-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Wolność słowa jako spektrum absurdu

Jak rozumiana jest wolność słowa w polskiej publicystyce? To proste. Jest ona pretekstem do tego, by za wszelką cenę utrzymać w przestrzeni publicznej tych samych od 40 lat osobników, którzy mają jakieś – pochodzące z nieznanych źródeł – certyfikaty. Te z kolei pozwalały im bezpiecznie funkcjonować w czasach gdy nie było wolności słowa lub gdy było jej znacznie mniej niż dzisiaj. Obecnie ich status quo regulowane jest wyłącznie poprzez specyficzne rozumienie tej wolności. W zasadzie można by określić to, co nazywane jest niesłusznie wolnością słowa, jako przymus emitowania komunikatów sprzecznych. Oparte jest on na schemacie wziętym z agitacyjnych broszur czasów referendum ludowego i nawiązuje do haseł takich jak – dwuizbowy parlament, gadulstwo i zamęt – a także podobnych. To łatwo zauważyć, ale trudniej nazwać. Najwyrazistszym przykładem takiej tendencji jest postawa i zasób słów Łukasza Warzechy. Nie ma takiej bzdury, której by Warzecha nie powtórzył i nie nazwał jej – w myśl formuł agitacyjnych – realizmem politycznym. Ten realizm na polskiej ziemi ma dodatkowe zabarwienie, albowiem wiąże się po prostu z uległością wobec Moskwy. Zwykle bowiem przez realizm tchórze i koniunkturaliści rozumieją opowiedzenie się po stronie silniejszego. Teraz jednak coś im nie sztymuje, bo rząd stanął po stronie silniejszego, podobnie jak większość narodu. I okazało się, że to jest nie ten silniejszy co trzeba. Zwykle brak realizmu politycznego w Polsce kończył się zsyłką lub szubienicą. Teraz mamy jednak sytuację dziwną – pojęcie realizmu zostało zawłaszczone przez tych, którzy stanęli po stronie ewidentnie słabszego, a jeszcze do tego głupszego, nikt ich jednak zsyłał i wieszał nie będzie, albowiem są oni realistami. Cóż to może znaczyć? Aż boję się pomyśleć. Jeszcze jeden aspekt zaznacza się w tym dziwnym postrzeganiu realizmu. Są nim podejmowane uporczywie próby znalezienia kogoś, kim można pogardzać bezkarnie i komu można, a nawet trzeba odmawiać prawa do istnienia lub skazać go na istnienie niepełne. Ukraina się do tego, wbrew wszystkiemu, nadaje, według naszych realistów. Jeśli by ich podpytać dlaczego akurat ona, odpowiedzi nie będą spójne i skupią się wokół nazwiska Bandery oraz Wołynia. Mieliśmy tu próby przedstawienia Ukrainy, jako kraju rozkradzionego i zrujnowanego, któremu te ruskie rakiety i bomby wiele szkody przynieść nie mogą, albowiem i tak wszystko jest zniszczone. To jest jawna nieprawda, ale nawet ja wpadłem w tę pułapkę. Jest ona bowiem wzmacniana – w ramach wolności słowa – przekazem, że to co tam jest ładne, na pewno przeznaczone jest dla Żydów. Takie komunikaty, na co zwracam uwagę, są tolerowane w ramach wolności słowa, podobnie jak komunikat o kocie, który według GW miał być gatunkiem inwazyjnym.

Wydawało mi się, że rzeczywiście, bieda na Ukrainie jest duża. Tymczasem jest nieco inaczej. Bieda, jak wszędzie, oczywiście jest. Gorsze jest jednak złodziejstwo, które usiłuje wyplenić obecny rząd. To złodziejstwo jest na pewno powiązane z agenturą. Nie może być inaczej. Najwięcej zaś jest go w resortach związanych z transportem. Dla kraju bowiem takiego jak Ukraina, o zróżnicowanej bardzo strukturze ludnościowej i w zasadzie każdej, komunikacja jest najwyższym priorytetem. Tymczasem ukraińskie drogi to jeden koszmar. I to jest efekt sabotażu. Jednak realizm polityczny i specyficznie rozumiana wolność słowa nie pozwalają nazwać tego w ten sposób. Tak, jak nie pozwalają zauważyć komentatorom, że w zbombardowanej wczoraj Winnicy, są takie same rowery miejskie jak w Grodzisku i w innych miastach polskich. Przypomnijcie sobie od kiedy one u nas są, mam na myśli mniejsze ośrodki. Pewnie mają tyle samo lat, co te ukraińskie. Lepiej jednak pisać dyrdymały, że Ukraina zapada się pod ziemię i najlepsze co może ją spotkać to ruska okupacja. Wszystko to zaś należy podlać sosem politycznego realizmu i wzmocnić kilkoma absurdalnymi skojarzeniami. Poseł Braun powiedział ostatnio – a było to w telewizji Korczarowskiego – że Ukraińcy przyjeżdżają do Polski i kłamią, że Putin spalił im dyplom wyższej uczelni. No i oczywiście od razu dostają nowy. Pomijając już jawny i celowy absurd takiego opisu, trzeba by się zastanowić, co taki Ukrainiec mógłby robić z tym swoim dyplomem w Polsce, gdzie o prostą pracę łatwo, ale o posadę z kwalifikacjami już nie, albowiem wszędzie są jakieś rodziny, które pilnują swoich wpływów. No, ale kogo to obchodzi? Ważne, że mamy wolność słowa i możemy opowiadać najróżniejsze bzdury, bez troski o konsekwencje.

Rodzinami obsadzone są też media, na co wskazuje stała obecność Warzechy we wszystkich prawie redakcjach, znanych jako „nasze”. Ostatnio był w Radio Wnet i szeroko rozwodził się nad tym, że rząd wpadł w jakąś malignę i trwa w niej od 24 lutego, a przydałby się, prawda, jakiś realizm. Nikt Warzesze nie powiedział, że ma gaz w kuchence, ten gaz się pali, jest co prawda inflacja, ale owoce są tanie – choć wszyscy kłamią, że drogie – szczaw zaś jest wręcz darmowy. Jeśli Warzecha się więc postara, nie umrze z głodu, a my zostaniemy uwolnieni od jego dręczącej obecności w mediach publicznych.

To taki żart oczywiście, albowiem na to liczyć nie możemy. Nasza wolność słowa gwarantowana jest bowiem przez pakiet tych samych osób, które w niewidoczny dla siebie sposób, kompromitują się przed naszymi oczami, udając szermierzy tej wolności. Polega to, w obecnym czasie, na rozmiękczaniu odpowiedzialności za wojnę i wskazywaniu, że nie tylko USA, GB i Polska, chcą dobrze dla Ukrainy, ale także Niemcy, którzy starają się jak mogą. Takie zadanie wykonuje spora część szermierzy wolności słowa, którzy postrzegają tę wolność jako spektrum absurdalnych i sprzecznych ze sobą komunikatów. Każdy – dosłownie – idiota, który zacznie wykrzykiwać inne jakieś treści niż te, które zbliżają nas do sformułowania twardej polityki państwa wobec wojny i wobec wyzwań gospodarczych, zasłuży sobie dziś na aplauz, albowiem przedstawił inny punkt widzenia i to jest taka wolność właśnie.

Szermierzami wolności są dziś ludzie tacy, jak Kramek, albo ksiądz Isakowicz Zaleski, który uważa, że jeśli go gdzieś nie zaproszą, to mamy do czynienia z jawną zdradą i zaprzaństwem. To jak wiemy nie jest prawda, ale postawa ta skutecznie skupia uwagę wolnościowców na kwestiach, które choć podejmowane, nie mogą zostać dziś rozstrzygnięte. Im bardziej zaś ktoś się tego domaga, tym silniej demaskuje się jako ruski agent.

Oto podano właśnie informację, że poseł Braun powołał parlamentarny zespół do spraw powstrzymania ukrainizacji Polski. To jest bardzo ciekawe, albowiem zapowiada kolejną klęskę posła Brauna. Ustawa 447 już się przedawniła chyba, kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym odeszło w przeszłość, teraz mamy ukrainizację. Rosja zaś nie jest naszym wrogiem. Mam nadzieję, że wszyscy już widzą za kogo ich uważa poseł Braun? Za ostatnich durniów. Ci zaś, którzy nie ulegli urokowi jego słowotoków, nie mają już dlań żadnej wartości. On się udaje na nowy łów, w poszukiwaniu nowych adeptów sprzedawanych przez siebie wtajemniczeń. Te zaś są jak patelnie kupowane od Cygana, wcześniej zostały przezeń nabyte w sklepie żelaznym za rogiem, prowadzonym przez silnie podejrzanych osobników.

W tym – jakże wolnościowym ruchu – który wykonał właśnie poseł Braun jest jednak jeden haczyk, który powinien rozjaśnić umysły nawet najbardziej oczadziałych. Oto większość uchodźców mieszka w prywatnych mieszkaniach i domach. Jak koleżkowie posła Brauna będą te domy deukrainizować? Zamierzają tam wtargnąć czy też bojkotować mieszkających tam Ukraińców poprzez wznoszenie okrzyków na ulicy? Mnie to interesuje, czekam aż jakiś wolnościowiec się w tej kwestii wypowie.

Jawny obłęd i kacapski podstęp obliczony na istoty najsłabsze umysłowo traktowany jest jako emanacja wolności słowa. I to jest jedna z głębszych naszych tragedii.



tagi: wojna  ukraina  sejm  warzecha  obłęd  wolność słowa  realizm polityczny  poseł braun  absurd 

gabriel-maciejewski
15 lipca 2022 09:07
35     3169    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

cbrengland @gabriel-maciejewski
15 lipca 2022 10:02

Premierem GB może być i pies, jak zasugerowal też jeden z komentatorów, mówiąc o kocie. To nie ma już żadnego znaczenia. Tak samo, kto w Polsce będzie premierem. Przypomnę, że na Ukrainie, ministrem transportu był Sławomir Nowak, zdaje się do dzisiaj siedzi w pierdlu w Polsce i czeka na sąd, niezawisly.

Gdy przeczytałem ostatnio co zrobiono na Sri Lance, przypomnę, kiedyś nazwa Cejlon, to co to dzisiaj znaczy, polityka. Zniszczyć do cna, co jeszcze żyje. To jest dzisiejsza polityka.

 

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @gabriel-maciejewski
15 lipca 2022 10:23

Odnoszę wrazenie, że inflację napędza samo gadanie o niej. Wszystkim to pasuje, Warzecha ma o czym pisać, supermarkety mają więcej szmalu, zarabiają pośrednicy z samego obrotu większą gotówką. Po plecach dostają "zwykli" ludzie, wtedy wkracza tusk ze swoją ofertą.

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @cbrengland 15 lipca 2022 10:02
15 lipca 2022 10:43

Jak Tusk wygra wybory, Nowak wyjdzie z aresztu na wolność. To już nie będzie ta sama polityka.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @cbrengland 15 lipca 2022 10:02
15 lipca 2022 11:07

Jakoś u nas tych zniszczeń nie widać

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski
15 lipca 2022 11:17

Ja myślę że tu chodzi o "kontrapunkt," cokolwiek miałby on oznaczać. Treści nie mają tu żadnego znaczenia. Bez istnienia "kontrapunktu" cała ta wolnościowo-demokratyczna, polityczno-medialna maszyna jest po prostu zbędna. "Kontrapunkt" nawet najbardziej wyimaginowany jest w niej zwyczajnie niezbędny. Dlatego zawsze muszą być goście w kontrze. Taki jest klimat.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tomciob 15 lipca 2022 11:17
15 lipca 2022 11:22

Dlatego trzeba za każdym razem wypuszczać z nich powietrze

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tomciob 15 lipca 2022 11:17
15 lipca 2022 11:22

Dlatego trzeba za każdym razem wypuszczać z nich powietrze

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @Autobus117 15 lipca 2022 10:23
15 lipca 2022 11:26

Oczywiście  - inflacja karmi się przede wszystkim "psychologią tłumu". 

Wykorzystują to wszyscy - od banków począwszy.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @Klasyk 15 lipca 2022 10:43
15 lipca 2022 11:28

Ten Pan  stawia znak równości między Tuskiem a Morawieckim.

I co Pan poradzisz, no co Pan poradzisz?

zaloguj się by móc komentować

orjan @gabriel-maciejewski
15 lipca 2022 11:42

>> Oto większość uchodźców mieszka w prywatnych mieszkaniach i domach. Jak koleżkowie posła Brauna będą te domy deukrainizować? Zamierzają tam wtargnąć czy też bojkotować mieszkających tam Ukraińców poprzez wznoszenie okrzyków na ulicy? Mnie to interesuje ... <<

Mnie też interesuje, a najbardziej ze względu na obserwowanie postępów rozszerzania pewnej politycznej metody dochodzenia do władzy wynalezionej w Niemczech w latach 30-tych ub. w.

Obserwacja tego ruchu posła Barauna narzuca od razu dwa wnioski. Pierwszy wniosek jest taki, że jakiś wiek temu, pewien niemiecki polityk, też startował do władzy jako pierwotnie lekceważony outsider. Drugi wniosek jest taki, że - to już teraz i tutaj - poseł Braun dał się znacznie wyprzedzić nieposłowi Tuskowi, bo ten też tylko pokazuje winnych i coraz goręcej zapowiada uruchomienie po zdobyciu władzy jakiejś de..., lecz bynajmniej nie demokracji. Podobieństwo wszystkich trzech polega na podobnym powierzeniu powodzenia swojego parcia na władzę metodzie zmanipulowania społeczeństwa poprzez napojenie go nienawiścią skierowana na ludzi, których oni wskażą.

Ja nie wiem, czy nadal bezpieczne jest swobodne używanie idiomów języka polskiego. Na wszelki wypadek zasłaniam się tu Wielkim Słownikiem Języka Polskiego PAN, w którym figuruje pojęcie "czarnego luda", czyli osób lub instytucji, którym w propagandzie przypisuje się wszelkie negatywne cechy, aby skupić na niej niechęć społeczeństwa. Zakładam więc, że nikogo nie obrażę wskazując, że metody polityczne tak posła Brauna, jak i nieposła Tuska polegają na polowaniu na czarnego luda. To widać słychać i czuć.

Gdyby jeszcze poseł Braun i nieposeł Tusk uzgodnili wskazanie konkretnie tego samego czarnego luda, to może doszłoby do jakiej - takiej przedwyborczej koalicji. Reszta bowiem ich metod dokładnie zgadza się co do samej istoty, czego nie powinny przesłaniać porównawywane zakresy obecnie podejmowanych akcji.

NB.: Putin też opiera swoją ideologię wojny na jakiejś de... i bynajmniej nie jest to demokracja i - niestety - nawet nie d..a. Pasuje swój do swego.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @orjan 15 lipca 2022 11:42
15 lipca 2022 11:46

Czekam, kiedy padnie postulat budowy komór gazowych

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
15 lipca 2022 12:15

Super tekst, nic dodać, nic ująć.

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @gabriel-maciejewski 15 lipca 2022 11:46
15 lipca 2022 13:06

Niestety, ale kiedyś ten postulat padnie. Gdy tylko uznają, że już mają władzę. Niekoniecznie będą to komory od razu aż gazowe, ale komory na pewno.

W każdym razie, już dzisiaj, że tak ujmę eufemistycznie, powolutku platforma buduje społeczne poparcie dla "przemocowego zamiaru na przeciwników". Doświadczenie historyczne zaś uczy, że - w miarę potrzeby utrwalania władzy - takie zamiary szybko rozszerza się na sojuszników i wobec własnych szeregów.

Nie wiem, jakie oceny nieposeł Tusk otrzymywał z historii, lecz powyższa prawidłowość na pewno mu nie umknęła. Zresztą przecież sam, efektywnie przetrenował ją we własnych szeregach zostawiając w nich samą polityczną mierzwę. Ale za to gotową na wszystko.

 

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @gabriel-maciejewski
15 lipca 2022 15:23

Tylko patrzeć jak poseł Braun powoła Zespół d/s Wspomagania Rusyfikacji Polski .

zaloguj się by móc komentować

orjan @DYNAQ 15 lipca 2022 15:23
15 lipca 2022 15:27

Przez denazyfikację u deukrainizację.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Autobus117 15 lipca 2022 10:23
15 lipca 2022 15:33

"Odnoszę wrazenie, że inflację napędza samo gadanie o niej" Tak jest rzeczywiście, ale podwaliny pod inflację są jednak konkretne. Pierwsza wynika z absurdalnej polityki energetycznej UE wymuszającej wzrost cen energii co pociągnęło wzrost cen wszystkiego. Dzięki opłacie klimatycznej koszt wytwarzania prądu z elektrowni węglowych miał być tak wysoki jak w farmach wiatrowych i fotowoltaicznych. Nieuchronne braki miały być wyrównywane przez elektrownie napędzane ruskim gazem rozdzielanym przez Niemcy. Druga realna przyczyna, to może pieniędzy wydawanych na gonitwę za wirusami.

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @cbrengland 15 lipca 2022 10:02
15 lipca 2022 17:46

Świat wg Kononowicza: żeby nie było nic 

zaloguj się by móc komentować

orjan @chlor 15 lipca 2022 15:33
15 lipca 2022 18:08

Gdy już mowa o obecnej inflacji, to poruszamy się w obszarze słabo spenetrowanym przez nauki ekonomiczne. Te nie dają wytłumaczenia pozostawiając je propagandzie. Weźmy na przykład wytłumaczenie, że to wszystko przez ów kowid, przez który jeszcze wypuszczono kupę "pustych" pieniędzy na rynek. No, ale parę lat temu, dla załatania ówczesnego kryzysu instytucji finansowych (Lehman Bros., etc.) też wypuszczono kupę pieniądza i inflacji nie było.

To może teraz inflacja jest przez to, że - klasycznie - teraźniejszy pieniądz nie ma pokrycia w sumie towarów i usług na rynku? Bo to, panie, najpierw te lokdałny, potem się więzi kooperacyjne pourywały, itd. ... Dlatego towaru nie ma i pieniądz nie jest "pusty", ale pusty.  Ta wersja również nie jest przekonująca. Tymczasem bowiem np. w Polsce wolumen towarów i usług nie zmniejszył się, a raczej przeciwnie. Może zmniejszył się wszędzie gdzie indziej? Ale, jeśli nawet, to co przeszkadza uruchomieniu tamtejszych gospodarek, gdy od szczytu lokdałnowego będzie już blisko rok, albo dłużej.

Ile czasu potrzebować musi organizacja różnych gospodarek, aby ponownie wystartować, gdy żadna z nich (poza ukraińską) nie doznała zniszczeń. Żadnej też jacyś Niemcy nie wytłukli inteligencji gospodarczej w ichnich kacetach, a Ruskie na ichniej Syberii. W Polsce po 1945 roku, uwzględniając ogromne zniszczenia i eksterminacje, a także wojnę domową i komunistyczny gniot, brak dostępu do planu Marshalla, ruski rabunek, itp., zajęło nie więcej niż 3 lata jakie-takie zorganizowanie i uruchomienie gospodarki powojennej. To ile czasu teraz potrzebują niezniszczone przecież kraje przodujących a wypasionych gospodarek?

Jeśli powyższe pytanie wygląda na skomplikowane, to proponuję  zapytać, ile czasu obiektywnie potrzebują poprzednio osobiście dobrze znający się managerowie, mający te same środki łączności i kupę jakoby pustego pieniądza do dyspozycji, aby przywrócić łańcuchy dostaw? W tym także dostaw samolotami. Np. w kwiaciarniach nadal można dostac róże z Kolumbii, albo do wyboru z Etiopii (via Niderlandy of course). W odróżnieniu od samolotów statki długo płyną, ale z drugiej strony, róże nie wyrastają z piątku na sobotę, aby w poniedziałek rano zapełnić kwiaciarnie np. w (z całym szacunkiem) Pcimiu Dolnym. Coś tu ewidentnie śmierdzi z tymi przerwanymi łańcuchami dostaw. Nie, że się w ogóle przerwały lecz, że tyle czasu pozostają niezałatane.

Że niby Rosja, wojna na Ukrainie, itd.? Wolne żarty! Gdzie są więc współczesne Szwecje likwidujące swoje inflacje i budujące swój majątek na dostawach wojennych? Niech będzie, że na dostawach samych kulek, skoro do proc brakuje chińskich części. A weźmy produkcję zbrojeniową! Przecież brak jej po upływie aż pół roku to są jakieś kpiny! Każdy zakład na świecie produkujący np. rowery powinien mieć (do niedawna miał) plany i zapasy do wojennej a natychmiastowej konwersji produkcji na jakieś karabiny maszynowe, czy coś. Ja rozumiem, że nie ma produkcji wojennej, ale dlaczego zarazem nie ma produkcji tych pokojowych rowerów? Ani rybki, ani pipki. Kto rozpieprzył organizację gospodarek i przedsiębiorstw. To mogła zdziałać tylko jakaś fałszywa ideologia panświatowa. Moim skromnym zdaniem ubóstwienie tzw. gospodarki finansowej w miejsce gospodarki realnej.

NB.: PiS jest dlatego powszechnym politycznym wrogiem dla rządzących UE, bo PiS za ważniejszą uważa gospodarkę realną. Tam zaś następuje polityczna deifikacja gospodarki nierealnej odcinkowo zwanej klimatyczną, zieloną, itd. Ta gospodarka nierealna ma być oparta o podłataną gospodarkę finansową. Kto to sfinansuje? Ano powszechne zubożenie i wywłaszczenie społeczeństw, czyli śladu węglowego. Kryzys surowcowy, głównie energetyczny miał być środkiem ralizacyjnym, ale odbywa się on inaczej niż planowano i stąd ten swąd, że nawet timmermansy pogłupiały (tzn. opadły im zasłony).

Dom wariatów!

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @orjan 15 lipca 2022 18:08
15 lipca 2022 18:47

PS. otworzyła mi się strona:

https://www.mediaexpert.pl/lp,okazje?utm_medium=linktxt&utm_campaign=2022.07&utm_source=fCAdkEcDcq&utm_content=3090744

o "wielkim rabatowaniu".

To jak to jest? Czego jest na rynku więcej towaru, czy pieniądza. Kto słyszał o rabatach cenowych w czasie inflacji? Absurd! Chyba, że nie jest to inflacja a coś innego udającego inflację służącą tylko za maskę.

Tym bardziej, że w dobrach trwałego użytku (jak np. w Media Expert) "uczciwa" inflacja zwykle wywołuje paniczną ucieczkę w towar, co ją jeszcze napędza. A tu rabaty, żeby promować wolumeny sprzedaży!

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @orjan 15 lipca 2022 18:47
15 lipca 2022 19:02

Nieźle napisane. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby inflacja była sztucznie napędzana, tzn jest inflacja, bo ktoś gada, że jest. Do tego szalejącą spekulacja, bo w zasadzie towarów aż tak nie brakuje, jakby się nam wydawało. Przynajmniej sporej jej części. No i te rabaty i promocje... One są wszędzie i to jest naprawdę ciekawe. Pamiętamy histerie o kończących się złożach ropy i gazu. Potem oba węglowodory sprzedawano po cenie minusowej, a teraz skoczyły w górę o kilkaset procent. Można byłoby się pośmiać, gdyby nie stała za tym tragedia milionów ludzi. W pełni się zgadzam co do odbudowy sieci dostaw. To można zrobić w kilka tygodni, ale może nie wolno tego robić? Nie wiem, co się dzieje, ale Pana przemyślenia są ciekawe. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @orjan 15 lipca 2022 18:08
15 lipca 2022 19:37

Dzięki za "tematy do przemyślenia", bo w sumie rozumiem tyle co wcześniej.

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @Matka-Scypiona 15 lipca 2022 19:02
15 lipca 2022 20:13

Ja nie nazwałbym ich przemyśleniami. To są jakieś bunty, że coś się ewidentnie nie zgadza. Jakiś odpór dla podstawionych ewidentnie byle jakich wyjaśnień. Chyba m.in. po to jest ten blog.

zaloguj się by móc komentować

chlor @orjan 15 lipca 2022 20:13
15 lipca 2022 20:54

No nic się nie zgadza. Tusk obiecuje 4 dniowy tydzień pracy. Widocznie wszystkiego jest za dużo. Spadnie produkcja to spadną ceny.

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @orjan 15 lipca 2022 18:47
15 lipca 2022 20:57

Zysk operacyjny PGNiG-u Ikw/2021do IIkw/2022 jest ponad 5-tnie wyższy,to co jest kryzys?,w kryzysie firmy dołuja a nie odwrotnie,to kto napedza inflację,maja nas za idiotów ,mówiąc,że bedą walczyć z taryfami.Sami ze sobą walczą czy z wiatrakami.

zaloguj się by móc komentować

orjan @MZ 15 lipca 2022 20:57
15 lipca 2022 22:59

No właśnie, ja trafiam na jedne niezgodności, Ty na inne. I wydają się one oczywiste a jest ich wiele! Kłopot w tym, że nigdzie nie powstaje jakiś "rejestr" takich niezgodności budowany np. przez swego rodzaju pospolite ruszenie. Każdy więc widzi fragmentarycznie, po kawałku. Jeden to, inny tamto. A nauki ekonomii mają w nosie złożenie takich fragmentów w naukowe pytania, bo im się utrwalony dorobek tej dyscypliny do góry nogami przewrócić może. O grantach nie wspominając.

TYmczasem (mam takie wrażenie) w realnej polityce powstają i funkcjonują pewne hybrydy różnych podejść ekonomicznych i niektóre okazują się skuteczne w całkiem długich okresach! Np. można jako taką hybrydę obserwować polską praktykę ekonomiczną w wykonaniu PiS. Zauważając zaś jej hybrydowość, można między nietrafne kretynizmy włożyć oskarżenia o socjalizm, czy o inne zboczenia ekonomiczne. Z drugiej strony, opozycja nie ma pojęcia jak rozsądnie tę politykę zaatakować i jakie zmiany postulować. Kreatorzy opozycyjnych zarzutów są jakby opóźnieni w rozwoju i we wnioskach z obserwacji realnie funkcjonującej gospodarki polskiej. To oczywisty skutek ich zaślepienia antypisiego.

Przyszły rok będzie interesujący.

 

zaloguj się by móc komentować

olekfara @orjan 15 lipca 2022 22:59
16 lipca 2022 07:51

"Zauważając zaś jej hybrydowość, można między nietrafne kretynizmy włożyć oskarżenia o socjalizm, czy o inne zboczenia ekonomiczne."

Ależ sam pan udowadnia swoimi komentarzami, że postępuje budowa komunizmu, żeby wszystkim dużo dać i równo, trzeba najpierw wszystkim zabrać. Wszystkim, żeby była ochota do "raju" na ziemi.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @olekfara 16 lipca 2022 07:51
16 lipca 2022 08:57

To według pana komunizm coś komuś dał, tak? Może pan powiedzieć co konkretnie dał komunizm i komu?

zaloguj się by móc komentować

orjan @olekfara 16 lipca 2022 07:51
16 lipca 2022 10:58

Dialog zawsze będzie bezowocny, gdy jego strony nie mają uzgodnionych pojęć podstawowych. Według mnie, komunizm nigdy i nikomu nie obiecywał "po równo". Obietnica dotyczyła, że "każdemu według potrzeb". W domyśle pozostawało niedopowiedzenie według czyich potrzeb i kto je ma określić. Ujmijmy to w wyzłośliwiony przykład: czy, mianowicie, ustrój społeczno państwowy ma zapewnić drogie zegarki na rękę i dlaczego akurat Sławomirowi N.? A w zakresie posiłków u Sowy - czy przypadkiem tamten ustrój był ukrytym ideologicznym komunizmem: "zdrowie wasze w gardła nasze"?

Gdy mowa o hybrydach ustrojowych jako formie teraz rozpowszechnionej, to spróbujmy przeprowadzić taki tam, od ręki, prowizoryczny przegląd. Czy, mianowicie, ustrój Chin jest hybrydowy? Według mnie wcale nie. Oni tkwią w tym swoim maoizmie natomiast poręcznie zatrudnili kapitalistyczne narzędzia prowadzenia chińskiej gospodarki na poziomie przedsiębiorstw i koncernów.

Czy ustrój Niemiec jest hybrydowy? Według mnie jak najbardziej jest. Przecież tam jest sporo rozdawnictwa typu social i nie socjal. Sporo jest interwencji państwa w gospodarkę aż po bezpośrednie zasilanie sektora produkcji (pieniężne i inne). A jeszcze jest tam pewien totalizm (no, niech będzie urawniłowka) w nastrojach i poglądach społecznych i sektorowo w służalstwie mediów, nauki, itd., w stopniu nie do zaakceptowania u pewnego sąsiada Niemiec. No to nastręcza się w tym miejscu pytanie, czy obecnie u tego sąsiada też jest ustrojowa hybryda? Oczywiście tak. Do uzgodnienia pozostaje, w której z tych dwóch hybryd jest więcej socjalizmu.

A czy u poprzednika władzy u tego sąsiada też była hybryda? No pewnie, ale raczej w sferze podziału bliższa chińskiej, lecz w sferze produkcji bliższa ruskiej polegającej na rozdrapywaniu przez oligarchie (tu mafie) z namaszczenia władzy państwowej.

Natomiast co się dzieje w Unii E., czy ona siłą wdraża jakąś nową hybrydę w ustrojach gospodarczych jej członków? Raczej nie, bo lansowana polityka klimatyczna nie polega na skojarzeniu z gospodarką nowego elementu, lecz polega na ideologicznym odsunięciu (zdegradowaniu) człowieka od celów istnienia człowieczej gospodarki. Mówiło się, że "imperializm jest szczytową formą kapitalizmu", tj. ostatnią przed jego upadkiem. Czy zatem polityka klimatyczna jest szczytową formą imperializmu urzędactwa unijnego?

Na koniec uściślijmy teorię hybryd jako takich. Pierwszą spopularyzowaną była Chimera (głowa lwa, ciało kozy i ogon węża). Czy nazwalibyśmy kretynem tego zoologa, który upierałby się, że jest to po prostu wąż i nic innego? Czy nazwalibyśmy kretynem polityka wskazującego, że w Niemczech jest pełnowymiarowy (jak w Chinach) socjalizm? A w takim razie, czy w "pisowskiej" Polsce jest, bo - zwłaszcza w sektorze ideologii - politycznych kretynów tu nie brak?

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @gabriel-maciejewski 16 lipca 2022 08:57
16 lipca 2022 11:05

Rosjanom dał (utrwalił) - carskie poczucie niewolniczej mocy:

Pod Ulm, Pod Ulm,

Pod Austerlitz,

Braliśmy w dupę,

Nie gadaliśmy nic.

Czapajew gieroj!

...

zaloguj się by móc komentować

orjan @orjan 16 lipca 2022 11:05
16 lipca 2022 13:05

Jakoś temat nie daje mi się odczepić. Oto na: link takie sprawozdanie (na odpowiedzialność tamtego autora mąciwody):

Inflacja producencka (PPI) bije rekordy. W maju br. osiągnęła już niemal 25 proc., wyprzedzając – co warte podkreślenia – inflację konsumencką CPI. Inflacja PPI z miesiąca na miesiąc wykazuje stały trend wzrostowy.

Rozszyfrujmy:

Inflacja producencka (PPI) przedstawia zmiany cen w przemyśle. Chodzi tutaj o kwoty, które producent otrzymuje za dostarczone produkty. Dopiero potem następuje sprzedaż gotowego towaru konsumentowi.

Inflacja konsumencka (CPI) to wskaźnik mierzący średnią zmianę cen dla końcowego odbiorcy dóbr i usług. Informuje o zmianie cen z perspektywy nabywcy.

Zatem PPI przedstawia fakty, zaś CPI mierzy skutki tych faktów. Z tego wynika, że skoro PPI wyprzedza CPI (co zresztą mówił już parokrotnie J.Kaczyński w obecnej turze spotkań), to inflacja zarzucana PiS-owi nie odbywa się tylko w dziale konsumpcji skutkiem rozdawnictwa za friko, lecz głównie w sferze produkcji. Dlatego upoważnione pozostaje pytanie, czy organizacja produkcji w skali światowej a także organizowanie jej w skalach lokalnych raptem stały się niesterowalne dla dotychczasowych managerów i kto za to odpowiada?

Na powyższym tle powstaje lokalne pytanie, dlaczego akurat w Polsce, gdzie produkcja rośnie, a rząd wyjątkowo moderuje cenotwórcze szaleństwo w produkcji, oskarżenia o inflację (o skutek) odrywane są od dezorganizacji (przyczyny) tkwiącej w kryzysie organizacyjnym światowej produkcji? To jest bowiem kryzys organizacyjny, a nie realny.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @orjan 15 lipca 2022 18:08
16 lipca 2022 16:07

To trochę wygląda tak, że Zachód oparł całą gospodarkę na kredycie, zamiast na czymś stałym. W gospodarce opartej na kredycie musi być ciągły ruch - " taczki mają jeździć tam i z powrotem nawet jakby miały być puste", ta koncepcja w założeniu nie jest taka głupia gdyby służyła do powiększenia dobrobytu, a nie do rabunku i wzbogacaniu się najbogatszych kosztem biednych. Stąd m. in. wzięła się produkcja za pół darmo szmelcu który musi się zepsuć po 5 latach użytkowania żeby można było dalej produkować szmelc i części zamienne do tego szmelcu. Dla każdego oczywistym było że takie rabunkowe podejście do rzeczywistości(ludzi i środowiska) nie może trwać wiecznie i w końcu zakończy się katastrofą, ale ten katastrofalny koniec był odraczany w czasie przez spychanie skutków rabunkowej gospodarki na kraje ubogie i kraje tzw. trzeciego świata. Zachód się w końcu doigrał bo okazało się, że np. chińczycy nie tylko wykorzystali to, że wszystko produkuje się u nich i zaczęli grać na nosie Zachodowi, ale jeszcze w dodatku udało im się z pomocą innych krajów sprzymierzonych wykorzystać rabunkową gospodarkę przeciwko Zachodowi dokonując spekulacji na światowych giełdach(np. w surowcach i paliwach).
Przykładowo w czerwcu doszło do impasu cenowego surowców metali(żelazo(stal), miedź aluminium) na giełdach, podejrzewa się, że to przez wykupienie przez Chiny i Indie dużego zapasu tych surowców od Rosji.
Zachód wobec takich wyskoków jest bezradny bo przez lata nie wytworzył mechanizmu obronnego(gospodarka oparta na kredycie i spekulacji), dlatego Rosja czuje się tak pewnie i nie bardzo robią na nich wrażenie sankcje.
Stąd i pewnie inflacja(producencka, kowidowa, wojenna).

To takie moje przypuszczenia i rojenia, ale coś chyba w tym jest.
 

zaloguj się by móc komentować

orjan @Kuldahrus 16 lipca 2022 16:07
16 lipca 2022 19:45

>> ... dlatego Rosja czuje się tak pewnie i nie bardzo robią na nich wrażenie sankcje. <<

Rosja może polegać na niemal 100% lojalności Rosjan wobec władz rządzących Rosją. Nie ma tu znaczenia, skąd i z jakiej przyczyny powstaje ta genetyczna lojalność, ani skąd pochodzą i jakie są te władze oraz jakimi środkami "namawiają" Rosjan do lojalności. W rezultacie, sankcje na pewno szkodzą wszystkim i każdemu Rosjaninowi, ale nie naruszają tej ich lojalności. Dlatego Rosja jest wysoce elastyczna wobec niekonsekwentnych zagrożeń sankcyjnych.

Polska też mogłaby twardo rozgrywać swoje (Polaków i państwa) potrzeby względem Unii E., bo wbrew pozorom i różnym hagadom, Unia E. wcale nie ma w swojej dyspozycji groźnych środków traktatowych, czy sądowych (w TSUE). Absolutnie nie ma mocy wyrzucić, czy zawiesić członkostwa Polski, ani ograniczyć jej praw członkowskich chyba, że "na wydrę". Przewaga Unii E. polega wyłącznie na tym, że ma w Polsce swoją piątą kolumnę wystarczająco liczną i wpływową dla ewentualnego przeprowadzenia zamieszek i puczu. Z tym, że to się na razie urzędasom Unii E., ani Niemcom nie opłaca. Polski rząd musi więc tak lawirować, aby się nadal nie opłacało. Właśnie to obserwujemy.

Wskazując na powyższe, ewentualne zasądzanie kar finansowych byłoby (m.zd.) zupełnie "papierowym tygrysem", gdyby nie ta piąta kolumna. Skoro bowiem Unia E. i TSUE uzurpuje sobie pozatraktatowe jurysdykcje, to ja bym takie sankcje finansowe od TSUE i ich egzekucje zaskarżał w postępowaniu cywilnym do dowolnego sądu w Nowym Jorku. Niech amerykańskie sądownictwo też sobie uzurpuje jurysdykcję nad Unią E. Założę się, że chętnie skorzystaliby. A wtedy, kto mieczem wojuje ...

No, ale jest ta piąta kolumna i na razie nie ma wystarczającej społecznej zgody na jej zneutralizowanie przez przywołanie do polskich obowiązków obywatelskich.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @orjan 16 lipca 2022 19:45
17 lipca 2022 15:04

" Rosja może polegać na niemal 100% lojalności Rosjan wobec władz rządzących Rosją. Nie ma tu znaczenia, skąd i z jakiej przyczyny powstaje ta genetyczna lojalność, ani skąd pochodzą i jakie są te władze oraz jakimi środkami "namawiają" Rosjan do lojalności. "

U nas też próbowano wywołać ten rodzaj lojalności(ciepła woda w kranie itp.), ale nie przyjęło się, a przynajmniej nie w całym społeczeństwie.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @orjan 16 lipca 2022 19:45
17 lipca 2022 15:14

" No, ale jest ta piąta kolumna i na razie nie ma wystarczającej społecznej zgody na jej zneutralizowanie przez przywołanie do polskich obowiązków obywatelskich. "

Piąta kolumna ma znaczenie, ale też jest zależność gospodarcza. Polska została przez lata uzależniona gospodarczo od niemieckich i francuskich korporacji(duża część pracowników w Polsce to są właśnie pracownicy tych korporacji, w montowniach, biurach, marketach, sklepach itd.), więc ze względów czysto materialnych jesteśmy im podlegli i nie możemy za dużo wojować, bo nam "zgaszą światło". Z drugiej strony Polska ma z tego powodu atut w takiej postaci, że może sobie "przystawić rewolwer do głowy" i powiedzieć, żeby się zastanowili czy opłaca im się nas "zagłodzić"(jak niewolnik padnie to nie będzie miał kto wykonywać jego pracy).
Z tych samych powodów prezydent Ukrainy musi znosić różne cyrki i przyjmować "pocałunki Judasza", bo nie może po prostu pogonić głów państw które wspierają Moskwę mniej lub bardziej pokątnie i przychodzą zapewniać o swojej przyjaźni dla Ukrainy.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować