Dzisiejszy tekst ukazuje mi czym było dla mnie złamanie nogi przed kilku laty, co skutkowało trzema miesiącami na L4. Efekem tego zdarzenia było rzucenie palenia papierosów  (z dnia na dzień, bezboleśnie) oraz znalezienie  na sieci SN, a właściwie jeszcze portalu coryllusa. 

Dziękuję za to Opatrzności. :)
 

To ja panu dziękuję

Nie ma dziś miejsca na żadne wątpliwości i dwuznaczności

Nie ma. Nawet skrajna lewica, na wyścigi z tęczową, przeflancowują się na z góry upatrzone pozycje (do okopów "zniewieściałej" armii USA, które dziś nie bez przyczyny leżą w Polsce), bojąc się jedynie tego, by nikt im nie pamiętał za bardzo tego co do tej pory wyrabiali... "Prawica" nie posiada jak widać nawet tego prymitywnego instynktu.

"W końcu pan Szojgu napił się herbaty, jak donoszą „internety” i teraz leży w łóżku ledwo oddychając."

Trochę w nawiązaniu do wczorajszej notki Wygląda na to, że ten cały  Szojgu to taka ruska podróbka wojskowego Ubrali budowlańca  w mundur, dali medale, nawet sobie zdjęcie w amerykańskiej bluzie wojskowej zrobił. A to jak się okazało nie generał tylko genewał.

To jest ciekawe zjawisko, obserwować ich troskę o bezpieczeństwo, w czasie kiedy sami zachowują się jak stado rozjuszonych małp, robiąc te swoje wygibasy (na prawej burcie)

Przymus. Jedna pani napisała, że zawiodła się na mnie, a do tego jeszcze, że już jestem skończony. Ucieszyłem się

Impresjonista modernista... "Użyźnianie czarnoziemu" (przez kacapska armię) to będzie jego najsłynniejsze dieło

Jest gorzej skoro mówimy o lewicy. Oni wprost sabotują rząd i na oczach urządzają zdradę stanu:

https://www.tvp.info/59272528/tomasz-grodzki-przeprasza-ukraincow-za-polski-rzad-internauci-komentuja-to-dzialania-na-szkode-w-relacjach-polsko-ukrainskich-grodzki-powiela-klamstwa-ws-rosyjskiego-wegla

Oni mogą już tylko siebie sabotować... I nie taką lewicę miałem na myśli

No chyba że chodzi o to że zostali daleko w tyle za "Światem", i jak ta "profesjonalna armia" ruskich na Ukrainie, stracili orientację :) 

https://www.pap.pl/aktualnosci/news,1132333,die-welt-putin-wykorzystywal-ochrone-klimatu-przeciw-zachodowi.html

A na poważnie, to robią PO prostu "swoje". Nihil novi sub sole

Grodzki to zawodowy i polityczny smiec. To jest dla nas obelga, ze taki paszczur nas oficjalnie reprezentuje.

Mało pisze ale czytam - książki doszły - dziękuje.

Jest Pan skromny ale przesadza. Mimo kilku pomyłek w ciągu 10 lat kiedy Pana czytam nie ma Pan sie nawet z kim porównać.

A co "konkurencja" na rynku książki pisze i wydaje np. Braun Sugar to woła o pomste do nieba.

Taka książka jak "Zdanowicz" miazdzy tego volksdeutsch'a Twardocha i innych piszących o tych czasach.

A propaganda rosyjska nie jest słaba niestety - i jak Pan sam wie wielowymiarowa.

Nawet to im nic nie da.

Bądzmy dobrej mysli.

Tak... Całkiem możliwe że modlą się skrycie o eskalację którą na zewnątrz wszystkich chcą straszyć. Bo to będzie dla nich szansa na wysadzenie z siodła rządu, i pełne satysfakcji "a nie mówiłem!". Więc to jest strach nie przed Putinem, ale że Putin poniesie porażkę a co za tym idzie pociągnie za sobą... spłuczkę.

No ale z rzeczywistością jeszcze nikt nie wygrał. Za dużo się też pisze, nawet w samych Niemczech o "błędach", wiążąc je z nazwiskami konkretnych polityków. Dopóki Ukraina walczy.

PS. W Rosji szturm na apteki głównie po anty depresanty i nasenne.

Z "prawicą" już nie ma problemu, sama się zaorała. Teraz największy problem będzie z tymi, którzy jednocześnie będą bardzo antyputinowscy, pronatowscy, proukraińscy i w ogóle pro-, a jednocześnie bezwstydnie będą na chama dalej szukać sposobów żeby prokremlowska polityka była prowadzona bez żadnych zmian. Wojna nadal trwa, a oni już wracają do swoich starych narracji.

A wiesz dlaczego akurat Brauna wywalili z komisji ON? A czemu nikogo z "tamtych"?

Oby rząd zrozumiał że trzeba tworzyć nowe narracje, żeby nie dał się wciągnąć w jakieś "trzeba się pięknie różnić".

Rząd robi swoje... I nikt z tamtych nie ma tu nic do gadania. 

Nie chodzi o to aby pięknie się różnić. Ich się toleruje i zaprasza do dyskusji (nie dopuszczając do bezpośrednich kuluarowych negocjacji), ze wstrętem (pamiętaj że Kaczyński stracił brata) z zupełnie innych powodów, i ten powód to też duży szacun za pomyślunek.

Nie chodzi mi o to że rząd jest nieudolny, ale o to, że teraz jest "okienko", szansa żeby te wszystkie antypolskie narracje wywalić do kosza, bo wszyscy się odsłonili, oby nie przespali tego momentu.

Mogą się tym zająć ludzie tacy jak Ty. Którzy tu (do coryllusa) przychodzą poczytać, dowiedzieć się więcej. Jeśli walenie w opozycję (kogoś z ich elektoratu) przekona do PiSu :) W co bardzo wątpię. No bo przecież nawzajem przekonywać się do tego, tutaj, nie musimy.

Rząd ma od takiej roboty, wytykania opozycji dwulicowości, swoją propagandę. I robi to na okrągło. Uważam że warto zbudować dla rządu wiarygodność na wyższym poziomie "wątpliwości". Od razu zastrzegam że nie narzucam i nie deprecjonuję indywidualnych wrażliwości tu zaglądających, i nie zamierzam narzucać tematów zastępczych. To tyle

A co mają powiedzieć Niemcy ze swoim "Die Welt"... A Amerykanie? kiedy zamykali swoje kopalnie łupków?

To jest moment na łączenie różnych kropek, i łapanie końców... Szkoda że musiało aż dojść do wojny. No ale cały sukces diabła nie polega na manifestacji, tylko na skrytym działaniu uzależniania od pozornych "wartości". No ale że głupi impulsywny niecierpliwy i pyszny to bydlak, to i cały misterny plan... Rychło w czas.

Biedny człowiek... Mam nadzieję że wierzy w to co codziennie na pamiątkę odprawia. I podziękował Bogu choćby za ten jeden dzień, bo kto wie czy któryś z jego parafian nie uciekł dzięki tej mobilizacji od piekła. Albo chociaż jeden znalazł się na drodze którą od tej pory będzie kulawo kroczył... "Któż" to wie?

Ton mialo być

Nie jest, bo blokuje alternatywne narracje

Nie trzeba, jest okay...

Konserwatyzm jest skompromitowany odkad zydowski agent NKWD Krzeczkowski i jego wychowankowie jak Bartyzel i Wielomski zaczeli sie w tej dziupli tradycjonalizmu, konserwatyzmu i monarchizmu produkowac. Szkoda czasu na te idiotyzmy.

Odnośnie propagandy. Jest bardzo zręczne zagranie Zełeńskiego podczas szczytu Rady Europejskiej. Propagandowo Orban został postawiony pod ścianą, zagoniony w kąt. Teraz może tylko udawać głuchego i ślepego ale to mu na pewno nie będzie służyć:

https://wpolityce.pl/swiat/591539-dramatyczny-apel-zelenskiego-do-orbana-sluchaj-viktorze

Tak samo jak wyjmują Moskalą argument denazyfikacji i defaszyzacji. Oto news:

https://www.tvp.info/59271779/niemcy-dolna-saksonia-i-bawaria-zakazuja-uzywania-symbolu-z

To jest oczywista oczywistość

Tak... Tak samo Zełeński postawił pod ścianą Izrael. Padło konkretne pytanie. Mogą się więc schować ze stręczeniem usług "mediacyjnych" z Rosją, bo Zełeński doskonale wie co oni chcą utargować i czyim kosztem. No i przestały płynąć komunikaty o rozmowach na temat Ukrainy między Rosją a Izraelem... Jeszcze tylko Macron nie zrozumiał że jego też nikt o to nie prosi żeby się obnosił ze swoimi nocnymi rozmowami przez telefon z Putinem. No ale Francuzi wysyłają sprzęt i inne wsparcie na Ukrainę więc ich się toleruje. Reszta siedzi raczej cicho i nie podstawia swoich żabich łapek do podkucia. 

Słowem Ukraińcy dobrze wiedzą kto i w jaki sposób, konkretnie, ich wspiera. A kto ich sprzedał i nadal sprzedaje lejąc krokodyle łzy. I to właśnie, a nie czyjakolwiek propaganda, będzie miało i ma wpływ na podejmowanie decyzji o bliższej współpracy czy budowaniu zaufania. 

Niemcy są pod nieustannym naciskiem. Im dłużej ta wojna trwa tym bliżej do ich złamania i konieczności podjęcia konkretnych decyzji. Zobaczymy jak konkretne decyzje zapadną odnośnie polityki energetycznej na forum UE.

Na temat Polski niektórym odmieniło się o 180 stopni... I tu pojawia się poważny problem dla naszych kundelków :) jak obsikać Polskę kiedy zbiera tyle laurek "zagranico".

Histeryzujesz. Odessa nie jest zniszczona, a Mariupol się odbuduje szybciej niż myślisz

Czyli chcą eskalować...co za durnie...

Miejmy taką nadzieję.

Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński upubliczni najnowsze dokumenty w sprawie Smoleńska, które dostał. 

Jeszcze tego nie potwierdziłem... Natomiast doszły mnie słuchy o ściągnięciu posiłków z Gruzji by wesprzeć wschodni front. Też jeszcze nie potwierdzone.

Potwierdzone natomiast ćwiczenia na spornych z Japonią wyspach (Kurylskich)

Naddniestrze siedzi cicho, bo w razie co zostanie zrównane z ziemią. Myślę, że to koniec Naddniestrza

Tak oficjalnie ustami Zełenskiego widzi układ sił wsparcia i przeciwników Ukraina:

https://wpolityce.pl/swiat/591656-lista-zelenskiego-od-polski-do-niemiec

Polityczny dyskutant, sprawozdawca, a w końcu wyborca, powinien dysponować jakimś probierzem, czyli narzędziem do sprawdzania właściwości otaczających go stałych i płynnych ofert politycznych. Rzecz bowiem w tym, że systematyka typu lewica – prawica – liberalizm – konserwatyzm i tak dalej już nie informuje w sposób konkretny a określenia takie najczęściej są przylepiane jako maska a w niektórych przypadkach jako przezwisko.

Oczywiście, nie chodzi o narzędzie w postaci jakiegoś aparatu, lub areopagu mędrców, czy medialnych rzeczoznawców. Zapewne da się określić jakieś dwie, góra trzy cechy rozpoznawcze biorące się z głębokiej aksjologii republikańskiej. To znaczy, po czym obywatel wyborca ma praktycznie rozpoznawać, komu oddać swój głos, a komu w żadnym razie. Ja jako prywatny probierz stosuję rozpoznanie, czy dana propozycja polityczna w ogóle interesuje się dwoma sprawami: (1) zachowaniem suwerenności Polski i (2) poziomem życia szerokich warstw społecznych i udzielaniem im opieki.

W tej drugiej sprawie, wobec jej szerokości, stosuję praktyczny wytrych w postaci pytania, czy pod zastosowaniem ocenianej propozycji wyborczej dziecko rodzące się w ubogiej rodzinie ma szansę na wypracowanie swojego społecznego awansu, czy ma szansę tylko na odziedziczenie biedy rodziców chyba, że się sprzeda? Gdy zaś takiemu pytaniu ktoś przylepi łatkę populizmu, to dla mnie od razu jest politycznie skończony. Gdy ktoś nie podejmie jednaej z tych spraw, jest dla mnie politycznie zbędny. Może niekoniecznie szkodliwy, ale na pewno zbedny.

Wytrych ten jeszcze mnie nie zawiódł a z dokładnością stuprocentową odsiewa wszelkie korwinizmy, liberalizmy, lewiznę, platfonsizm i inne lolo-ideolo-pustolo. Osobną korzyścią jest usunięcie z pola własnych ocen zaciemniającego brudu obróbki medialnej, fejków, afer, wpadek, wdzięczenia się, opluskwiania innych, itd. Ten wytrych działa także w przypadkach hołownianych i bezhołownianych i udających czystą kartę, bo wszak coś proponować muszą a na wyżej dwóch wskazanych sprawach nie da się siedzieć okrakiem.

I co ja poradzę, że - lubię, nie lubię - wychodzi mi PiS i na razie - ubolewam, nie ubolewam - nie ma nic innego. To akurat nie moja wina.

Na to wygląda... A Polska pożycza kasę Mołdawii. Nie wiem tylko jak tam między nimi a Rumunami

Może nie tyle zrównane co po prostu wróci do macierzy (z dyskretną pomocą Rumunii) jak tylko ruskie sałdaty stamtąd wyjadą. Zresztą nie wiadomo czy oni w ogóle byliby w stanie się ruszyć - bardzo wątpię żeby Ukraina i Mołdawia w tym momencie ułatwiała aprowizację tamtejszych garnizonów, a tak poza tym to armia rosyjska w naddniestrzu to już jest totalny skansen, gorszy nawet od tego cyrku dingdona, którzy nam ruscy pokazują na Ukrainie.

glupota ma rozne oblicza. Tomaszek myslal pewnie, ze w senacie bedzie wieksze koperty przyjmowal, a teraz musi dawac glos.

Tutaj jakis siusiomajtek udowadnia, ile to Putka ma wspolnego z Hitlerem. Tylko dlaczego on na tej Ukrainie walczy z nazizmem, czyli z bratnia ideologia z ktora ma tyle wspolnego?

https://geekweek.interia.pl/autor/mateusz-zajega

I ze tez nie ma na niego zadnego haka. Co robi ABW, kontrwywiad ? Nie miesci sie w glowie, ze obecny rzad nie daje sobie rady ze skomromitowaniem przynajmniej medialnym tego typa, tak by nikt nie chcial z nim gadac czy fotografowac sie. 

Niech tylko pojawi się coś przechodzące test mojego probierza, to naprawdę przyjrzę się temu z życzliwością. Gdyby test przechodziło więcej niż jedno środowisko polityczne, to dodam kolejne, trzecie kryterium, ale dopiero wtedy. Tymczasem szkoda mi głowę sobie zawracać czymś, co tego testu nie przechodzi. A probierz ten jest naprawdę zredukowany aż do kości.

Cóż za gówniarza miałem podobnie, z tym, że Bogu dzięki miałem przy sobie jakąś kotwicę, która przynajmniej trzymała mnie z dala od pogardy...

A Szerif Tyraspol gra w mołdawskiej lidze, został mistrzem i zlał Real. Świętowała cała Mołdawia...

100/100  !!!

Kiedy ja w istocie (w tym wytrychu) napisałem o zapewnieniu szansy dla tych, którzy chcą ją podjąć oraz o opiece nad tymi, którzy nie mogą podjąć szansy choćby była.

Ja myślę, że Węgrzy nie mogą wyjść poza pewien schemat, który polega na stałym ignorowaniu obecności Morza Czarnego, które przez Karpaty znajduje się w ich pobliżu. Oni są zafiksowani tym Adriatykiem a Włochom zostawiają Morze Czarne. Tak było w historii i tak jest teraz. A Włosi próbują usiąść okrakiem, tak jak to było w trakcie I Wojny Światowej i w trakcie II. To jedyny kraj, który zmieniał koalicję w trakcie zawieruch światowych i na tym nieźle wychodził. Zapodam link. Tam Italia chce być gwarantem bezpieczeństwa Ukrainy a Węgry idą w zaparte:

https://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artykuly/8387393,rumunia-wesprze-moldawie-kwota-100-mln-euro.html

Kaczyński zaś spokojnie czeka na wynik wyborów na Węgrzech:

https://wpolityce.pl/swiat/591649-jak-prezes-pis-ocenia-postawe-orbana

To prawda, z tym, że ja piszę o tej niby państwowości i "trwałym podziale". Zwykli ludzie w Mołdawii i Naddniestrzu żyją ze sobą razem, bez problemu przejeżdżają tę niby granicę, pracują, żenią się po obu jej stronach. Tak jak mówiłem Szerif Tyraspol (klub ze "stolicy" Naddniestrza) jest mistrzem całej Mołdawii. Pracuje u mnie Dima z Naddniestrza z Bender, gdy go się zapytałem o to całe naddniestrze, to najpierw pomyślał, że nie wiem gdzie to jest i zaczął mi pokazywać to na mapie, gdy mu powiedziałem, ze wiem, a tylko pytam co oni sami o tym myślą. Machnął ręką - wszyscy to mają w dupie - powiedział, większość ma obywatelstwo mołdawskie, a bardzo wielu rumuńskie (i on takie ma).

No tak... A ja o tym że można być tak zaczadzonym że można tego nie rozumieć, a wręcz uznać za godne pogardy.

Ja uważam liberalizm za jednostkę chorobową.

No tak. Relacje Rumunii z NATO (USA) są dość konkretnie ustawione, zwłaszcza od momentu założenia międzynarodowego komponentu siłowego, i wciągnięcia Rumunii do systemu "rotacyjnej obecności" (tak wyśmiewanej przez "prawicę" jako oznaka "braku zdecydowania"). Chodzi w zasadzie o to czemu Rumuni warunkują wejście Ukrainy do UE, od wejścia Mołdawii... Sam brak jakiejkolwiek próby wykorzystania Naddniestrza by wziąć Odessę, powiedział w zasadzie wszystko. Jak wiele się musiało zmienić, i w zasadzie kto kogo się przestraszył tudzież okazał zdecydowanie

Jeszcze o co chodzi z Mariupolem. Dla zainteresowanych tematem

https://youtu.be/9K7rnoU0kfQ

Dlaczego tam właśnie kacap ściąga i pcha do walki to co ma najlepszego.

Dwa dni temu o tym przypominałem przecież...

No właśnie... Pamiętam też że kiedyś jeszcze, dużo wcześniej, była o tym mowa przy innej okazji. Nie byłem pewien na czym ten most włosko węgierski stoi

Ot i wszystko w temacie... Potwierdziły się zatem informacje które na dniach wygrzebałem.

To menisk wypukły. To są wszystko wyimki z notatnika agitatora

Właśnie słucham przemówienia Bidena - ręka zaczyna mi drżeć i chyba się napiję...

Ja nie oglądam, a co takiego mówi? 

Teraz pieprzy, że ruscy to nie nasi wrogowie....

No, ale oni żyją w innej rzeczywistości, taki jest standard polityczny, nie ma się czym ekscytować. Co miał powiedzieć? Że NATO będzie interweniowało w Rosji?

Nie to nie jest standard - to jest pała, którą się okłada tych, których trzeba. Myśli Pan, że w USA nie ma ludzi w otoczeniu tej mumii, którzy nie wiedzą do czego dziś służy ten stary wariat Wałęsa?

Miał moim zdaniem jednoznacznie wesprzeć rząd polski, a nie legitymizować działania putinowskiej agentury.

Moim zdaniem jest dobrze. Nie ma co narzekać

Zawsze wyglądały, bo nigdy nie staliśmy bezpośrednio pod ścianą, a on teraz gdy stoimy zachował się tak jakby najbardziej zależało mu, żeby obok niego nie stał Duda tylko najlepiej Trzaskowski.

Myślę, że wie bo wymienił go z nazwiska.

Wizyta Bidena to porażka, bo jak mniemam Polska miała być etapem -  on miał zamiar jechać na Ukrainę (może nie do Kijowa ale przynajmniej symbolicznie przekroczyć granicę) ale po tym jak pizdneli w Lwów, zawinął ogon i zaczął pierdzielić o Wałęsie.

Skąd pomysł że Biden miał jechać na Ukrainę? I skąd pomysł, że po Lwowie Biden dodał do przemówienia Wałęsę? Nie rozdrabniajmy ważnych spraw na pierdolety.

Skąd pomysł - nie wiem - to po prostu wydaje mi się logiczne. Dobre marketingowo, piarowo i w miare bezpieczne (bo przecież nikt o zdrowych zmysłach nie może twierdzić, że Bidenowi cokolwiek by tam groziło). 

Co do Wałęsy to nie powiedziałem, że to to po Lwowie wpadł na ten pomysł - Wałęsa wylazł z kontekstu, w którym Biden się znalazł.

To dlaczego Kuleba i Reznikow czekali zaraz za granicą?

A potem pojechali do Warszawy?

Dla mnie też nie jest, bo nigdy z tym piaskowym dziadkiem i ferajną go otaczającą nadziei szczególnych nie wiązałem. Zaskoczeniem było tylko to szybkie "pas" po intensywnym podbijaniu bębenka.

niepotrzebnie pan dramatyzuje.

Nie wiem gdzie Pan tam wypatrzył jakąś dramaturgię....

Serwisy niemieckojezyczne przestawiaja sprawe zupelnie inaczej niz pan. Message "nie jestescie naszymi wrogami" jest skierowany bezposrednio do Rosjan, ze na takiego bandyte przy wladzy jak Putka, to oni nie zasluguja, co Biden tez jasno powiedzial. Pan to przedstawil jako "mixed signal" wyslany przez Bidena. Tak nie jest.

Spokojnie Panie saper :)

Ani jeden żołnierz nie opuścił Polski. Samoloty pilnują nieba jak pilnowały. Sprzęt i soldżers na miejscu. Ćwiczenia w toku. Kontrakty na więcej już podpisane. Wsparcie tak do nas jak i na UA, fizycznie, a nie w okrągłych słówkach płynie... Media walą w "niezdecydowanych" jak w bęben, ale marchewka musi być. Tak działa dyplomacja. 

A wizyty żadnej na Ukrainie PotUS nie planował bo względy bezpieczeństwa zabraniają. Mówił o tym natychmiast po tym jak go Ukraińcy zaprosili, i wczoraj powtórzył. A Ukraińcy zapraszają wszystkich (nawet Papieża) z oczywistych powodów. Umówione było spotkanie ukraińskiej administracji z Baidenem u nas, w kwestiach dogadania konkretów i złożenia podpisów.

Z nas dwóch to ja go słuchałem na żywo i wiem co powiedział. Nie ma żadnych miksów - Rosja, Rosjanie prowadzą przeciw nam wojnę, po co to retoryczne lizanie dupy.

Nie ma zadnej bezposredniej wojny na polskim terytorium Niech pan przylozy jakis kompres do czola i wyjrzy na zewnatrz czy bomby juz nie leco. Znowu pan dramatyzuje.

Wie Pan to, że za moimi oknami nie wybuchają bomby wcale nie oznacza, że nie ma wojny. To jest takie charakterystyczne podejście chronicznego cywila. Wojnę według doktryny operacyjnej toczy się w sześciu obszarach, nas (na razie) nie dotyczy jeden.

Po co sprowadzać to do absurdu? Jak Pan się boisz przyjedź Pan na łyżwach....

no wlasnie, po co sprowadzac do absurdu?

To ja sprowadzam?

To Pan powiedział, że wojny nie ma, bo nie strzelają.

Oczywiście, że nie

Szczerze mówiąc nie bardzo się tych konkretów spodziewam. Mam wrażenie, że obaj siedzimy (siedzieliśmy) w tej samej branży. Jeśli tak to i ja i Pan zdajemy sobie sprawę z tego, że realne oddziaływanie na nasz teatr operacyjny ma sens jedynie wtedy gdy stać tu będą fizycznie przynajmniej 2 dywizje amerykańskie, a lotnictwo przegrupowane zostanie do Czech, Danii (najlepiej Szwecji) i wschodnch Niemiec. Inaczej po wybuchu "gorącej" wojny z NATO Bałtyk będzie dla NATO A2/AD, a jeżeli Bałtyk to i w dużej mierze Polska. Przynajmniej na tą ściśle militarną deklarację miałem nadzieję.

Ale czego pan się spodziewał? Że on jakieś szczegóły operacyjne zdradzi? Powie dokładnie co zrobią w najbliższym czasie? No co pan?

Zakomunikuje - dość wyraźnie. To wystarczy na poziomie strategicznym.

..... kto wyklucza?

Patrz Pan nawet w Szwajcarii.... Choć u nas nikt tak nie sra jak u was.

My

trzy lekko rzucone słowa potrafią wywołać psychozę

Ale wiemy obaj co to znaczy - "ani metra"?

Pan valser intuicyjnie ale jednak trafnie powiedział kiedyś co należy zrobić, a ja tylko powiedziałem jakie warunki muszą być spełnione aby to "przekuć w dzieło".

No tak... Mógł powiedzieć że najwyżej jeden metr :) ale nie więcej.

Przyznaję że w tym momencie już nie wiem czego i od kogo Pan oczekuje i co próbuje testować... Mówił pan coś o gwarancjach nietykalności wycieczki na Ukrainę? Putin wiedział że mu nie wolno, czy zapomniał o "patriotycznym obowiązku" który w jego mediach różne małpy wykrzykują pod naszym adresem? No na co czeka?

No dobra domagacie się - między innymi Pan valser, który tutaj od miesiąca gardłuje (słusznie) o wojnie i konieczności lania po mordzie wszystkich wrogów, otoczenia Pana osobiście osłoną kontrwywiadowczą (jakkolwiek miałoby to wyglądać). No a ja przecież tylko powiedziałem, że Biden w tej wojnie jest miękiszonem. No i dowiedziałem się po miesiącu, że wojny przecież nie ma. Co do traktowania serio to proszę mi wierzyć, że każdego tak traktuję dopóki ja tak jestem traktowany.

No dobra nie będziemy się tutaj bawić w takie rzeczy. Wadawało mi się jasne, że Amerykanie w Polsce nie służyliby do obrony. Zresztą nawet w kontekście Królewca o tym kiedyś gadaliśmy.

No więc chodzi o to żeby w ogóle nie weszli.

Będą pochowani po chrześcijańsku - różnica będzie taka, że nikt tym razem im nie bedzie tu stawiał pomników pamięci.

Nie siedzę w głowie Amerykanom... Wiem tyle, że potrzebujemy czasu by zbudować własne zdolności, i Amerykanie nam to dają. O całej reszcie oczekiwań, zapomniałem.

Bardzo się dziwię, że Pan valser tego nie rozumie, bo on to co teraz mówię wyłuszczył zaraz na początku wojny. A Odys też to rozumie, bo w innym wątku się w tej kwestii zgodziliśmy (po małej utarczce).

Czy dobrze rozumiem, że Pan mi imputuje, że się tego gnoma boję?

To nie ja wykupuję srajtaśmę w Szwajcarii.

Żaden rozsądny plan tego nie zakłada.

Tylko, że tę wojnę trzeba wygrać, a nie remisować albo prowadzić "jedną bramką" w meczu bez końca przedłużanym.

To nie od nas zależy. Trzeba to przyjąć do wiadomości, i robić swoje.

Chyba po tym co pokazali na Ukrainie już nie. Ruska Głębia operacyjna do niczego Chinom nie jest potrzebna - mają swoją + Pacyfk.

Może.... a za dwa lata powiedzą, eee tam to miękkie fiuty - wtedy nic nie zrobili to i teraz wymiękną - stały mechanizm.

Dwa lata? Pan myśli że kacapia w dwa lata nie dość że wyliże rany to jeszcze uzyska przewagę, która pozwoli pobić nie tylko Ukrainę ale i NATO?

To było by możliwie wyłącznie w wypadku jakiejś globalnej katastrofy w USA, czyli wyłącznie w wypadku cofnięcia tego kraju w rozwoju na wszystkich możliwych płaszczyznach.

Ani chiński, ani amerykański - po prostu duży.

Panowie! Czytając ostatnie wypowiedzi jestem po prostu zażenowany. To gorzej niż niezrozumienie, po prostu obciach!

Pan Aszymanik jest świetnym wojskowym ale chyba polityków i polityki za bardzo nie czuje. Takie mam wrażenie.

Wcześniej zalinkowałem wywiad z Kaczyńskim, gdzie on wyraźnie powiedział, że niczego się nie spodziewa po wystąpieniu Bidena na Zamku Królewskim. Wystąpienie było, bo takie są wymagania protokołu. To był gest grzeczności, gdzie ci, którzy mieli coś do powiedzenia udawali wielkie zainteresowanie wystąpieniem prezydenta Bidena.

To co świadczy o randze tej wizyty, to ustalenia towarzyszące pobytowi prezydenta USA, dokonane z jego egzekutywą i właśnie fakt, z kim on jeszcze przyjechał; sekretarz stanu, sekretarz obrony itd. Liczą się ustalenia powzięte poza kamerami w spotkaniach dwustronnych. A tych nie brakowało i było ich "od groma".

Cała opozycja została jednak mimo wszystko sprowadzona do parteru i zostało jej pokazane miejsce. Świadczy o tym taki news:

https://www.tvp.info/59277967/wyborcza-brzezinski-chcial-spotkania-bidena-z-opozycja-bialy-dom-odmowil

Ja naprawdę nie widzę tutaj powodów do rozczarowania. Może i one są ale nie jest nim wystąpienie prezydenta Bidena na Zamku Królewskim.

Chyba że ktoś ma lotniskowce które nie rdzewieją, i nowoczesne myśliwce na poziomie f35 

Gry wojenne... Na nich Bartosiak and stratedży, od kilku lat budowali klęskę NATO i marną fjuczyr dla Polski. I pod ten argument pisali swoje analizy, jeździli po uczelniach wojskowych, infekując strach młodym i starym oficerom... Nawet fachowcy którzy znają się na robocie, sprzęcie i znają możliwości żołnierzy ulegali tym szarlatanom. A opowieści o bandyckich dokonaniach kacapii w "koloniach", jeszcze ten strach pogłębiały... Młodzież wychowana na YouTube wszędzie widzi specnaz i drży na samą myśl że nie ma już tam śladu bardaku po "reformie dowodzenia", o jakim można było przeczytać u Suworowa, który tylko o ten burdel miał pretensje rozpływając się nad wyszkoleniem i determinacją gierojów sojuza (w starciu zazwyczaj z dużo słabszym przeciwnikiem)

NATO w Ukrainie nie ma... Trochę broni, doradztwo, wywiad, z państw które mają ochotę wesprzeć Ukrainę. To wszystko nic by nie dało gdyby nie chęć szkolenia się i wola walki Ukraińców.

Lotniskowce nie podbiją Chin.

Co do tych "gier" to nie jest tak do końca - to jest na prawdę maszyna (JTLS), która może odzwierdziedlić powiedzmy 70% realnego środowiska walki - to dużo. W tych symualacjach (przegranych) nie ma strachu (jak sądzę) tylko pewne wnioski i konkluzje, które z tych porażek wynikają.

Bóg zapłać za dobre słowo ale mam nadzieję, a w zasadzie jestem pewien, że teraz tam są lepsi ode mnie (choć oczywiście przydział mobilizacyjny mam).

Oficerowie po takich wirtualnych porażkach nabierają realnego lęku i niepewności w podejmowaniu decyzji. Przeciwnik zaś rośnie w oczach. Mało tego... Takie symulacje są szeroko i bezrefleksyjnie dyskutowane publicznie, i fama o nieudolnej polskiej armii szerszy się wśród obywateli.

"Cała opozycja została jednak mimo wszystko sprowadzona do parteru i zostało jej pokazane miejsce."

Nasz challenger Trzaskowski zdołał jednak puścić bąka w obecności Bidena i Morawieckiego. A Tusk w rozpaczy...

- Prosiłem, żeby ta pomoc finansowa nie trafiała tylko do rządu centralnego, ale również bezpośrednio do uchodźców, do organizacji pozarządowych i do samorządów, bo my jesteśmy na pierwszej linii – podkreślił.

- Podziękowałem panu prezydentowi za jego bardzo mocne słowa o polskiej demokracji - że Polska musi być wzorem demokracji dla całego świata. Podziękowałem za jego twarde stanowisko, jeśli chodzi o kwestię praworządności, podziękowałem także za obronę wolnych mediów, bo to niesłychanie istotne - powiedział Trzaskowski.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-03-26/prezydent-usa-joe-biden-na-stadionie-narodowym-odwiedza-punkt-pomocy-uchodzcom/?ref=slider

Jakoś nie nabrałem. To było naprawdę cenne doświadczenie, wiele systemów walki, które ma nadzieję nigdy nie zostaną użyte, zostały na tych komputerach wymyślone i przetestowane. Konkluzja jest jednak jedna....

A co nas obchodzi jak to przedstawi ruska propaganda? 

A że zdjęcie ma z traskowskim? Włączy pan iiny kanał i będzie miał z kim innym zdjęcie... To nic nie znaczy. 

Nie, nie groziłoby

Tak to nie działa. Ochrona i obrona obiektów, utrzymanie dróg dowozu i ewakuacji, priorytety komunikacyjne na tychże drogach, łączność w sieciach zaopatrzenia. To chaos - lepiej odtworzyć magazyny i ich ochronę niż je rozpraszać. To nie ma żadnego sensu na żadnym szczeblu dowodzenia.

To niepotrzebna komplikacja - w strefie bliskiej niedopuszczalna, w strefie tylnej stosowana w stopniu ograniczonym do możliwości infrastruktury transportowej. I oczywiście każdy kalkuluje, że to są potencjalne cele i wkalkulowuje również ich zniszczenie i czas potrzebny na odtworzenie bądź uruchomienie zapasowego składu, które oczywiście istnieją. No istnieją w naszej doktrynie i pewno ukraińskiej ale u ruskich to chyba nie.

Czy Bidet i jego otoczenie to miękiszony, to się okaże niebawem.

...ale przynajmniej pizza mu smakowała

Ja też nie jestem rozczarowany, uważam, że jest świetnie. Ludziom się zdaje, niektórym, że powinny być w tym przemowieniu wymienieni z nazwiska. A - i o Matce Bożej nie wspomnia, a jedynie o papieżu...to jest dziecinada. 

Nikt nie zamierza nikogo podbijać. Poza ruskim...

Nikt nie zastanawia się, nad znaczeniem faktu, że egzekutywa Białego Domu mimo starań Brzezińskiego nie dopuściła do spotkania naszej opozycji, będącej w swojej istocie wrogą dywersją z prezydentem USA.

Oznacza to, że prezydent USA potraktował polski rząd i polską administrację jako partnera serio oraz gospodarza własnych terenów i nie wszedł w rolę gwaranta rzekomo zagrożonej demokracji i strażnika praworządności naszego kraju.

Pamiętam wizyty naszej Anielicy zza Odry w Polsce, gdzie wręcz ostentacyjnie spotykała się z grupą sabotującą zwaną opozycją fałszywie zatroskona o nasze morale życia publiczne.

Oczywiście, że tak. Niestety połowa Polaków to banda tchórzy, a w tej połowie, połowa to zawołani zdrajcy

Tylko polowa to tchorze? Czyzby przez ostatnie lata wiekszosc az tak zmezniala?

Radzę zmienić ton

To znaczy że mamy ich naśladować? :) Może ganiać? Szkoda czasu i atłasu. Zwłaszcza że nasze wojsko ćwiczy się bezustannie.

Tu zresztą chodziło o zupełnie inny kontekst

Znajac ludzi z polskiego karate, gdzie oni na codzien chrzania ludziom o "kodeksie honorowym bushido", samurajach i pogardzie dla smierci i takie tam glodne kawalki.

Szogunowie klubow, instruktorzy... banda kunktatorow i konformistow, ktora bedzie przeliczac drobne i negocjowac warunki poddanstwa.

Po kontakcie z takimi trzeba sie porzadnie wyszorowac i patrzec zeby nic z goovna sie gdzies nie przylepilo do podeszwy przypadkiem.

O tym bylo wczoraj. Lepiej przeszacowac niz niedoszacowac przeciwnika.

To jest wszystko bardzo ciekawe.

A czy całe ZOMO stało wtedy pod stocznią i nigdzie indziej?

Ta mama to chyba wieksza patologia niz synek, a pytanie gdzie byl tata Bartka pozostanie bez odpowiedzi.

Nikt sie nie rodzi odwaznym, ani bohaterem, ani wzorem do nasladowania. Bycie tchorzem, przecietniakiem i czlowiekiem, ktory dobrze czuje sie w cieniu nie wymaga zadnego wielkiego wysilku.

Nie ma nic bardziej demoralizujacego niz reguly, ktorych sie nie przestrzega i od ktorych robi sie wyjatki. Ciekawym czy ktos trenerowi od bushido i etykiety ktokolwiek zwrocil uwage i wyjasnil, ze zajmuje sie produkcja atmosfery o smaku kiszonki?

Slowo karate tlumaczy bardzo wiele dziwnych postaw i zachowan.

:) się wie

Powtórzę. Teraz wojna wygląda inaczej. Rakiety i amunicja krążąca, plus satelity czy drony wymusiła rozśrodkowanie pododdziałów na jak najmniejsze, dobrze skomunikowane ze sobą, i w miarę samowystarczalne. To samo dotyczy zaplecza... Bo bez zaplecza nie da się prowadzić żadnych działań. Wojna na Ukrainie pokazała to bardzo wyraźnie.

Myślę że obrona Mariupola jest właśnie tak zorganizowana. Ja bym tak przynajmniej zrobił. Dużo skrytek (małych "magazynów") w różnych miejscach. Plus racje żywnościowe na 3 dni w plecaku. Tego się uczy w lekkiej piechocie. I tak to powinno się zacząć organizować u operacyjnych. Konwój większy jak dwa samochody ciężarowe prosi się o interwencję. Dystans między pojazdami, odstęp czasowy, różne trasy przemieszczenia... Itd. Różne miejsca (poza koszarami) jako punkty zborne.

Wszystko oczywiście ściśle tajne i pod osłoną kontrwywiadu. Taki jest kierunek, a doświadczenie z Ukrainy myślę że przyspieszy tę "rewolucję"

tętent koni, poszum skrzydeł i oręża szczęk :)

No pewnie! Skoro zaś mowa o Niemczech, to zaryzykuję pewne podobieństwo z tym Ich bin ein Berliner. To już zaczyna być amerykańska tradycja prezydencka takie ustawianie się jako "Wolność wiodąca lud na barykady".

Słyszał pan o metaforze?

U mnie Macron wywołuje politowanie. Widać wyraźnie, że Francja została odstawiona od głównego stołu i postawiona w drugim szeregu aktorów posiłkowych a Macron nieudolnie i tragikomicznie próbuje wrócić do klubu wielkich graczy. Gdybym był Francuzem, to bym odczuwał wielkie zażenowanie.

To  jest  clou...

...  tej  wizyty,  ze  BD  olal  opozycje,  kacapie...  i  SYNUSIA  "bigZbig'a"  !!!

To  mnie  naprawde  cieszy  i  WARTE  JEST  ODNOTOWANIA,  ze  opozycja  z  kacapia  "nasza"  i  brukselska  to  JUZ  ZIMNY  TRUP,...  a  reszta  przed  nami  i  sie  dopiero  okaze... 

...  Bog  zaplac  za  wszystkie  rzeczowe  komentarze,

jeszcze w temacie rozpraszania - mnie zastanawia dlaczego mysmy nie poszli w SAABy i budowe DOLow?
 

Cóż, moje oceny mają to do siebie, że są moimi. Nie muszę się nasładzać tym, że ktoś myśli tak jak ja.

No może troszeczkę tak, bo akurat Zełeński powiedział co sądzi o "deklaracjach" Bidena.

> Armia ukraińska działa według doktryn natowskich
Mam wrazenie, ze w  wielu rejonach (niestety) sposob walki oddzialow na Ukrainie przypomina wojne partyzancka.
> a rozpraszanie go jeszcze bardziej to samobójstwo
W takim razie o jakich magazynach centralnych mowimy?

"Mam wrazenie, ze w  wielu rejonach (niestety) sposob walki oddzialow na Ukrainie przypomina wojne partyzancka." 

Nie na razie jeszcze nie przypomina - choć w doktrynach jest oczywiście dopuszczalne przejście do fazy działań nieregularnych. Z tym tam jeszcze nie mamy do czynienia.

"W takim razie o jakich magazynach centralnych mowimy?"

Normalnych - Ukraina na razie nie jest okupowana i dysponuje swobodą manewru na swoim niemałym terytorium.

A czy ja kiedykolwiek temu zaprzeczyłem?

Ukraina jest w stanie się bronić dzięki naszej pomocy ale nie jest w stanie wygrać bez większej pomcy - to chciałem powiedzieć.

To Pan przecież mówił, że remis go nie interesuje.

> No takich które są właśnie niszczone precyzyjnymi uderzeniami.
Mi wlasnie chodzi o to chodzi - jaki jest sens duzych, centralnych magazynow

Rozproszenie zapasów - no powiedzmy 30 DOS w 7 klasach zaopatrzenia dla powiedzmy ekwiwalentu 6 dywizjii ogólnowojskowych w walce (obrona, bo też istotne) jest absolutnie niewykonalne. A gdyby ktoś się tego podjął to skazałby się na klęskę. Łatwiej odtwarzać zniszczone składy niż zrobić kompletny pierdolnik, w którym na równi nasi się nie połapią jak i ruscy.

Ukraińcy właśnie przerabiają na własnej skórze, tracąc skąpe a przez to niezwykle cenne zasoby, że duże składowiska nie sprawdzają się. Za decyzją o dośrodkowaniu poszła też decyzja o karaniu ujawniania tego rodzaju informacji... Może powinien Pan do nich zadzwonić i wybić im to z głowy? :)

Oni robią to co muszą - składy są naturalnym celem, dlatego są silnie bronione. Wkalkulowywuje się oczywiście ich zniszczenie i po to są składy rezerwowe jeszcze silniej bronione. Osłona kontrwywiadowcza jest oczywistością.

PS. Wie Pan ile to 1DOS w klasie III dla ekwiwalentu 6 dywizji w obronie?

Nie wiem... Wiem za to, nie tylko z powodu doświadczeń ukraińskich ale z oczywistych postępów skuteczności naprowadzania i niszczenia celów przez rakiety, że nie wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka, bo w jednej chwili "nieuwagi" nie ma się jajek :) A wtedy wiedza o ekwiwalencie, który przestał istnieć, staje się wrzodem na żołądku 

Jak  to  kto  ?!?!?!

Ciagle  ci  sami  i  sami  swoi  "zatroskani  i  filantropi"...  rozwiedziony  Bill  "dzialajacy"  pod  dyktando  WHO,  "rotszyld"  wymysli  "nowego"  swirusa...  

...  i  "putin"  tak  szybko  nie  zdechnie...  kasa  ze  starych  przewalow  na  nowe  ZAWSZE  sie  znajdzie...  zrodelko  nie  wyschnie  tak  szybko,  bo  zadnemu  zlodziejowi  WLOS  Z  GLOWY  NIE  SPADL  !!!  

Przecież baza paliwowa musi posiadać odpowiednią infrastrukturę. Proponuje im Pan, żeby budowali nowe pod bombami? 

Ma Pan rację jeżeli mówimy o stacjonarnych zbiornikach w bazach paliwowych, działających w warunkach pokoju.  Natomiast w warunkach wojny budowanie lub odbudowywanie zniszczonych takichrozlewni paliwa nie miałoby sensu.  Wojsko - także WP - od dawna stosuje w warunkach polowych oraz kryzysu tzw poduszkowe zbiorniki elastyczne, o pojemnościach nawet powyżej 1.000 m3. Takie zbiorniki są niezwykle mobilne, łatwe w transporcie, łatwe i szybkie w przygotowaniu oraz w maskowaniu oraz... bardzo wytrzymałe. Mozna je stosować nawet  jako trwały magazyn paliwa. Idealna rzecz na ukraińskie warunki wojenne, gdzie wymagane jest rozproszenie magazynowanych paliw oraz ich ekstremalnie duża mobilność.

Polski producent np.: http://www.obian.com/zbiorniki-elastyczne/

Przechowywać paliwo można i nawet w kubkach i doniczkach ale bocznic kolejowych i rurociągów z dnia na dzień Pan nie nadmuchasz.

Ja niczego nie proponuję tylko widzę jak się rzeczy mają, a Pan tutaj stara się wymyślić koło na nowo.

I nie jest to wiedza tajemna.

Jak widać wystarczy odrobina dobrej woli zainteresowania się tematem, i nie trzeba przy tym w nikogo rzucać że "się nie zna" :) Trzeba tylko wyjść ze starych i nieaktualnych (a teraz wręcz szkodliwych) schematów

Nie mobilność i rozproszenie ale właściwy balans pomiędzy bezrozumnym rozproszeniem, a bezsensowną centralizacją. Proszę sobie uzmysłowić, że na jeden magazyn centaralny paliw przypada dziennie konieczność zaopatrzenia tych 6 dywizji w paliwo. Pan mówił o zbiornikach 1000m3 to 1mln litrów na zbiornik. 1DOS w obronie dla dywizji to jeden taki zbiornik (w natarciu więcej). Ustawienie takich czy innych zbiorników to nie jest problem, problemem jest zapewnienie ciągłości dostaw dla takich doraźnych baz, bo takie zbiorniki będą opróżniane codziennie i tak samo, a może bardziej będą narażone na oddziaływanie przeciwnika.

Niech Pan nie patrzy co oni tam w telewizorze powiedzą, gdyby tak to miało wyglądać to Putin pilota z rąk by nie wypuszczał. Cała Ukraina znajduje się w bliższej lub dalszej strefie oddziaływania ogniowego SZ Rosji, nie ma potrzeby dorabiania do tego problemu innych.

No ale to przecież Pan się uparł zaopatrzyć te 6 dywizji :) 

A ja nawet 1 dywizji nie miałem na myśli. Cały czas mówię o rozproszeniu i rozśrodkowaniu tak pododdziałów jak i zaopatrzenia. Bo tak walczą/są rozmieszczeni Ukraińcy. I ten sposób walki "narzucili" przeciwnikowi. Nawet w mieście (zwłaszcza tych dwóch najsłynniejszych) gdzie walczą w okrążeniu, ilu ich tam by nie było, nie siedzą wszyscy na kupie i nie biegają w związku z tym do jednego miejsca po DOSy, bo przez to  już dawno kacap by trafił do źródełka i wysuszył je za pomocą kilku rakiet. Tymczasem obrona tych miast dalej funkcjonuje, tak jak ostrzał który jest jednocześnie dowodem na to że ciągle mają czym walczyć i co jeść (bez dostaw z zewnątrz)... Gorzej natomiast wygląda to na "zapleczu" gdzie koncentrują siły czy środki, generując ruch, i dając się zlokalizować po użyciu głupiej lornetki... Dowodem na to rozpoznanie są trafienia w magazyny. A gdzie są większe magazyny, lub rozpoznano koncentrację wojsk, widać po tym które miejscowości są bombardowane. Widać cele są wystarczająco duże skoro przeciwnik marnuje na nie rakiety.

Warto, zwłaszcza, że twitter już zaczyna huczeć od doniesień na temat bestialstwa ukraińskiej armii, która strzela jeńcom w nogi. Gadowski na pierwszej linii, za nim młodzi analitycy z thing thanków...No i Warzecha, który napisał, że wyrzucają 18 letnich wychowanków z domów dziecka, żeby przyjąć młodzież z Ukrainy...

Tego nie unikniemy niestety. Strach przed eskalacją będzie się pogłębiał... Mnie też to martwi. I dlatego staram się wymieniać poglądy (również z saperem) bez sięgania po epitety i pinezki... Jak wyżej już mówiłem. Z mojej strony temat zamknięty

Właśnie się doczytałem że Saab pozakładał kilka biur w Polsce... I z tego co czytałem niedawno nawiązał naukową współpracę przy co najmniej jednym (choć może być ich więcej) z naszych wynalazków. Nie pamiętam tylko czy chodziło o granatniki/ppk, czy o łączność w projekcie Tytan. W każdym bądź razie już tu są, a to oznacza że jest polityczna wola. Sprawa rozwojowa

> W każdym bądź razie już tu są, a to oznacza że jest polityczna wola.

Dobra wiadomosc, nie wiedzialem o tym.

Co do SAABow, jest male "ale" - uzywaja amerykanskich silnikow.

> grippeny?
no, o grippeny :)

Jesli chodzi o ich przemysl zbrojeniowy to jest to niesamowite - maly kraj, ca 10 mln ludzi a jest liczacym sie producentem broni.
Podobnie Izrael.
Nam sie nawet udalo pare razy wskoczyc do pierwszej 20 ale obecnie to slabo wyglada:
https://www.theglobaleconomy.com/rankings/arms_exports/

Nie odczytuję tego naszego sporu jako kłótni, a właśnie jako dość rzeczowy spór - nie musimy sobie spijać z dzióbków jeśli w miarę kulturalnie potrafimy wyłuszczyć o co nam chodzi. Ja na przykład diametralnie nie zgadzam się z Pańską oceną dotyczącą sposobu działania armii ukraińskiej (działania w okrążenu zostawmy, bo ich nigdy się nie planuje to dopust Boży i zawsze w przynajmniej 70% improwizacja). Ja sądzę, że proces zaopatrywania jest taki jak w każdej NATOwskiej armii, bo na razie nikt nic lepszego nie wymyślił. To nie jest jakiś sztywny podręcznikowy schemat raczej system, w którym jest miejsce na elastyczność ale na pewno nie na wariactwo (choć przez te lata w armii tak się jakoś złożyło, że wśród logistyków, których poznałem procentowo właśnie było najwięcej tępych trepów - jakaś tam u nich negatywna selekcja jest).

5

Gadowski jest tam gdzie jego przepowiednie o najezdzie imigrantow w Bieszczadach, czyli w lesie. A Warzecha? TO on juz nie robi programow kulinarnych? Przerzucil sie na dozywianie w domach dziecka?

> Człowiek renesansu jednym słowem....

Ba, ma swoj staly felieton tu:

https://strzal.pl/

Jest takie porzekadlo - pokaz mi swoja stara, a powiem ci kim jestes.

Warzecha to jest dziecko specjalnej troski.

Mysle, ze zona nie ma z niego zadnego pozytku. W kuchni rowniez.

on nosi buty na rzepy, bo sznurowadel nie potrafi wiazac.

"Kto chce niech wierzy,kto nie chce niech nadal żyje propagandą."

Jeśli ktoś spodziewał się, że w obecnej chwili trudne, konfliktowe sytuacje nie  będą pojawiać się, niech wróci do oglądania "Teletubisi". 
Dojrzałość jednostkowa, jak i grupowa wskaże rozwiązania. O ile taka dojrzałość u kogoś jest. 

W każdej populacji odpowiedno dużej znajdą się czarne owce.

Ukraińcy (ci, co tu mieszkają od dawna i ci, co dopiero przyjechali) są pozytywnie zaskoczeni skalą i formą pomocy, jaką otrzymują - zarówno od państwa, jak od zwykłych ludzi. To powoduje, iż relacje/oceny z przeszłości ulegają przewartościowaniu.

Ta zmiana relacji powoduje reakcję tych, którzy chcieliby, żeby "było jak dawniej".

U mnie w pracy wygląda to tak, że ktoś puszcza plotki o planowanym zamknięciu firmy na dwa tygodnie i wysłaniu ludzi na bezpłatne urlopy. Dla zatrudnionej Ukrainki, która przyjęła siostrę z dziećmi i pomaga jej finansowo taka sytuacja to ekonomiczny dramat - rozchwialnie psychiczne i utrata poczucia stabilności. Wszyscy wokół zaczynają być podejrzani i potencjalnie źli, a cała pomoc dla Ukraińców zaczyna być postrzegana jako teatr. 

Inna plotka - 500+ może dostać ten uchodźca z Ukrainy, co ma PESEL - ale warunkiem jest, że ten PESEL ma dostać w ciągu 60 dni. Jak nie dostanie w ciągu tych 60 dni - to traci prawo do 500+. Wniosek, jaki ma wyciągnąć Ukrainiec - polski rząd tylko udaje, iż coś da, bo stworzył takie prawo, by to danie było niemożliwe (termin uzyskania PESEL jest długi).

Tymczasem w ustawie jest te 60 dni - ale na złożenie wniosku - a  nie uzyskanie numeru.

Rośnie popyt na nowe (powiedzmy) zawody - rachmistrz czarnych owiec czy - twórca wątpliwości.

No właśnie... Pan z całą pewnością nie zniżyłby się do takiej służby, bo jedną ręką (na tłitowy wpis), dokonał sprawiedliwej weryfikacji... A potem umył ręce

Co to za miasto? Przecież to pewne info prawda, to co wstrzymuje żeby podać nazwę? 


Przecież to co pan opisał to jest przerobiona copy-pasta, która chodzi po twitterze w różnych wersjach (czasem śmiesznych). Te sam elementy 1 do 1. 

Dlaczego pan nie napisał tego tutaj? Pensjonat należy do rodziny żony policjanta? I co nie wezwano policji? Po Warszawie policja szuka Ukraińca, co zadźgał swoją dziewczynę. Rozumiem, że pisowski terror w Szczawnicy jest zbyt straszny...Ma pan rację, lepiej będzie jak pan przestanie.