-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Strategia kontrrewolucji

Od razu widać, że robię sobie żarty, albowiem każdy myślący człowiek wie, że kontrrewolucja nie ma i nie może mieć strategii. Ta bowiem opiewa na zmiany i to poważne, dokonywane w myśl planu, w przewidzianym czasie. Kontrrewolucja zaś ma, z samej istoty, zmiany powstrzymywać. Przez to właśnie skazana jest na klęskę, a mało tego, kontrrewolucja bywa celowo stworzonym i celowo używanym narzędziem rewolucji. Czy to znaczy, że my nie możemy się poważnie zastanawiać nad taką strategią? Możemy, ale sądzę, że wiele nie wymyślimy. Myślę, że strategia kontrrewolucji to w istocie problem matematyczny, a nie ideologiczny, polityczny, czy wojskowy. Potrzebny jest algorytm, który wyraźnie wskaże kiedy kontrrewolucja ma szansę na sukces. My zaś dziś tutaj wskażemy jedynie dlaczego ona tej szansy - bez zastosowania metod matematycznych – nie ma. Zastrzegę jeszcze tylko, że ja takiego algorytmu na pewno nie wymyślę, albowiem nie umiem matematyki w stopniu podstawowym, nie pamiętam nawet jak się dzieli pisemnie. Mogę za to wiele rzeczy opisać i upoetyzować, albo też wyszydzić. I tym właśnie będziemy się dziś zajmować.

Doświadczenie historyczne uczy, że kontrrewolucja jest zawsze wpisana w sojusze polityczne mocarstw. Nie wiemy niestety kto dokładnie, to znaczy, jaki bank je gwarantuje. Jakiś jednak musiał to robić, ale o tym dostępne źródła informacji milczą. Niemożliwe było zawiązanie świętego przymierza bez gwarancji banków. Był to jak pamiętamy związek gwarantujący triumf kontrrewolucji w Europie środkowej, triumf przypieczętowany wymazaniem Polski z mapy. Dlaczego tak? Otóż dlatego, że Polska wzięła na siebie w stuleciu XVIII cały ciężar konsekwencji politycznych, jakie przyniosła rewolucja we Francji. Tam odbywały się mordy i grabieże, ale to Polskę podzielono i zlikwidowano, jako ten byt, który zagrażał tak zwanemu „staremu porządkowi”. To nie był żaden stary porządek, o czym wszyscy wiedzą, bo Prusy były same w dynamicznej fazie wzrostu i grały od wielu dekad wyłącznie na zmiany i to zmiany rewolucyjne. To samo z Rosją, gdzie cesarzowa doszła do władzy w wyniku pałacowej rewolucji. No i z Austrią, która właśnie przeżywała rewolucję reform józefińskich.

Mam nadzieję, że wszyscy już widzą iż kwestia – rewolucja-kontrrewolucja – to rzeczywiście problem matematyczny. Mamy kraje, które przeprowadzają rewolucję w tym samym czasie mniej więcej. Najważniejsze z nich to Prusy i Francja. Rewolucja pruska jest eksportowana na zewnątrz w postaci wojny i fiskalizmu, rewolucja francuska zajmuje się dewastowaniem własnego kraju. To wszystko razem wygląda jak inwestycja długofalowa, obłożona nierównomiernym ryzykiem. Co dzieje się wśród inwestorów nie wiemy, bo nikt nam tego nie powiedział i nie powie nigdy. Możemy zaryzykować, że niektórzy z nich są odważniejsi, a inny mniej zdecydowani i przez to dekoracje, które oglądamy my – widzowie z odległej przyszłości – tak się od siebie różnią. Propaganda kontrrewolucji usiłuje ukryć prosty fakt – że w istocie jest rewolucją. To jest działanie inwestorów ostrożnych. Po raz pierwszy ujawnia się tu niesamodzielność kontrrewolucji i jej wtórny, w wymiarze politycznym i propagandowym, charakter. Na to inwestorzy zdecydowani mówią – poczekajcie, już my wam pokażemy rewolucję prawdziwą. No i wyciągają skądś tych całych jakobinów, tego Robespierre’a z kolegami i odrąbują głowę królowi. Rewolucja zaczyna się na całego. Jaką kartę kładą wtedy na stole dwory udające kontrrewolucję? Mówią – skoro tamci rabują u siebie, my też musimy mieć jakiś łup. Prócz inwestycji długofalowej, powinny być jeszcze jakieś korzyści bezpośrednie płynące wprost z tego co nazywamy reformą. Słowo reforma jest kluczem do zrozumienia całej tej, złożonej sytuacji. Nie można gwałtownie zmieniać systemu, można go reformować, al to też jest rewolucja. Należy to czynić ostrożnie, by uniknąć zarzutu rewolucyjności prawdziwej, bo wtedy inwestycja może okazać się pułapką. Raz bowiem zburzony porządek społeczny wyzwala siły, nad którymi nie sposób zapanować. Umożliwia na przykład łatwe tworzenie wygłodniałych armii, które nie przejmując się niczym przekraczają granice, tworząc, na okoliczność szybkich zysków, całkiem nowe okoliczności, a przy tym zyskując akceptację mniejszych inwestorów i nierzadko kredyty. Powstrzymanie tych armii i całej rewolucyjnej machiny, która wymierzona jest w istocie w rewolucje wojskowe i pałacowe, jest przebiciem ich oferty po prostu, wymaga pewnych zabiegów. One polegają na tym, by określić wyraźnie i zagwarantować pewnemu obszarowi ustrój kontrrewolucyjny, a następnie wprowadzając tam kontrolowane reformy postawić mu zarzut naśladowania rewolucji. To jest jasny komunikat dla ludzi zarządzających obszarem rewolucji permanentnej – okay, liczymy się z wami, ale nie pozwolimy się okradać, czego chcecie, ale tak naprawdę?

Na obszarze rewolucji permanentnej pojawia się wtedy człowiek, który podejmuje taką grę, a miejsce gdzie kontrrewolucja i reformy walczą ze sobą w całkowitej politycznej fikcji, staje się pokojem negocjacji. Buforem, który gwarantuje, że informacje i założenia propagandowe opłacone przez dużych inwestorów, a także strategia, nie zostaną za wcześniej rozpoznane i zlikwidowane. Czego domaga się rewolucja permanentna od rewolucji dworskich? Legitymizacji. I za tę legitymizację gotowa jest zapłacić życiem sojuszników, a także ich mieniem. Likwidacja pokoju negocjacji, wyniesienie zeń mebli i odarcie ze ścian tapiserii, następuje w tym momencie, kiedy rewolucje pałacowe zrozumieją, że zostały oszukane. To nie znaczy, że negocjacje nie będą się jeszcze toczyć. Będą, ale muszą być zmienione okoliczności. To znaczy, ktoś musi zostać oskarżony o chęć wywoływania rewolucji permanentnej, po to, by obszar na którym ona występuje rzeczywiście, mógł być przekształcany w myśl założeń inwestorów, którzy w cały ten proces włożyli pieniądze na początku. Mam nadzieję, że mój opis, celowo pozbawiony nazw geograficznych i całej polityczno-ideologicznej pulpy jest w miarę zrozumiały. Do czego zmierzam? Do stwierdzenia, które można było postawić już na początku – kontrrewolucja to w istocie pułapka. Każdy kto w nią uwierzy musi się liczyć ze śmiercią. Zasady kontrrewolucji zostają narzucone politykom, którzy nie rozumieją, że inwestorzy, po to, by zyskać niezbędny do negocjacji dystans, muszą mieć kozła ofiarnego. Muszą mieć kogoś, kogo obarczą odpowiedzialnością za wszystko, kiedy już zakończą się negocjacje. Co w takim razie jest prawdziwą kontrrewolucją? Myślę, że odrzucenie gwarancji. Ja wiem, że tego się zrobić nie da, ale wygląda na to, że jest to konieczność podstawowa. Należy odrzucić gwarancje, bo te są zawsze pułapką. Tylko czy kogokolwiek na to stać? Ja nie wiem. Być może jawne odrzucenie gwarancji też jest pułapką. Być może istnieje jakiś mechanizm niejawnego odrzucenia gwarancji, który postawi inwestorów wobec takiego problemu, którego nie da się rozwiązać wprowadzeniem w granice wygłodniałej armii.

Popatrzmy jak działała mechanizm pułapki kontrrewolucyjnej w Rosji przed październikiem 1917. Państwo, które powstało i wyrosło dzięki krwawej rewolucji Piotra I i trochę mniej krwawej rewolucji Katarzyny, przyjęło – w ciągu XIX wieku – zasady kontrrewolucji. Jego politycy nie zrozumieli że jest to pułapka. Nie zrozumieli, bo byli zajęci zwalczaniem rewolucji w Polsce, czyli – sami o tym nie wiedząc – prowadzili negocjacje o własne życie. Trwało to długo i było kosztowne, ale wreszcie zakończyło się nieszczęśliwym dla nich finałem – kupieniem złudzeń dotyczących rozwoju technologicznego państwa. Jak pamiętamy zaczęło się od budowy kolei transsyberyjskiej. Potem zaś poszło już z górki. Dziś mamy podobną sytuację, bo Putin chce zbudować autostradę transsyberyjską. Chce to zrobić w dodatku bez udziału inwestorów zagranicznych. To jest oczywiście brednia, bo ci inwestorzy zagraniczny tam na pewno będą, ale nie będą jawni. Dla nas najważniejsze jest to gdzie będą się toczyć negocjacje dotyczące polityki mocarstw wobec inwestycji syberyjskich i tych na dalekiej północy, za kołem polarnym. Wygląda na to, że na Ukrainie, gdzie została zaimplantowana polityczna fikcja reform państwa w duchu rewolucji francuskiej. Cóż mogę powiedzieć – bardzo wam współczujemy mieszkańcy Ukrainy, ale sposób w jaki rozumiecie politykę i historię jest całkowicie wadliwy i daleki od realiów. Jeśli tego nie zmienicie czeka Was katastrofa.

Teraz przejdźmy do opisu zjawiska, które – całkowicie bezpodstawnie nazywane jest kontrrewolucją – czyli do opisu rewolucji duchowych i informacyjnych, porządkujących życie na dużych obszarach. Te odbywały się w wyniku deklaracji władz kościelnych i wiązały się z powstaniem nowych ośrodków kolportażu interpretacji Pisma i prawa, zwanych uniwersytetami. Wiązały się także z powstawaniem nowych ośrodków produkcji, utrzymywanych w duchu dyscypliny dobrowolnej i nie współpracujących na polach ideologicznych z żadnym dworem czy bankiem. Mam tu na myśli cystersów i templariuszy. Czy powstanie takich organizacji jest dziś możliwe? Nie. Ponieważ ktoś zadbał, by z niezwykłą łatwością można było tworzyć ich parodie. Musimy więc rozejrzeć się za czymś innym i zająć się poszukiwaniem wniosków i rozwiązań praktycznych, które wypływać mogą z sytuacji wokół nas. Także takich, które zostały nam narzucone. Nie ma bowiem czegoś takiego jak permanentna pułapka z czarcią zapadką. Zawsze jest jakieś wyjście, tylko trzeba je znaleźć samemu i samemu podjąć ryzyko. I to jest właśnie prawdziwa kontrrewolucja, ta bowiem ma sens jedynie w wymiarze indywidualnym, a może nawet osobistym.

 

Nie będzie mnie dziś przez cały dzień, ale wieczorem spróbuję jakoś się odnieść do komentarzy.

 

Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl



tagi: rewolucja  polityka  propaganda  inwestycje  informacja  kontrrewolucja 

gabriel-maciejewski
14 lipca 2019 09:13
39     3143    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:


gabriel-maciejewski @Maryla-Sztajer 14 lipca 2019 09:59
14 lipca 2019 10:07

No właśnie. Pułapka kontrrewolucji w praktyce

zaloguj się by móc komentować

toscano7 @gabriel-maciejewski 14 lipca 2019 10:07
14 lipca 2019 10:16

Fantastyczny, najwyższej próby, wyśmienity, elegancko skondensowany dzisiejszy tekst. Wspaniałe refleksje twórczej intuicji. Niech Najwyższy wspiera Pana w twórczości ku pożytkowi nas czytelników. Miłej niedzieli.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski
14 lipca 2019 10:18

Istota przetrwania i wymiar osobisty kontr wszelkich znakomite

zaloguj się by móc komentować



Kuldahrus @gabriel-maciejewski
14 lipca 2019 10:21

" Zawsze jest jakieś wyjście, tylko trzeba je znaleźć samemu i samemu podjąć ryzyko. I to jest właśnie prawdziwa kontrrewolucja, ta bowiem ma sens jedynie w wymiarze indywidualnym, a może nawet osobistym."

Właśnie. Patrząc na mechanizm wywołania rewolucji, taki wniosek się nasuwa automatycznie i zresztą ma potwierdzenie w praktyce. Moim zdaniem taka prawdziwa kontrrewolucja ma wymiar przedewszystkim duchowy, zależy od współpracy pojedynczych ludzi z Łaską Bożą co potem przekłada się na bardzo praktyczne, namacalne owoce i stąd ta wielka trudność, bo tego nie da się przećwiczyć, czy zaplanować. W warunkach panowania rewolucji(czasami też wtedy kiedy nie panuje), znalezienie wyjścia, a tym bardziej podjęcie potem ryzyka jest, patrząc tylko po ludzku czymś niemożliwym.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
14 lipca 2019 10:22

Doświadczenie historyczne uczy, że kontrrewolucja jest zawsze wpisana w sojusze polityczne mocarstw. Nie wiemy niestety kto dokładnie, to znaczy, jaki bank je gwarantuje. Jakiś jednak musiał to robić, ale o tym dostępne źródła informacji milczą. Niemożliwe było zawiązanie świętego przymierza bez gwarancji banków. Był to jak pamiętamy związek gwarantujący triumf kontrrewolucji w Europie środkowej, triumf przypieczętowany wymazaniem Polski z mapy. 

No nie wiem, czy warto tak matematycznie kombinować, czyli po prostu kombinować, jak sprawa z mojego punktu widzenia, czyli miejsca siedzenia, jest prosta ten drut ☺. Zaczynajac patrzeć od końca, czy od tyłu, popatrzmy komu jest dobrze od zawsze.

To jest miejsce tutaj, gdzie jestem, rozrosle potem na Indie, czy zdobywając Amerykę dla siebie i budując tam ten Nowy Wspaniały Świat. Ostatnia wojna na ich terene z siłami z zewnątrz, to tutaj 1000 lat temu, a w Ameryce, nigdy, nie licząc potyczek między kolonizatorami. Wszędzie indziej wojny i trupy i zmiany rewolucyjne albo "rewolucyjne", a zielona Anglia patrzyła i patrzy na to z boiska krykieta, zielonych kortów tenisowych i boisk pilkarskich, w przerwach podpatrujac saldo w swych bankach i reagując odpowiednio w świecie, poza Wyspą, jakąś wojną, czy "rewolucją", gdy jest ono nieco nie w tę stronę, która jest dla nich satysfakcjonujaca.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cbrengland 14 lipca 2019 10:22
14 lipca 2019 10:32

Poczekajmy na matematyków, niech się wypowiedzą

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 14 lipca 2019 10:21
14 lipca 2019 10:32

Nie da się przećwiczyć i nie da się uzyskać na to gwarancji. Te bowiem są pułapką

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Kuldahrus 14 lipca 2019 10:21
14 lipca 2019 10:51

Do pewnego stopnia da się przećwiczyć,  w wymiarze osobistym.

Gdy będąc jakoś po czterdziestce zaczęłam wchodzić w środowisko..,niewielkie...krakowskich duchownych...to właśnie testowano mnie. Byłam jak uznano za młoda i za atrakcyjna..wtedy. Ja nie wiedziałam o ich pomysłach,  brałam te pułapki serio...I przeszłam testy z wynikiem bdb. Choć było długie ochłodzenie w znajomosciach  :)))... 

Stąd i moja późniejsza droga. No i nauka...jak należy też testować swoje otoczenie. Zostaje nam wtedy nieliczna ale pewna liczba tych co to ,,konie kraść,,.

Żyjemy w świecie takim jaki jest. Pełnym pułapek, które są po prostu pokusami by odejść od Boga do innego boga. Chyba i święci odczuwali pokusy...stąd praktyka postów i wszelkich umartwien. W realiach świeckich....trzeba w sobie zbudować mur graniczny.  Nie taki jak we fredrowskiej Zemście, ale lekko przepuszczalny..

Bo że żartuję ,,czterdziestolatkiem,, ...gdy cię czas pogania bokiem puszczaj drania...

Niech leci...I nie zostawia w nas innego osadu niż ten wynikający z Mądrości doświadczenia. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski 14 lipca 2019 10:32
14 lipca 2019 11:03

https://pl.wikipedia.org/wiki/Funkcjona%C5%82

najkrótsze wskazanie; problem tkwi w rozpoznawaniu i nazywaniu otaczających nas zjawisk, każda relacja/zjawisko ma znamiona funkcji, i istotą rozpoznania jest określenie kryteriów optymalizacji wielokryterialnej przy prognozowaniu wyniku konfrontacjacji; i tutaj zaczynają się schody: własność i przywiązanie do posiadania, wiara w prawo i w logiczność [0/1] postępowania innych bytów/ludzi, ufanie wartościom [etyka, moralność], ...; przykład: konfrontacja z otoczeniem wymaga rozpoznania argumentów funkcji przeciwnika [stron/y przeciwnych/ej], jedną z takich funkcji jest stan wiedzy specjalizowanej i/lub ogólnej, 1998r. - atak skarbowy na J.K. - rozpoznanie operacyjne - inspektor USu nie zna podstwowych pojęć prawnych - diagnoza funkcja zmienna [ekstremum lokalne po wyczerpaniu zakresu/limitu z wartości przeznaczonej do egzekucji, 2003r. - limit wyczerpany, do 2005r. egzekucja kontynuuwana -- odworcenie trendu żądaniem zwrotu ukradzionych pieniędzy wraz z odsetkami oraz żądanie wykreślenia zabezpieczeń z KW, 2005r. lokalne maksimum tj. zwrot pieniędzy wraz z odsetkami [cóż za piękny wymiar finansowy], 2012r. nakaz NSA wykreślenia zabezpieczeń [maksimum kończące relacje w przedziale argumentow funkcji]; no i w tle jest dobór sojuszników duchowych, który Święty swym życiem daje wzorzec do działania w przestrzeni takich funkcji ?

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Maryla-Sztajer 14 lipca 2019 10:51
14 lipca 2019 11:04

próbkowanie w przestrzeni funkcji losowych;- pozwala określić i argumenty i wyniki, a potem ekstrapolacja

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @qwerty 14 lipca 2019 11:03
14 lipca 2019 11:13

& Gabriel 

https://www.matemaks.pl/macierze.html

 

Tam wewnątrz jest filmik...może łatwiej. Przy wielu zmiennych. 

 

Oczywiście optymalizacja  ..

:)

 

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @qwerty 14 lipca 2019 11:04
14 lipca 2019 11:14

No właśnie. 

Dlatego ruguje się porządne nauczanie matematyki że szkół. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski
14 lipca 2019 11:19

Likwidacja żadnego państwa nie może być trwałym przedsięwzięciem. Pokazują to przykłady Węgier, Polski, Czech czy Rzeszy. Im większe państwo tym nawet próby jego podzielenia są trudniejsze - bo zazwyczaj posiada własne systemy bankowe, które mogą konkurować z inwestorami pragnącymi przejąć te terytorium.

Rewolucja we Francji musiała utopić Wandeę we krwi, ponieważ tam działał niezależny system bankowy Kościoła. W Polsce zanim doszło do rozbiorów najpierw rozwalono cały miejscowy system bankowy. A w tym samym czasie Prusy wypracowały własny system bankowy odporny na wszystkie wahania (ale odeszły od niego krótko przed I wojną roku centralizując wszystko - skutkiem była likwidacja Prus w 1947 roku).

Rosyjski system bankowy w 1917 roku rozsypał się jak domek z kart (jeszcze za Kiereńskiego), więc też wiele warty być nie mógł. W zasadzie Rosję scalała tylko osoba cara - bez tego symbolu całość imperium przestawała istnieć.

W czasie wojny trzydziestoletniej w Rzeszy próbowano rozwalić system finansowy Rzeszy poprzez inflację, ale udało się to powstrzymać i Rzeszę ocalić od likwidacji (a nawet wyjść z tego bez strat terytorialnych). Tego samego nie udało się powstrzymać (Inflacji monety miedzianej) w  Rzeczypospolitej w tym samym okresie, więc inaczej odczuła powstania na Ukrainie i potop szwedzki.

Wzór na rewolucję więc mamy. Zanim dojdzie do czegoś najpierw trzeba rozwalić (obojętne w jaki sposób) system finansowy atakowanego państwa.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @qwerty 14 lipca 2019 10:18
14 lipca 2019 11:40

Tak... Każdy inny wymiar może być rzeczywiście pułapką. Bo tu już nie chodzi o brak zaufania, ale o to że nikt za nas tego nie zrobi. Nikt nie jest się w stanie dla nas poświęcić, zwłaszcza dla naszego dobrego samopoczucia... Jest tylko jedna siła, ale tu nawet nie wolno myśleć o "Świętym spokoju"

Weźmy tego nieszczęśnika który na fejsbuku (na fejsbuku!) płacze że właściciel tej kuroniówki dla nadmiernie pobudzonych, ma we d... jego, jak mu się wydaje, wolność. Wypisz wymaluj "pracownik IKEA"... Pisać na berdyczów 

PS... Podziękowania dla gospodarza za tak syntetyczne ujęcie problemu... Bez wymagającej matematyki, aczkolwiek stawiające sprawę dość precyzyjnie

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Pioter 14 lipca 2019 11:19
14 lipca 2019 11:46

Ta metoda się zdezaktualizowała, bo państwa nie mają już własnych systemów finansowych.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski 14 lipca 2019 10:32
14 lipca 2019 12:01

A ja idę sobie nad morze właśnie, a dochodzi do mnie muzyka big beatowa, tak trochę głośniejsza, więc się zainteresowałem, skąd to, no więc stąd

To taka ich "modlitwa" z muzyką rockową. Nie da się normalnie.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Maryla-Sztajer 14 lipca 2019 10:51
14 lipca 2019 12:39

"... stąd praktyka postów i wszelkich umartwien. W realiach świeckich....trzeba w sobie zbudować mur graniczny.  Nie taki jak we fredrowskiej Zemście, ale lekko przepuszczalny..."

 

To zapewne istotne, ale wobec znalezienia wyjścia i podjęcia ryzyka wiele rzeczy blednie. Kiedy porzuca się to co zapewniało "bezpieczeństwo" i człowiek poszukuje tego co prowadzi do życia, a wtedy wiele spraw okazuje się, że po ludzku są bardzo trudne.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Grzeralts 14 lipca 2019 11:46
14 lipca 2019 12:45

Kolonie i terytoria zależne nigdy nie miały własnych systemów finansowych. Więc nie wiem, czy metoda się zdezaktualizowała

zaloguj się by móc komentować

S80 @Pioter 14 lipca 2019 11:19
14 lipca 2019 12:45

"Comptoir National de Discount Paris (CNEP) , jeden z poprzednich banków grupy BNP Paribas , został utworzony dekretem 10 marca 1848 roku . Stworzenie to odbywa się w tym samym czasie, co Comptoir national d’escompte de Mulhouse, w kontekście rewolucji przemysłowej, kryzysu gospodarczego i rewolucji bankowej (mówimy o „Drugiej rewolucji bankowej”) ".

"Po kryzysie gospodarczym w 1847 r., Który doprowadził do bankructwa 829 instytucji bankowych między 1846 a 1848 r., I rewolucyjnego burzenia się w lutym 1848 r., rynki pieniężne są sparaliżowane. Płatność gotówkowa zastępuje kredyt dostawcy i rabat handlowy. W tej sytuacji potrzebne są pilne środki, aby ożywić handel. Rząd tymczasowy pod przewodnictwem Louisa-Antoine'a Garniera-Pagèsa postanowił ustanowić, dekretem, ulgi dyskontowe lub lokalne krótkoterminowe banki kredytowe w celu powstrzymania blokady bankowej i recesji w latach 1845-1848".

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Kuldahrus 14 lipca 2019 12:39
14 lipca 2019 12:48

Jasne. Nigdzie nie napisałam słowa  ,,łatwo,,.

Misjonarze szli...

.

 

zaloguj się by móc komentować

S80 @S80 14 lipca 2019 12:45
14 lipca 2019 13:09

"Powstało 66 comptoirs, wśród nich Comptoir National de Paris Discount (CNEP), utworzony dekretem z 10 marca 1848 r. Firma z kapitałem zakładowym 20 mln franków. CNEP tworzą - w jednej trzeciej części gotówki partenrstwa abonentów, głównie korporacje księgarzy i wydawców, jedną trzecią obligacje miasta Paryża, jedną trzecią bony skarbowe państwa.
Rozwój pierwszego międzynarodowego banku francuskiego.
Ustawa z 10 czerwca 1853 r. Zezwala na przekształcenie Comptoirs d'Escompte z 1848 r. W spółki akcyjne, „bez żadnej pomocy ani gwarancji ze strony państwa, departamentów lub gmin”. Jedenaście kompanii, w tym w Paryżu i Mulhouse, podąża w tym kierunku i staje się firmami prywatnymi. CNEP został ostatecznie zwolniony z kurateli i udziału państwa i został Comptoir d'Escompte de Paris (CEP) w lipcu 1854 r.".

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Pioter 14 lipca 2019 12:45
14 lipca 2019 13:34

W tej chwili jest tylko jeden system finansowy i mają go wszyscy (z wyjątkiem krajów typu Somalia), bo nawet Chińczycy przystąpili. 

zaloguj się by móc komentować

Matejek @Pioter 14 lipca 2019 12:45
14 lipca 2019 13:37

kwestia pieniadza nigdy się nie dezaktualizuje
jak świat swiatem - 'umiłowanie srebra'

zaloguj się by móc komentować

Matejek @gabriel-maciejewski
14 lipca 2019 13:48

niesamowite - jednak algorytmy rządzą ...
/wczorajsze/ 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Grzeralts 14 lipca 2019 13:34
14 lipca 2019 16:21

Co nie znaczy, że nie można atakować poszczególnych walut i wywoływać inflacji w takiej np Wenezueli. W XVII wieku też był w zasadzie jeden system walutowy (poza Japonia) gdzie był określony stały kurs srebra. Były różne systemy monetarne, ale banki współpracował że sobą. 

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Pioter 14 lipca 2019 16:21
14 lipca 2019 16:38

Zdecydowanie. Ale trzeba bardziej uważać, chyba że chodzi o kraik malutki.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej4 @gabriel-maciejewski
14 lipca 2019 16:43

Trzeba zacząć od siebie. Ale żeby też trzeba było skończyć na sobie, na zmianie w sobie, bo ta zmiana dopiero przyniesie owoce dalszej aktywności, to myśl genialna. Wszak po owocach ich poznacie.  Dziękuję za wspaniały tekst, wiele spraw porządkuje.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
14 lipca 2019 16:49

Ok, przepraszam ale jeszcze raz daję ten komentarz, bo pomyliły mi sie notki Coryllusa i ten komentarz poniżej znalazl się tam, gdzie nie bylo to zamierzone przeze mnie☺

- - -

Przepraszam, że tak może ni w pięć, ni w dziesięć ale czemu nie, po mojemu, to jednak jakaś kontrewolucja jest i już, a jako ten człowiek z dala od Polski, to jest to to, czego oczekuję

https://fakty.interia.pl/polska/news-premier-morawiecki-na-jasnej-gorze-przemowil-do-sluchaczy-ra,nId,3095053

zaloguj się by móc komentować

JarekBeskidy @cbrengland 14 lipca 2019 16:49
14 lipca 2019 18:12

Pozory mogą mylić, młodsze dzieci Pana premiera zdaje się uczęszczają do prywatnej szkoły Chabad Lubawicz.

zaloguj się by móc komentować

Paris @JarekBeskidy 14 lipca 2019 18:12
14 lipca 2019 21:36

I do prywatnej...

... szkolki pilkarskiej brata bramkarza Wojtka Szczesnego... czyli  "towarzystwo wzajemnej adoracji"...  i robienia wspolnych "projektow"  za granty  !!!

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
14 lipca 2019 22:10

Jest też rewolucja Habsuburgów, czyli nieustająca reforma administracji i prawa. A ponieważ zaczyna się od reform Ferdynanda I w XVI w., czyli od zabezpieczenia administracji i Kościoła w Cesarstwie przed luteranizmem, można ją uznać za kontr-rewolucję. Nie zmienia to faktu, że jest tworem rewolucyjnym, heretyckim, niszczy bowiem utarte obyczaje narodów wchodzących w skład Cesarstwa, jak to zwykle Imperium czyni i odchodzi od prawa naturalnego i od tradycji prawa rzymskiego. Dzisiejszym etapem rewolucji cesarsko-niemieckiej jest czysta teoria prawa Hansa Kelsena, smutnego żydowskiego najemnika w świecie niemieckiej jurysprudencji, smutnego, bo z całkowicie amputowanymi korzeniami i żydowskimi (asymilacja) i zasymilowanymi niemiecko-austriackimi, też amputowanymi (druga strona asymilacji), bo mieszkał w Stanach. Człowiek znikąd, wieczny żyd tułacz, wędrowny teoretyk zarządzania noramami biurokratycznymi (drzewkami prawnymi i ludzikami pozbawionymi świadomości swoich praw). To jest przykład przejęcia niby kontr-rewolucji (austriackiej) przez rewolucję (globalną żydowską). Kontrrewolucja wraca do swej macierzy.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Pioter 14 lipca 2019 11:19
14 lipca 2019 22:18

No chyba że dany system bankowy postanowi zlikwidować państwo, do czego w przypadku Cesarstwa Austriackiego Franza Josepha I zmierzał Anzelm von Rotschild. Chociaż w zasadzie też mu się nie udało, a może się wahał po prostu. Franz silny, Anzelm za dużo miał z nim interesów i korzyści. Dopiero zabójstwo Ferdynanda położyło kres. Pomogła rodzina zza małej wody. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @toscano7 14 lipca 2019 10:16
14 lipca 2019 22:52

Zgadzam się z moim przedmówcą. Trzeba wracać do tego tekstu.

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski 14 lipca 2019 10:32
14 lipca 2019 23:10

Matematyków czegoś zatkało. 

Chyba z tego powodu: "Teraz przejdźmy do opisu zjawiska, które – całkowicie bezpodstawnie nazywane jest kontrrewolucją – czyli do opisu rewolucji duchowych i informacyjnych, porządkujących życie na dużych obszarach."

Z tego powodu, dlatego, że musiałby to być algorytm opisujący proces, coś jakby szydełkowanie, oczko w lewo, oczko w prawo, ale musiałby najpierw opisać "szydełka" i "wełnę", matrix. Zaś od Kościoła, uniwersytetu kościelnego i od zakonów zaczyna się stan asymetrii. Do tej pory, rewolucje czyli grabież były rutynowe, cywilizacje cykliczne. Inwestorzy globalni cyklicznie inkasowali z nich zyski, cywilizacje zaś cyklicznie powstawały i padały. Kościół zaś podniósł poprzeczkę, wprowadził pokój Boży, nakaz zawieszenia broni w święta, zakaz eksploatacji "zasobów ludzkich" w święta i permanenty zakaz lichwy. Dopóki pobożni Żydzi robili to na swoim terenie, dało się tego nie zauważać. Ale wraz z globalizacją Kościoła wędrownego Nauczyciela z Nazaretu stało się to nie do zniesienia. 

Matematycy zapewne mają problem: co jest macierzą? Stan cyklicznych rewolucji na gwarancji (cr + g) czy kościelne żniwa bez gwarancji (kż - g)? Jak opisać ten proces? Czy proces albo asymetria może być warunkiem wyjściowymi? Ja też nie wiem. Asymetria chyba tak, ale proces?

 

zaloguj się by móc komentować

ApesCornelius @Magazynier 14 lipca 2019 23:10
15 lipca 2019 08:22

Rozumiem, że matematycy to takie przemadrzałe durnie?

Na spokojnie polecam lekturę encykliki "Fides et ratio"

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ApesCornelius 15 lipca 2019 08:22
15 lipca 2019 10:42

A co pan posiadł dar telepatii? Niestety nieco zezowata ta telpatia. Proszę mnie nie wkurzać 1,5 h przed samym południem i nie wmawiać mi czegoś czego bym nawet nie pomyślał. Inaczej będzie konfrontacja w samo południe.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować