Myślę, że im się myli deklaracja z realizacją. Myślą, że wystarczy to pierwsze i wielu ludzi to "łyka ". Prawdziwie wystarczy realizacja. Tyle, że jest trudniejsza.  :))

Myślę że tą pokusą nie do pokonania jest "akcjonizm" tych tzw. gorliwych katolików. Zauważam to też w Bractwie św. Piusa X. Ci aktywiści domagają się wręcz nachalnie podporządkowania ich pragnieniom, bo są "gorliwi" i chcą "walczyć"...za Chrystusa rzecz jasna. Ja się temu przeciwstawiam, bi z natury jestem asertywny i co gorsza, wyrażam tę asertywność na głos, co budzi diść spore zgorszenie lub zarzuty, że "jestem młody i nic nie rozumiem" albo "jaku z ciebie patriota". Oczywiście śmieję się z tego u zawsze wtedt wytaczam najpiważniejszy argument - "Czemu oan/pani nie stosuje się do tego, co ksiądz mówił na kazaniu?". Bo to jesr zadziwiajace, że ci "deminstranci" ględzą o swojej gorluwości, a za nuc na świecie nie chcą stosować słów Chrystus "uczcie się ode mnie, żem cichy i pokornego serca". 

Cichość to największy ich problem. I tu widać ich obłudę. Bo z jednej strony mają takie fobie, że wrogowie ich wiary podsłuchują, inwigulują i w związku z tym należy zachować w tajemnucy to i owo i nie mówić o tym głośno i wszystkim.  A z drugiej strony nonstop produkują się na tych "streamach" lub piszą książku, w których itwarcie mówią, ci chcą zrobić. A więc ujawniają swoje cele u metody/taktykę, a z drugiej fobia inwigilacyjna. 

Do tego "gwiazdozbioru" girliwych jatolików zaluczyć też należy tych obrońców życia poczętego . Pamietam, że już na przełimie 2017/2018 zebrali 100 tys podpisów, ale z wniesiem projektu ustawy do sejmu czekali cały rok - czekali na kampanie wyborczą. Ci pojazuje też ich obłudę. Bo z jednej strony zarz6cają kimuchim i luberałom, że traktują aborcję jak zwykłą politykę (czyli że ci obrońcy deklarują, że aborcja nie może być traktowana jak zagadnienie polityczne), a z drugiej sami własnymi działaniami potwierdzają, że jednak jest to kwestia polityczna. Mnie to do nich skutecznie obrzydziło i nigdy już nie podpiszę żadnej listy, czy projektu ustawy. 

Lis jak tp lis wchodzi do kurnika udając kurę. Takie jego lisie prawo. Czy jak Wałęsa w 1980 roku porwie społeczeństwo? Absolutnie nie. Poza swoich dotychczasowych fanów nie wyjdzie.

Hołownia się na tym pojawił, to Lis kombinuje.

Są jeszcze inne przyczyny niż chęć pozyskania zaufania ludzi, dla których niektórzy zamieniają się zażarych krzyżowców i konkwistadorów. Jedną z nich jest chęć zaimponowania swojoim wydumanym, bądź przwdziwym wrogom - "Patrzcie, choć ze mnie jest co prawda skończony gamoń i dupek żołędny - za to jaka siła za mną stoi" - taka nasza wersja taliba. Drugim powodem jest chęć zaimponowania kobietom - coś w tym jest - im kto bardziej stroi się w piórka żarliwego katolika tym bardziej wyłazi z niego później conajmniej kobieciarz albo dziwkarz.

"...wiele osób przekonanych jest, że wiara i wartości muszą być nieustannie demonstrowane, w rejestrach takich w dodatku, które określają człowieka politycznie."

Tak. Kościół został wreszcie oddzielony od państwa. Jednocześnie wiara została przemocowana do polityki. Myślę, że odbyło się to w tej samej sekundzie.

Jest jeszcze dwóch imion słynny Jan Maria Jackowski

Czyli miałem rację, że "przedobrzyli" w końcu, a część z nich zachowała jeszcze trochę rozsądku i wycofują się.
Mam nadzieję, że wielu z nich się nie zorientuje że sobie właśnie gotują sromotną porażkę wyborczą i pójdą w tę hucpę ze szkalowaniem św. Jana Pawła II jak w dym.

Nie wiem kto to

Nie można wykluczyć, że Lis jest szczery

Goryszewski to był dopiero egzemplarz

Mam nadzieję

Tak, ale prócz cichości jeszcze chęć otrzymania natychmiastowej nagrody

No tak. Chęć uznania w oczach bliźnich jest najcięższą pokusą.

Coś może być na rzeczy bo temat został zdjęty z Onetu w całości a jeszcze wczoraj i przedwczoraj było szaleństwo na pełnej. PiS zgłosił uchwałę w sprawie ochrony dobrego imienia JPII i zrozumieli, że dalsze bicie tej piany nie ma politycznie sensu. Lis zdrowy nie jest ale gdzie leży słoik ze społecznym poparciem wie. Na komisji właśnie Kosiniak-Kamysz ubrał ornat i na mszę dzwoni. Cyrk objazdowy.

Oj to racja..pan Kosiniak w piękny ornat przybrał,i głośno zadzwonił,więc dla równowagi pani Senyszyn pojechała po papieżu jak łysa kobyła na oklep z tą swoją chrypą,że właściwie JP2 obściskiwał się z pedofilami... Wnioskuję poprosić o konieczną wizytację prof Łukasza Święcickiego... oczywiście za sutym wynagrodzeniem...

Akurat tej Senyszyn wysłuchałem. Z wysiłkiem, ale jednak. Przyszła wyoszczerzać się. Korzyść jest taka, że chyba niczego nie pominęła z oszczerstw jakie udało się jej i akolitom nagromadzić. Mamy więc chyba kompetentnie miarodajny przegląd rzeczowy materiału oszczerczego.

Okazuje się, że pretensje wszystkie razem i poszczególne między sobą łączy coś, co ma określenie: logika insynuacyjna. Tyle tylko jest to-to warte od strony poznawczej, bo o wartości dowodowej w ogóle nie ma co mówić. Stanu faktycznego poszczególnych oszczerstw Senyszyn nawet nie wskazała, bo prawda materialna nie jest tu celem, a byłaby przeszkodą do celu jakim jest prawda spreparowana.

Senyszyn sama to rozumie, iż nie dysponuje faktami, czyli dowodami. Ma tylko jakieś opinie oparte o przypuszczenia podparte opiniami. Dlatego nie przeprowadziła przeglądu zarzutów, lecz swoim pretensjom nadała przegląd oszczerstw i wyzwisk w nadziei, że one funkcjonalnie zastąpią fakty udając nieobecny materiał dowodowy. Zabieg, jego zamiar i technika senyszynystów polega na wyłudzeniu zgody gawiedzi na spreparowaną prawdę formalną a ta zgoda ma nadać oszczerstwom siłę społecznie sprawczą (poprowadzić lud na barykady, itp.). Takie to ichnie know-how. 

Dokladnie  tak,...

...  ewidentnym  przykladem  takiego  ZAKLAMANCA  jest  ,,nasza,,  Kaja  Godek...  stad  te  wszystkie  ich  ,,dzialania  i  zatroskania,,  obliczone  sa  WYLACZNIE  na  wlasnie  trwajaca  ,,kampanie  wyborcza,,  dla  NAIWNYCH  IDIOTOW...  albo  ,,zapominalskiH,,...

...  dlatego  tez  Godek,  ,,opiekunki,,  Kukiz  albo  inny  Jakubiak  sa  WON...  i  im  podobne  ,,nowe  lasoty,,  !!!

Voila,...

...  ten  tez  jest  dobry  ,,katolik,,  !!!

UstaFke  se  BARANY...

i  TLUMOKI  sejmowe  -  bez  wstydu  i  honoru  -  ,,pSZeglosowali,,...  i  bedo  ,,bronic,,  JP2  !!!

Hucpa  nad  hucpy,  Pani  Seleno,

Podobne inscenizacje zaadresowane są do najmłodszych  roczników, które mogą iść po raz pierwszy do głosowania w wyborach.  To chodzi o ten target, który jest traktowany jako „języczek u  wagi”. Dlaczego on?  Socjotechniczny model wskazuje, że są to młodzi ludzie nie kierujący się głównie wiedzą czy  doświadczeniem (z powodów choćby metrykalnych), ale emocjami. I stymulowaniem określonych emocji w tym segmencie elektoratu zajmują się profesjonalni animatorzy i reżyserzy podobnych eventów, którzy  ich scenariusze opracowują z długim wyprzedzeniem. To nie jest tak,że p. Senyszyn miała zły sen i postanowiła rano odreagować, opluwając pamięć polskiego papieża. Jej rola wynika ze scenariusza, w którym będą uruchamiane poszczególne warianty eskalowania emocji  obliczonych na maksymalne natężenie wojny ideolo. Wykorzysta się  tzw. celebrytów, kabareciarzy, netowych prowokatorów i wodzirejów oraz każdy inny „bat”, aby uderzyć w te symbole, które  wywołają założony rezonans. Tak więc to dopiero wstępne harce, a ich nasilenie będzie rosło wraz ze  zbliżaniem się terminu wyborów.

Młodzi, wiadomo są nabuntowani  i w opozycji do tych starych, nienowoczesnych i za mało europejskich rodziców, dziadków czy wujków, którzy nie nadążają a postępem, ale  za to  wierzą w jakieś gusła i zabobony. Młodzi chcą się odróżnić, a że nie mają żadnych własnych punktów odniesienia, więc zawodowi kuglarze od karcianych tricków ideolo usłużnie im takowe podsuflują .

A  dobrych  zmian  w  ordynacji  wyborczej  -  zeby  takie  ,,senyszyny,  czy  jachiry  ,,  wyeliminowac  -  to  ani  widu  ani  slychu  !!!

Mam takie wesołe wspomnienia z "prawdziwymi katolikami". Jak moje dzieci chodziły do szkół katolickich w mieście Kraków to szkoły organizowały spotkania z "prawdziwymi katolikami".

Raz odwiedził dzieci pan Grzegorz Górny w podobnym czasie w poście, sprzedawał swoje książki, spotkanie było też dla rodziców, przed wywiadówką, promował swoje książki. Dzieciaki kwestowały, pewnie z jałmużną wielkopostną, a on u nich rozmieniał hajs, żeby miał jak wydawać. Ciekawe czy wrzucił, ale nie mnie oceniać to jego relacja z Bogiem.

Drugie wspomnienie to pan Robert Mazurek, on miał spotkanie dla dzieci za 5 PLN.

Aż się cieszę, że była pandemia. Po pandemi  siostry prowadzące szkoły zaczęły zapraszać teologów w habitach i jest zdecydowanie lepiej, nie biorą hajsu i nie promują książek. Promują rekolekcje i czytanie Pisma Świętego.

Dobre,...

...  a  to  szmaciarz  !!!