-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Trójkąt Bermudzki nie istnieje albo do czego służą treści sensacyjne?

Masowa edukacja spowodowała powstanie masowych narzędzi do przekazywania treści, które mogły albo rozkołysać masy, albo je uśpić. Tak powstała gazeta Daily Mail. Jednym z jej pierwszych wyczynów było rozpropagowanie historii o zaginionych w delcie rzeki Wash skarbach króla Jana Lacklanda. Wiązało się to z nakręceniem koniunktury na sprzedaż akcji pewnej szemranej spółki i skończyło się w sądzie. Wydawca gazety nie stracił jednak ani grosza, niczego nie straciła też korona. Co prawda skarbów króla Jana nie odnaleziono do dziś, ale też nie po to są skarby, by je odnajdować, ale by o nich co jakiś czas przypominać. W zależności od tego, kto przypomina, można ocenić skalę zainwestowanych w przypominanie środków oraz wskazać jakie zyski chce osiągnąć przypominający. Jeśli do opowieści o skarbach i innych sensacyjnych treści przyłożymy tę miarę, łatwo będziemy mogli ocenić, w których krajach serio traktuje się ludzi pracy, a w których są oni nawozem historii. To dla pracujących bowiem produkowane są omawiane tu treści i jedną z ich funkcji jest dostarczenie tym ludziom rozrywki. Oni w tę rozrywkę wierzą, jak w Pana Boga i często zastępuje im ona właśnie tę wiarę. Powróćmy jednak do oceny ludzi pracy. W Wielkiej Brytanii, ojczyźnie prasy brukowej i sensacyjnej, szybko zorientowano się jakie daje ona możliwości i przestano skupiać się wyłącznie na deklarowanych przez wydawców programach czyli na tej całej rozrywce dla mas. Masy bowiem domagały się rozrywki zróżnicowanej, a to oznaczało, że prócz rzewnych historii o skarbach, potrzebni są także seryjni mordercy, niesamowite zwierzęta i sport, najlepiej skorumpowany. Wszystko to było obecne w sensacyjnych wydawnictwach, zanim ujawniła się ich funkcja najistotniejsza, czyli promowanie twardej propagandy, ukrytej w łatwych do przyswojenia formułach. Konkurencja na rynku powodowała, że autorzy i wydawcy musieli się rzeczywiście napracować, żeby zdobyć duży kawałek rynku. Wymyślali więc coraz to ciekawsze sensacje, aż w końcu doszliśmy do tego co dziś już powoli przebrzmiewa, czyli do kosmitów.

W Polsce rynek sensacji był wtórny. To znaczy nikt tu nie liczył się z odbiorcą, a możemy to poznać po tym, że książki i wydawnictwa sensacyjne służyły do reperowania budżetów różnym osobom, takim jak Arnold Mostowicz, autor promowanej w latach osiemdziesiątych książki My z kosmosu.

No, ale nie o kosmitach miałem dziś pisać. Ważną częścią rynku treści sensacyjnych były opowieści o złodziejach dzieł sztuki. One nie były tak istotne jak historie o ukrytych lub zatopionych skarbach, albowiem nie można było w oparciu o ukradziony obraz założyć przedsiębiorstwa wypuszczającego akcje. Miały jednak inną funkcję – przekonywały łaknący treści ciekawych lud pracujący, że znajdujące się w muzeach bohomazy są więcej warte niż czyste złoto. Sam ten fakt służy już napędzaniu koniunktur, a jak się zaczęło te historie odpowiednio cyzelować, to sam autor nie zauważył, kiedy otworzyły się przed nim różne możliwości. Tak by się zdawać mogło, ale tak do końca nie jest, albowiem w ochronę dzieł sztuki i handel nimi zaangażowane są instytucje, które – w uświęcony urzędniczą tradycją sposób – muszą ukrywać fakt, że weszły w posiadanie niektórych precjozów nielegalnie, a do tego jeszcze muszą chronić całkowicie fikcyjną wartość tych przedmiotów. To nas prowadzi do wniosku, że muzea muszą być w zmowie ze złodziejami, albowiem inaczej kradzieże nie miałby sensu. Kradnie się zaś zawsze rzeczy, które są wartościowe, ale nie najbardziej wartościowe. Takie bowiem postępowanie daje złodziejowi szansę na zarobek, a wokół muzeum czy prywatnych zbiorów robi się huczek, napędzający zainteresowanie sztuką. To zaś stale słabnie, albowiem za sztukę uważa się już takie – pardon – gówna, że trzeba nawet wyjątkowo prymitywni złodzieje nie mogą być nimi zainteresowani. O tego procederu odwrotu nie ma, albowiem działają tu inne koniunktury. Bez nadania zaś temu szajsowi wartości nie ma mowy o funkcjonowaniu placówki urzędniczo-edukacyjnej, jaką jest muzeum. Wartość rzekomej sztuki jest też gwarantowana przez państwo i to ono – wskazując co jest, a co nie jest wartościowe – mówi swoim obywatelom ile są warci. A wartość ta jest proporcjonalna do trwałości gwarancji udzielanych przez państwo.

W Polsce nie ma jakoś żadnej książki o sensacyjnych kradzieżach dzieł sztuki. Wczoraj kossobor wrzuciła tu link do wstrząsającego zupełnie i całkiem przekłamanego artykułu o kradzieży z Muzeum Narodowego w Gdańsku dwóch cennych obrazów. Polecam lekturę. Jest to jeden z nielicznych dostępnych w sieci tekstów omawiających kradzieże dzieł sztuki w PRL i III RP. Dlaczego? Nikogo nie interesują te treści? Oczywiście, że interesują, ale sensacji zrobić się z nich nie da, albowiem gdyby to było możliwe okazałoby się, że państwo, w którym żyliśmy i żyjemy nie udzielało i nie udziela żadnych trwałych gwarancji na nic. Być może to się zmienia właśnie na naszych oczach, ale poczekajmy co będzie z tym bohomazem Kandinsky’ego. Nie ma więc mowy o tym, by ktoś próbował zainteresować masy pracujące jakimiś spreparowanymi sensacjami. Nie można bowiem na nich zarobić. Nie ma rynku treści sensacyjnych, albo jest on podporządkowany tym ludziom, którzy wywożą z Polski cenne rzeczy, degradując państwo. Ono zaś – powtórzę – nie może udzielić gwarancji i podnieść znaczenia żadnego leżącego w muzeum śmiecia, a gdzie dopiero mówić o żywych ludziach.

Ktoś może powiedzieć, że chyba się trochę zapędziłem. Otóż nie, po jakości i sposobie wykorzystania treści sensacyjnych poznajemy czy państwo traktuje obywateli serio, czy też oddaje ich w pacht innym jakimś organizacjom, którym są oni w najlepszym razie obojętni.

I teraz sprawa najważniejsza – w Wielkiej Brytanii, państwo udziela gwarancji, ale kolportażem treści sensacyjnych zajmują się osoby prywatne, takie jak założyciel gazety Daily Mail. W Polsce, przez cały PRL i wiele lat później państwo łączyło te dwie funkcje czyniąc z siebie także kolportera odgrzewanych sensacji z Zachodu. Dziś próbuje nadal dźwigać ten ciężar, a poznajmy to po ilości książek sensacyjnych publikowanych przez autorów certyfikowanych przez państwo. Poznajmy to także poprzez próby przejęcia czynnych w PRL formatów.

Jak wiecie uważam, że należy zerwać z całą tradycją PRL, a przede wszystkim z chorym sentymentem, który z gadżetów tamtych czasów, dętych historii i oszustw czyni fetysze. Można to oczywiście zreinterpretować, ale to wszystko. No może jeszcze szyderstwo jest tu na miejscu. W żadnym razie nie można uprawiać żadnego kultu treści wyprodukowanych w PRL. Wielu jednak uważa, że można. To chore.

PRL zniszczył i zdewastował cały wielki obszar znaczeń, przedmiotów i treści, który był ważny dla ludzi żyjących przed wojną i wychowanych w tradycji, która wydawała się im tradycją polską – jedyną tradycją polską. Okazało się, że poprzez wojnę, implementowaną przez SB rewolucję i tak zwany rozwój przemysłu można spreparować społeczeństwo na nowo. Zachowując dla siebie wszystko to, co kojarzyło się kiedyś jak najlepiej. To znaczy, że kacyki z PRL obwieszały się świecidełkami, którymi usiłowały szpanować. Ich dziewczyny robiły to samo, ale tylko przez dwie dekady. Potem PRL zaczął karmić się szajsem, który sam produkował, państwo zaś udawało, że gwarantuje jego jakość, a tym samym wartość obywateli. Niczego nie gwarantowało. Wszyscy o tym wiemy. Partia zajmowała się wyłącznie reinterpretowaniem znaczenia treści i przedmiotów produkowanych na zachodzie. Powrotu do dawnych czasów i dawnej tradycji nie było. Nikt zresztą by tego nie zrozumiał, albowiem wrogość wobec tej tradycji była najważniejszym produktem Polski zwanej ludową. I produkt ten znajduje amatorów także dzisiaj, jest trwalszy niż proszek E, niż motorynka i seria przygód Pana Samochodzika, czyli te rzeczy, na które państwo udzielało gwarancji.

Oderwanie się od tego szajsu powinno być dziś misją państwa i każdego z nas. Na to się niestety nie zanosi. Bo PRL nie był wyizolowaną wyspą, nie był nawet krajem prawdziwej rewolucji, był karykaturą zachodu.

Trudno mi orzekać do czego Amerykanom były potrzebne historie o Trójkącie Bermudzkim, ale z pewnością ich kolportaż miał jakiś istotny cel. Wskazywać może na to skala w jakiej treści te były rozprowadzane. PRL nie miała swojego Trójkąta, miała tylko kosmitów z Emilcina, a jeśli chodzi o kolportaż treści, była jedynie pudłem rezonansowym dla wielkich sensacyjnych premier. I tak zostało do dziś. W Gdańsku chowają dziś Mieczysława Jałowieckiego i jego żonę. To ważne wydarzenie, prawdziwa sensacja, ale nie znajdzie ona miejsca w żadnym serwisie z wyjątkiem może lokalnych. Choć przecież człowiek ten uosabiał wszystko, na czym państwu i jego urzędnikom tak bardzo zależy. Był także gwarancją dla wielu ludzi, zapewniał im stabilizację, pewność jutra, a także szacunek. Oczywiście wiele wymagał, ale miał do tego prawo, albowiem dźwigał odpowiedzialność za wszystkich, którzy od niego zależeli.

 



tagi: rynek  propaganda  tradycja  złodzieje  urzędnicy  sensacje  dzieła sztuki 

gabriel-maciejewski
5 grudnia 2022 08:56
73     3437    18 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2022 09:13

Przecież to "państwo" (końcówka II RP, potem PRL i III RP) praktycznie od swego zarania zwalczało podobnych Jałowieckiemu. I bardzo często ze skutkiem definitywnym. To trraz miałoby ich wychwalac?

Tyle pokoleń "wyedukowanych"  o tym, że najwiekszą zawalidroga postępu byla szlachta i arystokracja, a już zwłaszcza ta ekonomiczna,  musiałoby zedrzeć albo spalic sobie opony mózgowe przy takich braniu tak ostrych  zakrętów  ideolo.

zaloguj się by móc komentować


atelin @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2022 09:27

"W żadnym razie nie można uprawiać żadnego kultu treści wyprodukowanych w PRL. Wielu jednak uważa, że można. To chore."

Kiedyś królowała wata cukrowa, teraz baloniki z diodami.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 5 grudnia 2022 09:17
5 grudnia 2022 09:30

Bermudy to Korona...zresztą Bahamy też i wiele wysp na Karaibsch (oficjalnie większość jest "niepodległa"). To jest niezły "czopek" dla USNavy i problem dla okrętów ochrony wód terytorialnych (przed np. okrętami podwodnymi). Na Pacyfiku też. Cały centralny Pacyfik to Korona - z wyjątkiem Polinezji Francuskiej.

Pewnie więc chodziło o chodzi o to, aby izolować takie terytoria. 

Piękne podsumowanie historii PRL - karykaturalna imitacja Zachodu. Dokładnie tak było. Szpan zaczynał się już od trzymania w ręku oryginalnej butelki coca-coli. Potem szły ciuchy - tanie na Zachodzie, a u nas kosmicznie drogie. Elektronika zagraniczna to już był wyższy poziom, a najwyższy to był zagraniczny wóz. 

Zawsze mnie to żenowało. Niestety to uczucie żenady jeszcze dzisiaj odczuwam na widok wielu moich kochanych rodaków. Tym większe ono jest, im bardziej dowiaduję się, jak takie zachowania (snobizm i szpan) były niemile widziane wśród polskich elit jeszcze 100 lat temu.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 5 grudnia 2022 09:30
5 grudnia 2022 09:40

Nawet nie wiedziałem, że Bermudy to korona, dziękuję za informację

zaloguj się by móc komentować


pike @OjciecDyrektor 5 grudnia 2022 09:30
5 grudnia 2022 11:26

Co im po tych wyspach...Właśnie dostali niezłego czopka w najczulsze miejsce.

Czego się obawiali się od dawna.

https://www.nbcnews.com/news/us-news/nc-power-outages-investigated-criminal-occurrence-rcna59993

https://tvn24.pl/swiat/usa-ostrzelana-podstacja-trakcyjna-ludzie-pozbawieni-pradu-6375800

Problem w tym ,że system energetyczny USA nie jest scentralizowany. Nie można energii przesłać z jednej cześci kraju do innej....

Zeby zniszczyć sieci przesyłu i rozdziału energii nie potrzeba rakiet. Trudno go chronić ponieważ jest ogromny i czasochłonny

w naprawach, a bardzo łatwy do zniszczenia lub uszkodzenia. Problem ten dotyczy każego państwa....

zaloguj się by móc komentować

Pioter @pike 5 grudnia 2022 11:26
5 grudnia 2022 11:46

To akurat jest część wojny rosyjsko/ukraińskiej. Moskale deklarowali uderzenia w Londyn, Waszyngton i Berlin (ostatnio 2 dni temu na ekranie powtórzyła to Skabiejewa). Transformatory płoną też w Rosji, nawet na głębokim tyle - i nie zawsze widać przy nich drony z ładunkami wybuchowymi.

Ogólnie taki transformator to kupa miedzi zalana łatwopalnym olejem. Do pożaru może dojść nawet przy większym spięciu lub uderzeniu pioruna. Ich obudowa nie była projektowana w pancerny sposób i nikt przy nich w normalnych czasach nie wystawiał wart.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2022 11:49

Trójkąt Bermudzki to to samo co Strefa 51 w USA. Łatwy wojskowy sposób kontrolowania terenu - każdy niepowołany obiekt, który tam się pojawi znika bez śladu. A legenda jest tak skonstruowana, że z niczego nie trzeba się tłumaczyć. Nawet z friendly fire.

zaloguj się by móc komentować

pike @Pioter 5 grudnia 2022 11:46
5 grudnia 2022 12:29

Łatwość niszczenia sytemu energetycznego leży przede wszystkim w 

izolatorach , które są wykonane  ze specjalnej ceramiki. Ale ceramiki. 

Zniszczenie izolatorów powoduje potężne zwarcia i system trzeba wyłączyć.

Części przewodzące prąd (przewody) muszą być odizolowane od częsci konstrukcyjnych....

Słup 30 kV

Transformator energetyczny na stacji trafo. Widać duże izolatory. Sieć 110 kV lub 220 kV

Co za problem zniszczyć z tego samochodu tą stację (15kV). Możemy je spotkać

udając się na spacery po miejskich ulicach. To z nich dochodzi do naszych mieszkań prąd elektryczny

przewodami lub kablami. W tym przypadku ( na zdjęciu) kablami zakopanymi w ziemi...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Strikt @OjciecDyrektor 5 grudnia 2022 09:30
5 grudnia 2022 12:35

nie sądzę, by snobizm i szpan były niemile widziane wśród polskich elit. To raczej immanentna cecha tej klasy społecznej.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Strikt 5 grudnia 2022 12:35
5 grudnia 2022 12:39

W takim razie czytałem niewłaściwe pamiętniki....

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pike 5 grudnia 2022 12:29
5 grudnia 2022 12:39

w wojnie NATo przeciwko Serbii odpalano nad belgradzkimi stacjami trafo ładunki, które rozpylały pył grafitowy. Pył osiadał oblepiając  izolatory i przewody, czym  powodował stały stan zwarcia . Aby przywrócić funkcjonowanie  systemu energetycznego (linii przesyłowych) musiano najpierw oczyścić tysiące metrów przewodów, uprzednio odłączając zasilanie.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 5 grudnia 2022 11:49
5 grudnia 2022 12:40

Kurcze...faktycznie, nie pomyślałem o tym trójkacie w ten sposób. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @pike 5 grudnia 2022 12:29
5 grudnia 2022 12:41

Linie napowietrzne są tańsze od linii kablowych, bo nie trzeba stosować izolowanych kabli - za izolator służy powietrze. I póki prąd będzie przesyłany na większe odległości - póty będzie możliwe prowadzenie tego rodzaju wojny energetycznej. Odpowiedzią na to jest albo powrót do okresu sprzed drugiej wojny (każe miasteczko jest oddzielnym obszarem energetycznym - z własną elektrownią), albo zmiana technologiczna w przesyle energii elektrycznej.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @pike 5 grudnia 2022 12:29
5 grudnia 2022 12:44

Niszczenie sieci energetycznej to celowe działania, które mają nie tylko utrzymac wysokie ceny prądu, ale jeszcze bardziej je podnieść. A ja to wiążę z wojną kryptowalutową. Wojna na Ukrainie jest świetnym kamuflażem. Podejrzewam, że Amerykanie sami sobie to zrobili, aby być w obozie ofiar i żeby im też "współczuć". To moja prywatna teza, a nie dyrektywa i można się z nią nie zgadzać...:)

 

zaloguj się by móc komentować


chlor @Pioter 5 grudnia 2022 11:46
5 grudnia 2022 13:56

Idealne do "wyłączenia" są farmy wiatrowe i słoneczne. Na fotopanele to nawet saletry z cukrem nie potrzeba, wystarczą ludzie z młotkami. W Afryce był taki przypadek.

 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Strikt 5 grudnia 2022 12:35
5 grudnia 2022 15:26

To zależy, kogo Pan uważa za elitę...

U prawdziwych elit snobizm, a zwłaszcza szpan wyklucza towarzysko. Dawniej zwało się to ostracyzmem środowiskowym. Skutecznie dyscyplinowało nuworyszy.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Pioter 5 grudnia 2022 11:49
5 grudnia 2022 15:35

Qrczę, zepsuł mi Pan całą przyjemność z czytania sensacyjnych opowieści o Trójkącie Bermudkim /lata 80te i 90te/ :))) No ale jest to sensowne wytłumaczenie: wojsko, TB i strefa 51. 

Nasza ciotka, Polka - emigrantka wojenna, osiadła na Florydzie, po zrobieniu licencji pilota /w wieku 70 lat!/, latała często nad rzeczonym Trójkatem - małymi samolocikami na kawę na Bahamy :) I nigdy nie narzekała na dziwne, niewytłumaczalne zjawiska. A z racji i słusznego wieku, i tych opowieści - przecież mogła coś zauważyć, a przynajmniej imaginować sobie :)

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @stanislaw-orda 5 grudnia 2022 09:13
5 grudnia 2022 16:09

No ale prace nad wymianą opon mózgowych trwają. Na SN. 

zaloguj się by móc komentować

Strikt @KOSSOBOR 5 grudnia 2022 15:26
5 grudnia 2022 16:24

To jest mit. Rozumiem, że kolejne konie, automobile, jachty i rauty nie były elementem snobizmu? A polskie "zastaw się, a postaw się"?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Strikt 5 grudnia 2022 16:24
5 grudnia 2022 16:29

Może pan wie ile jachtów miał Mieczysław Jałowiecki? Wywalę pana stąd jak nic

zaloguj się by móc komentować

Strikt @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2022 16:29

Czy mógłbym prosić o wytłumaczenie tego zdania? "W żadnym razie nie można uprawiać żadnego kultu treści wyprodukowanych w PRL". Mimo wszystko w czasach PRL powstało przecież dużo dobrych filmów, muzyki i książek.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Strikt 5 grudnia 2022 16:29
5 grudnia 2022 16:53

Czy w poprzednim wcieleniu nie był Pan lekarzem piszącym ze Szwecji?

 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @OjciecDyrektor 5 grudnia 2022 09:30
5 grudnia 2022 17:19

"Szpan zaczynał się już od trzymania w ręku oryginalnej butelki coca-coli. Potem szły ciuchy - tanie na Zachodzie, a u nas kosmicznie drogie. Elektronika zagraniczna to już był wyższy poziom, a najwyższy to był zagraniczny wóz."

I przekaz dla mas w postaci seriali typu "jak zwycięża komuna" czyli "Życie na gorąco" z tajemniczym redaktorem Majem - polskim Jamesem Bondem z czasów póżnego Gierka.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Szczodrocha33 5 grudnia 2022 17:19
5 grudnia 2022 17:27

"Dziękuję panu w imieniu ONZ" :-D))))) - Teleszyński był przekomiczny.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @maria-ciszewska 5 grudnia 2022 17:27
5 grudnia 2022 17:50

Tak.

Z tym ONZ to była fura śmiechu.

Nic dziwnego, scenariusz i dialogi układali na spółkę Szypulski i Safjan.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Strikt 5 grudnia 2022 16:29
5 grudnia 2022 17:52

Tak "se" myślę :czort jeden wie @Strikt'cie ile "dobrości" wyprodukowano w czasach PRL -u. U części elektoratu i zwolenników pereelowskiej rzeczywistości jeszcze pokutuje duch " dobry był to rząd,kradli- bo kradli,ale i nam pozwalali...kraść. Mimo wszystko i artyści się ogarniali jak trzeba było...ile naprodukowano filmów,książek ,...to ho ,ho... Do tej pory pokutuje ten duch....

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Strikt 5 grudnia 2022 16:24
5 grudnia 2022 17:54

Oglądał Pan "Trędowatą" z 1976 roku, co?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Strikt 5 grudnia 2022 16:29
5 grudnia 2022 17:58

Weź Pan tę muzykę, te fil.y i te książki porównaj chociaż jużnie z Zachodem, ale z przedwojniem. Jakie książki masz Pan na myśli? Pana Samochodzika? Dla dzieci? Jakie filmy? Wszystkie filmy były pretensjonalne. Może chodzi Panu o komedie Barei? Toż to było zlecenie artyjne, aby ludzie śmiali się z samych siebie, że tak ich się zdegradowało. Nie zauważył Pan tego? A muzyka? Rozrywkowa to było wtórne naśladownictwo, ale nasze polskie, więc niby "dobre". A kto to teraz słucha? Kto? Że Kilar, że Preisner i Lorenc? Muzyka filmowa miała zadanie uczynić strawniejszym to, z czym była złączona. 

No ale czekam na pańskie top 10 PRL w tych trzech kategoriach. Śmiało.

zaloguj się by móc komentować

chlor @OjciecDyrektor 5 grudnia 2022 17:58
5 grudnia 2022 18:26

Za PRL znakomite (i liczne) były czasopisma popularno-naukowe, techniczne.

ABC techniki, Horyzonty Techniki dla Dzieci, Horyzonty Techniki, Młody Technik, Problemy, itd, itd. Kupa tego było i jakość już nieosiągalna. Komuna potrzebowała wielu tanich techników i inżynierów, stąd to się wzięło.

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @gabriel-maciejewski
5 grudnia 2022 18:39

> W Polsce rynek sensacji był wtórny. To znaczy nikt tu nie liczył się z odbiorcą, a możemy to poznać
> po tym, że książki i wydawnictwa sensacyjne służyły do reperowania budżetów różnym osobom,
> takim jak Arnold Mostowicz, autor promowanej w latach osiemdziesiątych książki My z kosmosu.

no i byl Lucjan Znicz

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @zkr 5 grudnia 2022 18:39
5 grudnia 2022 18:57

Lucjan miał dostęp do zagranicznych gazet drukujących różnie brednie i umieszczał przedruki w swoich książkach

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Strikt 5 grudnia 2022 16:29
5 grudnia 2022 18:58

A w ZSRR ile tego powstało, że o Rosji nie wspomnę, Dostojewski, Tołstoj....

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Strikt 5 grudnia 2022 16:29
5 grudnia 2022 19:41

Jeśli chodzi o książki to absolutnie nie zgadzam się. Ewentualnie  Lem, ale to kategoria sama w sobie i raczej nie beletrystyka, a ponadto akurat lubie jego twórczosc  i ją cenię. To jedyny promyk beznadziei.

O muzyce napisali inni, a z filmów to może ze trzy tytuły dałyby się jako tako obronić. Oczywiście kazdy  ocenia  subiektywnie, a wiec nie ma o czym gadać. De gustibus non ... 

zaloguj się by móc komentować

chlor @stanislaw-orda 5 grudnia 2022 19:41
5 grudnia 2022 19:56

U Lema trafiona jest tylko futurystyka. Przewidział w jakim kierunku nastąpi "postęp". Postacie bohaterów jego książek sztuczne, psychologia denna. Coś tam coś tam świtało w Solaris, ale tylko tak sobie. Historyjki ciekawe i czasem zabawne. Czytało się dobrze.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @chlor 5 grudnia 2022 19:56
5 grudnia 2022 20:04

Z publikacji Lema napisanych w konwencji "serio" cenię najbardziej "Fiasko".

Jestem zdania, że literat  może  jednym tytułem wejść do historii literatury.

Wcale nie musi produkować ich na akord, jak np. J.I. Kraszewski.

zaloguj się by móc komentować

chlor @stanislaw-orda 5 grudnia 2022 20:04
5 grudnia 2022 20:14

Fiaska akurat nie znam, czytałem Wysoki Zamek.

 

zaloguj się by móc komentować

Strikt @OjciecDyrektor 5 grudnia 2022 17:58
5 grudnia 2022 21:00

No np. Herbert, np. Marek Nowakowski, jest polska szkoła plakatu. Jeśli chodzi o filmy, to np. "Przypadek", "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Zaklęte rewiry", "Perła w koronie", "Nie lubię poniedziałku",  wielkie ekranizacje typu "Krzyżacy", do tego Teatr Telewizji. III RP wypada bardzo blado w tym porównaniu. W muzyce to np. całe zjawisko polskiego jazzu, a lata 80. to polska alternatywa i zespoły typu Brygada Kryzys, Armia, Variete, Rendez Vous, Siekiera.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @gabriel-maciejewski 5 grudnia 2022 18:58
5 grudnia 2022 21:01

W ZSRR też powstały wybitne książki, np. "Opowiadania kołymskie" Szałamowa i wybitne filmy np. "Idź i patrz".

zaloguj się by móc komentować

Strikt @BTWSelena 5 grudnia 2022 17:52
5 grudnia 2022 21:03

jeśli chodzi o kulturę, to akurat wyprodukowano sporo dobrej.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @chlor 5 grudnia 2022 20:14
5 grudnia 2022 21:03

Tytuł  "FIasko" to coś w rodzaju konkluzji Lema odnoszącej się do możliwości nawiązania kontaktu z innymi cywilizacjami.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @maria-ciszewska 5 grudnia 2022 17:54
5 grudnia 2022 21:05

nie, to jakaś ramota. Każda epoka ma filmy mocno niedoskonałe: PRL miał "Klątwę doliny węży", III RP ma "Smoleńsk".

zaloguj się by móc komentować

chlor @Strikt 5 grudnia 2022 21:05
5 grudnia 2022 21:13

Tylko Klątwa węży? jako jedyny gniot PRL?

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Strikt 5 grudnia 2022 21:01
5 grudnia 2022 21:14

Niech mnie pan nie rozśmiesza, dobrze. Zaczynam podejrzewać, że jest pan blogerem Lchlipem. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @stanislaw-orda 5 grudnia 2022 21:03
5 grudnia 2022 21:16

Trzeba docenić Lema za to że nie wierzył w obce cywilizacje ani w kosmitów.

 

 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Strikt 5 grudnia 2022 21:05
5 grudnia 2022 21:45

A Pan przez pryzmat tej ramoty patrzy na dawne polskie elity.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @maria-ciszewska 5 grudnia 2022 21:45
5 grudnia 2022 22:00

jak mogę patrzeć przez pryzmat czegoś, czego nie oglądałem? Z ogromnym dystansem podchodzę też do idealizacji "polskich elit" i ich homogenicznego charakteru. To jest tak, jak niektórzy próbują przekonać, że przedwojenna Warszawa była "Paryżem Północy"

zaloguj się by móc komentować

Strikt @gabriel-maciejewski 5 grudnia 2022 21:14
5 grudnia 2022 22:00

nie wiem, kto to jest. i nie wiem, w czym rozśmieszam.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Strikt 5 grudnia 2022 22:00
5 grudnia 2022 22:23

Rozśmiesza pan wypowiadaniem sądów o sprawach, których pani nie rozumie i rozumieć nie chce. Za to za wszelką cenę chcę pan zabierać głos

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Strikt 5 grudnia 2022 21:01
5 grudnia 2022 23:21

Hmmm. Herbert chyba napisał poza PRLem swoje dxieła. Zresztą grzeszył w nich dużą naiwnością i opieraniem się na bardzo mocno spreparowanych źródłach - "Barbarzyńca w ogrodzie", "Martwa natura z wędzidłem". O poezji jego nie będe się wypowiadał. Wystarczy mi porównanie z tym, co pisali przed wojną - choćby taki Stanisław Balicki. Herbert wypada blado. Marek Nowakowski to wybitny pisarz? A co takuego wybitnego Pan uważasz w jego twórczości? 

Co do filmów. Zaklęte Rewiry fajnie się oglądało, ale to nie było żadne arcydzieło.  Ot zgrabnie zrobione, choć mam wrażenie, że historia całkowicie zmyślona i nierealna, a więc nic poza emocjami nie dająca widzom. "Saragossa" to temat-rzeka. Na piczątku ten film mnie fascynował. Ale jak dojrzałem emocjonalnie, to zwyczajnie mnie nudził - zwłaszcza te deklamacje Cybulskiego. Film tak naprawdę jest o niczym. Choć reżysera W. Hasa cenię za dbałość o scenografię (stąd jego filmy zaluczam do kategorii bajek, bo ładnie wyglądają na ekranie). O pozostałych nie będę się wypowiafał, bo nigdy nie udało mi się ich obejrzeć do końca - nie dałem rady. 

Polska alternatywa to było sprzęgło partyjne. Wiem, że Oanu trudno w to uwierzyć, ale tak było. W lansowaniu tego zaangażowani byli drughowie komuniści z ZHP (wiem, bo kiedyś z doskoku uczestniczyłem w jednej pueszej wycieczce z takimi harcerzami i nie mogłem się nadziwić temu, jak to? Takie niby "zbuntowane" twory są wychwalane?). Zresztą sama muzyka jest słaba i prymitywna - Siekiera. Niech Pan sobie pisłycha jeszcze dzis na YT ich teksty. Fajne? Jako nastolatek słuchałem tego? Ale później wyrosłem z tego i dziś - po tylu latach - widzę i słyszę, jakie to jest płaskie i drętwe. Histerycy - nic więcej. To samo z resztą. Brygada Kryzys - słyszał Pan kiedyś ich lidera, gdy otwierał swoją paszczę poza studiem nagrań? Naprawdę uważa Pan to za COŚ wybitnego? A o polskim jazzie nie będę się wypowiadał, bo mnie ten rodzaj muzyki nigdy nie pociągał, a obserwując ludzi, którzy to słuchali odnoszę wrażenie, że była to muzyka ludzi, mających o sobie duże mniemanie. A swoją niezależność manifestowali tylko dlatego, że zwyczajnie było ich na to materialnie stać - tzn. nie ich, tylko ich rodziców, rzecz jasna. Była to więc muzyka "młodych, wykształconych i bogatych z dużych miast". Ot choćby takiego młodego Kydryńskiego. Oczywiście to nie wina muzyków, że mieli takich fanów, ale zauważało się jakiejś ciche gwarancje dla nich ze strony partii. Nazwałbym to nawet formą mecenasu partyjnego - w Warszawie było to bardzo widoczne. 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Strikt 5 grudnia 2022 21:00
5 grudnia 2022 23:31

No i nie porównuj Pan do 3RP, a do tej 2RP. Sztuka i kultura PRL to nędza. Artystyczna i ideowa.

Pan widzę wychowany jest na peerelowskiej popkulturze i stąd te "fascynacje". Radzę przestudiować antologię poezji okresu międzywojennego. Malarstwo i rysunek (Szancer to z tamtego okresu się wywodzi). Muzykę i pieśniarstwo. No i zwykłą prozę oraz dramaty (bo coś Pan wspominał o teatrze tv). Może wtedy Pan zauważy różnicę. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Strikt 5 grudnia 2022 21:01
5 grudnia 2022 23:47

Literatura łagrowa nie jest wybitną. To ci certyfikowani inteligencji-opozycjoniści Panu to wmówili. Czytałem jej dużo i nigdzie nie zauważyłem wybitności. Zwyczajne opisanie tego, co się przeżyło. Szsłamow dał tylko jedną "wstawkę" o książce "W poszukiwaniu straconego czasu". Ale nie sądzę, aby to jakoś "pogłebiało filozoficznie" jego relację. Choć oczywiście doceniam jego szczerość i niechęć do wybielan8a czegokolwiek lub zakłamywania - tak jak to czynił w "Archipelagu" Sołżenicyn (zresztą witany, po powrocie z emigracji, przez samego Putina jak bohater Związku Radzieckiego, który wzorowo wykonał swoje zadanie). Jakby ktoś się oburzał, że zarzucam Sołżenicowi kłamstwo, to przypomne, że on tam w tym "Archipelagu" winą za ten cały nieludzki terror obarczył....ofiary komunistów, czyli samych Rosjan. Zarzucił im, że się nie zbuntowali, że nie walczyli, a wystarczyło tak niewiele do obalenia komuny. Kłamstwo to tym bardziej jaskrawe, że pod koniec swego dzieła opisuje, jak skończył się bunt w obozie Kengir w latach już postalinowskich. Była masakra więźniów. I on był na tyle bezczelny, że myślał, że nikt tej sprzeczności nie zauważy. No albo zwyczajnie przedobrzył z nadgorliwości faktograficznej. 

zaloguj się by móc komentować

Strikt @gabriel-maciejewski 5 grudnia 2022 22:23
6 grudnia 2022 04:46

ja nie jestem "pani", a po drugie, to te argumenty nie są za mocne.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @OjciecDyrektor 5 grudnia 2022 23:21
6 grudnia 2022 04:57

Barbarzyńca w ogrodzie i Pan Cogito to PRL, co to znaczy "Speparowane źródła"? "Martwa natura z wędzidlem" to już nie PRL.

Marek Nowakowski napisał choćby świetną "Silną gorączkę".

"Historia nic poza emocjami nie dająca widzom" - a to w sztuce nie chodzi m.in. o emocje. Pisze pan, że "zmyślona", a we fragmencie o Szałamowie pisze pan, że nie wybitny, bo tylko opisuje to, co widział: to gdzie tu sens.

Alternatywa i sprzęgło partyjne? Dlatego płyty blokowała cenzura albo płyty szły na przemiał?

Brygada Kryzys i lider otwierający paszczę - a co to ma do rzeczy?

Siekiera i płaska muzyka - być może dlatego, że wpisywała się w nową falę, która właśnie taka była.

Jazz i jego fani. Ja mam ten komfort, że żyłem w PRL dość krótko i mogę oceniać wartość artystyczną płyt. Zresztą ocena dzieła przez pryzmat fanów albo użytkowników jest absurdalna: mam sprzedać Volvo, bo Volvo jeździł Lech Wałęsa i Honecker?

Aha, jest różnica między mecenasem i mecenatem.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @chlor 5 grudnia 2022 21:13
6 grudnia 2022 06:58

Wiele innych - "Wilczyca", "07 zgłoś się", "Tulipan"

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Strikt 6 grudnia 2022 04:46
6 grudnia 2022 07:04

Widzę, że najbarardziej interesują pana literówki. Myślę, że musimy się pożegnać

zaloguj się by móc komentować

Strikt @OjciecDyrektor 5 grudnia 2022 23:31
6 grudnia 2022 07:07

W żaden sposób nie gloryfikuję kultury PRL, ale nie zgadzam się, że całą kulturę tamtych czasów należy potępić w czambuł i uznać za bezwartościową.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @chlor 5 grudnia 2022 16:53
6 grudnia 2022 09:00

nie wierzę w reinkarnację

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @Strikt 5 grudnia 2022 16:29
6 grudnia 2022 09:44

Wystarczy zajrzeć na Instagram lub inne medium społecznościowe. Tam jest wiele stron "tuczących" sentyment do PRL.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @IanThomas 6 grudnia 2022 09:44
6 grudnia 2022 09:58

Unikam mediów społecznościowych i nie jestem w nich obecny. Sentyment do PRL jest "tuczony", jak to Pan świetnie ujął, albo przez ludzi, którzy byli wtedy młodzi, a wiadomo, że czasy młodości się idealizuje, albo przez bardzo młodych obecnie, dla których jest to prawie prehistoria.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Strikt 6 grudnia 2022 09:58
6 grudnia 2022 10:54

Ale zna Pan zjawisko "zakazanego owocu"? Co zrobić, żeby młodzi chętnie w coś wdepnęli? Najpierw namówić macherów do zorganizowania pewnego zjawiska, a potem oficjalnie to zwalczać. Zbuntowana młodzież natychmiast łyknie przynętę. Zauważ Pan, że pomimo tego "zwalczania" każdy, kto chciał, mógł zdobyć te nagrania. Jarociny i inne festiwale były organizowane - czyli władza wydawała zgodę na to. 

Film zawsze jest zmyślony. A książka nie zawsze - rozumie Pan? Po co to mieszać?

"Spreparowane źródła" oznaczają, że Herbert opisując herezję katarską oparł się o jedną, jedyną książkę którą czytał o tym. I ta książka jest spreparowana. Coryllus kiedyś w podcascie lub na wykładzie (na YT trzeba szukać) wspominał o tym. 

 

Jeśli sztuka dla Pana to emocje, to jest Pan infantylnym odbiorcą.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @OjciecDyrektor 6 grudnia 2022 10:54
6 grudnia 2022 11:06

Rozumiem, że opieranie się o jedną książkę w jednym eseju dezawuuje wartość całej książki? A nie wyobraża Pan sobie, że być może tylko do jednej książki miał dostęp.

Dostępność płyt i nagrań wynikała raczej z nieszczelności systemu.

A czym dla Pana jest sztuka, skoro ja jestem infantylny?

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @Strikt 6 grudnia 2022 09:58
6 grudnia 2022 11:13

Dzisiejsza młodzież nie może idealizować  PRL, bo to nie ich młodość. Ich wtedy nie było. Jeżeli więc to czynią to robią to ponieważ:

a) są wynajęci

b) nie wiedzą co czynią

c) obie odpowiedzi są poprawne 

A tę formułkę o idealizacji młodości proszę sobie darować. Sfera pop jest zbyt ważna aby ją postrzegać jako łąkę na której pasą się owieczki, a pastuszkowie grają na fujarkach. 

zaloguj się by móc komentować

Strikt @IanThomas 6 grudnia 2022 11:13
6 grudnia 2022 11:23

Rekonstruktorów II RP też nie było na świecie i to nie ich młodość. A ją idealizują i rekonstruują. Też są wynajęci?

A idealizacja przeszłości jest czymś absolutnie powszechnym, stąd te wszystkie "kiedyś to było nie do pomyślenia", albo "za moich czasów".

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @Strikt 6 grudnia 2022 11:23
6 grudnia 2022 11:34

Znudził mnie Pan. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Strikt 6 grudnia 2022 11:23
6 grudnia 2022 13:05

Rekonstruktorzy są ludźmi do wynajęcia.
Bo niby do czegóż innego?

zaloguj się by móc komentować

Strikt @stanislaw-orda 6 grudnia 2022 13:05
6 grudnia 2022 13:13

w jakim sensie rekonstruktorzy są ludźmi do wynajęcia poza wynajęciem ich np. do filmu?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Strikt 6 grudnia 2022 13:13
6 grudnia 2022 15:39

A w jakim sensie aktorzy są ludźmi do wynajęcia poza wynajęciem ich do grania w filmie?

zaloguj się by móc komentować

Strikt @gabriel-maciejewski
6 grudnia 2022 16:00

A w takim, że aktorzy mogą komunikować pewne treści z racji popularności, a rekonstruktorzy nie.

zaloguj się by móc komentować

Strikt @stanislaw-orda 6 grudnia 2022 15:39
6 grudnia 2022 16:01

to Pazura zachęcał do szczepień, a nie jakiś rekonstruktor.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Strikt 6 grudnia 2022 16:00
6 grudnia 2022 19:38

To nie jest trafne porównanie Co do zasady to jest to samo. Można bowiem różne treści komunikować
na  odmienne  sposoby.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować