temat zwiazany z dirhemami i tym co sie dzialo z kruszcem jest bardzo ciekawy, ale ciekawi mnie czy ktos zna jakas ksiazke na temat tego co sie dzialo z kruszcem w imperium rzymskim ?? albo w ogole w calym basenie morza srodziemnego, gdzie po tysiacach lat wydobycia, cesarz rzymski ktory teoretycznie sprawowal wladze nad calym tym terytorium, musial wybijac monety z miedzi, bo jakas nieznana sila przechwycila caly kruszec, gdyby ktos znal jakas publikacje na ten temat, a jakies przeciez musza byc, to bylbym wdzieczny

Paczpan, może więc działania podjęte w dwunastym wieku za pomocą lewaru katarskiego w południowej i wschodniej Francji były próbą odtworzenia świata zdominowanego przez emitentów dirhema? Może jest tak, że emisja dirhema lub odpowiednika z Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej przez Morze Śródziemne do Europy to standard co najmniej od czasów starego dobrego zjednoczonego Cesarstwa Rzymskiego, a rzecz idzie o to, by cesarz zachodniorzymski miał pasującego do jego gustu kooperanta, co to siedzi nad Bosforem i kontroluje przepływ dirhema, i kooperanta, co to siedzi w Europie Środkowej w tym samym celu? Że PRL czy szerzej dirhemowy Układ Warszawski w Europie Środkowej to standard, nie wypadek przy pracy. A Rzesza Wielkomorawska stanowi Układ Warszawski prim.

Może Stalagmit się odezwie. Ale w przypadku dirhemów publikacja D. Adamczyka wygląda na najbardziej szczegółową.

Ilość zagadek i tak się nie zmniejszyła :)

Np. ciekawi źródło, kopalnia srebra. Gdyby takowego nie było to Arabowie, czy kimkolwiek był ten emitent nie miałby szans na tak ogromne emisje tak dobrej monety. Siłą rzeczy, naturalną kolejnością moneta musiałaby być psuta by zwiększyć jej ilość w rozrastającej się gospodarce. Tak jednak nie było. A to oznacza że musiało być źródło taniego srebra.

Tak też jakoś się składa że to źródło pojawia się w tym okresie naszych dziejów, o którym tak mało wiadomo. Tak też się składa że kiedy coś więcej zaczyna być wiadomo to mamy już do czynienia z ukształtowanym Islamem i Koranem. Ktoś może sobie nawet zadać pytanie na ile ta znakomita, nie oszukana moneta odegrała w tym rolę. W starciu z jak wiemy ciągle psutą monetą Rzymską.

Jeśli kopalnie, źródło znajdowały się okolicach Kotliny Fergańskiej to znów mamy kolejne pytania. Dlaczego Persom, posiadającym taki skarb tak słabo szło? Kto w istocie kontrolował tą Kotlinę. O którą walki toczyły się od głębokiej starożytności. Z tego co kojarzę Persowie (ci starożytni) mieli nawet legendę że w tamtych właśnie okolicach powstało pierwsze miasto na Ziemi. Tamto miejsce odgrywało swoją rolę od zarania dziejów a w sumie niewiele o nim wiemy.

Jednak wiemy że Wikingów ciągnęło do niego, znaleźli doń drogę poprzez lasy i mokradła Północy. Otrzymywali monetę można powiedzieć niemal ze źródła. Ale za co?

Coryllus mówi że towary leśne brzmią troszkę enigmatycznie. Ok ale czego właściwie mieli chcieć posiadacze Kotliny Fergańskiej? Co właściwie mogli otrzymać od Wikingów na tak trudnym szlaku handlowym? Czy jest związek z ekspansją Arabów, Wikingów i monetą? Jakim sposobem takiej sile oparło się jednak Bizancjum?

Czy może sposobem tym była na terenie Europy emisja monet złotych? (taki strzał w ciemno). Jeśli faktycznie Zachód przebijał dobrą monetę na słabą i stąd dużo skarbów to może było to za mało, może trzeba było czegoś więcej?

Chyba sobie kupię tą książkę :)

Taka książka, myślę, powinna pomóc:

https://tezeusz.pl/kunisz-a-mennictwo-w-cesarstwie-rzymskim-w-i-wieku-n-e-485174

Ktoś mi przywiózł po południu tę książkę, pożyczka  ...

Już widzę ze to poważne opracowanie.  Ja nie dam rady porządnie przeczytać ale mam nadzieję ze będzie na SN jeszcze ten temat

.

Aja ja ja ja ja jaj...

... co za ksiazka i rekomendacja... normalnie jak basn z 1000 i jednej nocy  !!!