Tak to juz jest... szajs sie i tak cisnie drzwiami i oknami wiec jest bez sensu go wpuszczac w zyciowy obieg na wlasne zyczenie, bo on sie wtedy staje naturalnie czescia zycia. 

Szkoda czasu i energii. Trzeba robic wlasciwe rzeczy i nie zawracac sobie glowy glupstwami.

Niestety licho kusi i zbiera swoje zniwo. Tak czy inaczej. Trza siec. 

Ja mam wrażenie, że stało się to znacznie wcześniej niż XIX wiek. W końcu luteranie wybierali swoje czytania Starego Testamentu głównie w oparciu o okropności tamtego świata, a nie o przygotowanie drogi do przyjścia Mesjasza.

Zresztą wcześniej też wcale lepiej nie było. Niewiele ludzi zachwycało się pięknem rzeźb czy obrazów zdobiących antyczne świątynie (właściwie z naszego punktu widzenia to były muzea), ale krwawe widowiska, na których gladiatorzy ginęli z rąk swoich kolegów, a skazańcy byli pożerani przez dzikie zwierzęta, oglądało kilkanaście tysięcy ludzi jednocześnie.

Po prostu Zło jest bardzo łatwe i nie trzeba się wcale wysilać. Natomiast pójście drogą Dobra czasem wymagać będzie nawet zaparcia się samego siebie (czyli postawienia się w poprzek swojemu najbliższemu otoczeniu).

A masz jakąś inną sensowną definicję?

Ale będą lansować,bo jest to z zimną krwią wykalkulowane,głównie aby obrócić wektory.Zbrodniarz polityczny ,czy wojenny,zrzuca winę na mordowanego.I to jest faktem ,który obserwujemy. To tak jak są ludzie ,którzy mają wiarę ,że sowieci to nie Rosja ,bo Ukraina stanowiła 20% nacji... a Rosja przed tym terrorem się tylko broniła. Co za dzielny naród można by rzec...

"Niczego nie wiemy o świętych, a ich życie podawane jest nam dziś w bardzo nędznej i pretensjonalnej redakcji. Tak, jakby duch groszowych kryminałów zagnieździł się w umysłach autorów obrabiających poletko katolickich treści."

Dokładnie tak jest. Kiedyś doszedłem do podobnych wniosków co Pan. Zacząłem szukać więc żywotów świętych i dałem spokój. Z wyjątków mam tylko jeden po ś.p. Babci o św. Janie od Krzyża. 

Dziękuję za św. Franciszka. 

Panie Gotoxy. Przepraszam, że nie w temacie, ale jakie to małpy w Pańskim awatarze?

Nasz świat doprowadził do tego, że wprowadziliśmy gradacje zła na podstawie ilości ofiar katow. Przerażające. Pol Pot zły, ale nie tak, jak Mao. Hitler wprawdzie był zły, ale zabijał tylko ciała, a Stalin to i dusze chciał unicestwić. To są słowa mojej koleżanki. Ho, ho, tak, tak. Jesteśmy niczym kurczaczki pod siedzącą kwoka, która jako samo zło przykrywa wszystko. Ale wystarczy wyciągnąć rękę, przesunąć pióra i już jest światło. Można wyjść. Większość woli "ciszę i ciepełko". 

Bardzo cenny, „oprzytamniający" tekst. Zwłaszcza w obliczu tych setek komentarzy krążących wokół przypominania o zbrodniarzach, odwiecznych wrogach, wszechobcnej agenturze i kacapii. Zaczynało to już trącić obsesją, a te nigdy nie biorą się znikąd. 

Pieter Bruegel. 

Jakoś nie widziałem w tym ostrzeżenia, ale fascynację

Te historie świętych wymagają jednak jakiegoś zastanowienia, a próba naśladowania ich od razu wskazuje, że czytelnik współczesny nic z tych żywotów nie rozumie. Nie jest w stanie zrekonstruować okoliczności ich życia nawet

Podobnie jak ja, zanalzem  w końcu wydanie, międzywojenne Skargi w 4 tomach na Allegro,dziś właśnie szukam introligatora, bo stan zaczyna być kiepski

A zbrodniarz sądowy?

Upór w prawdzie jest niezrozumiały i wzbudza politowanie neoludzi.

Oj qwerty ,sorry,chyba tylko moje lata ,które dobrze się już czują w tajemnicy ,to pominęły. Świetnie ,że czuwasz...Tak mi się już pomija czasami.Oczywiście ,ze masz rację.!

Mamy już nową zbrodnię komisyjno-sądową na tapecie,jak to komisja ,a raczej policja ścigała pisowskiego zbrodniarza pana Z.Ziobrę.I były zawody ,kto pierwszy spieprzy z miejsca zbrodni.. Komisja,czy Z.Ziobro.Osłupiałam tak szczerze mówiąc bo ten cyrk zaprzątnie znów umysły sędziów;tych neo i tych starych sprawdzonych w prawie...

Mój świętej pamięci dziadek, pamiętam, jedyny wysiłek na który się zdobywał w niedzielę to był marsz do odległego o 5 kilometrów kościoła w Bychawie, na Mszę Świętą.

Powtórzę – nic nie wiemy o świętych, a życie zbrodniarzy zaprząta nasz umysł niesłychanie intensywnie. Może spróbujmy naszą drogę ku świętości zacząć od zmiany tej sytuacji. Taka propozycja.

Nie trzeba myśleć o tym aby dążyć do świętości. To jest tudne. O świętych codziennie można przeczytać, np dzisiaj 

https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/01-31.php3

A tutaj zebrani w jednym miejscu:

https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/index.php3

Ale można żyć życiem Kościoła Katolickiego, przede wszystkim, pamiętajmy, Mistycznego Ciała Chrystusa, jak przez wieki bywało. I wiem co piszę. Inaczej nie dałbym rady być tutaj, gdzie jestem, dłużej, aniżeli kilkudniowy pobyt. A mija w tym roku 20 lat, gdy wyjechałem z Polski, by mieszkać na wyspie Brytania. Tak właśnie.

To królestwo na niej, to jakiś żart jest. Ale taki, że już prawie cały świat jest pod jego butem. A na pewno gada ich językiem. I żyje jego kulturą, jeżeli piłka nożna do tego należy. Pewno tak. Niech jeden z drugim powie, że nie, jakiemukolwiek tubylcowu na tej wyspie. Ale to taki tylko maly przykład z czym mamy do czynienia, a jeden z drugim tego nie widzi.  Dobrze, by zacząć patrzeć  dokładniej.

Taki stan rzeczy, jaki jest tutaj, jest przygotowywany w Polsce też. Przestańmy się czarować już. To są fakty. A kardynał Grzegorz Ryś jest na właściwym stanowisku w tym temacie właśnie.

__________

Genialne  !!!

Bo oni byli po słowie. Ale się skończyło.

Moim zdaniem, jeśli chodzi o temat świętych, to problem jest w wydobyciu esencji tego, czym żyli święci, a była tym miłosna więź z Panem Jezusem i zaufanie Jemu w obliczu prawdy o własnej nędzy.
Z jednej strony mamy próby bardzo szczegółowego wnikania w zakamarki życia z których mało człowiek wyciąga(jakby oglądanie filmów o superbohaterach), bo po pierwszym 'efekcie wow!' to się nie przekłada życie, a z drugiej strony opisywanie suchych biografii świętych, jakby to była naukowa rozprawka historyczna.
Podałeś przykład św. Maksymiliana, gdzie z jego życia można chociażby wydobyć ważną prawdę gotową do użycia, że w każdym położeniu trzeba starać się zachować więź z Bogiem, a to doprowadzi człowieka do dobrych rzeczy. Już jest konkret bo, ciężkich sytuacji każdy ma bez liku i ciężko wtedy podtrzymywać ufność Panu Bogu, to nie są sytuacje tak trudne jak przebywanie w obozie zagłady, ale też potrafią człowieka przybić.

Tu też dochodzimy właśnie do punktu pracowników-niewolników. Ludzie mocno uwikłani 'w sprawy tego świata'(jak to św. Paweł pisał), czyli kredyty, podległości służbowe, często (pozornie) zmarnowane życie(np. kiedy 40 letnia kobieta zdaje sobie sprawę, że robienie studiów i pracy w korpo nie dało jej szczęścia) itp. mają wielki problem z przyjęciem chrześcijańskiej wizji świata, bo całe ich życie było jej zaprzeczeniem, czyli życiem 'dla świata', kombinowaniem jakby tu się urządzić najlepiej, i dlatego ciężko im uwierzyć, że mogą się z tego wyplątać.
No, a właśnie Ewangelia jest o tym, że nie ma czegoś takiego jak zmarnowane życie i Pan Jezus może wszystko, to uważam jest kamień węgielny od którego powinniśmy zaczynać również przekazywanie żywotów świętych.

>Jest to także wina formatów lansowanych przez Kościół. Ich konstrukcja, podobnie jak konstrukcja
>brukowych historii o przestępcach bazuje na emocjach.

Ja bym to nazwał ZAPATRZENIEM W PROTESTANTYZM. 

Święci są też w kościołach protestanckich, tyle, że są w nich kimś w rodzaju LOS PERFECTOS a nie gości pokroju św. Franciszka z Asyżu, św. Igacego Loyoli czy św. Maksymiliana Marii Kolbe. 

Natomiast jak za opisywanie świętych zabiorą się zacni prawicowni redaktorzy kojarzeni z kościołem instytucjonalnym jak pan Szymon Kotłownia to wychodzi - Lustro Królowej Śniegu ostatniego kontaktu. 

No, ale to już nie jest wina opisów żywotów świętych. Przynajmniej ja nie spotkałem się z aż takimi słabymi opisami żeby po przeczytaniu ich ktoś myślał w ten sposób. To się raczej wiąże z tym, że ludzie nie zapoznają się ze świętymi tylko bazują na stereotypach. Tak jak napisałeś wcześniej, zostają przy folklorze, św. Jacek i pierogi itp. sprawy.

Nie do końca tak. Wielokrotnie sytuacje w życiu wymagają zapotrzebowania na cechy pożądane w postępowaniu/sytuacji i tutaj każdy szuka na własną rękę. Przez kilka lat byłem świadkiem jak rozwijał się kult św.Rity w Krakowie. 

Tylko że wikipedia podaje nieprawidłowo że to polityk.

Powinni iść z duchem czasu i podać "polityczka".

Mnie się już wszystko pomieszało, myślałem przez chwilę że to chodzi o tę Madzię Biejat, co to jest zdaje się lwicą lewicy, czy prawicą lwicy, już sam nie wiem.

Stary grzmot ze mnie.

Oj to znakomita profesja,darzę niezwykłym szacunkiem znającym się na tej sztuce.Moja babcia to na widok białego fartucha od razu była uzdrowiona i coś tam w moich genach zasiała z tego szacunku.

Ale Sroki,to jak pan wie,mają skłonności do wszystkiego co błyszczy i w pierwszym rzędzie chcą to posiąść.Tak ,że ten tego..... ta Magdusia Sroczka dosiadła właściwego konia.Nawet kuń mecenas ją pochwalił jaka dzielna ,że dała opór pisowskiemu przestępcy... i całkiem kulturalnie pożyczyli ministrowi Ziobrze ,dobrego śniadańka w ciupie.....a pan niby mógł wyleczyć,a gdzie tam !

Pozwole  sobie,...

...  odpowiedziec  Panu  na  pytanie  ,,dlaczego  PiS  po  dojsciu  do  wladzy  nie  scigal  drugiej  strony,,  !!!

Krotko  ujmujac,  dlatego,  ze  nie  taki  byl  ,,dogawor,,  w  Magdalence,...  a  po  drugie  PiS  zajal  sie  ZACHLANNIE  budowa  swoich  ZEROWISK,  baaardzo  licznych  zreszta,  gdzie  wiekszosc  NIEROBOW  PiS`owskich  znalazla  latwe  LOKUM  coby  przez  lata  ,,trFac,,  i  DOIC  NAROD  ile  wlezie...  tak  samo  jak  ich  ,,POpSZednicy  POpaprancy.

A  w  zwiazku  z  ,,show  zamkniecia  Ziobry,,  czekam  na  kontynuacje...  mam  nadzieje,  a  juz  bardziej  bym  chciala  aby  ta  ,,ZONdowa  SWOLOCZ,,  wreszcie  sie  WYARESZTOWALA  i  POZAMYKALA  w  PIERDLACH,  bo  tam  jest  ich  miejsce.

A  Ziobrze  nic  sie  nie  stanie,...  zona  pracuje  w  Brukseli  i  dadza  se  rade.  Zapewne  ma  PRZYJACIOL,  moze  nawet  w  tvn,...  kiedys  tak  ochoczo  tam  latal  i  pokazywal  jak  dzieciom  swoim  pieluchy  zmienial.

Zamiast  zajac  sie  tym  co  do  niego  nalezalo,  to  latal  i  glupote  sial.

Z  mojej  strony  ZERO  EMPATII  dla  PASOZYTOW,  OSZUSTOW  i  ZLODZIEJI...  i  zeby  nie  bylo,  to  z  calego  POPiS`u  !!!    

A nie, bo ja jak ten setnik Szczodrocha z powieści Bunscha.

Jak Jaskotelowi Awdańcowi w czasie oblężenia Wigelsdor złamali nogę, to setnik Szczodrocha, ktry się znał na leczeniu, chlustnął w twarz kubek skórzany zimnej wody.

I Awdaniec zaraz się ocknął.

Ta  cala  Sroka,...

...  to  jest  dety  i  POpaprany  ,,slup,,  !!!

I  niech  ona  sie  lepiej  stara,  bo  Berlin,  Bruksela  i  Paryz  -  Z  UWAGA  -  nawet  wielka  obserwuja  te  NEDZE  Tusk`owa...  i  sie  zastanawiaja,  czy  u  nich  takie  ,,JgZyska  dla  ciemnego  luda,,  jak  w  Polsce  -  beda  mozliwe  i  przejda.

Tak  czy  owak  -  na  dzien  dzisiejszy  i  na  teraz  -  oni  sa  kontent.  

Dokladnie  tak,...

...  a  my  sie  jeszcze  licytujemy,  ktora  SWOLOCZ  lepsza  !!!

Popaprana  czy  PiS`oska  -  choc  to  jedna  i  ta  sama  ZGRAJA  i  BANDA...  lacznie  z  tymi  ,,nowymi  pSZybOdUFkami  partyjnymi,,  paczkujacymi  z  tego  samego  SZAMBA.

...  i  owszem,...

...  obserwuja  i  to  z  uwaga  !!!

Graja  na  zwloke  i  na  cudzym  terenie,  majac  u  siebie  jeszcze  wiekszy  SYF  i  DNO,...  a  ,,nasze,,  PUSTAKI  i  NIEMOTY  ,,sie  bojO,,  tych  zachodnich  BANKRUTOW.

To  sa  dopiero  jaja,...  pozabijac  ich  wszystkich  smiechem.    

Ścierwo nieszczęsne !!!!!!!!!

Lekko liczac ostatnie trzy pokolenia w Europie nie znaja ryzyka w ktorym zycie jest na szali, aczkolwiek tylko w Polsce jakies mamyje, co nie potrafia zrobic pindziesiat pompek wpadaja na pomysl, ze beda robic "szkolenie" z przetrwania na wojnie w terenach zurbanizowanych. Najlepiej niech jeszcze dodadza przy ostrzale rakietowym i artyleryjskim.

Mam grube podejrzenia, ze to sa ludzie powaznie zaburzeni i ich nawet prawdziwa wojna z cala ta mizeria i upadkem nie otrzezwi i dalej beda bredzic swoje kawalki, blyskajac przy tym swoja rozwaga i intelektem.

Zamiast tych idiotyzmow, ktore robia kisiel mozgu i odrealniaja sytuacje taki mam cytacik:

"  — Dla Boga, mości panowie! Proroctwa mnie wspierają! Zgody jeno, a pobijemy tych szelmów, pludrów, pończoszników, rybojadów i innych wszarzy, brodafianów, kożuszników, co w lato saniami jeżdżą!… Damy im pieprzu, aż pięty pogubią, umykając. Bijże tych psubratów kto żyw! Bij kto w Boga wierzy, komu cnota i ojczyzna miła! "

Amen.

Dla publiki owe osiłki to tez nyli gladiatorzy, bo nikt ich nie wtajemniczał w kulisy tego wrestlingu. Więc dla obserwatora zewnętrznego ginęli gladiatorzy, a nie ich imitacje.

Pioter wczoraj u siebie  pokazał monety, z których wynika, że nasi lub ich część chciałaby aneksować umowę z Londynem. I te słowa (a raczej ich brak) króla Karola to oficjalne ostrzeżenie naszych, by tego nie robili.

Bartosiak nie jest cyniczny, tylko slaby i glupi. Woli dupic fleki w internetach niz zrobic cos w rzeczywistych konfiguracjach.

To jest dowod na to, ze tak wlasnie jest - https://www.rynek-lotniczy.pl/wiadomosci/jacek-bartosiak-rezygnuje-ze-stanowiska-prezesa-spolki-cpk-5437.html

Moze i jest, ale Bartosiak to przede wszystkim humor w duzych dawkach. Nie wiem kto moze brac te jego plumkania na powaznie? Dziw bierze, ze on w ogole skads dostal ten stolek w CPK. To pokazuje, ze ten projekt jest w istocie tak samo dobry jak i przypadkowy.

Oto "Walizka Nowego Wzoru":

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=5129382627177678&id=1538338446282132&set=a.1538450336270943

"Kilka rzeczy nas zastanawia:
1. Czemu Bartosiak czyta w podróży własne książki,
2. Czemu na wyjazd nie bierze ze sobą gaci. "