Nie wiem, bo widziałem tylko początek listy

Andrzej, co ja Ci mam powiedzieć...?

Odpowiem bardzo przewrotnie.

Nie ma języka ślaskiego, ale nie ma też gwary śląskiej. Jest zespół dialektów śląskich - zazwyczaj nie stykających się ze sobą, opartych oddzielnie o morawski (nie czeski, bo to sztuczny XIX wieczny twór), niemiecki (żywy na Dolnym Śląsku do lat 40-tych XX wieku z pisarzem Hartmannem i jego napisanymi po śląsku "Tkaczami") oraz polski (który obecnie wykorzystywany jest politycznie do rozwalenia Rzeczypospolitej od środka). Dialety niemieckie i morawskie są już martwe. Dialety polskie powoli i nieodwracalnie umierają od czasów wprowadzenia nauki w szkołach górnośląskich po polsku (pomocniczy biskup wrocławski Bogdein w 1848 roku, jednocześnie główny inspektor szkolny rządu pruskiego w regencji opolskiej).

I są zapaleńcy, którzy próbują pisać po śląsku, ale nawet jeśli ktoś to kupuje, to wyłącznie żeby postawić na półce i chwalić się przed znajomymi. Nikt tego nie czyta z tego samego powodu, z którego wykształceni w Kaiserowskiej Rzeszy Górnoślązacy w latach 30-tych nie czytali polskich książek - nasze oczy przyzwyczajone są do innego układu liter i się po prostu męczą.

Nawet jeśli wpiszą język śląski do ustawy o mniejszościach to żadnego praktycznego wpływu to mieć nie będzie na życie ludzi na Śląsku. Tak samo jak żadnego wpływu nie ma fakt bycia od samego początku na tej liście języka kaszubskiego.

Ambicji politycznych żadnych śląskich działaczy ta sprawa i tak nie załatwi, a będzie tylko po jakimś czasie wykorzystywana tak samo jak język litewski w XIX wieku - czyli do budowania tożsamości narodowej w kontrze do tożsamości polskiej.

I niestety nie ma tu żadnego dobrego wyjścia z obecnej sytuacji:

https://jezyki.studentnews.pl/s/142/32167-Jezyki-obce-newsy/324116-Jezyk-slaski-wpisany-na-liste-Biblioteki-Kongresu-USA.htm?l=1340

https://pl.wikinews.org/wiki/2007-07-27:_J%C4%99zyk_%C5%9Bl%C4%85ski_ma_kod_ISO

Jakiekolwiek działania są spóźnione o dobre trzy dekady.

budowana jest trampolina dla nowych sił politycznych, dotychczasowe nie są sprawne tak jak planowano; później dojdą cele ściśle polityczne powiązane z rola samorządow w UE; mówimu i piszemu tutaj o Polsce; a wiekszośc obywateli RP ma to w d... i myślą, że to taka gra lub serial na Netfixie; albo, że są jakieś służby co Polske obronią tylko jeszcze nikt nie wie przed czym czy przed kim

No, ale o tę kontrę właśnie chodzi

... bo paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy.

No właśnie czytając te wszystkie regionalne baśnie i legendy zastanawiałem się po co w PRL tak mocno eksponowano gwarę śląską. Wydano  setki zbiorów opowiadań, legend itp. Tego nie da się czytać, a jednak nakłady były i to duże. To samo z gwarą kaszubską. Natomiast nIgdy nie znalazłem nic dłuższego w gwarze mazurskiej, małoplskiej (nie licząc górali),łęczyckiej, kujawskiej, czy wielkopolskiej. Przecież władza ludowa powinna raczej zscalać niż dzielić. A jednak. Widać poszedł jakiś prikaz od ruskich bo od lat 40-tych  tak to wygląda . Może  to jakaś karta przetargowa w negocjach z Niemcami? W każdym razie tradycja żyje i  jak widać  ma się dobrze.

W latach osiemdziesiątych, będąc w Budapeszcie spotkałem małżeństwo Ślązaków. Byli to turyści z Niemiec. Zagadnęli do nas bo rozmawialismy po polsku i bardzo się ucieszyli, że rozmawiają z Polakami. Powiedzieli tak. W Polsce powojennej nazywali ich Hanysami w Niemczech Polokami a przecież oni są Ślązakami a jednak widać było, że cieszyli się z rozmowy z Polakami. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie.

A zapytam jak w Gdańsku traktuję się kaszubski język? Dla mnie to relikt oświeceniowego hasła - czyja władza tego wiara.

>Otuchy potrzebuję! :)

To niech kolega wsiada na rower i jedzie do Ptasiego Raju, zobaczy kolega nawigator jaka tam rekreacja. I jakie PTAKI napisy na barierkach wież widokowych "popisują". Można też autobusem dojechać i pospacerować. Polecam.

Choć rowerem to wycieczkę kolega może zrobić aż do mierzei wiślanej. No i popatrzyć na kormorany i foki na Mewiej Łasze.

“Po kiego pierona Ślonzokom ktoś chce naciepać nauka jakiejś jednyj sztucznyj wymyślonej godki?”-poseł Roman Fritz .

Prof.Jan Miodek tyż o tym godo-“Nie ma ani jednej cechy strukturalnej, która różniłaby dialekt śląski od dialektu wielkopolskiego czy małopolskiego. Polszczyzna śląska to archaiczna forma regionalna mowy polskiej. Proszę ode mnie nie wymagać udowodnienia, że może śląszczyzna jest odrębnym językiem, nie żądać jej kodyfikacji, bo to jest nonsens".

To jest stary sowiecki trik, opisany przez Józefa Mackiewicza. Otóż Sowieci wszedzie, gdzie podbili teren promowali język miejscoey, wydawali gazety, ksiązki, uczelnie wyższe z wykładowym językiem. Tak robili z białoruskim, ukraińskim i innymi językami. Służyło to zarowno kokieterii i karmieniu złydzeniami ludzi z lompleksami i deficytsmi, a także ulatwiało agitscję komunistyczną. Siwieci zauważyli, że ludzie łatwiej prxyjmą komunistyczną rzeczywistośc o ile opakuje się ją w narodowy sztafaż. Mackiewicz wykazał to fantastycxnie na przykładzie narodowców pokroju Bolesława Piaseckiego i jemu podobnych. Narodowcy chcą Polski i nieistotne jest dla nich jaka ta Polska - może być i komunistyczna, byleby była Polska.

Tak samo załatwili Ukraińców, twirząc UPA i nasycając ją taką ilościa swoich ludzi, że ci "nacjonaliści" robili wszystko czego pragnęli komuniści, choć jednocześnie retoryka antykomunistyczna w UPA była podbijana do maksymalnych poziomów.

To w ogóle były czasy "odrodzenia" języka czeskiego, wobec czego ten język śląski miał być pieteotnie skierowany przeciw Niemcom...i robili to Czesi...:). Pewnie liczyli na przyłączenie całego Śląska do Czechosłowacji. 

Tak to wygląda i tyle właśnie może powiedzieć o tym ChatGPT, aż popytam o historię. Co ciekawę RAŚ obecnie ma finansowanie jedynie z / przez Polskę, przynajmniej tak twierdzi ChatGPT-4.

Czyli język śląski powstał między 1915 a 1920 ...

Takie miałech klyty z ChatGPT o śląskich działaczach i organizacjach.

Śląska Ferajna - to mi przypomina czeską organizacje pod nazwą MAFIA, z której pochodzili wszyscy czescy prominenci.

Język śląski na 100% był wytworem Czechów i służyć miał aneksji całego Górnego Śląska, co jednak nie wyszło z powodu Korfantego. Zastanawism się czy Niemcy celowo nie sprowokowali tych powdtsń śląskich, aby ubiemożliwić Czechom zajęcie Śląsks? Bo dla Niemców Śląsk w rękach Czechów był bardziej niebezpieczną sytuacją, niż w rękach Polaków. Zresztą wiedzieli o konflikcie pomiędzy tymi nqrodami o Cieszyn i Zaolzie, więc ten konflikt był im na rękę i mogli go podsycać.

Nie tylko. Gdańsk też https://pl.wikipedia.org/wiki/Rz%C4%85d_Wolnego_Miasta_Gda%C5%84ska_na_uchod%C5%BAstwie

Jak słyszę to pytanie „Czyja będzie Polska…i jaka ona będzie?”, to mnie ..., raz, że to oferta sprzedaży, dwa trzeba odpowiedzieć najpierw na pytanie, czyja ona jest. Może na odwrót, najpierw czyja jest, a tego nie usłyszymy i nie dowiemy się, a dwa to w związku przyczynowym z pierwszym oferta sprzedaży, do tego przez niczego nie rozumiejącego pośrednika. Kupcy chyba mocno wybrzydzają.

"Teraz najważniejszym tematem jest rzekomy etnos śląski, którego prominentni przedstawiciele i najbardziej aktywni działacze, przyjechali do Katowic za Gierka, albo jeszcze później, a miejscem ich urodzenia były miasta takie jak Przemyśl, Radzyń Podlaski, Garwolin i Przeworsk. "

Bardzo celne i prawdziwe spostrzeżenie.

Wrażliwość lewicową niesie zapach dekretów i walki klas. Dziękujemy, dziękujemy. 'Ale to już było ..'

 Człowiek, który był dla mnie autorytetem... Zadziawiające, że język bawarski, który słyszałem na własne uszy nie ma statusu odrębnego języka. Jestem zszokowany decyzją pana Nowaka. Teraz rozumiem jego występ w kanale zero.  

Mój brat był takim Ślązakiem, a potem wyemigrował do Niemiec. Tyle, że on był zwykłym górnikiem, a nie jakimś działaczem

Ja tak jednym zdaniem czy nawet dwoma nie potrafię odpowiedzieć. :(

Poza tym niewiele wiem i do tego podpieram się Wiki, która podaje, że Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie to starożytna organizacja:

Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie jest kontynuatorem Zrzeszenia Kaszubskiego istniejącego od 1956 roku oraz Zrzeszenia Kociewskiego, istniejącego od 1957 roku, a obecną nazwę nosi od roku 1964, kiedy doszło do połączenia obu tych organizacji. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zrzeszenie_Kaszubsko-Pomorskie

Urodziłem się w Gdańsku, tak jak "nasz" premier Donald T. Ja Kaszubą/Kaszubem nie jestem, a on chyba po rodzinie tak.

Atoli śp. prezydent Adamowicz zadekretował, że Gdańsk jest stolicą Kaszub, ale to się nie przyjęło. :)

Chociaż:

http://kaszebsko.com/stolica-kaszub

Ogólnie rzecz biorąc język kaszubski jest trudny dla mnie i nie znam go. Onegdaj doszedłem pieszo do miejscowości, co się zowie "Czapla" po polsku. Czy ktoś wie jak to będzie po kaszubsku?

Po kaszubsku będzie: "Czapla". :)

I taka tablica miejscowości z dwiema nazwami po polsku i kaszubsku mię uderzyła na oczy. :)

I tak jest od Marcina Lutra, którego pomnik stoi w Bielsku Białej. Niby pan Marcin jako pierwszy biblię po niemiecku zredagował i wydał u swojego patrona. Bracia Grimm kolejny raz szlifowali i kodyfikowali jezyk niemiecki. 

Szwajcarzy, Austiacy czy Luksemburczycy się za Niemców nie uważają, chyba. I mówią odpowiednio po szwajcarsku, austriacku i luksembursku.

No jak to jak?!?

Rozkazy dostają w zalakowanych kopertach, zaszyfrowane enigmą i tylko Allan Turing może to rozczytać. I mają stały zestaw zwrotów, pomruków i chrząknieć: Sznele, sznele, ... Raus ..., Hende hoh ...

Jak im się znudzi gonić to budują takie "indiańskie wioski" i na wejści każdej wieszają napis: Abrajt maht fraj

Wprowadzenie domniemanego języka śląskiego ma również pragmatyczny fundament. Może w przyszłości posłużyć do zakwestionowania integralności obecnego obszaru Polski na rzecz jak przypuszczam "autonomii Śląska".

Idąc tą drogą  można uznać podobny scenariusz dla  Sorbów/ Wenedów z terenów od południowej Brandenburgii do części Łużyc 

W Niemczech status "języka" mają poza niemieckim tylko fryzyjski i łużycki. Dla pewności, że więcej nie będzie umieścili to w konstytucji. Podobnie jedyne uznane mniejszości narodowe w Niemczech to Łużyczanie i Fryzyjczycy. Przynajmniej z 10 lat temu tak było.

Z tego jak się prof. Nowak tłumaczył dlaczego podpisał, wynika że on nie rozumie w czym wziął udział.

Z tego co sami ślązacy piszą w internecie, którzy od pokoleń są ślązakami i w domu mówiło się u nich gwarą to dla nich jest to coś co im ubliża. Oni dobrze rozumieją to, że gorole chcą użyć ich gwary do nawalanki politycznej i dezintegracji Polski.

> zadekretował, że Gdańsk jest stolicą Kaszub

to sa dla mnie j..., to znaczy kpiny
rozumiem, ze mozna sie sprzeczac czy to Koscierzyna czy Kartuzy sa stolica Kaszub ale Gdansk?

> a on chyba po rodzinie tak.

" Lider Koalicji Obywatelskiej pochodzi z kaszubskiej rodziny i o sobie także mówi dumnie: Kaszub. W domu jego dziadków ze strony ojca mówiono i po polsku, i po niemiecku. Matka Donalda Tuska, Ewa, która urodziła się w 1934 r., jako dziecko mówiła wyłączne po niemiecku. Jej matka, która zmarła w 1997 r., była Niemką, nazywała się Anna Gertrude Liebke i była córką Ottilii Johanny Krause oraz Alberta Franza Liebke."

link

A pani Anna pracowala w

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zoppoter_Zeitung

Polecam tez to :)

https://wybrzeze24.pl/component/jdownloads/finish/3-gazeta-gdaska/3023-gazeta-gdaska-694

Bo najważniejsza jest rodzina.

Ta Popiołkowa to ta z wielorodzinnego domu ?

:)

Nikt w Gdańsku po kaszubsku nie rozmawia, oczywiście. 

Kaszubi to dość zamknięta społeczność - do tego stopnia, że genetycznie "kręcą się we właśnym gronie". Znajomi lekarze, którzy tu /na Kaszuby/ przybyli z Warszawy, mając przegląd zdrowotności/chorób Kaszubów ze względu na pracę w jednym ze szpitali, mówili mi, że pośród tej populacji istnieją choroby genetyczne, właściwe dla zamkniętych grup ludności. 

Niech  go  kaczka  kopnie,...

...  tego  detego  ,,czlowieka  o  tak  wielkiej  wiedzy  historycznej  i  tak  wysokiej   kulturze,,  !!!

Zwykla,  DWULICOWCA,  SPRZEDAJNA  PRZECHRZTA  -  jakich  ,,na  peczki,,  u  PAD`a  i  w  ,,naszym  ZONdzie  -  od  ,,psowania  dziewek,,  na  Ukrainie...  i  ,,profesUr,,  jeszcze  chce  byc  ,,prezydEtem,,  Polakow  i  Polski,...

...  no,  smiechu  warte.

"Teraz po zastrzyku imigracyjnym w ruchu to mogą być słyszalne akcenty lub dialekty afrykański-azjatyckie. Taki mzimu-dojcz."

Wszystko się zgadza.

Mzimu-dojcz jest okej.

To taki anglo-pidżin, dostosowany do krainy nadwiślańskich komanczów.

"Tobi be good to Massa, Tobi work hard...."

Normalne w tamtych i obecnych czasach. Sęk właśnie w tym, że często ci politycznie wzmożeni z wielką swadą zgrywają Ślązaków.

Kupili go....

To nie jest pytanie do mnie. Rozumiem jednak, że są chwile, które nazywamy momentami, kiedy nie można tego zrobić. 

Nie należy tego rozumieć dosłownie. Może profesor znalazł się w jakiejś trudnej sytuacji, to chciałem powiedzieć

Prof. Andrzej Nowak wzywa Jarosława Kaczyńskiego do ustąpienia i zmiany w PiS (tysol.pl)

I jak grochem o ścianę albo raczej spłynęło to po dworznach i Prezesie "jak  po kaczce".Prezes niczym marszałek Piłsudski za sanacji.1-Zawsze ma rację, 2-jeśli nie ma racji patrz punkt 1.

Każden był szkolony. Kilka komend, nazwy formacji wojskowych, stopnie wojskowe. 

To tak jak z piłką nożną - 40 milionowy naród gdzie klubików piłkarskich jest "na pęczki", nie potrafi wystawić 2 klubów ekstraligowych grających na europejskim poziomie i reprezenrtacji w pierwszej 15 stce świata. to samo z Prezesem. Jak nie ma innych liderów - to jakieś kuriozum jest!!!! Morawiecki podobno został sam na 30 minut w unii z niemcami i po sam na sam podpisał wszystko co chcieli. To są jakieś popierdułki. Toto co ucekło do mińska o twarzy typowego ruskiego inżyniera z lekką domieszką kałmuka powinno być likwidowane na odległość dronem lub innym urządzeniem. Nie mam słów w cywilizowanym języku by opisac to całe "liderstwo-elitarstwo w Polsce".

Tak, faktycznie zapomniałem.

Pierdolec z wielkiej litery.

Trudno mi powiedzieć, czy Pan prof. Nowak rozumie, czy tez nie, to co się dzieje na polskiej scenie politycznej. Wydaje mi się, że jako wschodoznawca raczej powinien rozumieć, ale to już jego rzecz. To, co Pan pisze, zdaje się prowadzić do takiej logiki: Tusk z Prezesem są dogadani. A straszenie sobą nawzajem nas, POlaków, obaj mają we krwi.

Miala być naiwność 

>Nikt w Gdańsku po kaszubsku nie rozmawia, oczywiście.

Kolega zkr dobrze to ujął. Ja w Gdańsku i Gdyni poznałem już śp. wujka żony i mamę żony brata mojej teściowej. Oni posługiwali się językiem kaszubski ale byli NAPŁYWOWI, w sensie IIWW. No i ciekawa rzecz w województwie pomorskim są Kluki, gdzie znajduje się skansen Słowińców ... Jakim jezykiem mówią/mówili Słowińcy?

A może nie warto odpowiadać na tak postawione pytanie, w opisie jak byk JEST, że całą tą etnograficzną  taksonomię "wystrugała" NIEMIECKA AKADEMIA pewnie dla potrzeb Tysiąćletniej Rzeszy.

Wiele wskazuje na ten wrestling. Nie wiem, może ja jakiś nienormalny jestem, ale zasadniczo nie pałam za kolegowaniem się z osobami, które są anty mnie nastawione, które wyznają zasady zupełnie nic nie mające wspólnego z Dekalogiem. Jak zaś widzę, oraz słyszę, kto z kim z powszedniego frontu wojny polsko-polskiej koleżeńskie wódki pije, do zdjęć celebryckich pozuje, to witki opadają.

Od miesięcy wraca mi myśl o tym, dlaczego my budujemy takie sojusze, jakie budujemy? Przewidywalne, wyrachowane, ze szkodą oczywiście dla nas? Czytam aktualnie Lakę, Prusa. I odnoszę wrażenie, że my, Polacy, to jak ten Wokulski jesteśmy. Opętani Belą Łęcką...

"Miłosierne okrucieństwo" to jest kapitalne okreżślenie! Myśle, że śmiało tak mozna okreslać czyściec. Zwłąszcza, że wspólczesna teologia dopuszcza doświadczanie go tu, na ziemi. Świetnie to wyrażono w Zielonej Mili.

Byłbym rad za podesłanie bliższych może koordyanatów na Pański wpis na blogu Pana Pjotera.

Co zaś do samego Pańskiego komentarza, to pełna zgoda.

Bardzo dziękuję. BTW: odkąd trafiłem na Szkołę a na niej na blog Pana Pjotera, odkryłem z wielką fascynacją, że najlepsza opowieść świata dokonuje się za pomocą opisywania jej pieniądzem, jego emisją. Choć nie powinno mnie to dziwić, wszak w Biblii jest i szlachetny wdowi grosz oraz ohydne judaszowe srebrniki...