-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Studnia, w której odkryto skarby templariuszy

Młodsi może tego nie pamiętają, ale starsi na pewno. W serialu na motywach prozy Zbigniewa Nienackiego, zatytułowanym Pan Samochodzik i templariusze, główny bohater opuszcza się w głąb starej studni, albowiem poprawnie odczytał szyfry znajdujące się na murach starego kościoła, czy też w jakimś manuskrypcie. Już dokładnie nie pamiętam. Było tam – w jednej ze wskazówek – napisane: 9 metrów, a do tego narysowano jeszcze strzałkę w dół. Pal diabli, że w XIV wieku nikt nie mierzył niczego w metrach, o co innego chodzi. Oto opuszczając się po linie Tomasz Samochodzik, zauważył, że w ścianie studni jest wejście do jakiegoś lochu, wszedł tam, ale zorientował się, że to pułapka zastawiona na różnych frajerów. Skoro w szyfrowanej informacji było napisane 9 metrów, to prawdziwe wejście musi być na tych właśnie 9 metrach. I rzeczywiście było. Po co ja o tym wspominam? Otóż czynię to dlatego, albowiem mam przemożne wrażenie, że jako grupa mówiąca jednym językiem, ale także jako grupa gromadząca się wokół publikowanych tu treści, no i każdy z nas pojedynczo, kiedy próbujemy odkryć jakąś tajemnicę, pakujemy się wprost do tej pierwszej dziury, bo nam się wydaje, że to już.

Ja sam zrobiłem tak wielokrotnie, w różnych przypadkach. A powiem Wam w sekrecie, że są ludzie, którzy za możliwość zajrzenia do dziury pułapki pobierają jakieś opłaty. Mam tu na myśli różnych przenikliwych demaskatorów. Wrócę jednak do siebie, bo od siebie samego należy zacząć rozliczenia. Jak powiadam wielokrotnie dokonywałem fałszywych wyborów, wiedziony zawsze tym samym – chęcią zwrócenia uwagi na siebie. Konsekwencją takiej postawy było zawsze zlekceważenie innych narracji, które – bardzo często – ktoś mi podsuwał w dobrej wierze, ufając, że je właściwie rozpoznam i do czegoś wykorzystam. Czasami tak rzeczywiście czyniłem, ale nie zawsze. Wiem jak trudne jest zwalczenie odruchu, który każe nam wejść do dziury pułapki. Mózg bowiem i całe ciało reagują gwałtownie i odczuwamy to jako ekscytujący przymus. Oto tajemnica i my ją właśnie odkryjemy. Nic z tego nie będzie. Prawdziwa tajemnica jest głębiej. Opisywany tu grzech ma jeszcze inny wymiar. Oto siedząc w dziurze pułapce, potrafimy głośno bardzo i namolnie domagać się uznania i oklasków. I za nic na świecie nie przyjmiemy do wiadomości, że mogą istnieć istoty, które rozumieją coś więcej niż my. To się często przytrafia pojedynczym ludziom i całym narodom. My, na przykład, nie potrafimy zrozumieć, że opieranie patriotycznych hagad na działalności terrorystycznej Piłsudskiego jest degradujące, a nie nobilitujące. To jest nie do wytłumaczenia i wynika wprost z tego, że każdy kto przestanie się interesować prostymi komunikatami dotyczącymi jedzenia, fizjologii i piłki nożnej, trafia na odpowiednio spreparowane narracje, które mają nadać jego nędznemu życiu nowy sens. I chce być bohaterem szarżującym na niemiecką piechotę, bo już mu wcześniej wytłumaczono, że z tymi szarżami na czołgi to ściema.

Wszystkie te gawędy, jak jedna, mają charakter pułapek. Jako naród nie możemy się też chwalić sukcesami naszej polityki, albowiem te nie powinny być w zasadzie dostrzegalne i dyskutowane. Jeśli zaś są, to znaczy, że ktoś nas okantował, a nie my odnieśliśmy jakiś sukces. Rozumie to chyba każdy tylko nie polski, patriotyczny dziennikarz, który posługując się emocjonalnymi opowieściami o bohaterstwie żołnierzy września, próbuje znaleźć się w zarządzie jakieś spółki skarbu państwa.

Wracamy do wymiaru indywidualnego takich pułapek. Jeśli piszę taki tekst, jak ten wczorajszy, na pewno nie czynię tego poniesiony chwilową ekscytacją. Tak to może wyglądać, albowiem jest wiele wiążących się ze sobą informacji, które trzeba jakoś podać i nie zawsze wychodzi to z wdziękiem. No, a człowiek ma też inne zajęcia. Ja, dla przykładu, po zakończeniu pisania Kredytu i wojny, od razu zabrałem się za napisanie małej książeczki pod tytułem Krucjata dziecięca. Nigdy byście nie zgadli o czym ona będzie. Jeden rozdział już jest. Czynię to dlatego, albowiem przypuszczam, że kiedy ukaże się II tom Kredytu, po fali szyderstwa, jaka się przetoczy przez niszowe portale karmiące się naszymi myślami, każdy cwaniak zacznie wydłubywać stamtąd co lepsze kawałki, nagrywać na ich podstawie podcasty i mówić, że sam jeden na to wszystko wpadł. Jak będzie dodatkowo kilka małych książek poruszających kluczowe zagadnienia tam opisane, to będzie takiemu złodziejowi trudniej. Kiedy więc puszczam taki tekst, to bardzo wszystkich proszę, by nie ładowali się pojedynczo i grupami do dziury w ścianie studni, umieszczonej na pięciu i pół metrach. Prawdziwa droga do skarbu znajduje się bowiem na 9 metrach, tak jak było w tych zaszyfrowanych informacjach. Ja rozumiem przemożną chęć przekazania światu, że gdzieś tam się już było i wszystko widziało, ale naprawdę nie o to chodzi. Rozumiem przemożną chęć porównania każdej sytuacji do współczesnej pandemii, a także dotykającą wielu ludzi refleksję, że wszystko już było, nie ma się czym ekscytować, porozmawiajmy lepiej o czymś bardziej aktualnym. Wszystko to rozumiem, ale mam jedną uwagę. Jeśli ktoś chce prowadzić dyskusje w takich rejestrach, to znaczy, że pomylił portale. Jest cały ogromny internet, gdzie przenikliwi indywidualiści mogą cyzelować swoje wyraziste osobowości wymieniając aktualne bon moty z podobnymi sobie. Tutaj zajmujemy się czymś innym. Mianowicie tym, jak bezpiecznie opuścić się na głębokość 9 metrów i odnaleźć właściwą dziurę. I nie pokaleczyć się przy tym i nie wpaść do wody, bo nie każdy umie pływać. Ja na przykład nie potrafię, choć miałem zamiar się nauczyć.

Tak, jak w polityce nie chodzi o to, by komunikować się z wyborcami, za pomocą metafor pochodzących z bajek Krasickiego, co czyni poseł Konfederacji, nazwiskiem Sośnierz. To są komunikacyjne pułapki, które robią zapewne jakieś wrażenie na ludziach odkrywających właśnie, że istnieje jakiś świat poza fizjologią, jedzeniem z Biedronki i piłką nożną. No, ale od tych ludzi nic nie zależy, najmniej zaś zależy od nich wynik wyborów. Co akurat posłowie Konfederacji powinni wiedzieć, albowiem Grzegorz Braun już jakiś czas temu powiedział, że gdyby wybory mogły coś zmienić, już dawno byłby zakazane. Po czym ochoczo zabrał się za kokietowanie wyborców różnymi ekstraordynaryjnymi gawędami. To właśnie nazywam pakowaniem się do dziury pułapki i powtarzam – droga do skarbu jest głębiej. Naprawdę, choćby nie wiem jak atrakcyjna i łatwa w eksploracji wydawała się ta pierwsza dziura, droga do skarbu jest głębiej. Musicie mi uwierzyć.

Komunikacja zaś, jej jakość, głębia i funkcjonalność, powodująca, że samoczynnie tworzą się spójne u łatwo wykonujące zadania grupy, jest wszystkim.

Niestety dziś też nie wyślemy do druku II tomu Kredytu i wojny. Do tego o ponad tydzień opóźnił się druk Tajemnic szpiegostwa angielskiego. Tych, którzy go jeszcze nie dostali bardzo przepraszam. Mam nadzieję, że przyjedzie ono jutro, albo pojutrze, ale pewności nie mam, bo drukarnia komunikuje się ze mną okazyjnie.



tagi: książki  polityka  komunikacja  wybory  tajemnice  templariusze  skarby 

gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 09:32
22     2828    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Marcin-K @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 10:12

Normalnie jak na jakimś bazarze Różyckiego. Tłum, na stoiskach masa tandety z zagranicy, zza rogu dolatuje intensywna woń pyz własnej roboty, a pomiędzy tym wszystkim naganiacze do pułapek. Jak nie Sośnierz, to Bartosiak. Albo inny piłsudczyk z dziada pradziada chory na Polskę....

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Marcin-K 12 lipca 2021 10:12
12 lipca 2021 10:13

A Zandberg mówi do Szarka, żeby sobie gęby Pużakiem nie wycierał. To jest słyszalne w takich rejestrach, jak kłótnie kacyków z Kongo o to kto zjadł czyją babkę i w jakich okolicznościach. 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 10:27

"Komunikacja zaś, jej jakość, głębia i funkcjonalność, powodująca, że samoczynnie tworzą się spójne u łatwo wykonujące zadania grupy, jest wszystkim." i tego doświadczamy usiłując nawiązać/wykreować płaszczyznę komunikacji z naszymi prześladowcami - a jednym z celów jest 'zwerbowanie' figuranta w przecinego obozu

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 10:44

>Czynię to dlatego, albowiem przypuszczam, że kiedy ukaże się II tom Kredytu, po fali szyderstwa, jaka się przetoczy przez niszowe portale karmiące się naszymi myślami, każdy cwaniak zacznie wydłubywać stamtąd co lepsze kawałki, nagrywać na ich podstawie podcasty i mówić, że sam jeden na to wszystko wpadł.

 

:-) Śmiesznie ta Ich przewidywalność wygląda z boku. No i nie wiem dlaczego, ale sama Pana fraza "czynię to, albowiem" jest super.

 


>Jak będzie dodatkowo kilka małych książek poruszających kluczowe zagadnienia tam opisane, to będzie takiemu złodziejowi trudniej.

 

Superowo.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 10:45

Cytuję:

...małej książeczki pod tytułem "Krucjata dziecięca".

Czy chodzi  o czas wypraw krzyżowych?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Brzoza 12 lipca 2021 10:44
12 lipca 2021 11:12

Mam nadzieję, że nie padnę przy tym

zaloguj się by móc komentować


Draniu @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 11:27

No nie wiem ,czy w przypadku ciemnoskórych polityków dochodzi do dyskusji i czy w  ogole z nimi się dyskutuje. Zamach na prezydenta Haiti jest tego dowodem. A generalnie , chyba sam i to świadomie wpadł w sidła, czyli  w tę pierwszą dziurę. 

 

 

zaloguj się by móc komentować

mithrandir @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 11:38

Dzisiaj (albo wczoraj) Rzepa wywaliła artykuł. Już w tytule:

"Zaszczep się, nie zabijaj!"

A potem:

"Mapa poziomu zaszczepienia jest odwrotnie proporcjonalna do mapy religijności."

Dalej nie czytałem, bo nie mam dostępu do ich prenumeraty.

Ale po czymś takim, to nawet nikt nie zajrzy do studni. A co dopiero miałby się ładować na 5,5 metra. O 9 metrach to nawet nie pomyśli.

 

Nie będę linkował ale u wujka wystarczy fraza: "rp zaszczep się nie zabijaj".

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 11:42

Samochodzika nie znam, ale pamiętam, że Tytus przed poprawką z geografii wszedł do takiej dziury w krzyżackiej studni  i znalazł eliksir po którym stał się wszechwiedzący. A w końcu czy nie o tym marzy każdy pchający się w takie miejsce? Jeden łyk i świat odsłania wszystkie tajemnice -naprawdę ciężko się oprzeć. A głąbiej same pytania i wątpliwości, po co się tam pchać, człowiek się tylko ubabrze

zaloguj się by móc komentować

olekfara @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 12:05

Najciekawsze jednak, że ten 9 metowy otwór jest nie tak znowuż głęboko, on jest i był tuż po nami,  i nie trzeba tak głęboko schodzić. Skąd taki wniosek, ano czytam teraz Antona Zischki "Japonię" zachęcony tą pozycją , wymienioną tu na SN (jakby nie było, dziurą na 9 metrach - oczywiście chodzi o SN)). Doszedłem do opisu Australii, i po stwierdzonym fakcie, że Australia ze swym bogactwem, małą ilością ludności, w ówczesnych czasach,  dziś niewiele więcej , była i jest krajem zamkniętym dla imigracji z całego świata. Przesądziło to o wniosku, jaki mi się nasunął, żę wszystkie te -yzmy, -izmy (absolutyzm, demokratyzm, republikanizm, monarchizm, sojalizm, komunizm itp) to wielka atrapa, ta właśnie pułapka na paru metrach, którą bez żalu można sobie w wiadome miejsce włożyć. Roztrząsanie zaś, że demokracja, jest czymś najlepszym, z możliwości, jakiie mamy, jest sporem wtedy zupełnie jałowym.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Zyszko 12 lipca 2021 11:42
12 lipca 2021 14:21

Piękne słowotwórstwo: "głąbiej"

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 15:04

Pułapka na 5 m jest "głąbiej". Głębiej jest artefakt na 9 m. Cały problem że trzeba zaliczyć kilkadziesiąt takich studni. W jednej rzecz ukryta a poszukiwana jest na 9, w drugiej na 9,5, w trzeciej na 8,5, w czwartej na 7, w piątej na 10 ... Na to potrzebny jest czas i cierpliwość ... 

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 15:07

Ciekawe - czy to pomyłka, czy też chodziło o synonim przysłówka "durniej"? Durno ("biezdurno") , durniej, najdurniej?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
12 lipca 2021 15:47

"wszystkie te -yzmy, -izmy (absolutyzm, demokratyzm, republikanizm, monarchizm, sojalizm, komunizm itp) to wielka" ... "głąbia". Tyle że to jest sposób komunikacji z ofiarami w celu wywołania sztokholmskiego syndromu. 

To są sprawy do studiowania, tyle że na tych izmach sprawa się nie kończy.

Schodzimy zatem na głębię. 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @Magazynier 12 lipca 2021 15:47
12 lipca 2021 16:05

"Głąbia" vs." głębia" - podoba mi się Pańskie rozwinięcie tematu :)

zaloguj się by móc komentować

Paris @mithrandir 12 lipca 2021 11:38
12 lipca 2021 18:46

Bezczelne  i  zuchwale...

...  sa  te  sku***synskie  presstytutki  i  platne  PACHOLY  !!!

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @mithrandir 12 lipca 2021 11:38
12 lipca 2021 19:51

Nie zabijaj, ... propaguj amantadynę!

zaloguj się by móc komentować

atelin @gabriel-maciejewski
13 lipca 2021 10:34

"...że gdyby wybory mogły coś zmienić, już dawno byłby zakazane. "

To, zdaje się, powiedział Bismarck.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @atelin 13 lipca 2021 10:34
13 lipca 2021 10:46

No i co z tego? Braun to wielokrotnie powtarzał

zaloguj się by móc komentować

Vesuvio @gabriel-maciejewski
13 lipca 2021 18:29

To akurat powtarzał Korwin, a nie Braun. I to w dodatku cytując Kena Livingstone'a

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować