-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Prawda i propaganda

Dziś rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, a jutro rocznica powstania tego bloga. To oczywiście przypadek, bo mogłem trzynaście lat temu zacząć pisać pierwszą notkę w zupełnie innym terminie. No, ale zacząłem akurat 2 sierpnia. Daleko żeśmy zaszli powiem Wam, tak daleko, że przeczytałem dziś oficjalnie na twitterze informację, że blogi od dawna są martwe. I to mnie, przyznam zdumiało. Blogi są martwe…Powiedział to człowiek, który uważa, że Zychowicz z Bartosiakiem robią krecią robotę i przez to niebawem też zostaną unieważnieni. To niezwykły wręcz przykład obłąkania. Jak wiemy jest inaczej. Ludzie widzą to, co im się podsuwa i co ma gwarancję, a ta musi jeszcze powodować polepszenie samopoczucia odbiorcy. Blogi straciły na znaczeniu, bo przestały być potrzebne politykom PiS i tyle. Być może nigdy już nie zaczną być im potrzebne, ale jak patrzę na wysiłki dziennikarzy wracających z wojny, którzy uporczywie próbują uczynić swój przekaz atrakcyjnym, a wychodzi im jak zawsze, jestem dziwnie spokojny o los blogów.

 Człowiek bowiem jest bezradny wobec słowa. Chodzi wyłącznie o to, by umieć tego słowa użyć. Mało kto to potrafi. Współcześni odbiorcy treści uwierzą we wszystko i wszystko będą adorować, a także robić promocję każdemu szajsowi, ale w to, że ktoś im spreparował historię systemowo i od początku nie uwierzą nigdy. Żeby to pojąć należałoby przeczytać, albo chociaż skojarzyć jakąś tam ilość trudnych tekstów, nie mówię, że od razu wielką. Te zaś dotyczą czasów dawniejszych słabo rozpoznawalnych przez czytelnika, nawet takiego, który uważa się za wyrobionego. Jeśli do tego zestawu dołożymy jeszcze przemożną chęć zabłyśnięcia na różnych forach, zostaje nam do analizy ubożuchne spektrum zjawisk składające się w zasadzie z samych wydarzeń wpływających na dzisiejszą politykę. W takim spektrum każda siła mącąca w tej polityce może ustawić batalion swoich agentów, niektórych z tytułami, a innych tylko obdarzonych bezczelnością i oni zorganizują taką poważną dyskusję, że wszyscy będą całkowicie i ostatecznie usatysfakcjonowani. I to się dzieje na naszych oczach. Próba oderwania ludzi od tego młyna jest za każdym skazana na porażkę.

O tym, by przekonać kogoś, że cała nasza historia, jak ją mamy od czasów Lelewela została wywrócona na nice i przekręcona przez Niemców, nie może być nawet mowy. Wszystkie niemieckie fejki wyprodukowane w XIX i XX wieku w cesarskich uniwersytetach obydwu niemieckich monarchii, funkcjonują dalej w najlepsze. I nikomu nie przeszkadza, że interpretacje faktów są koślawe, nic do niczego nie pasuje, a odpowiedzialność dziejowa spoczywa wyłącznie na Polakach. Każdy bowiem jest zainteresowany wyłącznie możliwością wyjęzyczenia się na temat Powstania Warszawskiego. Instytucje państwowe nie wznawiają ważnych książek na temat tego wydarzenia, nie ma dyskusji o tych książkach, albowiem wszyscy chcą grzać emocje na marszu. Okay, ja jestem za tym, żeby marsz się odbył, pamiętajcie jednak, że będzie to prowokacja zorganizowana przez Trzaskowskiego. I nie zmieni ona niczego w podstawach naszej, sprokurowanej przez Niemców i uzupełnionej przez sowietów historii. Dalej będziemy wierzyć w to, że człowiek podpisujący swoje utwory nazwiskiem Adrian Brandenburczyk, albo wręcz Albrecht Brandenburczyk był ojcem poezji polskiej, a do tego wyrażał w tej poezji troskę o stan państwa. Taką samą, jaką dziś wyraża Sylwia Spurek. Dalej będziemy wierzyć w to, że jesteśmy stokroć mądrzejsi od ludzi żyjących w dawnych czasach, bo oni koncentrowali swoją uwagę wokół spraw takich jak poezja i bardzo słabe paszkwile polityczne, a także wokół spokojnego życia na wsi. To są wizje dla kretynów, podobnie jak wszystkie patriotyczne projekcje, podsuwane są do wierzenia ludziom dojrzałym. Instynkt każe im odsuwać się od tego chłamu, ale nie ma alternatywy. Ja to piszę ze spokojem, albowiem do wydania książek o Powstaniu i bohaterskich kobietach z konspiracji nie są mi potrzebne zgody urzędów i ministerstw, ani też płynące stamtąd dotacje. Wszystko to zależy tylko od mojej woli. Tak więc, sądzę, moja legitymacja, która pozwala się wypowiadać w takich kwestiach, jest ciągle ważna.

Dziś na twitterze, minister Szeremietiew odsłonił kolejną fazę dyskusji na temat Powstania, twierdząc, że Churchill chciał otworzyć drugi front na Bałkanach, ale Stalin i Roosvelt się nie zgodzili. Jeśli ktoś mi wskażę dokumenty potwierdzające tę tezę, chętnie się z nimi zapoznam, ale na razie mamy tylko odręcznie rysowaną mapkę ze strzałką. Ta zaś niczego nie zmienia, otwiera jeszcze jeden front w całkiem idiotycznej dyskusji o szansach Powstania i motywach dowódców. Niemcy, do których powinniśmy adresować swój przekaz mają to wszystko w nosie, jeśli nie gdzie indziej. Niektórzy z nich wiedzą, że szansa na to, by napisać nam jeszcze raz, na nowo historię, prędko się nie powtórzy, bo za bardzo sobie nagrabili. Działają w innych sektorach. Piszą jednak tę historię ludzie przez Niemców wynajęci, a poprzednia jej wersja obowiązuje nadal i nadal drukujemy ją w podręcznikach. Trudno więc oczekiwać, że ośrodki zajmujące się w Niemczech kreowaniem propagandy, będą traktowały nas serio. Możemy oczywiście liczyć na to, że pycha, stanie się przyczyną klęski propagandowej i gospodarczej Niemiec, bo takie objawy już widać, ale to niczego nie zmieni w przestrzeni komunikacyjnej.

Na tle tak ustawionych priorytetów zastanówcie się czym jest bajanie o Wielkiej Lechii? Celową i konsekwentną próbą wykolejenia jakichkolwiek innych redakcji napisanej przez Niemców historii Europy Środkowej. Miłośnicy Wielkiej Lechii są jak uczestnicy ruchów charyzmatycznych. Kopną w zadek bliźniego swego, albowiem on im zakłóca osobistą relację ze stwórcą, którą gwarantuje im z kolei udział w ruchu charyzmatycznym. Przeskalowanie emocji gwarantuje, że nikt nie będzie zajmował się prawdziwymi problemami, prawdziwym cierpieniem, pochodzeniem propagandowych fejków i poszukiwaniem źródeł. Bo emocje towarzyszące kontemplacji fałszów są zbyt ekscytujące. W podobny sposób można opisać – na innym obszarze rzecz jasna – ruchy znane jako LGBT. Jasne jest, że nie są to żadne wytrychy otwierające drogę do osobistej wolności, ale zestaw narzędzi politycznej opresji służący najpierw do nicowania mózgów, potem do zbierania kompromatów, a następnie do wywierania nacisków. Nie chodzi bowiem o tych fajansiarzy co demonstrują na ulicach poprzebierani w kobiece ubrania, ale o tych, którzy uważają, że mają coś do ukrycia i siedzą w kluczowych dla działania państwa i innych organizacji strukturach. Teraz zaś uważają, że przychodzi do nich wolność. To jest obłęd i metoda. LGBT bowiem było zawsze i zawsze było zorganizowane w ten sam sposób. Tylko my o tym nie wiemy, albowiem nie dysponujemy żadnymi narzędziami poznania prawdy. Możemy sobie tylko wybrać mniej lub bardziej prawdopodobne fałsze, te zaś muszą być systemowo zubożone i składać się z kilku zaledwie elementów, albowiem różne niepotrzebne szczegóły uniemożliwiają obrabianym propagandowo grupom poznanie prawdy. I z tą smutną konstatacją rozpoczniemy czternasty rok naszej działalności, która ponoć już dawno umarła i nie ma żadnego znaczenia.



tagi: niemcy  propaganda  historia  prawda  autorzy  powstanie warszawskie  marsz 

gabriel-maciejewski
1 sierpnia 2022 09:35
17     3255    24 zaloguj sie by polubić
Postaw kawę autorowi! 10 zł 20 zł 30 zł

Komentarze:

Andrzej-z-Gdanska @gabriel-maciejewski
1 sierpnia 2022 10:16

Cytuję:

 I z tą smutną konstatacją rozpoczniemy czternasty rok naszej działalności, która ponoć już dawno umarła i nie ma żadnego znaczenia.

Odnoszę wrażenie, że im mniejsze znaczenie ma, wg niektórych, to co się tu pisze i wydaje w książkach tym więcej, paradoksalnie, problemów zostaje do wyjaśnienia.
Nie wiem czy dobrze "kombinuję", ale nie widzę poza tym żadnej konkurencji. Może to wada wzroku albo słabe ogarnięcie internetu.
"Ogarnięcie" wiedzy, która tu się pojawia jest trudne. Dziwi mnie w związku z tym, że jest tak mały oddźwięk, który nie powinien stanowić żadnego "zagrożenia", a mógłby stworzyć "trzeci wymiar" wiedzy zamiast wiedzy dwuwymiarowej. Czyżby rozpleniły się "płaskoziemce"? :))
Jeśli nie ma żadnego "zagrożenia" to skąd tak małe zainteresowanie?
Jedną z odpowiedzi może być fakt, że telewizory udostępniają odpowiedzi proste, nie wymagające skupienia, do tego w różnych rytmach i jest zabawa i jest wesoło!
Może zabawa jeszcze się nie znudziła?

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
1 sierpnia 2022 10:22

Jest jeden plus, że fałsz szybko się wymydla i wtedy jest szansa że zamiast szukać "mocniejszych" wrażeń zajmą się własnym życiem a część z nich zamiast szukać taniej rozrywki naprawdę zainteresuje się historią.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
1 sierpnia 2022 10:23

Zjadło słowo:

...ludzie* zajmą się własnym życiem...

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 1 sierpnia 2022 10:16
1 sierpnia 2022 10:28

Nie wiem, faceci, którzy ogłaszają koniec blogów, podniecają się jednocześnie głupotą Zychowicza i Bartosiaka. I nie widzą w tym żadnej sprzeczności

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Kuldahrus 1 sierpnia 2022 10:22
1 sierpnia 2022 10:28

Nie ma na to szans. Stwierdzą, że historia się już skończyła, jak blogi i zajmą się czymś innym. 

zaloguj się by móc komentować

Czarny @gabriel-maciejewski
1 sierpnia 2022 10:35

Blogi się skończyły - to nie jest stwierdzenie faktu, tylko życzenie. Być może ono zostanie zrealizowane, ale póki co jest jedynie życzeniem. Wartość słowa pisanego ewidentnie spada, ale ile ona obecnie wynosi nie wiemy. Nie wiemy nawet, czy to dobrze, czy źle. 

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @gabriel-maciejewski
1 sierpnia 2022 11:13

Jeżeli za spadkiem wartości słowa pisanego pójdzie spadek zainteresowania polityka to wrócimy do czasów kiedy społeczeństwo było podzielone na piśmiennych i analfabetów. I nawet nie ma potrzeby zabierania praw wyborczych, sami z nich zrezygnują. Przypiszą się do "ziemi" - własnych spraw i życia. 

 

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @gabriel-maciejewski
1 sierpnia 2022 16:30

Podane wyjaśnienie sensu LGBT mnie przekonuje (o ile czegoś nie pokręciłem). Chyba rzeczywiście o to chodzi by ludzie służb i polityki aspirujący do wysokich stanowisk, a którzy swoje przypadłości seksualne muszą realizować cichcem, dostali swobodę uprawiania ich otwarcie. Mało, że swobodę to jeszcze preferencje przy awansowaniu.

To by tłumaczyło szaleństwa aktywu LGBT w kraju tak opóźnionym we wdrażaniu postępu jak Polska, ale to jest przecież zjawisko globalne. W reszcie świata rewolucja seksualna już wygrała, i jej kontynuacja jest niepotrzebna. Osobnik płci dowolnej i zmiennej może być choćby przywódcą NATO gdyby któryś zechciał, czy szefem dowolnej globalnej instytucji. Dlaczego taki marginalny kraj jak nasz ma do tego dołączyć? Może to wynikać z doświadczeń nie do końca udanej rewolucji bolszewickiej - rewolucja mająca zmienić wszystko na zawsze musi zwycieżyć absolutnie wszędzie, bo inaczej bedą możliwe porównania efektów.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @chlor 1 sierpnia 2022 16:30
1 sierpnia 2022 17:40

Wręcz przeciwnie, nie o swobodę chodzi, a o większe zdyscyplinowanie.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski 1 sierpnia 2022 10:28
1 sierpnia 2022 17:43

To  nie  sa  ,,faceci,,  Panie  Gabrielu,...

...  szkoda  pisac  o  tych  ,,eunuchach,,  i  ich  gloszonych  mUNdrosciaH...  to  sa  ZOMBI,  tyle,  ze  o  tym  jeszcze  nie  wiedza  !!!

A  poza  tym  -  to  kolejnej,  jeszcze  lepszej  BLOGOWEJ  13-tki,...  mosc  zdrowia,  pomyslnosci  i  opieki  Bozej,  dla  Pana  i  calej  LESZCZYNOWEJ  SPOLECZNOSCI,...  sursum  corda  !!!   

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @gabriel-maciejewski
1 sierpnia 2022 18:58

Pisał Pan kiedyś, że ktoś zadzwonił do pana i powiedział: pan dla nas jesteś jak tlen.

Tym tlenem dla czytelników jest PRAWDA, o którą dziś tak trudno, która jest zamazywana, zakrywana, rugowana na wiele sposobów.

Życzę jeszcze wielu lat blogowania!

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @Kuldahrus 1 sierpnia 2022 17:40
1 sierpnia 2022 18:58

Na to samo wychodzi.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Perseidy 1 sierpnia 2022 18:58
1 sierpnia 2022 19:26

Tak, Pan Andrzej z Torunia, nie wiem czy jeszcze żyje, bo chorował

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @chlor 1 sierpnia 2022 16:30
1 sierpnia 2022 19:28

Tworzy się nieformalna, wewnętrznie lojalna strktura, która ma wpływy poza regulaminowe. Ja sobie stosunkwo łatwo potrafię wyobrazić związanych z taką strukturą ekologów, którzy udowadniają, na podstawie badań, że śnieg jest czarny, a drzewa kanciaste w przekroju

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Drzazga 1 sierpnia 2022 11:13
1 sierpnia 2022 19:28

Niektóre resorty gospodarki już "przypisują się" do ziemi

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować