Proxy wars a sprawa polska
Jak wiemy ludzie przeznaczeni do polityki w Polsce są typowani. Nie umiem tego inaczej nazwać, ale chodzi o to, że najpierw pojawiają się jako młodzieżówka w różnych programach publicystycznych, gdzie zadaje się pytania posłom, a potem sami stają się posłami. Ktoś tym na pewno kieruje, i dba, by jak najwięcej durniów znalazło się w szeregach posłów. Dba także o to, by nie powstała w Polsce żadna tradycja dziedziczenia politycznego know how, czyli żeby w obszarach gdzie podejmuje się decyzje funkcjonowali ludzie silnie roszczeniowi, mający złudzenia na własny temat, albo potomstwo komunistycznych gangusów.
Taka tradycja nie może się wytworzyć także przez to, że wykształcenie w Polsce nie służy niczemu. Teksty, które poznajemy w szkole i które mamy zapamiętać, żeby komunikować się z innymi przedstawicielami naszego narodu nie budują żadnej płaszczyzny porozumienia. Przez ludzi takich jak Terlikowski i jeszcze kilku telewizyjnych katolików, nie możemy się nawet porozumieć na gruncie Ewangelii. To wszystko umacnia stany patologiczne i rozwala naród od środka, redukując sferę komunikacji do opowiadania kawałów, albo trywialnych gawęd o tym, jak drzewiej bywało. Ewentualnie jeszcze jakichś estetyzmów związanych z filmami. W Polityce zaś, by mieć opinię eksperta, wystarczy z odpowiednim zaśpiewem powołać się na słabo znane fakty i porównać je z jakimiś, całkiem nie przystającymi do nich sytuacjami współczesnymi. Wtedy wszyscy kiwają głowami i myślą – oto mędrzec. Przypomnę, że za mędrca biegał do niedawna jeszcze Żakowski, a dziś podobnymi mędrcami chcą być inni ludzie jego zawodu. Nie ma doprawdy sensu wymieniać ich nazwisk.
Chodzi o to, że wieszczą dziś rozbiór Polski powołując się na sytuacje z lat 90-tych XVIII wieku. Inni zaś koncentrują się na kolportażu pojęć, które mają uwodzić młodzież aspirującą do znawstwa spraw politycznych. Takich pojęć jak proxy wars. No więc dziś zrobimy eksperyment i połączymy proxy wars z XVIII wiekiem. Ciekawe gdzie wylądujemy? Nigdy byście nie zgadli – w Majsurze, w południowych Indiach. W królestwie tym, od II wieku naszej ery rządziła dynastia Gangów, co już upodabnia Majsur do naszej współczesnej sytuacji.
No, ale dość żartów. Majsur nie był może potężnym królestwem, ale dysponował portami nad Morzem Arabskim, a celem politycznym sułtanów Majsuru było rozciągnięcie swoich wpływów i władzy także na drugą część półwyspu i na wschodnie wybrzeże, gdzie głównym portem był Madras. Czyli polityka toczyła się według zasad odwiecznych, takich jak w Macedonii za czasów króla Filipa, który poślubił Olimpias, córkę króla Epiru, by zdobyć wybrzeże Adriatyku. Takich jak w Rzeczpospolitej XVII wieku, gdzie sformułowano postulat usunięcia Tatarów z Krymu, żeby otworzyć nowe drogi handlowe na południe.
Majsur miał, jak powiedziałem, kilka portów nad jednym morzem i zamierzał mieć kilka po drugiej stronie półwyspu, w tym Madras. Polacy zaś mieli tylko Gdańsk i nigdy w swoich rachubach politycznych nie wyszli poza kwestię Gdańska. To znaczy przegrali Prusy, pozwalając im urosnąć, a nie potrafili też rozprawić się z Tatarami, bo na Krymie, podobnie jak w Indiach działały już brytyjskie banki i kompanie. Tego w Polsce mówić nie wolno, bo gawędy takie psują obraz historii, ale w przypadku Indii możemy o tym spokojnie porozmawiać. Patrzymy na mapę i widzimy, że niewiele brakowało sułtanom Majsuru do wybrzeża Zatoki Bengalskiej. Kłopot jednak w tym, że nad tą zatoką zainstalowała się Kompania Wschodnioindyjska. Godny dziedzic Kompanii Moskiewskiej, o której w Polsce też nie wolno nawet wspominać, bo obowiązuje bajka o złym carze Iwanie, którego pokonał król Stefan. Jest ona kolportowana ku pokrzepieniu serc, choć widać wyraźnie, że w polskiej polityce trudno w ogóle znaleźć kogoś, kto ma mózg, a o sercu to w ogóle zapomnijmy. No, ale jesteśmy w Indiach, więc można mówić o kompani do woli. Czym ona się charakteryzowała i na co kładła największy nacisk w swoich działaniach? Na monopol handlowy, czyli de facto prowadziła ona wojnę w imieniu Korony, nie będąc Koroną. Prowadziła ją ze wszystkimi, pozostając w czasowych sojuszach z Holendrami, którym wcześniej musiała odstąpić Moluki, wyspy korzenne. Ze wszystkimi, to znaczyło najpierw z Portugalczykami i Hiszpanami, a potem z Majsurem i Francuzami. Porty Majsuru były bowiem otwarte dla francuskich towarzystw handlowych, które chciały wyprzeć Brytyjczyków z Indii. Dlaczego to się nie udało? No właśnie, przecież było tak wiele atutów po stronie majsursko-francuskiej? Francuzi mieli wtedy znakomitego admirała, który szalał po Oceanie Indyjskim niszcząc brytyjskie jednostki. Był to pan Suffren, o którym swego czasu pisał Waldemar Łysiak. Zmarł ów człowiek w roku 1788, tuż przed rewolucją, ale już w czasie kryzysu władzy i pieniądza we Francji, wywołanego niewątpliwie niedobrymi koniunkturami Kompanii Wschodnioindyjskiej w Majsurze, która to Kompania postanowiła jakoś powetować sobie straty.
Brytyjczycy prowadzili w południowych Indiach aż cztery wojny, które przebiegały według dobrze znanego schematu – najpierw wszystko było dobrze, w potem się popieprzyło. Dwie wojny zakończyły się status quo ante, a dwie kolejne to była już katastrofa Majsuru. Wszystkie one toczyły się w tych samych latach, w których w Polsce dokonywano rozbiorów, wybuchła Konfederacja Barska, kraj penetrowali Rosjanie i wszystko wyglądało dokładnie tak, jak w Majsurze. Francuzi, nasi doradcy i protektorzy także traktowali nas tak, jak tych w Majsurze, z przyjacielską protekcjonalnością.
Wróćmy jeszcze na chwilę do Kompanii i wskażmy czym poza zakładaniem monopoli się ona zajmowała. Dawała pracę miejscowym. Można rzec nawet, że walka o rynki w Indiach była jej główną misją. Gdzieniegdzie można przeczytać, że ostatni przed opanowaniem królestwa przez Anglików sułtan, czyli sławny Tipu, o którym też pisał Łysiak, otaczał protekcją miejscową produkcję zabawek, która była starym, tradycyjnym sposobem na utrzymanie dla wielu mieszkańców królestwa. Branża zabawkarska była jednym z kluczy do Majsuru. No właśnie, my tu w Polsce o konstytucjach, oświeceniu, reformie wojska i temu podobnych duperelach, a Sułtan Tipu chronił rynek zabawek. Wiedział co robi, albowiem jego wróg – Kompania, zajmowała się przede wszystkim zatrudnianiem miejscowych i opłacaniem ich, co dla wielu ludzi z kastowego społeczeństwa było jednocześnie szokiem i szansą. No i rzecz jasna ludzie ci pozostawali wierni Anglikom na zawsze. Kompania nie zajmowała się eksterminacją i poniżaniem wiernych sobie ludzi. To trochę inaczej niż u nas, bo Moskwa traktowała wiernych sobie zdrajców i ich poddanych jak najgorsze bydło. O Niemcach to w ogóle szkoda gadać. No, ale inne podobieństwa istnieją.
Majsur, prócz kontroli rynków posiadał wsparcie możnego sojusznika – Francji, z którą Korona toczyła proxy wars na kilku obszarach, między innymi w Ameryce, ale też w Polsce. Bo moment kiedy Brytyjczycy za premiera Pitta chcieli wysyłać eskadry na Bałtyk, by nie dopuścić do wlania się Rosji na teren Europy Środkowej, minął bardzo szybko. Czy on w ogóle istniał? Nad tym trzeba się zastanowić, bo od razu pojawia się pytanie – skoro Brytyjczycy chcieli zatrzymać Rosję, kto doprowadził do eskalacji we Francji, do terroru i różnych horrendów, zakończonych śmiercią króla? Co okazało się ostatecznym końcem planów dotyczących ewentualnych antyrosyjskich wystąpień Londynu. Takich pytań żaden polski analityk używający formuły proxy wars nie zada.
Majsur miał jeszcze jeden ważny atut, w szeregach armii królestwa były wojska rakietowe. Zupełnie jak w Polsce podczas Powstania Listopadowego. I co? I pstro. W drugiej wojnie majsurskiej wojska te przyczyniły się do rozbicia oddziałów kompanii, ale w trzeciej i czwartej nie przydały się na nic. Brytyjczycy zaś, co jest dziś nie do uwierzenia, skopiowali majsurskie rakiety i uczynili z nich swój atut w nadchodzących wojnach. Jak widzimy więc przewaga technologiczna, różne nowinki, nie zawsze decydują o zwycięstwie. Wojny prowadzą ludzie i to w relacjach z ludźmi są one wygrywane lub kończą się katastrofą. Brytyjczycy mieli dwa stałe i trwałe ośrodki władzy – Kompanię i Koronę. Nawet jeśli Korona się kompromitowała, Kompania trzymała fason. I na odwrót. Francuzi, jak pokazały wypadki roku 1789 nie mieli żadnej władzy. Choć żyli złudzeniem że ją mają. Do tego jeszcze tym złudzeniem zarażali, poprzez różnych Suffrenów, swoich sojuszników w Indiach i na innych obszarach. Przebudzenie było straszliwe. Brytyjczycy nie dysponowali może najnowszą techniką, ale mieli pieniądze i używali ich zgodnie z logiką pieniądza. To znaczy stale opłacali agentów w Majsurze, którzy w końcu, w ostatniej fazie walk, otworzyli im bramy twierdzy, gdzie zamknął się sułtan Tipu. Brytyjczycy kontrolowali też rynki, a po śmierci Suffrena, także ocean. Oczywiście Suffren został otruty, co dla nas dziś jest jasne, ale przez stulecia kolportowano plotkę, że umarł na udar, bo był gruby i jadł bez opamiętania.
Pisaliśmy tu kiedyś o Procie Potockim i jego pomysłach na handel lewantyński. Rozmaici propagatorzy postaw patriotycznych wskazują na Prota i mówią z żalem – proszę, jak sobie pięknie radził, ale przyszedł drugi rozbiór. Proszę Państwa, jak ktoś zakłada kompanię do handlu morskiego, to przede wszystkim powinien się wystarać o dobrego admirała. Powinien też zadbać, by służący na jego statkach kapitanowie byli bezwzględnie lojalni. Tymczasem Prot Potocki myślał, że jak przewiezie trochę towaru na wschód, to ktoś mu pozwoli prosperować, bo ma jakieś tam zyski. Takie rzeczy są niemożliwe. A jeśli chodzi o tych kapitanów, to w eskadrach Suffrena służyli właściwie sami zdrajcy. Tego się tak nie określało w tamtych czasach, bo nikt nie wiedział jeszcze jak straszliwa będzie przyszłość. Byli to po prostu polityczni i wojskowi realiści, wszyscy jak jeden przekupieni przez Kompanię.
Polityki nie robi się reformami, gestami, deklaracjami, zmianą prawa. Buduje się ją na lojalności ludzi, którzy muszą widzieć własne korzyści w polityce. Jakie korzyści widzą ludzie dziś patrząc na Tuska? Mam nadzieję, że nie widzą żadnych. Jakie korzyści widzieli Polacy patrząc na entuzjazm sejmu i posłów przy zaprzysiężeniu Konstytucji 3 maja? Myśleli, że wszystko się jakoś ułoży. Nie mieli planów i nie mieli pomysłu co robić dalej, bo wydawało im się, że jakiś dokument może coś zmienić. Sułtan Tipu miał rakiety, lokalne rynki, oddaną armię i porty, w których cumowały francuskie eskadry. No, a załatwili go podkopem i zdrajcą, którym wysadził mur. Francję zaś rozwalili kryzysem finansowym i ideologią oświecenia. Polska w porównaniu z Majsurem była polityczną pchłą. Tak mało znaczącą, że Bonaparte z trudem przekonał się do sprawy polskiej. A czym jest dziś? Czy analitycy potrafią na to odpowiedzieć? I czy znają oni jakichś ludzi, którzy mają wpływ na cokolwiek. Znają może jakiegoś admirała?
No nic, na dziś to tyle. Bardzo proszę tych, którym to nie zdewastuje budżetu o pomoc dla Saszy i Ani.
https://zrzutka.pl/fymhrt?utm_medium=mail&utm_source=postmark&utm_campaign=payment_notification
Trwa inwentaryzacja, a ja postanowiłem obniżyć ceny tych książek, które wcale nie sprzedawały się przez ostatnie pół roku.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/w-dialogu-i-zwarciu/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/episkopat-plocki-w-latach-1075-2022/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/szew-za-igla/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/magia-wojny-wojna-magii-w-swiecie-dawnych-slowian/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/bieszczadzkie-lwy-1914-1915-tom-ii/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/bron-strzelecka-powstania-styczniowego/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/misja-benedykta-makraia-1412-1413/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/lasy-gor-i-pogorza-izerskiego-waldemar-bena/
tagi: wojna polska propaganda pieniądze indie morze reformy kompania proxy wars
![]() |
gabriel-maciejewski |
4 stycznia 2025 09:25 |
Komentarze:
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski |
4 stycznia 2025 10:48 |
Ale GENIALNE,...
... az tchu mi brakuje !!! !!! !!!
Wlasnie wczoraj przeczytalam, m.in., jak Poldek Luizjana handlowal we wpisie @Stanislaw Orda,... a wieczorem zaczelam czytac ,,pamietniki JUN,,. Wszystko bardzo, a propos, jw.
W swietle tego co Pan dzisiaj napisal - to pozostaje tylko ZAORAC tych ,,naszyH Komanczow,,.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski |
4 stycznia 2025 11:11 |
Z ówczesną Francją jest trochę jak z USA teraz, mają problemy w różnych częściach świata i wiele zależy jak sobie poradzą z tym i czy sojuszników będą traktować poważnie, czy nas rzucą na pożarcie.
![]() |
stanislaw-orda @gabriel-maciejewski |
4 stycznia 2025 11:29 |
Te rakiety w wojskach Tipu Sultana to była dla Anglików niespodzianka. Ale tutaj taka uwaga, ze oddziały Mompanii Wschodnioindyjskiej rekrutowano głownie z lokalsów, stanowili ono zazwyczaj ok. 90 procent stanu sobowego. Brytujczycy pełnili funkcje dowódcze i sztabowe. To niemal nie do uwierzeni, ale Kompania ta mogła wystawić (jeśli byłaby taka potrzeba) ok. 300-tysięczna armię, tzn. miała w takiej liczebności rekruta do wykorzystania.
Troche o tych rakietach. Były to rury z grubego bambusa długosci ok 2,5 metra i szerokości do 0,5 metra z żelaznym stożkiem i cvokołem (wlasciwy pocisk) do ktorego dołaczano (wbijano) bambusową rurę Rura ta nie była zasklepiona z tyła. Po podpaleniu ładunku zapalona mieszanka nadawała takiemu pociskowi odrzut. Pocisk skiwerczał, sypał iskrami, dymił i huczał, co wywolywało dodatkowo efekt psychologiczny na przeciwniku. Gdy rura już upadła na ziemię, ale w rurze pozostawał jeszcze nie do końca spalony ładunek (prochowy, choć to były rozmaite mieszanki), pocisk miotał się chaotycznie po ziemi, czestokroc powodujac w takim pijanym tańcu większe straty niż przy wynikały ostrzale z dział. Ponadto często rury rozrywały się rażąc ostrymi odłamkami.
I oto podczas kluczowej bitwy pod Seringapatam (1799 r.) pułkownik John Gerrard, obserwując skutki uzycia takich rakiet sporzadził raport, który po wojnie majsurskiej został przeanalizowany w brytyjskim królewskim laboratorium, do czego zaangazowno fachowca w "branzy", czyli Sir Williama Congreve, ktory w 1804 r. usprawnił indyjski wynalazek i opracował techniki strzelania taka bronią. Dośc powoiedzieć, że juz w 1806 r. jego produkty osiagały zasięg do 3 km (przy kącie podniesienia ok. 55 stopni). Brytyjczycy jako pierwsi mieli nowoczesne wojska rakietowe, co dawało im oczywiście decydujacą przewagę w bitwach zarówno lądowych jak i morskich.
(tematyka rozwoju militarnej techniki rakietowej w XIX stuleciu to materiał na odrębną, dłuższą opowieść)
![]() |
K-Bedryczko @gabriel-maciejewski |
4 stycznia 2025 11:31 |
Wola - to chyba klucz do wszelkich sukcesów. Wola i proce w kieszenii, których na pewno użyjemy. Pamiętam, jak pod Wrocławiem grupa Gruzinów bestialsko pobiła człowieka. W ciągu doby spłonęły ich samochody, parkujące pod miejscem ich zamieszkania. Sądzę, że przychodzą właśnie takie czasy. Potrzebny nam pilnie Dawid i my sami powinniśmy mieć wolę walki.
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 4 stycznia 2025 11:11 |
4 stycznia 2025 11:47 |
Wcale nie. Jedynym pożercą dzisiaj są Chiny. USA nie mają komu nas rzucić na pożarcie. Taka opcja nie wchodzi w grę. I trzeba wokół tego budować narracje, a nie pieprzyć jak Zychowicz
![]() |
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 4 stycznia 2025 11:29 |
4 stycznia 2025 11:48 |
Były też żelazne, odkryto je w późniejszych czasach gdzieś tam pozakopywane
![]() |
gabriel-maciejewski @K-Bedryczko 4 stycznia 2025 11:31 |
4 stycznia 2025 11:49 |
Na razie widzę tylko wolę grania w trzy karty i śpiewania fałszywym dyszkantem słabych piosenek. No i nieustającą wolę zajumania kasy i spieprzania gdzie pieprz rośnie albo udawania głupka, że to nie ja
|
onyx @gabriel-maciejewski 4 stycznia 2025 11:49 |
4 stycznia 2025 12:03 |
No i jeszcze jest nieustająca wola lansu i tańca z gwiazdami. To po naszej stronie jest nawet silniejsze od tej kasy i przybiera coraz pokraczniejsze pozy.
![]() |
gabriel-maciejewski @onyx 4 stycznia 2025 12:03 |
4 stycznia 2025 12:04 |
Niestety
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 4 stycznia 2025 11:47 |
4 stycznia 2025 12:09 |
Ja też tak sądzę, że po zmianie gabinetu w Waszyngtonie jednak polityka USA będzie bardziej propolska.
No, ale jak rok temu napisałem, że może to co się dzieje teraz w Polsce to nie jest wcale rzucenie nas na pożarcie i przyczynek do cofnięcia nas w rozwoju do przełomu lat 90/00, tylko może jakieś podpuszczenie wszystkich rozwalaczy żeby się ujawnili, aby potem łatwiej było zarządzać i przywrócić do władzy PiS(albo jakiś nowy odpicowany PiS), to sam napisałeś, że takich rzeczy się nie robi i niestety nie wygląda to kolorowo.
![]() |
gabriel-maciejewski @Kuldahrus 4 stycznia 2025 12:09 |
4 stycznia 2025 12:10 |
Na razie wszyscy w PiS myślą, że to takie żarty, odpicowują swoje telewizje, a Kurski mówi, że za jego czasów sylwestry były lepsze
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski |
4 stycznia 2025 12:18 |
Tak mało znaczącą, że Bonaparte z trudem przekonał się do sprawy polskiej.
Jak się przekonał, to od razu wyczuł pieniądz i ograbił Księstwo Warszawskie z sum nazwanych bajońskimi.
![]() |
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 4 stycznia 2025 12:10 |
4 stycznia 2025 12:19 |
PiS właściwie od wygranych, ledwo, wyborów w roku 2019 myśli że to takie żarty. Dlatego ja w stosunku do nich jakiegoś specjalnego entuzjazmu nie odczuwam.
No, ale fakty są takie, że póki co w sferze przedstawicieli nie wyłoniła się żadna inna partia propolska, więc nie ma wyboru. Może z czasem coś lepszego się z tego wykluje.
Trzeba ich tylko przy każdym możliwej okazji naciskać, że chcemy rozwoju Polski, a nie tępej nawalanki na której będą się lansować.
![]() |
OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski |
4 stycznia 2025 12:43 |
Nie mogę się nigdy nadziwić, że nawet tu na SN, wyraża się leki i obawy z pozycji takiej, jakby wszystkie siły zła chcialy zaszkodzić TYLKO Polsce, bo "Polska jest najważniejsza". Z tego strachu oczywiscie Polacy zrobią same tylko najwieksze głupstwa. I o to pewnie komuś chodzi.
Brak napraedę szerokiej, globalnej perspektywy skutkuje tym, że nie dostrzega się w oczywisty sposób narzucających się rozwiązań trudnych sytuacji. A co gorsza tę ślepotę się usprawiedliwia rzekomą sytuacją bez wyjścia.
Tych co wieszczą o rozbiorach pozamykałbym bezterminowo w pudle. Bo nie dość, że defetyści, to jeszcze durnie.
Globalne gangi zaesze muszą i uwzględniają realia. Bo naginanie realiów do swojej roli ma swoją cenę. Cxym większy wysiłek w nagieciu, tym wiekszy koszt. A one liczą się z kosztami. Wiec tam, gdzie jest silna wewnętrzna lojalność, tam starają się dogadac na wsrunkach korzystnych dla lokalsow. A tam, gdzie króluje łapowkarstwo i zdrada, tam się eksploatuje do szpiku kości.
Szatany też, aby czynić zło, potrzebują zgody na to ludzi. Bez zgody ludzi nic zrobić nie mogą.
![]() |
OjciecDyrektor @ewa-rembikowska 4 stycznia 2025 12:18 |
4 stycznia 2025 12:45 |
Bo Napoleon coągle potrzebował pieniędzy. Bez nich nie mógł prowadzić wojen. A bez wojen był nikim.
![]() |
Paris @OjciecDyrektor 4 stycznia 2025 12:45 |
4 stycznia 2025 13:13 |
Ten KONUS...
... i z wojnami byl nikim !!!
Wystarcza opisy Sanguszki jego wyprawy na Moskwe 1812 roku.
![]() |
gabriel-maciejewski @Paris 4 stycznia 2025 10:48 |
4 stycznia 2025 13:15 |
Dziękuję
![]() |
valser @Kuldahrus 4 stycznia 2025 12:19 |
4 stycznia 2025 13:49 |
Wszystkie wybory tzw. demokratyczne sa "o maly wlos" i nie ma znaczena, czy to jest w Polsce, Niemcach czy USA. Tylko w takich systemach jak kacapski, albo bialoruski wyniki moga byc 9:1.
To jest tak juz ustawione, zeby bylo latwiej wynik wydrukowac, bo mniejszej ilosci glosow trzeba dosypac
![]() |
ewa-rembikowska @OjciecDyrektor 4 stycznia 2025 12:45 |
4 stycznia 2025 14:03 |
A kto teraz nie może żyć bez wojen i potrzebuje na nie kasy? kinetycznych? ekonomicznych? ideologicznych?
![]() |
BTWSelena @ewa-rembikowska 4 stycznia 2025 14:03 |
4 stycznia 2025 14:22 |
Otóż to pani Ewo:Ci szurnięci sire i wodzusiowie nie tylko teraz ale zawsze potrzebowali wojny.Wojna zapewnia im zawsze napęd bogactwa;a to zajumać przy okazji deczko terytorium,bo kiedyś coś tam...albo zajumać dobra materialne,a to pogwałcić troszkę,pohandlować bronią etc,etc... No i zyskać sławę jako potencjalne Imperium.Jakoś to tam leciało"cysorz to ma klawe życie,oraz wyżywienie klawe".
![]() |
OjciecDyrektor @ewa-rembikowska 4 stycznia 2025 14:03 |
4 stycznia 2025 14:23 |
Dobre pytanie....ten, kto jest w sytuacji podbramkowej. A kto jest?
![]() |
OjciecDyrektor @BTWSelena 4 stycznia 2025 14:22 |
4 stycznia 2025 14:36 |
No ale czasem trzeba pierwszemu zaatakować, aby mieć potem na parę wieków spokój. Cały czas, jak Katon, będę powtarzał, ze Królewiec musi być polski. A bez wojny Rosja nam go nie da.
![]() |
Paris @gabriel-maciejewski 4 stycznia 2025 13:15 |
4 stycznia 2025 14:44 |
To ja dziekuje...
... i to bardzo bardzo !!!
![]() |
Paris @valser 4 stycznia 2025 13:49 |
4 stycznia 2025 14:47 |
No i jeszcze...
... zeby te same SWINSKIE RYJE byly u koryta !!!
Bo inaczej czar prysnie,
![]() |
Paris @OjciecDyrektor 4 stycznia 2025 14:23 |
4 stycznia 2025 14:52 |
W pierwszym rzedzie Donald i Urszula...
... tuz za nimi Emmanuel !!!
![]() |
chlor @BTWSelena 4 stycznia 2025 14:22 |
4 stycznia 2025 16:22 |
Wspólczesnie wojny są organizowane raczej przez globalne instytucje finansowe i żadni "wodzusie" nie mają tu wiele do gadania. Tzn, gadać mogą a nawet powinni, by brać problem na siebie.
![]() |
Kuldahrus @valser 4 stycznia 2025 13:49 |
4 stycznia 2025 16:36 |
Wiem, ale sądzę, że to i tak była przesada, że na takim styku zlepili rząd.
![]() |
BTWSelena @chlor 4 stycznia 2025 16:22 |
4 stycznia 2025 16:57 |
A czy to nie jest tak przypadkiem szanowny chlorze,ze wódz wodzusiem pogania jak woły robocze. Bo przecież globalne instytucje mają "wodzusiów" i nie zrodziły się z mgły i deszczu... Niby wszystko owiane tą mgłą tajemnicy,ale po nitce do kłębka pary trochę puszczają i można odkryć nawet od stuleci... W wielu przypadkach "wodzusiowie"mają większe ambicje i wymykają sie spod kontroli...nawet instytucjom finansowania...
Ciekawy przypadek jest z Rosją,bo USA wiemy w skrócie niejakim...Samofinansowanie,czy ten biedny kraik budujący cierpliwie nowe Imperium ,po sowietach -jest tak straszliwe doświadczony przez nazistów u bram granic?
![]() |
klon @Kuldahrus 4 stycznia 2025 16:36 |
4 stycznia 2025 17:22 |
Żaden rząd w Wawie nie może mieć silnego wsparcia wśród wyborców. Rząd z 2019 miał przeprowadzić akcję "ratowania" przed covidem i podpisać papiery pod Kamienie Milowe, które mogą teraz stać się młyńskimi u szyi.
ps.
Jak na mój gust, to zmiana premier Szydło na Morawieckiego była momentem korekty wcześniejszych ustaleń z globalnym gangami.
![]() |
klon @OjciecDyrektor 4 stycznia 2025 12:43 |
4 stycznia 2025 17:39 |
<<<Z tego strachu oczywiscie Polacy zrobią same tylko najwieksze głupstwa. I o to pewnie komuś chodzi. >>>
Polacy nie zrobią żadnych innych głupstw oprócz wybrania podsuwanwj im pod nos oszukane oferty, co tak zgrabnie i dobitnie opisuje Gospodarz.
ps. Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem z kolegą z firmy - zwolennik platfusów. Po ostatnim roku czuje się zmieszany, bo czuje że nie widzi żadnej partii politycznej, której może zaufać.
Mąciciele wygrywają.
![]() |
OjciecDyrektor @klon 4 stycznia 2025 17:39 |
4 stycznia 2025 18:09 |
Tak. I dlatego powstsnie NOWA, LEPSZA,UCZCIWSZA partia, która zbierze takie sieroty jak twój znajomy. I tak do następnej dekady.
|
KOSSOBOR @OjciecDyrektor 4 stycznia 2025 18:09 |
4 stycznia 2025 18:38 |
Czyli Czwatra Droga z Piątą Nogą. CDzPN.
![]() |
OjciecDyrektor @KOSSOBOR 4 stycznia 2025 18:38 |
4 stycznia 2025 19:13 |
Tak...:) ta Piąta Noga to oczywiscie piąta kolumna. Myślę, że 3D Hołownia/PSL założy taką partię z Konfederacją. Poseł Gaśnica bedzie w gabinecie cieni tej nowej partii ministrem spraw wewnętrznych...:)
![]() |
valser @Kuldahrus 4 stycznia 2025 16:36 |
4 stycznia 2025 19:14 |
Od 1947 roku wybory we PRLu sa na patencie Bolka Bieruta. Jest komisja - nie ma komisji - glosy do wora i liczymy tak, zeby wyszlo jak trzeba. To jest ten sam patent co gra w trzy karty. Nikomu z tych co moga to zmienic, to nie zalezy, zeby ten stan sprzed blisko 80 lat odeslac na zlom, a przeciez swiat sie troche posunal w rozwoju jesli chodzi o organiacje i technogie.
Oni sa wszyscy posklejani i w takich sprawach jak pandemia, podatki, ubiezpieczenia - wszystko co obciaza obywatela, to gadajo jednym glosem. Wybory w maju beda o tym samym - 2% roznicy w drugiej turze miedzy dwoma lbami. Po tylu cyklach olimpijskich to jest juz przewidywalnie nudne.
![]() |
MarekBielany @valser 4 stycznia 2025 19:14 |
4 stycznia 2025 19:56 |
To tylko jak nam się chciało.
P.S.
budujo skre.
![]() |
ewa-rembikowska @gabriel-maciejewski |
4 stycznia 2025 20:07 |
budujo skre.
Uff, to może niech ten Trzaskowski pozostanie na stanowisku prezydenta Warszawy.
![]() |
valser @MarekBielany 4 stycznia 2025 19:56 |
4 stycznia 2025 20:26 |
Wszedzie obrodzilo fachowcami od przepalu gotowki.
![]() |
stanislaw-orda @BTWSelena 4 stycznia 2025 14:22 |
4 stycznia 2025 20:51 |
"Gdyby moi wnukowie nie chcieli, żeby była wojna, to by jej nie było"
(Betty Salomon de Rothschild (1805–1886)
![]() |
qwerty @OjciecDyrektor 4 stycznia 2025 18:09 |
4 stycznia 2025 21:04 |
Załóżmy taką partię. Fundusz Uczciwości powołamy do działania. Granty tylko dla uczciwych. Wg mnie możemy mieć 70% w pierwszej turze. Dotacje dla lepszych. Każdy to rozumie. Może nazwa: Uczciwi i Lepsi, Uczciwiej i Lepiej. Skrot: UL. Wszyscy do ULa.
![]() |
OjciecDyrektor @qwerty 4 stycznia 2025 21:04 |
4 stycznia 2025 21:55 |
Uczciwi i Lepcy....tak by wyszło...:). Kiedyś była akcja "czyste ręce". A wiadomo, ze najlepsze ręce to lepkie ręce.
![]() |
BTWSelena @stanislaw-orda 4 stycznia 2025 20:51 |
4 stycznia 2025 22:48 |
Hmn...czyli "Testament pewnego pułkownika" ? - tam był też ten cytat
Benjamin Disraeli mniej więcej w tym czasie proroczo rzekł również"
Świat jest rządzony przez całkiem inne osoby, niż się to wydaje i tylko ci, którzy potrafią zajrzeć za kulisy wiedzą kto to jest."
![]() |
stanislaw-orda @BTWSelena 4 stycznia 2025 22:48 |
4 stycznia 2025 22:59 |
i tu:
https://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/jak-plemie-dawida-zwyciezyo-plemie-samsonowa-1
(a także chyba jeszcze gdzie indziej)
![]() |
Kuldahrus @valser 4 stycznia 2025 19:14 |
5 stycznia 2025 09:50 |
" Oni sa wszyscy posklejani i w takich sprawach jak pandemia, podatki, ubiezpieczenia - wszystko co obciaza obywatela, to gadajo jednym glosem."
Tylko, że rzeczywistość przeczy tej tezie. Jak PiS rządził to była poprawa w wielu kwestiach, jak tylko platformersi się pojawiają to jest rozkład w każdej dziedzinie, takie są fakty. 20 lat temu można było gadać "że oni wszyscy tacy sami", a "Polska to grajduł, gdzie nic się nie da zrobić", ale po 8 latach PiSu już mamy namacalne dowody, że to wroga propaganda wtłaczana Polakom do głów żeby nie próbowali nic robić dla poprawy swojego otoczenia, czyli krótko mówiąc - "doktryna niedasizmu".
![]() |
mikklatka @Kuldahrus 5 stycznia 2025 09:50 |
5 stycznia 2025 11:05 |
"Tylko, że rzeczywistość przeczy tej tezie. Jak PiS rządził to była poprawa w wielu kwestiach, jak tylko platformersi się pojawiają to jest rozkład w każdej dziedzinie, takie są fakty. 20 lat temu można było gadać "że oni wszyscy tacy sami", a "Polska to grajduł, gdzie nic się nie da zrobić", ale po 8 latach PiSu już mamy namacalne dowody, że to wroga propaganda wtłaczana Polakom do głów żeby nie próbowali nic robić dla poprawy swojego otoczenia, czyli krótko mówiąc - "doktryna niedasizmu"."
Mamy namacalne dowody, ale co z tego. I tak tonu debacie nadają głównie ci, dla których oni wszyscy są po jednych pieniądzach i koniec. W moim przekonaniu to jedno z największych, paraliżujących społeczeństwo oszustw, z którego propagowania korzyść odnoszą wyłącznie partie działające nieomal jawnie na naszą niekorzyść. Osobiście dziwi mnie, że dorośli ludzie z aspiracjami do wydawania kategoryzujących, kończących dyskusję sądów nie chcą tego widzieć i z lekkością połączoną z kokieteryjną swawolą godzą się na te niemożliwe do obronienia, uwłaczające zdrowemy rozsądkowi, jawne spłycecnia. Stać za tym musi chyba pycha i wyższościowa przekora.
![]() |
Kuldahrus @mikklatka 5 stycznia 2025 11:05 |
5 stycznia 2025 11:17 |
Z przypadków z którymi ja miałem do czynienia, to zawsze jest strach przed przyznaniem się do słabości. Ten rodzaj strachu który czuje się po tym jak człowiek coś zawali, czy zgrzeszy i musi się przyznać do tego.
Ludzie wolą być oszukiwani cały czas niż raz się przyznać, że zostali oszukani i powinni jednak się poprawić. No, a macherzy od propagandy to dobrze rozumieją i jadą na tym patencie.
Dlatego też polityka wywołuje takie emocje, bo dyskusje "o polityce" u takich ludzi nie są dyskusjami o polityce, tylko dotykają ich najbardziej delikatnego punktu(poczucia winy, upokorzenia) przed którym się bronią.
![]() |
mikklatka @Kuldahrus 5 stycznia 2025 11:17 |
5 stycznia 2025 13:32 |
Zgoda.