-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Ulubiony rozdział z I tomu Baśni. Czytanka w ramach programu Kultura w sieci

Komentarze:

Maginiu @gabriel-maciejewski
28 lipca 2020 17:02

Atmosfera niechęci do Ruskich jaka panowała podczas finałów Mistrzostw Europy w Boksie w 1953 roku i jaką opisuje Coryllus, odradzała się na nowo podczas innych imprez masowych.  Ja nie pamiętam tych mistrzostw, byłem wtedy za mały, ale z późniejszego o osiem lat meczu piłkarskiego Polska - ZSRR, rozegranego na Stadionie Dziesięciolecia (21 maja 1961),  pamiętam wszystko. Polska wygrała 1:0 po karnym  Ernesta Pohla, ale nie to było najważniejsze, co działo się wtedy na stadionie.

Stało się tak, że polski bramkarz, ulubieniec kibiców, Edward Szymkowiak, został tak sfaulowany przez Ruska, że stracił przytomność. Trybuny drżały od tupotu dziesiatków tysiecy nóg i gwizdów.  A kiedy na boisko wjechała karetka - stadion nie wytrzymał. Nie wiem skąd, ale nagle nademną zaczęły fruwać i lecieć w kierunku boiska setki butelek. Niektóre, rzucane z najwyżej zlokalizowanych ławek nie dolatywały na boisko, ale spadały na trybuny. Ja - wzorem tych starszych i mądrzejszych kibiców - położyłem się pod drewniane deski ławek, tak by nie oberwać butelką w głowę. Stadion wył, falował, przy siedemdziesięciu tysiącach rozderganego tłumu milicja, tajniacy, ba - chyba sam Pan Bóg - byli bezradni.

Myślę, że ten karny uratował sytuację. Naprawdę nie wiem, jakby się to wszystko skończyło bez tego karnego.

Czasami trzeba coś poświęcić - stracił niedościgły do tej pory  kunszt piłkarzy radzieckich, ale uratowano  braterską, internacjonalistyczną miłość.

Zresztą... przecież nic się nie stało, to był piękny mecz:  https://www.youtube.com/watch?v=HVJ_30fO98Y

 

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Maginiu 28 lipca 2020 17:02
29 lipca 2020 08:40

Ciekawe - przypadek masowego szantażu, który z kolei w dziejach?

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @gabriel-maciejewski
29 lipca 2020 10:49

Myślę, że wówczas ludzie w tłumie nie kierowali sie próbą zastraszenia kogoś czy szantażu. W tłumie, na stadionie  jednostka czuje się bezpiecznie, więc faul na polskim bramkarzu i jego konsekwencje pozwoliły na bezpieczne, swobodne - w efekcie ekstremalnie gwałtowne - wyartykułowanie ludziom swoich internacjonalistycznych sympatii do radzieckich przyjaciół.

Jakiekolwiek dalsze reakcje tłumu byłyby potężnym ciosem dla reżimowej propagandy - choć władza doskonale wiedziała jakie są nastroje wiekszości społeczeństwa, to w żaden sposób nie pozwalała na takie publiczne polityczne manifestacje. A tu byli nie tylko bezradni, ale wręcz wypłoszeni. Ciśnienie w kotle było tak duże, że musieli uruchomić zawór bezpieczeństwa.

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
29 lipca 2020 21:20

Cudowna,...

... wspaniala czytanka  !!!

Chociaz przez te parenascie minut czytania wyobrazilam sobie sportowa atmosfere tamtych mistrzostw wsrod Polakow  i w Warszawie... moj sp. tato z wielka estyma wspominal wielkiego Feliksa Sztama... zreszta nie tylko moj tato.  

Dziekuje  za  sportowy dreszczyk emocji,

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @gabriel-maciejewski
29 lipca 2020 22:45

Lata temu kiedy o tym rozmawialiśmy tutaj, kolega podpowiedział: Tony Zale. (?)

Po latach pozwolę sobie podać taki dwumecz z 1947/8 https://youtu.be/YpjWU4oXLCg?t=616 . To jest prezentacja znanych osób przed drugim pojedynkiem. Za parę sekund pojawi się J.Edgar H..... .

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować