Święty Ludwik, patron naszych czasów
Nie chcę nadużywać ciężkich słów, ale do szału doprowadzają mnie różne próby oswojenia postaci świętych ze współczesnością. Stoi za tym całkiem fałszywy zamiar przybliżenia tego czy innego męczennika za wiarę, współczesnej młodzieży. Szczytem absurdu był chyba film o św. Stanisławie Kostce, taka kreskówka, czy może komiks, w którym św. Stanisław, patron młodzieży, był skejtem. Chodził po osiedlu w portkach z krokiem wiszącym nad kolanami i bawił się kostką Rubika. I do tego właśnie wzięło się jego przezwisko. Miałem już o tym nie wspominać, ale niech tam, parę lat temu nagrodę młodzieżową, na Targach Wydawców Katolickich dostała książka zatytułowana „Twitując z Bogiem”. Nie wiem kto to wymyśla i jakie ma cele, ale z pewnością nie należy do nich przybliżenie młodym ludziom nauki Kościoła.
Tak więc ja wystąpię tu dziś otwarcie z ideą mało chrześcijańską i nie będę nikogo kokietował, a przez swoją szczerość postaram się udowodnić, dlaczego św. Ludwik powinien być patronem naszych czasów. Owa idea mało chrześcijańska, to chęć sprzedania przed końcem roku jak największej ilości egzemplarzy biografii króla. Nie mam zamiaru robić z tego tajemnicy, ani nikogo kokietować komunikatami zawoalowanymi. Nie będę z nikim twittował, ani budował metafor opartych na kostce Rubika. Oto dlaczego św. Ludwik jest postacią nowoczesną i pasującą do wymogów, które chrześcijaninowi stawia wrogi mu świat. Taki jak ten nasz dzisiejszy reprezentowany przez ludzi mediów.
Pewnego dnia, w Melun, zgłosiła się do króla kobieta, która powiedziała, że jakiś mężczyzna wdarł się do niej do domu i zmusił ją do uległości seksualnej. Król rozkazał zbadać sprawę, znaleziono winnego, a ten okazał się być dworzaninem Ludwika. Król bez wahania skazał go na powieszenie, mimo iż mężczyzna ów powiedział, że kobieta była zwykłą ladacznicą. Bliscy króla próbowali protestować, żeby ocalić temu człowiekowi życie. Ludwik jednak nie ustąpił. Gwałt to gwałt i gość poszedł na gałąź bez specjalnych ceregieli. To wielu ludziom dało do myślenia, niestety nie został ów epizod, podobnie jak inne, podobne, świadczące o stanowczości i wysokim morale króla, wykorzystany przez koronę francuską, nie napisano ani jednej sztuki i ani jednej powieści o czynach Ludwika IX. No i właśnie przez to literackim wzorem króla sprawiedliwego jest Henryk V Lancaster, bohater sztuki Szekspira, który był tak daleko od świętości, jak mniej więcej Andrzej Lepper. Myślę, że gdyby Ludwik miał pod ręką Leppera, wygłaszającego znane nam tu kwestie, także by się nie zawahał.
W zasadzie cała prawie rodzina Ludwika zasługiwała na miano świętych. Wyjątkiem był tylko Karol, książę Andegawenii. Karol, który został królem Sycylii i Neapolu, który pokonał Manfreda Hohenstaufa w bitwie pod Beneventem, i kazał ściąć Konradyna na głównym placu Neapolu. Zlikwidował w ten sposób całą dynastię szwabską, wraz z jej roszczeniami do korony cesarskiej. Był to człowiek okropny. Król, który miał wielkie nabożeństwo, tak to chyba trzeba określić, dla swojej siostry Izabeli, dla swojej żony Małgorzaty i dla matki Blanki z Kastylii, nie znosił Karola, a jednocześnie uważał, że ma misję, która polega na ucywilizowani brata i narzuceniu mu jakichś chrześcijańskich zasad postępowania. Ludwik uważał, że Karol powinien jak najczęściej przebywać w jego towarzystwie i rozmawiać z nim na różne tematy, dotyczące nie tylko spraw doczesnych, ale także wieczności. Pan de Joinville pisze, że płynąc kiedyś na statku zmierzającym ku wybrzeżom Afryki, król kilkakrotnie pytał o to, co robi jego brat, książę Andegawenii. I za każdym razem otrzymywał tę samą odpowiedź – gra w triktraka. Usłyszawszy kolejny raz tę samą odpowiedź, Ludwik odnalazł Karola i nie zważając, ani na jego siłę, ani na gwałtowność, ani na brutalność w obejściu, wyrzucił planszę i piony do morza.
Król bardzo chronił swoją intymność. Nigdy nie odsłaniał ciała, poza dłońmi, stopami i twarzą. Raz się zdarzyło, że kiedy cała armia miała dyzenterię, a trzeba było walczyć, Ludwik, odpruł sobie tył spodni, żeby choroba nie przeszkadzała mu w walce. Żaden służący, nawet ci, którzy pomagali mu kłaść się do snu nie widział nigdy króla nagiego czy półnagiego. Ludwik był bardzo oficjalny i traktował swoją misję poważnie. Jeden czy drugi sługa widział raz czy dwa królewską łydkę, kiedy Ludwik był obłożnie chory i zmieniano mu pościel. Czasem ktoś zobaczył jego ramię, kiedy puszczano mu krew. I to w zasadzie wszystko. Nie można było nawet pomyśleć o tym, że Ludwik okaże cień niestosownej sympatii, damie dworu czy w ogóle jakiejś kobiecie. Był tylko jeden wypadek, kiedy kobieta inna niż żona mogła oglądać króla w sytuacji intymnej. Ludwikiem, w czasie wyprawy do Afryki, opiekowała się lekarka. Nie lekarz właśnie, a lekarka. Miała na imię Hersenda i w relacji prewota z Sens określana jest jako magistra, tak jak dziś magistra Szczuka, albo profesorka Środa. Aż żal, że żadna z nich nie jest lekarką. Mogłyby naprawdę pokazać, co potrafią.
Król kazał jej, po powrocie do Francji, wypłacać po 12 paryskich denarów dziennie. To była spora suma. Nie była to rzecz jasna jedyna osoba, która opiekowała się królem w czasie choroby, król miał jeszcze dwóch lekarzy mężczyzn, ale istnienie Hersendy wskazuje na to, że Ludwik, był człowiekiem pozbawionym głupich przesądów i uprzedzeń. Czego nie można powiedzieć o Szczuce, Środzie i Gretkowskiej wygadujących różne głupstwa na temat średniowiecza.
Król nigdy nie polował. Las Vincennes, który był dla jego dziadka – Filipa Augusta – miejscem łowów i rozrywki, stał się dla Ludwika, miejscem rekreacji, refleksji i sprawowania sądów. Nie zachowała się żadna wiarygodna relacja na temat udziału króla w łowach. Prawdopodobnie Ludwik uważał, że jego funkcja ma prócz ziemskiego, także wymiar nadprzyrodzony, a skoro tak, to on, król Francji, nie może polować, bo jest to zakazane duchownym. On zaś, choć piastuję funkcję świecką, jest jednak kimś stojącym wyżej od państwowego urzędnika.
Ludwik był królem miast. Był w tym podobny do swojego dziadka Filipa Augusta, jednakowoż różnił się odeń nieco temperamentem i usposobieniem. O ile Filip August uporczywie tkwił w swoich, często błędnych, decyzjach, Ludwik miał dyplomatyczny dar rozwiązywania problemów. Unikał konfliktów i sytuacji, które mogłyby się przerodzić w chroniczne kłopoty, nawarstwiające się z roku na rok. Był królem spokojnym, nowoczesnym i świętym. Politykę wewnętrzną, z wielką rozwagą i przenikliwością, oparł na dużych miastach. Jasno dał do zrozumienia baronom i parom królestwa, że w razie gdyby próbowali się buntować, albo sprzymierzać z kimś przeciwko niemu, znajdą się siły, które skredytują armię gotową ruszyć w pole na spotkanie z nimi.
Dlaczego wobec tego, ta fantastyczna postać, nie jest przywoływana przez Kościół, jako wzór do naśladowania? W dodatku w czasach, kiedy wszystko, od śniadania poczynając, na wieczornych ablucjach kończąc, jest polityką. Każda zaś decyzja, nawet najgłupsza nosi znamiona decyzji politycznej. Dlaczego feministki walczące o równouprawnienie kobiet, nie wskażą Ludwika, jako pierwszego lub jednego z pierwszych władców, który położył podwaliny pod budowę nowoczesnych standardów społecznych, których są wyznawczyniami? To jest dopiero zagadka. Ludwik Święty, król Francji, z dynastii Kapetyngów, mąż, ojciec, polityk, człowiek przewidujący, oświecony i świadomy wyzwań, jakie przed nim stoją. A przy tym całkiem zapomniany. Na czyją, że się tak wyrażę, korzyść? No, na korzyść, jakichś piździelców zapewne. No na czyjąż by inną. Tak to już niestety jest, że ci którzy najgłośniej domagają się reformy i naprawy świata, Kościoła czy czego tam jeszcze, pierwsi odwracają się od właściwych wzorów. Negują ich istnienia, albowiem pycha podpowiada im, że to oni sami są początkiem wszystkiego co dobre, sprawiedliwe i święte. Tak niestety nie jest. Pamiętajmy o tym. Proszę też pamiętać, że ja nie napisałem tego wszystkiego, po to, żeby wyeksponować siebie za pomocą postaci króla i nie po to, by kogokolwiek pouczać, szczególnie zaś duchownych. Jako znany, obwoźny handlarz treści, chciałem tylko za pomocą tego tekstu podnieść nieco wyniki sprzedaży jednego tytułu. Dziękuję.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swiety-ludwik-jacques-le-goff/
tagi: kult feministki współczesność biografia wspomnienie szczuka święty ludwik środa gretkowska
gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 09:04 |
Komentarze:
cbrengland @gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 09:58 |
Działo się w historii naszej zawsze. Od Adama i Ewy ☺
I gdy odrzucimy te wszytkie "współczesne zabawki i dyrdymały polityczne", znajdziemy się w czasach, nie tylko tych biblijnych ale i w Imperium Rzymskim, pogańskim ale właśnie już też, chrześcijańskim, a potem już poszło. A po jego rozpadzie zaczęło się na dobre. Życie wedlug Nakazów Bożych. Skończyło się, gdy Henryk VIII po jednej żonie, miał ich potem jeszcze pięć, a w Europie kontynentalnej, jakiś ówczesny Hołownia zbuntowal się przeciwko Kościołowi Katolickiemu, przypadkiem w Szwajcarii znaleźli się jego koledzy po fachu.
Rezultat mamy za oknem dzisiaj. Taki sam tutaj w Anglii, jak i w Polsce i gdziekolwiek indziej w tym "nowoczesnym" świecie. A to przeciez nie jego koniec jeszcze.
maria-ciszewska @gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 10:33 |
A pani Magdalena Ziętek-Wielomska przybliża nam Kościół narodowy kardynała Wyszyńskiego i oprzeciwstawia mu Kościół uniwersalny Watykanu. Dosłownie, Kościół narodowy
maria-ciszewska @maria-ciszewska 26 listopada 2020 10:33 | |
26 listopada 2020 10:36 |
Plus oczywiście masoneria i pedofilia, a jakże.
gabriel-maciejewski @maria-ciszewska 26 listopada 2020 10:36 | |
26 listopada 2020 10:40 |
Nie chcę używać wyrazów jeśli idzie o Wielomską. Po prostu zamilknę.
gabriel-maciejewski @cbrengland 26 listopada 2020 09:58 | |
26 listopada 2020 10:41 |
W świecie biblijnym też były dyrdymały polityczne
Paris @gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 11:50 |
Coraz wiecej i wiecej...
... zaczyna mi sie podobac ten swiety Ludwik !!!
Ciesze sie bardzo, ze te wlasnie postac tak bardzo Pan "promuje"... to rzeczywiscie IDEALNA postac na dzisiejsze dekadenckie czasy.
Ci PAJACE i TANIE PATALACHY z "naszej scenki politycznej" W ZYCIU NIE BEDA MOGLI POWOLAC SIE NA Sw. LUDWIKA - po prostu NIGDY !!!
Trzeba BYC KIMS naprawde kims i samemu byc przyzwoitym, takze wzorem do nasladowania aby przywolac swojego podwladnego, bliskiego czy obywatela do porzadku i wymagac od niego szacunku czy respektu... dzis jest to NIEMOZLIWE aby tej zaprzedanej magdalenkowowo-smolenskiej bandzie ZDRAJCOW narodu polskiego okazywac takie UZNANIE i APROBATE !!!
Oni WSZYSCY na tej "naszej detej scence politycznej" sie juz ZAORALI, pozostaje tylko ZABIC ICH SMIECHEM.
Dziekuje za ten kapitalny i adekwatny do terazniejszosci wpis.
pink-panther @maria-ciszewska 26 listopada 2020 10:33 | |
26 listopada 2020 11:59 |
Szok. "Jest wiele definicji słowa Kościół" (mnie się wydawało,że to "wspólnota wiernych"), nazywanie "z waszecia" Sługi Bożego Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego - "Stefanem Wyszyńskim" i stwierdzenie,że Prymas Wyszyński "pierwszy podpisał porozumienienie z komunistami". Tymczasem przed Nim był Episkopat meksykański, który podpisał porozumienie z rządem meksykańskim, jak najbardziej komunistycznym w obliczu powstania Cristeros.Nie mówiąc o papieżu, który "ożenił" obrońcę i eksportera rewolucji francuskiej Napoleona Bonaparte - z Habsburżanką. Dalej nie mogłam słuchać. PS. Czy ta Pani jest osobą wierzącą?
homsick @maria-ciszewska 26 listopada 2020 10:33 | |
26 listopada 2020 12:34 |
Ta Pani przedstawia kościelną rzeczywistość imaginacyjną. Poczynając już od samego tła. Niech ktoś spróbuje odczytać choćby jeden tytuł książki z widocznych na regale.
pike @pink-panther 26 listopada 2020 11:59 | |
26 listopada 2020 13:14 |
Niestety szok. Namnożyli kościołów i to jakich.
Na przykład Kościół Latającego Potwora Spaghetti
Wkładają sobie na głowy durszlaki i garki. Brakuje tylko rogów...
gabriel-maciejewski @Paris 26 listopada 2020 11:50 | |
26 listopada 2020 14:13 |
To ja dziękuję
ThePazzo @gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 15:22 |
Panie GM przeczytałem Dickens vs Nienacki.
Jedna z ciekawszych książek jakie ostatnio dane mi było czytać.
Mam tylko podejrzenia, iż autor to jednak pseudonim artytsyczny ;)
Tak czy inaczej dobra robota - eco może sie schować :)
Pozdrawiam.
ThePazzo @gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 16:52 |
Ahh jeszcze 1 sprawa = polecilem ksiazke znajomemu z USA = okazalo sie, ze jest do kupienia w Chicago w sklepie wysyłkowym - brawo za dystrybucje.
cbrengland @gabriel-maciejewski 26 listopada 2020 10:41 | |
26 listopada 2020 17:34 |
Przecież nie napisałem, że nie ☺
Ale to był świat z Bogiem, po jednej i po drugiej stronie, rządzących i rządzonych, dzisiejszy, jest przeciwko Niemu, nie mając nic w zamian. Poza terrorem. Jeszcze nie całkiem fizycznym ale psychicznym, już jak najbardziej.
Kuldahrus @gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 17:47 |
Bardzo dobrze napisane.
Paris @gabriel-maciejewski 26 listopada 2020 14:13 | |
26 listopada 2020 19:11 |
Jestem juz...
... szczesliwa posiadaczka tej ksiazki z KJ o sw. Ludwiku... wydana jest przepieknie w tej satynowej okladce, pomimo, ze miekkiej. Ciesze sie, ze Pan czesto pisze o sw. Ludwiku i o tamtej historii na swoim blogu i na SN.
Wlasnie przeczytalam dzisiejszy wpis poraz drugi... i jestem nim po prostu oczarowana, moze nawet bardziej teraz niz przed poludniem... ubolewam, ze tak bardzo brakuje dzis Polsce takich ludzi jak sw. Ludwik...
... pardon, ale jest PROMYCZEK NADZIEI - Pan sam i tutejsze srodowisko idzie droga sw. Ludwika... i to raduje moje serce ogromnie !!!
SilentiumUniversi @gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 19:49 |
Franciszkańska bazylika w katowickiej dzielnicy Panewniki jest pod wezwaniem Św. Ludwika.
atelin @gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 20:16 |
A mi się z tej książki podobało zdanie, które Ludwik IX powiedziało matki w obliczu realnego zagrożenia mongolskim najazfem: "Nie martw się, albo my ich wyślemy do piekła, albo oni nas do nieba". (Albo do żony-nie pamiętam).
JK @gabriel-maciejewski | |
26 listopada 2020 21:56 |
"Proszę też pamiętać, że ja nie napisałem tego wszystkiego, po to, żeby wyeksponować siebie za pomocą postaci króla i nie po to, by kogokolwiek pouczać, szczególnie zaś duchownych. Jako znany, obwoźny handlarz treści, chciałem tylko za pomocą tego tekstu podnieść nieco wyniki sprzedaży jednego tytułu."
Jeśli idzie o mnie to się udało panu mnie zachęcić. Lecę powiedzieć rodzinie, że chcę książkę o Św. Ludwiku na gwiazdkę.
SilentiumUniversi @atelin 26 listopada 2020 20:16 | |
27 listopada 2020 05:07 |
To zdanie można znaleźć w jednej z książek Louisa de Wohl https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Louis_de_Wohl
Ciekawa osobistość, bywalcy Szkoły zinterpretują go lepiej niż ja
Magazynier @gabriel-maciejewski | |
27 listopada 2020 13:29 |
"Dlaczego wobec tego, ta fantastyczna postać, nie jest przywoływana przez Kościół, jako wzór do naśladowania?"
Dobre pytanie. Moja odpowiedź jest taka, że z powodu wytrzebienia arystokracji/szlachty wierzącej i praktykującej. Potomkowie chłopów i mieszczan muszą bardzo długo i na dodatek intensywnie edukować się, by osiągnąć zakres postrzegania życia publicznego i prawa zbliżony do horyzontów przeciętnego arystokraty wyznania katolickiego, na poważnie biorącego swoją wiarę. I to dotyczy przede wszystkim duchownych, ale i tzw. inteligentów katolickich. Wyszyński i Wojtyła mieli takie horyzontu z racji wychowanie przez swoich ojców, jeden był szlachcicem o wyrafinowanym guście i sumieniu, drugi oficerem który potrafił objąć umysłem szerszy krąg niż tylko okopy albo koszary. Większość duchownych i inteligentów katolickich widząc ten bardak w życiu publicznym poddaje się, traci wiarę, że coś można tu zrobić. Gubią się poprostu bo brak im szerszego horyzontu i zrozumienia w jaki sposób Kościół może wpływać na politykę.
Wojtyła senior podobno znalazł się kiedyś ze swoimi żołnierzami pod huraganowym ostrzałem. Któryś z szeregowców zaczął na głos wzwywać pomocy Bożej i kląć się, że jeśli wyjdzie żywy do odda swojego syna na księdza. Wojtyła miał powiedzieć, jeśli wasz syn Kapusta, zostanie księdzem, to mój Papieżem. Zabawne ale jest w tym też poczucie hierarchii.
"Dlaczego feministki walczące o równouprawnienie kobiet, nie wskażą Ludwika, jako pierwszego lub jednego z pierwszych władców, który położył podwaliny pod budowę nowoczesnych standardów społecznych, których są wyznawczyniami? To jest dopiero zagadka."
Ależ skąd. Nie jest. Przecież one wierzą tylko w to co im spreparują te cwaniaczki od formatowania feminizmu, tzw. profesorowie. Jak Alan Demurger napisze że Jakub de Molay na 100 procent był pederastą, nie uzasadniając nawet tego, to przyjmą to bez zmrużenia swoich ślicznych powiek.
Paris @Magazynier 27 listopada 2020 13:29 | |
27 listopada 2020 16:54 |
Bardzo przekonujacy komentarz... i wg mnie trafny !!!
MarekBielany @gabriel-maciejewski | |
29 listopada 2020 23:09 |
Studnia.
Nie stódniawka.
MarcinD @gabriel-maciejewski | |
1 grudnia 2020 16:26 |
Bardzo dobry tekst. Przeczytałem z przyjemnością, a książkę już mam i polecam wszystkim. To nie tylko ciekawa lektura, ale ważna inwestycja do rodzinnej biblioteczki dla dzieci i wnuków.