Wokoło sami masoni albo czy Kościuszko był idiotą?
Kiedy czytamy o obronie Warszawy w roku 1794, uderza nas to, że wszyscy dowódcy wymieniani z nazwisk w pamiętnikach Sanguszki to masoni. Nie wiadomo czy on sam był już wtedy masonem, ale zarysowany przezeń konflikt pomiędzy księciem Józefem a Kościuszką ma chyba charakter sporu wewnątrz loży. Kościuszko, kretyn-idealista, popisuje się różnymi prezentacjami, na przykład nic nie je przy ludziach. Żyje ideą, albo – jak pisze Sanguszko – powietrzem. Pracuje bez wytchnienia i stale jest do dyspozycji wojska. Z przybywającym do stolicy Poniatowskim wita się oschle, a kiedy Sanguszko prosi go, by odesłał go pod komendę księcia godzi się, acz niechętnie. Potem zaś przysyła szpicli, by podsłuchiwali o czym tamci dwaj – książę Józef i Eustachy Sanguszko - gadają w nocy, w namiocie. Poza tym jest naczelnik osobą bez skazy. To znaczy tak go próbuje przedstawić Sanguszko pisząc swój pamiętnik ze wspomnień, po upływie lat, kiedy opinie na temat bohaterów zdarzeń utarły się i uleżały. No i nie było żadnego istotnego interesu, by je zmieniać.
Z tego jednak co można wyczytać między wierszami wynika, że Kościuszko to manipulant, być może działający wespół z królem przy różnych zmowach. Zacznijmy jednak od początku. Poniatowski przybywa najpierw do klasztoru w Jędrzejowie i tam wita go Sanguszko, a następnie jadą do Warszawy, gdzie następuje oschłe bardzo powitanie z naczelnikiem. Oschłość ta przypisywana jest zwykle temu, że Poniatowski to członek wpływowej Familii, a Kościuszko to nikt, wyniesiony do zaszczytów przez siły nierozpoznane. Ja bym się jednak upierał, że Kościuszko był masonem wyższego stopnia, a do tego popieranym przez francuskich i szwajcarskich bankierów. I dodam jeszcze, że trudno o mniej trafioną inwestycję.
W Warszawie w czasie obrony następuje próba skompromitowania księcia Józefa. Dostaje od w dowodzenie odcinek bielański, kluczowy, bo strata Bielan i Młocin oznaczała upadek Warszawy. Znajduje się tam bateria sześciu armat, a z opisu wynika, że była ona nie do obrony. O tym wiedzieli wszyscy z wyjątkiem Poniatowskiego, który nie zdążył się nawet zapoznać z tym co miał do dyspozycji na linii obrony, kiedy Stanisław August zaprosił go wraz z Sanguszką na obiad i na tym obiedzie próbował przetrzymać. To się nie udało, jak pisze Eustachy, bo wrócili na linię. Potem zaś stało się coś dziwnego. Był 26 sierpnia, urodziny następcy tronu pruskiego. Oblegający miasto Prusacy chcieli uczcić ten dzień szturmem na pozycje polskie. No i uczcili, prowadząc przez cały dzień ostrzał, a potem, w ciemnościach już ruszając do szturmu. Sanguszko pisze, że bateria była tak ustawiona, że nie dało się z niej wyściubić nosa. Padła przy pierwszym ataku, choć potem Prusacy zostali zatrzymani. Książę Józef zaś stracił wiele w oczach wojska, szczególnie tego rekrutującego się z włościan, których tam było sporo. W czasie obrony Warszawy bowiem nastąpiło prawdziwe zrównanie się stanów. Pisze nam Eustachy o mieszczanach, którzy dowodzili bateriami, oddziałami piechoty, a sprawiali się przy tym lepiej niż niejeden zawodowy oficer. W dodatku służyli z zapałem, bo wojna była dla nich nowością i atrakcją.
Mam wrażenie, czytając ten pamiętnik, że wiem dlaczego nie był on wznawiany. Być może się mylę, ale sądzę, że takiego opisu wypadków, które nastąpiły w Warszawie od sierpnia do listopada 1794 roku nie zostawił chyba nikt. W opisach tych Eustachy powraca do wypadków wcześniejszych, które ocenia surowo. Tak jest z bitwą pod Chełmem i odwrotem Sierakowskiego z Litwy. Z wyraźną jednak bezradnością odnosi się do postępków Kościuszki. Pisze nam jednak i przede wszystkim o tym, że pruskie oblężenie Warszawy zostało przełamane, a sami Prusacy odrzuceni pod Sochaczew. W to zaś, co tam jest napisane później nie jestem w stanie uwierzyć. Kościuszko w najgłupszy i najbardziej zbrodniczy sposób dzieli swoją armię. Znaczną jej część zostawia w Warszawie, choć miał tam przecież sprawnych mieszczan, którzy zabezpieczyliby stolicę. No i nie było przecież już Prusaków. Potem dzieli swoją armię idącą na spotkanie Fersena, Ponińskiemu każe zostać nad Wieprzem, choć wie, że koncentracja jest najważniejszą zasadą wojny, sam zaś okopuje się na wzgórzu Podzamcze pod Maciejowicami. Znamy to wszystko z opisów Niemcewicza, w dużych pamiętnikach. Pomiędzy wymarszem Kościuszki pod Maciejowice, który jak pamiętamy odbywał się dwuetapowo: najpierw wymaszerowała armia, a potem sam naczelnik ze swoim dzielnym adiutantem, stało się coś dziwnego.
Niemcewicz pisze nam, że musieli z Kościuszką przemykać się ostrożnie pod te Maciejowice, albowiem w okolicy pełno było rosyjskich i pruskich patroli. Sanguszko zaś pisze, że Mokronowski, jego szwagier, przechwycił pod Węgrowem dwóch kurierów zmierzających do Suworowa, którzy mieli listy carycy nakazujące generałowi, zatrzymać się and Bugiem i Narwią na leże zimowe. To znaczy chyba, że caryca nie zamierzała atakować Warszawy jesienią roku 1794, a to z tego względu, że musiałaby potem oddać bardzo dużo dobrze zagospodarowanego terenu Prusom. Kościuszko dostał te listy, ale nic z nich chyba nie zrozumiał, bo nakazał wymarsz przeciwko Fersenowi. Ten zaś, jak pisze Eustachy, także musiałby się zatrzymać tam gdzie stał, a był już pod Żelechowem. Ja akurat mam dość dokładne wyobrażenie o topografii i okolicznościach, bo to jest mój teren, stamtąd pochodzę i okolica jest mi znana. Nie zmieniła się wiele od roku 1794. Zatrzymanie się pod Żelechowem oznacza, że Warszawa jest bezpieczna od wschodu i południa. I wojska polskie mogą spokojnie operować nad obszarze od ujścia Bugu do ujścia Wieprza. Suworow zaś i Fersen trzymając się na dystans od stolicy.
Naczelnik, konsekwentnie zwany przez Eustachego człowiekiem poczciwym, zachowuje się – nie pierwszy i nie ostatni raz – jak agresywny wariat próbujący za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę. Stolica pozostawiona na pastwę, podzielona armia i zlekceważone listy z rozkazami dla najważniejszego rosyjskiego dowódcy operującego w terenie? To chyba podpada pod sąd polowy, mam takie przeczucie, ale poprawcie mnie jeśli się mylę.
Konsekwencje tych zaniechań opisuje Eustachy bardzo sensownie. Oto Fersen, mało znaczący, stetryczały generał, bierze do niewoli samego Kościuszkę, przywódcę buntu. Słysząc o tym Suworow nie może się już zatrzymać, zwłaszcza, że nie odebrał żadnych rozkazów, bo te przejęli Polacy. Nie chce dzielić się sławą i rusza na Warszawę. Z obawy, że stolica stawi opór tak samo, jak w sierpniu, decyduje się na manewr i pokazówkę. Atakuje Pragę i pozwala swoim żołnierzom na dokonanie widowiskowej bardzo zbrodni. Wszystko dlatego, żeby przypodobać się carycy i pomniejszyć sukces Fersena. I to mu się udaje, zostaje mianowany feldmarszałkiem, bo Warszawa otwiera przed nim bramy ze strachu. I jest, jak mawia detektyw Rutkowski, pozamiatane.
Na jeszcze jedną rzecz, dotyczącą strategii zwraca uwagę Eustachy. Oto Kościuszko opiera swoje plany na neutralności Austrii. Człowiek, który – jak podkreśla Sanguszko – cieszył się największą popularnością w Galicji, wśród chłopów, od których pożyczył sukmanę, uważał, że nie należy drażnić Wiednia. Sanguszko pisze, że należało przede wszystkim uderzyć na Galicję, zdobyć jej najważniejsze miasta, mając tam całkowite poparcie ludu i mieszczan. Austria była głównym wrogiem Francji, a wobec Polski zachowała się nadzwyczaj podle. Taki manewr zmieniłby też układ na wschodzie, bo Austria była konkurentką Rosji w sprawach bałkańskich. Na pomysł ten Kościuszko jednak nie wpadł, uważając, że trzeba walczyć z dwoma przeciwnikami na raz, w tym z Prusami, które były głównym autorem projektów rozbiorowych najbardziej zainteresowanym w ich realizacji. Nie godził się nawet, jak pamiętamy, by armia polska przekraczała, w czasie starć z Rosjanami granicę galicyjską, choć po obu jej stronach mieszkali Polacy.
Skąd się wzięło więc przekonanie o geniuszu wojskowym Kościuszki? Z propagandy amerykańskiej i z dwóch bitew stoczonych w czasie wojny 1792 roku, z których żadna nie była jego autorskim projektem. Trudno – myśląc o tym z perspektywy czasu – o większy dziejowy absurd. Kościuszko popisywał się różnymi ekstrawagancjami, mało go w istocie kosztującymi. Po przystąpieniu Stanisława Augusta do Targowicy, podał się do dymisji rezygnując z 40 tysięcy złotych rocznej pensji. To był majątek. Miał jednak zapewne inne dochody, a poza tym był bardzo oszczędny. Z tego też zrobił prezentację. Kiedy Szczęsny Potocki ogłosił, że nakaże by aresztowano wszystkich oficerów noszących Virtuti Militari, Kościuszko napisał doń list, by aresztował tylko jego, a resztę oficerów zostawił w spokoju. Wszyscy bardzo się wzruszyli postawą naczelnika i nikt nie komentował jej inaczej, jak z entuzjazmem i łzami w oczach. Tylko zastanówmy się, co Szczęsny, stary dureń, mógł zrobić Kościuszce i kogo po niego przysłać? Naczelnik spokojnie wyjechał za granicę, czekając, aż jego mocodawcy wydadzą mu kolejny rozkaz. Tym było wzniecenie insurekcji w dogodnym dla Francuzów momencie.
Na dziś to tyle.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ksiecia-eustachego-sanguszki-pamietniki-1786-1815/
Mamy nową książkę w sklepie, ale tylko kilka egzemplarzy
Przypominam też o promocjach
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wzrost-panstwa-polskiego-w-xv-i-xvi-wieku-adam-szelagowski/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zabojczyni-leon-cahun/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zaginiony-krol-anglii/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/przygody-kapitana-magona-leon-cahun/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/polskie-kresy-w-niebezpieczenstwie-pod-wozem-i-na-wozie/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/o-polskich-tradycjach-w-wychowaniu-stanislaw-szczepanowski/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jan-kapistran-biografia/
tagi: warszawa kościuszko insurekcja eustachy sanguszko rzeź pragi wojna z rosją
![]() |
gabriel-maciejewski |
11 grudnia 2024 09:05 |
Komentarze:
|
grzegorz-ksiazek @gabriel-maciejewski |
11 grudnia 2024 10:42 |
Generał Stanisław Mokronowski z Mokronowa herbu Bogoria.
Był bratankiem generała Andrzeja Mokronowskiego z Mokronowa herbu Bogoria, a Andrzej był członkiem KEN i jednym z pierwszych polskich masonów, założył lożę wolnomularską Trzech Braci w Warszawie w 1744. Był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego w 1784.
![]() |
gabriel-maciejewski @grzegorz-ksiazek 11 grudnia 2024 10:42 |
11 grudnia 2024 10:46 |
Ale z tego opisu widać, że ci masoni to fikcja. Nie działają ani w warunkach polowych, ani w warunkach oblężenia, ani w żadnych innych warunkach. Są jak postubecka hierarchia, jeden podwieszony pod drugiego. I wszyscy czekają na instrukcje, które nie nadchodzą. Nie można sprawnie funkcjonować w dwóch rzeczywistościach rządzących się innymi prawami. Szczególnie jak nie ma telefonów komórkowych
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
11 grudnia 2024 10:55 |
Wokoło sami masoni...
Wielcy Mistrzowie Wielkiego Wschodu Narodowego Polski:
Ignacy Potocki (1781–1784) (od 1781 wielki mistrz Loży Narodowej Wielkiego Wschodu Polski)
Andrzej Mokronowski (1784)
Stanisław Szczęsny Potocki (1785–1789)
Kazimierz Nestor Sapieha (1789–1794)
Ludwik Gutakowski (1810–1811)
Stanisław Kostka Potocki (1812–1821)
Aleksander Rożniecki
Najważniejsi członkowie:
Adam Jerzy Czartoryski: Jeden z najwybitniejszych polityków i mecenasów sztuki w Rzeczypospolitej. Był wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu.
Stanisław August Poniatowski: Ostatni król Polski, który sympatyzował z ideami wolnomularskimi.
Hugo Kołłątaj: Wybitny polityk, filozof i ekonomista, jeden z głównych ideologów reform.
Powołany w Rzeczypospolitej w 1784, działał na podstawie konstytucji wolnomularskiej Acte déclaratoire et statut du Grand Orient du Royaume de Pologne et du Grand Duché de Lithuanie.
Wielki Wschód Narodowy Polski rządził się siedmiostopniowym rytem różanego krzyża. Działał do czasu wydania ukazu cesarza Aleksandra I z 25 września 1821, zamykającego loże wolnomularskie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Wsch%C3%B3d_Narodowy_Polski
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski |
11 grudnia 2024 11:51 |
Fajne te wspomnienia...
... wedlug mnie idiota Kosciuszko raczej nie byl, ale PLATNYM i ZAPRZEDANYM PACHOLEM z cala pewnoscia !!!
No, a jeden taki ,,podczepiony,, PUSTAK - slup rotszyldowy przyjezdza jutro do Polski... zeby nam ,,zrobic dobZe,,.
![]() |
ArGut @gabriel-maciejewski |
11 grudnia 2024 12:03 |
Ale dzięki takim a nie innych zachowanium Kościuszki, austryjacy wiedzieli, że jak najmą Jakuba Szelę w czasie "wiosny ludów" to nie dość, że zrobi swoje. To jeszcze będzie wdzięczny za gospodarstwo a "prostu lud kochający ziemię" aż do dziś będzie o nim pieśni pisał i śpiewał ...
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 11 grudnia 2024 10:55 |
11 grudnia 2024 12:03 |
Wygląda na to, że Kościuszko, jako mason wyższego stopnia zwrócił się do Szczęsnego Potockiego z zawoalowaną prośbą, żeby tamten się odp.....dolił. A ten Kazimierz Nestor Sapiecha to wyjątkowy bałwan, pewnie dlatego go tym wielkim mistrzem w sam największy kryzys zrobili
![]() |
gabriel-maciejewski @ArGut 11 grudnia 2024 12:03 |
11 grudnia 2024 12:04 |
Tak, sygnał był wyraźny
![]() |
gabriel-maciejewski @Paris 11 grudnia 2024 11:51 |
11 grudnia 2024 12:05 |
No tak, raczej pachoł niż pustak
|
grzegorz-ksiazek @gabriel-maciejewski |
11 grudnia 2024 12:35 |
Jak tam było tak tam było, ale car Aleksander I zakazał masonerii w swoim Imperium w 1822.
Spychając masonów do prawdziwej kospiracji, bo wcześniej to chyba tajne były tylko interesy/wpływy. Tak więc podróż na Syberię i/lub konfiskata majątku miały być hamulcem ograniczającym masonerię.
Co sugerowałoby że wpychali się już wszędzie.
Swoją drogą ciekawe czy trzeba było być masonem żeby zrobić karierę, czy raczej trzeba było być już kimś żeby zostać masonem.
![]() |
gabriel-maciejewski @grzegorz-ksiazek 11 grudnia 2024 12:35 |
11 grudnia 2024 12:59 |
Mim zdaniem to drugie.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
11 grudnia 2024 13:35 |
Jak nic przypomina mnie to idiotyczną decyzję dowództwa o zamknięciu sie w Warszawie w 1939. Tego właśnie Hitler chciał. Miał potem wiekszość oficerów w oflagach, a nie na linii frontu.
Cała Kampania Wrześniowa podobna jest do Insurekcji Kościuszkowskiej. Jeden dowódca-idiota i pozamiatane.
![]() |
Nova @gabriel-maciejewski |
11 grudnia 2024 14:23 |
Gdzieś czytałem(nie pamiętam gdzie) że Kościuszko gdy jeszcze nie był superlegendą w okolicach sejmu Wielkieho miał zrobioną nagle darmową reklamę. Na rynku pojawiła się nagle mada medalionów i medali z wizerunkiem naczelnika. Nie wiadomo kto to opłacił i dystrybuował.
![]() |
Paris @OjciecDyrektor 11 grudnia 2024 13:35 |
11 grudnia 2024 14:46 |
Nie tylko KW`39...
... cala aktywnosc ,,naszego panstFa,, takze !!!
Jeden TUSEK - zdrajca, kretyn, zlodziej,... i pozamiatane,... i to w warunkach POKOJU.
![]() |
Paris @Nova 11 grudnia 2024 14:23 |
11 grudnia 2024 14:50 |
Dobre !!!
Ale napewno ,,RZyczliwi sONsiedzi,,... pozabijac ich wszystkich pustym smiechem - i wtedy i dzisiaj.
![]() |
pike @grzegorz-ksiazek 11 grudnia 2024 12:35 |
11 grudnia 2024 17:11 |
Trzeba było byc masonem jeśli się chciało się być w miarę szybko
poinformowanym o.....
Mieli swoją tajną sprawnie działającą pocztę.
Być może, że korzystali z tej żydowskiej....
Napewno nie używali z powszechnie dostępnych środków komunikacji...
To może tłumaczyć tak dużą ilość prominentnych członków w tej organizacji.
![]() |
OjciecDyrektor @pike 11 grudnia 2024 17:11 |
11 grudnia 2024 20:10 |
No ale jak byli odcięci od najnowszych informacji to ta ichnia poczta była fatamorganą. A byli odcięci i mogli tylko patrzeć na to, przy czym odobiście byli.
![]() |
OjciecDyrektor @pike 11 grudnia 2024 17:11 |
11 grudnia 2024 20:17 |
Jedynymi masonami, o których możnaby od biedy powiedzieć, że są wszechwładną masonerią, to amerykańscy i angielscy masoni. Z tym że angielscy masoni jakoś tak "dziwnie" nie zapobiegli dekonpozycji Inperium Nrytyjskiego po 1945. A amerykańskich masonów to trudno w ogóle odróżnić od urzędników państwoeych. Bo USA to z natury swej państwo masońskie. I też swą aktualnąxpotęgę budowało ponad 150 lat. Przy czym i tak premier Indii traktuje najwyzsze władze USA, jak dużo młodszego braciszka (czyli podpowiada i doradza, co należy zrobić, a czego robić mu nie wolno).
|
KOSSOBOR @OjciecDyrektor 11 grudnia 2024 20:10 |
11 grudnia 2024 21:57 |
Nie docenia Pan żydowskiego systemu informacyjnego. Tu ongi pisano o niezwykle sprawnie i bardzo, bardzo szybko działającej "poczcie" żydowskiej. A ta "poczta" z pewnością wybierała, komu służyć /licząc, oczywiście , na interes własny/.
|
KOSSOBOR @ArGut 11 grudnia 2024 12:03 |
11 grudnia 2024 22:01 |
Czytałam wspomnienia polskiej szlachty z rzezi galicyjskiej. Takiego bastialstwa i zbydlęcenia nie można sobie wyobrazić, rojąc o "prostym ludzie, kochającym ziemię". Analogię mamy później z polskimi Kresami, z krwawym Wołyniem.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
11 grudnia 2024 22:07 |
"Naczelnik, konsekwentnie zwany przez Eustachego człowiekiem poczciwym..."
Z moich doświadczeń: nazwanie kogoś "człowiekiem" poczciwym" przez arystokratę wynika jedynie z poczucia absolutnej wyższości i... uprzejmości, stosownej do stanu.
![]() |
OjciecDyrektor @KOSSOBOR 11 grudnia 2024 21:57 |
11 grudnia 2024 23:13 |
Zydzi są zintegrowaninplemiennie. A masoni? U masonów integracja to fikcha...puste deklaracje.
Zresztą Żydów zawiodła ta ichnia poczta w czasach hitleryzmu. Dokładnie tak samo, jak masońska poczta. Cóż się stało? Odcieto ich od istotnych informacji. Zydo-masoneria to taki hologram, chłopiec do bicia, stworzony by chronić ober-złodziejów/złoczyńców.
![]() |
pike @OjciecDyrektor 11 grudnia 2024 23:13 |
12 grudnia 2024 00:28 |
Mowa jest o kanale informacyjnym przeznaczonym
dla określonego grona a nie dla wszystkich....
- masoni, żydzi, sowieci, nazisci, anglicy, rosjanie itd. itp.
to są sofizmaty ,które tworzą informacyjny bałagan .
W praktyce działają konkretni ludzie i organizacje...
![]() |
OjciecDyrektor @pike 12 grudnia 2024 00:28 |
12 grudnia 2024 07:14 |
No wiem. Stąd te ciągłe gadanie o wpływach masonów, Żydków i innych jest oznaką głębokiego niezrozumienia okoliczności. Masoni to biedni ludzie, żyjący złudzeniami.
![]() |
zkr @gabriel-maciejewski |
12 grudnia 2024 14:12 |
W temacie masonow.
Tak sie zlozylo, ze szukalem wczoraj ksiazki Krzystofa Załęskiego (tu musialem uzyc znakow diakrytycznych) dotyczaca sil zbrojnych ("Siły zbrojne. Teoria i praktyka funkcjonowania").
Swiat Ksiazki jej nie ma na stanie ale zaproponowal inna ksiazke tego samego autora (albo autora o tym samym imieniu i nazwisku(?)):
Konstytucje i Ustawy Generalne Wielkiego Mistrzowstwa Polskiego i Litewskiego
Fragment opisu:
"Reprint jedynego na świecie, ocalałego egzemplarza. Odnalezienie egzemplarza Ustaw drukowanego w języku francuskim i uzupełnionego pisaną odręcznie wersją niemiecką pozwala wypełnić lukę w znajomości dziejów wolnomularstwa polskiego epoki stanisławowskiej."
Wszedlem na strone wydawnictwa. Nie maja ksiazki Krzystofa Załęskiego ale za to jest ksiazka Załęskiego ale Stanislawa
ks. Stanisław Załęski O masonii w Polsce
"Reprint oryginału z 1908 r, składający się z dwóch części. Część I- Dzieje masonii w Polsce. Część II -Obrzędy i obrazy masonii polskiej."
Wrzucam bo moze ktos bedzie zainteresowany.