Wczoraj na twitterze, jakiś prawicowy wojownik o prawdę zamieścił skan dokumentu, z którego ma rzekomo wynikać, że od 30 grudnia 2024 roku każdy kto zużywa papier na książki ma się wytłumaczyć, skąd ten papier wziął. I czy aby nie pochodzi on z nielegalnego pozyskania drewna, które jest dewastacją planety. Osobnik, który te treści umieścił, by wyraźnie podniecony i wskazywał jakie zło się za tym kryje. To znaczy, że ani wydawcy ani autorzy od początku przyszłego roku nie wydadzą żadnej książki bez złożenia odpowiedniej deklaracji. W jakim celu ten bałwan to wstawił? Żeby zwrócić na siebie uwagę, w opisie na swoim profilu miał bowiem jak byk napisane, że jest jakimś wojownikiem o prawdę czy czymś podobnym.

Nie wiem skąd ja czy inny autor mamy wiedzieć jakie jest pochodzenie papieru, na którym drukuje się książki, nie wiem skąd ma to wiedzieć wydawca? Może te informacje mają drukarnie, ale przypuszczam, że także nie, bo kupują papier gdzie popadnie od pośredników. Chodzi zapewne o to, by ten papier kupować u certyfikowanych, niemieckich pośredników. Co jest tak głupie, jak pamiętany tu przez wielu sznurek od snopowiązałek, którym wypełniano czas antenowy w latach osiemdziesiątych. Zresztą, dziś nie sposób włączyć radia w samochodzie, żeby nie usłyszeć wygłaszanych z całą powagą uwag na temat kaucji za butelki pobieranej w sklepach, bo tym właśnie zajmuje się rząd. Niestety mało kto rozumie, co się dzieje, bo reakcją na takie brednie jest właśnie szczery, emocjonalny zryw, który ma udowodnić ich absurdalność. Połączony niejako z istoty z przemożną chęcią wskazania na siebie jako tego, który zabierze się za zwalczanie zła i stanie w pierwszym szeregu.

To jest reakcja błędna. Oni tylko na to czekają. O tym, jak bardzo błędna jest ta reakcja okaże się później, kiedy nie będzie już odwrotu i ratunku. Tego jednak nie sposób wytłumaczyć ludziom, którzy dziś stawiają siebie i swój przekaz na tle absurdów unijnych i absurdów lokalnych.

Jutro okaże się ile jest warta demokracja. Obstawiam, że jest warta niewiele lub wręcz nic. To zaś oznaczać będzie, że wszystkie gangi, czynne w Europie będą miały carte blanche na co chcą. Nam zaś, pozostanie oburzenie i wiara, że za cztery lata coś się może zmienić. Nic się nie zmieni, bo przez te cztery lata oni wychowają sobie ludzi, którzy w ogóle nie będą rozumieć, o czym gadamy. Poza tym ściągną tu kolorowych, którzy wprowadzą swoje zasady, czyli zamienią nam życie w piekło. Przed którym sami będą zabezpieczeni. Przy takim stopniu degeneracji, w jakim żyjemy, a mam tu na myśli brak myślenia i działania wspólnotowego, w zasadzie jest już po nas. No chyba, że poza wyrażaniem oburzenia wpadniemy na jakiś inny, sensowniejszy pomysł.

Wyrażanie oburzenia w mediach i poza nimi, lansowanie wariatek, osób zaburzonych, składających deklaracje bez znaczenia tylko ten proces przyspieszy. To jest pojąć najtrudniej, bo media i zatrudnieni w nich ludzie chcą się zajmować sprawami najważniejszymi. To znaczy czym? Sznurkiem od snopowiązałek i kaucją za butelki, to jasne. To są problemy zwykłych ludzi, a media przeznaczone są właśnie dla nich. No więc jeśli sami siebie uważacie za zwykłych ludzi, to życzę Wam miłego umierania i miłych negocjacji z ciapatymi, o wolną drogę do Biedronki, albo do przychodni.

Kiedy już uda wam się wrócić, będziecie mogli posłuchać, jak mądrze gada redaktor Rymanowski piętnując pleniące się wokół zło. Tylko wolności już nie będziecie mieli. Pozostaną wam jednak media i wyważone opinie zatrudnionych nam oszustów. Rolą mediów jest bowiem zasłonięcie tego, co dzieje się na ulicy i w Waszych duszach. I wskazanie czym macie się zajmować, żeby było naprawdę, naprawdę poważnie.

I tak od wczoraj czy przedwczoraj kariera pani Hernik z Konfederacji przyspieszyła znacznie, albowiem w rozmowie ze wspomnianym Rymanowskim rzekła ona iż osiem gwiazdek, to nie to co myślimy, ale Jezus Pan. Kapujecie? Babka, którą fotografowano w pozach i ujęciach jednoznacznie kokieteryjnych, która z każdego niemal zdjęcia mrugała do wszystkich małolatów, jakby chciała powiedzieć – no co tam maluchu? Postawić ci tezę? – mówi w mediach, że osiem gwiazdek to Jezus Pan. Po czym, zaraz po tej demonstracji rozpętuje się dzika zupełnie dyskusja na temat czy ona mogła tak powiedzieć, bo przecież tak naprawdę nie wiadomo, co może znaczyć osiem gwiazdek. Oczywiście dominuje oburzenie, tak zwani zwykli obywatele rzucają obelgi zwykłe i słowa całkiem ciężkie, ale pani Hernik ma to w nosie. Nazywa Rymanowskiego oszustem i fotografuje się z krzyżykiem. Ludzie wyją z wściekłości, a on udziela kolejnych wywiadów. Dlaczego? Bo taki jest format. I jest on powszechnie akceptowany, bo daje napęd mediom. I żadne oburzenia nie będą tu skutkować. Niebawem zaś będziecie mieli do wyboru: brudny sukinsyn z kontenera pod Biedronką, czy brudny sukinsyn z kontenera pod Lidlem. Ewentualnie jeszcze jakieś zapasy w kisielu.

Jeśli ktoś pamięta komunę i sznurek od snopowiązałek, wie, że wkrótce po emisji programów o nim przyszła pora na poważniejsze rzeczy. Śmierć księdza Jerzego i inne takie. I to także zmieściło się w formacie sznurka. Ledwo, ledwo, ale jednak. Weszło i siedzi, a obecność Piotrowskiego na demonstracjach ośmiogwiazdowców tylko to potwierdza. I o tym powinien być program Rymanowskiego z panią Hernik, a następnie powinna zapaść głęboka cisza. No, ale o czym ja gadam, kiedy Internet jest pełen nagrań z Marianną Schreiber, która opowiada, że musi walczyć w kisielu, w klatce czy w czym tam jeszcze, żeby utrzymać dziecko. I wszyscy kiwają głowami ze zrozumieniem. Nie dlatego, że brak im wiary w alimenty płacone przez Łukasza Schreibera, ale dlatego, że wierzą iż takie muszą być media. Programy medialne, nudne jak flaki z olejem, nazywają się bardzo bojowo, na przykład „W tryby”, ja zaś czekam na format pod tytułem „Ch…j ci w du...ę”, w którym posłowie PSL i KO będą nieznośnie brzęczącymi, nosowymi głosami uzgadniać rozbieżności programowe. O PiS nikt już wtedy nie będzie nawet wspominał, a wszelkie sukcesy Republiki znikną pod zwałami śmieci. Cenckiewicz właśnie się zdziwił, że generał Strużyk się na niego powołuje. To jest jakaś inteligencja a rebours. Toż właśnie o to, od początku chodzi – żeby zmusić przeciwnika do wyprodukowania narzędzi, którymi następnie pozrywa mu się paznokcie i wykręci wszystkie stawy. A profesorowi się wydawało, że te jego książki to droga do chwały, tak? Niesamowite.

Nie można obniżać poziomu komunikacji, to jest grzech ciężki. Poznajemy to choćby po tym, co powiedział ostatnio kardynał Ryś, a rzekł on, że jak ktoś krytykuje Sobór Watykański II i drogę synodalną, ten grzeszy przeciwko Duchowi Świętemu. Takie grzechy, jak wiemy nie będą odpuszczone. To zaś z kolei oznacza, że kardynał Ryś dokonał wykluczenia ze wspólnoty sporej grupy ludzi. Czy się mylę? Jeśli on tak tylko gada, dobrze by było, żeby się opamiętał. Bo efekty tego gadania będą straszliwe, tym gorsze, że widzimy już w co zamieniły się podburzone przez Żydów pobożne i wpływowe niewiasty z historii Pawła i Barnaby. W Hernikową i Schreiberową, i dopiero teraz pokażą na co je stać. Bo droga synodalna, o ile się nie mylę, zakłada większy udział świeckich w życiu Kościoła. Poczekacie więc wszyscy i kardynał Ryś niech też poczeka, aż się Marianna Schreiber o tym dowie. Na pewno porzuci walki w kisielu. A pani Hernik już pewnie gdzieś antyszambruje w kardynalskich przedpokojach.

Po komunikacji rozumianej jako wymiana myśli i słów, której poziom zszedł dziś do poziomu owsików, bo już nie psów nawet przyjdzie pora na systemowe wykluczenia komunikacyjne. To znaczy nigdy się drodzy, że pojadę prymasem Glempem, poza swoje grajdołki nie ruszycie. Co najwyżej do kościoła w niedzielę, tam zaś już was przywitają odpowiednio dobrani ludzie. I wyjaśnią Wam co macie myśleć i co czynić.

Na dziś to tyle. Pamiętajcie o naszych nowościach. Bo to nie reglamentacja papieru jest naszym największym problemem, ale reakcja na nią. To jest czy damy się w kręcić w komunikację o sznurku, czy też znajdziemy sposób by drukować to co chcemy.

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/julian-ursyn-niemcewicz-pamietniki-z-lat-1830-1831/

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/z-dziejow-wspolzawodnictwa-anglii-i-niemiec-rosji-i-polski/

 

---

tagi: kościół  książki  rynek  komunikacja  media  strach  papier  droga synodalna  pobożne i wpływowe niewiasty  osiem gwiazdek  jezus pan  kardynał ryś 

	gabriel-maciejewski
	4 listopada 2024 08:44

24     2162    19 zaloguj sie by polubić