W jaki sposób aktor rozbiera cebulę tekstu czyli uboczne skutki akcji mee too
Pewnie nikt tego nie zauważył, ale sądzę, że głównym i zaplanowanym celem akcji mee too, było obniżenie progu wrażliwości na obyczajowe skandale. Konsekwencją zaś wyjęcie spod moralnego pręgierza zachowań naprawdę skandalicznych i zapewnienie im akceptacji. Oczywiście przekonanie tych wszystkich wariatek, że to właśnie osiągnęły, nie uda się z pewnością, bo każda z nich miała swoje pięć minut sławy, za które dałaby się pokroić. Teraz zaś, w doborowym towarzystwie, wszystkie mogą wymieniać się co ciekawszymi szczegółami swoich dziecięcych traum i zaśmiewać się do łez. Kiedy zaś przyjdzie do nich jakaś ofiara losu, którą spotkało nieszczęście, skuszona tą niezwykłą atmosferą swobody w mówieniu o sprawach naprawdę bolesnych, wszystkie one popatrzą na nią z niesmakiem i powiedzą: a co ty dziecko możesz wiedzieć o życiu? Mnie wujas wsadzał widelec między nogi. Przebijesz to czymś? I wrócą do swoich pogawędek. W ten przykry sposób bowiem manifestuje się sukces tych kobiet w ich odwiecznej walce z mężczyznami o dominację towarzyską. Inna bowiem nie wchodzi w grę. Dlatego właśnie żadne polemiki z tymi istotami nie mają sensu, każda bowiem nakręca tylko koniunkturę na coraz bardziej odjechane emocje. Każdy zaś, kto próbuje coś wyjaśnić traktowany jest jak potencjalny nabywca w sklepie z artykułami sado-maso. Obsługa rzuca się na niego, licząc, że to właśnie tej, a nie innej sprzedawczyni podniesie on dziś dzienny utarg. Dlaczego więc ja o tym wszystkim piszę akurat dzisiaj, w dzień kobiet? To przypadek. Wczoraj bowiem wszedłem, całkiem dla siebie niespodziewanie, na stronę taką oto: http://www.sm.uw.edu.pl/course/r/
Jest to strona szkoły mistrzów pisania, którą otworzono na Uniwersytecie Warszawskim. Instytucja państwowa, utrzymywana za państwowe pieniądze. Mógłbym na to nie zwracać uwagi, przecież już tyle razy pisaliśmy o podobnych patologiach. Mógłby to wyśmiać w jakiś inny sposób, ale przyszło mi do głowy, że to musi mieć związek z akcją mee too. Sądzę, że nikłe sukcesy towarzyskie, jakie osiągnęło środowisko w związku z tym przedsięwzięciem skłoniło kilka osób to stworzenia organu, który będzie drukował wynurzenia różnych wariatek i w ten sposób podnosił samoocenę całej, sporej przecież grupie. Obejrzałem tę stronę dość dokładnie i przyszło mi do głowy, że nawet jeśli taki pomysł zaistniał, a jestem przekonany, że tak było, to zaraz zastąpił go inny. Wobec szczupłości budżetu, postanowiono, że drukowanie wynurzeń pozostanie w sferze mocno zawoalowanych deklaracji, a forsę się podzieli między siebie. I tak środowisko mistrzów wydrukowało tom opowiadań jednego z wykładowców szkoły, a także zasiliło, wydawany w ramach projektu periodyk Tekstualia, opowiadaniami jakichś nieznanych osób. Periodykiem tym kieruje inna wykładowczyni szkoląca mistrzów pióra. I na tym sukcesy szkoły się kończą. Popatrzyłem na to i pomyślałem o swojej głupocie. Od 2013 roku wydawałem kwartalnik i jeszcze coś tam płaciłem ludziom, którzy przy nim pracowali. Nie biorąc na to żadnych zapomóg. Jakim trzeba być kretynem, żeby się tak zachowywać? To zupełnie jak Rzecki w Lalce, który obiecał Szlangbaumowi udekorowanie wystawy za darmo, a tamten postawił na straży subiekta Gutmorgena, żeby Rzecki czasem czegoś nie ukradł. Poważni i rozsądni ludzie zakładają pismo za pieniądze uczelni, a potem koszą od autorów kasę za rzekome studia w rzekomej szkole, która ich utrzymuje. W ramach nagrody i rekompensaty za wpłacone pieniądze, dostają możliwość publikacji – w drodze konkursowej – swoich produkcji w kwartalniku, do którego nikt nigdy nie zajrzy. Nawet ci, co go wydają. To jest mistrzostwo świata.
Czasem przychodzą mi do głowy myśli okropne, takie, że lepiej chyba jak państwo polskie nie istnieje, bo wtedy przynajmniej Polacy robią coś naprawdę i zostaje po nich jakiś ślad. Jeśli zaś mają państwo, zaczynają uprawiać jumę, w najróżniejszych nieraz bardzo wyrafinowanych formach i ukrywać ją a to pod ekologią, a to pod patriotyzmem, a to pod szkołą mistrzów. I nie ma siły, żeby to zmienić, albowiem, jak coś jest za darmo, to należy się po to ustawić. Do ustawienia się zaś nic, poza dupą we właściwym miejscu nie jest człowiekowi potrzebne. Środek ciężkości jest najważniejszy.
Zainteresowałem się tą stroną także z tego powodu, że jeden z wykładowców, aktor Ferenc, którego nie widziałem nigdy w żadnej produkcji ani filmowej, ani telewizyjnej napisał tam zdanie:
W Szkole Mistrzów spróbujemy wyjaśnić, w jaki sposób aktor rozbiera cebulę tekstu, jak odsłania jego warstwy, jak tłumaczy słowo pisane na słowo mówione.
Aktor rozbiera cebulę tekstu….? To jest metafora fantastyczna zupełnie i bardzo adekwatna do sytuacji. Kiedy się już bowiem cebulę całkiem rozbierze, zostaje nicość. Nie ma tam nic w środku tej cebuli, perły i klejnoty są w innych organizmach o budowie warstwowej, a cebulę można sobie co najwyżej posiekać i usmażyć na patelni. A jak ktoś nie jest wegetarianinem, może do niej dorzucić wątróbkę. Nie inaczej jest z tymi tekstami ze szkoły mistrzów.
Nie ma się co natrząsać z mistrzów i wskazywać im, że ich droga, to jawne oszukiwanie kursantów, którzy po tej całej szkole nie dostaną tak naprawdę niczego. To nie ma sensu, albowiem wszyscy o tym doskonale wiedzą i, jak mniemam, na kursach pojawiają się ludzie, którzy zostali tam skierowani przez inne instytucje państwowe, po to, by coś tam sobie dopisać w CV i poprawić stanowisko w hierarchii. Znaczenia to żadnego nie ma, ale stymuluje system przepływu państwowego grosza. Nie udało mi się niestety znaleźć informacji ile kosztuje kurs w szkole mistrzów. Chciałem za to pokazać jak wygląda okładka jednej z dwóch, póki co, wydanych przez szkołę książek. O tak: http://www.sm.uw.edu.pl/sukcesy-absolwentow/
Nazwanie tego szajsem, to jest wręcz komplement i obelga dla szajsu jednocześnie. Można by to nazwać nawet anty systemowym happeningiem, gdyby nie fakt, że system to finansuje. No, ale czy ktoś pamięta jeszcze jakieś anty systemowe działania, które nie byłyby finansowane z systemowego budżetu? Przypominam, że żyjemy w kraju, w którym z całym spokojem, a nawet pewnym podziwem i zazdrością, można oznajmić publicznie, oczywiście po odpowiednim ściszeniu głosu, że służby specjalne załatwiły Sumlińskiemu sprzedaż jego książek w Biedronce. To jest coś niesamowitego. Ja, usiłując ratować jakoś powagę misji służb na rynku książki, bo chcę wierzyć, że na innych obszarach wygląda ona jednak inaczej, zapisałbym to zdanie tak: służby specjalnie załatwiły Sumlińskiemu sprzedaż w Biedronce. Zrobiły to zaś po to, by się Sumliński wreszcie od nich odpieprzył, kupił sobie w tej Biedronce flaszkę i ogórki i poszedł konsumować swój wydawniczy sukces, gdzieś za garaże.
Konkluzja będzie smutna niestety. Nikt nie oczekuje, że cokolwiek będzie zrobione naprawdę. Dlatego my tutaj nie osiągniemy nigdy niczego, poza frajdą dobrej zabawy we własnym towarzystwie. Marną pociechą jest to, że oni także niczego nie osiągną. Forsa zaś, którą ciągną z budżetu nijak się ma do możliwości zarabiania na w miarę normalnym rynku książki. No, ale mistrzowie o tym nie wiedzą, a nawet gdyby się dowiedzieli to i tak nigdy nie dopuszczą, by taki rynek powstał, bo wtedy ich na nim nie będzie. Nikt tam bowiem nie wyda ani złotówki na produkcję pana od cebuli czy tego drugiego człowieka sukcesu.
Kiedyś jeszcze się łudziłem, że może w tych całych służbach zrozumieją, iż skuteczna propaganda i jej mierzalne sukcesy zależą od głębokości rynku i możliwości sprzedażowych, a to zaś z kolei oznacza, przyciągnięcie na rynek maksymalnej ilości planktonu wydawniczego i czytelniczego, a następnie stworzenie im jakichś warunków egzystencji, bo tylko dobre tło gwarantuje widowiskowy sukces. Po raz kolejny okazało się, że jestem idiotą. Tłem jest telewizja, a służbom chodzi o to, by każdy emerytowany funkcjonariusz, który czuje jakieś mrowienie w brzuchu, mógł napisać książkę o tym, jak to było fajnie, kiedy miał jeszcze erekcję. Za całą zaś promocję i zaplecze robić może Małgorzata Domagalik. I to się niestety nie zmieni.
tagi: rynek książki uniwersytet wydawnictwo szkoła mistrzów służby specjalne
![]() |
gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 09:44 |
Komentarze:
![]() |
tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 09:59 |
Tytuł: Opowiadania, które napisałem
Wydawca: Nisza
Nawet się uśmiechnąłem nad herbatą, którą zaparzyłem. W autorskiej zajawce podobny humor; przypomina mi styl własnego opowiadania, które wymusiła na mnie w podstawówce polonistka z okazji jakiegoś konkursu, po czym opisała je jako słabe. I miała rację, skubana.
![]() |
gabriel-maciejewski @tomasz-kurowski 8 marca 2021 09:59 |
8 marca 2021 10:00 |
Powalające są te suspensy...
![]() |
gabriel-maciejewski @tomasz-kurowski 8 marca 2021 09:59 |
8 marca 2021 10:04 |
Najlepsze jest to, że na podstawie tego tytułu, nazwy wydawnictwa i całej sytuacji można napisać śmieszne opowiadanie o młodym aspirującym frustracie, który chce zrobić karierę środowiskową, ale wokół ma same baby mee too. No i stara sie bardzo, ma różne pomysły, lepesze, gorsze, ale za każdym razem kiedy poddaje je, ocenie widzi tylko wykrzywione w podkówkę usta. W końcu dochodzi do wniosku, że tylko całkowite wyzbycie sie ambicji i nazwanie opowiadań tytułem, na który nikt nie zwróci uwagi, podobnie jak na nazwę wydawnictwa, zapewni mu sukces. No, ale takie opowiadanie też nie zyskałoby poklasku, albowiem wszyscy są zbyt poważni, chodzi w końcu o pieniądze.
![]() |
Brzoza @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 10:18 |
Może to z cebulą pan aktor powtórzył z Shreka, bo mu się podobało stwierdzenie, że ogry są jak cebula, i nie dopowiedziane, że tam głębiej jest coś innego/głębia. Zbyt wcześnie zatrzymał się mózgowo w tym rozbieraniu :) Szkoła mistrzów pióra jakby byli uczciwi powinna mieć podtytuł - zrobimy z Ciebie shreka.
(przy okazji rozbierania cebuli Sztur musiał zaprezentować swój problem do Kościoła)
![]() |
gabriel-maciejewski @Brzoza 8 marca 2021 10:18 |
8 marca 2021 10:20 |
Aktorzy generalnie nie wiedzą co mówią, ktoś im musi przygotować tekst
![]() |
Brzoza @gabriel-maciejewski 8 marca 2021 10:20 |
8 marca 2021 10:40 |
Będę się upierał, że to propozycja tekstu "naszej" megagwiazdy na froncie walki post klasowej. Tam też jest krótka ławka, i taki poziom zacietrzewienia objawiający się nawet poświęcaniem zachowania tempa w scenie na jakieś poboczne cele, musi wychodzić od lidera zacietrzewieńców. Dwie tak silne gwiazdy obok siebie, to raczej sam widoczny Sztur, tez nauczyciel w szkołach i niosący kaganek oświaty pod polskie strzechy w kwestii zachowania linii programowej sądów.
![]() |
maria-ciszewska @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 10:52 |
Okładka - "Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba".
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 11:12 |
za Newsletter Akademicki:
"Czołówka polskich uczelni uzyskała znakomite wyniki w opublikowanym 10 czerwca najnowszym rankingu QS: Uniwersytet Warszawski awansował o 28 pozycji i zajął 321 miejsce, Uniwersytet Jagielloński awansował o 12 pozycji (na 326 miejsce), a Politechnika Warszawska awansowała o 10 pozycji (do grupy 511-520). Do grona tysiąca najlepszych na świecie awansowała Politechnika Śląska. Co jest przyczyną tego sukcesu?
O awansie trzech najlepszych polskich uczelni w rankingu zadecydowało przede wszystkim to, że poprawiły one swoje wskaźniki opinii w światowym środowisku akademickim (Academic Reputation - uwzględniane z wagą 40 procent) oraz wśród pracodawców (Employer Reputation - 10 proc.), co dobrze świadczy o ich rosnącej międzynarodowej rozpoznawalności.
Łącznie w QS World University Ranking 2021 (QS tradycyjnie datuje swój ranking na następny rok) znalazło się 15 polskich uczelni. Poza UW, UJ, PW i PŚl. są to (w kolejności alfabetycznej): Akademia Górniczo-Hutnicza, Politechnika Gdańska, Politechnika Łódzka, Politechnika Krakowska, Politechnika Poznańska, Politechnika Wrocławska, Uniwersytet Gdański, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Mikołaja Kopernika i Uniwersytet Wrocławski. Wszystkie one zajmują miejsca ex aequo w przedziale 801-1000."
Znakomite wyniki (sic!) To się nazywa samopoczucie.
Konkluzja:
dwie najbardziej znane polskie uczelnie to czwarta setka rankingu światowego.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 11:17 |
:))))))
Zadałem sobie "pokutę" zgodnie z "poleceniem" Autora notki i przeczytałem jakie są "Sukcesy" absolwentów Szkoły Mistrzów UW.
Szczególną uwagę, nie wiem jednak dlaczego, zwróciła moją uwagę twórczość dwóch osób. Jest to przypadek:
Anna Aniszewska,
Dagmara Andryka.
Nie wiem co napisać, ale chciałbym poznać zdanie prof. "Buki". :))
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 11:18 |
Nie wiem co gorsze"uboczne skutki akcji mee too"czy tzw. "cancel culture" - czyli "kultura unieważniania",czy diabeł tkwi w szczegółach.Plus za teksty,które uważnie czytam...
![]() |
Arte @gabriel-maciejewski 8 marca 2021 10:20 |
8 marca 2021 11:37 |
Była już jedna pani co to rozbierała cebulę i nawet Nobla dostała przecież. „Cebula, ja to rozumiem, najcudowniejsze warzywo świata, sama się a….” i jest to jeden z jej najlepszych wierszy. Dlatego zapewne Ferenc do niego robi aluzje. I że taki erudyta, godny nauczania w środowisku… me too.
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 11:46 |
Koszt za całość studiów podyplomowych 5 000 PLN.
Ostatnia rekrutacja była we wrześniu 2019 roku.
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 8 marca 2021 11:46 |
8 marca 2021 11:52 |
Nie można obdarzać kogoś pisarskim charyzmatem na odległość, skończy się zaraza i znowu zaczną...5 patoli, ja pierniczę, a na mnie narzekają, że drogo biorę....
![]() |
gabriel-maciejewski @Arte 8 marca 2021 11:37 |
8 marca 2021 11:53 |
Nie pamiętam
![]() |
gabriel-maciejewski @BTWSelena 8 marca 2021 11:18 |
8 marca 2021 11:54 |
To wszystko nadaje sie, jak mówił Bucholtz w Ziemi obiecanej - do ogień, do ogień...
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 8 marca 2021 11:17 |
8 marca 2021 11:54 |
Z tego co wiem psychiatria przeżywa kryzys. Za dużo wariatów na swobodzie
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 8 marca 2021 11:12 |
8 marca 2021 11:55 |
Ale tylko dzięki temu, że jakieś wskaźniki poprawili, może po prostu zaczęli stypendia wypłacać z terminie?
![]() |
gabriel-maciejewski @maria-ciszewska 8 marca 2021 10:52 |
8 marca 2021 11:55 |
Mniej więcej
![]() |
gabriel-maciejewski @Brzoza 8 marca 2021 10:40 |
8 marca 2021 11:55 |
Ale co konkretnie?
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 8 marca 2021 11:55 |
8 marca 2021 12:02 |
Owe wskaźniki są jawnie propagandowo-marketingowe:
QS World University Ranking uwzględnia w swojej metodologii sześć wskaźników (czyli tzw. wagi).
Są nimi:
- reputacja uczelni w środowisku akademickim (40%):
- reputacja uczelni wśród pracodawców (10%):
- stosunek liczby wykładowców do liczby studentów (20%);
- znormalizowana liczba cytowań przypadająca na pracownika (20%);
(podkreślenie moje - to generuje całe "spółdzielnie" naukowców, którzy nawzajem siebie cytują)
- odsetek pracowników z zagranicy (5%),;
- odsetek studentów z zagranicy (5%).
Strona internetowa rankingu: https://www.topuniversities.com
![]() |
Strikt @tomasz-kurowski 8 marca 2021 09:59 |
8 marca 2021 12:04 |
Genialne. To mniej więcej tak jak "Jak podpierałem ściany. Poradnik podrywacza. Wydawnictwo Celibat"
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 8 marca 2021 12:02 |
8 marca 2021 12:06 |
To jest nawet zabawne. Przypomina żarty o mongolskiej spółdzielni wydawniczej. Przyjechał zaprzyjaźniony europejski komunista do Mongolii i zaprowadzili go do spółdzielni autorsko wydawniczej. Była to wielka sala, gdzie, jak na maturze, siedzieli w ławkach, jacyś spoceni kolesie i coś skrobali na kartkach. Przewodnik wytłumaczył, że po prawej stronie siedzą ci, co piszą o przewagach komunizmu współcześnie, a po lewej ci, co piszą o wskazują iż komunizm w Mongolii ma wielowiekowe tradycje. Wszyscy są w jednym pomieszczeniu, przychodzą na godzinę, o określonej godzinie wychodzą i każdy jest zadowolony.
![]() |
Arte @gabriel-maciejewski 8 marca 2021 11:53 |
8 marca 2021 12:19 |
Jest tomik wierszy Szymborskiej z lat 70.
![]() |
Brzoza @gabriel-maciejewski 8 marca 2021 11:55 |
8 marca 2021 12:20 |
OT-że to Sztur wcisnął kremówki w Shreka.
![]() |
gabriel-maciejewski @Brzoza 8 marca 2021 12:20 |
8 marca 2021 12:23 |
Chyba w osła...
![]() |
maria-ciszewska @ewa-rembikowska 8 marca 2021 11:46 |
8 marca 2021 12:33 |
Ciekawe, czy można uzyskać stypendium. Wtedy byłby obieg zamknięty, oczywiście zasilany z zewnątrz, czyli z naszych kieszeni.
![]() |
gabriel-maciejewski @pijonek 8 marca 2021 12:51 |
8 marca 2021 13:00 |
żeby przeciwdziałać patologiom, nieźli są, naprawdę....to dopiero będzie patologia....
![]() |
Arte @DYNAQ 8 marca 2021 12:34 |
8 marca 2021 13:11 |
Czosnek nie :) „...Sama się aureolami na własną chwałę oplata…”
![]() |
ThePazzo @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 13:40 |
Zacznijmy od kwestii najbardziej interesującej przeciętnego Kowalskiego. Czy proponowane w projekcie ustawy rozszerzenie opłaty reprograficznej na urządzenia elektroniczne uderzy nas po kieszeni?
Nie widzę powodu. Opłata reprograficzna obowiązuje w przytłaczającej większości krajów UE. Najwyższa jest w Niemczech, gdzie urządzenia elektroniczne bywają tańsze niż w Polsce o kilkaset, niekiedy nawet o 1000 zł. A zatem to nie opłata decyduje o cenie. Uiszczana jest z marży producentów, którzy oczywiście nie chcą uszczuplić swoich zysków, dlatego straszą podwyżką cen. Doskonale wiedzą, że w praktyce to nierealne – jeśli podniosą ceny, klienci skorzystają z tańszej oferty zagranicznej.
Że co? Producenci podnoszący ceny to nierwalan praktyka - to czemu po wprowadzeniu podatku od napojów z cukrem nawet te bez cukru poszły w górę? JPRD
Operatorem całego systemu ma być Polska Izba Artystów, skonstruowana wedle wzorów anglosaskiej tzw. QUANGO, czyli instytucji hybrydowej – po części państwowej, po części społecznej. Jak wiadomo, artyści bardzo obawiają się kontroli państwa, potrzebują autonomii. Szanujemy to. Dlatego PIA ma być kierowana przez radę, w której 2/3 miejsc przypadnie przedstawicielom środowiska, a 1/3 reprezentantom resortu kultury, ministerstwa rodziny i ZUS. Muszą się oni tam znaleźć, ponieważ PIA będzie dysponować środkami publicznymi oraz podlegać rygorom ustawy o finansach publicznych.
Nie no to żadnej kontroli państwa nie będzie... HAHAHAH
Kwestią fundamentalną wydaje się powołanie Polskiej Izby Artystów jako instytucji reprezentującej środowisko ponad jego wewnętrznymi podziałami i tym samym zdolnej kształtować przestrzeń kultury tak, by wyzwolić ją z różnych patologii, np. z łańcuchów zależności, które sprawiają, że próbując iść pod prąd powszechnie uznanych opinii czy estetyk, wypada się z zawodu. Na dzikim rynku tak właśnie jest, na wolnym tak być nie powinno.
Rozumiem, że szefem PIA będzie Tokarczuk wraz z Holland współpracująca z urzędasami Glińskiego. Wolny rynek nie ma co.
![]() |
gabriel-maciejewski @ThePazzo 8 marca 2021 13:40 |
8 marca 2021 13:47 |
Tak, bo one zawsze idą pod prąd obowiązujących estetyk, nawet jeśli same je tworzą...
|
onyx @gabriel-maciejewski 8 marca 2021 10:04 |
8 marca 2021 14:36 |
Ja bym poszedł w SF przypominające film "Podziemny krąg". Całość z linku który podałeś jest tak absurdalna, że wygląda na jakiś cybernetyczny projekt w którym nie ma już żywych człowieków. Wersja SF: jest grant z budżetu, kilku cwaniaków na uniwerku i Mabena, którą obsługuje mechanik/złota rączka i filozof amator w jednym. Gościu klepie te książki na metry z maszyny i nudząc się straszliwie wpada na pomysł sprawdzenia czy one mają jakichś czytelników. Zaczyna kombinować wrzucając treści niezgodne z opisami i recenzjami. Nic się nie dzieje więc gościu zaczyna wrzucać kawałki swojego rewolucyjnego manifestu nad którym całe życie po godzinach pracuje. Z czasem dostaje kilka maili od przypadkowych czytelników, którzy dostali książki gratis do mielonki w markecie. Tworzą strukturę wykupującą nakłady, które są następnie rozdawane zaufanym ludziom. Niestety rewolucjoniści nie przewidzieli, że nadmierna sprzedaż mielonki wzbudzi zainteresowanie służb. Zaczyna się gra a czas przyśpiesza...
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 14:55 |
Ostatni news z tv dzisiaj.
Na lotniskach specjalnie przeszkolone psy będą wyłapywać nosicieli koronowanego wirusa.
A nawet ponoc rozróżniać tych juz zaszczepionych, jak i tych co wirusa byli przechorowali.
Spirala absurdu nakręcana jest "no limit".
![]() |
Paris @pijonek 8 marca 2021 12:51 |
8 marca 2021 15:15 |
Ho, hoo, hooo...
... mOnister Zwinogrodzka to dopiero jest znaFca... ze 6 lat siedzi tam i PIERDZI zeby teraz tak sie ZAORAC !!!
Banda TLUMOKOW i BARANOW, to cale mOnisterstwo... nic wiecej !!!
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 8 marca 2021 13:00 |
8 marca 2021 15:22 |
Wszystko czego sie nie tknie...
... "nasz rzad" to PATOLOGIA jeszcze wieksza niz byla przed ich nastaniem !!!
No i najwazniejsze MUSI powstac "Polska Izba Artystow" jako nowe ZEROWISKO, dla tych co wyleco z "dobrej zmiany",... coby dalej "etat" byl i kasa panstwowa leciala na konto...
... dawno nie bylo w Polsce taaakich PRZEWALOW i ZLODZIEJSTWA panstwowego przez POPiS... i to w MAJESTACIE PRAWA... PATOLOGICZNEGO PRAWA wystruganego ZGODNIE przez POPiS !!!
No i na to juz musi byc... tylko "nowy lad" - ZLODZIEJSKI LAD i oczywiscie "ZIELONY LAD" - rownie ZLODZIEJSKI !!!
Smiechem ich tylko zabic.
![]() |
BTWSelena @stanislaw-orda 8 marca 2021 14:55 |
8 marca 2021 15:23 |
Rzeczywiście panie Stanisławie.Na ten pomysł i wyszkolenie psów wpadła Finlandia już u.roku.W Helsinkach 10 wyszkolonych psów obwąchiwało pasażerów.Wdały się w to siły zbrojne w Hanowerze ,oraz uniwersytet Medycyny Weterynaryjnej - przeprowadziły pilotażowe badanie, które dowiodło, że odpowiednio wyszkolone psy były w stanie odróżnić próbki ludzkiej śliny zakażonej wirusem COVID-19 od próbki niezainfekowanej. Dowodzi to ,że pies jest odporny na Covida ,a dobrze wyszkolona sfora zbawi nas od pandemii.Ciekawa jestem jak te czworonogi szkolili?.... Hmn...tylko jak przytulić później takiego przyjaciela?...
![]() |
Brasil @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 15:38 |
Czyli wszystko po staremu, rampa, ujadanie psów dzielenie rodzin. Gdyby ktoś czuł się przemęczony to można odpocząć, relaksując się w filharmonii na przykład...
https://www.youtube.com/watch?v=n1CyHaLzfW4
![]() |
lemparcica @Paris 8 marca 2021 15:15 |
8 marca 2021 16:39 |
O widzę, że przynajmiej JeDna z naszej FeRAjny.
ORaj ICh. Jeb..ć xxx
WYpier....ć!!!!!
![]() |
tadman @ThePazzo 8 marca 2021 15:19 |
8 marca 2021 16:49 |
Nie przesadzałbym z tą dokładnością, bo 94 - 95% populacji jest nosicielami wirusa, więc ślepy i głuchy by trafił niezgorzej.
![]() |
stanislaw-orda @BTWSelena 8 marca 2021 15:23 |
8 marca 2021 17:03 |
Co dodają do szczepionki, skoro pies jest w stanie to wykryć?
![]() |
lemparcica @Paris 8 marca 2021 15:22 |
8 marca 2021 17:07 |
AzeSZ to proste jak je banie,albo cepa kOn strukcja.
Cho dzi oto co kiedys to natenpszyklad Kurestwo ino pSZywilejem nielicznych koneSeroW bylo;czy to kUrestwo samo we wsobie czy to jako wyGIBasy filozoFIcznoliNGwistyczne na Mentalosc wycelowane OSObnikow z Elyt i wyRZyn enteLEKtualnych.
A dzisiaj Panie to kAZden jeden taki oBSZczymor morze se KOmputera zainstaloWAC i STFierdzic ze nie macHUJawewSI bo i tak GUGle wiedza wszystko lepiej i szYPCiej nisz meNDRca szkielo i OkO.
Kazden jeden i z osobna moze bic PIane i kONia na oczach milionowej publiki i tylko MAlkontenci tkwiacy w OKOWACH zbuTFIalej tradycji zaSKSZecza cosik pokontNIE ze im to nie pasi do obRASka.Precz z zacofancami i Waletami CIEMnogrockimi niech RZYJEwolnosc i swobODA gdy daje DUPY dzieFCZYna mloda.Rzyje sie Ras.
![]() |
maria-ciszewska @stanislaw-orda 8 marca 2021 17:03 |
8 marca 2021 17:15 |
Czipy, a pies ma odbiornik 5G w ogonie.
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski |
8 marca 2021 17:27 |
Ha,ha,ha,-pani Mario - protestuję,tylko nie 5G w ogonie.
![]() |
BTWSelena @stanislaw-orda 8 marca 2021 17:03 |
8 marca 2021 17:30 |
Dziś mam dobry nastroj ,więc tak sobie marzę,może by tak dodawać pieskom coś do tej szczepionki,aby wykrywałały głupotę polityków? Wystarczyłoby wpuścić taką niewielką sforę do Sejmu...o kurcze.!
![]() |
tomasz-kurowski @stanislaw-orda 8 marca 2021 11:12 |
8 marca 2021 19:19 |
Jest tu też pewien zwyczajowo przemilczany konflikt interestów. Quacquarelli Symonds, czyli brytyjska firma prowadząca te rankingi, świadczy na całym świecie usługi doradcze w sprawach rekrutacji studentów, atrakcyjności, słowem - osiągania wyższej pozycji w zawiadywanym przez nich samych rankingu. To taki element kontroli rynku i przy okazji dzielenia się przez czołowe instytucje łupem w postaci rzesz pełnych aspiracji studentów z Chin i innych krajów (płacących np. tu w Wielkiej Brytanii ponad £15000 za rok studiów).
Abstrahując już całkiem od jakości, ciekawi mnie, czy polskie uniwersytety płacą za te skromne awanse, czy właśnie ta ich skromność to patyk mający zapędzić je do płacenia.
![]() |
stanislaw-orda @tomasz-kurowski 8 marca 2021 19:19 |
8 marca 2021 19:40 |
że jest to element kontrpoli rynku, to oczywistość.
Moje prywatne zdaniem ten jakze skromny awans polskich placówek uniwersyteckich jest spowodowany tym, iz doceniono ich aberracyjne skrzywienie edukacyjne i, niejako, dopingują w ten sposób polskie placówki, aby nadal wytrwale brnęły w genderowo-poprawnościowy manowiec.
![]() |
maria-ciszewska @stanislaw-orda 8 marca 2021 19:40 |
8 marca 2021 20:36 |
Tylko co w tym gronie robią politechniki?
![]() |
chlor @maria-ciszewska 8 marca 2021 20:36 |
8 marca 2021 20:56 |
Wprowadzają "etykę przemysłu elektrotechnicznego" i tym podobne przedmioty.
![]() |
tomasz-kurowski @stanislaw-orda 8 marca 2021 19:40 |
8 marca 2021 22:01 |
Optymistyczna hipoteza zerowa jest w moich oczach taka, że polskie uczelnie są (jako potencjalni klienci czy partnerzy) całkiem poza uwagą ludzi tworzących te rankingi i pojawiają na nich tylko po to, by robić szare tło dla laureatów i uwierzytelniać ranking pozorami szczegółowości. Z takiego punktu widzenia Newsletter Akademicki cieszy się, mówiąc trochę po inżyniersku, pozorami sygnału w morzu szumu.
![]() |
maria-ciszewska @chlor 8 marca 2021 20:56 |
8 marca 2021 22:10 |
A w jej ramach np zasady, jakim paliwem należy napędzać traktory do zakopywania nieutylizowalnych łopat turbin wiatrowych?
![]() |
stanislaw-orda @tomasz-kurowski 8 marca 2021 22:01 |
8 marca 2021 22:16 |
Owszem, w tej dyscyplinie na uczelnie spoza pierwszej setki nikt specjalnej uwagi nie zwraca.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski |
9 marca 2021 00:14 |
Bardzo ciekawy punkt widzenia...
... zawarl Pan w dzisiejszym, swiatecznym wpisie !!!
Z cala pewnoscia ta zaplanowana, DENNA i niemozliwie pompowana merdialnie CHUCPA "me too" miala na celu obnizenie naszego progu wrazliwosci na obyczajowe skandale, a w dalszej kolejnosci wyjecie ich spod moralnego pregieza zachowan naprawde skandalicznych i wreszcie zapewnienie akceptacji. Jestem przekonana, ze zaplanowany cel zwiazany z powyzszym SYFEM nie zostal osiagniety !!!
A cebule ???
Coz, "cebule" - w dzisiejszym przypadku - z "cebul tekstu", rozbieranych przez jakiegos detego cwaniaka "aktora" wynika dla nas, PODATNIKOW i PLATNIKOW normalnie KURIOZUM, absolutnie tylko GIGA STRATA, czyli PRZEWAL KASY na ogromna skale... i to jeszcze w "majestacie prawa" !!!
Poza tym owych "cebul" rozbieranych przez roznych cwaniakow-zlodziei jest w Polsce i w roznych miejscach naprawde baaardzo duzo. Zeby nie byc goloslowna, rehabilitantka, mloda dziewczyna, 25-lat, ktora przychodzi na cwiczenia do mojego meza, opowiadala mi dzisiaj, jak na jej "uczelni", jakiejs detej "wyzszej szkole fizjoterapii" przy WUM, na ktorej zajecia odbywaja sie od poczatku roku akademickiego ZDALNIE, bo "swirus na nich napada i zagraza", jeden z jej "wykladowcow" napisal i wydal ksiazke, ktora ona jako studentka MUSI kupic za 100 zeta... bo akurat w tej ksiazce sa "opracowane" rozne tematy, ktore beda zawarte w egzaminach koncowych... jesli ona, oni jako studenci "wybiora sobie" jakis temat z tej ksiazki i napisza prace - to egzamin maja ZALICZONY, a jesli jej nie kupia to BEDA MIELI DUZE TRUDNOSCI z zaliczeniem egzaminu. Studentow zdajacych egzaminy koncowe w czerwcu tego roku jest okolo 400 osob, wiec "zaradny wykladowca" prawdopodobnie PRZYTULI okolo 40.000 zeta z racji "wydanej ksiazki"... i oczywiscie rozsprzedanej jak "swieze buleczki" li tylko wsrod PRZYMUSZONYCH studentow...
... i to powyzsze to tez jest KLASYCZNA "cebula" !!!
Naprawde swietny wpis.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
9 marca 2021 13:45 |
Co za czasy. Kiedyś każdy zasłużony funkcjonariusz mógł tworzeć eposy o Aragornie, Wiedźminie albo wikingach z Jomsborga. A teraz ...
Taka dosłowność jest włąściwa w gabincie urologa. Wniosek stąd taki, że kursy kreatywnego pisania powinni organizować urolodzy. A może faktycznie oni je organizujuą? I tam właśnie znaleźli się zasłużeni?
Novum polega na tym, że tam też wpakowano aspirantów. Młodzi wszak winni uczyć się od starszyzny.