-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Wreszcie wydrukowali książkę o krzyżakach. "Ludzie zakonu" już w sprzedaży

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ludzie-zakonu/

 

Pewnie nie uwierzycie, ale było tak. W lutym, kiedy miałem doskonały plan, jak przeskoczyć dotychczasowe wyniki sprzedaży i wzbić się na wyżyny dostępne jedynie najpoczytniejszym i najbardziej wybitnym autorom, zespuła się maszyna w drukarni. Wobec tego jeden z nakładów nie dojechał i to w zasadzie położyło miesięczną sprzedaż. W marcu, który przygotowałem jeszcze lepiej niż luty i wszystko miało iść jak należy, zepsuła się maszyna w drugiej drukarni. No więc to co miało być na początku marca przywiezione zostało dopiero teraz. Książka o krzyżakach pod tytułem "Ludzie zakonu" ma kilka walorów. Przede wszystkim taki, że ja ją napisałem. W środku są znakomite ilustracje Rafała Czerniaka, a całość wydrukowaliśmy na kredzie, żeby były one dobrze widoczne i ostre. Jest to pierwsza książka, jaką wydrukowaliśmy na papierze kredowym. Nadaje jej to pewnego sznytu i elegancji. Postanowiłem jednak, że nie podniosę ceny i będzie ona wynosiła tyle, ile przy pozostałych publikacjach w tym formacie, które są ilustrowane. 

No, a do poczytania macie wstęp

Krzyżackie imperium

Państwo zakonu krzyżackiego, którego historię pobieżnie zna chyba każdy nie było imperium, choć spełniało wiele warunków, które mogły mu nadać taki charakter. Jego ekspansja zaś wskazywała na to, że kierujący nim ludzie bardzo chcieli nadać swojej organizacji charakter imperialny. Coś jednak stało na przeszkodzie tym zamierzeniom. Przede wszystkim fakt, że imperia mają dziedziców, a na pewno miały ich w tamtym czasie. W imperiach działają banki, które kreują politykę tych mocarstw. Imperia rządzone są w sposób absolutny, nawet jeśli zachowują pozory demokracji. Wreszcie mają dostęp do kilku mórz. Przynajmniej dwóch. Czy te warunki spełniało państwo krzyżackie? Nie. I trzeba to wyraźnie podkreślić.

Struktura zakonu i fakt, że był on jedyną władzą na całym obszarze państwa wykluczała dziedziczenie, choć starano się to ograniczenie obejść kreując na wielkich mistrzów braci i bratanków poprzednich władców. Samodzielność władzy w zakonie była problematyczna także ze względu na jego misję, całkowicie zafałszowaną. Deklarowano wszak nawracanie na chrześcijaństwo, a de facto budowano polityczną potęgę. Ta jednak nie mogła się obejść bez Rzeszy i bez cesarza, a także bez Rzymu i bez papieża. Bez trudu więc można było wyobrazić sobie sytuację, w której ktoś kwestionuje władzę zakonu na całym obszarze państwa. I do tego dążyli ze wszystkich sił królowie Polski. Wojna zaś z zakonem w istocie polegała na tym, kto zostanie uznany za ofiarę w oczach mocarstw zachodnich, które same dążyły do tego, by przeistoczyć się w imperia. Jak wiemy sytuacja po latach zmagań zakończyła się zgniłym kompromisem, ten zaś po kolejnych trzystu latach kosztował Polskę bardzo dużo.

Najistotniejsze znaczenie miała kwestia pieniędzy. Nie licząc wielkich miast, skorych do buntu i nie zamierzających podporządkować się zakonowi, jedynymi aktywami, które mogły liczyć się w lokalnych rozgrywkach politycznych i ekonomicznych był zakon. Dysponentem skarbu zaś była kapituła i wybierani przez nią urzędnicy. To zaś wykluczało istnienie instytucji dla imperium kluczowej czyli dworu. Dwór wielkiego mistrza był dekoracją, podczas gdy dwór króla Anglii był instytucją. Do tego o wielkim znaczeniu politycznym. Budżet zakonu był przeznaczony na wojnę, ta zaś nie mogła się skończyć. Wtedy bowiem skończyłoby się państwo. Zakon próbując zbudować strukturę imperialną, a to znaczy zniszczyć Polskę i poprzez jej podział znaleźć sobie miejsce nad drugim morzem, ku któremu Polska zaczęła ciążyć już za czasów Kazimierza Wielkiego, stanąłby oko w oko z wyzwaniami ponad jego siły. Dotychczasowi sprzymierzeńcy bowiem staliby się jego wrogami. Dlatego, słabnąc i zapadając się coraz bardziej w polityczne bagno, ostatni wielki mistrz, Albrecht Hohenzollern wymyślił formułę przetrwania, która nie ocaliła co prawda zakonu, instytucji, podrzędnej wobec cesarza, ale ocaliła kraj. On zaś otworzył sobie, we własnym mniemaniu drogę do korony polskiej. Nigdy jej nie dostał. Był jednak, jako osobowość, postacią wyraźnie się wyróżniającą na tle swoich poprzedników, z których tylko niektórzy rozumieli po co i dla jakich korzyści wybrano ich na urząd wielkiego mistrza.

W pracy tej, mającej charakter publicystyczny i rozrywkowy jednocześnie, która powstała w wyniku zaskoczenia i fascynacji pozostałościami po potędze krzyżackiej na ziemiach dziś polskich, starałem się przybliżyć postaci tych wielkich mistrzów Zakonu Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego, którzy – w mojej subiektywnej ocenie – wpłynęli najsilniej na jego kształt i misję. Zarówno w pozytywnym, jak i w negatywnym znaczeniu, to znaczy zasłużyli się lub zgrali, nie rozumiejąc okoliczności, w których przyszło im żyć. Mam nadzieję, że ta skromna lektura skłoni czytelników do głębszego zainteresowania się niełatwą historią relacji pomiędzy zakonem a Polską.

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ludzie-zakonu/ 



tagi: wojna  polska  prusy  krzyżacy  wielcy mistrzowie 

gabriel-maciejewski
31 marca 2025 09:14
20     1673    18 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

Henry @gabriel-maciejewski
31 marca 2025 09:45

Zakon krzyżacki istnieje do dnia dzisiejszego i ma siedzibę w Wiedniu  w  miejskim  ratuszu. Wiszą tam ich sztandary gotowe do zdobycia ;-)

 

 

zaloguj się by móc komentować

stachu @Henry 31 marca 2025 09:45
31 marca 2025 10:04

Mi sie wydaje, że ciągle jest w Królewcu. Ten w Wiedniu to tak jak u nas zabawa w husarię.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
31 marca 2025 10:13

Super, to jest świetna wiadomość! Gratulacje.

I to jest właściwa pozycja na uczczenie rocznicy hołdu pruskiego :)

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
31 marca 2025 11:04

Piszesz po prostu trudne książki i maszyny nie radzą sobie z twoim stylem...:). Drukarzowi ciągle wyświatla się komunikat z maszyny "Gdzie są przypisy?!". No i się zawiesza, bo oprogramowanie jest ustawione pod przypisy...:)

Fajna okładka...

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @gabriel-maciejewski
31 marca 2025 11:12

"Najistotniejsze znaczenie miała kwestia pieniędzy... "

Jeśli dobrze zrozumiałem- to przez taki pryzmat  Gospodarz napisał tę książkę ?

Jeśli tak to jest to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Przypomnijmy zakon bił własną monetę, co dawało mu olbrzymie pole do finansowania swojej ekspansji. Na pośredni dowód tego niech świadczy  uwaga kolegi @ Andrzej z Gdańska, który kiedyś stwierdził , że sama ilość funkcyjnych "zakonników" była śladowa , co  skłania do wniosku , że wykonywali oni zadania  na korzyść organizacji dachowej  jakim wydaje się być zakon . Inną kwestią jest  skąd pochodził kruszec , z którego zakon bił pieniądze - wszystko wskazuje na okolice Koszyc, gdzie w tamtym czasie wydobywano rudy srebra - a to rodzi nowe pytania.....np. najkrótszej drogi transportu do Torunia...kwestii  niemieckiego mieszczaństwa Krakowa ..itd....

zaloguj się by móc komentować

Zbigniew @z-daleka 31 marca 2025 11:12
31 marca 2025 13:20

Droga z Koszyc do Torunia wiodła przez Poprad - Dunajec - Wisłę.

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @gabriel-maciejewski
31 marca 2025 13:36

...Poprad , Dunajec, Wisłę 

Zgadza się  , wtedy Stary Sącz leżał na tym szlaku.

Siła Krakowa moim zdaniem leżała w tym  , że bogaty w zasoby soli , która używana była w procesie wytrącania z rud srebra  czystego metalu. W późniejszym okresie ołowiu , który z kolei był używany do odzelania srebra z rud miedzi.

zaloguj się by móc komentować

z-daleka @gabriel-maciejewski
31 marca 2025 13:37

Miało być do Zbigniew 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
31 marca 2025 14:26

Najistotniejsze znaczenie miała kwestia pieniędzy.

To była najważniejsza kwestia, która, wg mnie, przyczyniła się w końcu do upadku tego zakonu.
Na przykładzie historii, m. in. Gdańska, widać było, że kupcy gdańcy byli skłonni pod przymusem "dzielić się" zyskiem. Niestety zakon był bezwzględny i chciał ich wykluczyć całkowcie z interesu i to ich zgubiło. Uważali, że mają "mocne plecy", które przez długi czas "działały".

Podoba mi się też tytuł nawiązujący trochę do współczesności. 

zaloguj się by móc komentować

ParysvelParwowski @gabriel-maciejewski
31 marca 2025 19:20

ja to mam pecha, kurna z dwa dni za wcześnie, ech...

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
31 marca 2025 21:22

A teraz jeszcze naszła mnie taka refleksja. Czy Zakon wiedział, iż celem Mongołów będą Węgry? Bo te "wyrzucenie" z Węgier wygląda mi - w świetle twoich ostatnich pogadsnek - na ewakuację na tereny bezpieczne od Mongołów.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 31 marca 2025 21:22
31 marca 2025 22:04

Tak,ale w sytuacji,kiedy wiedzieliby o przygotowaniach mongolskich pod weneckim sprawstwem. Od kogo mogli to wiedzieć? Intrygująca teza, ale podoba mi się. 

zaloguj się by móc komentować



gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 31 marca 2025 14:26
31 marca 2025 22:35

Wszystko tam nawiązuje do współczesności

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @z-daleka 31 marca 2025 13:36
31 marca 2025 22:36

Aż tak głęboko nie schodziłem

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @ParysvelParwowski 31 marca 2025 22:47
31 marca 2025 23:09

Będą jeszcze inne, spox, a te nie sprzedadzą się do końca miesiąca, ani nawet za dwa miesiące...no chyba żeby...

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować