-

gabriel-maciejewski : autor książek, właściciel strony

Powszechna edukacja i werbunek jako formuły hermetyczne czyli uczmy się od Murzynów

Czasem ktoś pisze do mnie list, w którym składa mi podziękowania za to, co już wydałem i za całą działalność, a to z tego względu, że zmieniło mu to zupełnie sposób postrzegania świata. Ja zaś, za każdym razem zastanawiam się, jak to w ogóle było możliwe? Jasne jest bowiem, że nie mam ani takiego charyzmatu, ani wyglądu, ani głosu, nie pokazuję się też przecież publicznie, żeby hipnotyzować ludzi i narzucać im swoją wolę. To jest po prostu niewykonalne ze względu na przyrodzone moje ograniczenia. A jednak jakoś się dzieje i ludzie zmieniają pod wpływem tego co piszemy tu i publikujemy sposób postrzegania historii i polityki. I nie popadają przy tym w fazy, które dałoby się łatwo unieważnić szyderstwem. Dlaczego tak jest? Nie jest to moja zasługa, ale prosty efekt erozji systemu powszechnej edukacji, który następuje pod wpływem tak zwanych alternatywnych wizji lansowanych przez media społecznościowe i takie zwykłe. Owe alternatywne wizje były zawsze i zawsze miały określoną funkcję do spełnienia – uzupełniały przekaz głównego nurtu edukacji o ciekawostki, których tam nie było.

Ten zaś cały nurt główny był preparatem formatującym populację i komunikację w jej wnętrzu. Po lekkim liftingu zaś łatwo przemieniał się w zestaw formuł werbunkowych. W pewnym momencie, wskutek rozwoju technologii, łatwości dostępu do informacji, likwidacji cenzury, pomiędzy kontrolowanymi przez organizacje dyrdymałami uzupełniającymi wiedzę szkolną i akademicką, takimi jak trójkąt bermudzki, a tą właśnie wiedzą szkolną i akademicką, powstał rozdźwięk poważny, który był widoczny właściwie wszędzie. Do tego doszła indywidualna aktywność ludzi, którzy będąc nerdami albo tylko lekko szalonymi wielbicielami nauk przyrodniczych i humanistycznych, zaczęli produkować własne komunikaty. Na oczach całej populacji zdefasonowano i zdemaskowano największy fetysz epoki oświecenia – powszechną edukację. Mój i Wasz drodzy Państwo udział w tym przedsięwzięciu jest drobny, także w skali kraju, ale mam wrażenie, że znaczący, albowiem my tutaj, jako jedyni chyba, przywiązujemy wagę do formy podawanych informacji i nie ograniczamy się jedynie do aktywności sieciowej. To ważne, albowiem okaże się w przyszłości trudniejsze do unieważnienia. A moment, kiedy trzeba będzie wszystkich nas unieważnić i skazać na zapomnienie nadejdzie na pewno.

Czym jest więc powszechna edukacja? Jest to pewien mit, którym czarnoksiężnicy nowych czasów zaczęli karmić populację przesuwaną z terenów wiejskich do miast, by tam tyrała ponad siły w fabrykach. Mit powszechnej edukacji miał zapewnić tym ludziom szczęście i zorganizować im hierarchię. I tak się stało. Wszyscy zostaliśmy wychowani w tym duchu – że wykształcenie jest najważniejsze. Istotny jest moment, w którym ten mit zaczął się tworzyć. Otóż wtedy właśnie technologia i nauki przyrodnicze ostatecznie i nieodwołanie oderwały się od nauk hermetycznych. Te zaś nie mogły zostać tak po prostu zlikwidowane a więc ich formuły stały się podstawą do rozbudowywania tego, co dziś określa się mianem nauk humanistycznych. Celem powszechnej edukacji nie jest wykształcenie mas. Jest nim coś innego. Formuły, które proponują nauki humanistyczne są w istocie formułami hermetycznymi, a służą do tego, by wykreować grupy adeptów zarządzające lokalnymi podzespołami strzegącymi porządku na określonym obszarze. Nie chodzi o to, by wyłonić takich, którzy najlepiej wszystko zapamiętują, ale takich, którzy reagują na te formuły odpowiednim zestawem emocji. Tak to zostało zaplanowane, ale w praktyce wygląda gorzej. I o tym już pisałem. Hermetyzm paranukowy służy do integracji środowisk i blokowania buntu. Kodziarze nigdy nie przyznają się do tego, że ktoś ich oszukał, bo będzie to dla nich krok samobójczy. Hermetyzm paranukowy czyli powszechna edukacja humanistyczna nie gwarantuje karier najlepszym, bo te kariery są dziedziczne. Tworzy jedynie silnie zintegrowane grupy, które stoją na straży porządku hermetycznego. I my to mogliśmy obserwować. Było to widoczne po reakcji wielbicieli prozy Zbigniewa Nienackiego, na książkę Michała, zatytułowaną „Zbigniew Nienacki vs Charles Dickens”. To przykład małego kalibru, raczej zabawny, ale sami rozumiecie o co chodzi. Są przykłady, może nie bardziej wyraziste, bo ten jest rzeczywiście malowniczy, ale budzące prawdziwą grozę.

Podsumujmy więc – nauki humanistyczne nie służą do kształcenia mas, ale do wyłaniania z tych mas ludzi, którzy po iluś tam latach praktykowania czarnoksięstwa w domach kultury zostaną w końcu dopuszczeni do stołu, gdzie podaje się w rżniętym szkle mocz największych szamanów naszych czasów.

I teraz dwie istotne kwestie. Pierwsza: jeśli ktoś zaczyna demontować te formuły według własnych zasad, a nie według zasad tych, co wymyślili trójkąt bermudzki, staje się wrogiem publicznym. I powinien się cieszyć, że jest niezauważany i lekceważony. Tak jak my tutaj.

Kwestia druga: Czeluść, z której wydobywają się te miazmaty znajduje się w pobliżu wielkich fabryk tekstylnych, które zorganizowane zostały wyłącznie po to, by ułatwić werbunek. Nie widzę bowiem innego celu powstawania takich zakładów, zważywszy na to, że przez stulecia całe produkcja odbywała się punktowo w małych ośrodkach. A skoro mówimy o werbunku, to dotyczą go także wymienione wyżej hermetyczne formuły humanistów. Są one jednak, dla potrzeb werbowników, jeszcze bardziej uproszczone i jeszcze bardziej kłamliwe.

Linkowałem tu ostatnio reklamówkę armii brytyjskiej, gdzie widać, jak imperium próbuje przejąć kontrolę nad religijnym monoteizmem. Chrześcijaństwo już jest przejęte, albowiem prawdziwymi chrześcijanami mogą być tylko poddani króla, a reszta to po prostu papiści albo sekciarze. Teraz pora na islam. No, ale nie tylko. Kolega przesłał mi ostatnio cały zestaw brytyjskich plakatów werbunkowych i takich samych ulotek. Armia adresuje je do ludzi wszystkich ras, stanów, do ludzi posiadających wykształcenie i całkowicie pozbawionych jakichkolwiek horyzontów. Imperialnej armii to nie interesuje, bo ona stoi na straży systemów globalnych i posługuje się globalnymi, udającymi uniwersalizm formułami, które narzuca w systemie przymusu kształconym przez siebie adeptom. No i najważniejsze: do armii królewskiej można wstępować po ukończeniu 16 roku życia. A aplikacje można składać już wtedy, kiedy ma się skończone piętnaście lat i siedem miesięcy. Służba trwa tam około 20 lat, ponieważ jest to armia ochotnicza. Po 20 latach służby, ci którzy zaczęli ją najwcześniej mają około czterdziestki i mogą dalej służyć, ale na innych odcinkach. System ten niczym się nie różni od imperialnego systemu carskiego i przedsiębiorstw wojennych Wallensteina, z czasów Wojny Trzydziestoletniej. Tyle, że jest bardziej wydolny i obiecuje więcej. No i używa do werbunku formuł znanych z systemu powszechnej edukacji. Ot choćby takich, jak ten plakat.

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Recruitment_in_the_British_Army#/media/File:British_Army_Recruitment_poster.JPG

 

Z tych dwóch problemów wyłania się trzeci, jawnie już pogański. Skąd pomysł, by werbować dzieci? Przecież nie należą to do tradycji chrześcijańskiej Europy. Nie należą nawet do tradycji Zulusów, gdzie do walki szykowali się wyłącznie dojrzali mężczyźni. No tak, ale ujawnia się w tradycji plemion ze środkowej Afryki, które toczą między sobą wojny, także dzisiaj, a ich elementem istotnym jest deprawacja nieletnich. Tak więc wychodzi na to, że nawet wielkie imperium może się czegoś nauczyć od Murzynów.

 

Porównajmy to teraz z hermetycznymi formułami edukacyjnymi i werbunkowymi, które stosowane są w Polsce. Podam kilka i zostawię je bez komentarza;

 

Nam strzelać nie kazano

 

Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga
Z Bogiem i choćby mimo Boga!

 

Mrok tajemnic nas otacza,
Pieśń i wiara przewodniczy.

 

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
co to będzie, co to będzie?

 

Do tego dodać jeszcze należy cały literacki dorobek Waldemara Łysiaka, czyli seks grupowy, cycki na wierzchu, a wszystko w wykonaniu egzotycznych dziewczyn z dalekich wysp leżących na morzach południowych.

 

Na dziś to tyle. Dziękuję za uwagę.



tagi: imperium brytyjskie  werbunek  nauki hermetyczne  powszechna edukacja 

gabriel-maciejewski
2 października 2020 09:42
40     2868    21 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Marcin-K @gabriel-maciejewski
2 października 2020 10:05

W sumie jak tak ludzie dziękują, to i ja podziękuję, choć nie listownie. Tyle że to jest trochę bilet w jedną stronę skąd powrotu już nie ma. Trudno potem rozmawiać z kimkolwiek np o polityce albo o obejrzanym filmie. No bo co można odpowiedzieć na opinie typu: Kaczyński oszalał. Albo - Trzaskowski złodziej. Tudzież - wygra Trump czy nie wygra i co dalej będzie? No a jak komuś wytłumaczyć, że filmów nie kręci się żeby mogły w nich grać ładne panie i ładni panowie, a wszystko to po to abyśmy mieli rozrywkę? Nie da się. Ostatnio próbowałem wskazać pewnemu koledze o konserwatywnym zacięciu i zaczytującego się w Bartosiakach, że LGBT to narzędzie polityczne do załatwiania spraw biznesowych na dużą skalę. Patrzył wtedy na mnie dziwnie i chyba się nie porozumieliśmy. Jego zdaniem to kaprys bogatych Europejczyków i on tu z polityką nie widzi żadnego związku. 

Ale w sumie wychodzi na plus - bo potem już się człowiekowi nie chce angażować w "debaty" codzienne i ma święty spokój i nerwy w lepszym stanie. No i łatwiej uniknąć takiego czy innego werbunku. Na przykład do ochrony terytorialnej przesmyku bałtycko-czarnomorskiego pod dowództwem czterogwiazdkowego marszałka polnego Bartosiaka.

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @gabriel-maciejewski
2 października 2020 10:13

Już w roku 2017:

"Eksperyment zaczął się na początku czerwca, kiedy Hakubun Shimomura, japoński minister edukacji, wydał okólnik, w którym wezwał uniwersytety państwowe do podjęcia „aktywnych kroków mających na celu wygaszenie [programów humanistycznych i społecznych] lub ich taką modyfikację, dzięki której lepiej odpowiadałyby one potrzebom społeczeństwa”. Uniwersytety mają się skupić na naukach przyrodniczych i technicznych.

Na razie rządowy przykaz nie jest prawnie obowiązujący, więc uniwersytety mają możliwość odmowy. Jeden z rektorów określił nawet zarządzenie mianem „ohydnego”, a polityków nazwał „antyintelektualistami”.

Ale pamiętajmy – jesteśmy w Japonii. Jak donosi „Times Higher Education” w ciągu trzech miesięcy od wydania rekomendacji spośród sześćdziesięciu japońskich uniwersytetów oferujących kierunki na cenzurowanym już dwadzieścia sześć w jakiś sposób zdecydowało zastosować się do zakazu. Siedemnaście nie będzie więcej rekrutować studentów na kierunki humanistyczne i społeczne, a reszta zlikwiduje kursy fakultatywne. Jednak dwa najważniejsze japońskie uniwersytety – w Tokio i Kioto – oświadczyły, że rządowy przykaz zamierzają zignorować."

https://www.forbes.pl/kariera/japonia-rezygnuje-ze-studiow-humanistycznych-i-spolecznych/75dtrb7

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Wrotycz1 2 października 2020 10:13
2 października 2020 10:23

To zapewne oznacza powrót do tradycji. Bo nauki humanistyczne i społeczne w Japonii, to dorobek myśli i manipulacji europejskich

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Marcin-K 2 października 2020 10:05
2 października 2020 10:24

Oczywiście, a święty, tebański zastęp, był kaprysem bogatych Greków i nie dał sobie rady z falangą. Bo to pedały były, właśnie przez to przegrali. 

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @Marcin-K 2 października 2020 10:05
2 października 2020 11:27

A czy dawnych ekscytacji nie żal?

zaloguj się by móc komentować


Brzoza @gabriel-maciejewski
2 października 2020 12:33

Dołączam się do listów dziękczynnych. Wczoraj do 2:00 w nocy rozmawiałam z Kolegą. Mówiłem o części rzeczy których się tutaj nauczyłem.

zaloguj się by móc komentować

tadman @gabriel-maciejewski
2 października 2020 12:39

Jeśli ktoś robi coś z tzw. zaangażowaniem i wierzy w to co robi, a jest to logiczne i zborne, to nawet w tych spedalonych czasach trafi do myślących.

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @gabriel-maciejewski
2 października 2020 12:57

"Czasem ktoś pisze do mnie list, w którym składa mi podziękowania za to, co już wydałem i za całą działalność, a to z tego względu, że zmieniło mu to zupełnie sposób postrzegania świata. Ja zaś, za każdym razem zastanawiam się, jak to w ogóle było możliwe?" 

Żeby zmienić komuś postrzeganie świata trzeba kogoś przekonać, że to co go nauczono to brednie a to dzieje sie w przypadku gdy "wiedza" + naerracje nie pasują ni jak do rzeczywistości. Wtedy jednostka zaczyna poszukiwania informacji bo rozumie, że została i jest nadal robiona w bambuko. Przynajmniej tak było ze mną :)

Gdy trafi do Kliniki Języka  (do której wcale łatwo trafić nie jest) odkrywa świat dla siebie nieznany i ciekawy, co powoduje zmiany w życiu codziennym - np. zamiast gapic sie w TV / monitor zaczyna czytać ksiazki/ wykłady/ opracowania nie dla odbycia z bohaterem przygody emocjonalnej doprawionej seksem i mordem ale by sie czegoś dowiedzieć. Potem to juz leci bo prawda broni sie sama jak dobry produkt na rynku a jednostke opanowuje motywacja zrozumienia wszystkiego. Wcześniej wydawało sie to przecież niemożliwe dzieki zerowej edukacji doprawionej zakłamaną propagandą dnia codziennego.

Potem weryfikuje wiadomosci z równieśnikami i najbliższym gronem bliskich i czuje się wręcz jak wybraniec, który posiadł informacje, o których inni nie wiedzą, że istnieją i kompletnie ich nie rozumieją. Pogłebia więc swoją wiedzę by móc ich przekonać do swoich racji i "nieść kaganek oświaty pod strzechy". 

Potem przychodzi frustracja - oni (rodzina znajomi przyjaciele) nawet nie chcą tego wiedzieć ani o tym słyszeć a o swoim najbliższym mówią - ktoś mu zrobił biedakowi pranie mózgu.

Koniec końców krucjata reedukacyjna zostaje przerwana (jednostka dostaje ultimamtum - albo nic nie mowisz o tym co wiesz o polityce historii etc. albo sie nie widzimy) a jednostka ze swoimi nowymi narzędziami postrzegania świata przyszłość widzi jedynie w edukacji najmłodszych zanim zostaną zatruci okrojoną oficjalną wersją historii, którą przecież musza zaliczyć w przymusowej państwowej szkole.

I tak ma nadzieje, że jego potomostwo skorzysta kiedyś z pracy blogera by odkryć to samo tylko wczesniej, dzieki temu, że jego prace będą na regale na wyciągnięcie ręki. 

I tego cofnąć już się nie da.

PS. Komisarz Zdanowicz wymiata :)

 

 

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @ThePazzo 2 października 2020 12:57
2 października 2020 13:26

>"nieść kaganek oświaty pod strzechy" 

Nie wie Pan, że to jest pułapka. Tak jak napisał Pan Maciejewski - wtedy wszystko się zjara.

>(jednostka dostaje ultimamtum - albo nic nie mowisz o tym co wiesz o polityce historii etc. albo sie nie widzimy)

Nie wie Pan, że nie doprowadzenie do rozłamów to wysiłek, a sklejanie takich w wspólnocie może okazać się niemożliwe. Co jest cenniejsze - możliwość swobodnej ekspresji jednostki, która nie zważa na konsekwencje, czy istnienie wspólnoty z profitami, która nie prusza dla bezpieczeństwa tematów tych, przypadkiem będąc w zgodzie z prawdą - bo popularne te konflikty są oszukane.

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @Brzoza 2 października 2020 13:26
2 października 2020 13:40

>"nieść kaganek oświaty pod strzechy"  - wiem dlatego napisałem w cudzysłowie... to ironia.

Rozłamy występują jak rowy mariańskie a tylko prawda jest ciekawa - niestety nie dla wszystkich.

Istnienie wspolnoty, której życie i funkcjonowanie opiera się na kłamstwie jest zagrożone likwidacją.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ThePazzo 2 października 2020 12:57
2 października 2020 14:13

Wreszcie jakaś opinia o komisarzu. Dzięki

zaloguj się by móc komentować



Brzoza @gabriel-maciejewski 2 października 2020 14:13
2 października 2020 14:21

Gdzie tam. Gdyby były takie odruchy to nie byłoby fanu prowadzić takie wymiany tylko ciekawych tematów, przerwanych koniecznością.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @ThePazzo 2 października 2020 13:40
2 października 2020 14:25

To jest właśnie słabość tekstu, czy niemego komiksu nad realem/filmem. Bez wymownych pałz, czy określonej sylaby zaakcentowanej, trudno czasem domyślić się jaki przekaz jest odwrotny do zadeklarowanego.

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @gabriel-maciejewski
2 października 2020 15:00

"To jest właśnie słabość tekstu (...). Bez wymownych pałz,"

W każdym tekście jest jakaś słabość.  Pozdrawiam serdecznie...

zaloguj się by móc komentować

klon @gabriel-maciejewski 2 października 2020 10:23
2 października 2020 15:03

Tak, to jest próba, ale łatwo nie będzie. Japończycy są silnie osadzeni w tradycji. Całą Japonię oprócz kilku aglomeracji porównać można do Podkarpacia. :) Jednakże coraz mocniej wkraczają tam "standardy" Zachodu. Dotyczy to szczególnie pokolenia Milenialsów. Największe zasługi na froncie walki o Postęp przypisać należy kulturze pop, muzyce i anime. Przekłada się to na zmiany w podejściu do "etosu" pracy. W dużych korporacjach nie wychodzi się z firmy zanim nie skończy pracy boss, ale zadania z  8 godzin rozkłada się na 10-12. :) 

zaloguj się by móc komentować

tadman @klon 2 października 2020 15:03
2 października 2020 15:10

Także w pracy należy być przed szefem. Hierarchia obowiązuje także w trakcie wyjścia na lunch, bo kolega awansował w pobliże szefa w momencie kiedy wyjechali Amerykanie.

zaloguj się by móc komentować

klon @tadman 2 października 2020 15:10
2 października 2020 15:21

... i wspólne firmowe  imprezy opłacane z kieszeni bossa - obowiązkowe. :) 

Sorki, już nie troluję tekstu Gospodarza. Nie będę się "mścić" za zmianę paradygmatu postrzegania rzeczywistości, której skutki trafnie opisał w komentarzu ThePazzo.

W sumie, dzięki Gospodarz! 

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @Brzoza 2 października 2020 14:25
2 października 2020 15:23

Od dziecka czytam i uważam, że tekst ma przewagę nad filmem/komiksem ponieważ wyobraźnia jest indywidualna i każdy inaczej odbiera tekst a film/komiks wszyscy podobnie.

Wielokrotnie irytowały mnie ekranizacje książek - ktoś niszczył moj indywidualny odbiór tekstu a przez to wykreowany w mojej głowie świat. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby jakiś film podobał mi sie bardziej od ksiązki - pewnie dlatego, że to nie moja wizja :)

Oczywiście w necie to inna sprawa stąd pewnie popularność emotek :)

zaloguj się by móc komentować

klon @ThePazzo 2 października 2020 15:23
2 października 2020 15:30

To spróbuj "Tańczącego z Wilkami".  :)

Matka mi "podsuneła"  kiedyś książkę Autor scenariusza to geniusz- ukręcił bat z piasku. 

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @klon 2 października 2020 15:03
2 października 2020 15:50

Jeśli udało sie w nowym pokoleniu wprowadzić siedzienie na krzesłach przy stole jak biali barbarzyńcy a także przestawić młodych na konsupcjonizm w skali x 10 niż na tzw zachodzie - cięzko bedzie wrócić do tradycji.

zaloguj się by móc komentować

klon @ThePazzo 2 października 2020 15:50
2 października 2020 16:01

Gdyby chodziło tylko o stół, nóż i widelec, to nie byłoby tragedii. Proponuję obejrzeć japońskie programy  rozrywkowe. Mnie to sparaliżowało na długo. 

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @klon 2 października 2020 16:01
2 października 2020 16:12

Ja bylem w szoku gdy zwiedzając Tokyo odkryłem, że te zakłady fryzjerskie gdzie na froncie umieszczono około 20 zdjeć twarzy z różnymi fryzurami to domy rozpusty a zdjecia przedstawiają pracownice i pracowników...

Zapytałem Japonke - wow wy to macie szał na punkcie wyglądu. Prosze sobie wobrazić jak długo sie ze mnie śmiała gdy wyjaśniła pomyłke.

Dodam tylko, że tych "zakładów fryzjerskich" w centrum było tyle co u nas "Żabek"...

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @gabriel-maciejewski
2 października 2020 17:12

Kolejny tekst do rycia w marmurze. Dzięki

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @ThePazzo 2 października 2020 16:12
2 października 2020 17:42

Dlatego ja już przestałem patrzeć na cokolwiek innego spoza naszego kręgu kulturalnego, czyli chrześcijańskiego w rozumieniu oczywiście Kościóła Katolickiego. To co mamy, wystarczy. Tylko trzeba nam tego bronić. Bowiem na naszych oczach jest nam to odbierane.

Krytycznego spojrzenia z zupełnie innej strony, nauczył mnie Coryllus. A że jestem techniczny, mam tylko zgoła inne dylematy, aniżeli przestawienie myślenia, na to krytyczne właśnie z czym mają problem ludzie, zanurzeni tylko w sferach ulotnych myśli, nie konkretu, czyli tzw humaniści różnej maści, po prostu. I oczywiście ten już dlugoletni mój pobyt poza Polską. To zupełnie inna perspektywa. To takie "walenie mnie w pysk", co dnia. Ale to inna historia.

Jestem stale pod wrażeniem książki Roberta kardynała Saraha "Moc milczenia", gdyż ją nie czytam ale niejako, podczytuję, czyli, od czasu do czasu po nią sięgam, leży stale na mojej nocnej szafce. Czasem raz, czy drugi pisałem, że nawet bez tego Internetu spokojnie bym mógł żyć, po prostu, da się. Wystarczyłyby książki z księgarni Coryllusa ☺

Chrześcijanin nie może lękać się ciszy, gdyż nigdy nie jest sam. Jest z Bogiem. Jest w Bogu. Jest dla Boga. W ciszy Bóg daje mi swoje oczy, bym lepiej Go kontemplował. Chrześcijańska nadzieja jest fundamentem prawdziwych poszukiwań człowieka wierzącego, prowadzonych w milczeniu. Cisza nie przeraża; przeciwnie, jest zapewnieniem, że spotkamy Boga.

Robert kardynał Sarah, "Moc milczenia"

zaloguj się by móc komentować

Chinczyk @gabriel-maciejewski 2 października 2020 14:13
2 października 2020 17:43

Czy będą dalsze losy komisarza Zdanowicza?

 

zaloguj się by móc komentować

DrWall @Marcin-K 2 października 2020 10:05
2 października 2020 18:44

Taki komentarz otrzymałem pod linkowanym tekstem Gabriela o dziczy. I to od osoby, o której trudno powiedzieć, żeby była ograniczona umysłowo.

"Widzę, że Coryllus wciąż w swoim ulubionym baśniowym świecie..."

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby takie "zamknięcie" na jakiekolwiek inne pokazywanie pewnych sytuacji było pokłosiem powszechnej edukacji właśnie.

zaloguj się by móc komentować

Paris @tadman 2 października 2020 12:39
2 października 2020 19:35

Otoz  to,...

...  zaangazowanie  i  wiara  w  to  co  sie  robi  jest  najwazniejsza,...  a  czy  te  czasy  to  rzeczywiscie  takie  spedalone  ???

W  swoim  blizszym  i  dalszym  otoczeiu  nie  widze  tego...  moze  czasami  widze  tylko  jakichs  "przebierancow-transwestytow"  jak  zapier****ja  do  swojej  knajpy  w  Hali  Mirowskiej...  podjezdzajac  "uber'em",  bo  na  taksowke  ich  nie  stac...  a  przy  tym  dokladnie  zakrywajac  swoja  twarz,  bo  zapewne  nie  maja  na tyle  cywilnej  odwagi,  te  wykolejone  po**by...  ale  i  na  nich  przyjdzie  kryska  !!!

Poza  tym  duza  czesc  ludzi  juz  doskonale  wie ,  ze  to  SPEDALENIE  to  taki  "projekt  naszych  rzadzacych"...  i  eksperyment,  zeby  nas  SZYBCIEJ  OKRASC  !!

zaloguj się by móc komentować

Paris @ThePazzo 2 października 2020 13:40
2 października 2020 20:11

Dokladnie  tak...

...  rozlamy  byly,  sa  i  beda  i  tylko  prawda  jest  ciekawa  !!!

A  popularne  kAflikty  sa  OSZUKANE...  jak  chocby  ten  na  Bialorusi  czy  tez  ostatnia  chucpa,  wlasnie  pompowana  w  telewizorze  francuskim,  szumnie  zwana  "konfliktem  w  gornym  Karabachu"  !!!

Okazuje  sie,  ze  w  tamten  "goracy  rejon"  zostaly  przez  "ktosia"  wyslane   oddzialy   UCHODZCOW  SYRYJSKICH  -  byc  moze  nawet  maloletnich,  bo  Armenczycy  to  przytomny  narod  i  do  "walki"  obecnie  nieskory.  "Uchodzcy  syryjscy"  zostali  wyslani  tam  z  Turcji  !!!

"Wirtuozi  polYtyczni"  grajo  na  wielu  fortepianach,  az  sie  Trum'pek  z  Melania  "rozchorowal"...  a  za  te  chucpe  zaplaci  zapewne  "wspUlnota  miedzynarodowa"...  a  "nasz  premier"  moze  byc  jeszcze  bardziej  "zarobiony"  niz  obecnie  !!! 

zaloguj się by móc komentować

Paris @gabriel-maciejewski
2 października 2020 20:19

Wpis   ka-pi-tal-ny  !!!

No  i  Panie  Gabrielu,  cza  bylo  zrobic  "brexit",  zeby  takie  reklamy  bankrutujaca  "krolowa  brytyjska"  mogla  propagowac  i  swoje   UPADAJACE  "imperium"   ratowac... 

...  tylko  czy  jej  sie  to  uda  ???   Czy  sFiat  to  kupi  ???

Watpie.

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @gabriel-maciejewski
2 października 2020 22:19

Ludzie piszą że tutaj jest fajne miejsce, które potrafi zmienić światopogląd. No i cóż, faktycznie, jest to ciekawe miejsce potrafiące zmienić światopogląd. Poza oczwywistymi powodami merytorycznymi jest także coś z powiedzenia że kiedy wejdziesz między wrony zaczynasz krakać jak i one. Jeśli ktoś tutaj dłużej siedzi to siłą rzeczy znajduje się pod wpływem mniej lub bardziej jawnie lansowanej tutaj ideologii. To przesiąka czy się tego chce czy nie. Mi się wydaje że jestem stosunkowo odporny na takie rzeczy mając swoją wyrazistą ideologię ale i tak to na mnie oddziałuje. Na ludzi, którzy nie mają mocno określonego światopoglądu to miejsce musi wpływać naprawdę mocno. Tym bardziej jeśli zostają otoczeni wieloma tekstami wyciągającymi fakty o których nie ma się pojęcia, podobnymi komentarzami co wywoływać może rodzaj oszołomienia. Potęgowanego przez jakby inny tutejszy język, mnóstwo odniesień, których nie da się zrozumieć nie zaglądając tutaj systematycznie. A skoro zaglądasz systematycznie to siłą rzeczy wsiąkasz. Taka prawda.  

Choć prawdą jest także że jest tu sporo pudelkowatości też, zwłaszcza w komentarzach. Co wynika między innymi z tego że wytworzona z dawien dawna grupa uczestników SN zaczyna podchodzić do tego miejsca dość osobiście. Traktując jako rodzaj prywatnej imprezy?

Jest fajnie ale, co ciągle wałkuję, doprowadziło chyba stworzenia trudno dostępnej niszy. Trudny język, wysoki próg wejścia, lokalne towarzystwo cieszące się jakimś rodzajem przywileju elitarności sprawia że w istocie choć miejsce to łatwo może cię zarazić kiedy doń przenikniesz to może jeszcze łatwiej zrazić. I tak zmierzam do tego:

 jeśli ktoś zaczyna demontować te formuły według własnych zasad, a nie według zasad tych, co wymyślili trójkąt bermudzki, staje się wrogiem publicznym. I powinien się cieszyć, że jest niezauważany i lekceważony. Tak jak my tutaj.

Fajnie że ktoś potrafi stworzyć takie miejsce. Niełatwy wyczyn. Co z tego jednak jeśli pozostaje się niezauważonym? Paradoks polega na tym że z tego miejsca, tak potrzebnego dla wielu korzysta i jest znane tak niewielu. Z których kto wie jaką część stanowią ci z  „tamtej” strony, którzy czerpią stąd (o czym zresztą od czasu do czasu jest wspominane) sporo treści. Treści często wyjątkowej. Ha! Treści dokładnie tej, którą „tamci” z pietyzmem często skrywają z jednej strony a z drugiej tak łapczywie pożądają tej, której nie znają. A potem siebie lansując po swojemu sprzedają.

A moment, kiedy trzeba będzie wszystkich nas unieważnić i skazać na zapomnienie nadejdzie na pewno.

Ale kto im będzie wtedy podrzucać tak wygodnie te wszystkie treści?

Te właśnie treści, które potrafią być tak elegancko zaraźliwe i dlatego muszą znajdować się w rodzaju zamkniętego laboratorium? Czy nie fajnie byłoby jeśliby potrafiły wydostać wolne, a nie dawkowane i zarażać nieskrępowanie?

Przecież w obecnej formie już na starcie niemal są unieważnione i skazane na zapomnienie, więc czym się właściwie stresować? Taka masa fascynujących rzeczy została tu na SN poruszona ale ja np. nie znam nikogo, ani nie spotkałem się przypadkiem w sieci, kto by przyznał się że tu zagląda, tutaj wyrabia swoje idee. Owszem, polecam książki innym ale ... to nawet zabawne, mimo że znam może jedną czy dwie osoby, którym miałem polecić to miejsce to zawszę się boję bo a) ten trudny lokalny język b) trudna lokalna grupa uczestników i w efekcie nie wiem czy pomogę czy może raczej zaszkodzę i może lepiej jeśli to co stąd wyniosę przefiltruję, przełożę po swojemu na język znany odbiorcy.

Tak więc wracam do tego co ciąglę wałkuję. Nie możemy tutaj gadać o Covidzie. W dodatku można przeczytać że ludzie tworzą idiotyczne teorie na ten temat (i inne zresztą też) i poczytać tutaj jakie to one są głupie. Jak ludzie się nabierają na bzdury w podsuwanych im miejscach lansowania treści i prawd. Świetnie. Tylko gdzie ci ludzie mają szukać prawdy? Skoro tutaj jest tak trudno? Jaki jest sens naśmiewać się z bzdur kreowanych przez „tamtych” skoro inaczej być nie może? Tak to po protu ma działać. A wiadomość o sensie tych bzdur i tak nie wydostanie się z tutejszego laboratorium. Szkoły w stylu Uniwerku Neapolitańskiego że pojadę świeżym przykładem ;)

Mi się wydaje że w obecnym momencie nie ma już nic do stracenia. Że trzeba jakoś otworzyć się na metody „tamtych”. Trzeba wziąć się za mało elitarne treści. Chyba na tyle zostało wytworzonego tutejszego wirusa i na tyle jest silny że poradzi sobie z nową sytuacją. Ludźmi, których tutaj przyciągnie popularny temat, coś za czym  grzebią po sieci i po paru odnośnikach jakoś tutaj trafią. A jak sądzę i tak ich masami przybywać nie będzie...

Covid zdecydowanie zwiastuje dogłębne zmiany pod każdym względem. Tym bardziej nadchodzą czasy mieszania ludziom w głowach. Tym bardziej ludzie będą podatni na nowe treści widząc że stare nie trzymają się kupy. Na nowe idee. Jeśli nie znajdą ich tutaj to znajdą je gdzie indziej i nie będzie mieć żadnego znaczenia kolejna świetna analiza perfidii czy matactw uprawianych przez „tatmych”.

Owszem trzeba będzie się pogodzić że inni przyjdą ze swoją treścią ale cóż zrobić? Mnie to akurat nie przeszkadza gdyż lubię takie środowisko ale wiem że wielu ma swoje świętości. Tym jednak i tak jest gotowany wiadomy los. Ale wracając do myśli głównej czemu nie miałyby się właśnie obronić? I zarazić tych, którzy nie póki co nie dostali szansy ich zrozumienia. W końcu po co o nich gadać w gronie tych co je rozumieją?

Jak mogę zacząć polecać tą stronkę znajomym ale wcześniej fajnie byłoby wiedzieć jak to ma funkcjonować, wiedzieć że oni, często mający nikłe pojecie o czymkolwiek, jakoś się tutaj odnajdą.

 

zaloguj się by móc komentować

klon @ThePazzo 2 października 2020 16:12
2 października 2020 23:02

Tak jest w każdej metropolii. Proponuję poznac "prowincję".

ps. Mała zagadka. 
Co oznacza tablica na linkowanym zdjęciu?

https://www.fotosik.pl/zdjecie/b7b0e47af4390b15

ps 2.  Sorki, nie potrafię wstawić widocznego zdjęcia w  komentarzu. :(

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @smieciu 2 października 2020 22:19
2 października 2020 23:12

Będę wdzięczny jeśli nie będzie pan polecał tej strony nikomu. Tak naprawdę będzie lepiej. Niech pan jej nie poleca...

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @klon 2 października 2020 23:02
3 października 2020 14:55

Nie mam pojęcia co jest na zdjęciu. W JP byłem dawno temu i na chwile.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @DrWall 2 października 2020 18:44
3 października 2020 20:28

Ale nie ma co się dziwić. Takie zamknięcie jest i to w dodatku jest przeważające 99%. Ludzie, duża ich część, już po maturze są straceni dla realu. 

To co pisze i wydaje Autor, to naprawdę nieśmiała nisza. Edukacja świadomie z premedytacją tworzy ludzi niesamod zielnych umysłowo, pneumopatologię. Decyduje o tym interes ekonomiczny "mincarzy". 

Co u ciebie? U mnie - jeszcze się trzymam w tej robocie. Chcą mnie tu nawet bardziej niż w zeszłej pięciolatce "błędów i wypaczeń". Powiedzmy bardziej tolerują. Ale musiałem skonfrontować się z pedałami z dalekiego wschodu i przetrzymać to. Dosłownie.

zaloguj się by móc komentować

klon @ThePazzo 3 października 2020 14:55
3 października 2020 22:35

Tak oznaczony jest, w dzielnicy Akihabara, posterunek policji :)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @smieciu 2 października 2020 22:19
4 października 2020 08:13

A tak konkretnie, to z czym masz problem? Bo mnie się zdaje, że masz go głównie  sam ze sobą.
Stale  mylisz ilość napisanych  słow z jakością przekazanych myśli.

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować