Skoro tylko prawda jest ciekawa....
Ten tekst napisałem wczoraj, a dziś z rana dostałem informację, że mama jednego z naszych stałych czytelników, mama Pana Andrzeja z Piastowa, odeszła do Pana. Niech spoczywa w pokoju, pomódlmy się za nią wszyscy.
A teraz już, wywołany, niestety irytacją, tekst
Skoro tylko prawda jest ciekawa...dlaczego nikt jeszcze nie nakręcił filmu na podstawie prozy Józefa Mackiewicza?To jest moim zdaniem zdumiewające. Wszyscy sobie wycierają twarze konceptem wielkiego pisarza, ale nikomu na myśl nawet nie przyszło, bo po prostu nakręcić film na podstawie „Kontry”. Jakież by to było wstrząsające, a jakie przy tym pouczające. Szydzę rzecz jasna, ale mam powody. Oto, okazało się, że wydanie nowej naszej książki, ale nie tak znowu nowej jeśli idzie o czas powstania, sprowokowało jednego z autorów salonu24 do napisania recenzji. Nie książki bynajmniej, ale naszych tu poczynań. Pan ten był kilka razy wymieniany na tym blogu, podpisuje się nickiem feterniak i wymądrza się zwykle na jakieś regionalne, pomorskie tematy. Pan feterniak, raczył zauważyć, że książka Szelągowskiego, jest oczywiście wartościowa, ale opisywanie jej słowami, jakich tu zwykle używamy, to po prostu śmiech na sali. On już dawno znał jego książki, a na studiach, tom zatytułowany „Przewrót cen” był podtykany studentom w formie kserówek. Nie ma więc czym się podniecać – pisze feterniak i szydzi z nas, że jesteśmy kimś w rodzaju turbolechitów, tyle że zafiksowaliśmy się na innych treściach. Ja oczywiście wiem, że feterniak to idiota, że nie ma doktoratu jak Szymon, ani takiego zacięcia jak rotmeister, i nigdy nie zrobi żadnej kariery. Wiem to, ale jednak odnoszę się do jego tekstu, bo to jest demaskacja środowiska. Ci ludzie nic nie rozumieją. Nawet swojej własnej sytuacji. Feterniakowi się zdaje, że nauczanie historii Polski służyć ma takim jak on do propagowania jakichś treści wśród dzieci i młodzieży. On zaś sam na nieść w lud prosty ten kaganek oświaty wręczony mu przez wybitnych naukowców gdzieś tam hen, na wyższej uczelni, na którą trafił dawno temu jako „chłopok z Kociewia”. I on nie jest w stanie dostrzec niczego istotnego w fakcie, że książka Szelągowskiego, była w czasach jego studiów kolportowana pokątnie, w formie kserówek, czy też maszynopisów i nikt nawet nie pomyślał, żeby ją po prostu wznowić. To jest dla mnie najstraszniejsze. Domyślacie się zapewne dlaczego, ale jeszcze powtórzę. Ktoś kiedyś, dawno temu, Rolex bodajże, użył na salonie, w odniesieniu do polityki PO, określenia „strategia kontrolowanego uwiądu”. To bardzo celne określenie. Tym właśnie zajmują się kolejne pokolenia tak zwanych badaczy historii – opracowywaniem strategii kontrolowanego uwiądu. Określając rzecz dokładniej – utrudnianiem życia studentom, poprzez kolportowanie wśród nich porwanych kartek z ważnymi treściami. To jest po prostu hańba, ale ten nieszczęśnik nie rozumie dlaczego. Nie rozumie dlaczego Szelągowski jest autorem wybitnym a taki Mączak, uważany za specjalistę od historii gospodarczej to słabizna i oszustwo. Nie rozumie, bo on w ogóle nie rozumie po co są takie treści i jakie z nich płyną wnioski. On wie, że jesteśmy jak turbolechici. No i uważa, że jest jedynym historykiem na całym świecie, a reszta to dyletanci. Wrócę do prof. Mączaka, ponoć ucznia Szelągowskiego. Napisał on tekst poświęcony Wilhelmowi I Orańskiemu i nazwał to „Broker zbuntowany”. Jeśli o mnie idzie i o moje oceny, to w zasadzie załatwia sprawę Mączaka i nie zamierzam się nim więcej zajmować. Wilhelm I Orański to dla pana profesora broker zbuntowany….niech to szlag.
Nie wiedzieć czemu stawia Feterniak siebie samego w roli obrońcy nauki, a nas tutaj czyni jej wrogami, tak jakby nie było na tym portalu ludzi z dorobkiem, a także pracowników dydaktycznych wyższych uczelni. Skąd mu się to bierze, ta dziwna maniera? Do głowy przychodzi mi tylko jedno, wiecznie aktualne powiedzenie – chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nigdy.
Jak można w tak bezczelny sposób pouczać ludzi, którzy jednak cokolwiek napisali. Jak można pouczać mnie jako wydawcę? Pamiętam jak ten człowiek chwalił się, że wydał przy jakimś kosmicznym wysiłku książczynę w nakładzie 300 egzemplarzy i sprzedawał ją przez trzy lata. Próbowałem mu wytłumaczyć, że to jest idiotyzm, że ludzie u mnie wykupili by tę książkę w dwa tygodnie. On to sobie chyba zapamiętał, bo teraz stawia mi delikatny zarzut merkantylizmu, to znaczy, że ja nie poświęcam się cały nauce i jej propagowaniu, a to według Feterniaka oznacza wydawanie lichych książek na papierze toaletowym, za nie swoje pieniądze w nakładzie 150 egz. Ja śmiem wydawać książki eleganckie, ładne i jeszcze liczyć za nie spore pieniądze. A mógłbym przecież wręczać czytelnikom jakieś, pardon, obszczane przez szczury papiery powyciągane nie wiadomo jakich magazynów i opowiadać, że to są same rewelacje i bez tego nie można zdać egzaminu.
Feterniak nie zajmuje się handlem, to jest etatysta i ów etatyzm kształtuje jego horyzonty. To jest poza tym komunista z duszy, czego nawet nie potrafi ukryć. Podobnie zresztą jak cała ta czereda, która wręczała studentom pokawałkowaną książkę Szelągowskiego i tajemniczo mrugała przy tym okiem. Tekst pana Feterniaka to demaskacja podwójna, ze względu na ten kontrolowany uwiąd właśnie, którym żyje cała akademia. Chodzi bowiem w istocie o to, by grupa zaufanych ludzi kontrolowała przepływ ważnych treści, by treści te nie docierały do nikogo, kto mógłby być nimi szczerze zainteresowany. Nie są to jak wiemy studenci, ci bowiem mają wszystko w nosie i książki ich nie interesują. Feterniak nas niby chwali z tą charakterystyczną manierą przekonanego o własnej wyższości durnia. Chwali, ale się trochę trzęsie, bo co to będzie kiedy wszyscy tak sobie zaczną wydawać co im się podoba. I jeszcze to potem oceniać bez konsultacji z nim i jego tutorami z uniwersytetu. Kto to słyszał, tak po prostu wyciągać jakieś wnioski, na podstawie swoich tylko przemyśleń i nie sięgać po światłą radę mędrca jakiegoś, który dawnymi laty pokątnie rozdawał studentom kserówki zrobione z książki skazanej na zapomnienie. A tak właśnie, na zapomnienie. Tylko prawda jest ciekawa, a tej nie można trzymać pod korcem, jak oznajmia Pismo (mam nadzieję, że niczego nie pokręciłem, bo przyjdzie ojciec Szustak i nas z tego rozliczy). Nie można więc bezkarnie ukrywać ważnych treści, bo nie wiadomo czy wśród studentów, którzy to zauważą nie znajdzie się jeden, co to się wiele lat później będzie tym chwalił. Tak jak to czyni Feterniak.
Oto całość tego tekstu i żałosne komentarze pod nim
Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl a sam lecę na miasto. Ciężki dzień dzisiaj
tagi: szkoła nawigatorów historia uniwersytet adam szelągowski
![]() |
gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 08:28 |
Komentarze:
![]() |
mniszysko @przemsa 11 stycznia 2019 08:48 |
11 stycznia 2019 09:24 |
Dokładnie. Ja tylko żałuję, że nie próbują cokokolwiek piszać o SN i Klinice Języka w Wyborczej, w Onecie czy gdziekolwiek indziej. To się chyba nazywa "przerzucić koszty reklamy na innych". Poza tym chcę się odnieść do jednego zdania Coryllusa:
>>> Nie wiedzieć czemu stawia Feterniak siebie samego w roli obrońcy nauki, a nas tutaj czyni jej wrogami, <<<
Ja jestem wrogiem nauki i akademii zaś miłośnikiem wiedzy i wypracowanych, systematycznych metod jej zdobywania, gdzie królową tej wiedzy jest teologia (dawniej to się nazywało uniwersytet, ale dzisiaj to są tylko słowa bliskoznaczne). Proszę nie walczmy z nimi ale też i nie aspirujmy do uznania przez środowiska wrogie z genezy Kościołowi. Po prostu róbmy swoje - znowu dawniej to się mówiło czytać ze zrozumieniem - i analizujmy to, co czytamy (w języku kościelnym to się nazywa egzegeza). Wtedy wielu z nich do nas przyjdzie albo przynajmniej u nas znajdzie odskocznię. U pana Fraterniaka zaś widać wyraźnie irytację, że nie żywimy się pełnymi konserwantów, opakowanymi w folię produktami, serwowanymi oficjalnymi namaszczonymi przez system kanałami dystrybucji.
Fraternika widzi, że osoby czytające i komentujące w SN stanowią zwarte środowisko. Boli go to. Coryllusie powinieneś być dumny. Więc GÓRA STOI!
P.S. Obawiam się, że jak będziemy aspirować to ulegniemy swoistej pentekostalizacji jak w książce Larsa Ericsona Wolke "Jak III Waza. Władca renesansowy", gdzie on pisze, że ten monarcha po wyjeździe z Rewla zaczął się msić na szwedzkiej szlachcie ze złości, że jego syn Zygmunt nie wybrał jego ojca tylko pozostał w RON'ie! Tłumaczy to przesadnym upustem rodzicielskiej troski (sic!).
![]() |
gabriel-maciejewski @przemsa 11 stycznia 2019 08:48 |
11 stycznia 2019 09:27 |
To nie jest reklama
![]() |
gabriel-maciejewski @rotmeister 11 stycznia 2019 09:11 |
11 stycznia 2019 09:28 |
Ja mu kiedyś zaproponowałem współpracę, ale odmówił
![]() |
gabriel-maciejewski @mniszysko 11 stycznia 2019 09:24 |
11 stycznia 2019 09:28 |
Już lepiej, jak nic nie mówią...
![]() |
gabriel-maciejewski @przemsa 11 stycznia 2019 09:33 |
11 stycznia 2019 09:35 |
Jak mnie obrzucą kamieniami, też mam powiedzieć, że to reklama?
![]() |
beczka @gabriel-maciejewski 11 stycznia 2019 09:28 |
11 stycznia 2019 09:36 |
No i wszystko jasne.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 09:48 |
Turbolechici i konferencja w Tłokini...
To nie nagonka na Ciebie, to próba dyscyplinowania akademików historyków.
![]() |
jestnadzieja @betacool 11 stycznia 2019 09:48 |
11 stycznia 2019 09:50 |
Tak wlasnie.
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 11 stycznia 2019 09:48 |
11 stycznia 2019 09:53 |
To znaczy? Bo nie do końca czaję...chyba go przeceniasz
|
onyx @rotmeister 11 stycznia 2019 09:13 |
11 stycznia 2019 10:21 |
To jest idealny mem na Twittera. Gdyby sprawy, które tu są opisywane/omawiane były kolportowane przez masowe media to z tym ksero przyklejonym do czoła już by został do końca życia.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski 11 stycznia 2019 09:53 |
11 stycznia 2019 10:23 |
To chodzi o stworzenie klimaciku. My historycy znamy książki, znamy fakty, wykorzystujemy je do ciężkiej niedocenianej pracy, a nie do tworzenia turbogospodarczohistorycznych sekt.
On oczekuje, że akademicy go poprą i dadzą sygnał prelegentom Twoich konferencji, że to nie wypada, zostało zauważone. Taki delikatny sygnał dla historyków.
![]() |
kowal @gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 10:29 |
Ja mam pytanie do tego Pana "Feterniak", ponieważ nikt nie chce mi wytłumaczyć na czym polegała chirurgia w XVI wieku, może "On"- Pan Feterniak, historyk ma jakieś dojścia do dokumentów które opisywałyby zabieg chirurgiczny w tamtych czasach.
Mam oto takie dane:
Dyplomy Pergaminowe
1574, 26 lutego, Kraków.
Henryk, krol Polski, tworzy cech chirurgów w Przemyślu,
czyniąc zastrzeżenie, ze do cechu może należeć tylko
rzymsko-katolik i żadną herezją nie splamiony.
Szer. 670, marge lewy 60, prawy 14, wys. 307, zakt 62 mm.
Pieczci brak.
D. mocno uszkodzony, w tekscie 7 dziur roznej wielkosci, szczerby
na gornym i dolnym brzegu.
Źródło: Katalog Aktów Dawnych miasta Przemyśla
z góry dziekuję za odpowiedź.
![]() |
betacool @kowal 11 stycznia 2019 10:29 |
11 stycznia 2019 10:34 |
Domyślam się, że żadne ksero dotyczące takiego pergaminu nie wpadło mu w ręce.
|
onyx @gabriel-maciejewski 11 stycznia 2019 09:53 |
11 stycznia 2019 10:34 |
Chyba raczej ;-) Zacząłem czytać od wpisu Faterniaka i ta bieda i ocean niezrozumienia swojej i tutejszej sytuacji lekko mnie wstrząsnął. Ale nie zmieszał bo to jest powtórka z drugiego tomu Woyniłłowicza, który też pokątnie krążył w pirackim wydaniu ;) Mam nadzieję że jeśli jacyś akademicy to czytają to choć jeden się teraz zawstydzi widząc do czego doprowadzili. Może choć w samotności przy lustrze zrobi smutną minę... Dosypywali im do paszy właściwej "tajnych kserówek" by podnieść samoocenę a teraz zgrzyt bo każdy sobie może poczytać w sztywnej oprawie i nawet obrazki pooglądać. Gdyby to nie było tak ogólnie smutne to nawet by było śmieszne.
![]() |
Maryla-Sztajer @gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 10:39 |
Wiedziałam jego tekst. On może się czuje bohaterem, że wymienia nazeisko i nazwę portalu i krytyka jedt rodzajem zabezpieczenia przez tamtejszą administracją?
.
Co do kserowania dla studentów za moich czasów, pracy na AGH ... mogłabym napisać wręcz rozprawkę. Na studiach technicznych to ma jeszcze inny wymiar. .A nawet kilka
.
![]() |
papinka @gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 11:51 |
Nika Karsov i jej wydawnictwo nie zezwala ani na tlumaczenia ani na adaptacje ksiazek J. Mackiewicza. Ciekawy biznes model. Ciekawe jak Feterniak by to wytlumaczyl?
![]() |
ainolatak @onyx 11 stycznia 2019 10:34 |
11 stycznia 2019 12:05 |
>Dosypywali im do paszy właściwej "tajnych kserówek" by podnieść samoocenę a teraz zgrzyt bo każdy sobie może poczytać w sztywnej oprawie i nawet obrazki pooglądać.
tak właśnie, a wykreowane tym sposobem podnoszenie wartości realizuje się przez obecne nakłady w 100 egzemplarzach, już nie w kserówkach a za spory budżet, ale w dalszym ciagu tylko dla ścisłego grona namaszczonych tajną ręką wybrańców
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 12:23 |
Oczywiście, że utrudniasz systemowi kolportowanie kserówek tajnej wiedzy pośród członków sekty uwiądu. Przecież tego chciałeś :)
Takie głosy są tylko miernikiem jak skutecznie robisz to co robisz i jakich drgawek niepokoju zaczynają dostawać te wszystkie historyczne fraterniaki. Nie wiedzą dokładnie dlaczego, nie rozumieją – tak jak piszesz – ani sytuacji zewnętrznej, ani swojej własnej w tym systemie, ale instynkt wskazuje na lęk. Więc reagują biedaczyny złośliwym, mało efektownym ataczkiem.
Historycy, którzy biorą udział w konferencjach wiedzą i rozumieją jaka jest sytuacja, fraterniaki nigdy tego nie skumają. Co więcej nie sądzę, żeby np. na prof. Kucharczyku czy Andrzeju Gliwie takie uwiędłe istoty robiły wrażenie.
A, że zostaliśmy turboniedźwiedziami, cóż całkiem mi się podoba ;)
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 12:24 |
o czerwona monada wróciła, mówiłam że nie widzi lepszego świata niż ten tutaj ;))))
![]() |
ainolatak @monada 11 stycznia 2019 12:19 |
11 stycznia 2019 12:27 |
swoją drogą nie wiedziałam, ze mój wczorajszy komentarz będzie taką inspiracją do nicka i treści...brakuje własnych pomysłów? ;)
![]() |
maria-ciszewska @rotmeister 11 stycznia 2019 10:29 |
11 stycznia 2019 12:38 |
Nie wzrośnie ;-p
![]() |
Paris @rotmeister 11 stycznia 2019 09:11 |
11 stycznia 2019 12:46 |
Ja nie napisze co on...
... ten feterniak ma... kazdy sie domysli co on mial i ma... a serio to calkowicie sie kompromituje ten etatowiec i mul pasiasty !!! I tylko zal mlodziezy, zal studentow !!!
![]() |
Paris @mniszysko 11 stycznia 2019 09:24 |
11 stycznia 2019 12:49 |
100/100 !!!
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 11 stycznia 2019 09:28 |
11 stycznia 2019 12:52 |
To teraz rozumiem...
... ma czego zalowac... to byla jego zyciowa szansa !!!
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 13:02 |
Mnie najbardziej zaciekawiło to, że szanowny Kolega Feterniak tak 'sam z siebie" to nie wyskoczył z fuzją, tylko:"...o właśnie zachęcono mnie bym sobie przejrzał ciekawe dyskusje na konkurencyjnym portalu...".
I zaczyna od atakowania "grona komentatorów":"...ożywione grono komentatorów (jak widzę ciągle trzymających swój poziom z przeszłości) przy okazji wydania tej pracy wręcz upaja się własną wyjątkowością, by nie rzec geniuszem...".
Ciekawe, że człowiek nastawiony na promowanie separatyzmów regionalnych i zaangażowany w "budowanie Wielkiej Kaszubii", ma za złe, że istnieje luźny klub dyskusyjny ludzi, którzy podzielają pewne zainteresowania i poglądy i sobie wymieniają uwagi. A on leci z "Wielką Lechią".
Sądząc po tej "dumie z kserówki", aspiracje kręgów naukowych etatowych - są więcej niż skromne. Oni się nie "upajają" swoją pracą naukową a w szczególności "nie upajają się" dyskusjami, bo nie ma czasu.
Bo są na przykład budżety na "kreowanie "narodu kaszubskiego" i trzeba się załapać i tam "dosypywać do kotła". Kościerskie Targi Książki Kaszubskiej i Pomorskiej Costerina mogą nie osiągnąć swoich celów, gdy będzie więcej wydawanych dzieł o historycznych walkach różnych państw i organizacji m.in handlowych o Bałtyk, Pomorze i Gdańsk w szczególności.
Już od lakichś 2 lat widzę na stronach The CIA World Factbook - Poland- People and Society następującą informację o składzie narodowościowym Rzeczpospolitej Polskiej pod hasłem "Etnic groups""...Polish 96.9%, Silesian 1.1%, German 0.2%, Ukrainian 0.1%, other and unspecified 1.7% (2011 est.)...". Najciekawsze jest to 1,1% czyli prawie 423 tysiące ludzi z jakichś "innych grup etnicznych". Przypadkiem dzięki ustawie z 2005 r. około roku 2012 deroga PO zaczęła "uruchamiać" "gminy dwujęcyczne. Oczywiście najwięcej z drugim językiem urzędowym niemieckim na Śląsku ale i znalazły się gminy dwujęzyczne- kaszubskie" w liczbie - 6.
Już nas jest "tylko" 96,9%, bo statystki zostały już "poddane kosmetyce" a pod "kosmetykę" potrzebne jest jakieś "alibi". I żeby powstały "gminy" to muszą istnieć "organizacje regionalne" ale też "książki w języku regionalnym". Ciekawe skąd idzie na to kasa i kto to czyta. Myślę o tych "dziełach w języku kaszubskim". Tam niczego się nie "kseruje".
No, no. Robi się ciekawie.
https://www.salon24.pl/u/zpomorza/794816,pomorska-ksiazka-naukowa-a-d-2017
![]() |
ainolatak @pink-panther 11 stycznia 2019 13:02 |
11 stycznia 2019 13:05 |
ale jak widać poważnie zazdraszczają tej dyskusji...:)
![]() |
pink-panther @ainolatak 11 stycznia 2019 13:05 |
11 stycznia 2019 13:10 |
To trochę jak wśród męskiej młodzieży młodszej na boisku podstawówki a nawet i u starszaków w przedszkolu- chłopacy chcą należeć do "najfajniejszej bandy":))))) To najlepszy komplement dla SN, jaki sobie można wyobrazić. Ale myślę, że kogoś jednak zaniepokoił fakt wydania i nagłaśniania książki, która - NIE MIAŁA BYĆ WYDANA. To było działanie świadome. Bo toczy się o Pomorze i Szwajcarię Kaszubską wyraźna "walka buldogów pod dywanem".
![]() |
ainolatak @pink-panther 11 stycznia 2019 13:10 |
11 stycznia 2019 13:26 |
dokładnie, mały Adaś się poskarżył przedszkolance: psze pani, a oni to się bawią nożyczkami i wycinają te zwierzątka ładne, ale tak nie można, bo pani mówiła....;)
nie sądzę, żeby pan Fratyniuk rozumiał dlaczego książka miała nie być wydana, ale z tej zazdrości ochoczo rozgłasza i przebiera nóżkami, żeby wszcząć alarm, bo przecież to nie do pomyślenia, że Gabriel tą, obok innych cennych sam wynajduje i wydaje. No a tu jeszcze konferencje i SN. Skandal ;) Im bardziej w las tym ataki histeryków i próby zaszkodzenia „marce” będą częstsze. Ale, z drugiej strony i profity i docenienie większe :)
![]() |
Paris @pink-panther 11 stycznia 2019 13:02 |
11 stycznia 2019 13:53 |
Genialnie, Pani Panther'o...
... wlasnie przypomniala mi Pani, ze to ten "feterniak"... to ten namaszczony CHistoryk na s24 od tego etnosu "Kaszubi i Kaszubow"... jedenego "namaszczonego" Kutza/Kuca od etnosu "slunskiego" - dziekowac Bogu - juz mamy z glowy...
... zaprawde "alibi" mu sie sypie !!!
![]() |
stanislaw-orda @papinka 11 stycznia 2019 11:51 |
11 stycznia 2019 13:55 |
Bo nie chcą jej zapłacić za "prawa autorskie"
![]() |
stanislaw-orda @ainolatak 11 stycznia 2019 12:23 |
11 stycznia 2019 14:13 |
moim zdaniem doskonale rozumieją, ze to przełamywanie monopolu "zamkniętego kręgu".
Pamietam ze studiów, tzw. skrypty z wykładami danego wykładowcy. Wszyscy studenci, z którymi miał zajecia (lub jego asystenci ćwiczenia) swietnie wiedzieli, ze pytania na egzaminie z tego przedmiotu beda dotyczyły wyłacznie tresci tegoz skryptu i ewentualnie wniosków zawartych tamze. Kazda inna lektura w tym temacie była traktowana jako konkurencja i student uzywający sformułowań z konkurencyjnej "literatury" oblewał egzamin. Na innym wydziale (czy uczelni) było podobnie, czyli kazda katedra miała monopol na swoje własne poletko. Dlatego nie byo sensu wydawać w dużych nakłądach, a tylko w takich żeby obsłuzyć adeptów danego kierunku w danej uczelni. Najwyzej cos dodrukowywano w nakładzie stabilizującym popyt z podażą. Taki był wewnętrzny system dystrybucji i jej kontroli. Prawdopodobnie dzisiaj takie skrypty są dostępne w formie zdigitalizowanej, ale możliwie do pobrania za stosowną odpłatnością. Bo "akademia" również galopuje z postępem. Tyle że kierunek tego galopu prowadzi na manowiec. Wystarcy spojrzeć na światowe rankingi uczelni a nastepnie na dane Urzędu Patentowego, ile i jakich patentów rejestruje sie z polskich uczelni.
Swoja drogą wspomniany urząd stanowi ciekawy przypadek instytucji, ktora istnieje, a nie ustnieje przedmiot jej statutowego działania. Coś podobnie jak w przypadku ministerstwa sprawiedliwości. Ministerstwo jest,sobie w najlepsze, a sprawiedliwość, wiadomo, dopiero na tamtym świecie
![]() |
pink-panther @rotmeister 11 stycznia 2019 14:33 |
11 stycznia 2019 14:45 |
Nie przypuszczam, żeby miała być wydana. W końcu przelewane są potężne budżety na sprawy Pomorza i Kaszub pokazujące ich "odrębność samą z siebie". Pokazanie procesów gospodarczych i rywalizacji państw o ten właśnie kawałek Polski - komuś jest bardzo nie na rękę.
![]() |
pink-panther @ainolatak 11 stycznia 2019 13:26 |
11 stycznia 2019 14:53 |
Myślę, że ów kolega bloger doskonale rozumie, dlaczego ta książka nie powinna zostać wydana a w każdym razie - dlaczego nie przez KJ. I nawet chyba nie chodzi o jakiś monopol "akademii". Proszę zwrócić uwagę, że "akademia" bardzo sobie ceni milczenie w sferze publicznej. Oni się specjalizują w "metodach włoskich epoki renesansu" czyli- kłuciem przeciwników sztyletami pod żebro i truciznami sączonymi w nieformalnych dyskusjach.
A tu jakaś "grupa chuliganów" po prostu "robi sobie, co jej się podoba". I nie pyta starszych i mądrzejszych. To niesłychane:)))))
Bo wolność słowa i rynku - jak najbardziej. Ale "porządek musi być".
![]() |
Maryla-Sztajer @pink-panther 11 stycznia 2019 14:45 |
11 stycznia 2019 14:59 |
Odrębność Kaszub jest wymyślona dawno. Międzynarodowe Festiwale...są filmiki na YT.
I jazz dla wyższej półki. .projekt /płyta Kaszebe braci Oleś i Olo Walicki ;)
.
![]() |
Maryla-Sztajer @pink-panther 11 stycznia 2019 13:02 |
11 stycznia 2019 15:02 |
Tam były jakieś awantury między ,,prawdziwymi miejscowymi,, A oddelegowanymi fo Związku Kaszubskiego.
Nie umiem teraz znaleźć
.
![]() |
Maryla-Sztajer @pink-panther 11 stycznia 2019 13:02 |
11 stycznia 2019 15:17 |
zaloguj się by móc komentować
![]() |
ainolatak @pink-panther 11 stycznia 2019 14:53 |
11 stycznia 2019 15:26 |
:)) a to może nie doceniłam kolegi, może on ma wyższy stopień w hierarchii, już nie jest uczniem a czeladnikiem, dlatego tak czujnie zareagował, ale w dalszym ciagu mam wrażenie, że nie zdaje sobie sprawy ze swojej sytuacji długofalowo. Myśli, że akademia w zamian za ciszę da mu bezpieczeństwo, dobrobyt i sławę? Bo jak na razie daje dosć kiepskie leczenie kompleksów i zazdrosć ;)
![]() |
ainolatak @stanislaw-orda 11 stycznia 2019 14:13 |
11 stycznia 2019 15:31 |
Urząd ma patent na istnienie ;)
To, że to przełamywanie ich pozornego bezpieczeństwa to myślę, że rozumieją. Stąd ten lęk. Ale mam wrażenie, że przynajmniej spora część z nich nie do końca orientuje się gdzie są ich aspiracje, gdzie potencjał i możliwości. Zostaje rozgoryczenie przykrywane fałszywym poczuciem wyższości.
Przerobiłam sporo badań, paneli konferencji na tej grupie zawodowej, w szczególności w kontekście jej wydajności we współpracy z gospodarką, w tym „produkowaniem” patentów. Nie zapomnę tych min na twarzach profesorów żalących się, kiedy pewien przedsiębiorca, który robi rzeczy dla NASA na takim panelu prosto w twarz mówił, że po co ma wchodzić we współpracę z nasz polibudą, jak doświadczenie nauczyło go, że to większy koszt, dłuższy czas, wykluczający innowacyjność i patent – bo nie wiadomo w jakim horyzoncie czasowym – niż na uniwerku w innym kraju… No ale przecież nasza akademia od lat nie rozwiązała problemów biurokracji, braku kompetencji, wyrzucania poza struktury właśnie tych kompetentnych, żywienia po drodze dziesiątek osób, które na projekcie chcą się pożywić i nie brać odpowiedzialności. Dlatego tak często w ramach grantów wyciągano z szuflad dawne pomysły i projekty, które się nie sprawdziły, ale były już łatwe do realizacji, a że znowu brak wdrożenia? Kogo to obchodzi jak nikt za nic nie odpowiada. Dużo takich historii można opowiedzieć.
![]() |
ainolatak @rotmeister 11 stycznia 2019 14:33 |
11 stycznia 2019 15:46 |
ta opcja mogła najbardziej ukłuć :) ktoś tam ślęczy nad korektą już 10 lat, w planie jeszcze 150 stron do przerobienia przez następne 20 lat + druk 30 egzemplarzy w papierze dla prywatnych bibliotek i w cyfrze dla tajemnych kółek akademickich, a tu wyskakuje Coryllus i mówi a kuku...
![]() |
pink-panther @Maryla-Sztajer 11 stycznia 2019 15:17 |
11 stycznia 2019 15:53 |
To są jacyś dżygici z Kaukazu. Prawdopodobnie - Gruzini. Kociewie "autrakcyjnia ofertę turystyczną". Zakopane już od lat robi latem "Festiwal Zespołów Ziem Górskich":))) Może wpadli z Zakopanego.
![]() |
pink-panther @ainolatak 11 stycznia 2019 15:26 |
11 stycznia 2019 16:11 |
Poważnie? Z tematów notek i komentarzy pod nimi wynika, że kiedyś Boson z nim trochę polemizował na temat spraw gospodarczych i "etnicznych". To "zaangażowany Kociewiak" był, cokolwiek to znaczy. Przynajmniej można to zrozumieć z tych notek. Ale żeby zaraz "z ucznia na czeladnika"? No w zasadzie to jest zrozumiałe. Bo kto ma "sprowadzić światłość". Tym bardziej trzeba bronić "monopolu na treści".
![]() |
ainolatak @gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 16:44 |
Jego zaangażowanie musi być istotnie skorelowane z niemożnością wnioskowania. Mimo swojej elokwencji i doświadczenia, nie jest w stanie zauważyć, że współcześni autorzy tematu, którzy wchłaniali wiedzę z kserówek Szelągowskiego, w swoich nowoczesnych pracach uporczywie i bez logicznego uzasadnienia omijają kluczowe dla rozumienia historii kwestie już dawno podane na talerz.
Może mają ambicje być pionierami, poza tym wizja, że to z ich kserówek studenci się będą uczyć może być faktycznie kusząca. No, a bycie pionierem wyklucza z jawnego rynku zmurszałego Szelągowskiego, bo jak ktoś sobie porównuje tłumaczenia i wywody współczesnych, z jakże poszerzoną wiedzą, historyków do tego ostatniego to jasno zaczyna widzieć, gdzie są źródła różnych wydarzeń i siły wpływające na bieg historii polityczno-gospodarczej Europy i świata. Z pewnością nie w publikacjach, papierach i wytycznych współczesnych historyków, którzy mają wpływ na na wizję historii i politykę historyczną, zarówno w sferze edukacji, nauki, pop jak i prowadzenia polityki zagranicznej i gospodarczej.
![]() |
ainolatak @ainolatak 11 stycznia 2019 16:44 |
11 stycznia 2019 16:44 |
a to do Pani Pantery było
![]() |
papinka @stanislaw-orda 11 stycznia 2019 13:55 |
11 stycznia 2019 17:18 |
Wiedzialem, ze sie odezwiesz. Nie pierwszy raz stajesz po stronie tej pani. Twoja krewna? Czy Jozef Mackiewicz ci jakos podpadl?
![]() |
Paris @ainolatak 11 stycznia 2019 15:46 |
11 stycznia 2019 17:40 |
O wlasnie...
... i po ptokach !!!
![]() |
Maryla-Sztajer @pink-panther 11 stycznia 2019 16:11 |
11 stycznia 2019 17:43 |
&ainolatak
Ja pamiętam tamte dyskusje u niego na s24. On się upierał chyba ze trzeba badać co ma np archiwum w Pelplinie. .słusznie! . ..tylko dowodził ze ,,się nie da,, bo to jakieś kościelne spory kompetencyjne. Boson to będzie lepiej pamiętać.
I człek ów mocno się upierał ze nie wolno bez tych badań wyciągać wniosków. .
Dopiero co Coryllus pisał ze jest jeszcze funkcja wyobraźni. .która pozwala wnioskować logicznie nawet gdy brak pewnych szczegółów. ..
.
![]() |
Maryla-Sztajer @ainolatak 11 stycznia 2019 16:44 |
11 stycznia 2019 17:49 |
Katalonii..ksero to jeszcze kilja lat temu, za mouvh czasów, była podstawa dla studenta.
Ten wykładowca był dobry który miał skserowane karteczki z toxnymi fragmentami ,,czegoś, , i dawał. .
Dla braci studenckiej było obojętne x czego to ksero. .tylko żeby wykuć.
Potem mi np mówili : a ón miał taką książkę zieloną x urwanym rogiem. Nie wie Pani vo to było, bo zgubiłem ksero. .
Serio.
.
Fragmentaryzacja wiedzy to ZERO wiedzy
.
![]() |
ainolatak @Paris 11 stycznia 2019 17:40 |
11 stycznia 2019 17:51 |
wpływ kserówek na innowacyjne tempo wydawnicze akademii
![]() |
Paris @ainolatak 11 stycznia 2019 17:51 |
11 stycznia 2019 17:52 |
Swietne !!!
![]() |
ainolatak @Maryla-Sztajer 11 stycznia 2019 17:49 |
11 stycznia 2019 17:53 |
Fragmentaryzacja wiedzy to ZERO wiedzy
no właśnie
Braci studenckiej to było obojętne, ale wykształconym historykom i pracownikom uczelni już nie powinno być...
![]() |
Maryla-Sztajer @ainolatak 11 stycznia 2019 17:53 |
11 stycznia 2019 17:59 |
Moim kolegom chodziło o to by tanim kosztem przepchnać studentów na wyższy rok. Bo tan czekali następni dydaktycy by było dużo grup... dużo zajęć dodatkowych i kasa za nadgodziny.
Z uczyć naprawdę jakoś chyba większość nie chciała. ..
...
Inżynierowie po takich studiach to gotowe nieszczęście u pracodawcy.
.
![]() |
pink-panther @ainolatak 11 stycznia 2019 17:51 |
11 stycznia 2019 19:25 |
o la la ! Po prostu, bomba.
![]() |
Kuldahrus @rotmeister 11 stycznia 2019 09:11 |
11 stycznia 2019 19:40 |
Właściwie, szkoda to nawet komentować.
On miał ksero i nie zawahał się go użyć.
![]() |
Kuldahrus @rotmeister 11 stycznia 2019 09:13 |
11 stycznia 2019 19:40 |
Brakuje Niewolnika.
![]() |
Kuldahrus @ainolatak 11 stycznia 2019 15:31 |
11 stycznia 2019 19:48 |
Dokładnie. Pamiętam jak niektórzy wykładowcy chwalili się ile to oni patentów nie mają zgłoszonych, ja zawsze się śmiałem, że to chyba były patenty typu: jak obrócić półlitra w pół godziny.
![]() |
Kuldahrus @Kuldahrus 11 stycznia 2019 19:40 |
11 stycznia 2019 19:49 |
On by wiedział co narysować.
![]() |
stanislaw-orda @papinka 11 stycznia 2019 17:18 |
11 stycznia 2019 20:52 |
Po raz drugi. Tylko co to ma do rzeczy? Prawnie Nina Karsov jest dysponentem praw autorskich do spuscizny
J. Mackiewicza.
Ja akurat posiadam komplet jego książek, które kupowałem gdy wydawała je Kontra nie pytając nikogo o zgodę, bo procesowanie o te prawa było wówczas jeszcze "w toku".
![]() |
papinka @rotmeister 11 stycznia 2019 21:16 |
11 stycznia 2019 21:39 |
Jaka jest misja Pani Karsov jesli nie wydaje zezwolen na wydawanie prozy Mackiewicza w innych jezykach? Dlaczego jej wydawnictwo nie wyda tanszych wersji w miekkich okladkach w duzym nakladzie? Biznez model Pani Karsov nie jest oparty na zysku ale ewidentnie ma inne cele.
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski |
11 stycznia 2019 21:43 |
Na S24 nowa notka:"O prawdzie, do której niektórzy tak dążą, że nie cofną się przed żadną fantazją, czyli wie".
![]() |
stanislaw-orda @rotmeister 11 stycznia 2019 21:16 |
11 stycznia 2019 22:04 |
Jeśli kto zechce, mógł i może kupić.
Nie rozumiem problemu.
![]() |
ainolatak @Kuldahrus 11 stycznia 2019 19:48 |
11 stycznia 2019 22:10 |
To jest właśnie to: po owocach ich poznacie. "Fantastyczne" owoce nauczania wspólczesnej a nie zmurszałej historii (podobnie wygląda to na innych kierunkach) widać praktycznie na każdym kroku - w decyzjach i działaniach politycznych, gospodarczych oraz społecznych. Brak zrozumienia jak to działa, że nie ważne jest czy jest współczesne, czy starsze - ma być rzetelne, mądre, logiczne i przydatne/kontynuowane - jest wręcz żenujący. To, że zdarzają się światłe wyjątki wśród akademików, niestety nie jest optymistyczne, bo potem rzeczywistość wyłazi tak jak w linkowanym wpisie.
![]() |
ainolatak @pink-panther 11 stycznia 2019 21:43 |
11 stycznia 2019 22:26 |
Ten człowiek jednak niewiele rozumie i nie zrozumie nawet po ptokach.
Jeszcze raz można powtórzyć: po owocach ich poznacie
Dlatego w piątek wieczorem tvp puszcza angielską agitkę - serial o królowej Wiktorii, bo od 30 lat, ci fantastyczni wspólcześni historycy, którzy na studiach mieli w paluszku Szelągowskiego, nie są w stanie przypomnieć co mówił, określić i naszkicować nasze historyczne postaci, które z sukcesem można użyć w polityce historycznej i medialnej, mimo, że nie tylko zostali na uniwerkach, rozleźli się po różnych kluczowych stanowiskach i w mediach i polityce, ostatecznie nasi czołowi politycy to sami historycy. Ziuk taką postacią nie jest.
Po owocach ich poznacie...
![]() |
papinka @ainolatak 11 stycznia 2019 22:26 |
11 stycznia 2019 22:34 |
"nie są w stanie...określić i naszkicować nasze historyczne postaci, które z sukcesem można użyć w polityce historycznej i medialnej"
Pelna zgoda. Po owocach. I to nie ma znaczenia czy taki Feterniak, czy jak mu tak, jest umyslowo uposledzony czy jest wrazym elementem.
|
KOSSOBOR @pink-panther 11 stycznia 2019 13:02 |
11 stycznia 2019 23:29 |
"Ciekawe skąd idzie na to kasa i kto to czyta."
Onego czasu powiadomiono mnie o Kaszebsko Jednocie w kontekście separatyzmu i finansowania tego projektu. Rzeczywiście - ciekawie się zrobiło...
Na UG otwarto Etnofilologię kaszubską, no ale w końcu był bodaj jeden chętny student i kramik zamknięto.
http://kaszebsko.com/protest-przeciw-likwidacji-etnofilologii-kaszubskiej-na-ug.html
Z tego co pamiętam z rozmów z Kaszubami, tam był raczej - historycznie - problem stałej walki polskości z niemczyzną. Kaszubi rozmawiali między sobą po kaszubsku, a z nami - po polsku. Bez problemów. Tak samo jak i my zostali pozbawieni prywatnych lasów, jezior, ziemi. Ta "Wielka Kaszubia" to projekt rozsadzający, najwyraźniej niemicki. Ongi sprzyjał mu Tusk, o ile pamiętam. Nawet osobny pieniądz proponowano. Cóż, "tusk" to po kaszubsku "kundel".
O "Wielkim Kociewiu" nic nie wiem. Skądinąd mam Gocię /Gotikę/ z nomen omen Kociewia, znaczy kociczkę znalezioną listopadową, słotną nocą na ulicy w Tczewie :) Tak że ten... ;)
|
KOSSOBOR @pink-panther 11 stycznia 2019 13:10 |
11 stycznia 2019 23:32 |
"Bo toczy się o Pomorze i Szwajcarię Kaszubską wyraźna "walka buldogów pod dywanem"."
Stały wariant gry. I zdumiewające wespół w zespół pomiędzy Niemcami i Sowietami przed, w trakcie i po II wojnie.
|
KOSSOBOR @stanislaw-orda 11 stycznia 2019 14:13 |
11 stycznia 2019 23:39 |
Na moim uniwerku jakość tych skryptów była - w sensie jakości wydawniczej - stra-szli-wa! Papier toaletowy lekko bielony i rodzaj druku /krój liter/ aczytelny.
|
KOSSOBOR @Maryla-Sztajer 11 stycznia 2019 15:02 |
11 stycznia 2019 23:41 |
Oooo, Pani.... Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie to bardzo ciekawa historia. Bardzo...
|
KOSSOBOR @ainolatak 11 stycznia 2019 17:51 |
11 stycznia 2019 23:47 |
:)))!
|
KOSSOBOR @Kuldahrus 11 stycznia 2019 19:48 |
11 stycznia 2019 23:50 |
To kwestia zamrożenia wedle mojego patentu z uniwersytetu /humanistyka, a więc nieustanny weltschmerz braci studenckiej za komuny/ ;)
![]() |
stanislaw-orda @KOSSOBOR 11 stycznia 2019 23:39 |
11 stycznia 2019 23:58 |
Przewaznie pożyczałem notatki od koleżanek, bo one chodziły pilnie na zajecia. Ja nie tracilem na te glupstwa czasu ( preferowalem gre w pokera).
|
KOSSOBOR @stanislaw-orda 11 stycznia 2019 23:58 |
12 stycznia 2019 00:12 |
U nas na roku były tylko dwie koleżanki, które pilnie robiły notatki; jedna z Łomży, a druga z Rypina. Ta z Łomży na egzaminy chadzała w białej, przezroczystej bluzce do czarnej bielizny, a ta z Rypina miała uśmiech ze stalową górną dwójką. I jak tu nie pić, Unu? :))) To znaczy - te dwie koleżanki nie piły, natuhalmą.
![]() |
pink-panther @ainolatak 11 stycznia 2019 22:26 |
12 stycznia 2019 00:57 |
Niestety. Po owocach ich poznajemy:))
![]() |
pink-panther @KOSSOBOR 11 stycznia 2019 23:29 |
12 stycznia 2019 01:02 |
O widzisz Pani. Czyli coś jest na rzeczy. "Etnofilologia kaszubska". "Profesorowie i asystenci" - byli, "katedry" - były a student - jeden. Ewentualnie:)))
Oczywiście, że można było wyzuć Kaszubów z nieruchomości, ale za to można nimi "dźgać" Polaków. Kociewie to tylko na razie kilka tysięcy osób, czyli mniej niż gmina. Ale skoro próbowali i próbują nakręcać "mniejszość podlaską" - to widać, że silne naciski są. A naród nic. Nawet górale nie chca się odłączać. A oni mogliby takie mniejsze państwo sobie założyć. Z kolonią w Chicago. Ale mają swój rozum i nie będą wydawać kasy osobno na armię i premiera. Wójt taniej wychodzi:)))
Kogo ta Polska tak "uwiera".
![]() |
pink-panther @KOSSOBOR 11 stycznia 2019 23:32 |
12 stycznia 2019 01:03 |
Też mam podejrzenie, że to dlatego w Trójmieście jest taki "trójkąt bermudzki" z łączami na Berlin. Stała placówka:))))
![]() |
pink-panther @KOSSOBOR 12 stycznia 2019 00:12 |
12 stycznia 2019 01:06 |
Sorry, że się wetnę. U nas jednak koleżanki były bystrzejsze. Chodziły w przezroczystej bluzce do czarnej bielizny kiedy były NIEnauczone:))) Jedna była ostro na musiku przed egzaminem, to włożyła jakąś narzutkę z grubej koronki granatowej a pod koronką - nic. Dostała czwórkę plus w systemie piątkowym. Fakt historyczny a egzamin przed południem.
|
KOSSOBOR @pink-panther 12 stycznia 2019 01:06 |
12 stycznia 2019 01:34 |
A, to stały wariant gry:))) Znamy, znamy!
|
KOSSOBOR @pink-panther 12 stycznia 2019 01:02 |
12 stycznia 2019 01:46 |
Jechałam kiedyś z moją R. przez Kociewie /akurat napisała książkę o Janie Czochralskim urodzonym w Kcyni/, po zadupiach. I podziwiałyśmy tam boży porządek: wioseczki były posadowione wokół kościoła. Z daleka to pięknie wyglądało: wzgórek, na środku wieża kościoła, dookoła domy. Boży porządek. Zachwycający.
![]() |
Grzeralts @przemsa 12 stycznia 2019 05:56 |
12 stycznia 2019 07:02 |
A Polska ma w ogóle jakichś przyjaciół?
![]() |
Grzeralts @przemsa 12 stycznia 2019 07:15 |
12 stycznia 2019 07:28 |
Też tak myślę.
![]() |
Magazynier @mniszysko 11 stycznia 2019 09:24 |
12 stycznia 2019 17:20 |
No żesz, co za czasy, wszystko na psy schodzi. Kiedyś renesansowi byli humaniści, donosiciele i paszkwilanci z najwyższej pułki pedofilskiej, a dziś renesansowi są twórcy rzewnych narracji jak ten Wolke i ... Fraterniak.
![]() |
Magazynier @Magazynier 12 stycznia 2019 17:20 |
12 stycznia 2019 17:33 |
z górnej półki, rzecz jasna, półki, ... ta staropolszczyzna.
![]() |
Magazynier @gabriel-maciejewski |
12 stycznia 2019 17:40 |
Klnę się na wszystko, że dopiero przed chwilą zacząłem czytać tekst Feterniaka. Ja na prawdę tak z głupia frant palnąłem o tej renesansowości. A tu czytam i oczom nie wierzę, pisze albowiem ten pan co następuje: "Poszedłem, przeczytałem i rozbawienie kazało mi chwycić za klawiaturę. Otóż ożywione grono komentatorów (jak widzę ciągle trzymających swój poziom z przeszłości) przy okazji wydania tej pracy wręcz upaja się własną wyjątkowością, by nie rzec geniuszem. Oni pierwsi, jedyni docenili tak zasłużonego badacza jak Szelągowski. Badacza rzecz jasna wyklętego przez innych nieoduczonych historyków. Którzy albo go wręcz, o zgrozo, nie znają, albo bezpodstawnie deprecjonują. Tymczasem w pracy swej pokazuje on jasno same prawdy objawione, które, co oczywiste potwierdzają wizję dziejów samego Mistrza Gabriela Maciejewskiego. Który od czasu, gdy poświęciłem mu mały wpis, nic ze swojej roli Niezwykle Uznanego Blogera, nie wyszedł, a co z dużą sympatią stwierdzam (bo kwestia publikowania książek jest mi bardzo bliska), wydawniczo skrzydła rozwija."
Toć to klasyka, z górnej półki, fraszki Hansa Kochanowskiego z fraszkami Krasickiego w jednym z Dantyszkiem i Monachomachią. Kamilach by się nie powstydził. Nie nie, ja nic nie sugeruję, jestem przekonany, że p. Feterniak jest przykładnym katolikiem i zaprzeczeniem wszelkich zboczeń renesansowo-oświeceniowych. Bez ironii, na poważnie tak uważam. I więcej jeszcze, jestem pewien, że on ma ... mgliste pojęcie o sodomii i gomorii ojców naszej demokracji.
![]() |
Magazynier @KOSSOBOR 11 stycznia 2019 23:29 |
12 stycznia 2019 17:46 |
Nie wiem czemu, ale byłem pewien, że napisała pani, jeden smętny student ... To na pewno przez wrodzoną złośliwość. No i jak w pysk od razu pomyślałem o naszym renesansowym blogerze. Nie wyspałem się dziś czy za mało wypiłem, czy co?
![]() |
Magazynier @Magazynier 12 stycznia 2019 17:40 |
12 stycznia 2019 17:47 |
Na prawdę się chyba nie wyspałem. Kalimach a nie Kamilach ...
|
KOSSOBOR @Magazynier 12 stycznia 2019 17:46 |
12 stycznia 2019 19:43 |
Się nie turbujcie, Panie Magazynierze. Wszystko przez te dziki, bo, jak wiemy, dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły i AFS. Kto spotyka w lesie dzika ten...
A Feteracy to grupa ludności na Kociewiu:
Pozdrawiam :)
![]() |
tadman @stanislaw-orda 11 stycznia 2019 14:13 |
13 stycznia 2019 12:10 |
Minister Gowin chce zrównania zarobków w instytutach panowskich z zarobkami na uczelniach, czyli znowu zabierają się do sprawy od d... strony.
![]() |
jestnadzieja @KOSSOBOR 12 stycznia 2019 19:43 |
13 stycznia 2019 12:15 |
A propos dzikow, to taki Quizodzik pani Weroniki polecam: