Tajemnice kolportażu
Z dystrybucją informacji jest jak z występami iluzjonisty. Niby wszyscy wiedzą, że to oszustwo, ale każdy klaszcze, bo tak bardzo podoba mu się występ. No i w istocie nikt nie domaga się jego demaskacji, albowiem sztuki magiczne pobudzają wyobraźnię, a widownia, wraz z magikiem tworzy pewną wspólnotę. Co na to magik? Nikt nie pyta, bo najważniejsze jest zdanie publiczności, rozbawionej, zadowolonej i szczęśliwej. Z jakiego powodu? Żeby wybuchnie wojna z Chinami. Bo do kolportowania takich newsów sprowadzają się występy naszych iluzjonistów. Dziś będę mówił o sprawach oczywistych, które – jak wszystkie oczywistości – są niedostrzegalne.
Kwestia pierwsza – liczą się tylko wiadomości zapośredniczone. Stąd tak zwane serwisy, na pewno w krajach podrzędnych i nie liczących się, kolportują informacje poprzez pośredników, którzy cieszą się zaufaniem publiczności. Kim są ci pośrednicy, każdy się łatwo domyśli. Są to strażnicy pilnujący, by żaden news spoza pakietu przeznaczonego dla miejscowej ludożerki nie przedostał się do żadnego umysłu i nie wywołał tam reakcji łańcuchowej. Rynek treści kształtowany jest przez nich właśnie, a nie przez czynnych w różnych branżach ludzi, którzy poprzez swoją aktywność globalną decydują i tym, co jest dla obszarów ich działania, także politycznego, najważniejsze. W Polsce takich ludzi po prostu nie ma, a więc – by rynek funkcjonował – trzeba hodować pośredników. Ci zaś swoje funkcje starają się przekazać dzieciom, ale nie zawsze się udaje, bo konkurencja jest mordercza. Każdy bowiem chciałby być pośrednikiem w obrocie informacją. Jest to praca lekka, przyjemna, związana z licznymi profitami. W epoce mediów elektronicznych nie jest łatwo utrzymać pozycję pośrednika w obrocie informacją, a więc jasne jest, że wszyscy ci ludzie mają jakieś zaplecze lub gwarancje. To także jednak jest za mało, by pozostać na tym, wyróżnionym stanowisku, a więc każdy poważny pośrednik w obrocie informacją otoczony jest wianuszkiem wielbicieli, którzy jego informacyjne preparaty uwiarygadniają poprzez ich dalszy kolportaż i entuzjastyczne komentarze. Czasem poprzez deprecjację informacji pochodzących z innych źródeł. I nie posiadających żadnych gwarancji. Pośrednicy są bowiem na rynku potrzebni po to, by konsument był pewien iż towary jaki dostaje jest najwyższej jakości, czyli że jest prawdziwy. Dla każdego, kto ma jakieś tam doświadczenia z komunikacją jasne jest, że ten towar jest prawdziwy tylko trochę, czyli w informacji: już w tym roku wybuchnie wojna na Pacyfiku między USA a Chinami, prawdziwe jest to, że na pewno istnieje Pacyfik, USA i Chiny. Reszta to, ujmując rzecz delikatnie, występ prestidigitatora. Służy on jednak do tego, by potwierdzić pozycję pośrednika w kolportażu, bo przecież wojna może wybuchnąć. Jeśli zaś jej nie będzie to nic się przecież nie stanie.
Kwestia druga – wiadomości niezapośredniczone nie mają żadnej wartości. To z kolei świadczy o kompletnym ogłupieniu i degradacji publiczności. Nie tylko tej internetowej, ale każdej. Dotykamy bowiem kwestii istotnej kulturowo. To znaczy chodzi o to iż zachowania niestandardowe, inne niż te wynikające z konsumpcji formatów zapośredniczonych, mogą być postrzegane, albo wręcz ogłoszone jako wrogie wobec wspólnoty. No i mogą się spotkać ze stosowną reakcją z jej strony. Szczególnie jeśli podważać będą mechanizm kolportażu zapośredniczonego. Na razie nie dochodzi u nas jeszcze do samosądów, ale myślę, że w miarę jak zaostrzać się będzie sytuacja, a kraj nasz zyska jakiś status w związku z tym procesem, może być różnie.
Żeby trochę rozładować atmosferę podam kilka przykładów jak ograniczenie dostępu do informacji integruje wspólnotę. Oto przykład pierwszy – las jest pełen jadalnych grzybów, których właściwości można potwierdzić w Internecie. Ludzie jednak zbierają tylko określone gatunki i tworzą całej wspólnoty takich zbieraczy. Oczywiście dziś, dzięki powszechnemu dostępowi do informacji, tworzą się także inne grupy, ale one są póki co w mniejszości. A już o tym, by zauważyć jakiegoś sprzedawcę plecaków ucieczkowych, który dołącza do swojego pakietu informacji zapośredniczonych atlas grzybów, które można bezpiecznie zjeść podczas przymusowego przebywania w lesie, nie może być mowy.
Przykład drugi, mniej zabawny. Ludzie zderzają się, nie rozumiejąc dlaczego, z przykładami bezbrzeżnego ogłupienia polityków, na których głosują, albowiem ci reprezentują tak zwaną opcję patriotyczną. I nie ma mowy, żeby im wytłumaczyć iż charakterystyka tych osób to preparat informacyjny, który oni mają łyknąć i potwierdzić jego ważność i smakowitość. Są bowiem przekonani, że istnieje wolność słowa, a kolportowane w sieci informacje znajdują się tam, albowiem ktoś chce ich dobrze i rzetelnie o czymś lub o kimś poinformować. Tak nie jest. Oni zaś – wierząc takiemu – powielają jego oszustwa dalej, w przekonaniu, iż wykonują dobrą robotę. Czasem następuje otrzeźwienie. Nie ma ono jednak praktycznego znaczenia, bo nie narusza systemu kolportażu zapośredniczonego.
I tak na pytanie: kto wyznaczył na odpowiedzialne funkcje w partii, na którą głosujemy, istoty takie jak Marcinkiewicz i jemu podobni, nikt nie próbuje odpowiadać. Czasem zaś pytania takie spotykają się z agresją.
Zdarza się jednak nawet, że ludzie głęboko przekonani o tym, iż kolportaż informacji nie ma w sobie żadnych tajemnic, zauważają iż coś jest nie tak. To znaczy, że – na przykład – tak zwane nasze media produkują formaty dalece odbiegające od standardów, do których przywykli. A tam standardów, od zwykłego pierniczenia przy stole odbiegają, a w dodatku nie da się tego znieść. No i przy tej okoliczności realizują jeszcze postulat, który muszą realizować wszystkie media czyli pluralizm poglądów, co skutkuje tym iż w programach patriotycznych telewizji występują na przemian najbardziej oczywiści zdrajcy i zużywający się z prędkością papieru toaletowego nominaci Najwyższego Czynnika Decyzyjnego, w skrócie – Naczd. Taki schemat jest obowiązkowy, albowiem system musi przede wszystkim ocalić pośredników. Ci bowiem gwarantują, że nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, czyli że ludzie nie zaczną konfrontować swoich własnych spostrzeżeń, z analogicznymi spostrzeżeniami innych i wyciągać z tego wniosków.
Póki co jest to niemożliwe. Nawet najbardziej krytyczni konsumenci newsów zapośredniczonych poprzestają na wyrażaniu jakiegoś mdławego niezadowolenia.
Kolejna kwestia: hierarchia newsów jest taka, że te zawierające liczby są zawsze traktowane serio. Nic więc prostszego, jak wymyślić kilka formatów, do których, w dowolnych sekwencjach, podstawiać będzie się jakieś liczby, których i tak nikt nie zweryfikuje. Bo i po co? Chodzi o to jedynie by wywołać wrażenie fachowości i wystraszyć ewentualnego krytyka, który żadnych liczb nie zna, a chciałby się jedynie dowiedzieć dlaczego to samo kłamstwo jest kolportowane już drugą dekadę i nadal wszyscy w nie wierzą mimo jego oczywistego zużycia. W takiej, ale nie tylko w takiej sytuacji, sięga się po dane liczbowe. Zupełnie jak za Gomułki, który także nurzał się w twardych danych.
I na koniec kwestia najważniejsza – ujawnienie, nawet banalnych i oczywistych spostrzeżeń, demaskujących ten obłęd wywołuje natychmiastową agresję. Na razie werbalną. Polega ona – zawsze – na tym, że agresor powołuje się na hierarchię pośredników, których jest sługą i podnóżkiem, czy jak wolicie przydupasem. I czerpie z tego jeszcze niekłamane satysfakcje. Żadna weryfikacja tej hierarchii nie wchodzi w grę. Podobnie jak w rozmowach z ludźmi powołującymi się na logikę, wszystko ma swoje znaczenie z wyjątkiem tej logiki. Gdyby bowiem ta miała tam zastosowanie nie byłoby żadnej dyskusji.
No nic, taka garść refleksji na dzisiaj.
Przypominam, że Targi Książki i Sztuki w Ojrzanowie odbędą się w dniach 5-6 lipca, a konferencja w Gniewie odbędzie się 24 maja.
Jak zawsze przypominam o naszych książkach
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zywot-sw-dominika/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swieta-katarzyna-sienenska/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/ludzie-zakonu/
tagi: informacje prawda wolność tajemnice hierarchia kłamstwa kolportaż
![]() |
gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 08:31 |
Komentarze:
![]() |
Henry @gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 09:15 |
Dystrybucja:
treści ;-)
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 09:30 |
To także jednak jest za mało, by pozostać na tym, wyróżnionym stanowisku, a więc każdy poważny pośrednik w obrocie informacją otoczony jest wianuszkiem wielbicieli, którzy jego informacyjne preparaty uwiarygadniają poprzez ich dalszy kolportaż i entuzjastyczne komentarze. Czasem poprzez deprecjację informacji pochodzących z innych źródeł. I nie posiadających żadnych gwarancji. Pośrednicy są bowiem na rynku potrzebni po to, by konsument był pewien iż towary jaki dostaje jest najwyższej jakości, czyli że jest prawdziwy.
Ten opis dotyczy w sumie wszystkich zjawisk i wszystkich dziedzin życia społecznego, nie tylko polityki.
Wystarczy wejść na stronę na fejsbuku naczelnego filantropa od sprzętu medycznego, czy filantropa od zwierzątek, by złapać się za głowę, co wielbiciele potrafią wyczyniać, by odepchnąć od siebie podstawowe fakty za to kolportować miraże a każdego kto wyrazi jakąkolwiek wątpliwość od razu zakopywać w ziemi.
Nie wiem jak jest w innych państwach, ale u nas życie społeczne to jest jedna wielka histeria na najwyższym poziomie emocjonalnego pobudzenia.
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 09:30 |
"Ci bowiem gwarantują, że nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, czyli że ludzie nie zaczną konfrontować swoich własnych spostrzeżeń, z analogicznymi spostrzeżeniami innych i wyciągać z tego wniosków."
Na nowo, a tak było za komuny, musimy nauczyć się czytać między wierszami.
Pan mi przypomniał pewną anegdotę z głębokiej komuny, ale za cholerę sobie nie mogę przypomnieć kto to powiedział: w gazetach są informacje pewne, prawdopodobne i reszta, pewne są nekrologi, prawdopodobna jest prognoza pogody, a reszta to reszta.
![]() |
ArGut @ewa-rembikowska 8 kwietnia 2025 09:30 |
8 kwietnia 2025 09:56 |
> Ten opis dotyczy w sumie wszystkich zjawisk i wszystkich dziedzin życia społecznego, nie tylko polityki.
Jeden ziom jak pracowałem dla Delphi Automotive też ujawnił dość oczywistą prawdę obecną na polu korporacyjnym.
"Wszyscy ci tu pieprzą o procedurach, efektywności czy innowacyjności a jedyne co ma znaczenie to polityka, polityka personalna, kto kogo zna, kto z kim/dla kogo pracuje. Także lepiej niech oczy zarządu nie są bezpośrednio zwrócone na twoją pracę ... bo trudno ci tę pracę będzie wykonać."
![]() |
gabriel-maciejewski @ewa-rembikowska 8 kwietnia 2025 09:30 |
8 kwietnia 2025 10:04 |
W dodatku marnie opłacona
![]() |
gabriel-maciejewski @atelin 8 kwietnia 2025 09:30 |
8 kwietnia 2025 10:04 |
Dobre
![]() |
atelin @ArGut 8 kwietnia 2025 09:56 |
8 kwietnia 2025 10:36 |
"> Ten opis dotyczy w sumie wszystkich zjawisk i wszystkich dziedzin życia społecznego, nie tylko polityki."
Ja to odbieram jako głos, tak samo jak ja przerażonego, polityką clickbaitów. A korpo i tamtejsze stosunki/wojenki to inna bajka.
![]() |
JK @gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 10:42 |
A propos pośredników. Mam kolegę - prezesa dużej firmy - który postanowił ubezpieczyć firmę bezpośrednio w towarzystwie ubezpieczeniowym, wychodząc z założenia, że niepotrzeny mu jest broker ubezpieczeniowy, bo tylko niepotrzebnie zgarnia prowizję za pośrednictwo. Jak postanowił tak uczynił. Towarzystwo ubezpieczeniowe przystało bardzo chętnie na taką propozycję, nawet obniżyło stawkę ubezpieczeniową, podpisało umowę i mój kolega był wielce z siebie zadowolony. Jednak kiedy przyszło płacić składkę, ktoś nie dopilnował rachunku i zamiescił w nim prowizję dla brokera ubezpieczeniowego. Tak więc w którą stronę by się nie obrócić pośrednik zawsze występuje i swoje zarobić musi.
![]() |
JK @gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 10:45 |
A propos pośredników. Mam kolegę - prezesa dużej firmy - który postanowił ubezpieczyć firmę bezpośrednio w towarzystwie ubezpieczeniowym, wychodząc z założenia, że niepotrzeny mu jest broker ubezpieczeniowy, bo tylko niepotrzebnie zgarnia prowizję za pośrednictwo. Jak postanowił tak uczynił. Towarzystwo ubezpieczeniowe przystało bardzo chętnie na taką propozycję, nawet obniżyło stawkę ubezpieczeniową, podpisało umowę i mój kolega był wielce z siebie zadowolony. Jednak kiedy przyszło płacić składkę, ktoś nie dopilnował rachunku i zamiescił w nim prowizję dla brokera ubezpieczeniowego. Tak więc w którą stronę by się nie obrócić pośrednik zawsze występuje i swoje zarobić musi.
![]() |
gabriel-maciejewski @JK 8 kwietnia 2025 10:45 |
8 kwietnia 2025 11:24 |
Jak się przypilnuje sprawy to pośrednik nie wystąpi. Można go trzymać za szybką i patrzeć jak macha z wściekłością rękami
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 11:26 |
Artykuł powstał na podstawie tłumaczenia tekstu z serwisu Politico. Jego autorem jest Giedrė Peseckytė
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
reklama
reklama
Czekam sobie spokojnie aż jakiś polski Giedre nie zarzuci Valserowi kontaktów z Chinami.
Albo porówna "róbcie hałas" Jana Pawła II do okrzyków "ałła, ałła".
![]() |
stachu @atelin 8 kwietnia 2025 09:30 |
8 kwietnia 2025 13:34 |
O dzienniku telewizyjnym za komuny też mówiono podobnie, informacje prawdziwe - wiadomości sportowe, prawdopodobne - prognoza pogody, nieprawdziwe - cała reszta.
![]() |
Sinistram @gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 13:38 |
Plecak ucieczkowy zasługuje na własną gablotę w muzeum trzeciej RP, tuż obok wiedźmy przewidującej przyszłość, takiej zwykłej w garniturze, oraz tej zautomatyzowanej w wersji wiedźmAI.
Obecne plecaki ucieczkowe mają pewnie dołączoną instrukcję jak znaleźć pracę w Reichu bo moim zdaniem taka jest funkcja tego mema, obok drugiej, bo czego my możemy wymagać od ministra siedzącego na plecaku ucieczkowym? Trzystu tysięcy dronów kamikadze? Inwestycji i planowania?
Nic tak nie pomaga sprzedaży jak memopolityka - mówi pośrednik z think-tanku Zaklęcia&Memy.
![]() |
atelin @Sinistram 8 kwietnia 2025 13:38 |
8 kwietnia 2025 13:50 |
No, rozłożył się idiota. On tak sam z siebie, czy ma doradców?
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 8 kwietnia 2025 09:30 |
8 kwietnia 2025 14:56 |
Niestety, Pani Ewo, ale...
... nie jestesmy WYJATKIEM - tak przypuszczam - na tle innych narodow !!!
A juz z cala pewnoscia w roznych ,,CHisterJaH emocjonalnyH,, przesciga nas - chocby - taka Francja,... nawet nie mamy wstanu do tych IDIOTOW.
![]() |
Paris @ArGut 8 kwietnia 2025 09:56 |
8 kwietnia 2025 15:02 |
Tak dokladnie jest we Francji !!!
I to od najnizszego poziomu na ,,gUZe,, skonczywszy,... zawsze tak bylo i jest.
![]() |
cbrengland @gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 20:03 |
Popatrz, kiedyś, mieszkający nad Kanałem la Manche, widziałem brzegi Francji na wyciągnięcie ręki, tak bywało. Teraz jestem w miejscu, gdzie góry Szkocji mam pod ręką po drugiej stronie zatoki, a przy kiepskiej nawet pogodzie widzę góry na wyspie Man.
i nie wiem ale zdaje się staję się innym człowiekiem. Co to jest, o czym piszesz? :-) Muszę o tym wiedzieć? Wątpię.
________
![]() |
Paris @cbrengland 8 kwietnia 2025 20:03 |
8 kwietnia 2025 20:45 |
Krzysiu, jestes JEDYNY w swoim rodzaju,...
... ciagle dojrzewasz i doswiadczasz roznych rzeczy, z pewnoscia starzejesz sie,... zmienia Ci sie charakter i zapatrywania, co jest logiczne !!!
Tak samo jak ja i miliony innych nam podobnych,... ale masz WOLNA WOLE - i nic nie musisz, i wypadaloby interesowac sie, chociaz tym, co sie wokol nas dzieje, zeby podejmowac jakies sluszne kroki, a potem decyzje.
Nie mozna miec NA WSZYSTKO WYWALONE,... no tak to Pan Bog urzadzil, a nie inaczej.
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski 8 kwietnia 2025 11:24 |
8 kwietnia 2025 21:17 |
Co można poćwiczyć podczas pochówku.
... tam się można dowiedzieć, skąd się wzieliśmy.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
8 kwietnia 2025 22:54 |
Z tą wojną Chin z USA nędzie tak, że gdy ona NAPRAWDĘ wybuchnie, to ci wszyscy, co teraz kibicują tej wojnie, zwyczajnie zbankrutują. Bo będzie wtedy taka drożyzna i takie "przejściowe braki w zaopatrzeniu", że najtańszy chleb będzie kosztował 15zł.
Tylko skończony debil cieszyć się może z ewentualnej wojny Chiny-USA. Dla USA byłoby to wstąpienie do raju, bo zaorać "fabrykę świata" będzie im łatwo.
Ale na szczęście Amerykanie jeszcze nie zrobili tego, co zrobiły miasta północnej Italii w średniowieczu. Nie skoncentrowali w swoich rękach dystrybucji i produkcji. Wysokie tsryfy celne są oczywiście ważnym krokiem na drodze do skoncentrowania u siebie produkcji, ale to wymaga czasu. Ile? Nie wiem. Ale jak to zrobią, to będzie nam wszystkim bardzo ciężko. Wyduszą z nas wszystkie, dosłownie, wszystkie pieniądze.
Więc lepiej dla nas, aby Amerykanie mieli dystrybucję, ale produkcję niech zostawią Chińczykom. Inaczej Europę czeka los Węgier A.D. 1241 i 1526
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 8 kwietnia 2025 22:54 |
9 kwietnia 2025 05:40 |
Nie chce mi się teraz o tym myśleć...
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 9 kwietnia 2025 05:40 |
9 kwietnia 2025 06:13 |
No ale zobacz ile podobieństw USA z północną Italią. Od razu widać cxyj to pomysł i kto steruje Amerykanami. Wszydtkie państwa deklarują teraz likwidację nadwyżki handlowej z USA, a to oznacza zakupy u amerykańskich producentów z USA. Czyli nie dość, że Ametyksnie kontrolują dystrybucję to jeszcze będą sprzedawać (po zawyżonych cenach) całemu światu swoją produkcję. To się musi skończyć ekspansją islamu - drugą Portą.
![]() |
gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 9 kwietnia 2025 06:13 |
9 kwietnia 2025 06:15 |
Mam nadzieję, że będzie jak z dżumą w XIV wieku, a nie z Mongołami w XIII, to znaczy, że zatrzyma się ten islam na naszych granicach
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 9 kwietnia 2025 06:15 |
9 kwietnia 2025 06:43 |
Myślę że jest na to duża szansa, bo skoro przerabisją nas na centrum logistyczne globalnej dystrybucji, to chyba nie po to, aby dać to "mongołom", bo tym oddsje się tereny produkcyjne, a raczej - w kontekście koncentracji produkcji w USA - tereny "poprodukcyjne", cxyli np. takie Niemcy.
![]() |
ArGut @Paris 8 kwietnia 2025 14:56 |
9 kwietnia 2025 06:51 |
> A juz z cala pewnoscia w roznych ,,CHisterJaH emocjonalnyH,, przesciga nas - chocby - taka
> Francja,... nawet nie mamy wstanu do tych IDIOTOW.
A jak koleżanka podejdzie do tego systemowo? Dla mnie Francja to AWANGARDA Najlepszych Niemców. Z moich korporacyjnych doświadczeń to jedynie na francuzów z kooperantów, partnerów trzeba było UWAŻAĆ. Oni niby zawsze byli takimi IDIOTAMI i NIEOGARAMI a zawsze wychodzili jako zwyciężcy. Po WW1 to oni naciskali na oskubanie Węgier. W czasie WW2 ustawili się przez Vichy i zapieprzali z produkcją wojenną dla Niemiec.
A w czasach nam bliższych to Nasza Rewolucyjna Francja ochoczo balansowała między Najlepszymi (USA) a Najgorszymi (ZSRR) Niemcami. Może właśnie dlatego, że chciała być dystrybutorem i jednych i drugich treści i ideii ... dóbr ... może nawet wiedząc, że Najgorsi Niemcy (ZSRR) zostały zaprogramowane i nakręcone na 50 lat a później będzie wysyp i zastąpią ich czcziciele Mahometa. Patrząc jak Najgorsi Niemcy futrowali ich w czasach swojej MOCY ... pewnie też wiedzieli, że są zaprogramowani na te 50 lat
![]() |
ArGut @OjciecDyrektor 9 kwietnia 2025 06:43 |
9 kwietnia 2025 07:12 |
A zauważył kolega, że Najlepsi Niemcy jednak część wysoko specjalizowanej - chipy, MEMS, przenoszą do siebie ale ich obróbkę i pakowanie (packeging) wywalają w zaprzyjaźnione regiony.
Tak było w latach 1970-1980 tylko wtedy trend był w pewnym sensie w drugą stronę. Sowieci kradli na potęgę rozwiązania i technologie kopiując i robiąc reverse engeneering. Na co High-Tech przeniosło produkcję na wyspy i półwyspy Azji -> Tajwan, Filipiny, Japonia, Singapur aż do Korei.
A jak bracia Najlepsi Niemcy z Azji uzyskali ten poziom SOPHISTICATE co ich bracia z Ameryki to potrzeba coś zmienić. Ale nadal kochać się jak bracia a liczyć jak RZYMIANIE ... po protestancku oczywiście.
![]() |
OjciecDyrektor @ArGut 9 kwietnia 2025 07:12 |
9 kwietnia 2025 07:21 |
Chyba już wię połapali. Dziś taki njus się pojawił:
Czyli produkcja półprzewodników i leków też ma się skoncentrować w USA i to bez żadnych subsydiów, bo jak nie to 100% cła będą płacić...od jutra.
To się nazywają negocjacje i zachęty ekonomiczne....:). Ciekaw jestem czy tak samo negocjowano w średniowieczu w północnej Italii?
![]() |
Paris @ArGut 9 kwietnia 2025 06:51 |
9 kwietnia 2025 17:18 |
Szczesliwie w zyciu,...
... wszelkich doswiadczen korporacyjnych Pan Bog mi zaoszczedzil !!!
Ale po 14 latach zycia we Francji moge stwierdzic, ze Franki to WYJATKOWA nacja bez wlasciwosci honorowych, ZASAD MORALNYCH czy ETYKI,... to tylko NAPIS NA DROPSACH.
A systemowo podchodze do Francji, w ten sposob, ze wszelkich relacji i zwiazkow z nimi, DEGENERATAMI, powinnismy unikac... JAK ZARAZY !!!
Tylko tyle.