Ż6cue lub śmierć...ja myślę, że oni tak naprawdę marzą - jak Dalajlama - o śmierci. A bierze się to z całkowitego, konpletnego wyczerpania wszystkich zasobów/zapasów emocjonalnych. 

Najlepiej to widać na przykładzie Szwecji przełomu XX/XXIw. Tam młodzi ludzi - podkreślam to, że młodzi - już właśnie wtedy żyli i funkcjonowali w głębikim przeświadczeniu, że to wszystko, co ich otacza (ten dobrobyt i bezpieczeństwo) pójdzie niedługo na zagładę. Różnili się tylko przyczynami zagłady - jedni marzyli o nuklearnej zagładzie a inni o islamskiej. 

Dlaczego tak się dzieje? Tzn. dlaczego wyczerują się tak szybko zasoby emocji, że człowiek szybko pogrąża się w apatii i rozpaczy? Myślę, że z powodu niechęci do Prawdy. I tu widać, kto tak naprawdę jest katolikiem, kto tak naprawdę wierzy, a kto tylko składa puste deklaracje. Jeśli słyszę, że jakiś "tradycyjny katolik" lub w ogóle "katolik" zaczyna wieszczyć zagładę, to mam pewność, że on tak naprawdę nie jest katolikiem. Jest zwyczajnie b8ednym, roztrzęsionym człowiekiem. Człowiekiem po wielu rozczaroeujących przejściach - zwłaszcza seksualnych, bo akurat zauważyłem ścisłą korelację pomiędzy skłonnościami apokaliptycznymi a rozczarowaniem w sferze seksualnej. A rozczarowania w tej sferze biirą się z tego, że człowiek nie wierzy tak naprawdę w Mułość i mysli sobie, że bez głebokiego intymnego uczucia będzie miał frajdę. Nie będzie. Seks zamienia się wtedy w zwykłą czynność fizjologiczną, a z taką czynnością jest tak, że zwyczajnie - pomimo codziennego jej praktykowania - w ogóle się jej nie zauważa i nie pamięta. 

Stąd nie powinna nikogo dziwić silna tendencja do samozagłady na Zachodzie, gdzie proces rozczarowania seksualnego jest posunięty najdalej. U nas na szczęście nie jest to jeszcze powszechne, ale grozi nam to samo. I ugrzęźniemy w tym samym bagnie męczącej teraźniejszości, od której to męki wyzwoli nas taka SPEKTAKULARNA śmierć - bo każdy z tych zrozpaczonych ludzi marzy tak naprawdę o spektakularnej śmiercu, marzy aby inni pamiętali o tej śmierci (ci co przeżyją)...ot taki chorobliwy substytut popularności internetowej...:). Czyli wszystko podszyte zwyczajnym egoizmem i egocentryzmem.

Ja bym do tego jeszcze dorzucił narastające z wiekiem chorobliwe skąpstwo, które nie pozwala na nic poza męczącym wyczekiwaniem

O tak! To jest straszne...przez to ludzie nie potrafią cieszyć się życiem, nic ich nie cieszy, bo zaraz wszystko przeliczają na pieniądze i się oburzają...Konfiarze i komuniści są tu klasycznym przykładem. 

Ja czasem, jak jeden z drugim kolega narzeka na żonę pytam - a kiedy ostatnio kupiłeś jej coś ze złota? Oni przeważnie na to - wiesz, ona nie lubi złota, woli srebro. To jest niereformowalne, ten stan otępiałego zidiocenia.

Ten facet się nie nadaje, jest wytworem fantazji i przekonania, że jak ktoś mówi płynnie po angielsku to ma większe kompetencje

Zawsze mnie dziwiło to chorobliwe intetesowanie się śmiercią. To jak dręczenie owadów lub zwierząt i 8ch zabijanie na końcu. Dlaczego ludzie nie potrafią myśleć o śmierci tak normalnie, tak po katolicku? Jedni panikują, jedni dostają spazmów rozpaczy lub rozkoszy, a jeszcze inni ironizują i się śmieją. Istny dom wariatów.

> że jak ktoś mówi płynnie po angielsku to ma większe kompetencje

Chyba tak jest. Ten wywiad nabil mu troche punktow:

How Poland is leading efforts to help Ukraine

Teks ciężki jak wieko od dębowej trumny.

Napisałem to pod swoim wpisem ale tu pasuje lepiej:

Publiczność oczekujqca na zagładę nie jest targetem, bo nic nie wydaje. Wiem coś na świeżo o takim rodzaju odrętwienia. Nawet Nawigatorów nie zamawiałem, bo i po co jak niewiadomo, czy przeczytam. Ludzie kładący się do mentalnej trumny nie myślą nawet o trupięgch. Ten target ulegnie samozniszczeniu. Nie ma szans, by w tym tkwić dłużej bez nadziei na odmianę.

Andrzejczak mówi również płynnie po polsku, proszę posłuchać kilka wywiadów i dokonać potem jeszcze raz oceny intelektualnej tego byłego dowódcy wojsk polskich.

Urodzony 1967 , w 1989 miał 22 lata.

Jak on zaliczył tyle odznaczeń (jak choinka albo ruski generał) za niby już wolnej RP ?

Zadziwiająca jest ta próżność wszystkich wojskowych wyższych stopni, którzy nie mieli okazji "powąchać prochu" i na poważnie dowodzić żolnieżami.

To już dzieciaki bawiący się w wojnę wyglądają poważniej. 

A tym, tak naprawdę Prezydenta (jaki on by tam nie był) " zamykają w Belwederze"  a oni "co"?

(komentowane tutaj było skąd im "wyrastają nogi" - no ale zawsze..)

Jak to się dziwnie składa, wczoraj pochowałem szwagra.

Jak to się mówi - "piękny miał pogrzeb"

(muzyk - to orkiestra, przyjaciele z lat dzieciństwa, znajomi, rodzina). Jak zagrała orkiestra, trębacz, było to mimo, że potężne to jednak delikatne i poruszające najczulsze struny duszy i nie nudne.

Ludzie oglądają teraz śmierć z perpektywy TV i mediów, nieraz nawet obcując z nią naprawdę nie widzą czym jest. W panującej znieczulicy to następny obejrzany horror, przeczytany news.  

Czytałem gdzieś, nie wiem, czy to prawda, że w Czechach jest problem z odbieraniem przez krewnych urn z prochami zmarłego. Dużo tych niechcianych urn zalega w magazynach, by potem zostać zsypanymi do zbiorowych grobów. Śmierć prawdziwa jest gorsza niż filmowa, ponieważ istnieje naprawdę.

Wszystko to, panie, dekadencja. Rozkład, upadek, schyłek, zmierzch i dalej w tym kierunku.

Wydaje się, że mogą być dwie główne przyczyny: poczucie własnej bezużyteczności (świat mnie nie potrzebuje) oraz wyobcowanie (brak zainteresowania przynależnością do zykłego świata). Wtedy odpada poczucie sensu i potrzeby wszystkiego. Może to być kierunek do nirwany jako sposobu i celu samorezygnacji. Tak to sobie nienaukowo przedstawiam. Jest to na pewno uproszczenie, lecz ma swoją moc porządkującą.

Jednak przyczyną tego jak wyżej jest pozbycie się, utrata, lubo jakaś erozja wiary albo przynajmniej brak nawet idei, lub choćby tylko jakiegoś zadania nadającego sens własnemu życiu. Bardziej powszechną niż wyżej podejrzewana potrzeba nirwany staje się wówczas potrzeba znalezienia jakiegoś ersatz'u w sferze właściwej dla wiary lub dla idei. Tu znowu warto przyjrzeć się synonimom ersatz'u na pierwszy plan biorąc: namiastkę, surogat oraz zwłaszcza substytut uważnie rejestrując, iż substytut ma także cel odszkodowawczy za brak czegoś, czyli za własne deficyty.

Dobrnąwszy do zdania poprzedzającego, raptem przyszło mi do głowy, że ***** *** też przecież zostało zaplanowane i implementowane jako ersatz-idea. Tymczasowo skuteczna, lecz jednak nie do długoterminowego jej ciągnięcia. Każdy erotuman przyzna bowiem, że raz, to fajnie, ale za drugim razem i jeszcze następnymi razami to już coraz bardziej tak sobie. Chyba, że ten ersatz zostanie szybko aktualizowany w kierunku hard, czy w kierunku zemsty za niepełną satysfakcję. Miała być, ta satysfakcja, jak ośmiogwiazdkowy koniak a wyszedł jakiś zajzajer i jeszcze głowa boli. Potrzebne coś na dzień po? 

Piszę na gorąco i teraz nagle zauważyłem, że w trosce o te osiem gwiazdek porzuciłem dobrze rozwijajacy się temat poprzedni. Może ktoś pociągnie.

No, ale dobrym przykładem jest także ten carski oficer, który palnął sobie w łeb zostawiwszy list pożegnalny, że nadojedło mu codziennie wstawać, golić się i ubierać.

Czy ktoś, popadłszy w dekadencję, może w czymkolwiek dostrzegać cud?

Och! Może bał się "siegnąć" do głębszych przyczyn, więc sobi zażartował na koniec.

Chyba zabrakło mi nawiązania do praktyki, bo niestety, dla zbyt wielu wystarcza tu konkurs piękności.

Dzięki za linki,to ciekawa sytuacja posłów ,którzy osiągają tak wysokie zadłużenia,w rezultacie nie na dach nad głową...z potrzeby,lecz na luksusy,na które ich nie stać. No cóż ..ich chroni immunitet poselski w razie niewypłacalności,a kasa pożyczona pozwala często rozkręcić interes...

Notki umieszczają Palikota na pierwszym miejscu zadłużeniowym,ale to stan umysłu tego zjawiska,jak i wielu posłów,którym dokładnie odbija i nie wiedzą jakie posłannictwo winien czynić poseł RP... Oczywiście ten filozof jak by nie było ukończył uniwersytet,zajął się biznesem(gorzałką) ,a później polityką.Dokładnie w takiej kolejności... To ofiara umysłowa systemu,który to system stworzyła niby ustępująca komuna.I ma się całkiem nieźle...

Jak tu można chcieć żyć jak nie ma tyle słońca co w Hiszpanii? Nieprzyzwoicie jest chcieć żyć w takich warunkach.

Aż 65% posłów jest poważnie zadłużona, no i te 131 frankowiczów ...

Jest z czego wybierać na kolaborantów.

Jak to mówią pieniądze nie smierdzą...

Właśnie nie co zagrała , ale jak ( gdy) i  jak zagrała! :-))

Pan

Oj dobry tekst, ludzie ze strachu przed ruską rakietą gotowi są do największych idiotyzmów. Uzupełnieniem tego jest hasło, że Ukraińcy to tak naprawdę walczą o nasz kraj. Zarządzanie strachem jest prostym narzędziem, a strachem wojennym w szczególności. Ludzie mają nie myśleć i nie domyśleć się, że prawdziwa zagłada zapisana jest w kajetach eurokratów i korpobonzów i chodzi o finansowe wykończenie ludzi i wzięcie ich pod kontrolę całkowitą. 

"nie nadaje jako prezydent RP, bo to jest misja polityczna, a nie wojskowa." nie ciekawi, kto do tych szufladek politycznych, wojskowych tych wszystkich ananasów wkłada. Ja wiem: władza. I to powinno być jedynym kryterium - umiętność rządzenia, a nie jak u nas, kolor kalesonów i podwiązek.

Zgadzam się, lecz przykład generała jeszcze uwypukla to zadanie rządzenia. Z pewnością ktoś będący generałem potrafi rządzić. Lecz w istocie jest to umiejętność jednoosobowego dowodzenia, a nie rządzenia. W dodatku w oparciu o sztab sobie podległy (pod karą!), a nie w trybie współpracy. Wojskowe współdziałanie to nie to samo, co współpraca. W wojsku nie ma współpracy!

W każdym razie, gdyby jakiś zdolny generał demokratycznie objął władzę do wykonywania jej w oparciu o swój dotychczasowy sztab wojskowy, to uważałbym, że ma szansę. Ale w praktyce wejdzie w to samo mrowisko, co wszedł był PAD. Ten w swojej pierwszej kadencji niestety nie skorzystał z szansy chwycenia za miotłę, bo poszukiwał zgody ponad podziałami. W rezultacie stale był oplątywany przez różne układy podziałowiczów. Samotnego generała jego stopień generalski przed tym też nie uchroni.

PAD miał szansę chwycenia za miotłę, ale już nikt takiej szansy mieć nie będzie. Wg mnie, zarzuty o podległości pod tzw. "Kaczora" powinien był wtedy przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza, a nikt wtedy nie zdziwiłby się czyszczeniu pałacu. Po roku, dwóch latach jazgotu byłby spokój (jazgot i tak był). W każdym razie może była jakaś szansa na wyczyszczenie, która i tak lepiej rokowała, niż pierwotne założenie braku szansy i staczanie się władzy w swoją własną dekadencję. NB.: @toyah o to właśnie rwał wówczas włosy z głowy bez zrozumienia nawet u swoich czytelników.

"Może jeszcze do tego nie doszli, lecz zamiast katolicyzmu mogła by im bardziej pasować meksykańska Santa Muerte."

Chodzi chyba o "el Dia de los Muertos"

śmierdzi pogaństwem na odległość.

Ściślej biorąc o to:

https://en.wikipedia.org/wiki/Santa_Muerte

ku mojemu zdziwieniu nie ma tego w polskiej wikipedii. Można skorzystać z tłumaczenia ww. lub poguglać. Ale dla mnie elacje dziennikarskie są jakieś podejrzane. Więcej niezdrowej "fascynacji podróżniczej", niż chłodnej analizy zjawiska. Co ciekawe, kult ten został spontanicznie przyjęty jako odpowiedni dla wszelkiego rodzaju cywilizowanych inaczej.

Czy Andrzejczak będzie wystawiony na prezydenta czy nie to i tak na to nie mamy wpływu.  Zagłosowali na Tuska to pewnie zagłosują na Andrzejczaka... tak czy owak trzeba się dobrze uzbroić na wszelki wypadek. Wszystko z czym mamy do czynienia to efekt osłabiania wewnętrznego USA  za pomocą Izraela ( Gaza ) i masowej migracji ( Teksas ) . Tu grają ostro różne wywiady i na to też nie mamy wpływu. Do tego Chiny powoli bedą próbowac złamania hegemonii dolara  - nie od razu - na punkty...

Narracja nieuchronnej wojny z Rosją ma dwa powody - pierwszy to  lobbing firm zbrojeniowych  i drugi poważniejszy - wciągnięcie nas w konflikt zbrojny czyli powtórkę z 1939 roku nawet poprzez prowokację. Oba warianty mają nas mówiąc kolokwialnie w dupie. Dodatkowo spowoduje to exodus młodych ludzi na zachód przed poborem albo nawet na sugestie o poborze.  Im nas będzie tu mniej tym dla s-synów ze wschodu, zachodu i Brooklynu lepiej. W pierwszym wariancie chodzi o kasę a w drugim o osłabianie Rosji. Rosja może uzyskać swoje cele bez tego też i to będzie dla niej tańsze ( powrót do status quo ante z 1990 roku ). Z drugiej strony chodzi o osłabianie Niemiec i ich bismarckowskiej koncepcji zrobienia z nas zbieraczy szparagów...Tak czy owak Zachód, czy nas będzie połowa czy jedna trzecia i tak wróci do business as usual a Chińczycy będą powoli konsumowac Rosję... Wniosek - pilnujmy naszych interesów bo nikt za nas tego nie zrobi...

Voila,...

...  telewizor  francuski  wlasnie  zapodaje,  ze  KE  ,,pSZypeNkala  pSZeT  rolnikami  eLropejskimi,,  i  wprowadzenie  ,,mercosur`a,,  odklada  w  czasie,...

...  choc  na  dzien  dzisiejszy  nie  ma  ZADNYCH  USTALEN  i  nie  wiadomo  kiedy  beda  !!!

Za  straszenie...

...  temu  KRETYNOWI  placa  !!!

Organ czy też stanowisko wymaga zasobów personalnych o określonych kwalifikacjach. Wizja społecznego celu wymaga formalizowania i dorabiania prawa a także naboru ludzi do jej realizacji. Tutaj nikt się do tego nie nadaje. Tylko destruktorzy i idealiści bez pojęcia o realu funkcjonują. Zawołania o reformowaniu, rozwoju, etc już znamy. Prezydent jest tylko elementem scenografii niemożności. Jako prawnik z Krakowa nie ma nadzieji,  że się wyzwoli z okowów środowiskowej niemożności no i patologii postrzegania systemu prawnego Państwa. Problem nie jest w sędziach lecz w jakości i egzekwowaniu prawa. Kolegami z UJ to sobie można a i tak nim gardzą.

Coz,  ani  w  PiS...

...  ani  u  PAD`a  nie  bylo  NIKOGO  kto  by  ,,mial  zamiar  albo  chcial  zlapac  za  miotle,,  i  zrobic  jakiekolwiek  ,,porzadki,,...  i  to  juz  sie  okazalo  zarusienko  na  samym  poczatku,  po  wygranych  wyborach,...  to  byly  tylko  nasze  pragnienia  i  pobozne  zyczenia,  nic  wiecej.  Nastapila  szybka  INSTALACJA  SWOICH  i  -  li-tylko  -  struganie  nowych,  swoich  ZEROWISK...  to  bylo  widac  GOLYM  OKIEM,...  a  potem  ta  cala,  NIENAZARTA  TLUSZCZA  ,,obrastala  w  piorka,,...  i  ,,paczkowala,,  w  zatrudnianie  NIEROBOW  i  PASOZYTOW  jak  drozdze,  dajac  nieprzyzwoicie  wysokie  i  absolutnie  nieadekwatne  apanaze  !!!   

Nie  mieli  nawet  sposobu  zeby  markety  opodatkowac,  dzis  wiadomo  dlaczego  -  bo  wszystko  juz  wtedy  bylo  ,,pSZyklepane  w  Lunji,,...  NIKT  nie  mial  zamiaru  z  niczym  ani  WALCZYC  ani  robic  jakies  dete  ,,porzadki,,.  Wszyscy  zajeli  sie  MOSZCZENIEM  swoich  na  dobrych  posadach  i  NICZYM  WIECEJ.

I  na  koniec,...

...  im  sie  NIGDY  nie  chcialo  cokolwiek  robic.  Te  BARANY  na  dobra  sprawe  tego  NIE  POTRAFIA,  bo  za  duzo  wszedzie  ulokowanych  jest  swoich  CIAMAJDOW,  czyli  PRZEKUPIONEJ,  swojej  TARGOWICY.  Bilans  jest  rzeczywiscie  na  MNIEJ  NIZ  ZERO,...  takze  w  przyszlej,  ewentualnej  kadencji  bilans  bedzie  na  MNIEJ  NIZ  ZERO,  bo  tak  wychodzi  z  praktyki  i  logiki.

Jednym  slowem,  Orjan`ku,  oni  WSZYSCY  SA  WON,...  tych  PASOZYTOW  na  ,,panstwowym  wikcie,,  jest  stanowczo  ZA  DUZO,...  a  Lunja  juz  SIE  WALI  NIEODWOLALNIE,  bowiem  degeneracja  i  demoralizacja  w  niej  przerosly  ZDROWY  ROZSADEK  !!!    

Sądzę, że wszelka lewica na żadną zagładę i wojnę nie czeka. Cieszy się że świat i nareszcie też i Polska idą we właściwym kierunku. Wieje optymizmem. Np Katarzyna Urbanowicz pisze: "całe otoczenie przeżywa zryw wiary w odmianę na lepsze".

Chyba na czele ulepszeń lewicowych stoi uwolnienie człowieka z kajdan rodzinnych.

Sławny turecki pisarz Pamuk (noblista) opisywał w jednej ksiażce szczerego tureckiego komunistę. Facet stał nocą przy oknie obserwując jakiegoś biedaka na ulicy i mówił do żony: "ten człowiek jest dla mnie ważniejszy niż ty i nasze dzieci".

Sytuację materialną poprawiają od lipca 1944. Kolejny raz? Ileż można.....

"Za  straszenie...

...  temu  KRETYNOWI  placa  !!!"

A jego żonie za doskonałą znajomość języka portugalskiego.

Był taki strach lewicowy. Niby że  Pis przegra i wprowadzi stan wojenny.  Ten lewicowy strach trwał bardzo krótko, bo przecież wygrali, Pis podkulił ogon, więc upijają się zwycięstwem.

Taki niby katastroficzny żart słyszałem:

w  nadchodzącym sezonie wakacyjnym Putin załatwi nam wszystkim bezpłatne wczasy w stylu ascetycznym, w piwnicy razem z nieustannymi fajerwerkami , satysfakcja gwarantowana! 

Ale, w podsumowaniu naszej, tutaj dwustronnej dyskusji, jesteśmy oboje całkwicie zgodni, że należało tę miotłę wziąć do ręki. Mało tego: my, tu z kraja, oczekiwaliśmy tego, lecz na próżno. Każdy jako tako przytomny uważał to za potrzebne. Skutki zaniechania są złe i to na wielu poziomach naraz łącznie z naszym tutaj rozczarowaniem aż po złość na odpowiedzialnych za to zaniechanie. Gdy więc Ty konkludujesz: "wszyscy won" a ja utrzymuję, że miotła nadal jest konieczna, to przecież mówimy o tym samym różniąc się tylko sposobem wyrazu.

Jeśli jesteśmy zgodni jak wyżej, to powinniśmy być także zgodni, że ktokolwiek zostanie kolejnym prezydentem, to wpadnie w ten sam augiaszowy pałac, a onże, tj. pałac, zacznie dla siebie a nad nim "pracować". Dlatego, moim zdaniem, jednoosobowo nic nie poradzą nawet tak skądinąd wysokie zawodowe kwalifikacje jak generalskie.

W pełni się z Panem zgadzam, ja go odkryłem w tym czasie beznadzieji za wczesniejszych rządów Tuska, gdzie tekst w pełni oddawał ówczesną rzeczywistość. Natomiast osobiście nie odczytuję tych wskazanych elementów za antykościelne, po prostu odnoszę je do marginesu, który jest nieraz widoczny i nie przysparza wiary wątpiącym. Moim zdaniem stanięcie w prawdzie, bez owijania w bawełnę, to podstawa procesu zdrowienia. Natomiast pocieszenia, optymizmu i drogowskazów szukał bym w Biblii.

Pozdrawiam serdecznie

Tusk nie bierze żadnej miotły, ale łom. W kminie bliskiej subkultury narzędzie to nazywa się rympał. Miotła nie burzy.

Oczywiście coś tak niesłychanego wzbudza ciekawość za granicą w pewnym sensie jest nawet sensacją. Nie należy jednak rozpędzać się z oceną, że tzw. zagranica aprobuje te wyskoki. NB.: autorką linkowanego artykułu w Bloombergu jest tutejsza dziennikarka.

Ty tu niczego nie dokonasz, bo cię wywalam od razu

Jestem  przekonana,  ze...

...  nie  tylko  do  ,,bloomberg`u,,  pisuje  ,,tutejsza  PRESStytutka,,  ale  takze  do  wszystkich  innych  ,,opiniotFUrczyH  pSZekaziorUF,,  pisuja  takie  same  ,,tutejsze  PRESStytutki,,... albo  moze  nawet  inne  MENDY.

Naturalnie,  ze  ten  ,,projekt-modus  operandi,,  wzbudza  zainteresowanie  za  granica,  bowiem  tam  rowniez  ,,kielkuja  podobne  projekty,,...  we  Francji,  Belgii,  Holandii,  Niemcach,...  wlacznie  z  WB  i  USA  !!!