Wczoraj przy okazji osobistego spotkania raz po raz zachęcałem do przeczytania książki ks. Borowskiego "Dekret kasacyjny z 1819 roku". Według mnie kasaty zakonów zaczynając od tej pierwszej jezuickiej trzeba przedstawiać jako katastrofę cywilizacyjną. Zasadniczym celem Oświecenia było zbudowanie autorytetu, który byłby konkurencyjny i deklasował autorytet papieskiego Rzymu zresztą do dzisiaj naczelnym hasłem rewolucji jest "zniszczyć Rzym". Autorytet ten nazywał się Nauka. Nie mylić mi tu proszę z wiedzą! Środkiem do tego było zniszczenie "papieskich dywizji" jakim były zakony.

Jak niechcący pokazuje Vittorio Messori na przykładzie opactwa w Polirone w "Mezzardi i Trezaroli", tam gdzie wchodził Napoleon kasowane były klasztory. Dzięki tym kasatom finansowane były czy raczej udzielane kredyty na napoleońskie wojenki. Po wojnach napoleońskich w Europie nie ma ani jednego opactwa, które by zachowała historyczną ciągłość z wyjątkiem tych w dominium Habsburgów.

Do kasaty klasztorów szykowano się i w Księstwie Warszawskim. Nie zdążono. Książka pokazuje ostatni akord tego, czego nie dokończył Napoleon a co dokończyły niektóre polskie rody ziemiańskie z oświeceniową opryczniną w postaci Staszica et consortes.

Książka jest tragiczna. Papież udzielił arcbp. Franciszkowi Skarbkowi - Malczewskiemu nadzwyczajne uprawnienia dla uposażenia tworzących się diecezji, których nikt ani przed nim ani po nim mieć nie będzie. Świadomy tego był Stanisława Kostka Potocki. Została więc zawiązana intryga celem przekazania tych uprawnień komisji rządowej przewodzonej przez tegoż Stanisława Kostkę Potockiego. Po przekazaniu tych uprawnień Prymas Królestwa Polskiego umiera. Podpis jest nieczytelny i musi być uwierzytelniony przez świadków o bardzo ciekawej historii życia ...

Jeszcze raz powtarzam. Po tym dekrecie z 1819 roku w całej Europie poza monarchią habsburską nie ma ani jednego monastycznego klasztoru, który by miał zachowaną ciągłość historyczną. To co teraz mamy to klasztory, które się na nowo odrodziły w zupełnie innym kontekście pozbawione wielu swych możliwości.

Coryllus pisze socjalistyczną baśń. Według mnie cały ten socjalizm nie rozwijałby się i nie plenił tak bujnie, gdyby nie ta cywilizacyjna katastrofa.

Nabożeństwo ekspiacyjne powinni z tej okazji zrobić. 

Popieram w więcej niż 100%, tj można nawet mocniej:)

To jest jedna z najważniejszych pozycji w wydawnictwie. A jako (chyba) niedostępna w wersji cyfrowej - wręcz obowiązkowa pozycja: i na półkę i do wielokrotnego czytania przy wielu okazjach.

Ilustruje mocniej i wyraźniej procesy "rewolucji" niż wiele innych odkrywczych i demaskatorskich książek, umożliwia własne, dalsze poszukiwania.

Gorąco polecam. 

20 zł? Darmo dają

Dobry wieczor czy przywiezie Pan "Dekret" do Wroclawia w czwartek?

Pozdrawiam serdecznie

Inaczej być nie mogło. Nie robię żadnych obniżek bez uzgodnienia z autorami.