-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Sfumato czyli demaskacja ostateczna

Jak pamiętamy Leonardo wsławił się w malarstwie techniką sfumato, czyli takim rozmazaniem konturów postaci. Oczywiście jest to określenie nieprecyzyjne i każdy historyk sztuki natychmiast by mnie poprawił. Nie jest to jednak ważne, wiemy o co chodzi. Wczoraj przyszła mi do głowy taka oto mało wyszukana metafora – cała historia XIV i XV wieku to jedno wielkie sfumato. Widać co prawda postaci, ale ich kontury są zamazane, bynajmniej nie lekko.

Przekonałem się wczoraj ostatecznie dlaczego, będąc młodym człowiekiem nie mogłem przeczytać żadnej książki o renesansie. Otóż dlatego, że książki te niczego nie wyjaśniały. Były jakimiś kompendiami wiedzy nieistniejącej. Mam na myśli publikacje polskie, bliskie naszym czasom. Kiedy zaś człowiek zabierał się za książki „klasyków gatunku”, które miał w spisie lektur, w ogóle przestawał cokolwiek rozumieć. Powody były dwa. Pierwszy – nie można zrozumieć niczego z historii po licealnym jej kursie odbytym w polskiej szkole. Drugi – w dziełach „klasyków gatunku” znajdują się treści inne zgoła niż to, co do wierzenie na temat renesansu podają autorzy polscy. Te dwa nurty nie mają ani jednego punktu wspólnego, ale żeby to zrozumieć trzeba mieć pięćdziesiąt lat i nieszwankującą pamięć, a także wiele niewesołych myśli związanych ze straconym w przeszłości czasem. No i trochę pretensji do obcych i mało życzliwych ludzi. Od trzydziestu lat stoi u mnie na półce książka Jacoba Burckhardta zatytułowana Kultura odrodzenia we Włoszech. Wielokrotnie miałem ją sprzedać, uznając, że nie przyda mi się na nic. Jakoś jednak tego uniknąłem i tajemnicza ręka zabierała ją sprzed moich oczu zawsze, kiedy z powodu nędzy, pozbywałem się książek, chodząc z nimi po antykwariatach. Wielokrotnie też zaczynałem czytać tę książkę i odpadałem po kilku pierwszych stronach nie rozumiejąc w ogóle o co chodzi. Dziś, kiedy podstawowe informacje są powszechnie dostępne i siedząc przed komputerem można sprawdzać nazwiska i konteksty, w jakich występują, lektura ta jest łatwiejsza, ale dziś ja już nie potrzebuję niczego sprawdzać. Mogę sobie czytać Burckhardta swobodnie. No i wczoraj zacząłem. Już przy pierwszym rozdziale dostałem zadyszki. Z dwóch powodów. Pierwszy: trudno o tak jasną, prostą i oczywistą wykładnię kwestii – skąd się wziął ten cały renesans. Drugi: nie można opanować zdziwienia i drżenia rąk, czytając jak autor demaskuje to zjawisko, po czym od owej demaskacji ucieka i zaczyna, nie ciągle, ale czasami, snuć znane nam „rozważania o sztuce”. To jest horror. Nie ma to jednak znaczenia, albowiem Burckhardt wie o co chodzi i ową wiedzą dzieli się z nami ot tak, za darmo. Jest ona jednak, mimo podania wprost na talerzu, całkowicie niezrozumiała dla konsumentów treści opowiadających o powrocie do antyku, nowym człowieku, humanizmie i temu podobnych dyrdymałach. Nie wiem ile książek Burckhardta jest przetłumaczonych na polski, ale uważam, że należałoby przetłumaczyć wszystkie.

Autor zaczyna od wyjaśnienia dlaczego sytuacja w Italii tak bardzo różniła się od sytuacji w innych państwach feudalnych. Jest to jedyny autor, który tę kwestię tłumaczy, reszta poprzestaje na stwierdzeniu, że się różniła. Otóż dlatego, że Italia została zamieniona w homogeniczny, pozbawiony trwałej hierarchii, galaretowany kisiel przez cesarza Fryderyka II Hohenstaufa. Władca ten zburzył całkowicie feudalną strukturę kraju. Wprowadził drakońskie metody zarządzania i ściągania podatków, zniszczył stare siedziby rodowe, pozbawiając je murów i wież. Wszystko to zaś uczynił walcząc na śmierć i życie z papieżem. I z papieża czyniąc sobie głównego wroga. Walkę tę przegrał, ale kraj po jego panowaniu nie był już tym samym krajem. Był obyczajową, legislacyjną, kulturalną i polityczną dżunglą, w której szalały nieznane nikomu wcześniej bestie. Fryderyk stworzył w Italii wielkie więzienie, a jej mieszkańców, zupełnie tak samo jak komuniści, sprowadził do poziomu ciemnej masy, której odbierano podatki. Tak właśnie, nie ludzie płacili podatki, ale te podatki im odbierano. Oni sami zaś nie mieli w żadnej kwestii nic co powiedzenia, albowiem urzędnicy miejscy byli im narzucani. Nie można ich było wybierać. Nikt nie decydował o niczym, władza była scentralizowana i obca. Mówimy o Italii południowej, ale z czasem owe fryderycjańskie wzory przeniesione zostały na północ. Jakimi narzędziami cesarz Fryderyk niszczył Italię? My to wiemy doskonale od jakiegoś czasu, ale nie potrafiliśmy, bez Burckhardta, skojarzyć pewnych kwestii, a on nam je wyłożył wprost. Otóż cesarz Fryderyk sprowadził do Italii Saracenów, uczynił z nich swoją gwardię, a także poborców podatkowych. Osadził ich w dwóch miastach południowej Italii i oni rozprawiali się z miejscowym ludem, za nic mając tradycję, wiarę, płacz matek i lament duchownych, którym zabierano wota z kościołów. Po śmierci Fryderyka w Italii zostali chłopi, zdegradowana elita, papież i Wenecjanie. Ci ostatni mieli swój własny kosmos i w sprawy polityki półwyspu wtrącali się okazyjnie. Kraj zaś, mając za sobą panowanie tyrana, zaczął zmieniać się z wielkiego więzienia w wielką ilość małych klatek, gdzie rządzili – jak grypsera pod celą – najbardziej brutalni i najprymitywniejsi naśladowcy cesarza Fryderyka. To oni byli protoplastami władców renesansowych, to oni przez drugą połowę XIII wieku i cały wiek XIV przygotowywali grunt pod nadejście tej cudownej epoki, do której wzdychają różne stare wariatki z pretensjami do ilorazu.

Burckhardt pisze, że cały system wprowadzony przez Fryderyka był wprost wzorowany na systemie muzułmańskim, gdzie budżet bilansowano – systemowo – przez aresztowania i konfiskaty i zbrodnie sądowe dokonywane jawnie, gdzie nikt nie był pewien dnia ani godziny, a fiskus miał charakter dręczycielski. Politykę tę w zintensyfikowanej skali, na mniejszym obszarze stosowali później wszyscy despoci rządzący w tak zwanych miejskich republikach. Nie były to żadne republiki, ale rządy gangów, które grabiły ludzi według skutecznych, starych, saraceńskich metod. Jak myślicie dlaczego akurat te metody się zachowały? I dlaczego one przetrwały? Ktoś powie – bo ludzie nie znali innych i bezwolnie się nim podporządkowywali. Aha...ja jednak chciałby to wyjaśnienie uzupełnić. Burckhardt tego nie napisał i chyba nikt tego nie napisał, ale ja jestem bardzo ciekaw co się stało z saraceńską gwardią Fryderyka osadzoną w Italii. Co się stało z tymi ludźmi i jak poradzili sobie oni po śmierci swojego patrona? Jak myślicie? Może opanowali sytuację w kilku kluczowych ośrodkach, tak jak swego czasu Normanowie, korzystając z prostego faktu, że są obcy, nienawistni, ale także groźni i najlepiej posługują się bronią? Nie byli też zapewne głupi, a wielu z nich potrafiło czytać i pisać po arabsku, a nawet po łacinie. Cesarski uniwersytet w Neapolu był uczelnią państwową, nie gorszą niż uniwersytet w Moskwie za Stalina. To, że wykształcił się tam św. Tomasz niczego nie zmienia. Jak pamiętamy Europa przejęła dzięki Arabom myśl starożytnych i rozwinęła ją twórczo. Tak piszą w podręcznikach. Jakoś do jasnej cholery musiało do tego dojść. Nie przez osmozę przecież, jak to sugerują polscy „badacze” przeszłości. Wzory zachowań i tradycję wprowadzają ludzi i nie dzieje się to bez brutalnych nieraz ingerencji.

Jeśli zaś popatrzmy na tyranów XV wiecznych, na takich Medyceuszy na przykład, na Kosmę i Wawrzyńca, nie zobaczmy w nich Europejczyków wywodzących się z Toskanii. To są Arabowie przebrani w nie swoje ubrania. Oczywiście, od śmierci Fryderyka do ich wyniesienia upłynęło 150 lat, ale w tym czasie Italia, jak lubią mawiać zdolniejsi ode mnie autorzy, zamieniła się w tygiel. W nim połączyły się różne pierwiastki, przekształcając się w nowy całkiem stop. Zwracam szczególną uwagę na postaci kondotierów opanowujących w XIV i XV wieku miasta wschodniej Italii.

Chciałbym teraz umieścić tu pewien cytat. Oto on:

 

Mediewiści powinni nieraz brać przykład z badaczy prehistorii, którzy dysponują jedynie przedstawieniami (malarstwo ścienne), w ogóle nie mając przed sobą tekstów: muszą zatem szukać hipotez, tropów i znaczeń w obrębie samych obrazów, nie sugerując się tym, czego się dowiedzieli ze źródeł pisanych. Historycy i historycy sztuki powinni ich w tym naśladować przynajmniej na pierwszym etapie pracy badawczej.

 

Cytat pochodzi z książki Michela Pastoureau zatytułowanej Średniowieczna gra symboli i odnosi się do przedstawień malarskich i do rzeźby. My jednak przeniesiemy zasugerowaną tu zasadę na grunt wydarzeń rzeczywistych, które badane są i oglądane zawsze przez pryzmat tekstów. Nie może być przecież inaczej. Te zaś są zawsze pisane z jakąś intencją, przeważnie różną od sugerowanej przez badacza. Jaka to jest intencja nie możemy nigdy stwierdzić z całą pewnością, albowiem od razu wkraczamy na grząski grunt polemik i sporów nie popartych dowodami. A w dodatku takich, które nie przybliżają nas do wyjaśnienia czegokolwiek. Wyobraźmy sobie bowiem, że za tysiąc lat ktoś usiłuje sobie uzmysłowić, jak wyglądało życie w pierwszych dekadach XXI wieku, na terenie Europy, badając teksty dyrektyw wydawanych przez UE. To co urodzi się w jego głowie będzie konglomeratem idiotyzmów. Badając więc przeszłość w oparciu o teksty, mimowolnie, albo celowo zakładamy dobrą wolę ich autora. Zakładamy, że szczerze próbował on coś przedstawić. Osobną kwestią pozostaje kto z autorów polskich piszących o renesansie dotarł do tekstów źródłowych z XIV wieku? A Burckhardt dotarł i na ich postawie wyrobił sobie taką opinię, jaką przedstawiłem wyżej. No więc teksty nie wystarczą, potrzebne są jeszcze konteksty, nieraz bardzo odległe od momentu, którym badacz się interesuje.

Kolejna teza Burckhardta zwala z nóg. Ona się już tu pojawiła w mojej autorskie redakcji, ale teraz znalazła potwierdzenie u nie byle kogo przecież. Poeci, szczególnie zaś poeci zbuntowani, służą władzy. Ich istnienie jest wręcz sygnałem, że władza jest nielegalna i pochodzi z uzurpacji. Jeśli więc potomkowie Saracenów Fryderyka II, którzy przechwycili władzę w południowej Italii i sprawując ją na różnych szczeblach przesuwali się stopniowo na północ opanowując mniejsze i większe ośrodki, potrzebowali przede wszystkim uzasadnienia dla swojej tyranii. Nie mógł im go dać papież, co oczywiste, albowiem ich wiara, jeśli w ogóle była, datowana była świeżo i kultywowana bez szczególnego zapału. Potrzebne były inne uwierzytelnienia. I tu z pomocą przychodzi nam znów dobry cesarz Fryderyk, który założył na Sycylii tak zwaną szkołę trubadurów. Jej członkami byli sami najwyżsi urzędnicy państwowi mianowani przez cesarza. Przedmiotem zaś zainteresowania i kultu była poezja pisana w języku oksytańskim. Owa praktyka poetycka zawędrowała na Sycylię, przez Genuę, gdzie ilość sprawujących władzę w mieście trubadurów, piszących i śpiewających po oksytańsku, jest doprawdy więcej niż zastanawiająca.

Tyrani, uważani za reprezentantów nieistniejących republik, szukają legitymacji swojej władzy gdzie indziej, poza Kościołem i poza prawem. Szukają jej w poezji i w sztuce, na obszarach od Kościoła i łaciny bardzo odległych. Proces przygotowywania gruntu pod renesansową eksplozję malarstwa i rzeźby, które ma przekonać Italię i świat cały, że władza ziemska jest ważniejsza niż boska trwał 150 lat. I zakończył się pełnym sukcesem. My dziś nie rozumiemy z tego sukcesu nic, albowiem wierzymy, że sztuka i kultura podlegają ewolucji, tak jak rzekomo podlega jej świat istot żywych. Jedno zaś wynika z drugiego, a renesans pojawił się dlatego, że ludzie mieli dosyć tyranii Kościoła i uniwersytetu gdzie dominowała scholastyka. To są brednie. To feudalizm znany z Francji i Hiszpanii był systemem gdzie rozkwitała wolność, a nie rzekomy republikanizm włoski, który doprowadził, już w XIV wieku do ograniczeń paszportowych, egzekwowanych z całą surowością. Poezja zaś, obrazy i rzeźby produkowane poza Rzymem w XV wieku miały służyć umocnieniu władzy tyranów wywodzących się wprost z rodzin mauretańskich sprowadzonych do Italii przez Fryderyka Hohenstaufa. Ludzie ci, odcięci od tradycji przodków, stworzyli swoją własną, opartą na pieniądzu i wzorach, które narzucili innym, a wywiedli z pism autorów antycznych przefiltrowanych przez system muzułmański. Wiarę zaś w Boga w trójcy jedynego zamienili na okultyzm. Nie mieli bowiem już swoich kapłanów, a w coś musieli wierzyć, albowiem konkurencja do władzy była mordercza i sama poezja połączona z malarstwem nie wystarczała wielokrotnie do tego, by utrzymać przy niej tyrana. Musiał mieć on jakiegoś sojusznika z zaświatów. I tym był – o czym Jackob Burckhard, szwajcarski protestant, nienawidzący Rzymu, pisze wprost – szatan. Renesans nie jest żadnym odrodzeniem. Jest upadkiem wszystkiego i powstaniem nowego potwornego systemu, który w XVI wieku został na szczęście zablokowany, ale zło które przyniósł rozprzestrzeniło się po całej Europie. Kult zaś oddawano mu w różnej formie przez całe stulecia.

Jeszcze dwie kwestie, na które Burckhardt zwraca uwagę. Pierwsza – dla ludzi tych nie miało znaczenia prawe czy nieprawe pochodzenie. Liczyło się utrzymanie potomka przy władzy. Stąd ich wygląd, tradycja i rasa, przestały mieć znaczenie już w stulecie po ich pierwszym wystąpieniu. Pozostała tylko idea, która źle rozumiana, odczytywana poprzez teksty pisane z niezrozumiałą intencją, szerzyła się po całej Italii, również w Rzymie.

Kwestia druga, na którą wpadłem sam, kierowany być może obsesją. Obecność Johna Hawkwooda w Italii, w XIV wieku z pewnością nie była przypadkowa. I nie przybył on tam wyłącznie po to, by wywozić złoto w wielkich ilościach i deponować je w Anglii. Myślę, że przyjechał on tam także dlatego, żeby zobaczyć jak w naturze działa ten mauretański system rządów. „Dobre” wzory polityki normańskiej w Anglii i polityki króla Henryka II tamże i na kontynencie, tak bardzo podobne do systemu cesarza Fryderyka zostały już trochę zapomniane i trzeba je było odświeżyć.



tagi: arabowie  italia  fryderyk ii hohenstauf  renesans  medyceusz  fiskalizm  tyrania 

gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 10:02
79     4103    21 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ThePazzo @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 10:23

Nie byle kto ten Jacob Burckhardt. Mają go nawet na banknotach.

Świetny wpis - tzn nawet taki laik jak ja rozumie bez problemu ;)

Burckhardt understood Renaissance as drawing together art, philosophy and politics, and made the case that it created "modern man"

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 10:39

Gem, set mecz. Mam w odwodzie kilka makulektur na ten temat. Zaginiony akt erekcyjny UJ też tu leży jak ulał. Nasz Kazimierz Wielki chciał mieć uczelnię na wzór tej fryderykańskiej.

Ale to jeszcze nic.

Płyty nagrobne prekursorów renesansu, są dziś przenoszone w kościołach w pobliże ołtarzy i to jest prawdziwy satanizm.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @betacool 21 lutego 2021 10:39
21 lutego 2021 10:43

To jest informacja dla tych co sie zastanawiają, czy istnieje rzeczywistość nadzmysłowa

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ThePazzo 21 lutego 2021 10:23
21 lutego 2021 10:43

Może Pioter wrzuci jeden taki banknot. Niezły był z niego herbatnik...z pana Jacoba znaczy

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 10:49

Ge-nial-ne...

...  to  sfumato  !!!

Dzieki  wielkie  Panie  Gabrielu  za  cudowna  niedziele,...  a  to  piekne  sloneczko  tylko  potwierdza  to  co  Pan  napisal...

...  przyjde  pozniej,  bo  szykuje  sie  do  kosciola,

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski 21 lutego 2021 10:43
21 lutego 2021 10:50

W czasie jeszcze trwającej renowacji Dominikanie przenieśli nagrobek Kalimmacha. Jest teraz tuż obok ołtarza, po prawicy Trójcy Świętej. Płyta na cześć gościa, który uczestniczył w spisku na papieża. Dobre nie?

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool 21 lutego 2021 10:50
21 lutego 2021 11:06

Kallimacha oczywiście.  

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 11:09

Mam takie zaległości w czytaniu, a jednak muszę Burhardta ugryźć choć trochę. Czasami nie wiemy, co stoi na naszych półkach. 

Fantastyczny wpis. Aż mnie zatkało. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 11:14

bo republika to nic innego jak rządy gangów.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 11:31

A nam historycy sztuki tłumaczą, że we Włoszech nie było gotyku, bo Włosi mieli przywiązanie do swojego własnego stylu. Mnie zawsze zastanawiała ta "mauretańskość" włoskiej architektury w ichnim renesansie (czytałem nawet o odrębnym włoskim renesansie). 

 

Piękne uzupełnienie do "Kredyt i wojna" tom I. 

zaloguj się by móc komentować


ahenobarbus @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 13:01

I znowu ludzie cesarza vs ludzie papieża. Swoją drogą nieco mnie "zatkało" kiedy dowiedziałem się z lektury "Zwodniczego ogrodu błędów" Prinkego, że niesławny abp. Wielgus jest autorem cenionych prze badaczy alchemii prac dotyczących Michała Szkota, alchemika na dworze  Fryderyka II Hohenstaufa.

zaloguj się by móc komentować



gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 21 lutego 2021 11:31
21 lutego 2021 13:06

Nie tłumaczą jednak kto to są w XIV wieku Włosi, co to za ludzie i w jakim języku mówią....

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Matka-Scypiona 21 lutego 2021 11:09
21 lutego 2021 13:07

Mnie też, wczoraj. A teraz zatyka mnie jeszcze bardziej albowiem kończę I rozdział II tomu Kredytu i wojny, ale słowa nie pisnę o czym będzie

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @betacool 21 lutego 2021 10:50
21 lutego 2021 13:07

Oni to może tak przez głupotę...

zaloguj się by móc komentować


ahenobarbus @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 13:14

Na str. 158 pracy Prinkego jest taki przypis. Stanisław Wielgus , Questiones Nicolai Peripatetici, "Medievalia Philosophica Polonorum" 17 (1973): 57-155. I tekst: trzeba podkreślić, że jest to jedyna wydana w Polsce i przez polskiego uczonego krytyczna edycja źródła istotnego (a nawet kluczowego) dla dziejów alchemii,przywoływana i komentowana przez historyków na całym świecie. Była to dysertacja doktorska napisana pod kierunkiem Mariana Kurdziałka, naukowego spadkobiercy Birkenmajera, który również poświęcił sporo czasu badaniom nad Questiones i opublikował kilka artykułów poruszających ich temat.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ahenobarbus 21 lutego 2021 13:01
21 lutego 2021 13:17

http://web.archive.org/web/20080104213759/http://www.diecezja.plock.pl/index.php?show=strona&ident=ab92785d34

Żywiłeś  dotychczas  przekonanie, że arcybiskupem zostaje byle proboszcz?

Zauważ takze , że np. przy przywoływaniu (w mediach i edukacji szkolnej) publikacji Ignacego Krasickiego nigdy nie  dodaje się do nazwiska tego Autora, że to był arcybiskup oraz  prymas Polski.

 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @stanislaw-orda 21 lutego 2021 13:17
21 lutego 2021 13:30

Nie wiem o czym abp. Wielgus pisał w swojej dysertacji. Nie mniej sama ta informacja sprawiła że pewne fakty na jego temat hmm "ułożyły mi się w całość".

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 13:54

Tak brawurowa analiza,że aż dech zapiera. Dużo plusów.

W uzupełnieniu tej niezwykłej historii kilka słów o miasteczku Lucera i saraceńskim tam osadnictwie.(Dorobiło się hasła w angielskiej wiki)

Dobry cesarz Hohenstaufen sprowadził z Sycylii  w 1224 do miasta Lucera w Apulii (oraz dodatkowo do Girofalco, Acerenza) i okolic  około 60 tysięcy Saracenów i Berberów, z których miał wielki pożytek w wojnie z gwelfami zwłaszcza w bitwie pod Cortenuova. W Lucerze mieszkało 20.000 muzułmanów i 12 jawnych chrześcijan.

I rzeczywiście nawet Anglicy niechętnie przyznają,że Fryderyk zrobił z kilkunastu tysięcy muzułmanów gwardię przyboczną i ściągał przez nich brutalnie podatki.

Wstrząsające jest to ,że cesarz podarował Saracenom w Lucerze katolicki kościół na meczet. Ponadto nadał Lucerze przywilej targu dorocznemu jako jednemu z 7 miast z takim przywilejem w całej Italii a samym Saracenom przywilej uczestniczenia we wszystkich targach w Italii.

W Lucerze Saraceni mieli swoje meczety, szkoły koraniczne i sądów muzułmańskich sądzących wg szariatu. Mogli też nabywać nieruchomości w Lucerze i okolicach.

Wszystko w odległości 300 km od siedziby papieża. Całe osadnictwo saraceńskie zajęło wybrzeże połdniowo wschodnie Italii nad Adriatykiem, co dawało ciekawe możliwości względem Wenecji .

Całą tę sielankę muzułmańską Hohenstaufenów (Fryderyk i dwaj nieślubni synowie Manfred i Enzo) w Lucerze, która trwała 80 lat zakończyli dwaj królowie z dynastii Kapetyngów:Karol I Andegaweński (syn króla Francji Ludwika VIII Lwa i Blanki Kastylijskiej), który wyrwał Sycylię z rąk Konradyna -wnuka cesarza Hohenstaufena z nieprawego łoża , został królem Sycylii i Neapolu a społeczność muzułmańską w Lucerze obłożył ciężką daniną. Jego następca syn Karol II Andegaweński ( ożeniony z Marią Węgierską córką króla Stefana V) wysłał oddziały z dynamicznym Giovanni Pipino da Barletta na czele do rozwiązania problemu Lucery. Ten miasto zajął, znaczną część Saracenów wybił, część "sprzedał w niewolę" a "kilka bardzo bogatych rodzin muzułmańskich postanowiło przejść na katolicyzm". Nazwisk nie podano.

Meczety zostały zburzone a na miejscu dawnego kościoła katolickiego (i meczetu) powstała katedra w 1317 jako Basilica cattedrale di Santa Maria Assunta.

W polskiej wiki jest pod hasłem "Lucera" info,że to miasto "zbudowane przez osadników muzułmańskich". Nic o wyrzynaniu miast Gwelfów ogniem i mieczem.

Niezłe podwaliny "humanizmu włoskiego".

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Muslim_settlement_of_Lucera

https://en.wikipedia.org/wiki/Lucera_Cathedral

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lucera

 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus 21 lutego 2021 13:30
21 lutego 2021 14:01

Jeszcze jeden fragment z Prinkego:  nie znajdując podobieństwa między dwoma niewielkimi fragmentami dotyczącymi otrzymywania srebra z miedzi, Stanisław Wielgus doszedł do wniosku że i ta hipoteza wskazująca na Michała Szkota jako autora Queastiones pozostawia wiele do życzenia.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 14:09

No i PLUS. To jest to brakujące ogniwo. Skąd by inaczej dotarła do Florencji i Hiszpanii astrologia, demonologia i alchemia babilońska, jak nie ze zbiorów muzułmańskich. Mogła z bibliotek Konstantynopola. Ale tam dostęp dla "Włochów" był utrudniony. 

Aha, ale z tego wynika że prawdziwymi Włochami pozostała arystokracja Państwa Kościelnego i Wenecji. Nie wiem jak z Genuą. Zacząłem ją tzn. tą SN czytać od środka, od Palazzo di San Giorgio. 

Aha, no i jeszcze ród Zorzi w Wenecji i Francesco Zorzi/Giorgi, wenecki franciszkanin i razem kabalista, od którego zaczyna się kariera herezji na dworze Henryka 8, doradza albowiem rozwód z Katarzyną Aragońską. Może to przypadek ale uderza mnie zbieżność tego nazwiska z nazwą banku genueńskiego. Albo raczej Anglicy zinterpretowali nazwisko Zorzi według znanej im nazwy z Genui.

zaloguj się by móc komentować


Pioter @Pioter 21 lutego 2021 14:16
21 lutego 2021 14:35

Po dokładniejszym sprawdzeniu w źródłach - na rewersie znajduje się okno z Palazzo Strozzi we Florencji. A bankier, na zlecenie którego pałac ten wybudowano - Filip Strozzi Starszy - pieczętował się takim herbem:

Nazwisko rodziny (przynajniej tak pokazuje mi translator) pochodzi z włoskiego słowa strozzo oznaczającego duszenie. Byłby to więc Filip Starszy z rodu Dusicieli.

zaloguj się by móc komentować


Paris @gabriel-maciejewski 21 lutego 2021 13:08
21 lutego 2021 16:16

Fenomenalny  wpis,  Panie  Gabrielu, !!!

Tak,  bardzo  czesto  jednak  trzeba  dorosnac  i  doswiadczyc  pewnych  spraw  i  rzeczy  "na  wlasne  oczy  i  wlasnej  skorze",  zdobyc  jakis  zasob  wiedzy  absolutnie  podstawowej  i  nie  da  sie  tego  osiagnac  majac  20  czy  nawet  30  lat,  ale  wazne,  ze  tego  "olsnienia"  doznajemy  !!!

Czekam  na  kolejne  rownie  genialne  wpisy  z  gatunku  "sloneczna  Italia"  w  12  wieku  i  dalej.

zaloguj się by móc komentować

Paris @ahenobarbus 21 lutego 2021 13:14
21 lutego 2021 16:22

Czy  to  ten  sam  arcybiskup  Wielgus,...

...  co  mial  byc  biskupem  Archidiecezji  Warszawskiej,...  ktorego  tak  gnoila  ta  SWOLOCZ  Sakiewiczowa...  te  kanie,  gojskie  i  sam  Sakiewicz  donosy  do  Watykanu  slal  ???  

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 21 lutego 2021 13:54
21 lutego 2021 16:36

Oh  la  la...

...  normalnie  szok  !!!

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 16:54

.Jak pamiętamy Europa przejęła dzięki Arabom myśl starożytnych i rozwinęła ją twórczo.

Mnie uczono w szkołach, że to przejęcie było jednym ze skutków wypraw krzyżowch. Pozostałe skutki to zapoznanie się z wyższą cywilizacją, medycyna, ciuchy. I trzeba było aż krucjaty, żeby z tą cywilizacją się bliżej zapoznać, jak gdyby nie było Saracenów w Hiszpanii (o czym się wiedziało) czy na Sycylii (o czym raczej nie było mowy). To wszystko było osobno, jak u Tuwima.

zaloguj się by móc komentować

DrWall @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 17:22

Jakbyście nie wiedzieli kto przyniósł cywilizację do tego naszego ciemnogrodu, to poseł Jaskóła Wam wyjaśni.

https://twitter.com/TJaskola/status/1363519859741581313

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 17:25

Świetny tekst!

Jacob Burckhardt (ur. 25 maja 1818 w Bazylei, zm. 8 sierpnia 1897 tamże) – szwajcarski historyk sztuki, literatury i kultury, teoretyk renesansu i baroku.

Jego najbardziej znane dzieło, "Kultura Odrodzenia we Włoszech", mimo upływu 150 lat od pierwszego wydania, wciąż pozostaje aktualne. Rozpowszechniło ono filozoficzny termin Giorgio Vasariego – „renesans” na oznaczenie epoki w kulturze europejskiej XVI–XVII wieku.

Burckhardt był synem protestanckiego duchownego i do roku 1839 studiował teologię – najpierw w Bazylei, a następnie w Neuchâtel. Utrata wiary spowodowała, że przeniósł się na Uniwersytet Humboldtów, gdzie szczególną uwagę poświęcił historii sztuki, nowej wówczas dyscyplinie historii. Uczęszczał na wykłady Leopolda von Rankego, twórcy nowoczesnego podejścia do zagadnień historycznych, opartego na badaniu źródeł i przekazów. 

Siegfried Giedion opisał osiągnięcia Burckhardta następująco: „Wielki odkrywca epoki Renesansu, jako pierwszy wskazał, jak należy ujmować w sposób całościowy dany okres, odnosząc się nie tylko do jego malarstwa, rzeźby i architektury, ale również instytucji społecznych życia codziennego.”

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacob_Burckhardt

Małe uzupełnienie:


Dobrze prosperująca rodzina Burckhardt należała do najbardziej szanowanych w mieście. Przez trzy stulecia niektórzy jej członkowie dorobili się na handlu międzynarodowym i produkcji jedwabiu, a dzięki swemu bogactwu zdobyli władzę polityczną, podczas gdy inni służyli społeczności jako profesorowie i pastorzy.

Chociaż nigdy nie żałował tego ustępstwa na rzecz tradycji zawodowych swego ojca i dziadka, Burckhardt przyjął boskość bez powołania i po długotrwałym kryzysie porzucił ją wraz z wyraźnym wyznaniem wiary chrześcijańskiej. Odtąd zawsze unikał wyjaśniania swojej pozycji religijnej, którą można określić jako rodzaj panteizmu. Początkowo bardzo romantyczne , w późniejszych latach idee religijne Burckhardta ujawniły swoją klasyczną inspirację i przejawiając głęboki szacunek dla ludzkiego losu, stały się podstawą jego koncepcji historii.

https://www.britannica.com/biography/Jacob-Burckhardt

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 21 lutego 2021 17:25
21 lutego 2021 18:14

To mnie zawsze zdumiewa. Odkrywca, bo odkrył, że trzeba całościowo patrzeć na epokę, a nie tylko analizować fragmenty. Cóż za niezwykłe odkrycie. No,ale rzeczywiście, na tle tych ton drukowanych bredni ta książka świeci jak diament mimo upływu lat

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @DrWall 21 lutego 2021 17:22
21 lutego 2021 18:15

On się chyba ze cztery razy musiał zaszczepić ten Jaskóła. Co to za dureń patentowany?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @maria-ciszewska 21 lutego 2021 16:54
21 lutego 2021 18:15

Tak, a potem ci co widzą wszystko oddzielnie stawiają zarzuty tym, którzy próbują rzeczy ujmować jako systemy

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Paris 21 lutego 2021 16:16
21 lutego 2021 18:16

Chyba muszę się trochę oderwać od tych tematów i napisać II tom kredytu i wojny

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Pioter 21 lutego 2021 14:35
21 lutego 2021 18:17

Znak znaczy, choć niektórzy twierdzą, że nie i że to wszystko takie żarty

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Magazynier 21 lutego 2021 14:09
21 lutego 2021 18:18

Genua bardzo późno zafundowała sobie dożę, a jej polityka polegała na tym głównie, by przetrwać wobec potęg takich jak Mediolan, Francja i Hiszpania

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @pink-panther 21 lutego 2021 13:54
21 lutego 2021 18:18

Jak zwykle - nazwisk się nie wymienia

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus 21 lutego 2021 13:14
21 lutego 2021 18:19

To jest poważna sprawa, niestety sprawdziliśmy już, nie da się tak po prostu dotrzeć do arcybiskupa Wielgusa, a można by to było wydać

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Paris 21 lutego 2021 16:22
21 lutego 2021 18:19

Tak. Trochę się bałem, że ta informacja wywoła kontrowersje i jeszcze postawi mnie w jednym szeregu z Terlikowskim i Sakiewiczem. No i będę się musiał tłumaczyć. Nie taki był cel aby atakowac hierarchię. Po prostu fakt zainteresowań i wyborów naukowych abp. Wielgusa wydał mi się oryginalny, zwłaszcza że z wpisu na angielskiej wiki dotyczącej Michała Szkota wynika, że byl to taki typ w stylu Leonardo...https://en.wikipedia.org/wiki/Michael_Scot?wprov=sfla1

Była tu kiedyś mowa o ludziach cesarza i ludziach papieża w kontekście cesarza Fryderyka i szczerze mówiąc abp. Wielgus nie wydaje mi siè postacią jednoznaczną. Przepraszam jeśli kogoś urażę tym zdaniem.

Trochę to dziwne, że Birkenmajer o którym wspomina Rafał Prinke to uczeń Władysława Natansona, z tych Natansonów, o których była mowa w Baśni Socjalistycznej. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 21 lutego 2021 18:16
21 lutego 2021 19:17

Rozumiem,...

...  moze  to  i  dobrze...  Pan  sobie  da  troche  czasu  na  pisanie,  a  ja  dokoncze  w  tym  tygodniu  "Na  skraju  imperium",  zostalo  mi  "tylko"  200  stron.  Jak  przywiozl  kurier  przesylke  z KJ  to  jednym  tchem  rozerwalam  paczke...  i  najpierw  powachalam  farbe,  bo  takie  byly  swiezutkie  te  ksiazki,  a  potem  MAJESTATYCZNIE  obejrzalam  sobie  te  "cegle",  i  westchnelam  sobie:  "O  Boze,  kiedy  ja  ja  przeczytam  !!!",...  a  tu  prosze  tylko  3  tygodnie  mi  to  zajelo,  ale  czyta  sie  je  rewelacyjnie...  

...  nadzwyczajnie,  wspaniale  sa  te  wspomnienia,  pomimo  tragizmu  i  strasznej  pozogi  wojennej  kazdy,  ale  to  KAZDY  Polak  i  Polka  POWINI  je  przeczytac...

...  no  i  przejde  do  "nawigatora  genuenskiego",...  ale  juz  po  dzisiejszym  wpisie  te  "wloskie  puzzle"  naprawde  zaczynaja  mi  sie  ukladac  i  na  moj  sposob  i  wiedze  zaczynam  je  rozumiec,  choc  musze  jeszcze  troche  wspomagac  sie  nawet  ta  "zaklamana  wiki".

 

Wlasnie  takiej  KLAMRY,  analizy  jak  dzisiejsza  brakowalo...  dziekuje  bardzo,  Panie  Gabrielu,

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 19:18

Znowu okazuje się, że wszystko już było, tylko wraca pod innymi postaciami.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @maria-ciszewska 21 lutego 2021 16:54
21 lutego 2021 19:39

Nie dzięki Arabom, ale dzięki greckim uchodźcom i uciekinierom z  terenów Cesarstwa Bizantyjskiego
sukcesywnie podbijanego przez ekspansję nowej siły polityczno-militarnej, czyli najpierw Arabów, a potem Turków Osmańskich.

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 19:58

Mieli chłopi fantazję w tej Apugli.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Drzazga 21 lutego 2021 19:58
21 lutego 2021 20:22

To na pewno oryginał? A nie jakaś ekumeniczna rekonstrukcja?

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @stanislaw-orda 21 lutego 2021 19:39
21 lutego 2021 20:54

Jasne, mistrzu ;) Przecież piszę, czego uczono mnie w szkole.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @stanislaw-orda 21 lutego 2021 19:39
21 lutego 2021 20:57

A przede wszystkim. pierwsze zdanie to cytat z notki powyżej.

Wiosna, panie sierżancie (to też cytat, był taki film - właściwie jest nadal) :)

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 20:59

Dzisiejszy tekst to dowód, że można sporo zyskać przez samo czytanie.

zaloguj się by móc komentować

Paris @tadman 21 lutego 2021 20:59
21 lutego 2021 21:26

Dokladnie  tak...

...  CZYTANIE  to  PODSTAWA...   i  POTEGA  !!!  

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 21:28

Nie wiem czy dobrze powtarzam ale zdaje się jest taki pogląd, że islam jest taki jaki jest, bo nie miał swojego renesansu. W konkeście dzisiejszej notki to brzmi jak żart.

zaloguj się by móc komentować

Tento @Pioter 21 lutego 2021 14:35
21 lutego 2021 21:44

Według mojego słownika wprawdzie strozzare znaczy dusić, ale strozzo znaczy lichwa.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @gabriel-maciejewski 21 lutego 2021 18:19
21 lutego 2021 21:53

Tak przy okazji przypisów z książki p. Prinke trafiłem na historyka który zajmował się naukowo Michałem Szkotem i dworem Fryderyka II. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Charles_Homer_Haskins

Tytuły prac: Michael Scot and Frederick II, Science at the court of the emperor Frederick II, The " Alchemy " ascribed to Michael Scot. Tą pierszą bardzo trudno było "wyciągnąć". 

Najbardziej znany był z pracy The Renaissance of the Twelfth Century.

Kantorowicz wydaje się korzystał z jego dorobku pisząc biografię Fryderyka II. 

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @Janusz-Tryk 21 lutego 2021 21:28
21 lutego 2021 21:56

HAHAHAAHAHHA :) w punkt.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Tento 21 lutego 2021 21:44
21 lutego 2021 22:11

Pasuje. Czyż lichwiarz nie dusi swojej ofiary?

zaloguj się by móc komentować

Tenerka @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 22:16

Duży plus +! Panie Gabrielu

Ten "renesans"  włoski "chodził" za mną od czasu liceum.

..chodził i smędził. 

Teraz z tych włoskich puzzli powoli klaruje się jakiś obraz.

...i nie jest to Dama z Łasiczką...

zaloguj się by móc komentować

sannis @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 22:18

"My jednak przeniesiemy zasugerowaną tu zasadę na grunt wydarzeń rzeczywistych, które badane są i oglądane zawsze przez pryzmat tekstów. Nie może być przecież inaczej. Te zaś są zawsze pisane z jakąś intencją..."

Jest takie nowsze, niszowe podejście w metodologii badań historycznych, całkowicie odrzucone przez akademię, aby do źródeł/dokumentów odnosić się w sposób politologiczny. Tzn. by założyć, że każdy dokument sporządzony przez władzę ma jedynie wydźwięk propagandowy w celu uwierzytelnienia swych działań. Zarówno docześnie jak również w przyszłości u dziejopisów. Zaś wartościowe/faktyczne dokumenty  znajdują się w prywatnych archiwach. Odnosi się to do XIX i XXw.

zaloguj się by móc komentować

sannis @gabriel-maciejewski
21 lutego 2021 22:24

"My jednak przeniesiemy zasugerowaną tu zasadę na grunt wydarzeń rzeczywistych, które badane są i oglądane zawsze przez pryzmat tekstów. Nie może być przecież inaczej. Te zaś są zawsze pisane z jakąś intencją..."

Jest takie nowsze, niszowe podejście w metodologii badań historycznych, całkowicie odrzucone przez akademię, aby do źródeł/dokumentów odnosić się w sposób politologiczny. Tzn. by założyć, że każdy dokument sporządzony przez władzę ma jedynie wydźwięk propagandowy w celu uwierzytelnienia swych działań. Zarówno docześnie jak również w przyszłości u dziejopisów. Zaś wartościowe/faktyczne dokumenty  znajdują się w prywatnych archiwach. Odnosi się to do XIX i XXw.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Tenerka 21 lutego 2021 22:16
21 lutego 2021 22:26

:)

Tak. To jest dama z łasiczką.

 

Ja się zachwycałem mordką, która wystawała spośród balików. A ta udusiła kaczęta.

Wujek nie skomentował mojego entuzjazmu.

:)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Paris 21 lutego 2021 19:17
22 lutego 2021 01:19

Wspomnienia Mieczysława Jałowieckiego opracował i wydał jego wnuk, Michał Jałowiecki. I chwała mu za to. Jednak gdy stwierdził, że napisze sam książkę, to okazało się to przedsięwzięcie kompletną klapą. Chodzi o "Bardovskiego". Aspiracje "literackie" bez krztyny talentu. Męczący gniot, który czytam "z urzędu" - dla pamięci o dziadku Michała. Zawiera też najwyraźniej lokowanie produktu, czyli metody Silvy. Ta książka to kompromitująca autora autoterapia. Coś strasznego... Jednym słowem - w trzecim pokoleniu po Mieczysławie u Jałowieckich nastąpiła kompletna destrukcja. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Tento 21 lutego 2021 21:44
22 lutego 2021 01:22

Ale to są w istocie bliskoznaczne pojęcia. Dusić i lichwa.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @gabriel-maciejewski
22 lutego 2021 01:28

Rewelacja, Gabrielu! Takoż tekst o Leonardo. Wielkie dzięki. Normalnie powiew świeżego powietrza. Jeszcze raz dzięki i chapeau bas! 

zaloguj się by móc komentować

tadman @KOSSOBOR 22 lutego 2021 01:19
22 lutego 2021 08:09

Mam nadzieję, że za to frak leży nadal jak trzeba.

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 22 lutego 2021 01:19
22 lutego 2021 19:26

No  niestety...

...  jako  dzieci,  to  pierwsze  pokolenie  po  zacnych  rodzicach  nie  wradzamy  sie  w  nich,  a  przynajmniej  w  zdecydowanej  wiekszosci  nie,  pokolenie  wnukow  tym  bardziej  nie...  o  prawnukach  nie  ma  co  nawet  wspominac.  Tak  tez  Pan  Michal  "nie  wrodzil  sie"  w  swojego  dziadka,  czemu  oczywiscie  nie  ma  sie  co  dziwic,  bo  losy  bardzo  poplatane  i  w  swoim  czasie  podczas  spotkania  miedzy  dziadkiem,  a  wnukiem  "nie  zaiskrzylo"...  bolesne  to  strasznie  i  naprawde  smutne.

Wysluchalam  kiedys  na  YT  rozmowe  z  Panem  Michalem  w  Australii,  no  i  niestety  Pan  Wnuczek  nie  "kuma  juz  czaczy",  absolutnie...  On  juz  tamtejszy  i  nie  ma  co  sobie  glowy  zawracac,  i  mozna  przyjac,  ze  rod  Jalowieckich  prawie  sie  skonczyl. 

Niemniej  jednak  ogromnie  warto  przeczytac  wspomnienia  Mieczyslawa  Jalowieckiego,  warto  zapoznac  sie  troche  z  tamtymi  realiami...  jest  duzo  ciekawych  watkow,  ktore  "szkola"  zamilczala  i  nadal  zamilcza,  ale  to  sie  zmieni...

...  no  i  Pani  KOSSOBOR,  w  zwiazku  z  powyzszym  powiedzenie,  ze  "frak  dobrze  lezy  w  3  czy  4  pokoleniu  -  to  wierutna  LIPA  !!!  

 

zaloguj się by móc komentować

Tento @maria-ciszewska 21 lutego 2021 22:11
22 lutego 2021 23:17

Miałem podobne skojarzenie.

zaloguj się by móc komentować

Tento @KOSSOBOR 22 lutego 2021 01:22
22 lutego 2021 23:26

Też tak uważam. Może więc tłumaczenie Piotera "Filip Starszy z rodu Dusicieli" należałoby przekształcić na "... z rodu Lichwiarzy" ?

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @tadman 22 lutego 2021 08:09
23 lutego 2021 00:14

Mentalnie to Michał zupełnie nie jawi mi się we fraku...

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Paris 22 lutego 2021 19:26
23 lutego 2021 00:18

Tak, tak, wiem, że nie zaiskrzyło. No ale chwała Michałowi za wydanie fantastycznych wspomnień dziadka. Natomiast jego własna książka to okrutna demaskacja... O której nie miał pojęcia, pisząc ja i wydając. 

Wspomnienia Mieczysława Jałowieckiego przeczytałam wiele, wiele lat temu, a potem do nich kilkakrotnie wracałam. Książka stoi u mnie w bibliotece na ważnym miejscu, na półkach ziemiańskich.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Tento 22 lutego 2021 23:26
23 lutego 2021 00:20

Ale z "Dusicieli" tys piknie i adekwatnie :)

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 23 lutego 2021 00:14
23 lutego 2021 00:27

Mnie  tez  nie...  absolutnie  nie  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 23 lutego 2021 00:18
23 lutego 2021 00:45

Tak...

...  za  to,  ze  opracowal  te  wspomnienia  nalezy  mu  podziekowac,  ale  tez  chyba  to  przedmiotowe  wydanie  wspomnien  przyobiecal  swojemu  dziadkowi  i  ladnie,  ze  obietnicy  dotrzymal.

Po  ksiazke  jego  autorstwa  juz  sie  nie  schyle,  wystarczyla  mi  jego  obszerna  wypowiedz...  natomiast  wspomnienia  Jalowieckiego  bardzo  mi  sie  podobaja,  moze  dlatego,  ze  jest  to  moja  pierwsza  ksiazka  wspomnieniowa  od  wielu  lat,  ktora  opisuje  tamte  wrecz  nieznane  mojemu  pokoleniu  realia,  a  tak  po  prawdzie  absolutnie  zaklamane  i  zfalszowane...  bo  ja  w  swoim  zyciu  ogolnie  ksiazek  przeczytalam  jednak  sporawo,  ale  z  wielkim  zalem  przyznaje,  ze  byly  to  ksiazki  NIC  NIEWARTE,  szkoda  tylko  tamtego  straconego  czasu  i  obciazania  glowy  bzdurami,...  ale  nie  znalam  wtedy  nikogo  na  miare  Coryllus'a,  kto  by  cos  podpowiedzial  czy  zasugerowal  co  czy  kogo  czytac...

...  szkoda,  ze  tak  wlasnie  musialo  byc.

Napewno  te  ksiazke  bede  polecac  moim  znajomym,  a  szczegolnie  poznawanym  przy  okazji  handlu  mlodym  ludziom.    

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Paris 23 lutego 2021 00:45
23 lutego 2021 01:29

Pani Paris - książki wspomnieniowe są najcenniejsze! Czytam wspomnienia "kilogramami" :) Nic nie daje takiej wiedzy, jak wspomnienia. Wiedza po prostu sama wchodzi do głowy przy lekturze. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski
23 lutego 2021 06:59

Wiarę zaś w Boga w Trójcy Jedynego.

zaloguj się by móc komentować

Paris @KOSSOBOR 23 lutego 2021 01:29
23 lutego 2021 18:19

Voila,...

...  a  ja  omijalam  ksiazki  wspomnieniowe  szerokim  lukiem...  dobrze,  ze  choc  teraz  Pan  Bog  sie  nade  mna  ulitowal  i  pozwolil  odnajdywac  to  co  prawdziwe  i  wazne  !!!

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MarekBielany 21 lutego 2021 22:26
23 lutego 2021 23:49

Tego się nie spodziewałem.

to jest szybsze od światła.

:)

p.s.

i liczniejsze

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
24 lutego 2021 03:08

Dopiero teraz przeczytałem ten tekst. I wiesz, jedyne, co mnie troszkę zaskoczyło, gdyż reszta wcale, a wcale moja wiedza historyczna nie jest the great, to ci Saraceni i ich niebagatelna rola w tamtych czasach. Ale znakomicie do tej układanki właśnie pasują. I ten "emisariusz" z Anglii ☺. I może też dodał bym Żydów jednak. Nic, a nic innego, co mamy dzisiaj. W Polsce Hartmana, w Anglii, jakiegoś Borysa, a w Ameryce, nie wiadomo, co, bo stare, a nowe, dopiero pokaże "swoje kły" i do tego, będzie to baba.

Dzięki, gdyż, to, co ja intucyjnie widziałem i widzę, przekłada sie na konkrety. I uważałem od zawsze, że Średniowiecze, faktycznie Templariusze i ich anihilacja, to początek albo nawet, na pewno, a teraz dokładniej, Renesans, to klucz do zrozumienia Rewolucji Protestanckiej i naszego dzisiejszego świata

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować