-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Stara, świecka tradycja czyli skalar w sosie kaparowym

Wszyscy pamiętają scenę z filmu Miś, kiedy tworzy się nowa, świecka tradycja. Otóż jest to scena wprowadzająca w błąd, świeckie tradycje są stare i sięgają głębiej niż tylko do roku 1945. Te jednak datowane od wymienionego roku są obecne najsilniej, także w naszym współczesnym świecie. Ja się o tym przekonałem, biorąc do ręki zapomniany i nie czytany już przez nikogo tomik prozy zawierającej treści znane jako SF, a pochodzący z początku lat osiemdziesiątych. Powtórzę więc jeszcze raz – nic nie jest tym czym się wydaje. I to dotyczy także ojca Szustaka no i rzecz oczywista prozy SF pisanej w latach osiemdziesiątych. To są opakowania służące do przenoszenia treści politycznych, które – aby były strawne muszą być w coś owinięte. No więc owija się je w langustę na palmie, albowiem to jest ciekawe połączenie, a w dodatku osadzone w tradycji, albo w prozę SN opowiadającą o dalekiej przyszłości. W rzeczywistości opowiada ona o czymś innym, za chwilę powiem o czym.

W roku 1980, rynek książki, biedny i pustawy, zaczął być zalewany falami produkcji SF. Starsi to dobrze pamiętają, a ci co chodzili do prowincjonalnych bibliotek przypomną sobie, że wręcz trudno było się wygrzebać spod stosów „nowej prozy” poruszającej poważne zagadnienia, przyodziane dla lepszego wchłaniania w różne atrakcyjne kostiumy. Nie wiem dlaczego tak się działo i dlaczego nie można było poważnych zagadnień poruszać wprost. To znaczy wiem, ale wzdragam się nieco z odpowiedzią, po tym jak wczoraj kilku kolegów wzięło jednak w obronę ojca Szustaka. Otóż owe poważne treści były i są w istocie niepoważne, a obudowuje się je gawędą rzekomo atrakcyjną po to, by sprowadzać biednych ludzi na manowce.

Ten brak powagi zagadnień odzianych w fantastykę naukową, odkrywamy dopiero dziś, bo wtedy, kiedy powstawały, wydawać się mogło, szczególnie jeśli człowiek patrzył na to z poziomu wiejskiej biblioteki, że są tak poważne jak, co najmniej, wizyta papieża. Było inaczej. Kupiłem sobie oto na allegro, za całe 1,70 mikropowieść Andrzeja Trepki zatytułowaną „Totem leśnych ludzi”, będzie mi ona potrzebna do realizacji pewnego projektu, ale to sprawa przyszłości. Nie powiem więc teraz o co chodzi. Kupiłem, otworzyłem i zacząłem czytać. Przypomnę tylko rok wydania – 1980. Karnawał Solidarności, nadchodzi wolność, a Andrzej Trepka, a właściwie Andrzej Nekanda Trepka, pisze powieść o wielkim jaszczurze, który przyleciał z kosmosu, osiadł w kongijskiej dżungli i pozwolił się wielbić Pigmejom. Ja w dzieciństwie nie przeczytałem tej książki do końca, tak jest nudna i pretensjonalna. Jej narracja osadza się, przez ponad połowę objętości tekstu, na opisywaniu wrażeń, jaszczura, dotyczących ziemskiej przyrody. To jest wprost przepisane z atlasu zwierząt, albo z czegoś podobnego i ubrane w „literaturę”. Po połowie tekstu sytuacja zmienia się dramatycznie i ja się o tym dowiedziałem wczoraj, bo wcześniej myślałem, że to jest opisanie jakich osobistych relacji – jaszczur – przyroda – Pigmeje, czyli tak zwane filozy. Okazało się, że nie. To jest sprawa znacznie poważniejsza. Jaszczur bowiem pojawił się na ziemi nie w czasie rzeczywistym, w którym tworzył Andrzej Nekanda Trepka, ale w odległej od tego autora przyszłości. Tak mniej więcej teraz. Ludziska latają już poza układ słoneczny, coś tam się dzieje na Jowiszu, który jest kulą gazów, tak tylko przypomnę, latające talerze to statki Uranidów, ale najciekawsze rzeczy i tak dzieją się na ziemi. Oto totalitarny, antydemokratyczny i rasistowski reżim USA, który sprawował rządy nad planetą, za pomocą tajnej organizacji Kosmiczni Kowboje, organizującej zamachy terrorystyczne, został zneutralizowany. Na wniosek ONZ dokonano podziału tego zbrodniczego, politycznego tworu na stany i zakazano tym stanom wchodzenia między sobą w sojusze. Tylko jeden kraj podtrzymuje jeszcze rasistowską, terrorystyczną tradycję. Jest nim RPA przemianowana na coś innego, ale nie pamiętam na co. I naukowcy z RPA, wyposażeni w najnowocześniejsze, przenośne komputery, wyruszają do dżungli w Kongo, żeby znaleźć kosmitę – jaszczura. Kiedy go znajdują i porozumiewają się z nim za pomocą tych komputerów, wpadają na świetny pomysł – za jego pomocą podporządkują sobie całą Afrykę i będą ze swojej rasistowskiej stolicy, gdzie królują białobrodzi, kalwińscy kapłani, rządzić całym kontynentem. W końcu zaś rzucą wyzwanie ONZ. Skrót ZSRR nie pojawia się w tej książce ani razu. Na jednej z narad, na najwyższym, rasistowskim szczeblu, premier tego całego Apartheidu częstuje uczestników wyprawy wyszukanymi bardzo potrawami, na opisanie których autor zużywa dobrych kilka akapitów, co przy niewielkiej objętości książki jest dużym poświęceniem i musi coś znaczyć. Tam właśnie, wśród tych opisów, pojawia się skalar w sosie kaparowym. Nie pytajcie mnie jednak co to może znaczyć, bo nigdy nie próbowałem takiej pyszności. Przypuszczam jednak, że opisywanie wykwintnej południowo-afrykańskiej kuchni w latach osiemdziesiątych, miało w sobie coś z sadomasochizmu. Tym bardziej się do tego przekonuję im uważniej czytam biogram autora w wiki.

Oto fragment:

 

W tym czasie charakteryzował go nietypowy wygląd i styl bycia: m. in. przez większość roku nosił krótkie spodenki i sandały, a kiedy robiło się chłodno na tak skompletowaną garderobę zwykł narzucać tylko prochowiec.

 

Nie wiem jak Wam, ale mi koleś w gaciach i prochowcu kojarzy się jednoznacznie. Bynajmniej nie ze skalarem w sosie kaparowym i nie z wielkimi, kosmicznymi jaszczurami. Prawda leży na wierzchu, jak to kiedyś celnie ujął bloger z Izraela Eli Barbur.

 

Jakby tego było mało u docenta wiki jest jeszcze taki fragment

 

Jego utwory należą do technicznego, optymistycznego nurtu science fiction i wykorzystują tradycyjne motywy tego gatunku – Trepka rzadko operuje aluzją i parabolą. Przesłanie jego książek podobne jest do założeń Juliusza Verne'a, głosi triumf racjonalizmu i panowanie człowieka nad światem.

 

Oczywiście, że nie operuje aluzją i parabolą, bo i po co? Skoro można było w roku 1980 wprost napisać – jak będziecie fikać, to przylecą tu kosmiczne jaszczury i zrobią porządek z waszym religijnym rasizmem. Do czego tu jakaś parabola jest potrzebna?

 

I teraz najważniejsze – w przeciwieństwie do innych ziemian, a mam na myśli właścicieli wielkoobszarowych gospodarstw rolnych, a nie mieszkańców planety, w przeciwieństwie do takiej Hanki Kossobor, autor książki „Totem leśnych ludzi”, odzyskał swój rodowy majątek w Rychłocicach. Napisał nawet przed śmiercią jakieś wspomnienia z tych Rychłocic i zmarł sobie tam w spokoju, w roku 2009. I to jest ciekawe, że jedni mogli te majątki odzyskać, a inni nie. Może powodem było to, że Andrzej Nekanda Trepka, kandydował w wyborach do sejmu roku 1993, z ramienia Partii X? Sam nie wiem, ale jak tu ktoś wczoraj przytomnie napisał, nie należało i nie należy się śmiać z ludzi popierających Tymińskiego, albowiem oni po prostu wiedzą więcej. Ja sądzę, że to samo dotyczy ludzi popierających Hołownię Szymona. Oni wiedzą więcej, ale niepotrzebnie to ujawniają przed czasem. Jest jeszcze stosunkowo wcześnie i nie ma się co ekscytować. Na prawdziwe parabole i aluzje, na prawdziwy sos z kaparów i inne ekstrawagancje, serwowane przez YT, przyjdzie jeszcze pora. Najważniejsze to zachować umiar i zdrowy rozsądek, nawet jeśli czasem zdarzy się człowiekowi polatać po okolicy w samych tylko gaciach i prochowcu.

Na dziś to tyle, dziękuję za uwagę. Przypominam, że tylko do końca lutego można się zapisywać na konferencję w Kazimierzu Dolnym



tagi: książki  polityka  propaganda  adam szustak  science fiction  kaznodzieje telewizyjni  andrzej trepka 

gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 09:38
52     3652    17 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 10:02

Nazwisko z czymś mi się skojarzyłoz człowiekiem, który zorszyfrowywał XVI/XVII wieczną siatkę habsburską w Rzeczypospolitej. Siatkę utworzoną spośród kalwińskiej szlachty. I o czym pisał swego czasu Umami tu: http://umami.szkolanawigatorow.pl/bazen-to-ma-klawe-zycie-albo-o-orcie-tuaczu

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 10:16

Jak wiadomo, skalary to tensory zerowego rzędu, zaś wektory to tensory pierwszego rzędu.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Pioter 16 lutego 2020 10:02
16 lutego 2020 10:33

Walerian Nekanda-Trepka , herbu Topór; – polski pisarz satyryczno-obyczajowy epoki baroku.
Pełne brzmienie nazwiska:
Walerian Zbylut Nekanda Sieciechowski Trepka,
pseud.: Eques Polonus de Domo Magnorum Comitum a Sieciechow,
(ur. w 1584 lub 1585 w Sieciechowie, zm. 1640)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Walerian_Nekanda_Trepka

 

ojciec Andrzeja:

Adam Władysław Teofil Marian Franciszek Salezy Nekanda-Trepka h. Topór, ur. 1879.

https://www.pbw.kielce.pl/userfiles/file/nowe_zestawienia/dokument357.pdf

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 11:12

o tym majątku piszą tak:

Słowa pożegnania od Andrzeja Marka Urbaniaka

 Postać Andrzeja Nekanda-Trepka znana była mi od dziecka z opowiadań rodziców o przedwojennej Polsce. Pamiętam, jak około 10 lat temu, ojciec przekazał mi wycinki „Ziemi Wieluńskiej” z drukowanymi „Wspominkami z Rychłocic”. Wówczas dowiedziałem się, że majątek Rychłocice należał kiedyś do najlepiej prosperujących w Polsce, posiadał przepiękny park i hodowlę ananasów.

Andrzeja Nekanda-Trepkę poznałem korespondencyjnie. Już na początku naszej znajomości zaproponował przejście na „ty”, gdyż jak sam podkreślił, byliśmy absolwentami tego samego wieluńskiego liceum. W 2004 roku, osobiście poznałem sędziwego już, ostatniego dziedzica majątku. Poznając Go, odkryłem wrażliwego artystę, żołnierza i patriotę małej i wielkiej Ojczyzny nigdy nie użalającego się na okrutny wyrok historii, pozbawiającej Go na zawsze majątku i rodowej siedziby.

Po wielkich staraniach przeprowadził się do dworu, w którym spędził szczęśliwe dzieciństwo i który przez  około 20 lat dzierżawił od polskich władz  państwowych. W tym domu, ogołoconym z wszelkiego wyposażenia i pamiątek, takich jak obrazy i księgozbiory; zrujnowanym, najpierw przez hitlerowców, później przez bolszewików i proces  parcelacji, przyjmował życzliwie każdego, kto okazywał zainteresowanie. Podczas pobytu w Polsce, moje zaproszenie do domu w Szynkielowie przyjął z radościa. Sam zawsze zapraszał mnie do siebie.

Był człowiekiem wykształconym, biegle posługiwał się językiem niemieckim i francuskim, codziennie pisał, prowadził szeroką korespondencję, doskonale orientował się w sytuacji gospodarczej i politycznej kraju. Pozostawił po sobie olbrzymi dorobek książek przyrodniczych i fantastyczno-naukowych.
Będziemy powracali do 'Wspominek z Rychłocic” i Jego twórczej spuścizny.


http://www.szynkielow.amr.pl/artykuly.php?artykul=278

Kąkolewski też wrócił do swojego matecznika, ale życie mu zatruwali nieznani sprawcy do końca życia.

 

Jeszcze o tym Trepce piszą tutaj, nawet chyba ten majątek tam widać w wieluńskim artykule

http://www.szynkielow.amr.pl/artykuly.php?artykul=279

zaloguj się by móc komentować

tomciob @stanislaw-orda 16 lutego 2020 10:33
16 lutego 2020 11:14

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Walerian_Nekanda_Trepka:

"Urodził się prawdopodobnie w katolicko- kalwińskiej rodzinie szlacheckiej herbu Topór, jako syn Hieronima Nekandy-Trepki, dworzanina Stefana Batorego, i Elżbiety Porwanówny, herbu Kolumna".

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Prowana:

"Nadany 1 stycznia 1557 Trojanowi i Prosperowi Prowanom. Herb powstał przez umieszczenie herbu rodowego na piersiach Orła Białego. Na nagrobku Prospera w Krakowie umieszczono oryginalny herb rodowy − bez Orła[1]".

https://encyklopediakrakowa.pl/slawni-i-zapomniani/103-p/809-provana-prospero.html:

Provana Prospero:

(około 1520 - 20 IX 1584 Kraków)

kupiec i bankier włoski

rodzina

pochodził z Piemontu, syn Wilhelma Provany, pana na Sabbione

brat Trojana (1510 – 1568), starosta będziński, żona Zofia Mogilnicka

poślubił Elżbietę z Moniwid-Irzykowicz

dzieci: Barbara (1560 – 1622), mąż Samuel Dembiński; Oktawiusz (1560 – 1592); Samuel; Bona

biogram

Bracia Provana, ze względu na przekonania religijne musieli (???) w młodości opuścić swój ojczysty kraj. Znalazłszy się na krakowskim dworze szybko zyskali zaufanie królewskie i dostąpili wielu zaszczytów.

Prospero początkowo w służbie królowej Bony, zajmował się głównie handlem tkaninami i winem. Został żupnikiem krakowskim i będąc dzierżawcą dóbr królewskich doprowadził do wielkiego rozkwitu Wieliczkę.B

Był starostą będzińskim i wraz z Żydem Joachimem z Brześcia Litewskiego wybudował w Będzinie oraz w pobliskim Ujejscy warzelnię soli. Ten interes, wsparty przez Stefana Batorego, zakazem eksportu wielickiej soli na Śląsk przynosił ogromne zyski. Udzielał pożyczek pod zastaw, dzięki czemu wszedł w posiadanie wielu dóbr ziemskich w Małopolsce oraz kamienic przy Rynku Głównym, ul. Szewskiej, Sławkowskiej i Floriańskiej.

Na mocy dekretu królewskiego zorganizował pierwszą w Polsce regularną pocztę o charskterze międzynarodowym. To przedsięwzięcie związane było, między innymi, ze sprawą spadku po królowej. Królowi potrzebny był częsty kontakt z włoskimi księstwami Bari i Rossano, będącymi częścią spadku po Bonie. Trzeba było w tej sprawie wysyłać nie cierpiące zwłoki instrukcje dla polskiego poselstwa w Italii, kontaktować się z bankierami w Bari, wymieniać częstszą korespondencje z krewnymi w kraju matki. Król chciał również uwolnić się od pośrednictwa poczty cesarskiej, która dotychczas przewoziła polskie listy.

Provano otrzymał od króla kamienicę przy ulicy Floriańskiej 14, która zachowała się i stoi do dziś, mieści się tu hotel „Pod Różą”.

Nad wejściem widnieje piękny , łaciński napis: „Stet domus haec donec fluctus formica marinos ebibat, et totum testudo permabulet orbem”, czyli: „Niech stoi dom ten dopóki mrówka morza nie wypije, a żółw całego nie obieży świata"W tej kamienicy był „punkt nadawczo - odbiorczy” poczty królewskiej, stąd wysyłano przesyłki pocztowe na całą ówczesną Europę. Końcowym punktem poczty był zorganizowany przez niego „urząd pocztowy” na placu Sabbioni w Wenecji (ostatni, możliwy postój konny na lądzie stałym). Tam korespondencję dzielono: jedną dostarczano w Wenecji, inne paczki szły drogą wodną do Rzymu i innych miast Europy. Włoska rodzina Provany – Provana di Sabbione - nabyła plac w Wenecji - lokując tam ostatni przystanek poczty. Dzisiaj, na Punta Sabbioni znajduje się wielki parking i stąd odjeżdżają tramwaje wodne na Plac Św. Marka. Poczta cesarska na przewóz korespondencji potrzebowała od 9 do 10 dni, poczta polska odchodziła do Wenecji co tydzień i dostarczała listy już po 5 - 6 dniach. Za swoją pracę dyrektor poczty pobierał regularne wynagrodzenie. Miał też prawo pobierać opłaty za „prywatne przesyłki”, które wpłacał do szkatuły królewskiej i z których się rozliczał.

Provano był przywódcą i patronem kolonii włoskiej w Krakowie. Pochowany został wraz z żoną Elżbietą w kaplicy św. Józefa w krakowskim kościele Dominikanów. Do dzisiaj znajduje się tu przepiękny nagrobek, dłuta krakowskiego rzeźbiarza, znanego jako „Mistrz Nagrobka Provany”.

Przywilej Zygmunta Augusta dla Prospera Prowany

Ustanowienie poczty Kraków - Wenecja i nominowanie naczelnikiem jej szlachetnie urodzonego Prospera Prowanę Zygmunt August itd. – W piśmie niniejszym podajemy do powszechnej wiadomości, iż - mając na oku własną tudzież Naszych poddanych wygodę, abyśmy zarówno My jak oni mogli wygodniej do Włoch przesyłać zarówno listy jako też inne tam załatwiać sprawy - urządzamy stałą łączność czyli ustanawiamy tak zwaną pocztę tj. rozstawne konie Kraków - Wenecja, kursującą stale w oznaczonych okresach, latach i dniach. Ażeby zaś poczta takowa tym lepiej i sprawniej swe zadania spełniać mogła - wyznaczamy na dyrektora dla niej szlachetnie urodzonego Prospera Prowanę, Naszego pośrednika w Krakowie, którego prawość i obrotność są Nam dobrze znane: zarządzamy więc pismem niniejszym, aby wszyscy uznali go i poczytali za dyrektora i opiekuna tejże poczty. Jemuż zarazem dajemy pełną i nieograniczoną władzę zarządzania i kierowania rzeczoną pocztą wraz z gońcami tudzież zawiadywania i spełniania wszystkiego, co do urzędu dyrektora i opiekuna poczty należy.

Pokrycie wszystkich kosztów - na kurierów, konie i wszelkie inne z tym związane potrzeby wraz z zapewnieniem wolnego, wygodnego domu, tudzież dostarczania wszystkiego co się okaże niezbędne - do Nas musi należeć. Toteż w zamian za to rzeczonego Prospera Prowana zobowiązujemy, aby wszelkie opłaty listowe składał skrzętnie do kasy i wpłacał do skarbu Naszego, zdając Nam równocześnie ścisły obrachunek i sprawozdanie z dochodów i wydatków.
Aby zaś te czynności mógł swobodnie załatwiać, przydzielony mu na ten cel dom w Krakowie zwalniamy zupełnie od powinności udzielania w nim gospody dla gości zarówno swojskich jak obcych przybyszów, jako też od wszelkich innych ciężarów. O tym wszystkim zawiadamiamy Naszych poddanych w Królestwie Naszym, zwłaszcza zaś zamieszkałych w mieście Krakowie, jak niemniej marszałków Królestwa i dworu Naszego, polecając aby niniejsze rozporządzenie Nasze zachowali jako w całości prawomocne i zatwierdzone, nie próbując go w czymkolwiek naruszyć - ze względu na powagę osoby Naszej.

W dowód wiarygodności itd... dano w Warszawie, w sam dzień świętego Łukasza Ewangelisty roku Pańskiego 1558, a w 29–tym panowania Naszego.

kalendarium

1557 I 1 – rodzina Provanów otrzymała Indygenat „Wieczysty Przywilej Herbowy”, na mocy którego każdy Provana, który kiedykolwiek postawi nogę na Ziemi Polskiej otrzyma polskie szlachectwo

1558 X 18 – uruchomił pierwsze stałe połączenie pocztowe, łączące Kraków przez Wiedeń i Graz z Wenecją

1569 – został pośrednikiem Zygmunta II Augusta w sprawie tzw. sum neapolitańskich

1577 - 1580 - administrator żup krakowskich

1577 - zawiązał spółkę w celu budowy nowego szybu w Wieliczce".

Pogrubienia moje, źródło wyżej.

 

zaloguj się by móc komentować


umami @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 11:18

są i krótkie spodenki, ale bez prochowca... ale za to miał 4 żony

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 11:37

Ja tych książek s-f Trepki nie czytałem, ale z pobieżnej lektury w necie wnoszę, że te fragmenty o zwierzętach to główne jego zainteresowanie, a ten skręt w racjonlaność, w przekładańcu z ufo, kosmitami i 4 żonami, to pewnie przejaw odejścia od Kościoła i stania sie pełnokrwistym ateistą. Przodkowie w grobie się przewracają.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 11:38

się, nie wybija mi się czasami to ę.

zaloguj się by móc komentować

genezy @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 12:53

Jedno mnie niepokoi w tej całej sprawie Szustaka, osobę obserwowaną przez prawie milion osób na tt czy tam fb- jak to jest że ktoś niewątpliwie niegłupi, kto nigdy nie głosował, czyli miał awersję do całej klasy politycznej (można się spierać czy słusznie- nawet przyjmijmy że słusznie) nagle doznaje olśnienia jak zobaczył Hołownie. To jest naprawdę bardzo dziwne. Bardzo dziwne.

zaloguj się by móc komentować

genezy @umami 16 lutego 2020 11:12
16 lutego 2020 12:55

o kurna, posiadał hodowlę ananasów- teraz wychodzę morsować, ale jak wrócę to dam ognia po tych ananasach

zaloguj się by móc komentować

umami @genezy 16 lutego 2020 12:53
16 lutego 2020 12:55

Ale daj sobie spokój z o. Szustakiem. Różnica między Hołownią a Szustakiem jest taka, że jeden nie skończył a drugi tak. A są najwyraźniej z jednego rozdania.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 16 lutego 2020 10:02
16 lutego 2020 13:56

Przerzucę tu jeden z komentarzy ze strony coryllus.pl

 

Taka ciekawostka. Wiem, że pan Maciejewski interesuję się potomkami zabójców św. Stanisława.  Tak się składa, że moja rodzina była skoligacona z inną gałęzią rodu Trepków. Z przekazu rodzinnego wiem, że przydomek Nekanda pochodzi od łacińskiego necanda, co oznacza ten, który ma być zabity (a właściwie dosłownie ta, która ma być zabita) Trepkowie nosili dumnie ten przydomek, bo ich protoplasta brał udział w zabójstwie św Stanisława. Co więcej ci Trepkowie byli kalwinami.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @umami 16 lutego 2020 11:12
16 lutego 2020 13:57

Jakiej do cholery spóścizny? Przecież te książki to brednie

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 16 lutego 2020 11:16
16 lutego 2020 13:58

Zwierzęta, astronomia i życie prywatne, ciekawy zestaw

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 16 lutego 2020 11:18
16 lutego 2020 13:59

On miał amerykańskie obywatelstwo? Czy ja dobrze widzę?!

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @przemsa 16 lutego 2020 11:34
16 lutego 2020 14:00

Pisali "Kosmicznych braci". Daj spokój, całe SF to cybernetyka lansowana przez armię i służby

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 16 lutego 2020 11:37
16 lutego 2020 14:00

Chyba jednak się nie przewracają

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @genezy 16 lutego 2020 12:53
16 lutego 2020 14:00

To w ogóle nie jest dziwne. Jest typowe. 

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski 16 lutego 2020 14:00
16 lutego 2020 14:03

Nie wszyscy byli kalwinami. Jak on z tej linii, to rzeczywiście się nie przewracają. O tym obywatelstwie tak napisali, dobrze widzisz.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 16 lutego 2020 13:56
16 lutego 2020 14:04

Od samego poczatku rodzina slużąca tronowi. I to niezależnie od tego, kto na nim zasiada. Niezłe.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @umami 16 lutego 2020 14:03
16 lutego 2020 14:05

Biedny poeta, co chodził w klapkach i prochowcu i miał cztery żony, a każdej zostawiał majatek i tułał się po hotelach. W latach 60-tych i 70-tych, tyle było tych hoteli, a do tego w tak wysokim standardzie, że naprawdę było się gdzie tułać...Ja nie wiem, co ludzie mają w głowach, żeby oddawać hołdy takiemu Trepce czy Szustakowi...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 16 lutego 2020 14:04
16 lutego 2020 14:05

Znaczy rodzina pilnująca przepływu informacji

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski 16 lutego 2020 13:56
16 lutego 2020 14:08

A do Tęczyńskiego i Waleriana Trepki jeszcze wrócimy, ale najwcześniej w marcu, bo nie mam czasu na razie.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski 16 lutego 2020 14:05
16 lutego 2020 14:11

W wiki piszą tak:

Zabytki

Obecnie stojący kościółek powstał w 1918 r. z fundacji Lucyny Trepki. Jest to budowla drewniana, kryta gontem. Wyposażenie późnobarokowe. Obok kościółka drewniana dzwonnica konstrukcji słupowej. W pobliżu neoklasycystyczny dwór zbudowany na przełomie XVIII/XIX w., dobrze utrzymany, do niedawna siedziba dyrekcji PGR, przebudowany po 1960 r. W 1997 r. dawne PGR zostało wydzierżawione przez Agencję Własności Rolnej potomkowi dawnych właścicieli – Aleksandrowi Trepce z Bydgoszczy. W otoczeniu zadbany park, w nim pomnikowe okazy drzew: cis pospolity, topole czar, tulipanowiec. Zachował się również neogotycki spichlerz z ok. 1830 r. i budynki gorzelni.

Według rejestru zabytków NID[4] na listę zabytków wpisane są obiekty:

  • kościół parafialny pw. Zwiastowania NMP, drewniany, 1770, nr rej.: 954 z 30.12.1967
  • dwór, 1 poł. XIX w., nr rej.: 955 z 30.12.1967
  • spichrz dworski, pocz. XIX w., nr rej.: 956 z 30.12.1967

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Rychłocice
zaloguj się by móc komentować


pink-panther @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 14:49

Kim byli rodzice Andrzeja Trepki pisarza SF? Bardzo szczegółowo opisywane jest jego życie mażeńskie i literackie oraz wejscie w posiadanie dworu rodowego, ale nic o rodzicach i dziadkach.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ostrygosc 16 lutego 2020 14:42
16 lutego 2020 14:56

bo jak nie to się  pochlastasz?

zaloguj się by móc komentować

adam-er @ostrygosc 16 lutego 2020 14:42
16 lutego 2020 14:59

O Lordzie Vaderze zapomniałeś

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @genezy 16 lutego 2020 12:53
16 lutego 2020 17:52

Źródło myśli pochodzi od Pana Boga.. .. Wydaje mi się że  Szustak tego nie rozumie, albo nie chce zrozumieć..Teatr powinien pozostawić dla kuglarzy, KK to trochę inna misja..

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Pioter 16 lutego 2020 10:02
16 lutego 2020 18:24

Zabawne, bowiem natychmiast po przeczytaniu tekstu Coryllusa, do głowy przyszła mi właśnie "Liber Chamorum". Ale z innych nieco przyczyn...

zaloguj się by móc komentować

genezy @gabriel-maciejewski 16 lutego 2020 14:00
16 lutego 2020 18:37

Tak, to jest niemożliwe żeby Szustak wyskoczył z Hołownią teraz, w ten właśnie sposób. W ogóle Hołownia nie jest postacią do aż takiej prezentacji, zrobionej nawet przez regularnego gamonia politycznego, a nie księdza który z automatu kładzie na wagę przecież nie siebie tylko. Gdyby Hołownia to był Hitler to mógłbym zrozumieć, miał podobno w sobie jakiś magnetyzm, wielu o tym mówiło np. Leni Riefenstahl- ale Hołownia?

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 18:55

Gubię się w tych Nekandach Trepkach, bo któryś z nich miał program telewizyjny w latach 70/80. Kolejno omawiał wszystkie religie światowe. Chyba katolicyzm pominął.

zaloguj się by móc komentować

genezy @umami 16 lutego 2020 11:12
16 lutego 2020 19:29

Anglicy mają hopla na temat ananasów- ananas jako symbol jest w wielu dziwnych miejscach. Wren jak projektował swoją katedrę to na szczycie kopuły zaprojektował podłużnego ananasa. Finalnie się tam nie znalazł ale jest na szczytach dwu wież tej katedry i jeszcze na obelisku przed samą katedrą. Ananas jest na najważniejszym trofeum sportowym Anglii, na moście Lambeth, nawet na jednym grobie zamiast krzyża. Nie mam czasu głębiej tego opisać.

zaloguj się by móc komentować

umami @genezy 16 lutego 2020 19:29
16 lutego 2020 20:09

Szkoda, bo to ciekawe.

zaloguj się by móc komentować

genezy @umami 16 lutego 2020 20:09
16 lutego 2020 21:43

Wręczenie ananasa (jest na samym szczycie)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
16 lutego 2020 21:43

Rzeczywiście, chyba Andrzej Nekanda Trepka miał jakieś specjalne przywileje co do możliwości powrotu do swojego dawnego majątku. Bo właśnie jesteśmy po kolejnej próbie odzyskania naszego i znowu padła odpowiedź władz, że majątek podlega dekretowi rolnemu PKWNu z 1944 roku. Tak że ten... No ale nikt tu w gaciach i prochowcu nie chodził, sajens fajens nie pisał etc.. Raczej Dachau, UB, nędza powojenna i te klimaty. Najwyraźniej rodzina nie miała tego szczególnego nosa, by tak rzec... 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @KOSSOBOR 16 lutego 2020 21:43
16 lutego 2020 21:45

Musisz się postarać o prochowiec po prostu. Nic się bez tego nie da zrobić. Dobrze, że chociaż wiemy o co chodzi ;-)

zaloguj się by móc komentować

Draniu @genezy 16 lutego 2020 21:43
16 lutego 2020 21:51

Podobno :)

Ananas  jest symbolem gościnności, sytości, przepychu, spełnienia, to również to symbol szczęścia i miłości. Symbolizuje naszą silną wiarę we własne siły i możliwości oraz skomplikowaną psychikę której nie można tak szybko złamać.

zaloguj się by móc komentować

genezy @Draniu 16 lutego 2020 21:51
16 lutego 2020 21:59

Jak podobno, widziałem, on tam jest. Ale wracając do samego ananasa to nawet dzisiaj w Polsce jest taka hodowla trudna. Pierwsi chyba byli Holendrzy w Europie, Anglicy oczywiście też, dla Anglików to był symbol najwyższego statusu, wypożyczali sobie ananasa na przyjęcia itp. aż już ten ananas miał dosyć. Nie wiem kiedy Trepka hodował te ananasy, ale ktoś go mocno na nie nakręcił. Tak przypadkiem ananasowy most łączy MI6 z MI5.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @genezy 16 lutego 2020 21:59
16 lutego 2020 22:55

W dobrze prosperujących majątkach uprawa cytrusów w oranżeriach nie była niczym nadzwyczajnym. Więc i pewnie też ananasów. No ale to przed wojną było.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski
17 lutego 2020 03:28

"Przypomnę tylko rok wydania – 1980. Karnawał Solidarności, nadchodzi wolność, a Andrzej Trepka, a właściwie Andrzej Nekanda Trepka, pisze powieść o wielkim jaszczurze, który przyleciał z kosmosu, osiadł w kongijskiej dżungli i pozwolił się wielbić Pigmejom."

Panie Gabrielu, a ja z rozrzewnieniem wspominam czasy swojej podstawowki z lat 70-ych, gdy z kolegami zasmiewalismy sie z rad Stanislawa Lema.

W ktoryms z jego opowiadan radzil jak sie pozbyc dinozaura [czy jaszczura jak ktos woli].

Przepis byl nastepujacy:

"wabimy diznoaura, on otwiera paszcze, wysylamy krasnala, ktory kladzie mu na jezyku troche sciorgu [ to zapamietalem dobrze, choc  nie wiem co to znaczy, moze chodzi o szczypiorek?], i na tym sciorgu kladzie mala bombe zegarowa i umyka.

Bomba eksploduje i po dinozaurze.

zaloguj się by móc komentować


genezy @KOSSOBOR 16 lutego 2020 22:55
17 lutego 2020 09:44

Tak tak, tylko mnie interesuje co innego, odwrotność. Myślę że właściciele tych majątków w Polsce mogli mieć inne podejście do problemu- inne od Anglików. To chyba Ecco w którejś swojej książce napisał zdanie, że ogrody to machiny podboju (albo machiny imperium)- ja dokładnie tak te ogrody odbierałem i byłem naprawdę zaskoczony że nie oszalałem, że inni też to zauważyli- nie fanaberię, ogród do celów naukowych, ładne roślinki itp. bzdety, ale maszyny imperialne.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @gabriel-maciejewski
17 lutego 2020 11:12

> właścicieli wielkoobszarowych gospodarstw rolnych, a nie mieszkańców planety, w przeciwieństwie do takiej Hanki Kossobor, autor książki „Totem leśnych ludzi”, odzyskał swój rodowy majątek w Rychłocicach.

Dokładnie, jedni nie mieli większych problemów. W mojej Rodzinie robili za słupy. Jeden, który robił dla większych, i który nie hołdował już tradycji Kaszub - dotrzymywania umów do końca choćby nie wiem co - gdy Go zdenerwowali, to sprzedał bez wiedzy jedną wieś. Drugi hołdował tradycji i był też prawą ręką tak jak w tym prl filmie o tym niby, co był żonaty z Panią, która wyłączała się często z powodu globusa. Jednak nie zrobił głupio zbierając papiery, bo i Jego chcieli oszukać, gdy opadł z sił.

zaloguj się by móc komentować

umami @gabriel-maciejewski
17 lutego 2020 15:31

Ale ja czytam, że on przez wiele lat najpierw dzierżawił od AWR własny majątek. Może opłacił się komu trzeba przez te 20 lat, a potem z ramienia Partii X, po układach, bez problemu dopełniono formalności. Tylko spekuluję, bo gość nie żyje a majątek w rękach rodziny.

zaloguj się by móc komentować

umami @genezy 16 lutego 2020 21:43
17 lutego 2020 15:31

Dzięki za te ananasy.

zaloguj się by móc komentować

tadman @chlor 16 lutego 2020 10:16
18 lutego 2020 13:31

Skalary to też takie ryby, bo mają tylko 2 wymiary :), lubią głębokie akwaria i ciepłą wodę. To też jakoś koresponduje.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować