Swoboda interpretacji i malarskie walory wojny albo czy możliwa jest prawdziwa wolność?
Nie tylko na ostatniej konferencji mogliśmy się przekonać, że swoboda interpretacji ograniczona jest metodą, ta zaś wypływa z kolejnych ograniczeń, związanych z dostępem do źródeł. Trzeba bowiem zdać sobie pytanie takie – czy można w sposób wiążący orzekać o historii Polski jeśli nigdy w życiu człowiek nie odwiedził archiwów weneckich? Teoretycznie nie, ale praktyka pokazuje coś zupełnie innego. Praktyka, zaś, jak pamiętamy jest leninowskim kryterium prawdy i triumfuje prawie zawsze, o ile ma odpowiednio zdecydowanych metodyków.
Nie o historii Polski będę dziś jednak pisał, a na pewno nie tylko o niej. Nie będę też zapuszczał się zbyt daleko w przeszłość. Chodzi mi bardziej o czasy nie tak odległe, ale ciągle żywe w pamięci wielu osób lub ożywiające wyobraźnię tych urodzonych później, czyli o II wojnę światową. Nieprawdopodobna jest ilość filmów, które nakręcono współcześnie na temat wydarzeń II wojny światowej, filmy te – o czym wszyscy wiemy – są znacznie bardziej wyraziste i znacznie bardziej przekonujące niż sama wojna. To zaś może oznaczać, że ich funkcja jest daleka od dostarczania rozrywki, już prędzej dostarczają one wzorów zachowań dla uczestników przyszłych wojen lub są zaplanowane jako obraz mający zastąpić prawdę o wojnie. Po cóż bowiem nużyć się czytaniem wyblakłych dokumentów, napisanych niewyraźnym charakterem pisma, kiedy można zobaczyć film i na jego podstawie wyrobić sobie opinię o tym, czy innym wydarzeniu. Z niezrozumiałych dla mnie powodów kręci także się pastisze opowiadające jakąś alternatywną historię II wojny światowej, a publiczność, szczególnie ta wyrobiona i rozsmakowana w kinie, cmoka na ich widok i przewraca oczami. Chcę tylko przypomnieć, że pierwszymi ofiarami wojen, tymi najbardziej oszukanymi i najgorzej traktowanymi są właśnie ludzie o wysublimowanych gustach, którzy do końca nie wierzą, że pewne projekty nie powstały z myślą o tym, by zadowolić ich gust, ale w zupełnie innym celu. W jakim dokładnie, to się jeszcze okaże.
Nie oglądam żadnych filmów, a już wojennych w szczególności. Mam tego dosyć, bo przez całe dzieciństwo i wczesną młodość musiałem patrzeć na mordowanie ludzi w telewizorze, na wybuchy i inne rewelacje, którymi próbowano stymulować rozwój emocjonalny dorastających ludzi w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Wydawać by się mogło, że mamy to za sobą. Jednak nie. Nie można spokojnie odpalić fejsa, żeby nie natknąć się na fragmenty filmów wojennych produkcji amerykańskiej, rosyjskiej i chińskiej. Bo głównie filmy te produkują mocarstwa lub byłe mocarstwa. Jeśli chodzi o dwa pierwsze rodzaje produkcji, to mają one część wspólną. Oto powstało kilka filmów opowiadających o wojnie Hitlera ze Stalinem, w których grają aktorzy amerykańscy, między innymi Jude Law i ten pan, który dawno, dawno temu, zagrał zakonnika imieniem Salvatore w ekranizacji powieści Imię Róży. Grają oczywiście Rosjan i komunistów. Od dawna nie widziałem filmu, w którym amerykański aktor grałby dobrego Niemca, ostatni taki obraz, który pamiętam, opowiadał o przygodach Richarda Burtona przebranego w niemiecki mundur, włóczącego się po Paryżu.
Różne jest też natężenie propagandy w wymienionych obrazach. Trzeba oddać Amerykanom, że oni jeszcze starają się ocalić tak zwaną prawdę czasu. To znaczy jak pokazują, walkę swoich czołgów z jednym niemieckim tygrysem, nie ściemniają, że ten tygrys dawał im jakąś szansę. Wystrzelał wszystkie z wyjątkiem jednego, a ten jeden miał tę szansę właśnie dlatego, że pozostałe trzy zostały spalone. W rosyjskich filmach jest na odwrót, jeden ruski czołg trzyma w szachu pół pancernej dywizji, w środku siedzą trochę brudni, ale zadowoleni czołgiści, a między nimi piękna dziewczyna. Strzelają zawsze celnie, wszystkie Hitlery latają po polu jak oszalałe, nie mając pojęcia co zrobić, a radziecki czołg kasuje jednego po drugim. W przerwach pomiędzy salwami czołgiści wygłaszają jakieś ideologiczne kwestie, żeby ktoś czasem nie zapomniał o czym jest film, który właśnie ogląda. On zaś opowiada o triumfie ludu pracującego miast i wsi nad kapitałem i towarzyszącym mu nieodmiennie zepsuciem i degrengoladą. Jest taki film, w którym widzimy, że dzielni czołgiści trafiają do konclagru, ale i tam dają sobie radę. Porywają czołg, staczają serię błyskotliwych pojedynków, ratują piękne dziewczyny z różnych opresji i wracają do kraju. Nie pokazują tylko w filmie sceny, jak NKWD ich aresztuje za pobyt w niewoli i jak stawia ich przed sądem, a następnie skazuje na dożywotni łagier za kołem polarnym, z którego już uciec nie można. Nie można też za bardzo pofikać, bo komendant jest wyjątkowo brutalny i nie wygląda na gamonia, jak te Hitlery z filmu.
Wszystko to blednie jednak w porównaniu z produkcją chińską. Ja mam z tymi fragmentami chińskich filmów pewien problem, albowiem nie wiem dokładnie kto jest kim. To znaczy rozpoznaję armię japońską, ale dzielni, chińscy komuniści walczą nie tylko z Japończykami, czasem odgryzają się bestialsko traktującym wiejską ludność żołnierzom w dziwnych mundurach, którzy są chyba podwładnymi Czang Kai Szeka. Tak myślę, choć pewności nie mam. W chińskich filmach komunizm zawsze triumfuje, ale wcześniej musi w filmie zginąć kilkoro niewinnych dzieci, jakieś laski o zjawiskowej urodzie, przebrane w dziwne, choć schludne łachy imitujące odzież małorolnych chłopów. Generalnie Chińczycy mają obsesję na punkcie czystości, odwrotnie niż Rosjanie. Ci ostatni, chcąc podkreślić autentyczność scen każą się aktorom i statystom tarzać w błocie zanim staną oni przed kamerą. Chińczycy inaczej, pucują wszystkich do czysta, piorą stare worki po kartoflach, różne drelichy i płócienne giezła, a potem, kiedy już aktorzy się w nie przebiorą, na plan przychodzi wizażystka i delikatnym smugami czarnego tuszu maluje im na twarzach i rękach ślady po ziemi, która osypała się na nich po wybuchu bomby, albo granatu. Nie ma mowy, żeby na planie chińskiego filmu wojennego zjawił się jakiś ubłocony statysta. Wszystko by popsuł, a publiczność byłaby więcej niż niezadowolona.
Opisane wyżej obserwacje skłoniły mnie do sformułowania następującego wniosku: czy pokazywanie tych wszystkich triumfów, bo nie łudźmy się chodzi o triumf pewnej ideologii, poprzedzone wizjami męczeństwa, nie oddala nas czasem od bardzo indywidualnie rozumianej wolności. Ja wiem, że ta wolność wielu ludziom już się znudziła i oczekują oni, zupełnie jak wyrobiona artystycznie publiczność, na jakieś rewelacje, które ktoś im podsunie do przeżywania. Są nawet całe, duże grupy fanów, które przeżywają po kilka razy co lepsze fragmenty filmów i potem o tym dyskutują. To niezwykłe z mojego punktu widzenia. Niezwykłe i groźne zarazem. Wcale nie dlatego, że ekscytowanie się sfingowanym, choćby nie wiem jak przekonującym obrazem działań wojennych i postawą żołnierzy na froncie, to dziecinada. Myślę bowiem o tym, że dla równowagi, takiej prawdziwej, otrzeźwiającej należałoby nakręcić jakiś film o zapleczu frontu. Może wtedy niektórzy przestaliby się nudzić wolnością, którą ciągle jeszcze przecież mamy.
tagi: wojna propaganda prawda film wolność metoda
![]() |
gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 06:15 |
Komentarze:
![]() |
Grzeralts @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 06:47 |
Chińczycy generalnie nie przejmują się kwestią wolności, przynajmniej tej osobistej, więc i stopień umowności ich produkcji propagandowych nikogo z docelowych odbiorców nie razi. Nie sądzę, żeby przejmowali się nią szczególnie naziści czy komuniści kręcąc swoje produkcje. Ale już Amerykanie muszą się przejmować, bo mają ją na sztandarach. Więc w ich filmach zniewolenie (uświadomiona konieczność w tym wypadku) musi być nie tylko atrakcyjne, ale również możliwie realistyczne (co również oznacza kosztowne - patrz np. "Bitwa i Midway"). W sumie wyższa sztuka, pytanie, czy jeszcze potrzebna we współczesnym świecie.
![]() |
chlor @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 06:48 |
Z dzieciństwa pamiętam, że w filmach radzieckich ranni mieli bandaże na głowach, a w amerykańskich postrzały były głównie w ramię. Nawet w westernach bandaże na głowach nie występowały.
![]() |
BTWSelena @chlor 2 listopada 2021 06:48 |
2 listopada 2021 07:57 |
Może dlatego,że ludzie radzieccy zawsze coś mieli z głową,a amerykanie wyciągali zranione pomocne ramię,a wspólna produkcja filmów tych mocarstw, kamuflowala prawdziwy podział łupów wojennych?.To też możliwa inscenizacja.
![]() |
tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 08:23 |
W najnowszym - i największym w chińskiej historii - filmie wojennym już chyba łatwiej rozpoznać kto jest kim, bo Chińczycy bronią tam Korei przed Amerykanami.
![]() |
Marcin-K @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 08:52 |
Ja filmów od ładnych paru lat nie oglądam już w ogóle, natomiast coś mi się kojarzy, że czas temu jakiś pojawiła się osobliwa moda na pokazywanie w filmach wojennych bardzo krwawych scen - zapoczątkował ten trend film z Hanksem, w którym dzielni amerykanie lądowali w Normandii. Co się film wojenny włączyło to za chwilę już zaczynała się krwawa łaźnia tuż przed oczami widza. A co się eksperci nacmokali - jakie to realistyczne, prawda, i takie niesztampowe. Pewnie ta moda już przeminęła, bo w kinie fale szybko przypływają i odpływają. Niewykluczone że np. teraz jest czas na pokazywanie żołnierzy jako pierwszych bojowników o prawa mniejszości seksualnych i proto-ekologów.
![]() |
Peiper @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 08:58 |
Dobrym Niemcem jest Tom Cruise w filmie "Walkiria" - co jakiś czas puszczają go na kanale "Stopklatka" (najbliższe emicje to czwartek i niedziela).
W filmie "Złoto da zuchwałych" jest scena przedstawiająca realia zaplecza frontu.
![]() |
dziadek-gpgpu @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 09:37 |
Realia zaplecza frontu (nędzne życie cywilów, bandytym wśród głodujących ludzi ale też totalnie odhumanizowane szkolenie młodych żołnierzy) pokazuje np. rosyjski film "Swołocz".
![]() |
peter15k @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 10:07 |
Mamy nową wojnę - Newsweek, słowami Obirka, zaatakował Wandę Półtawską z okazji jej 100 urodzin...
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 10:11 |
W czasach komuny wprowadzono nowy "towar" czyli "bezpieczestwo", które miało zastąpić niedostępną nawet w PEWEXACH "wolność". Do tego straszono nas, że Niemce, cały Zachód razem z Hameryką dyszą zemstą i chcą zadusić to "czyste i niewinne" dziecię komunizmu. Mieliśmy się bez przerwy bać i dziękować władzy, że jest pokój i właśnie bezpieczeństwo chociaż wojna stoi za drzwiami.
Ta transakcja "bezpieczeństwo" za "wolność" tak się spodobała, że jest "sprzedawana" do dzisiaj i nawet mało kto sprawdza się jakość tego towaru i datę przydatności. Teraz jest tak na całym świecie. Żeby ludzkość za bardzo się nie otrzaskała z wojną, w którą coraz mniej ludzi wierzy, wymyślono nowe "strachy", które robią coraz większą furorę. Nie będę ich wymieniał z nazwiska, bo wszyscy je znamy.
Jak ktoś zada popularne niegdyś pytanie: "jak żyć Panie Premierze?", odpowiem, żeby mniej zaglądać do telewizora - na przykład. Okazuje się, że wiele złych rzeczy dzieje się niezależnie od tego czy się tym przejmujemy czy nie.
![]() |
dziadek-gpgpu @Andrzej-z-Gdanska 2 listopada 2021 10:11 |
2 listopada 2021 10:18 |
"... Niemce, cały Zachód razem z Hameryką dyszą zemstą i chcą zadusić to "czyste i niewinne" dziecię komunizmu ..." - dziecię komunizmu okazało się pokracznym bękartem zachodnich lichwiarzy, podobnie jak jego matuszka.
![]() |
smieciu @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 10:25 |
Moja teoria na temat celu tych wszystkich filmów jest prosta i pewnie każdy może łatwo ją odgadnąć ;) Tak czy owak jeśli coś produkuje się masowo i taki też ma być odbiorca to i w przekazie nie ma co się doszukiwać głębokich treści. Więc znów zmierzamy do tego samego. Tak swoją drogą znajomy mówił mi jak jego kumpel dostał zamówienie na skomponowanie 600 utworów, piosenek patriotycznych. Nie wiem czy nie przesadzał ale może zamierzają cały świat tym obdzielić...
Ostatnio było jak to stare UBeki roztaczają apokaliptyczne wizje. Tak sobie nad tym myślałem i właściwie czemu mieliby nie pisać prawdy? Mają w końcu swoje wtyczki a jeśli coś trzaśnie to zaraz staną się autorytetami a o to chyba chodzi? Dzisiaj właściwie nie ma już ucieczki przed takimi wizjami gdyż wszyscy w to już pogrywają. Facebook, którego nie używam, jak się okazuje też się przyłączył. Tak jak i TVP. We Wiadomościach radośnie oznajmiają o kolejnych żołnierzach przesuwanych na ... front. Walki z imigrantami oczywiście. Dowiadujemy się jak się żyje w strefie statnu wyjątkowego itp. Jak żołnierze z Obrony Terytorialnej dzielnie sobie poczynają.
Z jednej strony ktoś może powiedzieć że wizja wojny łatwej lekkie i przyjemnej gdzie nawet ładne panienki są normą jest trochę naiwna i oklepana. Ale przecież zawsze tak było. Zawsze tak to właśnie przedstawiano by zgłosili się chłopaki do gnicia w okopach I WŚ. Lecą czasem programy dokumentalne pokazujące tych ochotników z USA czy W. Brytanii zgłaszających się do wojny z Turcją gdzie ładnie ich przetrzebiono. Z II WŚ było nieco inaczej gdyż jeszcze pamiętano rzeczywistość ale w takiej Polsce niekoniecznie gdyż przecież dała nam niepodległość i mnóstwo ludu rwało się do walki pod sanacyjnym dowództwem. Co tu daleko szukać znam to z opowieści w rodzinie. Dziadek, nastolatek wtedy, wskoczył na rower szukać jakichś oddziałów gdzie daliby mu karabin. Skończyło się na partyzantce, z którą Niemcy musieli coś zrobić i robili jak wiadomo.
No ale zapał i chęci były u wszystkich.
![]() |
Draniu @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 10:44 |
Cały pic polega na tym, żeby wszystko tak robić ,żeby odciągnąć widza od Boga. Wolność osiąga się jedynie w dążeniu do świętości.
Cała reszta to jest ,jak to się kiedyś mawiało, pic na wodę fotomontaż i to nie tylko dotyczy filmów militarnych , które są filmami propagandowymi.. Generalnie 99% kinematografii to jest w czystej postaci propaganda i w bardzo wielu przypadkach kiepksa propaganda.
![]() |
gabriel-maciejewski @Grzeralts 2 listopada 2021 06:47 |
2 listopada 2021 10:51 |
Jakąś wolnością się jednak przejmują, bo w tych filmach bohaterowie nie giną dla pieniędzy
![]() |
gabriel-maciejewski @chlor 2 listopada 2021 06:48 |
2 listopada 2021 10:52 |
Jakby kapelusz wyglądał na takim bandarzu
![]() |
gabriel-maciejewski @tomasz-kurowski 2 listopada 2021 08:23 |
2 listopada 2021 10:52 |
Czyli bronią obozu koncentracyjnego, przed wyzwoleniem. Ciekawa koncepcja
![]() |
gabriel-maciejewski @Marcin-K 2 listopada 2021 08:52 |
2 listopada 2021 10:53 |
Tak będzie
![]() |
gabriel-maciejewski @Peiper 2 listopada 2021 08:58 |
2 listopada 2021 10:53 |
No, ale Złoto to chyba komedia
![]() |
gabriel-maciejewski @dziadek-gpgpu 2 listopada 2021 09:37 |
2 listopada 2021 10:54 |
Ja źle znoszę rosyjskie i radzieckie filmy, nawet te aspirujące do realizmu
![]() |
gabriel-maciejewski @peter15k 2 listopada 2021 10:07 |
2 listopada 2021 10:55 |
Obirek już chyba na viagrze jedzie. Co będzie jak go żona zacznie zdradzać z murzynem, albo Arabem?
![]() |
gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 2 listopada 2021 10:11 |
2 listopada 2021 10:56 |
Niektórzy do dziś wzdychają do tego mitycznego porządku, jaki był za PRL
![]() |
szarakomorka @smieciu 2 listopada 2021 10:25 |
2 listopada 2021 10:56 |
"na ... front. Walki z imigrantami oczywiście."
Niech się smieciu cieszy, że tam są na tym froncie.
smieciu to by sie położył i czekał nie wiadomo na co?
![]() |
gabriel-maciejewski @smieciu 2 listopada 2021 10:25 |
2 listopada 2021 10:57 |
Pańskie teorie nigdy nie są proste. Ta zajęła aż trzy akapity, kto to słyszał?
![]() |
gabriel-maciejewski @Draniu 2 listopada 2021 10:44 |
2 listopada 2021 10:57 |
Nie może być inna, skoro widz został zdegradowany do poziomu psa
![]() |
dziadek-gpgpu @gabriel-maciejewski 2 listopada 2021 10:54 |
2 listopada 2021 11:12 |
Nie dziwię się. Świat przedstawiony w tym filmie jest OKROPNY.
![]() |
dziadek-gpgpu @Draniu 2 listopada 2021 10:44 |
2 listopada 2021 11:14 |
Pamietam na pocz. lat 80, na pewnym seminarium na Politechnice Wrocławskiej, sporo było wstawek ideolo, ale nie komunistycznych, raczej fartuszkowo-pedalsko-hinduistycznych. I jeden facet, ze środowiska zawodowych trepów z LWP sie wywodzący, rzucił takim tekstem "prawdziwa sztuka zaczyna sie tam, gdzie kończy sie Dekalog". Mnie zamurowało.
![]() |
tomciob @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 11:19 |
Witam. Filmów się może nie kręci ale książki o zapleczu frontu są. 20 czerwca 2020 r. napisał Pan notkę "Pogadanka o socjalizmie." Skomentowałem ją wtedy przywołując książkę Romualda Pitery "Samotny oddział." Jakże się dzisiaj zdziwiłem kiedy szukałem na powrót tej książki i odkryłem Google'a pozycjonującego w wyszukiwarce notkę na 4. miejscu po przywołaniu tytułu tej książki. Nie natknąłem się na fabułę filmu wojennego podobną do tej która została opisana w owej książce i dotyczła kampanii wrześniowej '39. A szkoda bo ta książka bardzo ciekawie opowiada o tym jak, ten akurat oddział, brał udział w wojnie. Najważniejszy był chleb na rano następnego dnia. Dzięki za fajną notkę i pozdrawiam
![]() |
Grzeralts @gabriel-maciejewski 2 listopada 2021 10:51 |
2 listopada 2021 11:54 |
Coś w tym jest.
![]() |
olekfara @chlor 2 listopada 2021 06:48 |
2 listopada 2021 13:15 |
Nie chcą sugerować, że oskalpowani
![]() |
tadman @Marcin-K 2 listopada 2021 08:52 |
2 listopada 2021 13:45 |
Z rodzinnych wynurzeń pamiętam opinię, że w polskim filmie "Potem nastąpi cisza" przedstawiono wojnę w sposób możliwie najbliższy realiom wojennym.
![]() |
tadman @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 13:55 |
Zamiast wyobrażać sobie na podstawie filmów jak wyglądała II WŚ wojna to lepiej przeczytać jak wyglądały i czym faktycznie były racje żywnościowe w okupowanej Polsce i co codziennie mogli zjeść Polacy. Lebioda, żołędzie, sacharyna, gliniasty chleb z ościorami, mydlana margaryna, buraczana marmolada itp.
![]() |
Draniu @tadman 2 listopada 2021 13:55 |
2 listopada 2021 14:13 |
Ale rzecz jest o wolności.. Współcześnie mase osób nie ma na chleb jest bezbronnych.. Przypomnę post jest modlitwą tzw. modlitwa ciała .. Nie zaprzeczam ,że jedzenie jest ważnym elementem naszego życia ,ale warto rozważać..
Ważna uwaga Coryllusa, nie dac się zdegradowac do poziomu psa, czyli nie kierować się tylko i wyłącznie instynktem.
![]() |
Caine @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 14:50 |
Mam tylko dwie uwagi odnośnie historycznej zgodności wyż. wzm. produkcji:
Trzymający w szachu niemieckie natarcie gieroje to pokłosie wydarzeń 1941, kiedy Armia Czerwona uciekała bez podjęcia walki. Jak dowodzi Marek Sołonin, pomimo bojowych nastrojów dominujących w RKKA wiosną tegoż roku oraz pomimo ogromnej przewagi w jakości oraz ilości techniki.
Dwa, przedstawiona na amerykańskim filmie sytuacja jest zupełną fantasmagorią. Maszyny amerykańskie były statystycznie najbezpieczniejszym miejscem na froncie, nie tylko dzięki rozwiązaniom technicznym ale też przemyślanej taktyce.
Notabene podczas kręcenia opisywanej sceny filmowcom udało się niemal zajeździć autentycznego Tygrysa. Niestety, pośpieszna zbiórka pośród fanów postawiła go na nogi.
![]() |
Peiper @Caine 2 listopada 2021 14:50 |
2 listopada 2021 15:26 |
I tu sie Pan myli - RKKA poniosła takie straty w sprzęcie i ludziach dlatego, że ciągle i z uporem zombie atakowali i kontratakowali.
![]() |
MZ @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 15:50 |
Jak wygląda wojna to niech przeczytają "W polu" Szembeka i uruchomią wyobrażnię.
![]() |
Szczodrocha33 @Peiper 2 listopada 2021 08:58 |
2 listopada 2021 16:34 |
"W filmie "Złoto da zuchwałych" jest scena przedstawiająca realia zaplecza frontu."
Tak, w tym filmie jedyne sceny oddające prawdę to właśnie te z zaplecza frontu.
![]() |
Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 2 listopada 2021 10:53 |
2 listopada 2021 16:43 |
"No, ale Złoto to chyba komedia"
Tak, i to całkiem niezła, z doborową obsadą.
Tam pokazali na przykładzie sceny z możdzierzami jak Amerykanie walczyli z Niemcami [z małymi wyjątkami], oczywiście ta scena to tylko miniaturowa namiastka:
Najpierw był potęzny nalot i srogie baty z powietrza, potem ogromny ostrzał artyleryjski, i dopiero póżniej ostrożnie skradała się piechota.
![]() |
valser @peter15k 2 listopada 2021 10:07 |
2 listopada 2021 21:30 |
Obirek od dzisiaj musi sie pilnowac, zeby gdzies, kiedys jego scieszki nie zeszly sie z moimi. Nie bede tracil czasu, zeby ta scierke znalezc, ale jak sie gdzies napatocy, to z crash testu ze mna nie wyjdzie w jednym kawalku.
![]() |
Magazynier @valser 2 listopada 2021 21:30 |
2 listopada 2021 21:55 |
Nie wiem jak imć Obirek ale jest szansa że jego partnerka życiowa ćwiczy krav magę. Nie chodzi mi o to że to jakaś niezdobyta zapora. Tylko myśl o fizycznym starciu z kobietą, nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie to coś takiego że nie umiem tego nazwać. Odrzuca mnie po prostu. Nadto kobiety mają bardziej elastyczne stawy. Mniej siły ale więcej gibkości.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski 2 listopada 2021 10:55 |
2 listopada 2021 21:59 |
Ona zacznie go po prostu traktować jako worek treningowy. Tak od czasu do czasu dla rozrywki. Może to już się dzieje. Stąd ta napaść na Połtawską.
![]() |
zkr @Marcin-K 2 listopada 2021 08:52 |
2 listopada 2021 22:08 |
> czas temu jakiś pojawiła się osobliwa moda na pokazywanie w filmach wojennych bardzo krwawych scen
Bez tego mozna stworzyc dobre kino ale to sie nie bedzie po prostu sprzedawac.
Dla mnie jednym z najlepszych filmow o wojnie to "Wojownicy" ("Warriors") Kosminkiego z 1999 roku. Jest to historia oddzialu brytyjskich zolnierzy z UNPROFOR (Sil Ochronnych ONZ) stacjonujacych w Bosni. Nie jest to Hollywood, nie ma tam efektownych eksplozji, strzelanin, krew nie leje sie z ekranu jak w "Szeregowcu Ryanie". Kosminsky bez takich zabiegow stworzyl wstrzasajacy film ukazujacy koszmar wojny, cierpienia ludnosci cywilnej oraz bezsilnosc zolnierzy, ktorzy pojechali tam ja chronic. Pokazal nie tylko wojne ale tez traume uczestnikow misji po powrocie do kraju.
Mocne, przejmujace kino.
![]() |
peter15k @valser 2 listopada 2021 21:30 |
2 listopada 2021 23:02 |
Trzeba przyznać, że ukąszenia pewnych specyficznych kobiet są niezwykle toksyczne dla ludzi kościoła czy też publicystów. Być może przeflancowanie księży czy prawicowych konserwatystów o 180 stopni musi przynosić nieporównywalne z niczym doznania. Żoną Obirka jest Szoszanna Ronen urodzona w Izraelu , córka b. ambasadora tego kraju a obecnie kierująca katedrą hebraistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Innym przykładem jest żona Cezarego Michalskiego Agata Bielik Robson specjalistka od myśli judaistycznej a pod wpływem jej feromonów Michalski dokonał wolty z prawicowca na lewaka. Obirek były jezuita pod wpływem feromonów Szoszany wszedł w otchłań doznań seksualnych i z tej głęboko humanistycznej pozycji zaatakował teraz sędziwą dr nauk medycznych - psychiatrę. Widać, teraz że po latach Obirek wchodzi coraz głębiej w kanał...
![]() |
valser @peter15k 2 listopada 2021 23:02 |
2 listopada 2021 23:31 |
HEHE... moze sie pocieszac, ze zona mu pomoze. Takie typy powinny czuc na plecach oddech szczura i miec swiadomosc prawdopodobienstwa fizycznej presji wynikajacej z odpowiedzialnosci za slowa. Jemu sie poki co wydaje, ze moze sobie bezkarnie porumakowac. Zdziwienie zawsze przychodzi nagle i bez ostrzezenia.
|
KOSSOBOR @peter15k 2 listopada 2021 10:07 |
2 listopada 2021 23:36 |
Atakowanie starych ludzi o wybitnej pozycji i zasługach jest jakąś obrzydliwą specjalnością gówniarzy. Lewactwo rzuciło się oto na dr Półtawską, a swego czasu prawactwo /C.&W./- na profesora Kieżuna. Wanda Półtawska jest bezbronna, jak widać, a prof. Kieżun przynajmniej groził ww. pistoletem.
|
KOSSOBOR @gabriel-maciejewski |
2 listopada 2021 23:37 |
Gabrielu, Twoich recenzji i opisów filmów jest stanowczo za mało!
:)
![]() |
handlarz @peter15k 2 listopada 2021 23:02 |
3 listopada 2021 06:32 |
Obirkowi nie staje wchodzic coraz glebiej,
staje- https://sjp.pl/staje
o kanale mozna dlugo...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrea_Dworkin
https://en.wikipedia.org/wiki/John_Stoltenberg
![]() |
handlarz @KOSSOBOR 2 listopada 2021 23:36 |
3 listopada 2021 06:42 |
z lewactwem naszlo mnie skojarzenie z ogerministrem Sokorskim/ekstaza glaskania/
![]() |
dziadek-gpgpu @KOSSOBOR 2 listopada 2021 23:36 |
3 listopada 2021 09:16 |
Nie tyle gówniarzy, co zasrańców.
![]() |
handlarz @handlarz 3 listopada 2021 08:08 |
3 listopada 2021 09:35 |
Howard was born in the Bronx, New York City and grew up in Syosset, New York in a Jewish family.
...was an American bisexual rights activist, sex-positive feminist, and polyamorist. She was an important figure in the modern LGBT rights movement.
![]() |
dziadek-gpgpu @handlarz 3 listopada 2021 09:35 |
3 listopada 2021 09:58 |
Niby urody człowiek nie wybiera, ale dlaczego te najbardziej rozwydrzone panie feministki/aktywistki etc. są tak mało atrakcyjne? Tak po anglosasku nie tyle pulchne/puszyste co WZDĘTE?
![]() |
handlarz @dziadek-gpgpu 3 listopada 2021 09:58 |
3 listopada 2021 11:43 |
bo rozchodzi sie moze o gazy, muszą byc galańcie nabiegłe by była rewolucja swiatowa