-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

W związku ze śmiercią Jerzego Urbana...

Zachowam się dziś jak rasowy propagandysta z TVN i nie wspomnę o nim ani słowem. Napiszę natomiast trochę o planach wydawniczych, które nie zostały zrealizowane latem, choć takie było zamierzenie. Pan Jerzy, niech mu ziemia lekką będzie, posłuży mi dziś jedynie jako lewar reklamowy.

Tak, jak zapowiadałem jeszcze w Kazimierzu, w planach było wydanie serii książek Leona Cahun, francuskiego autora, który – to niezwykłe – napisał aż dwie powieści o mongolskim najeździe na Europę. Jedna z nich – „Niebieski sztandar” – jest już przetłumaczona, Maciek właśnie ją składa, a okładka do niej będzie przedmiotem pewnego mojego eksperymentu. Poprosiłem Juliusza, żeby zajął się promocją nowego tytułu tu, na blogu, więc niebawem przeczytacie trochę więcej o Leonie Cahun. Ja ze swojej strony powiem tyle, że zafrapował mnie człowiek, który aż dwa opasłe tomy poświęcił najazdowi wojsk mongolskich na Europę. Książki te, co może być dla wielu zaskoczeniem, korespondują żywo z obecną sytuacją polityczną, choć pisane były na przełomie stulecia XIX i XX. Leon Cahun bowiem reprezentuje ten typ francuskiego myśliciela, który otwiera się na współpracę ze wschodem. Podtytuł jego powieści „Niebieski sztandar” brzmi – przygody poganina, muzułmanina i poganina w czasach wypraw krzyżowych. Książka jest tak dobrze napisana, że aż dziwne wydaje się iż nie została przetłumaczona wcześniej. Tłumaczka, która pracuje nad inną powieścią Leona, o wyprawie fenickich kupców z wybrzeży bliskowschodnich do Hiszpanii, nie może się oderwać od lektury i domaga się innych jeszcze treści skreślonych ręką tego znakomitego autora.

Leon Cahun za pomocą swoich powieści robił politykę - to jasne. No, ale to była polityka francuska, która w niedługim czasie, poprzez obydwie wojny światowe została skompromitowana i podporządkowana polityce USA, z ciekawym, acz groźnym epizodem de Gaulle’a, który szukał partnerów na wschodzie, dokładnie w myśl zaleceń, jakie w swoich powieściach umieszcza Leon. Wszystkie jego książki bowiem traktują o konieczności nawiązania takiej współpracy. I on się, za przeproszeniem, nie ochrzania, współpraca ze wschodem to dla niego współpraca ze wschodnimi imperiami. Tylko one bowiem gwarantują stabilność sojuszy i stałość dostaw. Nie ma w książkach Leona, które są powieściami przecież, sytuacji, jaką mamy dziś i nie ma na takie wypadki antidotum. Cahun nie pisze, co zrobić, kiedy imperium okantuje swoich kontrahentów i okaże się oszustwem, konstrukcją rozsypującą się pod byle kopnięciem. Treścią książek Leona jest triumf współpracy pomiędzy potężnym wschodem a przemyślnym i inteligentnym zachodem.

Wielu czytelników współczesnej prozy może zdziwić dokładność opisów, jakie Leon umieszcza w swoich powieściach. Człowiek ma wrażenie, że zna się on na wszystkim, od techniki walki konnej prowadzonej przez jeźdźców z Europy i Azji, po szczegóły dotyczące zabezpieczania pożyczek na wybrzeżu syryjskim za czasów króla Dawida. Leon był francuskim agentem, to jasne i jego podróże nie służyły tylko oglądaniu zabytków i zwiedzaniu ciekawych miejsc. Był także pracownikiem Biblioteque Mazarin, miał więc dostęp do wielu ciekawych prac i dokumentów, po które – jak sądzę – zwykły czytelnik z ulicy nie sięga. Lista książek napisanych przez Leona Cahun nie jest duża, ale są to ciężkie, opasłe tomiszcza, pełne dynamicznej akcji i przeplatane zadziwiająco aktualnie brzmiącymi w naszych uszach koncepcjami. Szczególną uwagę poświęca Leon opisom walk Mongołów z niemieckimi rycerzami, a jeden z jego bohaterów zabija, na polu pod Legnicą, Henryka Pobożnego. Mam nadzieję, że uda mi się wydać wszystkie książki Leona, bo prace nad nimi są już bardzo zaawansowane, a jedna, jak wspomniałem, jest ukończona.

Trwają też prace redakcyjne nad stanowczo za długo tłumaczoną książką Gabriela Ronaya „Anglik tatarskiego chana”, która także opowiada o najeździe Mongołów na Europę, ale uwypukla udział w tej operacji owego, sławnego angielskiego templariusza, który – obok weneckich kupców – był przewodnikiem wkraczającej na Węgry armii. Gabriel Ronay, o którym już wspominałem, był szalenie podekscytowany tym, że wydajemy jego książki, niestety nie zdążyliśmy z tym tytułem na lato. Tłumaczył go bowiem mój syn, który jednocześnie zaczął pierwszy rok studiów. Nie dało się więc tego z sukcesem przeprowadzić. No, ale książka jest i trzeba ją tylko zredagować, złożyć, dorobić okładkę i wysłać do drukarni.

Niebawem zakończą się prace nad kolejną książką Gabriela Ronaya, zatytułowaną „Zaginiony król Anglii”. O szczegółach napiszę trochę później.

Bardzo wszystkich przepraszam za opóźnienia związane z produkcją kwartalnika „Szkoła nawigatorów”, ale mam nadzieję, że wszyscy rozumieją, jak ciężki był to rok. Miejmy więc nadzieję, że końcówka będzie trochę bardziej pachniała sukcesem niż wcześniejsze miesiące. Muszę jednak jakoś sprawić, że do końca rok ukażą się dwa jeszcze nawigatory, a nie całkiem wiem, jak to zrobić. No, ale może Opatrzność mnie oświeci.

Moje własne, autorskie projekty na razie leżą, choć prace nad nimi są dość zaawansowane. Reorganizacja firmy jednak i wszystkie plany, które opisałem wyżej, wymagające jednak jakiegoś tam, mojego zaangażowania, oderwały mnie od tych prac. Miejmy nadzieję, że wkrótce do nich powrócę.

Dzięki zaangażowaniu Macieja Frycza, będziemy mogli opublikować już niebawem wspomnienia wojenne Bogusława Sujkowskiego, brata Zbigniewa, autora „Bitwy o Warszawę”.  Niebawem też, ale nie mogę podać dokładnej daty, w naszym sklepie znajdzie się ilustrowany ręką Pawła Zycha album o życiu ludzi w średniowieczu, pod tytułem „Dawne, dobre czasy”.

To tyle planów jeśli idzie o najbliższe miesiące. Może jeszcze słowo o tym, nad czym pracuję. Na bazie II tomu „Kredytu i wojny” postanowiłem napisać książkę – w serii z białą sową – która będzie nową całkiem redakcją wypadków znanych jako krucjata dziecięca. Zacząłem też, ale musiałem przerwać je niestety, prace nad kolejnym tomem z serii „Zbigniew Nienacki kontra…”. Tom drugi będzie nosił tytuł „Zbigniew Nienacki kontra Umberto Eco”. Jego treścią zaś będzie wyprawa, jaką wymienieni w tytule panowie podejmą na polecenie pułkownika Przymanowskiego – reprezentującego siły zła. Wyprawa w poszukiwaniu Świętego Graala rzecz jasna.

Życzcie mi dużo siły i módlcie się, żebym miał też tyle samodyscypliny, by zaangażować się w jakąś aktywność fizyczną. Byłem ostatnio u lekarza i kazał mi się oderwać od krzesła, bo ponoć ma być jeszcze gorzej, jak tego nie zrobię.

Na dziś to tyle, czekajmy co Juliusz napisze o Leonie Cahun, bo będą to na pewno same ciekawe rzeczy.



tagi: książki  sprzedaż  propaganda  promocja  media  nowe tytuły  plany wydawnicze.  

gabriel-maciejewski
4 października 2022 08:25
39     3748    20 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @gabriel-maciejewski
4 października 2022 09:14

Tak. Ten wschód jest mocno zastanawiąjący. Scytowie, Hunowie, Awarowie, Mongołowie, Moskale - wszystkie te ludy wypływały nie wiadomo skąd, wpadały do Europy na jakiś czas (czasem kilkaset lat), a później rozpływali się w powietrzu nie pozostawiając śladów - dosłownie. Np. pomimo, że Awarowie byli obecni w Europie od VI do IX wieku naukowcy nie mogą dojść do tego jakim językiem się posługiwali (może mongolski, może ujguski, może turecki, a może jeszcze jakiś inny).

Tylko dwa wschodnie ludy wpisały się na trwałe (nie rozwiały się jak wiatr) w dzieje Europy - Madziarzy i Bułgarzy. Jakie jest ich zadanie? Bycie forpocztą Dzikiej Azji (jak twierdzili Mongołowie w XIII w)?

I jeszcze jedna ciekawostka. Scytowie są mocno ekploatowani poprzez grecką mitologię, Hunów dość mocno opisywała rzymska historiografia, Mongołowie to okres kształtowania się współczesnej Europy, więc także mamy bardzo dużo świadectw i opisów. Moskale to nasza współczesność. Dlaczego jednak brakuje nam opisów Awarów?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 4 października 2022 09:14
4 października 2022 09:16

Mam pewne sugestie co do języka Awarów, ale się powstrzymam

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 4 października 2022 09:14
4 października 2022 09:18

Bułgarzy właśnie nie zgodzili się na negocjacje z Ukrainą w sprawie wstąpienia do NATO, a Węgrzy nie umieścili w porządku obrad kwestii przyjęcia Szwecji i Finlandii do sojuszu. Nihil novi sub sole

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 4 października 2022 09:18
4 października 2022 09:24

Wiem. Węgry nigoko już nie dziwią. Natomiast Bułgarzy dziś mnie zaskoczyli, ale zbyt wiele zawdzięczają zarówno Niemcom jak i Rosji, więc chyba zaczynają spłacać długi zaciągnięte jeszcze pod koniec XIX wieku.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 4 października 2022 09:24
4 października 2022 09:29

To się Amerykanie zdziwili...Ciekawe co dalej, jakie jeszcze długi zaczną spłacać inni członkowie NATO, którym się zdawało, że wojna będzie wyglądała tak, jak ją malowano w czasach Breżniewa - nagły atak sowietów na kraje frontowe i obrona tych krajów przez USA. Okazało się, że sprawy się pokomplikowaly, a ci durnie nie rozumieją, że Ukraina w NATO to jest dopiero pewne zabezpieczenie, Bułgaria w NATO, to wyłącznie cholerne kłopoty i kula u nogi, co widać na załączonym obrazku. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 4 października 2022 09:18
4 października 2022 09:29

A co do Węgrów, to wczoraj ich bank wypuścił coś takiego.Widać marzy im się bycie psem pasterskim, tylko nie wiem kim akurat jest pasterz.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
4 października 2022 09:31

Cytuję:

Życzcie mi dużo siły i módlcie się, żebym miał też tyle samodyscypliny, by zaangażować się w jakąś aktywność fizyczną. Byłem ostatnio u lekarza i kazał mi się oderwać od krzesła, bo ponoć ma być jeszcze gorzej, jak tego nie zrobię.

Jak to w życiu bywa są plusy "dodatnie"i plusy "ujemne". :(.

Życzę opieki Opatrzności Bożej i więcej nic nie potrzeba!

W kwestii zdrowia polecam poranne ćwiczenia - pewnie chodzi o kręgosłup. Rano człowiek jest się w stanie zmobilizować i wykroić trochę czasu. Poza tym człowiek "wchodzi na obroty" i lepiej mu się potem pracuje, bo krew lepiej krąży. Potem wszystko jest w stanie przeszkodzić ćwiczeniom. Piszę to z własnego doświadczenia.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 4 października 2022 09:29
4 października 2022 09:33

Kolejni, którzy zaczną spłacać stare długi to Rumunii. Tym razem spłata będzie dla Francji, ale to nic nie zmieni dla nas, ani dla Ukrainy.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 4 października 2022 09:31
4 października 2022 09:33

Właśnie rano mam najwięcej do zrobienia

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 4 października 2022 09:33
4 października 2022 09:34

Ktoś ich musi zdyscyplinować

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @gabriel-maciejewski 4 października 2022 09:16
4 października 2022 09:46

Ja też mam (raczej znam) pewne sugestie, niekoniecznie takie same, ale - oczywiście - także się powstrzymam. Przypomnę tylko, że tajemniczy brak wiedzy na różne niewygodne tematy jest nagminnym wytrychem, stosowanym przez zachodnioeuropejskich historyków, lingwistów i t.p.

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 4 października 2022 09:18
4 października 2022 09:56

Genialne  plany,  Panie  Gabrielu,...  az  zatyka  dech   !!!   !!!   !!!

 

I  to  jest  wlasnie  to,  i  choc  nie  mamy  biblioteki  Mazarin  -  to  SWIETNIE  Panu  idzie,  a  co  najwazniejsze  -  to  TRAFIA  PAN  W  PUNKT  jak  malo  kto  !!!

Madziary,  Bulgary,  Birmany,...  teraz  Irany  i  cala  tamtejsza  okolica,...  nie  wspominam  o  Sahelu,  itd,  itp.   W  kazdym  badz  razie  czekam  na  wpis  Pana  Kamiuszka  z  WIELKA  niecierpliwoscia,...

...  a  co  do  smierci  tego  DEGENERATA,  to  potrzebaby  ich  z  5,  zeby  ,,uniewaRZnic,,  to  czym  sie  tu  Pan  zajmuje... 

...  niech  ten  caly,  dety  tvn  SPADA  NA  SZCZAW  !!!

 

Zdrowia  i  pomyslnosci  dla  Pana  i  wszystkich  Jego  Wspolpracownikow  w  realizacji  tych  szczytnych  planow,

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski 4 października 2022 09:33
4 października 2022 09:58

Tak się domyślałem. :(

Ranek ma te zaletę, że człowiek ma jeszcze silną wolę, żeby coś postanowić i zrobić, bo im dalej w dzień tym wola jest coraz słabsza - przynajmniej u mnie. Na początek wystarczy mały krok albo "kroczek", żeby nie zburzyć porannego porządku, bo wtedy cały dzień nie chce się "ułożyć".

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
4 października 2022 10:03

" Życzcie mi dużo siły i módlcie się ..."

Załatwione :-)

 

zaloguj się by móc komentować

klon @Pioter 4 października 2022 09:24
4 października 2022 10:16

>>>Natomiast Bułgarzy dziś mnie zaskoczyli,... <<<

 

Znajomy spędzał tegoroczne wakacje w Bułgarii.  W tzw przestrzeni publicznej jak i wśród ludu prostego popularnością cieszy się nie-sławny znak "Z. Na koszulkach także +  hasła proputinowskie + flagi "aquafresz", itp. 

W takich warunkach władzy w Sofii łatwo jest wspierać Moskala. 

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
4 października 2022 10:42

Dlaczego sztandar jest niebieski? Kombinowałem z RGB i CMYK i jakoś mi nie wychodzi.

zaloguj się by móc komentować

Nova @gabriel-maciejewski
4 października 2022 10:43

Powodzenia i do przodu. Mam kłopoty z kręgosłupem, dzięki systematycznym ćwiczeniom skutecznie udało mi się mocno zniwelować bóle. Polecam Panie Gabrielu. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na Cahuna.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 4 października 2022 09:29
4 października 2022 13:37

Fidesowi wydaje się że wiedzą. Ale wątpię czy mają dobre rozeznanie. 

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @gabriel-maciejewski
4 października 2022 13:42

--> "Niebieski sztandar” brzmi – przygody chrześcijanina, muzułmanina i poganina

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
4 października 2022 13:42

Coś  na pewno znajdziesz znaczy się w kwestii wieczorowego fechtunku. Choćby słupek do kłócia. 

Plany wydawnicze świetne. Pisarskie jeszcze lepsze. Ok modlitwa.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
4 października 2022 14:10

No a ktoś napisze coś o tych Awarach, bo teraz będę myśleć, choć nic nie wymyślę, przez kilka dni... I to będzie myślenie bezproduktywne... 

Czekam z niecierpliwością na nowe książki i życzę zdrowia! 

zaloguj się by móc komentować

pike @Pioter 4 października 2022 09:14
4 października 2022 14:46

Te ludy z Azji przybywały przeważnie na czyjeś zaproszenie. Wmawia się nam ,że na stepach brakowało im pastwisk i musieli ich szukać w Europie najlepiej w Paryżu.....Utrzymywali się przede wszystkim z handlu a nie podbojów....

Niespełna dwa wieki po przybyciu Pieczyngów na Bałkany Europa wschodnia ponownie doświadczyła migracji etnicznych, spowodowanych przez napór Mongołów. W roli uchodź­ców z stepów tym razem wystąpić mieli Kumanowie. Ich znaczna gru­pa, choć z pewnością zwróciła się do Beli IV (1235—1270), władcy Węgier z prośbą o udzielenie im schronienia w jego królestwie. Przy­wódca uchodźców, chan Koten w zamian zobowiązał się przyjąć chrzest wraz ze swoim ludem. Bela odniósł się przychylnie do poselstwa Kumanów i wiosną 1239 roku koczownicy przekroczyli granicę monarchii Arpadów. W ilości podobnej do wtargnięcia Pieczyngów zimą 1047 r.

Kumanowie wkrótce stali się przedmiotem powszechnej nienawiści. Podczas wędrówki do granicy do wnętrza kraju Kumanowie pędząc swe stada spowodowali ogrom­ne zniszczenia na polach, pastwiskach, w ogrodach i winnicach Węgrów. Bela próbował ograniczyć napięcia rozpraszając koczowników. Król w dodatku naraził się na oskarżenia, że faworyzuje Kumanów kosztem Węgrów. Niechęć do przybyszów ze stepu sięgnęła zenitu tuż przed mongol­ską inwazją. Pojawiły się wówczas plotki, że Kumanowie nie są uchodźcami, lecz w istocie mongolską piątą kolumną, sprytnie ulokowaną na terenie Węgier, aby ułatwić agresorom zniszczenie królestwa. Doszło do zamor­dowania Kotena, co z kolei stało się sygnałem do gwałtownego wystąpienia po­zostałych, zagrożonych eksterminacją Kumanów. Spustoszyli oni południową część Węgier, mszcząc śmierć swego chana, po czym odeszli do Bułgarii.

W1246 r., próbując wzmocnić militarnie swe królestwo po kataklizmie mongolskim z lat 1241 -1242, Bela IV przywołał ich z Bułgarii. Niejasna sytuacja polityczna, jaka wytworzyła się w państwie Asenidów w połowie XIII w., skłoniła Kumanów do powrotu. Ich elitom zagwarantowano wysoki status poprzez związek małżeński córki chana, która po chrzcie przyjęła imię Elżbiety z najstarszym synem Beli, Stefanem. Większość z reemigrantów została osiedlona w państwie Arpadów między Dunajem a Cisą...

 

 

zaloguj się by móc komentować

byczeq @gabriel-maciejewski
4 października 2022 15:17

Proponuję Panie Gabrielu zakup do biura roweru stacjonarnego. Sesje półgodzinne w trakcie pracy, nie obciążające stawów, nie powodują zmęczenia, a wręcz przeciwnie. Uwalniane w czasie wysiłku aerobowego endorfiny i dopaminy działają stymulująco z komponentem przyjemności. 

Pańską konstrukcja fizyczna wskazuję na wiotkość mięśniową, zatem po konsultacji z dobrym fizjoterapeutą ćwiczenia stabilizujące układ kostny. 

Niech dobry Pan Bóg czuwa nad Pańskim zdrowiem. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @pike 4 października 2022 14:46
4 października 2022 15:41

Pieknie...

...  wychodzi  szydlo  z  worka,  a  wlasciwie  NAS  UNICESTWIANIE  !!!

Te  2  wydry  z  Lunji,  a  konkretniej  z  Berlina  powinny  za  to  ROZWALENIE  EUROPY  powinny  byc  WBITE  NA  PAL...  i  to  bez  zadnego  ,,ale,,  !!!

A  Macron`em  to  powinni  sie  juz  zajac  ajatollachowie  za  ten  ,,siwy  dym,,  co  im  wlasnie  urzadzil  !!!  

zaloguj się by móc komentować

Paris @Paris 4 października 2022 15:41
4 października 2022 15:43

Albo  lokalsi  z  Sahelu...

...  narazie  podpalili  ambasade  francuska  w  Burkina  Faso  !!!

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski
4 października 2022 16:02

10 tysięcy kroków dziennie to norma przy takim trybie życia 

zaloguj się by móc komentować

MZ @pike 4 października 2022 14:46
4 października 2022 16:49

"...przybywały przeważnie na czyjeś zaproszenie..."

Czyżby ostatni najazd z Bliskiego Wschodu na Europę  też jakieś "zaproszenie",a ostatnio uchodzcy z Ukrainy to ten sam mechanizm?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @MZ 4 października 2022 16:49
4 października 2022 18:50

Z Ukrainy raczej nie. Ale ci z Białorusi jak najbardziej. Widać schemat jeszcze z podręczników napisanych przez Czingisa.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
4 października 2022 19:25

Zamierzenia ekscytujące! Oby wszystko Ci się udało.

A co do zdrowia - po prostu pies! Albo i dwa piesy. To absolutnie konieczny obowiązek codziennych spacerów /żeby chałupy nie zalało etc. ;)/, przynajmniej chodzi o jeden dłuższy spacer. Co czynię mimo trudności z chodzeniem. No i dobrze się myśli podczas spacerów. Możliwości więc twórcze, co do których jesteś na topie, w żadnym razie zatem nie ucierpią, a zdrowie wróci. Mój znajomy profesor, skądinąd malarz, zawsze nosił ze sobą mały notatnik i jak coś tam wpadło mu do głowy - zaraz notował, by nie umknęło. 

:)

zaloguj się by móc komentować

pike @MZ 4 października 2022 16:49
4 października 2022 20:10

Tych zaproszeń nie należy sobie wyobrażać jako podania lub biletów. Raczej przekazy były bezpośrednie - na ucho.

Mogły być zamierzone lub nie…Wieści rozprowadzali przede wszystkim ci co się przemieszczali,

a więc : posłowie, kupcy, szpiedzy przebrani za kupców, lekarze, pielgrzymi, misjonarze a nawet

prostytutki itd….

Przykład niezamierzonego zaproszenia może być granica wschodnia Rzymu.

Nabudowali sporo fortów, kaszteli i strażnic licząc na to , że będą kontrolowali przepływ ludzi i towarów przez tą granicę.

Tylko kwestia krótkiego czasu było pojawienie w tych miejscach kupieckich straganów a potem jarmarków…

(rozmnożyli coś takiego jak w naszych czasach są Biedronki itp. i liczba ludności też wzrosła).

Obecność tak wielu żołnierzy w strefach granicznych tworzyła nowe potrzeby i nowe rynki…

Rzymianie nie mieli nić przeciwko handlowi ale na ich zasadach co nie koniecznie odpowiadało przybyszom

Jak wiemy w III wieku nie byli już zdolni do ścisłej kontroli tej granicy.

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @pike 4 października 2022 20:10
4 października 2022 20:15

Oczywiście nie mówię o podróży z biletami ale przemyslanej i długo przygotowywanej operacji.

zaloguj się by móc komentować

MZ @gabriel-maciejewski
4 października 2022 20:21

"Byłem ostatnio u lekarza..."

Jeżeli kręgosłup,to bardzo dobry kolagen z vit C-na rynku są niepewne preparaty-i bezwzględnie ruch.Naturalny kolagen to galareta z giczy cielecej!

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @gabriel-maciejewski
4 października 2022 20:26

"Byłem ostatnio u lekarza i kazał mi się oderwać od krzesła, bo ponoć ma być jeszcze gorzej, jak tego nie zrobię."

Proszę potraktować to poważnie.

Wiem co mówię bo u mnie siedzenie przez trzy miesiące nad pracą przy komputerze omal nie skończyło się tragicznie. (konieczne przerwy i wysiłek fizyczny).

Życzę zdrowia.

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
4 października 2022 21:34

Każdy "zażywa ruchu" dokładnie tyle ile potrzebuje. Organizm wie lepiej, i  sam to reguluje. Mówienie komuś by więcej się ruszał ma taki sam sens jak namawianie zapalonego biegacza by zamiast ganiać jak głupi, częsciej siedział, zajął się czymś pożytecznym, i więcej myślał.

 

 

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @Pioter 4 października 2022 09:29
4 października 2022 22:03

ale biegunka.

 

:)

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @MarekBielany 4 października 2022 22:03
5 października 2022 06:58

Węgierska biegunka, fakt. Ale za to załatwili sobie wczoraj odłożenie płatności za gaz pobierany od X 22 do III 23 z Gazpromu na okres 3 lat (czyli zaczną płacić dopiero w 26 roku). To cena za blokowanie wejścia Szwecji i Finlandii. Na dzień dzisiejszy odpowiada to kwocie około 4 mld euro. Tyle Mokswa zapłaciła Orbanowi za prowadzenie prorosyjskiej polityki od początku wojny na Ukrainie. Dla porównania zablokowane środki z KPO dla Węgier to 21 mld euro. Albo więc ruskim kończą się pieniądze, albo Orbana można dość tanio kupić.

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 4 października 2022 09:29
5 października 2022 08:02

Pies kojarzy mi się z wiernością.. "będziemy wierni jak pies" - mówią Madziarowie...do Rosji

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Pioter 5 października 2022 06:58
5 października 2022 22:00

No właśnie.

Gaz pobierany z Gazpromu przez sześć miesięcy.

:)

Jak był stan wojenny to trzeba było uzyskać przepustkę na wyjazd w Tatry.

Przestałem jeździć. To na szczęście minęło, ale coś pozostało.

Jak to pisze Gospodarz - gwarancje.

 

P.S.

i nie chodzi tu o młynek do kawy, który kupiłem w 1978 za 600 zł z pierwszej wypłaty jako prezent imieninowy dla mamy.

Młynek dalej miele. 

Swoją drogą to ładne są te monety (przynajmniej na zdjęciu).

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować