Całkowita zgoda.

Facet we Francji, lat 77, były aptekarz za pazurami ma, że od dawna nie jest entuzjastą szczepień.

Wystąpił również w filmie Holds-Up (Ręce do góry), takie świeże antysystemowe dzieło zbiorowe, gdzie miał czelność wypowiedzieć tezy o współudziale Instytutu Pasteura w fabrykowaniu szalejącego na świecie wirusa.

[opcja na broń biologiczną, która była grzana w sieci na początku histerii]

Więc to wysłanie do psychuszki można odczytać jako zastraszenie osób, które wystąpiły i wypowiadały sie przeciwko oficjalnej narracji COVID-19  no i ten + przechylający szale za śmiałe tezy odnośnie protezy "19".

Otóż to. Ludzi stanowiących prawdziwe zagrożenie załatwia się po cichu. Tu nadarzyła się akurat piękna okazja, żeby pokazać prominentnego wariata wśród antyszczepionkowców. 

Chętnie odpowiedziałbym na wszystkie tezy, z którymi się nie zgadzam, ale z braku czasu tylko dwie: dilerzy i kurwy już dziś bez problemu biorą kasę revolutem, wystarczy telefon, bez żadnego terminala. Dodatkowo, mamy światowy trend legalizacji i fiskalizacji zarówno narkotyków, jak i nierządu. Oczywiście jakaś forma gotówki zawsze chyba zostanie, ale tendencja do jej eliminowania jest naprawdę wyraźna.

Czy lekarze są wiarygodni? Generalnie raczej nie. Uczy mnie tego doświadczenie, jako pacjenta i jako wieloletniego pracownika służby zdrowia, tak, jest pewien odsetek lekarzy, w którym uchowało się trochę człowieczeństwa, ci rzeczywiście niosą pomoc i nie jest im łatwo, bo cała reszta to bezduszne, zniszczone przez system kształcenia i opieki zdrowotnej roboty. Ja nie pracowałem w żadnej redakcji, a pan nie pracował w szpitalu, zapewniam, że to jest doświadczenie niedające się z niczym porównać.

Co się dzieje we Francji nie wiedzą sami Francuzi. Po co wiedzieć? Milczenie morza.

Gangi pretendujące do władzy dysponują jeszcze środkami szturchania publiczności. Tępota tych narzędzi w Sowietach po krwawej łaźni zrozumiała. Ta różnica przelana krew i woda w ustach.

Nie wiem jak jest w Rzeczpospolitej 3,5. Nieco zorientowany jestem jak działa szturchanie w D i F, gdzie więcej wypowiada się osób z tzw służby zdrowia odnośnie  tzw 'kryzysu sanitarnego' niż w PL. 

Władza/decydenci jak żuczki gnojne ciągle do przodu...

Najlepiej nie biegać po lekarzach w wyniku tego na górkę będzie dłużej pod górkę.

ale tym sposobem tworzysz kolejny raz tez piekna okazje na niezrozumienie, wiec moze dasz sie namowic

Jako nudziarz od szczegółów zdradzę, że pan Gabriel wrzuca na blog wczorajszą drogę do pracy, na youtube jest to dzień wcześniej.

Trend nic nie znaczy, poza tym jak ma być ucisk, to rozumiem, że ominie on transakcje narkotykowe, równiez te duże?

Ostatnio Konfederacja milczy w sprawie 447? Czyżby już po sprawie? Przecież dzięki temu weszli do Sejmu:-)

Masz na myśli kwestię o lekarzach? 

Od przynajmniej 30 lat trwa usilna praca nad tym, żeby broń Boże lekarze i pacjenci nie zauważyli, że stoją po tej samej stronie. Po drugiej zaś stoi sponsor tych działań czyli płatnik. Niby płatnikiem jest społeczeństwo, ale w praktyce reprezentują je różne przyssane do budżetu opieki zdrowotnej osoby i instytucje, którym ta sytuacja się po prostu opłaca.

I ta praca jest prowadzona zarówno nad lekarzami, aby gdzie się da podkopywali lub dawali podkopywać swój własny indywidualny i społeczny autorytet oraz zachowywali się możliwie tak, żeby nie zyskiwać sympatii pacjentów i ich rodzin, ale także nad pacjentami i ich rodzinami, żeby możliwie głęboko wątpili w profesjonalizm i dobre intencje lekarzy oraz swoim zachowaniem jak najskuteczniej zniechęcali ich do jakichkolwiek ludzkich odruchów.

Wydaje się, że oba kierunki odnotowały niemałe sukcesy przy walnym udziale zaangażowanych w sprawę mediów. Tracimy na tym wszyscy, ale nasza najważniejsza wada narodowa - zawiść sprawia, że w sumie to cieszymy się z tej straty.

Bo to są Bogowie, władcy życia i śmierci.

Taka historia, sprzed ponad 30 lat, warszawski szpital, późnym wieczorem pogotowie przywozi NN, nieprzytomny, znaleziony na ulicy, prosił ludzi o pomoc. Lekarz na izbie przyjęć orzeka: "ćpun, do rana dojdzie do siebie". Mi nie pasował na ćpuna, zadbany, porządnie ubrany, drogi zegarek. Ale kto by sanitariusza słuchał. Zawiozłem go na oddział, jak kazali, szukam lekarza, pielęgniarki, znajduję, oboje w ciemnym pokoju lekarskim, przez drzwi im mówię, co i jak, słyszę od lekarza "OK, zajmiemy się nim". Do rana pacjent umiera, tam gdzie go zostawiłem, na wózku. Cóż, życie takie. Dwa dni później przychodzę na dyżur, szpital w szoku, afera na cztery fajery. Okazuje się, że to był lekarz, nawet kiedyś pracował w tym szpitalu, który postanowił odebrać sobie życie, ale resztką świadomości wyszedł z domu i szukał pomocy. Niestety miał pecha, ani lekarz z izby, ani pielęgniarka, ani ja, nie znaliśmy go. Gdyby lekarz z tego oddziału, gdzie go zawiozłem, chociaż na niego spojrzał, rozpoznałby go, bo on akurat go znał i faceta by uratowali. A tak, nie dostał nawet płukania żołądka.

Tak,...

...  a  teraz  idzie  na  tych  "bogow  zycia  i  smierci"  -  kryska  na  Matyska  czyli  "dobra  zmiana"  z  Ukrainy  i  innych  sasiednich  panstw...  juz  zapier****ja  i  to  za  troche  mniejsze  pieniadze  !!!

Moja  chrzestna  mi  mowila,  ze  u  nich  na  wsi  jest  lekarzem  Ukrainiec  od  ponad  2  lat...  jeszcze  NIGDY  sie  nie  spoznil,  mieszkancy  mowia,  ze  mozna  zegarki  sobie  ustawiac  taki  punktualny,  bardzo  mily,  kazdego  pacjenta  pokieruje  gdzie  trzeba,  doradzi,  wytlumaczy  kazdemu  jak  krowie  na  rowie  co,  gdzie  i  jak...  pacjenci  sa  nim  oczarowani,  cenia  go  jako  fachowca...  i    slyszec  nie  chca  o  lekarzu  Polaku  !!!

Takie  jaja  sie  dzieja.

Oczywiście, że można, to jest presja systemowa i środowiskowa, zaczyna się już na etapie szkoły medycznej, to jest selekcja po prostu. Są tacy lekarze, nieliczni. Z tych co znam, ciekawostka, w sporej części z Ukrainy. Mam znajomego, który się jakiś czas temu nawrócił i w związku z tym zamknął duży i świetnie prosperujący komis samochodowy, powiedział, że się nie da, bo konkurencja go zniszczy. A w rodzinie mam absolutnie uczciwego mechanika, przez lata odkładał na swój własny warsztat, działa low pro, ma wiernych klientów, nie oszukuje, nie naciąga, nie jest łatwo do niego się dostać. Niestety oszustom jest łatwiej. Tylko prawnika nie znam takiego, co nie byłby krętaczem, tu się muszę zgodzić.

Jak na Francję to cicho wokół sprawy nie jest.

Zbocznikowanie krytyków do psychuszki zdaje sie być bardzo aktualne na przekwitającym "wolnym zachodzie" bowiem również w D pani kanclerz jakieś takie złośliwości skierowała pod adresem krytycznych wśród dziennikarzy.

Relacja z frontu niemieckiego:

https://reitschuster.de/post/kanzlerin-erklaert-kritiker-zum-fall-fuer-den-psychologen/

Normalka...

...  przeciez  musza  grzac  te  "panstwo  federacyjne"  -  zwiazek  socjalistycznych  republik  brukselskich  !!!...

...  wiec  nie  mogo  sie  rozpraszac  na  jakies  PROTESTY  czy  KRYTYKE  SZCZEPIONEK...  przeciez  taaaaki  sukces  byl  tydzien  temu  na  tej  ustawionej  chucpie  w  brukselce,  szumnie  zwanej  szczytem,  ze  glowa  mala  !!!

sam sie na tym lapie, tylko nie wiem czy z zawisci bo to bardziej ulge niz radosc odczuwam

Może jednak czas porzucić optymizm ...

Odniosę się.

1. Nie widzę problemów technicznych jeśli chodzi o wprowadzenie bezgotówkowości.  Jak wyżej napisał SalomonH. Mamy doczynienia z procesem legalizacji podziemia. Przy czym warto zauważyć że podziemie owo było od dawna kontrolowane przez służby. To podziemie było bardzo użyteczne i praktyczne. Ot weźmy pedofilię - przecież tutaj na SN było można przeczytać jak podrzucano towar księżom. Narkotyki, prostytutki zawsze się przydawały jako źródła szantażu, zdobycia informacji, typowania słupów do czarnej roboty: my ci darujemy jeśli zrobisz to lub tamto. Ok, tak było bo była taka potrzeba. Jednak jeśli wprowadzimy bezgotówkowość to ta potrzeba zniknie. Informacja o każdym będzie dostępna od ręki. Tutaj trzeba sobie odpowiedzieć po co ta informacja służyła. Otóż była potrzebna by pewne ludki nie zrobiły jakichś głupich ruchów. Ot przykładowo szef partii nie myślał że on i partia ma władzę czy coś. Albo by ktoś nie myślał że będzie prowadzić swój biznes w miejscu gdzie kto, co i jak w tym biznesie zostało już ustalone. Te wszystkie kłopoty znikną kiedy zostanie wprowadzona totalna kontrola finansowa (bezgotówkowość) i wyeliminowana zostanie możliwość samodzielnego zaistnienia w biznesie - patrz koszenie małych firm. Słowem wprowadziwszy kontrolę i wykosiwszy małych i średnich, ustaliwszy odpowiednie regulacje prawne, zbudowawszy całe środowisko społeczne nie będzie już potrzeby istnienia czarnego rynku. Tzn. istnienia rzeczy nielegalnych. Przeciwnie - im więcej legalności, tym więcej informacji będzie naturalnie spływać do systemu. W istocie. Ten proces jest już właściwie na ukończeniu. Zostało tylko formalne doczyszczenie.

2. Ok, wielu ludzi może nie cieszyć taka perspektywa. Ale bądźmy szczerzy, jeśli ludzie dostaną wybór: ucieczka do lasu i szukanie jagód a trochę łatwej choć niedużej gotówki od systemu to co wybierze większość? Problem ten poruszał już A. Huxley w swoim Nowym Wspaniałym Świecie. System tolerował rezerwaty dzikusów. Nie przeszkadzali, mogli się czasem przydać. Ważne było że stanowili nieliczący się procent.

3. No dobrze, mimo wszystko obecnie wydaje się różnica między tym światem przyszłości a obecnym jest zbyt duża. Że nie znajdziemy chętnych do takiej rewolucji. Ludzie nie wykażą się entuzjamem o którym wspomina autor. Hmm zależy. Weźmy to co bez przerwy wałkuję. PiS męczy nawet pisowców ale przecież wystarczy że jakieś gimnazjalistki pod przywództwem starych lewackich paszkwili coś wulgarnie wykrzyczą i nabazgrzą na kościołach i w mig ów entuzjazm się pojawia. Już zaczyna krążyć adrenalina każąca wykrzyczeć swój sprzeciw wobec nastolatek i sił, które za nimi stoją, kolejny raz stając za PiSem, który... wprowadza dokładnie te rozwiązania o których pisałem w punkcie pierwszym. A zatem jest entuzjazm. Jest poparcie. Buzuje krew, ludzie skaczą sobie do gardeł jakby chodziło o ... rewolucję? I jedni - pisowcy murem za nią stają walcząc o socjal dla każego i drudzy, postępowcy walczą o nią również, chcąc wreszcie obalenia resztek tej starej niepotrzebnej religii. Przy czym podział przebiega też wiekowo: starsi walczą o socjal i zamordystyczną kontrolę społeczeństwa a młodsi o nowy świecki świat. TVP vs TVN. Synteza tej walki wydaje się być naturalna. Starsi odejdą ale dumni zostawią dzieciom komunistyczny zamordyzm, który okaże może się nie taki zły skoro owe dzieci będą mogły jarać gandzię, uprawiać wolny seks z czym chcą i nie będą musiały sobie zaprzątać głowy jakąś idiotyczną treścią. Ani latać do lasu.

4. No i właśnie. Cenzura stanie się zbędna gdyż nikogo owa treść nie będzie obchodzić. Nie będzie mieć sensu istnienie jakiejś wyrafinowanej techniki podmieniającej treści. Po prostu nie będzie jej potrzeby. Ot wystarczy odpalić Netflixa. Wszędzie mamy sympatycznych gejów. Czarnych naukowców. Młodociani bohaterowie stanowią wszelką możliwą mieszankę ludzkich ras, płci połączonych w walce o lepsze jutro. Kto u licha chodzi do bibliotek? Tych nie trzeba będzie palić jak Aleksndryjskiej. Zostaną zwyczajnie zamknięte z braku zainteresowania.Skoro będzie tyle łatwej treści od ręki. A jeśli nawet powstaną jakieś koła zainteresowania treścią. Takie jak SN. To przecież komu to będzie przeszkadzać? Ludzie z tych kółek nie będą mieć żadnych narzędzi, które im pozwolą na propagację treści. Ani pieniędzy ani dostępu do systemu edukacji ani pewnie nawet kontroli nad ich własnymi dziećmi. Słowem ... luzik.

5. Czyli słowo ode mnie. Cały myk polega na tym że Rewolucja nastąpi. Po to właśnie ciągle wszędzie na świecie nakręcane są emocje, budowane te podziały. Cały myk polega na tym że owe podziały i emocje wciąż wciągają ludzi do zabawy. Że przykładowo ludzie tyle razy przejechali się na wrzucaniu kartki wyborczej to idą kolejny raz nabijając frekwencję. Bo jeśli nie my to tamci. To ciągle działa. Ciągle jest entuzjazm w wybieraniu podsuwanych alternatyw. Jest to parcie by walczyć z drugorzędnymi, często iluzorycznymi problemami entuzjastycznie wspierając budowę Nowego Lepszego Świata.

Wszyscy  zapracowalismy  ?!?!?!

Niemowleta  tez  ???

A  co  robily  kolejne  "nasze  wladzunie"...  prywatyzowaly  sie  na  narodowym  majatku  !!!   A  co  robi  dzisiejsza  "nasza  wladzunia"  ?!?!?!    Zamiast  lapac  i  rozliczac  zlodziei  to  SZCZEPIONKUJE  narod,  bo  "swirus"...

...  i  rotszyldowe  plemie  musi  zarobic  !!!    Czyz  nie  ???

Znowu  sie  Panu  udalo  z  tymi  "wszystkimi"  !!!

Są, niestety. My właśnie dlatego mamy takie właśnie wladze. Bo nas strasznie łatwo wziąć na "tak, tak, wybierzmy ich, niech onym dowalą". My tego nawet już nie dostrzegamy. Więcej, nie dostrzegamy nawet, ze w pierwszej kolejności nam samym dowalą.

To spytaj dowolnego rodaka. Prawie każdy zacznie opowiadać ile to nie płaci skladki, a przecież nie korzysta w ogóle. Że to wszystko powinno się sprywatyzować, wtedy będzie tanio i dobrze, itp.bajki. Aha, i koniecznie prokurator. No to politycy realizują wolę ludu, do nich masz pretensje?

Nie  do  konca  latwo  nas  wziac...

...  bardzo  czesto  nasze  wybory  byly  zwyczajnie  SKRECONE,  czyli  OSZUKANE...  lacznie  z  referendum  Lunijnym  !!!

Ale,  Pan  Bog  nierychliwy,  za  to  sprawiedliwy.

Olewa, bo jej na to pozwalamy. Akurat opieka zdrowotna, podobnie jak policja i straż pożarna to coś, co w państwie po prostu ma działać. I jako wyborcy mamy prawo się tego domagać, a nie dawać rozgrywać głupiej propagandzie. Zresztą z sądami jest dokładnie tak samo. Właśnie w ramach naprawiania przez tych, co to "im dowalą", popsują nam je jeszcze bardziej.