-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Reżyserzy i sataniści

Jak wiemy, nie wolno igrać ze złem, wiemy też, że człowiek sam sobie nie poradzi kiedy złe do niego przyjdzie i musi wzywać pomocy, kierując swój głos ku instancjom najwyższym. Uspokajam od razu wszystkich, że nie zamierzam robić tu żadnych prowokacji, ani schodzić na manowce. Chcę tylko wskazać, jak łatwo człowiek, owładnięty pychą, wpędzony zostać może w pułapkę bez wyjścia. On może nawet tej pułapki nie widzieć, ale my wiemy, że ona jest, w dodatku zatrzaśnięta. Zacznę od tego może, że przynętą w takiej pułapce jest zawsze zjawisko, które tu ostatnio mawialiśmy, czyli fascynacja. Należy wystrzegać się jak ognia wszelkich fascynacji, pochodzących z trzewi, dołu brzucha, albo z tyłu głowy, bo one zawsze wydają się czymś niezwykłym, a na koniec okazuje się to pomyłką. Zaraz za fascynacją pojawia się inne magnetyczne uczucie, a mianowicie chęć przynależenia do grupy wybrańców, którzy rozumieją więcej niż inni. To się często zdarza, nawet nam tutaj, ale jest jedna rzecz wyróżniająca lokalne, nawigatorskie szajby od tych, o których zaraz powiem. Nasze mianowicie, dają się wyjaśnić i rozłożyć na elementy, a po złożeniu tworzą nadal spójną i logiczną całość, nawet jeśli gdzieś są jakieś braki. Dzieje się tak, albowiem rzadko kiedy zdarza się nam mieszać porządki. Wyjaśnień zaś spraw ziemskich szukamy na Ziemi, ani pod nią, ani nad nią. Kłopot prawdziwy i pokusa również, zaczynają się wtedy kiedy ktoś usiłuje przekonać bliźnich, że poprzez metodę, którą opatrzyć można przymiotnikiem „naukowa”, albo „akademicka”, dojść możemy do sfer, gdzie poznanie naukowe i akademickie w zasadzie nie sięga. To jest najczęściej stosowana pułapka, i ona w rzeczywistości składa się z elementów przynależnych do estetyki. Nie chodzi w istocie o odkrycie prawdy, ale o stworzenie jakiegoś klimatu. I tu się zaczynają tak zwane jaja. Każdy bowiem wizjoner, przekonany, że może zrobić coś niezwykłego, bo u podstaw jego działania leży głęboka fascynacja, którą nie każdy zrozumie, bo nie każdy jest, prawda, odpowiednio wrażliwy, wpada w pułapki estetyczne. Bo tam właśnie, na obszarze gdzie dokonuje się ocen estetycznych, zły stawia ich najwięcej. I teraz przestajemy już teoretyzować i zabieramy się za przykłady z życia wzięte.

Mistrzem w produkcji takiej tandety był w mojej ocenie Stanisław Lem. Ukoronowaniem zaś jego wyczynów była powieść zatytułowana Śledztwo. Potężnym skrótem, wprost, jak to mawiają na Mazowszu, na siagę, zmierza pan Staszek w tej powieści do rozwiązań ostatecznych, w nosie mając, wszystko, co go od nich odciąga. Chodzi w tym dziele z grubsza o to, że z kaplic na prowincji giną zwłoki, albo są one znajdowane w pozycjach dziwacznych, tak jakby ktoś je poruszał. Nikt nie zgadnie, dlaczego kaplice cmentarne Lem nazywa kostnicami, a także dlaczego Scotland Yard z Londynu zajmuje się sprawami z małych miasteczek gdzieś w Yorkshire. W dodatku tak dziwacznymi sprawami. Nikt się nie uśmiecha kiedy jeden ze śledczych mówi, że afera z poruszonymi zwłokami zaczęła się gdzieś około Wszystkich Świętych ( Wszystkich świętych, to jest, prawda, najważniejsze święto w starej, wesołej Anglii). Istotne jest to, by wskazać, że nauka co prawda, nie potrafi rozwiązać wszystkich problemów, z którymi zmaga się człowiek, ale potrafi zmienić rzecz najważniejszą. Oczywiście najważniejszą w ocenie Stanisława Lema. Potrafi zdjąć z piedestału wiarę, także wiarę w zmartwychwstanie i zastąpić ją zwątpieniem, czyli wiarą w metodę. Nawet jeśli kapłani metody, są lekko zboczeni. Chodzi tu o jednego z bohaterów powieści, zajmującego się statystyką matematyka, który odkrywa, że poruszenia i znikanie zwłok na związek z małą zapadalnością na raka w okolicy. A także z truchłami kotów znajdowanymi na cmentarzach gdzie stały te kaplice z nieboszczykami w środku. To jest tak dęte, że w zasadzie nie wiadomo co powiedzieć. No, ale po jednorazowym przeczytaniu wywołuje dreszcz emocji i głęboką fascynację. Potem pojawia się idiotyczna zupełnie chęć, by samemu uczestniczyć w rozwiązywaniu takich problemów. I nie ma znaczenia, że to wszystko okazuje się nielogiczne i głupawe już przy pierwszej, powierzchownej bardzo analizie. Zwątpienie triumfuje i wierny czytelnik Lema, nie może się od prozy swojego mistrza oderwać.

Dobrym sprawdzianem dla tego rodzaju bredni są ekranizacje, albowiem nikt, ale to absolutnie nikt w Polsce, nie rozumie, jak głęboką intuicję i przygotowanie trzeba mieć, żeby zrobić spójny film na temat tak drażliwy i tak destrukcyjny. Jeśli przyjmiemy, że za wszystkim stoi złe, to ludzie ufający iż można zrobić z tekstu obraz, posługując się samymi tylko emocjami i fascynacją, są po jednej takiej ekranizacji i przyjęciu na wiarę rewelacji Lema, zmuszeni do uprawiania kultu satanistycznego w najgorszym, bo kompletnie zidiociałym wydaniu. W dodatku już na zawsze, bo nie potrafią się od tego oderwać.

Nigdy nie zgadniecie kto zrobił pierwszą ekranizację Śledztwa. Nawet nie próbujcie. Był to Marek Piestrak. Pan ten na samym początku kariery znalazł się w Hollywood, gdzie współpracował z Polańskim na planie filmu Dziecko Rosemary, takiego samego gniota jak to całe Śledztwo, obliczonego na wpędzenie w pułapkę ludzi, nie rozumiejących spraw prostych i oczywistych. W Polsce Piestrak wsławił się serią filmów, które, wszystkie jak jeden, są żywą ilustracją tego co tu napisałem. Prócz ekranizacji Śledztwa, zrobił on takie filmy, jak Test pilota Pirxa, o którym w zasadzie nie ma co wspominać, a także horrory Wilczyca i Powrót wilczycy. To było nawet zabawne, i wielokrotnie wyszydzane, ale dziś już mniej śmieszy. No i przede wszystkim najgorszy polski film wszech czasów, czyli Klątwę doliny węży.

Pod koniec kariery, bo dziś pan reżyser jest na emeryturze, nakręcił jeszcze serial o Piłsudskim i naśladownictwo francuskiego filmu Amelia, noszące tytuł Emilia.

Dlaczego ja w ogóle o tym piszę? Prócz powodów, który ujawniłem wyżej, jest jeszcze jeden. Oto tego rodzaju gnioty, które są łatwo wyszydzane i nie dają się oglądać, stanowią pewną formę opresji. Pan reżyser mówi tymi filmami wprost – nic mi nie zrobicie, albowiem to ja kręcę te filmy i robię co chcę. Otóż nie bardzo. On nie robi tego co chce, ale to co potrafi. I na tym polega tragedia tego człowieka. Nie litujmy się jednak nad nim, albowiem jak wszyscy filmowcy, ma on gotowy ponton ratunkowy, który uniesie go po rwących falach krytyki wprost ku oceanowi spokoju. Są nim pieniądze. Te zaś mylone bywają w środowisku wtajemniczonych z wybraństwem. I tu dochodzimy do rzeczy najważniejszej, którą w ostatnim wywiadzie u Jaruzelskiej otwarcie, choć jak sądzę mimowolnie, ujawnił Ikonowicz. Powiedział on mianowicie, że robienie pieniędzy jest nużące i o wiele ciekawsze jest pomaganie ludziom. Ikonowicz nie jest co prawda reżyserem, ale chodzi mu o to samo, co jest marzeniem filmowców – o uwielbienie tłumu. Tylko to się liczy i nic więcej. Jeśli ktoś nie potrafi tego osiągnąć, a większość nie potrafi, bo już na samym początku podpisuje cyrograf, godząc się na ekranizacje prozy Lema, ten popada potem we frustrację, której nie da się zwalczyć niczym, poza oczywiście wizją wybraństwa fałszywego. Czyli powtarzaniem tych samych błędów w kółko i przekonywaniem siebie, że cała reszta to durnie. Niektórzy, nie mówię, że od razu Piestrak z Ikonowiczem, zaczynają wtedy kraść i kłamać na skalę wprost nie wyobrażalną. I już z tego obłędu nie ma wyjścia. W miarę jak ludzie ci się starzeją znikają po kolei wszystkie projekcje, którym oddawali hołd, były to bowiem tylko obrazki z rzutnika, puszczone na odrapaną ścianę dziecięcego pokoju. Nad łożem zaś umierających pojawia się małe, włochate, krzywo uśmiechnięte dziecko Rosemary, które powoli w miarę jak zamykają się powieki zaczyna swój powolny taniec, krok do przodu i dwa do tyłu….



tagi: satanizm  wiara  film  powieść  metoda  stanisław lem  marek piestrak  zwątpienie 

gabriel-maciejewski
25 marca 2021 10:00
40     3194    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
25 marca 2021 10:56

"Całkowicie Nasz Reżyser" ma 82 lata i jest człowiekiem wszehstronnym, który nie tylko wspinał się (również dosłownie) po szczeblach kariery, ale do tego ma tytuł "Latarnika". Ma w dorobku 26 filmów.

W 1961 roku ukończył Wydział Budownictwa Wodnego Politechniki Gdańskiej. Następnie ukończył studia na Wydziale Reżyserii w łódzkiej Szkole Filmowej PWSTiF (1968). Odbywał praktyki w Hollywood.
W 1979 roku za film Test pilota Pirxa otrzymał Złotą Asteroidę Międzynarodowym Festiwalu Filmów Fantastycznych w Trieście. Film Klątwa Doliny Węży (1987) obejrzało w Związku Radzieckim 25 mln widzów
[czyli ok. 10% mieszkańców "Raju Krat"].
W 2019 roku podczas kołobrzeskiego Międzynarodowego Suspense Film Festival otrzymał nagrodę Latarnik.

Przez krytyków jest porównywany do Eda Wooda, głównie za sprawą źle wykonanych efektów specjalnych. Marek Piestrak uważa porównanie do Wooda za żenujące.

Prywatnie interesuje się himalaizmem – m.in. wziął udział w polsko-amerykańskiej wyprawie na siódmy szczyt świata, nepalski Dhaulagiri (8167 m n.p.m.), gdzie dotarł do wysokości ok. 7000 m n.p.m.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Piestrak


W naszych propozycjach nie mogło zabraknąć Marka Piestraka, choć filmowiec na pewno zasługuje na większy podziw, niż cześć przedstawionych tu nazwisk. Piestrak jest odpowiedzialny za takie filmy jak „Klątwa Doliny Węży” (1987), „Wilczyca” czy „Łzy księcia ciemności”.

Krytycy zarzucali reżyserowi nieporadność, brak przygotowania, infantylizm oraz ślepe zapatrzenie w zachodnie produkcje.

I choć obiektywnie rzecz biorąc jego horrory bardziej śmieszą niż straszą, to nie można Piestrakowi odmówić odwagi i determinacji, zwłaszcza znając realia czasów, w jakich tworzył.

https://film.wp.pl/kto-jest-najgorszym-polskim-rezyserem-6025271624516737g/8

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
25 marca 2021 10:58

Errata:

powinno być "wszechstronnym". :(

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 25 marca 2021 10:58
25 marca 2021 11:11

Tak, odwagi i determinacji nie można im odmówić. Szkoda, że tak mało mówi się o gwarancjach, które mają

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski
25 marca 2021 11:16

Zgoda, że tzw. "poważna  produkcja "s-f" w wykonaniu Lema, to przewaznie śmietnik.

Ze względu na to, że "od zawsze" byłem sceptyczny odnośnie możliwości tzw. "kontaktu z cywilizacjami pozaziemskimi", nie dawałem rady przeczytać tych wczesnych "poważnych" tytułów Lema.

Ja cenię go jedynie za "Bajki robotów"  i "Opowieści o pilocie Pirxie", czyli kosmos i kosmici na wesoło (a faktycznie to są sprawy ziemskie, jedynie  ucharakteryzowane na "s-f".

Jedyna tzw. beletrystyka Lema, jakiej nie zaliczam do śmietnika, to jego niejako  testament literacki, ale o bardzo znaczącym tytule, który brzmi "Fiasko".

No, ale tej ksiązki nikt z tzw. filmowców nie sfilmuje, bo są oni na to zdecydowanie za głupi, aby odczytac poprawnie motyw i sensy zawarte w tej książce.

Chałturzy się (zarabia) najwięcej na prostych głupawych produkcjach, co uświadomiłbył mi ongis Wojciech Pijanowski, który powiedział z grubsza tak (oddaje sens wypowiedzi, bo przecież nie nagrałem rozmowy) , jesli ja mam do dyspozycji program 40-minutowy, to upcham w nim 8-10 "teledysków", nie narobię sie przy tym (bo to tylko montaż muzycznych kawałków z piosenkami).
I mogę taki jeden program typu "wideoteka" montować bodaj codziennie. A gdybym miał zrobić jakiś program o poważnych sprawach, też 40-minutowy, musiałbym wymyśleć jakiś sensowny temat, opracować scenariusz, skonsultować to i owo z jakimiś ekspertami tematycznymi, i klecić toto przez minimum kwartał. To ile w tym czasie natrzaskam programów w rodzaju "wideoteka',
że o różnicy w zarobkach, nie wspomnę.

Tak więc reguła, że "gorszy pieniądz wypiera lepszy" jest ponadczasowa i ponadustrojowa.

 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @gabriel-maciejewski
25 marca 2021 11:23

Ja cenię go jedynie za "Bajki robotów"  i "Opowieści o pilocie Pirxie", czyli kosmos i kosmici na wesoło (a faktycznie to są sprawy ziemskie, jedynie  ucharakteryzowane na "s-f".

Mam podobnie.

Na szczęście to całe Śledztwo wpadło mi w ręce całkiem niedawno, odpadłam po kilkunastu stronach. W młodości miałam więcej determinacji w "czytaniu do końca" wszelkiego barachła, i mogłam sobie zrobić krzywdę :D Podobnie z Kongresem futurologicznym - brr, obrzydlistwo.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Andrzej-z-Gdanska 25 marca 2021 10:56
25 marca 2021 11:27

Ta Złota Asteroida to za odwagę i determinację, czy za konsekwentne próby rozśmieszania nas?

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @gabriel-maciejewski
25 marca 2021 11:34

W liceum byłem outsiderem, trochę z wyboru, wolałem być sam, ewentualnie w towarzystwie, np na studniówce ☺ Koledzy tylko karty i bridge, na przerwach nawet, Lem, Tolkien i te rzeczy. Czułem się taki głupi wobec nich. Robiłem co innego. Sam.

Tak sobie myślę, że dobrze robiłem. Jak też dzisiaj to wszystko wygląda. Samo gówno.

 

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @gabriel-maciejewski
25 marca 2021 11:37

A propos „Nie chodzi w istocie o odkrycie prawdy, ale o stworzenie jakiegoś klimatu”, który poprzedził poważny temat, dorzucę drobiazg. Dawno temu czytałem dokumentację projektowanego użytku ekologicznego czy rezerwatu o nazwie „Diabelski zakątek”.  Opis roztkliwiał się nad wartością przyrody i pięknem pejzażu. Zapytałem autora - dlaczego to ma się nazywać tak demonicznie? Być może adekwatny opisowi byłby przymiotnik anielski, rajski lub boży. W odpowiedzi usłyszałem, że raczej się nie stosuje takich nazw, a chodzi o stworzenie „klimatu”. Sprawdziłem. Mamy w Polsce ponad 30 form ochrony przyrody  z nazwą diabelski, najczęściej: diabelski głaz, diabelski kamień.  Jest jednak Anielska Stopka (pomnik przyrody), która na mapie nazywa się Boża Stopka i rezerwat Boże Oko.  Nie wiem jak tam jest z „klimatem”, ale pewnie nieciekawie.   

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Greenwatcher 25 marca 2021 11:37
25 marca 2021 11:49

Czyli mechanizm działa...słusznie go wskazałem

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @cbrengland 25 marca 2021 11:34
25 marca 2021 11:50

No widzisz, a ja przez większość tego fajansu musiałem przebrnąć

zaloguj się by móc komentować


tadman @gabriel-maciejewski
25 marca 2021 11:51

Ikonowicz jest wyrachowany na sposób bezczelny, bo kiedyś opowiadał jak to w domu nie mieli co do garnka włożyć. Taka bajka, program u Jaworowicz, programy publicystyczne w TVP i nie zdziwię się jak przy potakiwaniu wielu dochrapie się funkcji RPO po Bodnarze. Wtedy nam pokaże co potrafi, jak siostrunia, która ciska cudzymi garami i jeszcze jej za to płacą.

zaloguj się by móc komentować

siewer @stanislaw-orda 25 marca 2021 11:16
25 marca 2021 12:02

Jak na "śmietnik", to te miliony czytelników...

Stanisław Lem jest najczęściej tłumaczonym polskim autorem. Jego książki zostały przetłumaczone na 41–42 języki, w łącznym nakładzie ponad 30 milionów egzemplarzy.

Zapomina Pan, że wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza. Wiedza jest ograniczona – jest tym, co wiemy i rozumiemy teraz, a wyobraźnia otacza świat – także to, co kiedykolwiek poznamy i zrozumiemy!

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @siewer 25 marca 2021 12:02
25 marca 2021 12:13

Niech pan już tak nie pieprzy, dobrze...to są argumenty dobre dla siostry Ikonowicza

zaloguj się by móc komentować

tadman @maria-ciszewska 25 marca 2021 11:23
25 marca 2021 12:13

Mam wrażenie, że twórczość Lema, szczególnie jej początkowa część, to niejako wyraz tęsknot socjalistów do stworzenia nowego, lepszego człowieka i świata. Nie wiem czy pisarz dojrzał, czy może mylił pogonie i stąd kurdle i katar oraz trochę innych nieco żartobliwych rzeczy.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @siewer 25 marca 2021 12:02
25 marca 2021 12:22

o niczym nie zapominam.

Konfabulacje Daenikena maja więcej  czytelników niż konfabulacje  Lema, a  rónież zakładam, że publikacje tego szwajcarskiego hotelarza zostały przełożone na nie mniej języków.

A saga filmowa o "Gwiezdnych wojnach" pewnie miała widzów jeszcze parę razy więcej.

Czy jeśli sterta śmiecia jest odpowiednio wielka, zmienia się przez to jej klasyfikacja rodzajowa?
To ostatnie porównanie wziąłem właśnie od Lema. Zdaje się , że z  bajki o tym jak Trurl i Klapaucjusz zbójcę Gębona pokonali. Było tam o obłoku wodoru molekularnego wielkich rozmiarów. A morał był taki, że czy wielki, czy średni, czy mały to i tak tylko wodór.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @tadman 25 marca 2021 12:13
25 marca 2021 12:37

A na serio - Powrót z gwiazd - tu już mamy rozczarowanie realnym socjalizmem.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @tadman 25 marca 2021 11:51
25 marca 2021 15:29

"Wtedy nam pokaże co potrafi, jak siostrunia, która ciska cudzymi garami i jeszcze jej za to płacą."

Czy to prawda ze Gessler, de domo wiadomo, wspolpracowala z SB?

zaloguj się by móc komentować

olo @tadman 25 marca 2021 11:51
25 marca 2021 16:31

jak slyszalem to sa franczyzy, wiec ciskanie garami ma w umowie

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @tadman 25 marca 2021 12:13
25 marca 2021 16:40

Kurdle to  "Dzienniki Gwiazdowe" które też są zupełnie na wesoło. Przecież "Poróż XXI" czy "Wizja Lokalna" to (nieco grafomańska) parodia teologów. Generalnie z czasem Lemowi się coraz mniej chciało - "Próżnia doskonała" i "Wielkość urojona" to jego własne recenzje do nienapisanych przez siebie książek. Narcyzm & nieróbstwo:)

Wczesne powieści są naprawdę dobre:  "Obłok Magellana" i "Astronauci" (choc komunistyczne), "Eden" (holokaust), "Niezwyciężony". Z póżnych to "Powrót z gwiazd"

 

 

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @stanislaw-orda 25 marca 2021 12:22
25 marca 2021 16:43

Ale na tym polega popkultura. Że jest masowa i raczej mówiąc eufemizmem "dla niewymagającego czytelnika".

Polskim top 3 sukcesem w popkulturze jest "Quo Vaids", Lem i Wiedzmin3 (gra, nie powiesci Sapkowskiego).

Bo przecież nie nasi wspaniali nobliści:) ani nie Zagajewski za to, że "Spróbuj opiewać okaleczony świat" trafił do New Yorkera po 9/11. W takie rzeczy wierzą tylko wyborcy Unii Wolności:)

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @koncereyra 25 marca 2021 16:43
25 marca 2021 17:10

Naprawde nie ma potrzeby, aby mnie uświadamiać, na czy polega różnica pomiędzy krzesłem (kulturą), a krzesłem elektrycznym (popkulturą).

zaloguj się by móc komentować

siewer @stanislaw-orda 25 marca 2021 12:22
25 marca 2021 17:26

Niestety zapomniał Pan o całościowym dorobku St. Lema na który składają się:

Pierwsze polskie wydania tekstów Lema

  • "Człowiek z Marsa" (powieść s-f) drukowany w odcinkach w czasopiśmie "Nowy Świat Przygód", 1946.
  • "Astronauci", Czytelnik, 1951.
  • "Jacht 'Paradise'. Sztuka w czterech aktach" (współautor: Roman Hussarski), Czytelnik, 1951.
  • "Sezam i inne opowiadania" (zawiera pierwsze odcinki przygód Ijona Tichego), Iskry, 1954.
  • "Obłok Magellana", Iskry, 1954 (wcześniej powieść była drukowana w odcinkach w "Przekroju").
  • "Czas nieutracony", Wydawnictwo Literackie, 1955.
  • "Dzienniki gwiazdowe", Iskry, 1957 (wydanie zmienione i rozszerzone: Wydawnictwo Literackie, 1966; Czytelnik, 1971).
  • "Dialogi" (eseje), Wydawnictwo Literackie, 1957.
  • "Eden", Iskry, 1959.
  • "Śledztwo", Wyd. MON, 1959.
  • "Inwazja z Aldebarana" (zawiera opowiadania, które weszły w skład "Opowieści o pilocie Pirxie"), Wydawnictwo Literackie, 1959.
  • "Powrót z gwiazd", Czytelnik, 1961.
  • "Solaris", Wyd. MON, 1961.
  • "Pamiętnik znaleziony w wannie", Wydawnictwo Literackie, 1961.
  • "Księga robotów" (opowiadania), Iskry, 1961.
  • "Wejście na orbitę" (eseje), Wydawnictwo Literackie, 1962.
  • "Noc księżycowa" (opowiadania i scenariusze telewizyjne), Wydawnictwo Literackie, 1963.
  • "Niezwyciężony i inne opowiadania", Wyd. MON, 1964.
  • "Bajki robotów", Wydawnictwo Literackie, 1964.
  • "Summa technologiae" (eseje), Wydawnictwo Literackie, 1964.
  • "Polowanie" (opowiadania), Wydawnictwo Literackie, 1965.
  • "Cyberiada" (opowiadania), Wydawnictwo Literackie, 1965 (wydanie rozszerzone: 1967).
  • "Wysoki Zamek", Wyd. MON, 1966.
  • "Głos Pana", Czytelnik, 1968.
  • "Opowieści o pilocie Pirxie", Wydawnictwo Literackie, 1968 (wydanie rozszerzone: Czytelnik, 1973).
  • "Filozofia przypadku" (eseje), Wydawnictwo Literackie, 1968.
  • "Fantastyka i futurologia" (eseje), Wydawnictwo Literackie, 1970.
  • "Doskonała próżnia" (apokryfy), Czytelnik, 1971.
  • "Bezsenność" (opowiadania), Wydawnictwo Literackie, 1971.
  • "Wielkość urojona" (apokryfy), Czytelnik, 1973.
  • "Rozprawy i szkice" (eseje), Wydawnictwo Literackie, 1975.
  • "Szpital Przemienienia", Czytelnik, 1975.
  • "Katar", Wydawnictwo Literackie, 1976.
  • "Maska" (opowiadania i scenariusze telewizyjne), Wydawnictwo Literackie, 1976.
  • "Powtórka" (opowiadania i scenariusze radiowe), Iskry, 1976.
  • "Golem XIV" (opowiadania), Wydawnictwo Literackie, 1981.
  • "Wizja lokalna", Wydawnictwo Literackie, 1982.
  • "Prowokacja" (apokryfy), Wydawnictwo Literackie, 1984.
  • "Człowiek z Marsa", 1985 (wydanie fanzinowe, nierespektujące praw autorskich).
  • "Biblioteka XXI wieku" (apokryfy), Wydawnictwo Literackie, 1986.
  • "Pokój na Ziemi", Wydawnictwo Literackie, 1987.
  • "Fiasko", Wydawnictwo Literackie, 1987.
  • "Pożytek ze smoka" (opowiadania), PTWK, 1993.
  • "Człowiek z Marsa", Nowa, 1994 (pierwsze oficjalne wydanie drukiem zwartym).
  • "Lube czasy" (felietony), Znak, 1995.
  • "Sex Wars" (felietony), Nowa, 1996.
  • "Tajemnica chińskiego pokoju" (felietony), Universitas, 1996.
  • "Dziury w całym" (felietony), Znak, 1997.
  • "Bomba megabitowa" (felietony), Wydawnictwo Literackie, 1999.
  • "Okamgnienie" (felietony), Wydawnictwo Literackie, 2000.
  • "Przekładaniec" (scenariusze), Wydawnictwo Literackie, 2000.
  • "Dyktanda czyli...", Wydawnictwo Literackie, 2001.
  • "Listy albo opór materii" (wybór listów), Wydawnictwo Literackie, 2002.
  • "Dylematy" (felietony), Wydawnictwo Literackie, 2003.
  • "Krótkie zwarcia" (felietony z "Tygodnika Powszechnego" pisane po 1994), Wydawnictwo Literackie, 2004.
  • "Lata czterdzieste. Dyktanda" (debiutanckie opowiadania z lat 40. oraz "Dyktanda"), Wydawnictwo Literackie, 2005.
  • "Rasa drapieżców. Teksty ostatnie" (felietony z "Tygodnika Powszechnego" 2005 i 2006 w wyborze Tomasza Fiałkowskiego), Wydawnictwo Literackie, 2006.
  • "Sknocony kryminał" (kryminał i dramat z notatek autora), Agora SA 2009.

 

To naprawdę nie jest sterta śmieci, bo wydając taki osąd obraża Pan miliony czytelników i mnie osobiście :(

zaloguj się by móc komentować

siewer @gabriel-maciejewski 25 marca 2021 12:13
25 marca 2021 17:29

Siostra Pana Ikonowicza nie tylko pieprzy ale jak potrzeba, to lubi dosolić i popieszyć.

Ja również, przyznam się, że też lubię czasami dopiepszyć. Rzadko to się zdaża ale potrawa musi smakować :)

zaloguj się by móc komentować

siewer @siewer 25 marca 2021 17:29
25 marca 2021 17:31

*sz winno być rz :)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @siewer 25 marca 2021 17:26
25 marca 2021 17:33

Ale rozumie pan, że troluje notkę, prawda? I rozumie pan, że to nie jest tekst o Lemie?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @koncereyra 25 marca 2021 16:40
25 marca 2021 17:35

Czyli dobre jest to co ma jakieś odniesienia do zrozumiałej rzeczywistości. Bardzo proszę o nie trolowanie notek. To jest coś niesamowitego, wystarczy napisać nazwisko Lem i każdy ma przymus wyjęzyczenia się na temat tego co najbardziej lubi z jego twórczości. Naprawdę rzadko zwracam uwagę na trolowanie, ale tym razem nie mogę się powstrzymać

zaloguj się by móc komentować

siewer @gabriel-maciejewski 25 marca 2021 17:33
25 marca 2021 17:44

Jeżeli ja troluje, to co robi Pan i Pan Orda i kilku innych?

Są równi i równiejsi?

zaloguj się by móc komentować

siewer @przemsa 25 marca 2021 17:44
25 marca 2021 17:48

Autor odpowiada za to co pisze, a nie za to co odbiorcy zrozumieli :)

zaloguj się by móc komentować

siewer @siewer 25 marca 2021 17:48
25 marca 2021 17:57

I najważniejsze. Nie odnosiłem się do tekstu autora, a jedynie tylko do komentarzy komentujacych!

Tego np: nie napisałem :)

 

No widzisz, a ja przez większość tego fajansu musiałem przebrnąć

gabriel-maciejewski @cbrengland 25 marca 2021 11:3425 marca 2021 11:50

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @siewer 25 marca 2021 17:26
25 marca 2021 17:58

Czuj się obrażony. Czuwaj!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @siewer 25 marca 2021 17:44
25 marca 2021 18:01

Na tym świecie są równi i równiejsi. A także mądrzejsi i głupsi.

Czuj się więc obrażony.

Czuwaj!

zaloguj się by móc komentować

siewer @stanislaw-orda 25 marca 2021 17:58
25 marca 2021 18:04

"Lepiej mieć zero informacji, niż być zdezinformowanym, bo oznacza to informację ujemną, mniejszą od zera." :)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @siewer 25 marca 2021 18:04
25 marca 2021 18:05

Nie pij tyle, masz do tego za słabą głowę.

zaloguj się by móc komentować

siewer @stanislaw-orda 25 marca 2021 18:01
25 marca 2021 18:05

"(…) zabrakło głupców w całym Kosmosie, chociaż niektórzy mówią, że ich jeszcze sporo, a tylko drogi nie znają."

zaloguj się by móc komentować



DYNAQ @gabriel-maciejewski 25 marca 2021 19:52
25 marca 2021 23:03

Musimy zniszczyć raka demokracji... ;)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować