27 stycznia 2024 13:04

Środowiska lewicowe pieją z zachwytu, że taki prawdziwy, że koresponduje z tymi wszystkimi chłopskimi historiami władowanymi niedawno na rynek

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 14:32

Powstała nowa wspólnota..  ruch obrony Polaków, Gadowski, Sumlinski, Piech. 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2024 12:44
27 stycznia 2024 14:55

Nawet nie chcę wiedzieć jaki...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @qwerty 27 stycznia 2024 14:32
27 stycznia 2024 15:18

Cudownie. Kto ich wspomaga finansowo?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 27 stycznia 2024 14:55
27 stycznia 2024 15:18

Jakiś gówniany pewnie...bo i komu i na co są potrzebni ci jacyś pisarze? 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2024 13:04
27 stycznia 2024 15:24

Teks zrobił mi dzień i przypomniał film, czeski film Fotograf

>Środowiska lewicowe pieją z zachwytu, że taki prawdziwy ...

To chyba nikogo nie dziwi. I pewnie będą mogli gadać, że to polskie coś - tam - coś - tam - globalnego - popu. Trajler ma takie biało czerwone literki w odpowiednim kroju. No i że też Więckiewicz i Braciak muszą wszystkich grać, po co ? Jakieś zobowiązania mają ?

Może na tego "murzyna" dostali jakieś dofinansowanie ... z każdego miejsca ... ale i tak przyoszczędzili przecież mogli zaprosić Willa Smitha to jego fikołach na oskarach. Powinien być w zasięgu finansowym.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @qwerty 27 stycznia 2024 14:32
27 stycznia 2024 15:25

Widziałem to na FB, wyskoczyło mnie. Ale jak "dziadki" na krzesłach mają bronić ... Może podłogę bronią. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ArGut 27 stycznia 2024 15:24
27 stycznia 2024 15:29

Grają bo podpisali cyrografy

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2024 15:18
27 stycznia 2024 15:54

Ten ruch obrony ma podpiętego Patronita "Wyspa Prawdziwej Wolności. Gdyby żył Papcio Chmiel mógłby ją spokojnie umieścić w Archipelagu Wysp Nonsensu.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Zyszko 27 stycznia 2024 15:54
27 stycznia 2024 15:58

Niemożliwi są. Jak nie partyzant wolnego słowa to wyspa prawdziwej wolności. A na wyspie pan Witek swoje kocopoły sadzi

zaloguj się by móc komentować

klon @Pioter 27 stycznia 2024 10:47
27 stycznia 2024 16:37

Gdzie nie spojrzeć... AI... 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @OjciecDyrektor 27 stycznia 2024 10:50
27 stycznia 2024 16:41

"O Amerykanów w Pradze nie jest trudno. Już na przełomie wieku XX/XXI zyło w Pradze na stałe 50 tyś. Amerykanów (lub przynajmniej takich z ametykańskim paszportem)."

Na Pragę jest moda.

Nie tylko Amerykanin ale i każdy światły europejczyk chętnie się przenosi, albo przeniósłby do Pragi.

Tu w Stanach, jeszcze we wczesnych latach 90-tych poznałem Polaka z Wrocławia.

W Polsce był kaowcem, znaczy się kulturalno-oświatowym.

Planował po zgromadzeniu odpowiedniej ilości środków pieniężnych przenieść się do Pragi.

Jakoś dziwnie kojarzy mi się Kramer z "Vabank2":

"ooo.... Alpy, tu się oddycha!"

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 16:45

"Niestety wyjaśnienie ludziom, że dali się uwieść propagandzie, w dodatku nędznej, bo Twardoch nie umie pisać, jest poza moimi możliwościami."

Wspólnota ludzi myślących wielu urzeka i kusi swoistą nobilitacją.

Taka nobilitacja wabi aspirujących, a jest ich bez liku.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @klon 27 stycznia 2024 16:37
27 stycznia 2024 17:11

Nie. To nie AI. To specjalne zamówienie reklamy mercedesa w stylu asyryjskiego reliefu. AI (nawet te najlepsze) jeszcze takich rzeczy nie potrafią.

zaloguj się by móc komentować

peter15k @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 17:45

O ile u nas finansowanie tzw.  kultury to efekt towarzyskiego lewicowego salonu a raczej sitwy przyssanej do środków państwowych przy całkowitej naiwności ( ?) poprzednich władz w nadziei , że  salon Michnika spojrzy łaskawym wzrokiem na „jagiellońskie mrzonki” czy  Pileckiego.  Na świecie podstawową rolę przykłada się do zysków.  Z  kontentu genderowego  zastosowanego w  starych formatach  zyski spadają bo ludzie nie chcą tego oglądać.  Czuje się nadchodzącą zmianę nie tylko „w Teksasie”… Dlatego nawet Apple czy Amazon wchodzi do produkcji filmowej jako dywersyfikacji ryzyka biznesowego a Goldman Sachs ( dawniej zupełnie inny profil ) do bankowości detalicznej w karty kredytowe. ( BTW – w bankach można sobie zamówić kartę wg własnego projektu- gryzmołów czy zapaćkanej sciany i nie musi to być inicjatywa jakiegoś salonu). Ktoś chciał kupić chyba MGM albo Paramount ale jakaś stara "żymianka" nie chciała tego sprzedać. Tak więc zmiany idą.   Ten ocean szamba ( bez oporów – gnoju i  demoralizacji )  w kulturze, który nam sfinansowano może wyschnąć  z prozaicznych powodów. Bo to się już nie opłaca… Jednak ktoś musi ponieść koszty tego zalewu degeneracji i nie bedą to ci którzy to "wysmażyli"....

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 18:23

Absolutu sięga w swym rozedrganiu emocjonalno - mentalnym aktorka Janda po zwycięstwie Chyżego. Ale i czujnie chce żenić nowej, chyżej telewizji swoje spektakle - coś ponad 80 sztuk. Ten z kozą zapewne też.

Co do kozy, to dr Szewko opisując różnych tam, latających po pustyniach i górach z kałachami mówi, że każdy, oprócz kałacha i klapek z opony ma i kozę bojową, jako maskotkę. To jedno zdanie kładzie sztukę o miłości do kozy w teatrze u Jandy.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 27 stycznia 2024 18:23
27 stycznia 2024 18:52

Niech zaczną to wszystko realizować. Im szybciej tym lepiej

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @peter15k 27 stycznia 2024 17:45
27 stycznia 2024 18:53

Może być różnie, będą to utrzymywać w imię wyższych celów. 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 19:27

Definicja historii sztuki przednia, nikt takiej w punkt nie wymyślił jeszcze :)
Informacja o filmie „Monte Cassino" też wywołuje u mnie drżenie, bo ostatni rok trochę w tej tematyce tkwiłam...

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Szczodrocha33 27 stycznia 2024 16:41
27 stycznia 2024 19:49

Jedna rzecz rozbawiła mnie w Pradze. Wejście w żydowską dzielnicę-sklepy Gucci,Prada, ysl, patek, zachwycające kamienice i spokój. To świat zamknięty.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Matka-Scypiona 27 stycznia 2024 19:49
27 stycznia 2024 19:58

Praga stała się modna m. innymi po wizytach amerykańskich oficjeli:

Madeleine Korbel Albright, Hillary Clinton, Colin Powell, Condoleezza Rice i inni.

Clinton to tam jeżdziła wiele razy.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @KOSSOBOR 27 stycznia 2024 18:23
27 stycznia 2024 20:48

Oj Kossobor ,aż mnie podrzuciła wzmianka o kozie Sylwi To "wybitne" dzieło Edwarda Albee przez recenzentów okrzyknięte dziełem dramaturgii,było zrodzone wśród pedalskiego bogatego światka za kasę. To jest przykład o którym pisze gospodarz....gdzie i jak zdobywa się "wybitność". Miłość faceta z kozą i dylematy kozy,która nie chce obciążeń po akcie miłosnym ....tego naszym ogłupionym wyborcom  trzeba...

Janda twierdzi," spektakl wybitny, wielokrotnie nagradzany i ważny. Uczył myślenia i tolerancji dla odmienności wszelkich" ...Z pewnością pani Janda przywróci ten spektakl ,bo koza Sylwia już bez trudności kupi tabletki po ,nawet nie czekając na akty prawne w sprawie aborcji... 

A w trakcie trwania dramaturgi koza Sylwia ,spoko może obrzucać widzów kozimi bobkami. To dopiero numer nad numerami... pozdrawiam ,komentarz trafny...

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter 27 stycznia 2024 17:11
27 stycznia 2024 21:32

Wiem, ale spytam.

Ktoś może przetłumaczyć kliny z ostatniego akapity reliefu ?

 

P.S.

taka tam ciekawość

 

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @Matka-Scypiona 27 stycznia 2024 19:49
27 stycznia 2024 21:43

Czechy to kraj z klimatem dawnego (ważne że tego dawnego) Zachodu, ale tańszy, stąd tylu cudzoziemców. Dziwne, że Czesi mimo nachalnej sowietyzacji pozostali mieszczanami typu niemieckiego czy austriackiego. Choć tam donosił każdy na każdego, to nic się nie stało. Nie zbolszewizowali się. W Pradze wieczorem otwarte knajpy w których mężczyźni palą, piją i grają w karty. Sami mężczyżni i sami Czesi.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @BTWSelena 27 stycznia 2024 20:48
27 stycznia 2024 21:46

Co do kozy, to ja wolę te opowieści dra Szewko :))) Się ziemi i życia trzymają ;) 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @chlor 27 stycznia 2024 21:43
27 stycznia 2024 21:53

Lata 70te, Praga: na każdej /!/ latarni świeciła dodatkowo czerwona gwiazda. My, studenci historii UMK byliśmy w niezłym szoku na tę okoliczność. Ratowały nas stare piwiarnie :) No i nie było wredniejszej straży granicznej od Czechów. Przy wjeździe do tego kraju wszyscy nasi koledzy musieli zgolić w toalecie granicznej brody /obowiązkowa moda była, taki szyk/. Inaczej nie przekroczyliby granicy. 

Praga piękna. No i ta nazwa na teatr: divadlo :)))

zaloguj się by móc komentować

chlor @KOSSOBOR 27 stycznia 2024 21:53
27 stycznia 2024 22:33

Mnie śmieszyły powszechne w miejscach typu dworce, parki, muzea, tabliczzki z napisem "mesto dla kurakov". Każdy kurak mógł tam sobie zapalić. Tzn śmieszny był napis, bo idea bardzo mądra, w Polsce nie do pomyślenia. Z nazw to pamiętam też fajne dostawczaki z napisem "czerstve zbożi", czyli świeże pieczywo. No ale pod koniec pobytu to gnałem do Polski żeby wreszcie zjeść coś normalnego. W dodatku spłukany byłem do zera na wstupinki i jezdinki.

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @chlor 27 stycznia 2024 22:33
27 stycznia 2024 22:40

Tak było.

 

Jak do polskiego Cieszyna (1979) wróciłem, to kiepsko wyglądała ( i tak smakowała) kajzerka z krakowską (?) ...

 

P.S.

... przy przystanku autobusowym z którego można było wsiąść i dojechać do Katowic. Czego to się nie nasłuchałem w mowie niemieckiej ...

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @chlor 27 stycznia 2024 22:33
27 stycznia 2024 23:16

Właściwie to z każdej zagranicy gna się do Polski, by zjeść coś normalnego :)

Jedziemy po Pradze naszym studenckim autokarem /wówczas taki niebieski ogórek/ i przed nami jedzie facet na motorowerze z przyczepką. Z tej przyczepki wystają wszelkie narzędzia malarza ściennego, drabiny, wiadra na kijkach, długie miotły etc.. Wszystko to się trzęsie niepomiernie, więc facet jedzie powoli, chce skęcić, ale rezygnuje. Nasz kierowca /Warszawiak/ popada w stan prostracji drogowej i jęczy: Ty, wujek Jurek kurna Olek, z tobą to niewiadomo, co ty chcesz zrobić!

I to nam zostało w języku domowym. Dobre na wiele okazji ;)

zaloguj się by móc komentować

Tento @chlor 27 stycznia 2024 22:33
27 stycznia 2024 23:34

<<Każdy kurak mógł tam sobie zapalić>>

Chyba raczej kouřak ?

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @gabriel-maciejewski
27 stycznia 2024 23:49

Wymyśliłem wczoraj, na bazie tego co firmuje dziś pani prof. Maria Poprzęcka, definicję historii sztuki. Otóż historia sztuki, to orzekanie o ilorazie inteligencji na podstawie wyglądu drugorzędowych cech płciowych.

Kupuję i to bez profesorskich poręczeń i bez mecenasa.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @KOSSOBOR 27 stycznia 2024 23:16
28 stycznia 2024 01:40

"Właściwie to z każdej zagranicy gna się do Polski, by zjeść coś normalnego :)"

Oj tak.

Ja po każdym przyjeżdzie dom Polski zaznaję ulgi w jednej kwestii:

uczta dla podniebienia.

Nie ma czegoś takiego jak kuchnia amerykańska.

Nawet jak pójdę do Leclerca w Lublinie i zajrzę do delikatesów to apetyt wraca nawet po sutym obiedzie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować